Włosy na blond farbujemy i o życiu dyskutujemy. Część XXVII

[czekoladowoo]

Napisane przez Yattamanka

Kurcze ja ćwiczę i nie lubię może mam za mało jakichś witamin, sama nie wiem



Bieganie jest fajne - ja zanim mi zatoki odmówiły współpracy pobiegałam zaledwie miesiąc ale to już starczyło, żeby było widać zauważalną różnicę

A jeśli chodzi o warkocze.. jak instruktażowe?
Ja ostatnio wpadłam dzięki linkowi który wrzucała chyba kylie na kanał tej dziewczyny:

https://www.youtube.com/watch?v=jibusAsAH5g

I ona robi fajne fryzurki (między innymi warkocze) zastanawiałam się nawet czy by sobie nie pierdyknąć takiego warkocza na wesele jak będziemy szli, ale ona ma jakieś długie te kłaki, dla tego efektu co ona ma musiałabym mieć dłuższe, a nie założę sobie clipków bo ja mam takie grube jak ona kiedy zakłada sobie clipki, więc jakbym jeszcze włosy dołożyła to już by była masakra ale fajne ma te tutoriale to możesz sobie popatrzeć

Ja lubie akurat. Są ćwiczenia których nie znosze i klne w międzyczasie, ale jak przychodzi koniec treningu to kocham to zmęczenie, ten ciezki oddech

[Carolajn]

Laski HELP zdecydowałam że podmienię wodę % w tym excellence 10.21 na 3% ale teraz jak tak myślę to się obawiam że znowu wyjdzie mi na głowie ciemny buras jak po tamtej 9 z alfy ;/ przypuszczalnie farba ma oryginalny oxy 9% to jak zmieszam po połowie z 3% to wyjdzie mi 6%???? A co jeśli farba ma jednak 6%? I jeśli zmieszam po połowie z 3% to jaki % wody uzyskam? Rano się farbuję więc zależy mi na szybkiej odpowiedzi.

[Agatau88]

YATA tak tak instruktazoweale one makja wlasnie clipy, jak to się ma do moich cieniasów:/

[Yattamanka]

Napisane przez czekoladowoo

Ja lubie akurat. Są ćwiczenia których nie znosze i klne w międzyczasie, ale jak przychodzi koniec treningu to kocham to zmęczenie, ten ciezki oddech

Zazdraszczam - z takim podejściem byłoby mi łatwiej

Napisane przez Carolajn

Laski HELP zdecydowałam że podmienię wodę % w tym excellence 10.21 na 3% ale teraz jak tak myślę to się obawiam że znowu wyjdzie mi na głowie ciemny buras jak po tamtej 9 z alfy ;/ przypuszczalnie farba ma oryginalny oxy 9% to jak zmieszam po połowie z 3% to wyjdzie mi 6%???? A co jeśli farba ma jednak 6%? I jeśli zmieszam po połowie z 3% to jaki % wody uzyskam? Rano się farbuję więc zależy mi na szybkiej odpowiedzi.

Już dawno nie farbowałam sklepówką, ale tam chyba powinno być napisane na buteleczce ewent. pudełku jaki to ma oxydant?

Napisane przez Agatau88

YATA tak tak instruktazoweale one makja wlasnie clipy, jak to się ma do moich cieniasów:/

No ale jeśli zrobisz sobie warkocz i delikatnie rozsuniesz pasma tak jak ona to optycznie będzie wyglądało, że jest ich więcej

[Agatau88]

Napisane przez Yattamanka

No ale jeśli zrobisz sobie warkocz i delikatnie rozsuniesz pasma tak jak ona to optycznie będzie wyglądało, że jest ich więcej

To musiałabym chyba rozsunąć ze dziury by były miedzy

[Carolajn]

Napisane przez Yattamanka

Już dawno nie farbowałam sklepówką, ale tam chyba powinno być napisane na buteleczce ewent. pudełku jaki to ma oxydant?

Niestety Loreal nie podaje nigdzie wody % a jak się do Nich pisze maila to raz twierdzą że ma 6% a raz że 9% a mi zależy na stonowaniu kurczątka po kąpieli rozjaśniającej odcieniem 10.21 ewentualnie delikatnie przyciemnić ale ostatnio po 9 z 3% oxy miałam strasznie bure włosy dlatego się trochę boję aż taką niską nakładać...

[Yattamanka]

Napisane przez Agatau88

To musiałabym chyba rozsunąć ze dziury by były miedzy

A clipki czemu nie?
Jak już zgnębię odrost spróbuję zrobić tą fryzurę a'la elza i wrzucę

Napisane przez Carolajn

Niestety Loreal nie podaje nigdzie wody % a jak się do Nich pisze maila to raz twierdzą że ma 6% a raz że 9% a mi zależy na stonowaniu kurczątka po kąpieli rozjaśniającej odcieniem 10.21 ewentualnie delikatnie przyciemnić ale ostatnio po 9 z 3% oxy miałam strasznie bure włosy dlatego się trochę boję aż taką niską nakładać...

Hmm to nie bezpieczniej darować sobie tą wodę z pudełka i kupić jakąś małą buteleczkę 6%?

[Agatau88]

Oj bo te clipy trzeba doczepiać, odpadają, widać klipsy...tysiąc ALE.

---------- Dopisano o 22:27 ---------- Poprzedni post napisano o 22:25 ----------

Napisane przez Yattamanka

A clipki czemu nie?
Jak już zgnębię odrost spróbuję zrobić tą fryzurę a'la elza i wrzucę

Farbuj bo jestem ciekawa efektow

[Carolajn]

Napisane przez Yattamanka

Hmm to nie bezpieczniej darować sobie tą wodę z pudełka i kupić jakąś małą buteleczkę 6%?

Kupiłam 3% ale stwierdziłam że za ciemno może wyjść kobiety no i chciałam domowym sposobem jakoś pomieszać to 3% z tym oryginalnym oxy z farby. To zawsze będzie wyższy % niż to 3 tylko nie wiem jakie proporcje

[Agatau88]

Napisane przez Carolajn

Kupiłam 3% ale stwierdziłam że za ciemno może wyjść kobiety no i chciałam domowym sposobem jakoś pomieszać to 3% z tym oryginalnym oxy z farby. To zawsze będzie wyższy % niż to 3 tylko nie wiem jakie proporcje

kup wode 6 i będzie idealnie

[Carolajn]

Napisane przez Agatau88

kup wode 6 i będzie idealnie

Agatka nie mam już gdzie kupić tej 6% mam już zrobioną kąpiel i kaczora na głowie nie pojadę tak do galerii muszę coś wykombinować z tą mieszanką nie mam wyjścia

[Yattamanka]

Napisane przez Agatau88

Oj bo te clipy trzeba doczepiać, odpadają, widać klipsy...tysiąc ALE.

No coś Ty, ja jakie miałam krócizny, ledwo z tego kitke robiłam i nosiłam dumnie warkocz z clipkami pamiętasz?

Napisane przez Carolajn

Kupiłam 3% ale stwierdziłam że za ciemno może wyjść kobiety no i chciałam domowym sposobem jakoś pomieszać to 3% z tym oryginalnym oxy z farby. To zawsze będzie wyższy % niż to 3 tylko nie wiem jakie proporcje

No wszystko fajnie tylko skąd mamy wiedzieć co Ci podpowiedzieć jak nie wiadomo ile ma woda z pudełka?


---------- Dopisano o 23:09 ---------- Poprzedni post napisano o 23:04 ----------

Swoją drogą Kitka robiła tą farbą włosy.. patrzyłaś na bloga Bunny? jak nie to zerknij i oceń po zdj czy efekt Cię zadowala - jeśli nie podmień wodę

[Carolajn]

Napisane przez Yattamanka

No wszystko fajnie tylko skąd mamy wiedzieć co Ci podpowiedzieć jak nie wiadomo ile ma woda z pudełka?


Swoją drogą Kitka robiła tą farbą włosy.. patrzyłaś na bloga Bunny? jak nie to zerknij i oceń po zdj czy efekt Cię zadowala - jeśli nie podmień wodę

Kitka kładła na naturę a ja na kąpiel rozjaśniającą więc innego stężenia potrzebujemy bo ja już mam wstępnie jasne włosy ale efekt owszem marzenie. Gdyby tak można było bez tej kąpieli a tak się muszę głowić na noc. Bez różnicy w sumie czy wyszłoby 6% czy 4.5% tylko nie wiem jak to pomieszać. Tak czy siak jeśli farba ma oxy 6% i wymieszam z 3% to wyjdzie coś pomiędzy a jak ma 9% i wymieszam z 3% to też będzie dobrze bo wyjdzie mi coś ok 6% tylko cholerne proporcje.

[Agatau88]

Czesc

YATA ale Ty zdolniacha jesteś, pozatym jakie Ty mialas te clipy?
Bylas z nich zadowolona?
Mi pasuja moje krócizny tylko ze chciałabym mieć dłuższe o kilka cm- w jednym celu-wiązania w wyższego koka, żeby włosy z karku nie uciakały. Bo na codzien czesze wlasnie, czeszę to za dużo powiedziane-robię koka na czubie

---------- Dopisano o 07:35 ---------- Poprzedni post napisano o 07:26 ----------

Kiedys były u nas na watku modne od victorii syntetyki

[AnnaMK]

Napisane przez Carolajn

Ja też mam z natury włosy falowane i delikatne jak dziecięce takie piórka zanim zaczęłam farbować i prostować zwijały się na końcach w loczki jak schną same to żyją własnym życiem dlatego wolę suszyć suszarką ona je ładnie wygładza i prostuje a w dodatku są fajnie uniesione bo suszę głową w dół :P jeśli chodzi i siemię lniane to robię to tak: 2 stołowe łyżki siemienia w ziarenkach zalewam 250ml wody i gotuję na małym ogniu co jakiś czas mieszając bo może wykipieć. Tak 10-15min a później przecedzam przez gęste sitko żeby oddzielić tego glutka od ziarenek najlepiej zaraz po odstawieniu z ognia bo glutek szybko gęstnieje. Czekam aż ostygnie i wsadzam na chwilę do lodówki. W tym czasie myję głowę a następnie schłodzone siemię mieszam z ulubioną maską do włosów i nakładam przyjemne jest fajnie chłodzi i dobrze się rozprowadza. Ziarenka możesz zjeść np z jogurtem bo są bardzo zdrowe polecałabym jednak robić pół porcji którą Ci podałam ponieważ mi wyszło tego glutka bardzo dużo i pewnie jeszcze starczy na raz czy dwa. Trzymam w lodówce ale wiadomo lepiej mieć świeże.

Dzięki wielkie, dziś sobie zrobię

Napisane przez xXxKYLIExXx

Kotek sie znalazł!!!!
O 5 rano babci szła karmić kotki na działce i on czekł na ganku pod drzwiami.Babcia szybko go do domu,owineła w koce ile mogła oczyściła mu pyszczek. Przed otwarciem weta już była z tatą pod jego drzwiami.
Wet musiał mu podać narokze żeby go dokładnie obejrzeć,bo inaczej nie dało by rady. Nie ma nic połamanego,ma bardzo zbity nosek,nie ma kawałka podniebienia,ale ząbki są na miejscu. Najgorzej ma sie jeszcze lewe oczko ale dostał serie zastrzyków i leki do domu. Tata przez co najmniej tydzień co rano bedzie jeżdził z nim na zastrzyki, a potem jeszcze sie okaże jak się wszystko bedzie goić. najważniejsze,że jest juz w domu, i teraz póki spał to babcia go umyła,bo mówi,że cały był w błocie. Najważniejsze,że jest już w domu i mam nadzieję,że ta bardzo bolesna nauczka nauczy go,że nie wolno chodzić na działki,bo to jak sie okazało po obrażeniach nie auto,a ktos go uderzył jaką decha czy kontówka na działce...
Boże dziewczyny,żebyście wiedziały jak ludzie traktują koty na działkach...

Ale dobra wiadomość, mam nadzieję że kotek szybko dojdzie do siebie.

Napisane przez Agatau88

Pokaze Wam zdjęcia-dwa pierwsze w swietle pokoju, pozostale dwór. widać jaka roznica w kolorze. i gratis-moja Siostra tak dokazuje z psami

Super, bardzo mi się podoba. Czym ściągałaś rudość?

Napisane przez xXxKYLIExXx

uffff moge trochę odetchnąć po ostatnich stresach

Jutro farbuje kłaczęta i jestem ciekawa jak mi ten Koleston wyjdzie,oxy już dokupiłam.
Zakupiłam,tez pełnowymiarowe opakowanie tej maski z Biowax do suchych i zniszczonych,no kocham ja
Co ona mi robi z włosami

A co do biegania,to ja uz jakis czas nie biegam,kolana mi na to nie pozwalaja,bolą,skrzypia i strzelaja. Tż karze mi galaretki wpierniczac ale ja tak jakos nie bardzo o tym pamietam
Teraz stawiem bardziej na diete,zero chleba,przegryzek,słodycz y. Ze słodzeniem nie mam problemu,bo ja po prostu nie słodze
Zobaczymy jak to bedzie za jakis czas

Biegałam przez kilka lat, potem wysiadły mi kolana, zrobiłam długą przerwę, brałam preparaty wspomagające, jadłam galaretki i inne wspomagacze. Niedawno ponownie zaczęłam biegać a efekt tego taki, że spuchło mi kolano Zostaje mi jazda na rowerze.

Napisane przez Agatau88

Czesc

YATA ale Ty zdolniacha jesteś, pozatym jakie Ty mialas te clipy?
Bylas z nich zadowolona?
Mi pasuja moje krócizny tylko ze chciałabym mieć dłuższe o kilka cm- w jednym celu-wiązania w wyższego koka, żeby włosy z karku nie uciakały. Bo na codzien czesze wlasnie, czeszę to za dużo powiedziane-robię koka na czubie

---------- Dopisano o 07:35 ---------- Poprzedni post napisano o 07:26 ----------

Kiedys były u nas na watku modne od victorii syntetyki

Miałam kiedyś clipy z włosów naturalnych, doczepiałam je tylko wtedy, gdy chciałam mieć pełnego koka, lub ładnego kłosa. Zapuszczałam wtedy włosy, miałam je do ramion, więc clipy przy podpięciach bardzo pomagały. Jak się nabierze wprawy, to wcale ich nie widać. Teraz znów zapuszczam włosy, kupiłam sobie kitkę z naturalnych włosów, sprawdza się doskonale przy upięciach, chyba lepiej niż klipy...

[Agatau88]

Ania ale te clipy przecież widać jak doczepisz?
Ja miałam raz kiedyś przedluzone na stale i zdjeclam za miesiąc, denerwowało mnie. dla mnie byłoby super clipy ale wypadłam już z obiegu odnośnie jakości tych włosow.
Znasz takie VICTORIA?

Czym ściągałam rudość? To było 2 tyg temu-byłam u fryzjerki, zrobiła mi kąpiel nad myjką i potem farba.

---------- Dopisano o 15:54 ---------- Poprzedni post napisano o 15:17 ----------

W końcu znalazłam skład mojego ukochanego olejku:


Cyclopentasiloxane (silikon lotny), Dimethiconol (silikon zmywalny łagodnym szamponem), Zea Mays / Corn Germ Oil (olej kukurydziany), Argania Spinosa Kernel Oil (olej arganowy), Camellia Kissi Seed Oil (olej kameliowy), Pentaclethera Macroloba Seed Oil (olej pracaxi), Linalool (zapach), Alpha-Isomethyl Ionone (zapach), Limonene (zapach), Coumarin (zapach), Benzyl Alcohol (zapach), Parfum/Fragrance (zapach), C43704/1 (barwnik).

[AnnaMK]

Agatko miałam kiedyś zamówić clipy od Victoria Hair ( nie wiem, czy o tym samym myślimy ), ale koleżanka z pracy zamówiła i była bardzo niezadowolona. Dostała inny kolor i był problem ze zwrotem. Zdecydowała się w końcu dopasować do dopinek swoje włosy. Rzekomo nie było warto bo po miesiącu clipy okropnie się plątały, mimo, że miała do nich specjalny szampon i szczotkę. Nie wiem, może miała pecha.
Ja zamawiałam swoje naturalki na sklep.longhair.pl, zestaw 1--częściowy, kolor dobrałam idealnie, od zakupu minęły już dwa lata a włosy nadal nadają się do noszenia.
Rzadko co prawda z nich korzystam, bo nie chce mi się dopinać
Co do widoczności clipów, to powiem Ci, że umiejętnie dopięte clipy przy koku są niewidoczne. Zostawiałam spory pas włosów nad karkiem i dopiero powyżej dopinałam włosy, wybierałam-dwójki-trójki, jedynki ( chodzi mi o ilość spineczek na pasku ) Może uda mi się znaleźć jakieś zdjęcie z tamtego okresu...

[Agatau88]

Napisane przez AnnaMK

Agatko miałam kiedyś zamówić clipy od Victoria Hair ( nie wiem, czy o tym samym myślimy ), ale koleżanka z pracy zamówiła i była bardzo niezadowolona. Dostała inny kolor i był problem ze zwrotem. Zdecydowała się w końcu dopasować do dopinek swoje włosy. Rzekomo nie było warto bo po miesiącu clipy okropnie się plątały, mimo, że miała do nich specjalny szampon i szczotkę. Nie wiem, może miała pecha.
Ja zamawiałam swoje naturalki na sklep.longhair.pl, zestaw 1--częściowy, kolor dobrałam idealnie, od zakupu minęły już dwa lata a włosy nadal nadają się do noszenia.
Rzadko co prawda z nich korzystam, bo nie chce mi się dopinać
Co do widoczności clipów, to powiem Ci, że umiejętnie dopięte clipy przy koku są niewidoczne. Zostawiałam spory pas włosów nad karkiem i dopiero powyżej dopinałam włosy, wybierałam-dwójki-trójki, jedynki ( chodzi mi o ilość spineczek na pasku ) Może uda mi się znaleźć jakieś zdjęcie z tamtego okresu...

Tak, mówimy o tym samym sklepie victoria.
Patrze na te strone i zawrót głowy tyle kompletówmoze w jakims sklepie fryzjerskim sprzedają u mnie w miescie, zobaczyłabym kolory. Choc wiem ze lubie mieć długość wlosow jaka mam i wcale nie marza mi się długie, dodatkowe to dopinanie...ale czasem do warkocza

[AnnaMK]

Powiem Ci, że kupiłam clipy i kitkę, by opanować przejściową długość. W sumie skończyło się na tym, że dopinałam je sporadycznie, bo jestem za leniwa na codzienne dłuuugie zabiegi upiększające. Co mnie dziwiło, to reakcje moich znajomych, którzy widzieli mnie np. dwa tygodnie wcześniej we włosach do ramion a potem w długiej kitce...padał tekst: ,,ale Ci te włosy szybko rosną"

[Eveline1000]

Napisane przez Yattamanka

Wiadomo początki są trudne.. koleżanka swojego 3 latka zaprowadziła w zeszłym roku do przedszkola to więcej przesiedział w domu niż w tym przedszkolu, bo wiadomo jak to w przedszkolu - dzieci chorują jedno od drugiego się zaraża i tak się kręci
A rozstania były ciężkie bo mały płakał przeokrutnie, ale po jakimś czasie oboje przyzwyczaili się do tej sytuacji

Głowa do góry

dzięki za wsparcie

[Yattamanka]

Napisane przez Eveline1000

dzięki za wsparcie

Napisane przez Agatau88

Czesc

YATA ale Ty zdolniacha jesteś, pozatym jakie Ty mialas te clipy?
Bylas z nich zadowolona?
Mi pasuja moje krócizny tylko ze chciałabym mieć dłuższe o kilka cm- w jednym celu-wiązania w wyższego koka, żeby włosy z karku nie uciakały. Bo na codzien czesze wlasnie, czeszę to za dużo powiedziane-robię koka na czubie

Nie wiem nawet bo nie miały żadnej metki.. jakaś wyprzedaż była i był komplet syntetycznych w licytacji.. wylicytowałam za około 30 zł
Nawet nie widać było, że to syntetyk (przynajmniej dla takiego laika jak ja wtedy ) dopiero przy dotyku

Przypomnę jak to wyglądało.. Włosy miałam takie krótkie jak grzywkę

też nosiłam sporadycznie, ale najbardziej mi było przykro wieczorem kiedy je zdejmowałam i znów miałam takie króciótkie

[Agatau88]

YATA pamiętam te zdjeciakolor idealny, ale widać ze to doczepki..odcina się na pierwszym zdjęciu...

[Yattamanka]

Napisane przez Agatau88

YATA pamiętam te zdjeciakolor idealny, ale widać ze to doczepki..odcina się na pierwszym zdjęciu...

No widać widać, dlatego nosiłam warkocz wtedy nie rzucało się w oczy
A zdjęcie wrzuciłam poglądowo żeby było widać jak krótkie były naturalki

[Agatau88]

Czesc Dziewczyny

Ja z takim pytaniem - macie plany wakacyjne?

---------- Dopisano o 07:19 ---------- Poprzedni post napisano o 07:18 ----------

Napisane przez Yattamanka

No widać widać, dlatego nosiłam warkocz wtedy nie rzucało się w oczy
A zdjęcie wrzuciłam poglądowo żeby było widać jak krótkie były naturalki

wiem wiem kolor był dobrany idealnie wlasnie się odcinaly tylko...ale w warkoczu jest ok już nie potrzebujesz ich nosic pewnie wstaw zdjecie w rozpuszczonych

[exclusivee]

Hej kochane

Potrzebuję Waszej pomocy

Wiecie że starałam się o staż. W moim UP ogłosili niedawno nabór wniosków na staże finansowane z EFS. Co znaczy tyle, że jeśli bym go teraz dostała to miałabym 988zł miesięcznie na rękę bo nie potrącają żadnych podatków od staży finansowanych przez unię. Jednakże miałabym możliwość odbyć ten staż w sklepie odzieżowym, dodam że malutkim bo wielkości łazienki Nie wiem czy chcę siedzieć całymi dniami przy ciuchach tylko po to żeby mieć jakąś kasę (a ta by mi się bardzo przydała, bo jednak bycie na czyimś utrzymaniu jest męczące ), czy lepiej może przeczekać do października jak stażystka szefowej u której miałam praktyki skończy staż, i wtedy ja mogłabym wejść na jej miejsce z tym że- nie wiadomo kiedy będą następne środki na staże to po pierwsze, a po drugie może być tak że ns staż będzie z UP i wówczas na rękę miałabym o troszkę ponad 100zł mniej.. ale jednak miałabym staż w salonie kosmetycznym, gdzie mogłabym coś robić, a nie siedzieć całymi dniami przy ladzie i czekać na klientów Co byście wybrały na moim miejscu kochane ?? Mam straszny dylemat

[blond bunny]

Napisane przez exclusivee

Hej kochane

Potrzebuję Waszej pomocy

Wiecie że starałam się o staż. W moim UP ogłosili niedawno nabór wniosków na staże finansowane z EFS. Co znaczy tyle, że jeśli bym go teraz dostała to miałabym 988zł miesięcznie na rękę bo nie potrącają żadnych podatków od staży finansowanych przez unię. Jednakże miałabym możliwość odbyć ten staż w sklepie odzieżowym, dodam że malutkim bo wielkości łazienki Nie wiem czy chcę siedzieć całymi dniami przy ciuchach tylko po to żeby mieć jakąś kasę (a ta by mi się bardzo przydała, bo jednak bycie na czyimś utrzymaniu jest męczące ), czy lepiej może przeczekać do października jak stażystka szefowej u której miałam praktyki skończy staż, i wtedy ja mogłabym wejść na jej miejsce z tym że- nie wiadomo kiedy będą następne środki na staże to po pierwsze, a po drugie może być tak że ns staż będzie z UP i wówczas na rękę miałabym o troszkę ponad 100zł mniej.. ale jednak miałabym staż w salonie kosmetycznym, gdzie mogłabym coś robić, a nie siedzieć całymi dniami przy ladzie i czekać na klientów Co byście wybrały na moim miejscu kochane ?? Mam straszny dylemat

bralabym to co jest i nie wydziwiala. bedziesz czekac na staz kosmetyczny, a w miedzyczasie ex szefowa sie rozmysli, cos wypadnie, nie bedzie srodkow i bla, bla... a czas leci.
sa plusy- malutki sklepik to raczej bardzo sie nie otyrasz
gdybym ja miala teraz taka mozliwosc bralabym i za polowe tej kwoty do tego 40h tyg, weekendy wolne lub chociaz niedziele, bo stazysta nie moze pracowac wiecej godzin zyc nie umierac jak dla mnie

[BLOND_PRINCESSKA]

Napisane przez blond bunny

bralabym to co jest i nie wydziwiala. bedziesz czekac na staz kosmetyczny, a w miedzyczasie ex szefowa sie rozmysli, cos wypadnie, nie bedzie srodkow i bla, bla... a czas leci.
sa plusy- malutki sklepik to raczej bardzo sie nie otyrasz
gdybym ja miala teraz taka mozliwosc bralabym i za polowe tej kwoty do tego 40h tyg, weekendy wolne lub chociaz niedziele, bo stazysta nie moze pracowac wiecej godzin zyc nie umierac jak dla mnie

Dokładnie


Jezu dziewczyny mam jutro tą obronę, stres straszny ;/ i jeszcze pytania jakieś durne nam dali, wszystko z ekonomii, jakieś dewaluacje, aprecjacje, a ja mam inną specjalność
nic z tego nie rozumiem i nic nie wiem już, wszystko mi się miesza
Błagam trzymajcie jutro kciuki

[exclusivee]

Napisane przez Agatau88

Czesc Dziewczyny

Ja z takim pytaniem - macie plany wakacyjne?

My nie mamy żadnych planów, kaski trochę mało, więc wakacje spędzimy w domu na ogrodzie kąpiąc się w basenie, albo jeżdżąc nad jeziorko Ale za rok już na pewno jedziemy nad polskie morze

Napisane przez blond bunny

bralabym to co jest i nie wydziwiala. bedziesz czekac na staz kosmetyczny, a w miedzyczasie ex szefowa sie rozmysli, cos wypadnie, nie bedzie srodkow i bla, bla... a czas leci.
sa plusy- malutki sklepik to raczej bardzo sie nie otyrasz
gdybym ja miala teraz taka mozliwosc bralabym i za polowe tej kwoty do tego 40h tyg, weekendy wolne lub chociaz niedziele, bo stazysta nie moze pracowac wiecej godzin zyc nie umierac jak dla mnie

Bunny tylko że ja z tą szefową miałam ugadany staż na 100%, ona sama mi wczoraj powiedziała że jak chcę to żebym w październiku przyszła bo wtedy kończy staż aktualna stażystka, która od października będzie tam już normalnie pracowała na etat, że dla niej to nie problem, wręcz przeciwnie (brakuje im w salonie kogoś kto by obsługiwał przy recepcji, zapisywał klientki, obsługiwał solarium, pomagał przygotowywać stanowisko, sprzątać, robiłby hennę brwi i rzęs, depilację bo na to jest najwięcej klientek parę razy dziennie i nieraz nie ma kto tego zrobić jak szefowa ze stażystką robią jakieś zabiegi/paznokcie itp.). Poza tym na tym stażu nauczyłabym się wiele rzeczy, już na samych praktykach miałam możliwość bycia przy klientkach, i pod koniec sama robiłam właśnie brwi i rzęsy + depilację bo doszłam do wprawy i naprawdę dobrze i szybko to robiłam

A staż mogę mieć tylko jeden, trochę szkoda mi go "stracić" na odzieżowy sklep, gdzie jedyne co się nauczę to obsługiwanie kasy fiskalnej.. Poza tym prawdopodobne jest że staż dostanę na pół roku i więcej bo nie mam żadnego doświadczenia zawodowego, i wiekowo się kwalifikuję (u nas w mieście młodym osobom dają staże na dłuższy okres czasu) i nie chciałabym tego czasu spędzić siedząc za ladą i wybijając ceny na kasie.. O to mi właśnie chodzi- że będąc na stażu chciałabym się czegoś nauczyć, coś robić, bo wtedy czas w pracy szybko leci, a takie siedzenie codzienne będzie mi się dłużyło

Jedyne co przemawia za tym żebym poszła teraz na staż do odzieżówki jest niestety kasa, bo przydałaby mi się, ale nie wiem czy pieniądze są warte tego żebym robiła coś co niekoniecznie chciałabym robić, wolałabym jednak odbyć staż w swoim zawodzie i w tamtym miejscu, (bo znam już całą ekipę i wiem że to naprawdę w porządku ludzie, zresztą praktyki tam to była czysta przyjemność).. I miotam się tak od wczoraj z myślami, bo w sumie co to są 3 miesiące, wakacje szybko zlecą i zaraz będę na stażu w salonie (no chyba że faktycznie nie będzie środków to będę musiała czekać, ale z tego co słyszałam to 2 razy w roku mają środki na staże; ta pracownica właśnie we wrześniu zeszłego roku składała wniosek).

Na chwilę obecną skłaniam się bardziej ku czekaniu do września/października, bo młodego jeszcze muszę nauczyć sikać do nocnika przez wakacje (a na razie topornie nam to idzie), jak poszłabym na staż już całkiem tego nie widzę.. boję się tylko że dopiero końcem/początkiem roku będą mieli środki na staż, no ale wtedy już trudno, musiałabym poczekać..

Kurcze pisząc to wszystko doszłam do wniosku że chyba jednak poczekam, to będą moje ostatnie wakacje z małym w domu (o ile wszystko ułoży mi się tak jak na to liczę), skorzystam jeszcze z przywileju jakim jest ogród pod domem i będziemy mogli siedzieć na dworze całymi dniami. Pytać się o środki na staż mam końcem lipca bo może już będą coś wiedzieć, i wtedy też zaniosę swój wniosek, a po wakacjach jak dobrze pójdzie zaczęłabym staż..

Chyba podjęłam już decyzję, ale dziękuję za odpowiedzi

Napisane przez BLOND_PRINCESSKA

Jezu dziewczyny mam jutro tą obronę, stres straszny ;/ i jeszcze pytania jakieś durne nam dali, wszystko z ekonomii, jakieś dewaluacje, aprecjacje, a ja mam inną specjalność
nic z tego nie rozumiem i nic nie wiem już, wszystko mi się miesza
Błagam trzymajcie jutro kciuki

Trzymam kciuki kochana, nie stresuj się, dasz sobie radę

[Agatau88]

Napisane przez exclusivee

Hej kochane

Potrzebuję Waszej pomocy

Wiecie że starałam się o staż. W moim UP ogłosili niedawno nabór wniosków na staże finansowane z EFS. Co znaczy tyle, że jeśli bym go teraz dostała to miałabym 988zł miesięcznie na rękę bo nie potrącają żadnych podatków od staży finansowanych przez unię. Jednakże miałabym możliwość odbyć ten staż w sklepie odzieżowym, dodam że malutkim bo wielkości łazienki Nie wiem czy chcę siedzieć całymi dniami przy ciuchach tylko po to żeby mieć jakąś kasę (a ta by mi się bardzo przydała, bo jednak bycie na czyimś utrzymaniu jest męczące ), czy lepiej może przeczekać do października jak stażystka szefowej u której miałam praktyki skończy staż, i wtedy ja mogłabym wejść na jej miejsce z tym że- nie wiadomo kiedy będą następne środki na staże to po pierwsze, a po drugie może być tak że ns staż będzie z UP i wówczas na rękę miałabym o troszkę ponad 100zł mniej.. ale jednak miałabym staż w salonie kosmetycznym, gdzie mogłabym coś robić, a nie siedzieć całymi dniami przy ladzie i czekać na klientów Co byście wybrały na moim miejscu kochane ?? Mam straszny dylemat

Ja bym poczekała na staz ten na którym się cos nauczysz i możesz coś osiagnac, chyba ze kasa Cię pili masakrycznie. ale wtedy nie traciłabym i tak stazu, poszłabym na te 3 mce do jakiejkolwiek pracy, staż zrobiłabym na pewno.

Napisane przez BLOND_PRINCESSKA

Jezu dziewczyny mam jutro tą obronę, stres straszny ;/ i jeszcze pytania jakieś durne nam dali, wszystko z ekonomii, jakieś dewaluacje, aprecjacje, a ja mam inną specjalność
nic z tego nie rozumiem i nic nie wiem już, wszystko mi się miesza
Błagam trzymajcie jutro kciuki

Kochana kciukijutro o tej porze będziesz już po

Napisane przez exclusivee

My nie mamy żadnych planów, kaski trochę mało, więc wakacje spędzimy w domu na ogrodzie kąpiąc się w basenie, albo jeżdżąc nad jeziorko Ale za rok już na pewno jedziemy nad polskie morze



Bunny tylko że ja z tą szefową miałam ugadany staż na 100%, ona sama mi wczoraj powiedziała że jak chcę to żebym w październiku przyszła bo wtedy kończy staż aktualna stażystka, która od października będzie tam już normalnie pracowała na etat, że dla niej to nie problem, wręcz przeciwnie (brakuje im w salonie kogoś kto by obsługiwał przy recepcji, zapisywał klientki, obsługiwał solarium, pomagał przygotowywać stanowisko, sprzątać, robiłby hennę brwi i rzęs, depilację bo na to jest najwięcej klientek parę razy dziennie i nieraz nie ma kto tego zrobić jak szefowa ze stażystką robią jakieś zabiegi/paznokcie itp.). Poza tym na tym stażu nauczyłabym się wiele rzeczy, już na samych praktykach miałam możliwość bycia przy klientkach, i pod koniec sama robiłam właśnie brwi i rzęsy + depilację bo doszłam do wprawy i naprawdę dobrze i szybko to robiłam

A staż mogę mieć tylko jeden, trochę szkoda mi go "stracić" na odzieżowy sklep, gdzie jedyne co się nauczę to obsługiwanie kasy fiskalnej.. Poza tym prawdopodobne jest że staż dostanę na pół roku i więcej bo nie mam żadnego doświadczenia zawodowego, i wiekowo się kwalifikuję (u nas w mieście młodym osobom dają staże na dłuższy okres czasu) i nie chciałabym tego czasu spędzić siedząc za ladą i wybijając ceny na kasie.. O to mi właśnie chodzi- że będąc na stażu chciałabym się czegoś nauczyć, coś robić, bo wtedy czas w pracy szybko leci, a takie siedzenie codzienne będzie mi się dłużyło

Jedyne co przemawia za tym żebym poszła teraz na staż do odzieżówki jest niestety kasa, bo przydałaby mi się, ale nie wiem czy pieniądze są warte tego żebym robiła coś co niekoniecznie chciałabym robić, wolałabym jednak odbyć staż w swoim zawodzie i w tamtym miejscu, (bo znam już całą ekipę i wiem że to naprawdę w porządku ludzie, zresztą praktyki tam to była czysta przyjemność).. I miotam się tak od wczoraj z myślami, bo w sumie co to są 3 miesiące, wakacje szybko zlecą i zaraz będę na stażu w salonie (no chyba że faktycznie nie będzie środków to będę musiała czekać, ale z tego co słyszałam to 2 razy w roku mają środki na staże; ta pracownica właśnie we wrześniu zeszłego roku składała wniosek).

Na chwilę obecną skłaniam się bardziej ku czekaniu do września/października, bo młodego jeszcze muszę nauczyć sikać do nocnika przez wakacje (a na razie topornie nam to idzie), jak poszłabym na staż już całkiem tego nie widzę.. boję się tylko że dopiero końcem/początkiem roku będą mieli środki na staż, no ale wtedy już trudno, musiałabym poczekać..

Kurcze pisząc to wszystko doszłam do wniosku że chyba jednak poczekam, to będą moje ostatnie wakacje z małym w domu (o ile wszystko ułoży mi się tak jak na to liczę), skorzystam jeszcze z przywileju jakim jest ogród pod domem i będziemy mogli siedzieć na dworze całymi dniami. Pytać się o środki na staż mam końcem lipca bo może już będą coś wiedzieć, i wtedy też zaniosę swój wniosek, a po wakacjach jak dobrze pójdzie zaczęłabym staż..

Chyba podjęłam już decyzję, ale dziękuję za odpowiedzi



Trzymam kciuki kochana, nie stresuj się, dasz sobie radę

Podtrzymuje swoje zdanie odnośnie stazu. Moglabym robic wiele wywodów ale po co jak zdanie mam twarde

---------- Dopisano o 20:27 ---------- Poprzedni post napisano o 20:25 ----------

Moja fryzjerka polecila mi koniecznie cos z filtrami spray, mowiac ze słonce bardzo niszczy wlosy. Kupilam to:
https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,3...olor-vive.html
ale teraz nie wiem czy nie powinnam zainwestować w cos lepszego. Nie wiecie jaki to ma filtr? Jak wysoki? Czy stabilny?

i ten zestaw nabyłam:
https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,3...olor-vive.html
będzie na wakacje albo po basenie.

[czekoladowoo]

Napisane przez exclusivee

Hej kochane

Potrzebuję Waszej pomocy

Wiecie że starałam się o staż. W moim UP ogłosili niedawno nabór wniosków na staże finansowane z EFS. Co znaczy tyle, że jeśli bym go teraz dostała to miałabym 988zł miesięcznie na rękę bo nie potrącają żadnych podatków od staży finansowanych przez unię. Jednakże miałabym możliwość odbyć ten staż w sklepie odzieżowym, dodam że malutkim bo wielkości łazienki Nie wiem czy chcę siedzieć całymi dniami przy ciuchach tylko po to żeby mieć jakąś kasę (a ta by mi się bardzo przydała, bo jednak bycie na czyimś utrzymaniu jest męczące ), czy lepiej może przeczekać do października jak stażystka szefowej u której miałam praktyki skończy staż, i wtedy ja mogłabym wejść na jej miejsce z tym że- nie wiadomo kiedy będą następne środki na staże to po pierwsze, a po drugie może być tak że ns staż będzie z UP i wówczas na rękę miałabym o troszkę ponad 100zł mniej.. ale jednak miałabym staż w salonie kosmetycznym, gdzie mogłabym coś robić, a nie siedzieć całymi dniami przy ladzie i czekać na klientów Co byście wybrały na moim miejscu kochane ?? Mam straszny dylemat

Ja bym brała ten staż co masz. Szczerze mówiąc - punkt 1 rynek kosmetyczny jeśli chodzi o prace jest baaaaardzo ciężki. Punkt 2 - kosmetyczka to zawód dla kobiet do max 40 roku życia, potem to już średnio. Trzeba mieć coś w zanadrzu.
Ja jestem niesamowicie zadowolona, że dostałam szanse rozwoju w tej pracy którą mam. Mogłabym teraz nawet robić studia z logistyki czy z księgowości albo czegoś w tym typie i nie musze sie martwić o nic.
W kosmetyce zawsze mozesz znaleźć jakieś praktyki czy kolejny staż.
A tak miałabyś coś awaryjnego, jakieś doświadczenie. No i kase
Poza tym, czy ta szefowa nie musi potem tej stażystki zatrudnić? Kwestia tego jaki to jest staż bo są różne. Ale jak jej nie zatrudni, to zapewne jak ty ukończysz staż to to samo będzie z Tobą. A potem szukaj pracy.
Prędzej znajdziesz w sklepie niż w salonie - statystycznie.

Napisane przez exclusivee

My nie mamy żadnych planów, kaski trochę mało, więc wakacje spędzimy w domu na ogrodzie kąpiąc się w basenie, albo jeżdżąc nad jeziorko Ale za rok już na pewno jedziemy nad polskie morze



Bunny tylko że ja z tą szefową miałam ugadany staż na 100%, ona sama mi wczoraj powiedziała że jak chcę to żebym w październiku przyszła bo wtedy kończy staż aktualna stażystka, która od października będzie tam już normalnie pracowała na etat, że dla niej to nie problem, wręcz przeciwnie (brakuje im w salonie kogoś kto by obsługiwał przy recepcji, zapisywał klientki, obsługiwał solarium, pomagał przygotowywać stanowisko, sprzątać, robiłby hennę brwi i rzęs, depilację bo na to jest najwięcej klientek parę razy dziennie i nieraz nie ma kto tego zrobić jak szefowa ze stażystką robią jakieś zabiegi/paznokcie itp.). Poza tym na tym stażu nauczyłabym się wiele rzeczy, już na samych praktykach miałam możliwość bycia przy klientkach, i pod koniec sama robiłam właśnie brwi i rzęsy + depilację bo doszłam do wprawy i naprawdę dobrze i szybko to robiłam

A staż mogę mieć tylko jeden, trochę szkoda mi go "stracić" na odzieżowy sklep, gdzie jedyne co się nauczę to obsługiwanie kasy fiskalnej.. Poza tym prawdopodobne jest że staż dostanę na pół roku i więcej bo nie mam żadnego doświadczenia zawodowego, i wiekowo się kwalifikuję (u nas w mieście młodym osobom dają staże na dłuższy okres czasu) i nie chciałabym tego czasu spędzić siedząc za ladą i wybijając ceny na kasie.. O to mi właśnie chodzi- że będąc na stażu chciałabym się czegoś nauczyć, coś robić, bo wtedy czas w pracy szybko leci, a takie siedzenie codzienne będzie mi się dłużyło

Jedyne co przemawia za tym żebym poszła teraz na staż do odzieżówki jest niestety kasa, bo przydałaby mi się, ale nie wiem czy pieniądze są warte tego żebym robiła coś co niekoniecznie chciałabym robić, wolałabym jednak odbyć staż w swoim zawodzie i w tamtym miejscu, (bo znam już całą ekipę i wiem że to naprawdę w porządku ludzie, zresztą praktyki tam to była czysta przyjemność).. I miotam się tak od wczoraj z myślami, bo w sumie co to są 3 miesiące, wakacje szybko zlecą i zaraz będę na stażu w salonie (no chyba że faktycznie nie będzie środków to będę musiała czekać, ale z tego co słyszałam to 2 razy w roku mają środki na staże; ta pracownica właśnie we wrześniu zeszłego roku składała wniosek).

Na chwilę obecną skłaniam się bardziej ku czekaniu do września/października, bo młodego jeszcze muszę nauczyć sikać do nocnika przez wakacje (a na razie topornie nam to idzie), jak poszłabym na staż już całkiem tego nie widzę.. boję się tylko że dopiero końcem/początkiem roku będą mieli środki na staż, no ale wtedy już trudno, musiałabym poczekać..

Kurcze pisząc to wszystko doszłam do wniosku że chyba jednak poczekam, to będą moje ostatnie wakacje z małym w domu (o ile wszystko ułoży mi się tak jak na to liczę), skorzystam jeszcze z przywileju jakim jest ogród pod domem i będziemy mogli siedzieć na dworze całymi dniami. Pytać się o środki na staż mam końcem lipca bo może już będą coś wiedzieć, i wtedy też zaniosę swój wniosek, a po wakacjach jak dobrze pójdzie zaczęłabym staż..

Chyba podjęłam już decyzję, ale dziękuję za odpowiedzi



Trzymam kciuki kochana, nie stresuj się, dasz sobie radę

Staży możesz mieć kilka - jeden możesz mieć na określonym stanowisku. Więc mogłabyś mieć następny.
Krótko mówiąc brakuje im kogoś kto będzie robił to wszystko czego im się nie chce bo to banały, na które nie chce im sie tracić czasu Nie wiem czy nauczysz się tam tyle żeby później ktoś Cie przyjął do pracy. Poza tym, może być też tak, że UP wyrazi zgode na staż tylko wtedy kiedy szefowa zadeklaruje się później Cie zatrudnić. Jest masa takich staży. Nie sądze żeby wtedy była już taka chętna.
Może w ogóle nie być funduszy bo to będzie już wrzesień/ październik. I zostaniesz z ręką w nocniku.

No i sezon w kosmetyce to sie dopiero w grudniu gdzieś jakoś zaczyna, jest gdzieś do marca max, potem chwilka na wielkanoc.
Nie zamykaj się na jedną branże. Bo w kwestii kosmetyki, to będzie błąd. Musisz mieć coś awaryjnego