Dla przyszłych i obecnych kursantek cz. III

[urojona]

Zaliczyłam! Raz mi zgasł i raz bezpieczniej by było gdybym się zatrzymała zamiast jechać (ale robiłam to powolutku ) ale tak poza tym wszystko gra. Nawet burzy nie było

Wiecie co, taka godzinka jazdy to jest strasznie krótko. Tak się przyzwyczaiłam do 2 godzin (zawsze!), że aż mi przykro było, że już koniec

[_Balba_]

Napisane przez urojona

Zaliczyłam! Raz mi zgasł i raz bezpieczniej by było gdybym się zatrzymała zamiast jechać (ale robiłam to powolutku ) ale tak poza tym wszystko gra. Nawet burzy nie było

Wiecie co, taka godzinka jazdy to jest strasznie krótko. Tak się przyzwyczaiłam do 2 godzin (zawsze!), że aż mi przykro było, że już koniec

ojej, super! gratuluję! ... i zazdroszczę, hehe.

[martha330]

Napisane przez urojona

Zaliczyłam! Raz mi zgasł i raz bezpieczniej by było gdybym się zatrzymała zamiast jechać (ale robiłam to powolutku ) ale tak poza tym wszystko gra. Nawet burzy nie było

Wiecie co, taka godzinka jazdy to jest strasznie krótko. Tak się przyzwyczaiłam do 2 godzin (zawsze!), że aż mi przykro było, że już koniec

super! a u mnie bez jazd poki co..... chyba sobie z nimi porozmawiam,z ta moja autoszkola!

[_Balba_]

Napisane przez martha330

super! a u mnie bez jazd poki co..... chyba sobie z nimi porozmawiam,z ta moja autoszkola!

Ja też. W przyszłym tyg. tylko w środę mam, plac. A na miasto w ogóle. Ale chyba od 24 cały tydź dzień w dzień no i na koniec egzamin. Więc już sama nie wiem czy to dobrze czy to źle, że bd miała długą przerwę bez mojej Yariski.

[urojona]

Napisane przez _Balba_

ojej, super! gratuluję! ... i zazdroszczę, hehe.

Dziękuję Zazdrościć nie ma czego, wewnętrzny to banał... "jazda" (i to dosłownie ) się zacznie dopiero na państwowym

[_Balba_]

Napisane przez urojona

Dziękuję Zazdrościć nie ma czego, wewnętrzny to banał... "jazda" (i to dosłownie ) się zacznie dopiero na państwowym

aa, to nie doczytałam, myślałam, że zdałaś ten oficjalny! no to nic pniesz się w górę, 3mam kciuki na państwowym.

[martha330]

Napisane przez _Balba_

Ja też. W przyszłym tyg. tylko w środę mam, plac. A na miasto w ogóle. Ale chyba od 24 cały tydź dzień w dzień no i na koniec egzamin. Więc już sama nie wiem czy to dobrze czy to źle, że bd miała długą przerwę bez mojej Yariski.

a to przynajmniej wiesz kiedy skonczysz,a u mnie jedna wielka niewiadoma! jestem zla....w tym tygodniou jezdzilam w poniedzialek, teraz nic...wiec pewnie jakos w nastepnym tygodniu...ale 2h jazd to malo jak na tydzien,nie sadzicie? bo w tym tempie kurs bede robila pol roku tak,tak,tak. zla jestem,zla!

[PPP90]

Napisane przez martha330

a to przynajmniej wiesz kiedy skonczysz,a u mnie jedna wielka niewiadoma! jestem zla....w tym tygodniou jezdzilam w poniedzialek, teraz nic...wiec pewnie jakos w nastepnym tygodniu...ale 2h jazd to malo jak na tydzien,nie sadzicie? bo w tym tempie kurs bede robila pol roku tak,tak,tak. zla jestem,zla!

zdecydowanie za mało to musi być ciąg. Poważnie porozmawiaj ze szkołą jazdy, zawsze możesz zmienić.

[martha330]

Napisane przez PPP90

zdecydowanie za mało to musi być ciąg. Poważnie porozmawiaj ze szkołą jazdy, zawsze możesz zmienić.

ahhh.... jestem zadowolona z nauki tam,ale szkoda mi czasu... poza tym juz calosc wplacilam....

[PPP90]

Napisane przez martha330

ahhh.... jestem zadowolona z nauki tam,ale szkoda mi czasu... poza tym juz calosc wplacilam....

to nie ważne że wpłaciłaś całość, np. gdyby w innej szkole był droższy kurs to dopłacasz tą różnicę. Jeśli taka sama cena to chyba zwrócą jeśli powiesz że sie przenosisz a jeśli tu droższy to już nie wiem.
może niech sie jeszcze dziewczyny wypowidzą bo nie chce Cie w błąd wprowadzić.

[martha330]

Napisane przez PPP90

to nie ważne że wpłaciłaś całość, np. gdyby w innej szkole był droższy kurs to dopłacasz tą różnicę. Jeśli taka sama cena to chyba zwrócą jeśli powiesz że sie przenosisz a jeśli tu droższy to już nie wiem.
może niech sie jeszcze dziewczyny wypowidzą bo nie chce Cie w błąd wprowadzić.

no nie chce raczej zmieniac szkoly, wiem,ze maja natlok kursantow,ale zeby jakos do nich przemowic.... ????????

[urojona]

Napisane przez martha330

ahhh.... jestem zadowolona z nauki tam,ale szkoda mi czasu... poza tym juz calosc wplacilam....

a może spróbuj po prostu na najbliższych jazdach poprosić o wpisanie Cię od razu na kilka następnych jazd? u mnie to poskutkowało pod koniec kursu, poprosiłam, tłumacząc, że strasznie długo się mi to ciągnie (3 miesiące) i się udało - zaplanowałam od razu najbliższe 6 godzin

[PPP90]

Napisane przez martha330

no nie chce raczej zmieniac szkoly, wiem,ze maja natlok kursantow,ale zeby jakos do nich przemowic.... ????????

nieciekawie. a kiedy zaczełaś kurs? ile godzin wyjeździłaś?

[martha330]

Napisane przez urojona

a może spróbuj po prostu na najbliższych jazdach poprosić o wpisanie Cię od razu na kilka następnych jazd? u mnie to poskutkowało pod koniec kursu, poprosiłam, tłumacząc, że strasznie długo się mi to ciągnie (3 miesiące) i się udało - zaplanowałam od razu najbliższe 6 godzin

no to juz mowie.. u mnie szkole jest troche inaczej,bo kazda jazde jezdze praktycznie z innym instruktorem,co by mnie nauczyc czegos innego,na co innego zwracac uwage i zebym nie stresowala sie potem egzaminatorem na prawdziwym juz egzaminie. i niestety ciezko bedzie sie wpisac...bo oni po prostu maja dyspozycyjnosc moja i w dzien przed jazda dzwonia,ze nastepnego dnia o tej i o tej godzinie mam jazdy... wiem,ze co tydzien ukladaja sobie grafiki.ale to tyle,gdybym miala jednego instruktora to moze i by bylo to mozliwe,a tak... chyba nie bardzo. fajnie mi sie jezdzi bo kazdy uczy mnie innej rzeczy,ale ten czas..................... .. jestem w zupelnej kropce

---------- Dopisano o 21:39 ---------- Poprzedni post napisano o 21:29 ----------

Napisane przez PPP90

nieciekawie. a kiedy zaczełaś kurs? ile godzin wyjeździłaś?

kurs zaczelam w marcu jakos - najpierw 30 godzin teorii,jakos poszlo, i jazdy zaczelam w ostatnim tygoniu kwietnia ( chyba 21?) i do tej pory mam 8 h wyjezdzone! a to juz ponad trzy tygodnie, jak sobie wyliczylam to skonczylabym kurs za okolo trzy miesiace? dla mnie to glupota.

[PPP90]

w takim przypadku to nie nauka, tak sie nie da

a nie doszły do Ciebie słuchy osób z tej szkoły co też prawko robią żeby coś im nie odpowiadało? że za rzadko itp.?

[Smarfetka]

Napisane przez martha330

no to juz mowie.. u mnie szkole jest troche inaczej,bo kazda jazde jezdze praktycznie z innym instruktorem,co by mnie nauczyc czegos innego,na co innego zwracac uwage i zebym nie stresowala sie potem egzaminatorem na prawdziwym juz egzaminie. i niestety ciezko bedzie sie wpisac...bo oni po prostu maja dyspozycyjnosc moja i w dzien przed jazda dzwonia,ze nastepnego dnia o tej i o tej godzinie mam jazdy... wiem,ze co tydzien ukladaja sobie grafiki.ale to tyle,gdybym miala jednego instruktora to moze i by bylo to mozliwe,a tak... chyba nie bardzo. fajnie mi sie jezdzi bo kazdy uczy mnie innej rzeczy,ale ten czas..................... .. jestem w zupelnej kropce

---------- Dopisano o 21:39 ---------- Poprzedni post napisano o 21:29 ----------


kurs zaczelam w marcu jakos - najpierw 30 godzin teorii,jakos poszlo, i jazdy zaczelam w ostatnim tygoniu kwietnia ( chyba 21?) i do tej pory mam 8 h wyjezdzone! a to juz ponad trzy tygodnie, jak sobie wyliczylam to skonczylabym kurs za okolo trzy miesiace? dla mnie to glupota.

Moim zdaniem to trochę sobie w kulki lecą, bo jeździsz wtedy kiedy im pasuje a nie tobie, wg nich powinnaś cały dzień tylko czekać na ich telefon, i być gotowa jeździć.
Ja miałam taką sytuację, że przed jakieś 2-3 tygodnie wcale prawie nie jeździłam, bo żona instruktora była w ciąży i przed ten czas chyba leżała w szpitalu. Ale potem szybciutko to nadrobiłam i egz zdałam za 1 razem.

[martha330]

Napisane przez PPP90

w takim przypadku to nie nauka, tak sie nie da

a nie doszły do Ciebie słuchy osób z tej szkoły co też prawko robią żeby coś im nie odpowiadało? że za rzadko itp.?

nie nic nie slyszalam takiego,kazdy byl zadowolony
sprawdzalam opinie,bo lubie wiedziec, tlumacza sie tym,ze teraz tyle chetnych maja, bo promocje kursu zrobili itp itd ale nie wiem,co o tym sadzic....
dziekuje ze wyrazacie opinie swoje

Napisane przez Smarfetka

Moim zdaniem to trochę sobie w kulki lecą, bo jeździsz wtedy kiedy im pasuje a nie tobie, wg nich powinnaś cały dzień tylko czekać na ich telefon, i być gotowa jeździć.
Ja miałam taką sytuację, że przed jakieś 2-3 tygodnie wcale prawie nie jeździłam, bo żona instruktora była w ciąży i przed ten czas chyba leżała w szpitalu. Ale potem szybciutko to nadrobiłam i egz zdałam za 1 razem.

gratuluje zdania za 1. razem
ale u Ciebie sytuacja byla do wyjasnienia,a tu...

az caly watek zajelam moimi problemami

[Ami]

Ja też miałam taki problem, że jeździłam np. 1 h w tygodniu albo raz na tydzień. Poszłam do szkoły i powiedziałam, że tak być nie może, że w ten sposób niczego się nie nauczę i trochę pomogło. Najważniejsze to nie dać się zbyć i jeśli się nie poprawi, iść znowu. I być bardzo stanowczym.
Na prawdę jazda raz na ruski miesiąc nie ma sensu. Czego się nauczysz, zdąrzysz zapomnieć do następnej jazdy i zaczynasz niemal od zera.

I druga sprawa: dla mnie układ, że za każdym razem jeździsz z kimś innym, jest zupełnie bez sensu. Instruktor nie kontroluje wtedy na bieżąco Twoich postępów, nie wie, czy to, że dziś Ci łuk nie wychodzi, to przypadek i nie ma sensu go katować, czy po prostu nie umiesz. Trudniej mu też znaleźć przyczyny Twoich błędów.
Wyobraź sobie, że uczysz się chociażby języka i na każdej lekcji masz innego nauczyciela. Bez sensu.

[hihi]

Ja jeźdzę 2 razy w tygodniu po 2h, czasami 3 razy, ale mi to, o dziwo, pasuje i nie przeszkadza, więc o tym pisać nie będę (tym bardziej, że wiedziałam, że idę do instruktora najbardziej w szkole obleganego, więc dłużej się robi praktyke), ale każda jazda z innym instruktorem jest moim zdaniem niedopuszczalna... tak jak Ami pisze - nikt nie jest w stanie monitorować Twoich postępów lub ich braku, nie kontrolują tego jak, co i dlaczego nie idzie, co trzeba maglować, a co można odpuścić - tak nie moze być, bo niczego się nie nauczysz.... piszę to na podstawie tego jak jest u mnie - mój instruktor wie, że jak na ostatniej jeździe gasło mi auto to wynik gorszego dnia, a nie tego, że nie umiem samochodem ruszyć, bo nigdy wcześniej z tym problemu nie miałam - nowy instruktor byłby w szoku, że po tylu godzinach tak fatalnie mi idzie ruszanie, a ten się po prostu śmiał i kazał uspokoić, bo każdemu się przytrafiają gorsze momenty...

[martha330]

Napisane przez Ami

Ja też miałam taki problem, że jeździłam np. 1 h w tygodniu albo raz na tydzień. Poszłam do szkoły i powiedziałam, że tak być nie może, że w ten sposób niczego się nie nauczę i trochę pomogło. Najważniejsze to nie dać się zbyć i jeśli się nie poprawi, iść znowu. I być bardzo stanowczym.
Na prawdę jazda raz na ruski miesiąc nie ma sensu. Czego się nauczysz, zdąrzysz zapomnieć do następnej jazdy i zaczynasz niemal od zera.

I druga sprawa: dla mnie układ, że za każdym razem jeździsz z kimś innym, jest zupełnie bez sensu. Instruktor nie kontroluje wtedy na bieżąco Twoich postępów, nie wie, czy to, że dziś Ci łuk nie wychodzi, to przypadek i nie ma sensu go katować, czy po prostu nie umiesz. Trudniej mu też znaleźć przyczyny Twoich błędów.
Wyobraź sobie, że uczysz się chociażby języka i na każdej lekcji masz innego nauczyciela. Bez sensu.

wiesz z tymi instruktorami to jest tak ze mamy karty zalozone i tam sie wpisuje co bylo robione,gdzie jezdzone itp.
sama nie wiem..... naprawde,mam metlik w glowie...

[hihi]

Karty sa wszędzie, ale przecież instruktor nie robi uwag po każdych zajęciach typu - na łuku gaśnie auto i rozjeżdza pachołki, jedzie za blisko krawężnika, za szybko wchodzi w zakręty... to są tylko pooghaczane punkty...

Np. mój instruktor zabrał mnie na plac, godzinę robiłam łuk, stwierdził, że jak na pierwszy raz, to szybciutko załapałam i idzie mi świetnie, ale jeszcze będziemy ćwiczyć. Wrócilismy następnym razem na łuk, zrobiłam 5 razy i instruktor uznał, że jedziemy dalej, nie ma sensu wałkowac tego łuku przez kolejną, skoro zawsze mi wychodzi, lepiej wziąć się za coś innego i pojechalismy dalej - a standardowo ileś tam czasu się na te łuki przeznacza, prawda? I ktos, kto ze mną nie jeździ nie wie, czy ja ten łuk umiem, dlatego mi wychodzi, czy miałam fiksa i akurat 5 razy mi dobrze poszło...

edit:
Albo te moje zakręty! Nie wiem czy Ty kojarzysz jak ja tu lamentowałam, że nie umiem skręcać? Przez pierwsze dwie jazdy to był dramat, nie mogłam wyczuć kierownicy totalnie, skręcałam za wcześnie i za mocno, wjeżdzałam tylnym kołem na krawężniki normalnie pozniej wyjechalismy za miasto, na krętą drogę i instruktor kazał jechac szybciej i wchodzic oprawidłowo w zakręty - nauczyłam się, widział postepy, wrócilismy na miasto, lepiej mi szło, teraz praktycznie nie robię błędów i on widzi, że ja robię postępy. Jakby co zajęcia jeździł ze mną kto inny, to byłaby szansa, że po
1. nie wyłapałby, że mam problem z zakrętami i trzeba to ćwiczyć
2. nie wyłapałby, że robię postepy i można przejść do kolejnego elementu

Rozumiesz w czym problem? i to dosc powazny moim zdaniem..

[PinkSlip]

Dla mnie to też paranoja gdy ciągle jeździ się z innym instruktorem. Ja miałam tak, że 80% godzin wyjeździłam z tym samym Panem, pozostałe 20 % z jego żoną. Akurat taki układ mi pasował. Placyk, obsługa i takie teoretyczne rzeczy zwykle z nią, resztę - tzn. jazdę w ruchu drogowym - z nim.
Nie wyobrażam sobie co drugą lekcję mieć z innym instruktorem.

[PPP90]

ja miałam 2 instruktorów i byłam zadowolona potem, bo to dobre uważam, każdy coś innego wyłapie np. Adam ( tak ma na imie) nie potrafił mi wytłumaczyć parkowania () a Maciek idealnie, ma przepis jest karta i tam było zawsze wpisane co i jak, co ćwiczyć zresztą z tego co zauważyłam to przekazywali sobie info o mnie, co mi wychodzi, co nie

[Puntodivista]

Napisane przez martha330

wiesz z tymi instruktorami to jest tak ze mamy karty zalozone i tam sie wpisuje co bylo robione,gdzie jezdzone itp.
sama nie wiem..... naprawde,mam metlik w glowie...

Bez sensu. Bez urazy.

Zestaw instruktorów z prowadzącym jest ok. Np. 70 % z jednym i reszta z innymi jest ok. Ale każde godziny z kimś innym to bezsens. Umawianie się z dnia na dzień czekając na telefon również Nie można nic zaplanować i czeka się jak na szpilkach... Do tego nawet jak w karcie mają napisane to nie wiedzą czy umiesz i jak umiesz, nie pracujesz systematycznie... Ech.

[_Balba_]

Ja też jeżdżę z jednym instruktorem. Jak narazie. Poza tym jeździ jeszcze Jego dziewczyna. Ale ja z Nią jeszcze nie jeździłam. Bardzo dobrze tłumaczy, zna moje błędy, wie co robię dobrze, co źle, nad czym poćwiczyć. Tak jak dziewczyny pisały, nie wyobrażam sobie jeździć z 5oma. Także porozmawiaj z kierownikiem jazd lepiej. Płacisz więc wymagasz.
A co do rozpisywania, z góry rozpisali mi 17 godź. Teraz jak już je wyjeździłam rozpiszą kolejne do końca. Także nie ma, że dzwonią o 24 w nocy i mówią, ej jutro jedziesz.
Także organizacja u mnie wporządku.

[martha330]

Dziekuje Wam za wszelkie komentarze,do tego co napisalam. Nie przecze,ze macie troche racji. Co do tych instruktorow,to raczej nie da sie tego zmienic,to wiem. Tak juz jest w tej szkole i ooo. Chodzi mi przede wszystkim o to,ze moj kurs taks ie przeciaga w czasie i o tym na pewno bede rozmawiac w szkole

[urojona]

Napisane przez martha330

Dziekuje Wam za wszelkie komentarze,do tego co napisalam. Nie przecze,ze macie troche racji. Co do tych instruktorow,to raczej nie da sie tego zmienic,to wiem. Tak juz jest w tej szkole i ooo. Chodzi mi przede wszystkim o to,ze moj kurs taks ie przeciaga w czasie i o tym na pewno bede rozmawiac w szkole

To powodzenia i oby się udało

A do mnie wczoraj dzwonił mój instruktor, że mam papiery do odebrania, więc już sobie ustaliłam: w poniedziałek po szkole lecę po nie i od razu do worda Raaany, jak ja bym chciała jeszcze w maju spróbować

[PPP90]

a ja pojechałam dzisiaj sie zapisać na teorie, i dostałam wizytówkę instruktora który ma 6 biegową yariskę, może skorzystam

[Puntodivista]

Napisane przez PPP90

a ja pojechałam dzisiaj sie zapisać na teorie, i dostałam wizytówkę instruktora który ma 6 biegową yariskę, może skorzystam

Ja Ci mogę polecić sprawdzonego instruktora z 6 biegową Dzięki niemu zdałam za 1 razem.

[PPP90]

Napisane przez Puntodivista

Ja Ci mogę polecić sprawdzonego instruktora z 6 biegową Dzięki niemu zdałam za 1 razem.

a ile bierze za godzine? wiesz?
miły, nie bede sie strsować przy nim?