Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków ;) cz. VIII

[JacekGmoch39]

ja na swoim egzaminie w grupie miałem typowe dwie lale ( tj dekolt głeeeeboki , mini króóótka .
o dziwo obydwie zdały
moze opcja straznicy lasu mode on ?

[Niebieska88]

Napisane przez poprostuewelinka

ja wczoraj zdałam teorię, jeszcze tylko praktyka

egzamin wam się nie pochwalę kiedy mam, bo nawet w domu nie powiedziałam :x


generalnie mam pod koniec miesiąca i mam nadzieje, że pójdzie mi bombowo

Gratuluję testów
Hm, ciekawa taktyka... Ja w sumie żałuję, że się wszystkim chwaliłam kiedy mam egzamin, bo potem musiałam też każdemu mówić, że nie zdałam i chwalić się swoją głupotą
Rozumiem, że Ty nie chcesz zapeszyć Mam nadzieję, że podzielisz się tu z nami pod koniec lipca swoim szczęściem

[niewolno19]

Napisane przez Niebieska88

Witajcie raz jeszcze

Ochłonęłam już trochę po dzisiejszej porażce i mam kilka rad dla zdających i pytania do tych bardziej doświadczonych.
Najpierw pytanie: czy czas na przygotowanie do jazdy jest ograniczony?
Z mojej informacji wynika, że nie. Na światła i płyn jest 5min, to pewne.
A mi egzaminator dziś zwrócił uwagę, kiedy przygotowywałam się do jazdy, że mam na to 5 minut. A grzebałam się strasznie, bo nie mogłam znaleźć dobrej pozycji, żeby mieć nogi na pedałach i nie uderzać kolanami w "to coś pod kierownicą" Zagłówek był wysunięty na maxa i siłowałam się z nim, nie mogłam tego odblokować, kompletnie zgłupiałam! W końcu otworzyłam drzwi i powiedziałam, że mam problem i troszkę mnie naprowadził. Ustawiłam zagłówek, zapięłam pas, i powiedziałam, że jestem gotowa -to nie było mądre! Dziewczyny, sprawdźcie sobie wszystko po 3 razy, zanim powiecie, że jesteście gotowe! Ja nie domknęłam sobie drzwi i świeciła się czerwona kontrolka -1szy błąd.
Kolejna moja rada dla tych, które zdają teorię, a zaraz potem praktykę. Ja miałam testy na 8:40, koło 9 byłam już na poczekalni. Wczoraj instruktorka powiedziała mi, że pewnie wyjadę na miasto w granicach godziny 12-13. Poza tym w poczekalni był tłum oczekujących, którzy siedzieli tam długo przede mną. Więc ja na luzie usiadłam z dziewczynami, wyciągnęłam nawet jakiś podręcznik, żeby powtórzyć światła (wolałam to, niż patrzeć przed siebie i panikować), a tu o 9:15 podjeżdża egzaminator (widziałam go już, bo 10min wcześniej już po kogoś podjeżdżał, widocznie szybko poszło), i woła moje nazwisko. Dopiero za drugim razem usłyszałam, że to o mnie chodzi i byłam w wielkim szoku! Podleciałam do samochodu, wciskając podręcznik do torebki i z zapałem szukając dowodu, który kilka minut wcześniej schowałam. Dziewczyny, bądźcie gotowe o każdej porze na swoją kolej, widać nie ma reguły!
I jeszcze jedna rada, dla wszystkich , które jeszcze jeżdżą -róbcie zawsze pełne przygotowanie do jazdy, takie jak jest wymagane na egzaminie, zawsze jak wsiadacie do samochodu. Ja niestety często zapominałam o zagłówku, albo tylko "sprawdzałam, że jest", bo był na dobrej wysokości, i na egzaminie miałam problem -a niby taki drobiazg! Gdybym regulowała go zawsze na jazdach, nie miałabym dziś tego problemu, zrobiłabym to automatycznie jak resztę... A to zawsze jednak kosztuje trochę cennego czasu, kiedy egzaminator się niecierpliwi, a przede wszystkim poziom stresu rośnie.

Wiem, że to o czym piszę, to same drobiazgi, ale one też grają tu pewną rolę i dlatego o tym piszę -mam nadzieję, że komuś pomogą W końcu sama skorzystałam z wielu rad na tym wątku

3mam mocno kciuki za zdające w najbliższych dniach, a trochę się Was tu zebrało! Spokój, koncentracja, wiara w siebie i... do dzieła!

dokładnie! lepiej sprawdzić 10 razy czy jesteście gotowe
ja za drugim razem gdy robiłam łuk nagle zatrzymał mnie egzaminator i okazało się, że nie spuściłam do końca ręcznego.
Słyszałam o tych zagłówkach, że czasem się ich czepiają ale to już raczej naprawdę chamscy egzaminatorzy.

Napisane przez avaleal

a co do tego sprzęgła to jak sie trzyma na zakręcie to jest jakiś wielki błąd ?

nie jest to błąd, przez nie możesz nie zdać. Mi się dostawało od instruktora jak do zakrętu tylko hamowałam a nie miałam sprzegła głupie to ... wiadomo, że jak wcisniesz sprzęgło to auto będzie ciągło a nie hamowało.

Napisane przez wengaya

może to trochę głupie pytanie ale w co się ubieracie na egzamin?
czy to ma być na elegancko czy tak żeby było wygodnie?
bo już głupawki zaczynam dostawać przed egzaminem...

hehe najlepiej iść na luzie, moja rada ubrać się cienko bo podczas egzaminu jest się tak zdenerwowanym, że jest się całym mokrym. Dziewczyny widziałam, że coraz częściej ubierają mini i przez to zdają

Napisane przez mimisia00

Umrę z tego stresu, juz się boje ze zle ustawie lusterka i zawale wszystko;(

też się tego bałam, ale dasz rade

Napisane przez poprostuewelinka

ja wczoraj zdałam teorię, jeszcze tylko praktyka

egzamin wam się nie pochwalę kiedy mam, bo nawet w domu nie powiedziałam :x


generalnie mam pod koniec miesiąca i mam nadzieje, że pójdzie mi bombowo

kurde dziwnie macie, że jednego dnia macie teorie a za jakiś czas praktyke. Oczywiście gratuluję i trzymam kciuki


A ja jutro jadę po plastik i zarejestrować auto

---------- Dopisano o 11:26 ---------- Poprzedni post napisano o 11:23 ----------

Napisane przez Niebieska88

Gratuluję testów
Hm, ciekawa taktyka... Ja w sumie żałuję, że się wszystkim chwaliłam kiedy mam egzamin, bo potem musiałam też każdemu mówić, że nie zdałam i chwalić się swoją głupotą
Rozumiem, że Ty nie chcesz zapeszyć Mam nadzieję, że podzielisz się tu z nami pod koniec lipca swoim szczęściem

też miałam nikomu nie mówić ale jakoś tak się wypaplało
ja też mam taką nadzieję, że napiszesz nam: Zdałam

[Mignotte]

Dzisiaj miałam ostatnią jazdę, jutro egzamin. Napisze sobie tak dla przypomnienia (może komuś się jeszcze przyda) o czym pamiętac na egzaminie:

-przejście dla pieszych, zawsze obserwowac czy ktoś nie chce przejśc (i mam pytanie, czy jak pieszy idzie od prawej do lewej to musimy czekac aż całkowicie zejdzie z pasów czy z naszego pasa ruchu??)

-nie ścinac zakrętów i nie jeździc po liniach! czasami linie są ledwo widoczne, wiec trzeba uwazac

-obserwowac znaki (szczególnie strefy ograniczonej prędkości, bo ja jadę, widzę koniec i się zastanawiam kiedy był początek), zresztą wątpie że kierowcy obserwują wszystkie znaki, ja np nie

-jechac nie za szybko i nie za wolno (patrz wyżej), głupio by było oblac przez takie coś.

-uważac na stawanie na górce, żeby nie zjechac do tyłu (co mi się ciągle zdarza )

-jeśli się czegoś nie wie to spytac egzaminatora (byc moze odburknie "sama to powinnaś wiedziec", a może się uda i poradzi, chociaż troszkę

-skupienie, nawet gdy już widzimy że wracamy do WORDA, pozostac w ciągłym skupieniu

-POZYTYWNE NASTAWIENIE, bo przecież wszystkie jesteśmy znakomitymi kierowcami

[JacekGmoch39]

Napisane przez Mignotte

(i mam pytanie, czy jak pieszy idzie od prawej do lewej to musimy czekac aż całkowicie zejdzie z pasów czy z naszego pasa ruchu??)

musi opuscic jezdnie chyba ze jest wysepka

[19kama92]

Trzymam kciuki za tych co teraz zdają PRAWKO!))) będzie dobrze pozytywne nastawienie to juz połowa sukcesu .
Ja swój egzamin mam w poniedziałek ... już czuje ten stres. Coraz bardziej się boje łuku.. zawsze robiłam na jazdach tak ( popuszczałam sprzęgło do drgania a następnie całkowicie hamulec nożny -BEZ GAZU) a coraz bardziej obawiam się , że może mi zgasnąć i nie wiem czy lepiej z ręcznego ruszać z gazem ... bo do tyłu jak dodam za dużo gazu może być LIPA. yh

[Ashaai]

Na troszkę znikłam bo wyjechałam sie odstresować , myślałam że zapomne troche o tym nieszczęsnym prawku ale gdzie nie poszłam to wszędzie w koło eLki... eh :P

Tym co zdały serdecznie gratuluję i zazdroszczę , za te którym się nie powiodło trzymam dalej kciuki.

Co do ubioru , ja też raczej sportowa elegancja czyli jakieś balerinki, bluzka bez żadnych świecidełek tylko czarna lub biała.

19kama92 - no z tym sprzęgłem staraj sie ostrożnie bo może brać na innej wyskości niż to na którym się uczyłaś na szkoleniu. Ja mialam właśnie taki problem przy 3 egzaminie, wrzucam 1, puszczam hamulec i popuszczam sprzęgło a samochód zaczyna mi się cofać. Hamuję a on gaśnie. Więc odpalam znów i poraz kolejny wrzucam na 1, upewniam sie na 100% czy na pewno to 1 a nie wsteczny popuszczam sprzegło a ten znów mi do tyłu, znów po hamulach i już przerażona bo tylni pachołem kilka cm za mną, ale poraz kolejny zrobilam i jakos udało się. Wiec lepiej właśnie trzymaj hamulec i popuszczaj sprzegło, jak poczujesz ze już "bierze" to puść hamulec. Powodzenia

[Mignotte]

jakoś zdające dzisiaj się nie chwalą czy zdały czy nie

[6roove]

chwalić się!

hehe, ja nikomu nie mówiłam o egzaminie oprócz rodziców, brata i tż (to chyba naturalne), za to u mnie w pracy nikt nie wiedzial, że w ogóle robiłam prawko
koleżanka robila pół roku wczesniej i całe biuro wiedziało, musieliśmy się dostosowywać do godzin jej jazd itp. (mam pracę 2-zmianową), pozniej niestety zdala dopiero za 6. razem.
kiedy powiedzialam, że mam juz prawko, wszyscy byli niezle zdziwieni, a kolezanka chyba trochę obrażona

[owieczkaa]

Napisane przez JacekGmoch39

to czy w trakcie poslizgu dodajemy gaz zalezy od osi na która przenoszony jest naped sytuacja która opisałaś wystepuje w auatach z napedem na tylna os ( RWD) (RWD - rear wheel drive )
natomiast w autach z napedem na przód sytuacja jest odwrotna takze jesli nie jesteś pewna tego co piszesz lub nie byłas w takiej sytuacji na drodze lepiej zebys nie pisała bo ktos moze zaczac stosowac twoje rady w aucie z (FWD) Front-wheel drive tzn z napedem na przód
i wtedy wyladuje w rowie

Nie wiem co zmienia napisanie nazwy "napęd na przód" po angielsku, bo chyba tylko tyle że brzmi bardziej "profesjonalnie". Tak, byłam w takiej sytuacji i mam samochód z napędem na przednie koła (jak chyba 90% samochodów na polskich drogach, pomijając jeepy z napędem na 4 koła). Lepiej ty nie pisz, jeśli nie wiesz, bo nie dość że napisałaś/łeś odwrotnie niz jest, to chyba tylko samochody rajdowe i ciągniki mają napęd na tylne koła.

[Puntodivista]

Napisane przez JacekGmoch39

musi opuscic jezdnie chyba ze jest wysepka

Taaa... za takie czekanie aż zejdzie miałam pogadankę w trakcie egzaminu
Koleś powiedział, że tamuję ruch jak tak czekam - muszę mieć wyobraźnię i obserwować pieszego. Jak nie daje oznak zawrócenia to jak zejdzie z mojego pasa to jadę

[avaleal]

Napisane przez Puntodivista

Taaa... za takie czekanie aż zejdzie miałam pogadankę w trakcie egzaminu
Koleś powiedział, że tamuję ruch jak tak czekam - muszę mieć wyobraźnię i obserwować pieszego. Jak nie daje oznak zawrócenia to jak zejdzie z mojego pasa to jadę

właśnie ja tak samo słyszałam od instruktora
a z tego co zauważyłam to wszystkie eLki tak robią.

[Ashaai]

Napisane przez owieczkaa

Nie wiem co zmienia napisanie nazwy "napęd na przód" po angielsku, bo chyba tylko tyle że brzmi bardziej "profesjonalnie". Tak, byłam w takiej sytuacji i mam samochód z napędem na przednie koła (jak chyba 90% samochodów na polskich drogach, pomijając jeepy z napędem na 4 koła). Lepiej ty nie pisz, jeśli nie wiesz, bo nie dość że napisałaś/łeś odwrotnie niz jest, to chyba tylko samochody rajdowe i ciągniki mają napęd na tylne koła.

Nie wiem jak z resztą tej wypowiedzi bo się nie znam :P ale z tym zdaniem pogrubionym się nie zgodzę gdyż są zwykłe osobówki z napędem na tył i to wcale nie tak mało. Mój braciszek miał zwykłego bardzo starego ( 19 lat) opla omegę który własnie posiadał napęd na tył.
_____________

U mnie o 3 egzaminach nie wiedział nikt :P Totalnie, ani rodzina ani znajomi. Dopiero już jakiś czas po 3 niezdanym brat z przyjacielem wyciągneli to ze mnie I tylko im się przyznałam i przyjaciółce. Rodzice mimo iż płacą za wszystko nadal nie wiedzą czy w ogóle miałam jakiś egzamin :P

[avaleal]

Napisane przez Ashaai

U mnie o 3 egzaminach nie wiedział nikt :P Totalnie, ani rodzina ani znajomi. Dopiero już jakiś czas po 3 niezdanym brat z przyjacielem wyciągneli to ze mnie I tylko im się przyznałam i przyjaciółce. Rodzice mimo iż płacą za wszystko nadal nie wiedzą czy w ogóle miałam jakiś egzamin :P

haha nieźle

[_lusia_]

Gratuluje tym co zdały. Ja będę zdawać niedługo 3 raz. Jestem kompletnie załamana. Zawsze oblewam na łuku. gdy ćwicze z instruktorem zawsze wychodzi dobrze. a na egzaminie najeżdżam na linie albo abo trochę samochód wystaje, gdy zatrzymam się w kopercie. Na egz. strasznie się stresuje, cała się trzesę, brakuje mi powietrza. Nie wiem co mam robić.. boję się że znowu obleje. U mnie w domu nie przelewa się z pieniędzmi. Rodzice powiedzieli że jeśli znowu nie zdam to już nie dostanę więcej pieniędzy. Nie chcę ich znowu zawieść. poszła bym do pracy, ale nie mogę nigdzie znaleźć. pomóżcie!!!

[jagoodka92]

Mój pierwszy raz też już za mną, niestety to nie był mój dzień. Co prawda łuk i górka idealnie ( co mnie w sumie zdziwiło bo chyba jeszcze nigdy mi tak nie szło, ale kompletnie nic z niego nie pamietam, taka byłam zestresowana)
Na miescie niestety gorzej, tym bardziej, ze egzaminator ktory mi przypadl to czlowiek legenda (chociaz dopoki nie kazal mi sie przesiaść nawet go lubilam )
Ogólnie nie ma się co załamywać, nie tym to innym razem, trzebaq byc dobrej mysli
No to czekam na kolejny egzamin, mam nadzieje ze zdany idealnie, no i powodzenia reszcie zdajacych

[LoLcIa123]

Co do pasów,to mnie uczyli że jeżeli pieszy już jest na tyle daleko że spokojnie można obok niego przejechać,to się jedzie,bo po co stać
A co do samochodów z tylnym napędem to jest ich trochę owieczko.
Na pewno BMW , na pewno mercedes ,Ford Sierra,mustang,omega i wiele wiele innych

[Niebieska88]

Napisane przez _lusia_

Gratuluje tym co zdały. Ja będę zdawać niedługo 3 raz. Jestem kompletnie załamana. Zawsze oblewam na łuku. gdy ćwicze z instruktorem zawsze wychodzi dobrze. a na egzaminie najeżdżam na linie albo abo trochę samochód wystaje, gdy zatrzymam się w kopercie. Na egz. strasznie się stresuje, cała się trzesę, brakuje mi powietrza. Nie wiem co mam robić.. boję się że znowu obleje. U mnie w domu nie przelewa się z pieniędzmi. Rodzice powiedzieli że jeśli znowu nie zdam to już nie dostanę więcej pieniędzy. Nie chcę ich znowu zawieść. poszła bym do pracy, ale nie mogę nigdzie znaleźć. pomóżcie!!!

Nie martw się Do trzech razy sztuka! Może warto byłoby jednak zainwestować w choćby godzinę na łuku z innym instruktorem, może warto byłoby przetestować inny sposób?
Chyba, że to tylko i wyłącznie sprawa stresu -musisz wyluzować i maksymalnie się skoncentrować Wiem, że łatwo się mówi, sama wczoraj jechałam na łuku jak w amoku! Ale obiecałam sobie, że na kolejnym egzaminie skoncentruję się na tym co robię.
O kasę się nie martw -jak praca będzie potrzebna, to jakaś się znajdzie na pewno! Są wakacje i w różnych miejscach przyjmują. Trzeba tylko szukać, szukać i szukać.
Mi do kursu tata sporo dołożył, ale egzaminy już płacę sama. I powiem Ci, że ze swojej kasy jest większa motywacja, żeby się starać na 100%, a i pewnie też będzie większa satysfakcja, jak zdam
3mam kciuki za Ciebie

[Mignotte]

jutro mam egzamin o 14:30!! trzymac kciuki bo tego potrzebuje

[wspaniala]

Napisane przez dorciaa_

Na zakrętach z tego co mi wiadomo, nie wolno wciskać sprzęgła. Specjalistką od działania samochodów nie jestem (a szkoda ), ale z tego co się orientuję - podczas gdy wciskamy sprzęgło, nie mamy pełnej kontroli nad prowadzeniem samochodu. Jest to w wielu sytuacjach bardzo niebezpieczne.
Dlatego należy hamować i zmieniać bieg wcześniej, by spokojnie z odpowiednią prędkością wchodzić w zakręt i nie trzymać sprzęgła.

A jak jeździć płynnie? Hm, jeżeli wiesz co i jak w samochodzie, to kwestia jest pewnie tylko wyczucia i przyzwyczajenia się do działających mechanizmów. Ja po odebraniu prawka, jak się przesiadłam w inny samochód to ciągle mi szarpało itp. Nie czułam do końca sprzęgła i stąd te problemy. Teraz wiem, kiedy sprzęgło łapie i rzadko się zdarza, by samochód mi szarpał.
Złotą radą może okazać się przytrzymanie sprzęgła przez chwilę (czyli nie puszczamy go całkowicie). Ale to też trzeba dobrze wyczuć, w którym miejscu należy to sprzęgło przytrzymać i dopiero puścić. Trening, trening i jeszcze raz trening.

ah ten trening.. myslalam, ze po tych 25h wyjezdzonych wyczuje to wszystko, ale jednak nie .

Napisane przez Mignotte

no właśnie widzimy zakręt, sprzęgło - hamujemy i redukujemy bieg i puszczamy te sprzęgło od razu i zakręcamy

hmm.. a czy prawidlowo jest tak: najpierw hamulca troche, dociskam sprzeglo (nadal troche hamujac), zmieniam na 2, puszczam sprzeglo, skrecam, daje gazu..?

Napisane przez SunnyGirl

Podejdz do tego ze spokojem.
A z tym pierszeństwem: Nie wymuszaj, poczekaj ze spokojem

a jak patrza na nadmierna ostroznosc? rozgladanie sie, albo np. widzac ludzi stojacych na pasach zatrzymywanie sie i ustepowanie? - wole to, niz jakby mi mial jakis czlowiek wyjsc na jezdnie niespodziewanie..

Napisane przez 6roove

dziewczyny, przed zakrętem redukujemy bieg i szybko zwalniamy nogę ze sprzęgła!

drazni mnie np. jak jade na 4, a przed zakretem mam zmienic na 2 to czuje takie szarpniecie samochodu.. teraz nie wiem, czy cos zle robie, czy moze przypadkiem dotykam pedala gazu i to stad ?

Napisane przez aniunia18

Na jutro zamawiam dobrą pogode i odrobinę szczęścia

P.S Wiem, że oni patrzą też na dynamiczne ruszanie jak np. stoi się na światłach, patrzą czy ruszasz mniej więcej jak inne samochody, bo wtedy mogą się dopieprzyć o słabą dynamikę.

zamowienie przyjete !

tez tej dynamiki sie boje.. a ruszam sie troche "jak flaki z olejem".. jak mozna wypracowac te dynamike, szybkosc ruchow? moze jestem juz tym prawkiem zmeczona.. .

Napisane przez owieczkaa

Dla wszystkich dziewczyn jadących na sprzęgle na zakręcie, a co gorsza hamujące na nim - do zobaczenia w rowie na poboczu w najlepszym wypadku.

co masz na mysli, piszac w/w pogrubione slowa?
ja hamuje tak: wciskam hamulec, dociskam sprzeglo i jednoczesnie wciskam ponownie hamulec.. czasem mam inna kolejnosc (chyba juz zglupialam jak jest poprawnie): sprzeglo trzymam, a jednoczesnie zaczynam dociskac hamulec .

[Niebieska88]

Napisane przez Mignotte

jutro mam egzamin o 14:30!! trzymac kciuki bo tego potrzebuje

Pamiętam i będę 3mać kciuki, daj z siebie wszystko!

[laisla]

Napisane przez _lusia_

Gratuluje tym co zdały. Ja będę zdawać niedługo 3 raz. Jestem kompletnie załamana. Zawsze oblewam na łuku. gdy ćwicze z instruktorem zawsze wychodzi dobrze. a na egzaminie najeżdżam na linie albo abo trochę samochód wystaje, gdy zatrzymam się w kopercie. Na egz. strasznie się stresuje, cała się trzesę, brakuje mi powietrza. Nie wiem co mam robić.. boję się że znowu obleje. U mnie w domu nie przelewa się z pieniędzmi. Rodzice powiedzieli że jeśli znowu nie zdam to już nie dostanę więcej pieniędzy. Nie chcę ich znowu zawieść. poszła bym do pracy, ale nie mogę nigdzie znaleźć. pomóżcie!!!

lusia, ja zdałam za czwartym (za każdym z trzech pierwszych oblewałam w ruchu ulicznym), w największe mrozy tego roku (nie groziły więc mi za duże dekolty) Co do łuku, to mój instruktor miał niezawodną metodę ale trudno ją opisać bez pokazania znajdź może innego instruktora, który nauczy Ciebie wreszcie tego łuku. Ludzie oblewają po dziesięć razy, ale fakt, 'przyjemność' poprawiania sporo kosztuje..plus dodatkowe lekcje, oj pamiętam, jaka wściekła byłam na siebie gdy oblewałam kolejne razy. Ale warto było się pomęczyć, od trzech miesięcy pomykam swoim autkiem i świat jest piękny no przepraszam, byłby, gdyby mi w poniedziałek śmieciarka na parkingu nie wjechała w ukochane autko i radź tu sobie młody kierowco ze wszystkimi formalnosciami, ubezpieczeniami i mechanikami, oj mówię Wam, prawdziwa szkoła życia
A w ogóle to nie przywitałam się

---------- Dopisano o 01:32 ---------- Poprzedni post napisano o 01:14 ----------

Napisane przez Mignotte

-obserwowac znaki (szczególnie strefy ograniczonej prędkości, bo ja jadę, widzę koniec i się zastanawiam kiedy był początek), zresztą wątpie że kierowcy obserwują wszystkie znaki, ja np nie

Oj znaki to koniecznie trzeba obserwować, gdy uczyłam się jeździć to też czesto nie zauważałam wszystkich (z nadmiaru bodźców, które człowiek musi ogarnąć) ale gdy jeżdżąc już po zdanym egzaminie samej zdarzyło mi się na początku wjechać na skrzyżowanie z podporządkowanej (bo wydawała mi się być tą z pierwszeństwem ale tylko wydawała) i samochód, który jechał tą z pierwszeństwem musiał ostro przychamować abyśmy się nie stuknęli to teraz już patrzę bacznie na wszyściutkie znaki, głównie przed skrzyżowaniami bez świateł bo te skrzyżowania potrafią naprawdę dziwnie się układać. Przyznam że zaczynam powoli ignorować znaki dotyczące ograniczeń prędkości, jadę na wyczucie. Pewnie do czasu aż mandat przyjdzie zapłacić. Acha, u nas na osiedlu kładą drogi i wszędzie są ograniczenia do 30km/h. Oczywiście nikt ich nie przestrzega i jadą sobie spokojnie 50 lub nawet 60.. Już widzę, jak jadę tą 30 i wszyscy trąbią

Co do pieszych na pasach, to mój instruktor mówił, że nie trzeba czekać aż zejdą zupełnie z jezdni ponieważ to bez sensu tamuje ruch (nikt tak nie robi zresztą) Ale powiem Ci, że instruktor, z ktorym miałam kiedyś zastępstwo mówił, że trzeba poczekać, nawet pokłócili się o to bo kazałam im dojść do jakiegoś konsensusu.

Mignotte, duuuużo szczęścia życzę dzisiaj

---------- Dopisano o 01:35 ---------- Poprzedni post napisano o 01:32 ----------

przyhamować przez ch napisałam oj ten upał

[Ami]

Napisane przez wspaniala

drazni mnie np. jak jade na 4, a przed zakretem mam zmienic na 2 to czuje takie szarpniecie samochodu.. teraz nie wiem, czy cos zle robie, czy moze przypadkiem dotykam pedala gazu i to stad ?

A spróbuj mocniej przyhamować, zanim wrzucisz 2. Mi tak szarpało, jak wrzucałam 2 przy zbyt dużej prędkości.

[Lidzia007]

Zdającym; powodzenia !

ja wczoraj odebrałam plasticzek

[Niebieska88]

Napisane przez Lidzia007

Zdającym; powodzenia !

ja wczoraj odebrałam plasticzek

Oj, nie masz pojęcia jak Ci zazdroszczę tego p[L]asticzku...
Gratuluję i życzę szerokiej drogi

niewolono19 dzisiaj odbierasz, prawda? I rejestrujesz auto! Oj, zazdroszczę...
Powodzenia na drodze jako [L]egalny kierowca

A co z dziewczynami, które zdawały wczoraj? Mam nadzieję, że wszystkie zdały i po prostu zabalowały Ale mogłyby wpaść choć na chwilę się pochwalić...

Qrcze, jadę za chwilę do domu i znowu będę musiała się wszystkim tłumaczyć, jak to genialnie wjechałam w pachołek Yhh, nigdy więcej!

Miłego dnia! Mam nadzieję, że Mignotte się dziś poszczęści

[Mignotte]

to już dziś dziewczyny strasznie boje sie łuku, nie wiem czemu, zawsze mi świetnie szedł i na 2 poprzednich egzaminach też, a teraz się boję chyba się naczytałam za duzo że często dziewczyny dobrze robią łuk a na któryś tam razie na egzaminie nie umieją za pare godzin już będę wiedziec czy zdałam czy nie aaaaaaa jaka masakra

[mimisia00]

Ja zdawałam wczoraj i Nie zdane. Ogólnie od samego początklu dzaidek się na mnie uwzial... zatrzymywal mnie co chwile, krzyczac ze jade po sloncu ze cos go ugryzie, z emu goraco,ze za dlugo, i zanim dojechalam do bramy wordu i chcialam wlaczyc swiatla zdazyl mnie za nie oblac;\ chociaz nie powinien... specjalnie mnie zgadywal, zatrzymywal milion razy itd. . . a ze bylam ostatnia w swojej grupie a on konczyl swoja prace wiec wniosek jeden nie chcialo mus ie ze mna jezdzic;] i specjalnie mnie oblal.... odechcialo mis iejuz calkiem tego prawka;/

[SunnyGirl]

Napisane przez wspaniala

a jak patrza na nadmierna ostroznosc? rozgladanie sie, albo np. widzac ludzi stojacych na pasach zatrzymywanie sie i ustepowanie? - wole to, niz jakby mi mial jakis czlowiek wyjsc na jezdnie niespodziewanie..

Oczywiście, ale mi chodziło o to jak się włączasz do ruchu bądź wyjeżdżasz z drogi podporządkowanej wtedy ze spokojem czekaj.

Dziewczyny nie bójcie się "tych wbiegających" zdążycie wyhamować, ze spokojem

[avaleal]

Napisane przez Mignotte

to już dziś dziewczyny strasznie boje sie łuku, nie wiem czemu, zawsze mi świetnie szedł i na 2 poprzednich egzaminach też, a teraz się boję chyba się naczytałam za duzo że często dziewczyny dobrze robią łuk a na któryś tam razie na egzaminie nie umieją za pare godzin już będę wiedziec czy zdałam czy nie aaaaaaa jaka masakra

nie martw się jeszcze dzisiaj wszscy będą Ci zazdrościć że zdałaś

[Mignotte]

Napisane przez avaleal

nie martw się jeszcze dzisiaj wszscy będą Ci zazdrościć że zdałaś

nooo przecież umiem jeździć więc czemu mam tego nie zdać (muszę to powtarzać co 2 min bo inaczej zwariuje:brzydal :