Jaki język obcy wybrać?

[darka_1991]

Chodziłam na angielski do <<ciachu, ciachuu>> i nie raz wspominałam na zajęciach że chciałabym zapisać się na innych język, ale nie wiem który. Nauczyciel rozpoznał we mnie predyspozycje do hiszpańskiego i zapisałam się na niego. Jestem mu bardzo wdzięczna sugestie

[maacieek]

Inwestując w siebie nie zależy mi na pustym i zbędnym papierku gdzie jest napisane, że XY zna angielski/chiński/suahili na poziomie C1 gdy w rzeczywistości umiem wydukać 3 zdania o sobie i rodzinie.

Szkoła ogólnie sprawia dobre wrażenie z opinii, ale z tą szybkością nauczania dojścia na kolejne poziomy jakoś tak dziwne uczucie zostawiła.

No nic, najwyżej będę siedział sam 2 semestry na jednym poziomie z poczuciem, że nie ominąłem niczego ważnego, a nie po łebkach

---------- Dopisano o 16:12 ---------- Poprzedni post napisano o 16:11 ----------

Napisane przez darka_1991

Chodziłam na angielski do <<tutaj też mała cenzura >> nie raz wspominałam na zajęciach że chciałabym zapisać się na innych język, ale nie wiem który. Nauczyciel rozpoznał we mnie predyspozycje do hiszpańskiego i zapisałam się na niego. Jestem mu bardzo wdzięczna sugestie

Łał!
Ponoć reklamy są płatne.

[tamtaglista]

Napisane przez maacieek

Inwestując w siebie nie zależy mi na pustym i zbędnym papierku gdzie jest napisane, że XY zna angielski/chiński/suahili na poziomie C1 gdy w rzeczywistości umiem wydukać 3 zdania o sobie i rodzinie.



Szkoła ogólnie sprawia dobre wrażenie z opinii, ale z tą szybkością nauczania dojścia na kolejne poziomy jakoś tak dziwne uczucie zostawiła.



No nic, najwyżej będę siedział sam 2 semestry na jednym poziomie z poczuciem, że nie ominąłem niczego ważnego, a nie po łebkach

---------- Dopisano o 16:12 ---------- Poprzedni post napisano o 16:11 ----------





Łał!

Ponoć reklamy są płatne.

Dla mnie to dziwne ze tak twierdza pewnie jakis chwyt marketingowy moze ja tez stwierdzę ze nauczę kogoś w rok do b2 hiszpanskiego

[alesters]

Według mnie nie chiński, ale hiszpański to przyszłość. Bardzo dużo ludzi porozumiewa się w tym języku i jest drugi w USA (chyba dzięki imigrantom).

[tamtaglista]

Każdy język to przyszłość

[Leseratte93]

Napisane przez tamtaglista

Każdy język to przyszłość

Dokładnie

[Maguda_]

Napisane przez maacieek

Tematy zeszły ciut mniej niż główny wątek tematu, to i ja się zapytam. Przeglądam sobie szkołę językową - cena dobra, grupy małe, bo do 6 osób, książki w cenie, centrum miasta, ludzie sobie chwalą.
I tutaj zagwozdka, idąc od A1 liczyłem cały czas, że 1 rok akademicki to jeden poziom czyli 4 lata na B2, po czym jest napisane, że poziom A2 jest już po semestrze nauki dla osób, które kontynuują. B1 po rzekomo 1 roku nauki.

I tutaj pytanie, jakiś błąd czy to faktycznie tak w szkołach idzie? Niby na semestr to tylko 60 godzin więc nie tak wiele znowu.

Zdaję sobie sprawę, że jeden w rok dojdzie do B2, a inny będzie nadal na tym podstawowym poziomie, ale czy to takie nie za szybkie? Nie zależy mi na samym pochwaleniu się, że mam B1 w rok, a faktycznie coś umieć, nawet jakby to miało zejść dłużej.

Hmm, teoretycznie jestem w stanie nawet uwierzyć, że po roku nauki można potem zapisać się na zajęcia na poziomie B1. Dlaczego teoretycznie? Wszystko zależy od ilości godzin podczas zajęć, pomijam przy tym pracę własną w domu, a tempo na zajęciach też może być szybkie.
Porównywałam ostatnio ofertę 2 szkół językowych u mnie w mieście, bo od października chciałabym zapisać się na kolejne zajęcia. Porównywałam tylko zajęcia standardowe i już tu widać wielką różnicę - w 1 mamy w ciągu tygodnia 4 godziny zegarowe, w drugiej tylko 3 godziny lekcyjne, więc przysłowiowej pupy nie urywa. W obu przypadkach poziom podstawowy trwa rok, ale chyba nie muszę dodawać ile można się nauczyć przez ten czas w jednej i drugiej szkole? Tak więc Maćku myślę, że najlepiej będzie jak sam się dowiesz szczegółów, bo równie dobrze może być to tylko chwyt marketingowy, jak wspomniała już Tysia albo faktycznie pędzą z materiałem. O jakim języku myślisz?

Napisane przez maacieek

Łał!
Ponoć reklamy są płatne.

Albo się wyskakuje z kasy albo dostaje się kolorek, do wyboru żółty, pomarańczowy lub czerwony A na serio - proszę zgłaszać takie rzeczy, ułatwi nam to pracę

Napisane przez tamtaglista

Każdy język to przyszłość

Napisane przez Leseratte93

Dokładnie

E tam, tylko wtedy gdy wie jak się je wykorzystać - czy to zawodowo, turystycznie czy towarzysko, samo uczenie się do ściany nie ma przecież sensu i taki język nie będzie miał przyszłości

[tamtaglista]

To jest dla mnie tak logicznie, że pominęłam ten aspekt ;p

[Maguda_]

Napisane przez tamtaglista

To jest dla mnie tak logicznie, że pominęłam ten aspekt ;p

Może i tak, ale na forum już można czasem tyle mundrości przeczytać, że wolałam dopisać małe co nieco

[maacieek]

Napisane przez Maguda_

Hmm, teoretycznie jestem w stanie nawet uwierzyć, że po roku nauki można potem zapisać się na zajęcia na poziomie B1. Dlaczego teoretycznie? Wszystko zależy od ilości godzin podczas zajęć, pomijam przy tym pracę własną w domu, a tempo na zajęciach też może być szybkie.
Porównywałam ostatnio ofertę 2 szkół językowych u mnie w mieście, bo od października chciałabym zapisać się na kolejne zajęcia. Porównywałam tylko zajęcia standardowe i już tu widać wielką różnicę - w 1 mamy w ciągu tygodnia 4 godziny zegarowe, w drugiej tylko 3 godziny lekcyjne, więc przysłowiowej pupy nie urywa. W obu przypadkach poziom podstawowy trwa rok, ale chyba nie muszę dodawać ile można się nauczyć przez ten czas w jednej i drugiej szkole? Tak więc Maćku myślę, że najlepiej będzie jak sam się dowiesz szczegółów, bo równie dobrze może być to tylko chwyt marketingowy, jak wspomniała już Tysia albo faktycznie pędzą z materiałem. O jakim języku myślisz?

W tygodniu wychodzi te 3 godziny zegarowe + jakieś godziny samemu w domu, na powtórzenie materiału. Wiem, że to jest tyle co nic, bo mając porównanie na uczelni gdzie samego języka mam z 6 godzin zegarowych bodaj.
Wrócę na stancję i wolną chwilą podejdę i wypytam, nic nie stracę.
Tu problem, bo jestem rozdarty między językiem Krecika i językiem sieci Ikea. Oba zarówno pasują pod wieloma względami, jak i robią dobry + do pracy w zawodzie.

[Maguda_]

Akurat myślę, że nie ma co porównywać kursu do filologii Czekam w takim razie na wieści jaki jest ich sukces szybkiej nauki

[Leseratte93]

Napisane przez maacieek

W tygodniu wychodzi te 3 godziny zegarowe + jakieś godziny samemu w domu, na powtórzenie materiału. Wiem, że to jest tyle co nic, bo mając porównanie na uczelni gdzie samego języka mam z 6 godzin zegarowych bodaj.
Wrócę na stancję i wolną chwilą podejdę i wypytam, nic nie stracę.
Tu problem, bo jestem rozdarty między językiem Krecika i językiem sieci Ikea. Oba zarówno pasują pod wieloma względami, jak i robią dobry + do pracy w zawodzie.

Ja bym się chyba zdecydowała na krecikowy

---------- Dopisano o 07:59 ---------- Poprzedni post napisano o 07:58 ----------

Napisane przez Maguda_

Hmm, teoretycznie jestem w stanie nawet uwierzyć, że po roku nauki można potem zapisać się na zajęcia na poziomie B1. Dlaczego teoretycznie? Wszystko zależy od ilości godzin podczas zajęć, pomijam przy tym pracę własną w domu, a tempo na zajęciach też może być szybkie.
Porównywałam ostatnio ofertę 2 szkół językowych u mnie w mieście, bo od października chciałabym zapisać się na kolejne zajęcia. Porównywałam tylko zajęcia standardowe i już tu widać wielką różnicę - w 1 mamy w ciągu tygodnia 4 godziny zegarowe, w drugiej tylko 3 godziny lekcyjne, więc przysłowiowej pupy nie urywa. W obu przypadkach poziom podstawowy trwa rok, ale chyba nie muszę dodawać ile można się nauczyć przez ten czas w jednej i drugiej szkole? Tak więc Maćku myślę, że najlepiej będzie jak sam się dowiesz szczegółów, bo równie dobrze może być to tylko chwyt marketingowy, jak wspomniała już Tysia albo faktycznie pędzą z materiałem. O jakim języku myślisz?


Albo się wyskakuje z kasy albo dostaje się kolorek, do wyboru żółty, pomarańczowy lub czerwony A na serio - proszę zgłaszać takie rzeczy, ułatwi nam to pracę





E tam, tylko wtedy gdy wie jak się je wykorzystać - czy to zawodowo, turystycznie czy towarzysko, samo uczenie się do ściany nie ma przecież sensu i taki język nie będzie miał przyszłości

Z góry założyłam względy zawodowe

[tamtaglista]

Kwestia wykorzystania zawsze będzie powracać, ale irytuje mnie takie gadanie, że dany język jest nieprzydatny. Skąd taka pewność?

[Nineveh03]

Napisane przez tamtaglista

Kwestia wykorzystania zawsze będzie powracać, ale irytuje mnie takie gadanie, że dany język jest nieprzydatny. Skąd taka pewność?

Wizaż bardzo lubi "przyszłościowość"; tak jak tutaj mówi się o przyszłościowych językach, tak w temacie obok mówi się o przyszłościowych kierunkach studiów :p. I wszelkie dyskusje na ten temat nigdy się nie kończą...

[anuszka21]

Witam ja jako trzeci jezyk wybralam szwedzki. Ucze sie od kilku dni. Moze ktos chce sie przylaczyc?

[sloneKartofle]

Sama muszę przyznać, że też uczyłam się i niemieckiego i hiszpańskiego od podstaw. Niemiecki mi w ogóle nie wchodził. A teraz żałuje, ze przerwałam naukę, bo np. z powodów ekonomicznych chciałabym do Niemiec pojechać i tam pracować. Z drugiej strony hiszpański wydaje się łatwiejszy...ale tylko do jakiegoś poziomu. Można mówić o językach, których lepiej, albo gorzej się uczyć, ale tak naprawdę nie wiemy co nam życie zgotuje i jaki język się przyda

[tamtaglista]

Napisane przez sloneKartofle

Sama muszę przyznać, że też uczyłam się i niemieckiego i hiszpańskiego od podstaw. Niemiecki mi w ogóle nie wchodził. A teraz żałuje, ze przerwałam naukę, bo np. z powodów ekonomicznych chciałabym do Niemiec pojechać i tam pracować. Z drugiej strony hiszpański wydaje się łatwiejszy...ale tylko do jakiegoś poziomu. Można mówić o językach, których lepiej, albo gorzej się uczyć, ale tak naprawdę nie wiemy co nam życie zgotuje i jaki język się przyda

Od którego momentu hiszpański sprawiał Ci trudność? Subjuntivo?

[davmilla]

ja kiedyś uczyłam się włoskiego i to chyba najlatwiejszy język do nauki

[xlavender]

Chcę zacząć uczyć się nowego języka, niestety nie wiem czy wybrać Szwedzki czy Norweski. Nie zamierzam wyjeżdzać z Polski, chcę uczyć się raczej hobbystycznie + dodatkowo zwiększyć swoje kwalifikacje na Polskim rynku pracy.

Doradzicie coś ?

[dorothea89]

Uczyłam się niemieckiego, włoskiego i angielskiego(tego uczę się cały czas) i każdy mogę polecić. Niemiecki w pierwszych latach nauki przychodził mi łatwo, pamiętam, że wszystko rozumiałam bez większych problemów itp. ale kiedy po dłuższej przerwie chciałam do niego powrócić, jakoś nie szło mi za dobrze, potem się zniechęciłam i tak o, niemiecki leży. Jednak zdecydowałam się ostatecznie zabrać za j.włoski. Angielski mam już względnie opanowany i cały czas go szlifuję, ale postanowiłam się wzbogacić jakimś drugim językiem. Wybór padł znowu na włoski, ponieważ miałam już z nim styczność w szkole średniej i pamiętam, że to była przyjemna nauka i póki co nie jestem zniechęcona. Narazie zaczynam od korepetycji i będę się również uczyć na własną rękę. Zobaczymy jakie będą efekty. Dodatkowo podpowiem, że jak ktoś miał już gdzieś do czynienia z łaciną, to włoski mu przyjdzie dość łatwo

[Maguda_]

Przypominam, że do chwalenia się znajomością ilością i jakością języków mamy inny wątek, tutaj pomagamy rozstrzygać wybór którego z nich się uczyć ;-)

[Tatiana81]

Ach te języki obce. U mnie był już hiszpański (ale zrezygnowałam bo nie podobała mi się lektorka i nie tylko mi) był też rosyjski (ale zrezygnowałam bo nagle do i tak już sporej grupy zaczęły dochodzić w przeciągu roku nowe osoby) a i tak żałuję że tak na 100 % nie postawiłam na szlifowanie angielskiego. Teraz od października zaczynam to nadrabiać choć cały czas mi się wydaje że to już na to trochę późno (chodzi o większe szanse w znalezieniu pracy).

[dorothea89]

Nie chwalę się, bo nie mam czym :P Chciałam przedstawić swoje doświadczenia związane z nauką języków. Tak na poważnie, to każdy musi sam znaleźć język dla siebie i uczyć się go z chęcią bo nic na siłę się nie wskóra. Trzeba powiedzieć sobie dlaczego chcemy się uczyć danego języka i przeć do przodu systematycznie i będzie dobrze. Łatwiej powiedzieć, trudniej zrobić heh wiem to z własnego doświadczenia, ale odrobina motywacji i można wiele. W dalszym ciągu obok angielskiego (który jest już raczej obowiązkowym językiem) polecam j. włoski. Przyjemny, melodyjny i dość przystępny w nauce.

[tamtaglista]

Napisane przez Tatiana81

Ach te języki obce. U mnie był już hiszpański (ale zrezygnowałam bo nie podobała mi się lektorka i nie tylko mi) był też rosyjski (ale zrezygnowałam bo nagle do i tak już sporej grupy zaczęły dochodzić w przeciągu roku nowe osoby) a i tak żałuję że tak na 100 % nie postawiłam na szlifowanie angielskiego. Teraz od października zaczynam to nadrabiać choć cały czas mi się wydaje że to już na to trochę późno (chodzi o większe szanse w znalezieniu pracy).

Co Ci się nie podobało w lektorce?

[karambas]

Napisane przez dorothea89

Uczyłam się niemieckiego, włoskiego i angielskiego(tego uczę się cały czas) i każdy mogę polecić. Niemiecki w pierwszych latach nauki przychodził mi łatwo, pamiętam, że wszystko rozumiałam bez większych problemów itp. ale kiedy po dłuższej przerwie chciałam do niego powrócić, jakoś nie szło mi za dobrze, potem się zniechęciłam i tak o, niemiecki leży. Jednak zdecydowałam się ostatecznie zabrać za j.włoski. Angielski mam już względnie opanowany i cały czas go szlifuję, ale postanowiłam się wzbogacić jakimś drugim językiem. Wybór padł znowu na włoski, ponieważ miałam już z nim styczność w szkole średniej i pamiętam, że to była przyjemna nauka i póki co nie jestem zniechęcona. Narazie zaczynam od korepetycji i będę się również uczyć na własną rękę. Zobaczymy jakie będą efekty. Dodatkowo podpowiem, że jak ktoś miał już gdzieś do czynienia z łaciną, to włoski mu przyjdzie dość łatwo

A jaką metodą się uczysz? Jeśli wybierasz opcję na własną rękę?

[Maguda_]

Napisane przez dorothea89

Nie chwalę się, bo nie mam czym :P Chciałam przedstawić swoje doświadczenia związane z nauką języków.

Nie kierowałam swojego posta personalnie do Ciebie, po prostu chciałam zwrócić uwagę, że mamy oddzielny wątek do dzielenia się takimi informacjami. Widziałam po prostu, że więcej osób wypowiadało się w podobnym tonie jak Ty i tylko chciałam przypomnieć, żeby nie mieszać tematów

[dorothea89]

Napisane przez karambas

A jaką metodą się uczysz? Jeśli wybierasz opcję na własną rękę?

Jeżeli chodzi o naukę angielskiego na własną rękę to jest mi łatwiej, bo powiedzmy dotarłam już do pewnych materiałów z których mogę korzystać. Głównie strony w internecie. Mam też linka do pdf wielu książek do nauki angielskiego np. english in use etc. Przede wszystkim podcasty, bo z rozumienia byłam mizerna. Korzystam już z wcześniej wymienionego portalu interpals, prawie dwa lata temu poznałam tam kolegę, z którym do dziś koresponduję. Przerabiam też lekcje na etutorze, to pomaga w utrwalaniu słownictwa, które nam wylatuje z głowy. Sposobów jest wiele. Nie przyjełam takiej zasady, że np. jednego dnia gramatyka, potem słuchanie, itp. Nie. Robię to na co akurat mi przyjdzie ochota, ale żeby był z tego jakiś efekt, w postaci wzbogacenia słownictwa, po prostu nauczenia się czegoś. Jak mam słabszy dzień, to skupiam się tylko na powtórce.

Co do włoskiego jeszcze nie wypracowałam metody, bo dopiero zaczynam korepetycje. Wiem, że jest taki program analogiczny do Profesora Henrego - Profesor Marco, więc w niego zainwestuję trochę czasu, no i oczywiście podcasty, radio, tv cokolwiek, nawet prostego na początek żeby od razu się osłuchać. Dam znać jak mi to będzie wychodziło. Zaczynam ostro od października. Z angielskim póki co udaje mi się zachować jakąś systematyczność, każdego dnia staram się poświecać na niego min. godzinę.

Uhh chyba znowu popłynęłam i nie w tym temacie odpowiedziałam, co powinnam

[Lena783]

ja chiodzilam na kursy angielskiego, najpierw b2, potem c1, teraz szykuję się na biznesowy i kusi mnie troche chiński, jest tak kosmiczny że to poki co czysta abstrakacja dla mnie kiedys uczylam sie tez niemieckiego ale tylko w gimnazjum, potem francuski w liceum i do dzis go umiem, ale jakos bez szału

[dorothea89]

Przede wszystkim skup się na języku, który Cię najbardziej "kręci", nie będę oryginalna mówiąc, że wówczas nauka będzie przyjemniejsza i lepszy będzie efekt. Wiem po sobie. Nie ma co się uczyć na siłę, z parciem "bo potrzeba". Trzymam kciuki

[hanka334]

Jak dla mnie niemiecki to taki 'twardy' język i osobiście próbowałam się go uczyć ale nic mi z tego nie wyszło. Hiszpański wydaje mi się ładniejszy.Natomiast patrząc praktycznie to niemiecki bardziej się przydaje w komunikacji na świecie