Jak rozpoczynacie dzień?

[Laura2112]

Buty mnie strasznie obciążają. Kijowe to uczucie, kiedy chwilowo nie masz podpórki i czujesz, że nogi ci się wyginają :/ W domu jakoś mi to idzie, ale na zewnątrz... Na razie mam zakupy na jakiś tydzień - dwa, więc nie muszę ruszac się z domu, trochę kijowo no ale cóż. Dostałam clonazepam, może wezmę i wybiorę się do lekarza...

[monikkad]

Dzień roboczy: dzwoni budzik męża i przy okazji rozbudza mnie, lekko przysypiam, po jakiś 30 min mąż całuje mnie i spada do pracy. Zasypiam znowu. Dzwoni budzik, czekam dwie "drzemki" i dopiero zwlekam się z łóżka. Mierze temperature lady compem. Wstawiam wodę, polykam leki, czasem ogarniam naczynia z suszarki i składam jakieś ciuchy męża jak są, idę do łazienki, przemywam oczy, poranna toaleta, myje włosy, robię szybki makijaż, susze włosy, czasem w między czasie słucham muzyki lub jakiś sluchowisk, piję herbatę lub ziolka, ubieram się, mam 5 minut do wyjścia, szybko jem przygotowane wieczorem śniadanie, pakuje kanapki do pracy też zrobione wieczorem

Dzień wolny: gdy już się obudze swoim naturalnym rytmem to jeszcze sobie leżę, gadam z mężem, w końcu się z wlekamy z łóżka, jemy czasem razem, czasem osobno. Poranna toaleta, ale bez makijażu. Chyba, ze mamy zaplanowane jakieś wyjście.

Sterty niestety, nie piję wody z cytryną, kawy, nie biegam i nie ćwiczę rano

[Jewels]

Budzi mnie budzik
Wstaję. Odsłaniam okna a jedno otwieram żeby wywietrzyć pokój.
Idę do łazienki poranna toaleta. Później śniadanie i do pracy. Kawa dopiero w pracy.
Jeżeli dzień wolny albo sobie długo pośpię a jak rano wstaję to od razu do łazienki( poranna toaleta). Śniadanie i do miasta na zakupy lub bieorę się za sprzatanie

[mROWI12]

Biegnę do łazienki, bo dziecko chce nocnik, dalej z godzinę przy dziecku i dopiero mogę zająć się sobą... Śniadanie jem około 12, ale nie odczuwam głodu wcześniej, bo zawsze zjem dużo wieczorem Liczę, że w końcu wszystko zacznie funkcjonować jak należy Jestem na dobrej drodze

[lilka_vanilka]

Napisane przez mROWI12

Biegnę do łazienki, bo dziecko chce nocnik, dalej z godzinę przy dziecku i dopiero mogę zająć się sobą... Śniadanie jem około 12, ale nie odczuwam głodu wcześniej, bo zawsze zjem dużo wieczorem Liczę, że w końcu wszystko zacznie funkcjonować jak należy Jestem na dobrej drodze

Dlaczego jesz dopiero ok 12? Dziecko poczeka albo przygotuj sobie sniadanie wieczorem jak koleżanka wyżej.

[jolaak]

moim stałym elementem dnia jest włączenie radia po przebudzeniu, potem mycie i przygotowanie śniadania dla reszty domowników no i bieg do pracy.

[mairi]

W tygodniu:

Wersja 1) jestem wśród żywych:
Wstaję przed budzikiem (6:20), po drodze do łazienki włączam radio i czajnik. Prysznic, włosy, balsamy, kremy, itp. Potem herbata i śniadanko w towarzystwie wizażu Przygotowuję sobie pudełeczko na lunch. Myję zęby i ubieram się. Dyskutuję z radiem (gość red. Michniewicz o 8.13) i wychodzę

Wersja 2) Umierłam i się mi nie chce:
Budzik, drzemka, drzemka, drzemka... O Matko, zaspałam! Prysznic, ciuchy i sruuuuu...

W weekendy- TŻ przynosi mi śniadanko do łóżka, leżymy i oglądamy Dzień dobry TVN )) uwielbiam weekendy

[esens23]

Moim zdaniem podstawą udanego dnia jest dobre pożywne śniadanie! U mnie najlepiej tą rolę spełnia MixFix (nie lubię wypłukiwać magnezu z rana przez kawę), banan i chleb razowy z serkiem <3 Po takim śniadaniu mały (no dobra duży) Wizaż I do pracy

[ReMama]

05.3-06.00 - Mokry i bardzo długi buziak i "śisz mama? Siku kupe cem" Więc kierunek WC. Następnie powrót pod kołderkę i próbuję przekonać Małoletniego by jeszcze się zdrzemnął, ale gdzie tam. Przynoszę Mu do łóżka (mojego) banan, daje telefon, włączam Pocoyo i próbuje zdrzemnąć się chociaż do 06.30. Przeważnie nie wychodzi bo "mama cus! Mama sobacz! Maaama no pać". Na telefonie sprawdzam czy nie mam pilnego maila do odpisania czy innych ważnych spraw nazwijmy to służbowych. Około 06.30 Znowu do łazienki (nie, nie sama), toaleta, ewentualny makijaż, ubieram siebie, wygrywam pierwszą poranną bitwę "jedne majtki cały tydzień, łaj not?", ubieram młodego, wygrywam drugą poranną wojnę pod tytułem "dlaczego pasta jest czerwona, ja nie lubię czerwonego chce zielony a nie jednak czerwony jest spoko"... i tak około 06.45 schodzę na dół. Garnek na owsiankę na kuchenkę, włączam ekspres do kawy, robię ten wyczekany cus (sok), puszczam jakąś pobudzającą muzykę (czasami to nie są "czarne jagódki"). Robię owsiankę dla Młodocianego, w tym czasie kawa się robi. On je, ja włączam komputer, kawa i... zaczynam dzień

[Kaczorrek]

Budzę się raczej przed budzikiem,
- łyk oleju lnianego lub słonecznikowego i 15 min bulgoczę w buzi.
- w tym czasie włączam czajnik i przygrzewam wodę i poranna toaleta,
- po 15 min myję ząbki bez pasty samą szczoteczką i wypijam kubek ciepłej wody,
- śniadanko, czasami witaminki, myję ząbki pastą bez fluoru ząbki, make up i do pracy

[201610130935]

W tygodniu: budzik, zwlekam się, siku, kocie sprawy + mizianko, poranna toaleta part 1, śniadanie, poranna toaleta part 2, przygotowuje jedzenie do pracy, wyciągam kota z torby + mizianko, ubieram się + biżuteria, wychodzę

Weekend: budzik, "jedzcze 15 minut", kot zwleka mnie z wyra, siku, kocie sprawy, śniadanie, toaleta, kawa, książka

2 h później


sprzątanie

[ijaa]

Ponieważ jestem na macierzyńskim, a młodzież ma pół roku to jest mim budzikiem.
Budzik 'dzwoni', idę, zaglądam do łóżeczka, pocieszam, że zaraz wrócę, robię butlę i młodzież je.
Jak się naje, to do zabawy, a ja kierunek kuchnia (najczęściej wraz z młodzieżą, która mi się uważnie przygląda ) robię śniadanko i szamam przy komputerze czytając o mniej lub bardziej przyziemnych rzeczach - swoją drogą, paskudny nawyk.

Dalsza część programu to do wyboru: zabawa z młodzieżą/zakupy/spacer/sprzątanko/gotowanko, itp.


W weekend podobnie, tylko jako, że Małżonek w domu to część 'obowiązków' przejmuje on.

[Martunia_86]

Kiciunia woła jeść. Później wyczesanie, kawka z netem, sprzątanie odkurzanie. Nie ma znaczenia czy weekend czy nie weekend.

[linaya]

W tygodniu: budzik dzwoni, lewe jeszcze chwilkę,wybudzam się powoli, po czym wstaję. Robię sobie herbatę,po czym maszeruję do łazienki: prysznic,makijaż,czesanie sie,ubieranie. Wchodzę do kuchni,robię sobie śniadanie,herbata na mnie czeka. Przy śniadaniu czytam jakiś magazyn kulinarny i myślę co być tu fajnego ugotować w tym tygodniu. Zmywam, myje zęby i wychodzę do pracy.

W weekend: śpię do oporu(zwykle do 10.00),przytulam się do TŻ, w końcu wstaję,biorę prysznic i robie jakieś śniadanie.

[xzora]

Na tygodniu
Dzwoni budzik, przeglądam net w kom w celu przebudzenia, korzystam z toalety. Schodzę na dół po olej kokosowy - zaczynam ssać, potem karmie koty. Wracam na górę, rozkładam matę i się rozciągam. Następnie biorę prysznic. Schodzę na dół - wypłukuję olej z ust i myje zęby. Wstawiam wodę na herbatę i robię makijaż. Po makijażu zaczynam szykować jedzenie do pracy, robię przekąski, śniadanie, herbatę czarna i zieloną. Następnie pakuję wszystko, pakuję torebkę, zabieram klucze i wychodzę. Śniadanie jem już w aucie w drodze do pracy.

Weekend
Dzwoni budzik. Schodzę na dół, wypuszczam kotki z ich pokoju. Daje im jeść, czyszczę kuwetę. Następnie zabieram sie za jedzenie owoców (dzisiaj jabłko ). Serfuje po necie - jak czuje, ze owoce sie strawiły idę na górę ćwiczyć jogę - ok 30-45min. Potem czas na kąpiel. Po kąpieli makijaż i śniadanie albo odwrotnie w zależności czy czuje już głód. Zieloną herbatę pije jakieś 30min po śniadaniu.



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[sinoom]

Budzik, śniadanie dla całej rodzinki, odprowadzanie dziecka do przedszkola i szkoły, od 8.00 praca przy kompie - w międzyczasie prysznic, makijaż, zrobienie zakupów i obiadu

[kalija]

Fajny wątek

w mnie w tygodniu:
wstaję chwilę po tym jak zadzwoni budzik, czasem po "drzemce", idę do kuchni piję wodę z cytryną i nastawiam wodę na ziółka, idę do łazienki poranna toaleta, wracam do kuchni jem śniadanie piję ziółka, robię makijaż, ubieram się i już jestem prawie spóźniona....

w weekend:
prawie tak samo jak w tygodniu, tylko w wolniejszym tempie. W sobotę od razu zabieram się za sprzątanie, w niedziele leniuchujemy przez tv do południa

[dziuba85]

Dzień pracujący/delegacja:
- wstaję, myję głowę, śniadanie po drodze do pracy wchodzę po kawę do mojej ulubionej sieciówki

Dzień pracujący/biuro
- wstaję, myję włosy, szykuję śniadanie mi i Mężowi, słuchamy radia Trójki,

Dzień wolny
- poniedziałek - Mąż mnie ściąga z łóżka, reszta jak zawsze

Weekend
- w lekkim lenistwie, pobudka, kawka, później śniadanie i mycie włosów

[Daga34]

Oczywiście śniadanie jako najważniejszy posiłek dnia, poranny prysznic i pozytywne nastawienie na cały dzień

[Asfes]

Nie wszystko da się przewidzieć, ale pewne rzeczy robi się codziennie. Dla mnie największą stratą czasu od rana jest miotanie się między szafą, a żelazkiem w poszukiwaniu rzeczy, które mam na siebie włożyć. Dlatego przed pójściem spać dobrze jest przynajmniej przemyśleć co ubrać następnego dnia, a jeszcze lepiej odłożyć sobie wszystko w konkretne miejsce. Dzięki temu ta “ciężka” decyzja zostanie zautomatyzowana. Z wieczornych przygotowań zrób nawyk xxx

[olaneczka]

Od niedawna mam psa, dlatego moje poranki zmieniły się.
Budzi mnie przeważnie lizanie po stopach mojego zwierzaka, potem pędzę do łazienki, myję się, nakładam makijaż, ubieram się, w biegu jem śniadanie, idę wyprowadzić psa i jadę do pracy

[Bezmleczka]

Pierwsze co, to siku i wstawić wodę na kawę, w międzyczasie ogarnać druge sniadanie do szkoły - jakiś owoc, wafle ryżowe, inne takie, bo kanapek nie chce dziecko jeść. :/ Jak jest kawa - Kronong z mlekiem bez cukru ostanio , to wstawiam wodę na mleko na kakao jej ulubione krugera - to z żyrafą - jakieś zamiłowania zauważam u nas do niemieckich marek, musze chyba umlauty sie nauczyć robić na klawiaturze :P Potem jakiś omlecik, kanapeczki, paróweczki - czyli pierwse sniadanie dziecka. Potem czesanie. Jak młoda gotowa, ja ryszam na łazienka malowanie, czesanie, ubieranie... Czasem ejszcze M albo sobie coś spakuje do pracy. Ostatnio spróbowałam błonnika w saszetkach owocowego i niezłe.

[ance]

Zauważam ostatnio, że w okresie zimowym 3 drzemki budzika zamieniły się w cztery reszta bez zmian

[Glaamour]

Napisane przez Bezmleczka

Jak jest kawa - Kronong z mlekiem bez cukru ostanio , to wstawiam wodę na mleko na kakao jej ulubione krugera - to z żyrafą - jakieś zamiłowania zauważam u nas do niemieckich marek, musze chyba umlauty sie nauczyć robić na klawiaturze :P .

Niemieckie marki, wcale nie są takie złe. Też pijemy to kakao, czasem dodaje do porannej kawy zamiast miodu. Fajnie smakują do tostów francuskich na słodko, albo zwykłych kanapek/naleśników z dżemem <3
Rutyną rano jest chwila namysłu przed wstaniem z łóżka, poranna toaleta i śniadanie. Z reguły mało rozmaite, bo przez drzemki nie mam już czasu na kreatywność w kuchni. :P

[beautylover333]

Napisane przez AgAwA00

Czesc wizazanki ciekawi mnie jak rozpoczynacie dzien np sniadanie sprzatanie jak to jest u was??

Jak zle zamiesciłam post to z gory przepraszam

with tea

[PaniVerbelowa92]

Ukochany mnie budzi. Wstajemy, przebieramy się z piżamy, potem łazienka, pijemy herbatę, robimy wspólnie śniadanie, oglądamy TV, gadamy, sprawdzamy social media, potem idziemy razem do marketu, razem robimy obiad, potem razem sprzątamy, później on sobie gra, a ja odpisuję przyjaciółkom, wieczorem siadamy do pracy zdalnej - ja do pisania tekstów, on do nagrywania gier, razem szykujemy kolację, idziemy razem z psem na spacer, razem idziemy spać, nigdy osobno.

[goslawka]

Napisane przez PaniVerbelowa92

Ukochany mnie budzi. Wstajemy, przebieramy się z piżamy, potem łazienka, pijemy herbatę, robimy wspólnie śniadanie, oglądamy TV, gadamy, sprawdzamy social media, potem idziemy razem do marketu, razem robimy obiad, potem razem sprzątamy, później on sobie gra, a ja odpisuję przyjaciółkom, wieczorem siadamy do pracy zdalnej - ja do pisania tekstów, on do nagrywania gier, razem szykujemy kolację, idziemy razem z psem na spacer, razem idziemy spać, nigdy osobno.

Wszystko razem?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[jnna_k]

Od medytacji

[magbeth]

Niedowierzaniem


Sent from my iPhone using Tapatalk

[golgie]

Kawa, włączenie YT, czasem czytanie forum i w międzyczasie make up,ogarnianie dzieci, odprowadzenie młodszego do przedszkola i wyprowadzenie psa, potem moje śniadanie i praca