Wielkie przerzedzenie włosów, zdjęcia porównawcze.

[phideaux]

Hej dziewczyny. Jak w tytule, dotknęło mnie ogromne przerzedzenie włosów w krótkim czasie - w zasadzie w parę miesięcy moje włosy całkowicie się zmieniły. Nie przechodziłam żadnych chorób, wielkich stresów, jedyne co mogę powiedzieć, to to, że zakończyłam kurację Izotekiem, a przerzedzanie włosów zauważyłam parę miesięcy później. Nie wiem, na ile Izotek na to wpłynął (podczas samej kuracji włosy były świetne), na ile mogło co innego, ale uważam, ze powinnam o tym wspomnieć.

Moje włosy nigdy nie były gęste i grube, ale jak patrzę na 1 zdjęcie i porównuje, nie wiem jak mogłam na nie narzekać, były piękne

Ten stan włosów trwa od jesieni tamtego roku. Robiłam mnóstwo rzeczy, wcierki, oleje, drożdże, skrzypopokrzywa, siemię lniane, biotyna, Revalid, żadnej stylizacji, prostownicy itd. Ale one i tak robiły się coraz bardziej liche.... Nie mam żadnych problemów ze skórą głowy, włosy też nie wypadają znacząco. Mam też wrażenie, że w ogóle nie rosną...

Proszę o jakiekolwiek rady. I czy ktoś zmagał się z takim przerzedzeniem włosów i wyszedł na prostą? Potrzebuję pocieszenia, nie wiem czy jest realne odzyskanie dawnych włosów...

[AAAnka]

Wypadanie włosów mogło być spowodowane Izotekiem. Powinny zacząć po kuracji odrastać...A czy po tym wypadaniu obserwowałaś "baby hair" u siebie?Poczytaj na Wizażu były wątki o tym:
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=775041

[phideaux]

Dzieki, ale ten watek nie jest o moim problemie. Podczas kuracji z moimi wlosami bylo wszystko ok. Juz jestem 1.5 r po kuracji a gdzies od roku problemy. Nie musi to byc bezposredni zwiazek z izo, wspomnialam o tym tylko dla porzadku.

[AAAnka]

Różnie bywa z reakcją, napisałaś "zakończyłam kurację Izotekiem, a przerzedzanie włosów zauważyłam parę miesięcy później".
W rzadkich przypadkach przerzedzenie zostaje na zawsze(włosy nie odrastają), tak jak nadmierna suchość pewnych partii ciała(usta).

[phideaux]

Nie zostały mi w sumie żadne negatywne skutki po izo, wszystko unormowało się z suchością już po 2 tygodniach po odłożeniu.

Najdziwniejsze jest to, że wcale nie pamiętam szczególnego, alarmującego wypadania włosów. Po prostu jakby z chwili na chwilę nagle patrzę i ''O Boże, co się stało z moimi włosami''.

[AAAnka]

Ale włosy miałaś niesamowicie gęste!Jaka jest różnica w czasie obu zdjęć?

[phideaux]

No sama jestem w szoku, że były takie ładne, a wtedy je uważałam za cienkie i liche. No to nie wiedziałam, że może być gorzej.

Nie powiem dokładnie z jakiej daty jest zdjęcie, ale taką gęstość miałam jeszcze w wakacje ubiegłego roku.

Myślę nad podcięciem ostatnio, choć też się zastanawiam, czy mi to dużo da. Końce mam zdrowe i bez rozdwojeń, po prostu włosów jest mało, więc czy mi to coś da, że obetnę do ramion..?

[Nieszka__]

Też mam przerzedzenie włosów, a wręcz szparę między włosami na ich długości (żadnych łysych plam na skalpie) jednak spowodowane jest to właśnie nadmiernym wypadaniem, czego nie sposób zauważyć. Zatkane sitko w wannie, włosy na poduszce, na podłodze, na ubraniach, w jedzeniu... wszędzie. Cieszę się tym, że rosną nowe włoski i to jest pozytywne. Skąd się to bierze - nie wiem. Robiłam wyniki na tarczycę, morfologię, stosuję lecznicze szampony i żel hamujący wypadanie, łykam supsy. Jedyne co mi zostało to porobienie płatnych badań na hormony płciowe... no i coraz bardziej przychylam się ku wizycie u dermatologa/trychologa. Może też spróbuj? Warto przyjrzeć się skórze głowy. Ew. przyjrzeć się swojej diecie, co jest klepane przez każdego i wszędzie.

[201706051008]

.

[phideaux]

Napisane przez Nieszka__

Też mam przerzedzenie włosów, a wręcz szparę między włosami na ich długości (żadnych łysych plam na skalpie) jednak spowodowane jest to właśnie nadmiernym wypadaniem, czego nie sposób zauważyć. Zatkane sitko w wannie, włosy na poduszce, na podłodze, na ubraniach, w jedzeniu... wszędzie. Cieszę się tym, że rosną nowe włoski i to jest pozytywne. Skąd się to bierze - nie wiem. Robiłam wyniki na tarczycę, morfologię, stosuję lecznicze szampony i żel hamujący wypadanie, łykam supsy. Jedyne co mi zostało to porobienie płatnych badań na hormony płciowe... no i coraz bardziej przychylam się ku wizycie u dermatologa/trychologa. Może też spróbuj? Warto przyjrzeć się skórze głowy. Ew. przyjrzeć się swojej diecie, co jest klepane przez każdego i wszędzie.

Zastanawiam się tylko, jakie leczenie jest stosowane, gdy z hormonami wyjdzie, że coś jest nie tak? Tabletki anty albo sterydy?

[pseudofeministka]

A czy Ty przypadkiem nie stosowalas tego olejku Andrea?


Na zdjęciu ewidentnie widać przerzedzenie i ze tych wlosow jest mniej. Naprawde nie zauwazylas wypadania?


Może być tez tak, ze z wlosow " uleciało zycie" i po prostu to nie efekt wypadania, ale utraty objetnosci, która można odzyskac np. stosując proteiny albo składniki nawilzajace. musialabys sprobowac.


Może być tez tak, ze od odpowiedniej pielęgnacji zmniejszyla Ci się porowatość wlosow. Niestety wlosy, które staja się niskoporowate, najczesciej traca tez objetosc.


Ja ze swojej strony mogę polecić Biotebal. Sama stosuje od jakiegoś czasu, czytalm, ze dziewczyny miały po nim wysyp baby hair, jeżeli masz jakies problemy hormonalne z tarczyca, to biotyna tez wpływa na prawidłowe funkcjonowanie tarczycy. No i wcierki ja bardzo lubie Capitavit albo Pokrzepol, gdy je stosowałam to miałam niesamowity wysyp baby hair, a wlosy takie geste, ze ho ho.

[Gayanna]

Myślę, że skrócenie włosów poprawiłoby ich wygląd, ponieważ przerzedzenie jest najbardziej widoczne tak od linii ramion. Nie zlikwiduje to jednak przyczyny problemu. Dziwne, ze nie zauważyłaś nadmiernego wypadania włosów, tego zwykle nie da się przeoczyć. A może one połamały Ci się na długości i przy głowie masz tyle samo ile wcześniej, tylko końce się przerzedziły?

[phideaux]

Napisane przez pseudofeministka

A czy Ty przypadkiem nie stosowalas tego olejku Andrea?


Na zdjęciu ewidentnie widać przerzedzenie i ze tych wlosow jest mniej. Naprawde nie zauwazylas wypadania?


Może być tez tak, ze z wlosow " uleciało zycie" i po prostu to nie efekt wypadania, ale utraty objetnosci, która można odzyskac np. stosując proteiny albo składniki nawilzajace. musialabys sprobowac.


Może być tez tak, ze od odpowiedniej pielęgnacji zmniejszyla Ci się porowatość wlosow. Niestety wlosy, które staja się niskoporowate, najczesciej traca tez objetosc.


Ja ze swojej strony mogę polecić Biotebal. Sama stosuje od jakiegoś czasu, czytalm, ze dziewczyny miały po nim wysyp baby hair, jeżeli masz jakies problemy hormonalne z tarczyca, to biotyna tez wpływa na prawidłowe funkcjonowanie tarczycy. No i wcierki ja bardzo lubie Capitavit albo Pokrzepol, gdy je stosowałam to miałam niesamowity wysyp baby hair, a wlosy takie geste, ze ho ho.

Włosy mi się zaczęły przerzedzać zanim jeszcze usłyszałam o takim wynalazku jak Andrea Teraz ją stosuję bardziej regularnie od około miesiąca, może dłużej i na pewno wzmacnia włosy, nie wypadają mi w ogóle, małe normalne ilości przy myciu. Wiem, że Andrea wzbudza kontrowersję, ale to na pewno nie ona, bo to się zaczęło wcześniej.

No naprawdę nie zauważyłam zwiększonego wypadania - zareagowałabym wtedy wcześniej, gdybym widziała kłęby włosów na szczotce. Nie wiem, co najmniej jakby wszystkie moje najdłuższe włosy postanowiły wypaść naraz

Mam wrażenie, że proteiny mi nie służą, ile razy użyję maski z proteinami włosy są smętne. Kiedyś miałam po takich burzę włosów. Więc teraz bardziej w kierunku nawilżania.

Biotynę brałam w tym roku przez 3 miesiące. Teraz kupiłam Revalid. Capitavit kiedyś miałam, aktualnie używam lotionu Seboradin dla włosów przerzedzonych.

Napisane przez Gayanna

Myślę, że skrócenie włosów poprawiłoby ich wygląd, ponieważ przerzedzenie jest najbardziej widoczne tak od linii ramion. Nie zlikwiduje to jednak przyczyny problemu. Dziwne, ze nie zauważyłaś nadmiernego wypadania włosów, tego zwykle nie da się przeoczyć. A może one połamały Ci się na długości i przy głowie masz tyle samo ile wcześniej, tylko końce się przerzedziły?

Skróciłam włosy w tamtym tygodniu, obcięłam cały postrzępiony ogon, nawet nie było mi żal. Nie dodawało mi to NIC do długości. Jest trochę lepiej, włosy troszkę optycznie zgęstniały. Robię aktualnie dużo dla poprawy gęstości, siemię lniane, pokrzywa, wcinam pestki dyni i słonecznika, ten Revalid, codziennie wcierka. Może za kilka miesięcy wrzucę aktualizację, czy coś to pomogło.

Możliwe, że tak było z tym połamaniem włosów, dlatego zmieniłam też szczotkę na szczotkę z dzika. Włosy związuje na noc luźno w koka.

Ogólnie wszystko fajnie, tylko wiem, że kiedyś nie musiałam tak uważać na wszystko, żeby mieć włosy w dobrej kondycji. No ale jest jak jest, mają gorszy czas, zobaczymy czy to tylko etap, czy już tak zostanie.

[Gayanna]

Napisane przez phideaux

Ogólnie wszystko fajnie, tylko wiem, że kiedyś nie musiałam tak uważać na wszystko, żeby mieć włosy w dobrej kondycji. No ale jest jak jest, mają gorszy czas, zobaczymy czy to tylko etap, czy już tak zostanie.

Fakt, nawet jeśli włosy przerzedziły sie przez połamanie, to i tak musi być jakaś przyczyna tego, ze stały się tak delikatne.
Moje włosy też są o wyczuwalnie rzadsze niż były, gdy miałam naście lat. Taka chyba kolej rzeczy, niestety. Ale na pewno nie stało się to w rok.

[pseudofeministka]

Napisane przez phideaux

Włosy mi się zaczęły przerzedzać zanim jeszcze usłyszałam o takim wynalazku jak Andrea Teraz ją stosuję bardziej regularnie od około miesiąca, może dłużej i na pewno wzmacnia włosy, nie wypadają mi w ogóle, małe normalne ilości przy myciu. Wiem, że Andrea wzbudza kontrowersję, ale to na pewno nie ona, bo to się zaczęło wcześniej.

No naprawdę nie zauważyłam zwiększonego wypadania - zareagowałabym wtedy wcześniej, gdybym widziała kłęby włosów na szczotce. Nie wiem, co najmniej jakby wszystkie moje najdłuższe włosy postanowiły wypaść naraz

Mam wrażenie, że proteiny mi nie służą, ile razy użyję maski z proteinami włosy są smętne. Kiedyś miałam po takich burzę włosów. Więc teraz bardziej w kierunku nawilżania.

Biotynę brałam w tym roku przez 3 miesiące. Teraz kupiłam Revalid. Capitavit kiedyś miałam, aktualnie używam lotionu Seboradin dla włosów przerzedzonych.



Skróciłam włosy w tamtym tygodniu, obcięłam cały postrzępiony ogon, nawet nie było mi żal. Nie dodawało mi to NIC do długości. Jest trochę lepiej, włosy troszkę optycznie zgęstniały. Robię aktualnie dużo dla poprawy gęstości, siemię lniane, pokrzywa, wcinam pestki dyni i słonecznika, ten Revalid, codziennie wcierka. Może za kilka miesięcy wrzucę aktualizację, czy coś to pomogło.

Możliwe, że tak było z tym połamaniem włosów, dlatego zmieniłam też szczotkę na szczotkę z dzika. Włosy związuje na noc luźno w koka.

Ogólnie wszystko fajnie, tylko wiem, że kiedyś nie musiałam tak uważać na wszystko, żeby mieć włosy w dobrej kondycji. No ale jest jak jest, mają gorszy czas, zobaczymy czy to tylko etap, czy już tak zostanie.

Ale skad wiesz, ze wlosy zaczely przerzedzać Ci się zanim zaczelas ja stosować, skoro sama napisalas, ze dopiero niedawno zuwazylas, ze wlosy Ci się tak przerzedzily i ze nie wiesz kiedy się to zaczelo ?


Bo ja obstawiam, ze to wlasnie przez MOZE BYC przez nia. Nie od dzisiaj wiadomo, ze nie wiadomo co jest w tym olejku, emulsji czy co tam jest. Dlatego dla mnie takie "eksperymenta" sa ryzykowne.


Wcierki jeszcze najbardziej dzialaja na wlosy niż odzywki, bo dzialaja od cebulki. Ja miałam jedna wcierke, która mimo szalowego składu,wydelikacala mi wlosy i "odbierala im zycie". Az mi nie chciało się wierzyc, ze tak może być od niej.


Proteiny tez mogly się do tego przyczynić, poczytaj o ich wpływie na wlosy . Chociaz u Ciebie nie widać żeby Ci się przeproteinowaly. Ale ja np. proteiny stosuje raz na pol roku i jest ok.


No i pozostaje jeszcze kwestia odpowiedniej diety tj. czy zdrowo się odżywiasz itd. Bo jak dieta lezy, to tez może być przyczyna, ze wlosy wygladaja gorzej.




Ja bym zrobila tak, ze odstawiłabym te Andree. Kup sobie wcierke np. Cpitavit, Pokrzepol, kup sobie tez Biotebal, zwróć uwagę na diete. Postosuj jakiś czas - kilka miesięcy. Jeżeli nic się nie zmieni, to to może być przyczyna zdrowotna, w ciele. I tyle w temacie.

[phideaux]

Napisane przez pseudofeministka

Ale skad wiesz, ze wlosy zaczely przerzedzać Ci się zanim zaczelas ja stosować, skoro sama napisalas, ze dopiero niedawno zuwazylas, ze wlosy Ci się tak przerzedzily i ze nie wiesz kiedy się to zaczelo ?


Bo ja obstawiam, ze to wlasnie przez MOZE BYC przez nia. Nie od dzisiaj wiadomo, ze nie wiadomo co jest w tym olejku, emulsji czy co tam jest. Dlatego dla mnie takie "eksperymenta" sa ryzykowne.


Wcierki jeszcze najbardziej dzialaja na wlosy niż odzywki, bo dzialaja od cebulki. Ja miałam jedna wcierke, która mimo szalowego składu,wydelikacala mi wlosy i "odbierala im zycie". Az mi nie chciało się wierzyc, ze tak może być od niej.


Proteiny tez mogly się do tego przyczynić, poczytaj o ich wpływie na wlosy . Chociaz u Ciebie nie widać żeby Ci się przeproteinowaly. Ale ja np. proteiny stosuje raz na pol roku i jest ok.


No i pozostaje jeszcze kwestia odpowiedniej diety tj. czy zdrowo się odżywiasz itd. Bo jak dieta lezy, to tez może być przyczyna, ze wlosy wygladaja gorzej.




Ja bym zrobila tak, ze odstawiłabym te Andree. Kup sobie wcierke np. Cpitavit, Pokrzepol, kup sobie tez Biotebal, zwróć uwagę na diete. Postosuj jakiś czas - kilka miesięcy. Jeżeli nic się nie zmieni, to to może być przyczyna zdrowotna, w ciele. I tyle w temacie.

Wiem, że byłabym niezłym przykładem 'Andrea to zło', ale spokojnie, na pewno nie.
Włosy zaczęły mi się przerzedzać od jesieni tamtego roku. Pamiętam to dobrze, bo we wrześniu podcinałam po wakacjach i na początku myślałam, że fryzjerka jakoś mi wystrzępiła te włosy, że są takie marne. Podcinałam później kilka razy bo ciągle widziałam że końcówki są jakieś liche. Więc to już wtedy się zaczęło. Andreę dostałam na wiosnę, czyli już gdzieś pół roku później... buteleczkę zużyłam w miesiąc i miałam później przerwę aż do teraz, bo w ogóle nie przychodziła z alliexpressu.

Tak więc nie. To nie ona. Napisałam, że nie zauważyłam wzmożonego wypadania, a nie przerzedzania, to zauważyłam szybko. Dlatego podcinałam wciąż na początku, bo myślałam, że ta fryzjerka skopała podcięcie, a z nimi już wtedy coś się działo.

Jasne, że każdy ma swój rozum co stosuje, ale nie chcę, żeby mój przykład fałszywie został skojarzony z Andreą, bo to się po prostu nie łączy w czasie.


Co do diety, wydaje mi się, że dostarczam teraz sporo witamin organizmowi. I włosy mi nie wypadają, to najlepszy dowód, a teraz wszyscy na to narzekają w tym okresie.

No ale właśnie, za kilka miesięcy może odświeżę wątek, czy coś się poprawiło.

Dzięki za wszystkie rady

[201705240954]

Jest taka stara zasada -jesli wypadaja CI wlosy, zobacz co sie stało 3 miesiace wczesniej...

[phideaux]

Napisane przez LilyVanDerWoodsen

Jest taka stara zasada -jesli wypadaja CI wlosy, zobacz co sie stało 3 miesiace wczesniej...

Odłożyłam Izotek. Wiem, że to też może być możliwa przyczyna. Ciekawa jestem tylko, czy da się to odwrócić.

[201705240954]

Napisane przez phideaux

Odłożyłam Izotek. Wiem, że to też może być możliwa przyczyna. Ciekawa jestem tylko, czy da się to odwrócić.

Jak po każdym takim specyfiku, da się choc to wymaga czasu. Nie jestem specjalistka w tym zakresie, ale szansa, ze masz nieprawidłową pracę wątroby jest duża. Z delikatnych rzeczy, ktore sama stestowałam na sobie, polecam siemię lniane. 2 kubkami wody zalej łyżkę ziaren siemienia (mielone nie może byc, musza byc cale ziarna) i zagotuj, jak sie zagotuje zmniejsz płomień i gotuj 20 minut. Potem wypij. Zrób wyniki krwi, dla pewnosci dodaj TSH, FT3 i FT 4 i skonsultuj je z lekarzem, tym bardziej, jeśli doszły też zaburzenia miesiączkowania.
P.S, Po izoteku mam nadzieję, ze nie przyjmowałaś pokrzywy, jeśli tak odłóż natychmiast.

[phideaux]

Napisane przez LilyVanDerWoodsen

Jak po każdym takim specyfiku, da się choc to wymaga czasu. Nie jestem specjalistka w tym zakresie, ale szansa, ze masz nieprawidłową pracę wątroby jest duża. Z delikatnych rzeczy, ktore sama stestowałam na sobie, polecam siemię lniane. 2 kubkami wody zalej łyżkę ziaren siemienia (mielone nie może byc, musza byc cale ziarna) i zagotuj, jak sie zagotuje zmniejsz płomień i gotuj 20 minut. Potem wypij. Zrób wyniki krwi, dla pewnosci dodaj TSH, FT3 i FT 4 i skonsultuj je z lekarzem, tym bardziej, jeśli doszły też zaburzenia miesiączkowania.
P.S, Po izoteku mam nadzieję, ze nie przyjmowałaś pokrzywy, jeśli tak odłóż natychmiast.

W sumie już mija półtora roku po zakończeniu kuracji, to już dawno dawno powinien zniknąć z organizmu.

Piję siemię lniane od dawna, chwalę sobie. Okres jak w zegarku, bez zaburzeń.

[201705240954]

Napisane przez phideaux

W sumie już mija półtora roku po zakończeniu kuracji, to już dawno dawno powinien zniknąć z organizmu.

Piję siemię lniane od dawna, chwalę sobie. Okres jak w zegarku, bez zaburzeń.

Jak pijesz siemie powyzej 3 miesiecy to odstaw. Dłuzsze picie tez moze powodowac niekorzystne objawy ze wzgledu na trucizne, bodajze cyjanek potasu, dlatego robi sie przerwy w piciu.

[phideaux]

Hej Minęły prawie 4 miesiące od mojego 1 postu, postanowiłam zaktualizować stan włosów. Ku mojemu zadowoleniu jest o wiele lepiej Nadal jest duża różnica z tym, jak było w tych najlepszych czasach, końce są cienkie, a włosom brakuje gęstości, ale mam nadzieje, że idzie do przodu.

Co na 1 miejscu poprawiło stan moich włosów - w grudniu pierwszy raz użyłam henny Khadi, w styczniu hennowałam po raz 2. Naprawdę dużo im to dało, włos się trochę pogrubił i zaczęły od razu lepiej wyglądać. Zwłaszcza po 2 hennowaniu stało się to bardziej widoczne. Już wiem, że henna będzie moją towarzyszką na długi czas, bo daje super efekty

Oprócz tego brałam Revalid i systematycznie używałam wcierek.

Jak było i jak jest teraz:

[adziakf]

moja rada to dobry suplement i zmiana diety

[Smerfetka696969]

Jakich wcierek? 😄

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Rysia16]

Trochę stary wątek, ale widocznie różnie to bywa z tymi reakcjami na lekarstwa - miałam podobny problem, z tym że ja u siebie zauważyłam to wzmożone wypadanie włosów podczas brania Izoteku (we wrześniu 2016 do stycznia 2017 ponad miesiąć po skończeniu). Szczególnie leciały mi nowe, krótkie włosy, a te najstarsze, najdłuższe oczywiście też wypadały, tylko że wszystko co mi w tamtym czasie wyrosło, nie zdążyło urosnąć, bo zaraz wypadło, tak więc dzisiaj pół roku po zaprzestaniu wypadania moje włosy i tak są przerzedzone jeszcze na końcach. Pomogła mi wcierka jantar, drożdże i Vitapil, dużo baby hair miałam i mam

[Marlenka_Wojcik78]

Przy takim wzmożonym wypadaniu włosów trzeba pierwsze co sprawdzić swoją dietę i zbadać tarczycę. W moim przypadku sprawdzenie tarczycy okazało się dobrą decyzją. Najpierw nadczynność, a później zrobiła się z tego niedoczynność. Na pierwszym badaniu krwi tsh wyszło mi 17 :O To było jakieś pół roku temu, od tamtej pory biorę letrox i suplementuje jeszcze dodatkowo selenem i jest lepiej. Oczywiście mam dodatkowo szampon i odzywke na wypadanie włosów i co jakiś czas używam drożdży i jest zdecydowanie lepiej

[yes]

Mam podobny problem do autorki... od około 1,5 roku - 2 lat walczę z przerzedzeniem włosów. Byłam u trychologa i badając skórę głowy stwierdziła, że skóra jest zdrowa, cebulki też...

ale wypadanie włosów nie ustępuje.. mam wrażenie że są coraz cieńsze, delikatniejsze i nie mają w ogóle objętości. Próbowałam już vitapilu, ampułek seboradin, seboradin lotion, pilomax WAX...

od miesiąca stosuję Biotebal i w nim wiążę swoje nadzieje. Kupiłam też olejek kokosowy i staram się choć raz w tygodniu olejować włosy.

Nie wiem czym może być to spowodowane. Wydaje mi się, że problem się zaczął razem, gdy miałam kiepski okres w życiu i psychicznie nie byłam w najlepszej kondycji. Ale to stare dzieje. A wypadanie i osłabienie włosów się nie unormowało.. jestem zdołowana ich wyglądem

[phideaux]

Ktoś odświeżył, więc przypomniał mi się mój wątek.

Po roku nie mam niestety dobrych wiadomości, ale chyba pogodziłam się, że moje włosy już nigdy nie będą takie jak kiedyś. Są zdrowe, błyszczące i nie wypadają nadmiernie, ale nadal są przerzedzone i już chyba nic z nich nie będzie. W ogóle nie rosną, to jest ciekawe. Końcówki mam zdrowe, więc nie jest to wina wykruszania.

Szczerze to już straciłam do nich serce, mam je w de