Wszystko mi się podoba, problem ze znalezieniem perfumowego stylu

[confusion]

Cześć perfumomaniaczki, wiem że na perfumach znacie się najlepiej na świecie, więc liczę że coś mi doradzicie

Otóż mój problem polega na tym, że wszystko mi się podoba, nie mam ulubionych nut zapachowych, co powącham-chcę mieć. Kończy się na tym że nie kupuję nic, bo nie mogę się zdecydować.
Teraz został mi tylko klasyczny Poison Diora, Nuit i Perceive z Avonu oraz Cocolate Chip Cookie Demeter no i mam problem, bo jakoś mi wszystkie spowszedniały i na lato tak nie bardzo (Poison używam w ilościach minimalnych na wielkie wyjścia lub zimą)

Ze zużytych (oczywiscie wszystkie mi się podobały i ze wszystkich jako tako byłam zadowolona)
1.Davidoff Cool Water (jeszcze w liceum)
2. odlewki baiser du dragon (jesienią uwielbiałam) i dolce vity(na mnie mało trwała)
3.Lolita EDP (tu nawet dwie flaszki, wyjątkowo wierna byłam)
4. Sonia Rykiel Belle EDP (to był najtrwalszy zapach jaki miałam)
5. Calvin Klein Eternity (lubiłam, ale bez szału)
6. Euphoria (pierwsze nuty mnie drażniły, a potem super, tylko ta popularność)
7. Dior Hypnotic Poison (uwielbiałam, ale mało go czułam na sobie)

Z perfum mojej Mamy, które uwielbiałam- jeszcze Armani Code

Z jednej strony pociągają mnie klasyczne ciężkawe zapachy, a z drugiej mam poczucie że nie pasują do mnie i moich 23 lat. Chcę pachnieć kobieco i zmysłowo, ale nienachalnie.

Jak odnaleźć coś swojego, kiedy wszystko mi się podoba? Zdarzało mi się już kupić perfumy w ciemno, bo i tak je potem uwielbiałam. Bardzo chciałabym mieć swój signature scent, ewentualnie robić małe skoki w bok z innymi zapachami, ale nieprzypadkowymi.
Mój facet kręci nosem na ciężkie nuty, a nie chcę żeby mówił mi że "pachnę jak prosektorium", a z drugiej strony nie mam zamiaru być słodka jak guma balonowa.

[mcia40]

Proponuję udać się do perfumerii i... wytrwale szukać. Bywa też tak, że często mamy sentyment do zapachów, które wspominają nam miło spędzone chwile. Uważam, że nie musisz szukać skoro masz zapachy które lubisz, chyba nie ma w tym nic złego. Ciężko jest mi doradzić, bo można powiedzieć że w tej kwestii jestem Twoim przeciwieństwem. Pozdrawiam.

[Trzy_Ryby]

Confusion myślę sobie że jesteś w całkiem dobrej sytuacji w porównaniu do tych którym nic się nie podoba a bardzo chcą pachnieć.

Być może pomocne dla Ciebie byłby testy globalne- bo co innego jak jakiś zapach na blottterku albo nawet na nadgarstku zdaje się ładny a co innego ponosić go trochę globalnie i zobaczyć jak nam ta "ładność" leży, jak się rozwija, jak się w nim czujesz.
W taki sposób z pośród setek podających się te, które chce się nosić- albo przynajmniej zorientować się w swoich preferencjach co do rodziny zapachowej lub poszczególnych nut.

[LordWiliam]

Myśle że może Ci się spodobać hypnose Lancome. Piękny ale i solidny zapach.

[kuki9]

Musisz testować innej rady nie ma.
Powiem Ci, że do pewnego stopnia miałam/mam podobnie.Mało jest zapachów, które uznaję za okropne smrody i których nie chciałabym nosić za nic w świecie.Reszta jest gdzieś pomiędzy "ujdzie, może być, ładne" a na samej górze jest kilka zapachów, które mniej lub bardziej wielbię.
Tylko ostatnio doszłam do wniosku, że szkoda mi życia na noszenie zapachów, które mieszczą się gdzieś w kategorii pomiędzy może być a ok.Wiele jest zapachów po prostu ładnych, które jak mnie najdzie to testuję w perfumerii ale nie kupuję bo nie chce.Inwestuję ostatnio i noszę tylko te, które wywierają na mnie mocniejszy wpływ.

Potestuj, zastanów się czy to co nosisz to jest naprawdę TO czy to tylko "ładny zapach".

[VI4]

Napisane przez kuki9

Musisz testować innej rady nie ma.
Powiem Ci, że do pewnego stopnia miałam/mam podobnie.Mało jest zapachów, które uznaję za okropne smrody i których nie chciałabym nosić za nic w świecie.Reszta jest gdzieś pomiędzy "ujdzie, może być, ładne" a na samej górze jest kilka zapachów, które mniej lub bardziej wielbię.
Tylko ostatnio doszłam do wniosku, że szkoda mi życia na noszenie zapachów, które mieszczą się gdzieś w kategorii pomiędzy może być a ok.Wiele jest zapachów po prostu ładnych, które jak mnie najdzie to testuję w perfumerii ale nie kupuję bo nie chce.Inwestuję ostatnio i noszę tylko te, które wywierają na mnie mocniejszy wpływ.

Potestuj, zastanów się czy to co nosisz to jest naprawdę TO czy to tylko "ładny zapach".

trafione w sedno - mnie też niewiele zapachów odrzuca, ale jest cała masa po prostu "ładnych" albo "może być" - a chcę pachnieć tylko tym, z czym się czuję super. Z dwóch powodów - primo, szkoda czasu na zapachy tylko "ładne", secundo - szkoda mi na nie pieniędzy.

[confusion]

Po testach i szperaniu na wizazu i fragrantice stwierdzam że muszę unikać kwiatowych, lekkich kobiecych perfum. Bo je po prostu lubię, ale nie trafiają mi prosto w serce. No i ekstremalnie szybko ze mnie uciekają.

Kategoria "kocham", to ciepłe cięższe nuty drzewne, przyprawowe i wanilia no i odkryłam że nie mogę się zamykać na męskie zapachy, bo tu też można znaleźć coś intrygującego.

Pewnie nie oduczę się kupowania w ciemno, bo za bardzo to lubię (ach ta żyłka hazardzistki), ale może chociaż nie będą to pełnie setki, a flaszki do rozbiórki, o ile kiedyś się zmobilizuję i dostanę zgodę

Dziękuję Wam za pomoc, rzeczywiście nawet jednorazowe testy globalne dają dużo więcej niż nadgarstkowe!

[201605091004]

Każdy jest inny.
Ufaj wyłącznie sobie.
Testuj z rozwagą. Nie podejmuj decyzji pospiesznie. Staraj się nie kupować perfum 'w ciemno'. Poszukiwanie stylu to rzecz bardzo indywidualna. Słuchając rad w rodzaju 'W tym jest/będzie ci pięknie', nie odnajdziesz prawdy na swój temat.
Pozdrawiam serdecznie.
PS Styl jest niedefiniowalny i w tym jego urok. Nikt nie ma obowiązku być kojarzony wyłącznie z jedną czy dwoma grupami zapachowymi.