Firma kurierska OPEK-miałyscie do czynienia?

[pavett]

Witajcie, pisze aby może dostać od Was cennych rad a trochę aby się wyzalić.

Otóż 6 czerwca zamówiłam na"Allegro" dziecku lalę następnego dnia pieniażki wpłacone , więc czekamy i tak czekamy... poniedzialek, wtorek, środa i nic telefon do sprzedawcy niestety kobitka na wolnym i nie może podac mi numeru listu przewozowego ale zarzeka się że wysłane ok, czekamy dalej.Mija weekend i w poniedziałek 17 czerwca telefon od sprzedawcy ze przesyłka wysłana i... uwaga odebrana 10 czerwca o 9.40 i podpisane moim imieniem i nazwiskiem, podaje numer listu przewozowego wklepuje na stonie firmy śledzenie przesyłki no i jest ta paczka faktycznie zgadza się odebrana 10.06 o godz. 9.40 dane odb. zastrzeżone.
Teraz tak chwila namysłu czy naprawdę jestem już skończoną kretynka i nie wiem co robię, nie pamiętam że odbieram paczki, ale nie fizycznie niemożliwe, mąż w pracy, ja z młodszą córką u lekarza a starsza córka na wycieczce szkolnej, więc podpisać nikt nie mógł. Telefon do sprzedawcy, wytłumaczenie sprawy.
Sprzedawca dzwoni do OPEK-u rozmawia z opiekunem kuriera, który "niby " oddał mi przesyłkę, opiekun obiecuję sprawę wyjaśnić jak najszybciej dziś ma przesłać mail-a ze skanem listu przewozowego i mojego rzekomego podpisu.
I teraz czekam tylko zastanawiam się co będzie dalej?
Miałyście może podobne sytuacje.
Jakieś cenne rady
Dodam że w międzyczasie przeleciałam się po sąsiadach z zapytaniem czy przypadkiem nie odebrali mojej przesyłki ale wszyscy zarzekają się że nie.

[ula2689]

Napisane przez pavett

Witajcie, pisze aby może dostać od Was cennych rad a trochę aby się wyzalić.

Otóż 6 czerwca zamówiłam na"Allegro" dziecku lalę następnego dnia pieniażki wpłacone , więc czekamy i tak czekamy... poniedzialek, wtorek, środa i nic telefon do sprzedawcy niestety kobitka na wolnym i nie może podac mi numeru listu przewozowego ale zarzeka się że wysłane ok, czekamy dalej.Mija weekend i w poniedziałek 17 czerwca telefon od sprzedawcy ze przesyłka wysłana i... uwaga odebrana 10 czerwca o 9.40 i podpisane moim imieniem i nazwiskiem, podaje numer listu przewozowego wklepuje na stonie firmy śledzenie przesyłki no i jest ta paczka faktycznie zgadza się odebrana 10.06 o godz. 9.40 dane odb. zastrzeżone.
Teraz tak chwila namysłu czy naprawdę jestem już skończoną kretynka i nie wiem co robię, nie pamiętam że odbieram paczki, ale nie fizycznie niemożliwe, mąż w pracy, ja z młodszą córką u lekarza a starsza córka na wycieczce szkolnej, więc podpisać nikt nie mógł. Telefon do sprzedawcy, wytłumaczenie sprawy.
Sprzedawca dzwoni do OPEK-u rozmawia z opiekunem kuriera, który "niby " oddał mi przesyłkę, opiekun obiecuję sprawę wyjaśnić jak najszybciej dziś ma przesłać mail-a ze skanem listu przewozowego i mojego rzekomego podpisu.
I teraz czekam tylko zastanawiam się co będzie dalej?
Miałyście może podobne sytuacje.
Jakieś cenne rady
Dodam że w międzyczasie przeleciałam się po sąsiadach z zapytaniem czy przypadkiem nie odebrali mojej przesyłki ale wszyscy zarzekają się że nie.

Ale jaja może kurier nie zastawszy Was w domu sam podpisał,ale gdzie jest paczka?Może na magazynie w siedzibie firmy w waszym mieście?

Niektórzy kurierzy mają dziwne pomysły.Mi kiedys gościu nie nakleił naklejki z listem przewozowym przy nadawcy tylko później w efekcie czego dostałam kosiarkę zamiast wóźka bo były podobne opakowania

[agniesiaa]

Napisane przez ula2689

Ale jaja może kurier nie zastawszy Was w domu sam podpisał,ale gdzie jest paczka?Może na magazynie w siedzibie firmy w waszym mieście?

Niektórzy kurierzy mają dziwne pomysły.Mi kiedys gościu nie nakleił naklejki z listem przewozowym przy nadawcy tylko później w efekcie czego dostałam kosiarkę zamiast wóźka bo były podobne opakowania

Haha, dobre

Ciśnij firmę, niech wyjaśniają, gdzie jest paczka i czyj to podpis, co to za fałszowanie dokumentów.

[201803120851]

Koniecznie kontakt z firmą kurierską.

"Przypadkiem" możesz wspomnieć, że z uwagi na ewidentne sfałszowanie podpisu (o ile oczywiście wiesz, że sama tego nie podpisałaś) zamierzasz złożyć zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa na policji.

Kodeks Karny, art. 270 "Kto, w celu użycia za autentyczny, podrabia lub przerabia dokument lub takiego dokumentu jako autentycznego używa,podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5."

Powinno zadziałać motywująco

[pavett]

Wykonałam dzis chyba ze 30 telefonów grzecznie tłumacząc o co mi chodzi za każdym razem byłam spławiana, łącznie z tym że zamiast numeru do kuriera dostałam jakis inny i dodzwoniłam się do 13-latka

Więc znów telefon do centrali szukanie numeru zajęło pani 20 minut!
Ale jest znalazła, no to dzwonię do kuriera ten twierdzi że w tym dniu nie jeździł że miał wolne a kolega go zastępował

Więc ja już lekko wpieniona dzwonię znów do centrali i mówię że chcę numer do kuriera bo ten twierdzi że tego dnia nie było go w pracy na co pani mi powiedziała że poda mi numer do kierownika bo ten kurier jest pracownikiem firmy podwykonawczej i żebym sobie zadzwoniła do jego bezpośredniego przełożonego i sobie to ustaliła....no przebrała miarka....Powiedziałam że ja juz nigdzie nie będę dzwoniła i nic sobie nie ustalała bo Oni odpowiadają za dostarczenie przesyłki i Oni maja mi to ustalić i dać odpowiedź dziś w przeciwnym razie zgłaszam zawiadomienie na policję o przywłaszczenie cudzego mienia i podrobienie podpisu, Pani nagle zaczęła przepraszać i obiecała iż w ciągu godziny dostanę odpowiedź wyjaśnienia sprawy...Poczekamy zobaczymy ale tak mnie dziś wkurzyli, że udusiłabym jak bym mogła

---------- Dopisano o 12:18 ---------- Poprzedni post napisano o 12:12 ----------

A i jeszcze mój hit pytanie Pani: A proszę mi opisać jak była zapakowana paczka?W papier pudełko czy co?
Wmurowało mnie i mówię jej a skąd mam wiedzieć? Przecież jeszcze jej nie widziałam, bo do mnie nie dotarła.
A Ona aha no tak fakt, ale mówi że pójdzie sprawdzić w magazynie, no to moje pytanie skąd na magazynie skoro na liście przewozowym widnieje niby mój podpis, a status paczki jest: doręczona? Czyli powinna być u mnie w domu.
Odpowiedź : nie wiem może Pani jej nie chciała

Normalnie szok w życiu z czyms takim się nie spotkalam i nie wiem czy śmiać się czy płakać

[ellish]

aaa OPEK- to nie jestem zaskoczona

[iceflower]

OPEK to jedna z najgorszych firm kurierskich - standardem jest u nich kosmiczny bałagan, opóźnienia w dostarczeniu paczek, niemozliwość dodzwonienia się do centrali.

[sweetnothing]

Niestety raz musiałam skorzystać z ich "usług". Zamówiłam coś przez Allegro z zaznaczeniem, że paczkę odbiorę osobiście z centrali, bo bardzo zależało mi na czasie. Cena w związku z tym była kosmiczna no ale czas to pieniądz... Jakie było moje zdziwienie gdy po dotarciu w wyznaczonym dniu, Pani poinformowała mnie, że ta paczka jest, ale na magazynie i dostarczą ją jutro... Czyli pobrali kasę za paczkę expresową, a dostarczona miała być jak zwykła! Na szczęście się postawiłam i SAMA z pomocą naburmuszonego "Pana kuriera" przeszukiwałam halę w poszukiwaniu mojej paczki! Nigdy więcej nie chcę mieć z tą firmą nic do czynienia... Uf wylałam swoje żale

[martyneczkaa3]

Napisane przez iceflower

OPEK to jedna z najgorszych firm kurierskich - standardem jest u nich kosmiczny bałagan, opóźnienia w dostarczeniu paczek, niemozliwość dodzwonienia się do centrali.

o tak, to prawda! a jak się dzwoni do nich nagminnie bo nikt nie raczy odebrać to odkladają słuchawkę, że niby zajęte aczkolwiek ja za ich pośrednictwem otrzymuje paczki raz w tygodniu, narzekać nie mogę bo zawsze jeździ ten sam kurier więc z nim osobiście się dogaduje

[pavett]

Napisane przez iceflower

OPEK to jedna z najgorszych firm kurierskich - standardem jest u nich kosmiczny bałagan, opóźnienia w dostarczeniu paczek, niemozliwość dodzwonienia się do centrali.

Dużo kupujemy przez internet ale jakoś nigdy nic mi opek nie dostarczał,aż niestety do teraz. I daję słowo będę unikała tej firmy jak ognia.

Pani z siedziby jednak chyba cos zaczęła robić bo zadzwonił do mnie kierownik tego kuriera. I mówie że rozmawiał z kurierem i ten mu powiedział że rozmawiał z moim mężem bo On odebrał paczkę i zapomniał mi o tym powiedzieć...pyta czy to prawda mówię mu że bzdura bo maz pracuje w delegacji po drugiej stronie województwa i nie ma go w domu. Na co Pan stwierdził cytuję:" ktos mnie tu robi w bambuko",przeprosił powiedział, że zaraz oddzwoni. Za jakieś 10 minut dzwoni i wyjasnia że kierowca jest własnie ściągnięty z trasy i dziś do godziny 15-16 cała sytuacja bedzie wyjasniona co zrobił z przesyłką itd.
No i jak się okazało wcale zastępstwa nie było, czyli jak dla mnie ewidentnie Pan kurier nabroił

[dodocia]

przez 2 lata regularnie dostawałam paczki z OPEK i nigdy nie mialam najmniejszego problemu. Pan zawsze dzwonił i nawet umawialismy się pod innym adresem, jesli byłam poza domem.

ale podobną sytuację jak autorka miałam z DHL. zamówiona przez internet rzecz przyszła do mnie uszkodzona. sprzedawca nie reagował na kontakt, więc spakowałam dziadostwo i wysłałam kurierem rezygnując z umowy. po 7 dniach zaczęłam dopominać się o pieniądze, bo na śledzeniu przesyłki było "dostarczone" i oczywiście podpisane nazwiskiem pana do którego wysyłałam. Pan zarzeka się, ze nic nie dostał, więc ja do firmy kurierskiej. po długich wojnach okazało się, ze kurier zostawił paczkę w sklepie obok... całe szczęście, że odbiorca był na tyle miły, ze tą paczkę sobie sam odebrał.

Mi w siedzibie firmy kurierskiej pani od razu powiedziała, ze kurierzy często tak robią, ze jak kogoś nie ma to zostawiają gdziekolwiek, sami podpisują i często nawet awizo nie zostawiają.

Jestem awanturnikiem i leniwcem, więc ja na miejscu autorki zmusiłabym sprzedawcę do wyjaśniania sytuacji, bo to sprzedający miał podpisaną umowę z firmą kurierską i to w jego interesie jest wyjaśnianie sprawy. mi szkoda by było czasu i nerwów przy telefonie

[pavett]

Napisane przez dodocia

przez 2 lata regularnie dostawałam paczki z OPEK i nigdy nie mialam najmniejszego problemu. Pan zawsze dzwonił i nawet umawialismy się pod innym adresem, jesli byłam poza domem.

ale podobną sytuację jak autorka miałam z DHL. zamówiona przez internet rzecz przyszła do mnie uszkodzona. sprzedawca nie reagował na kontakt, więc spakowałam dziadostwo i wysłałam kurierem rezygnując z umowy. po 7 dniach zaczęłam dopominać się o pieniądze, bo na śledzeniu przesyłki było "dostarczone" i oczywiście podpisane nazwiskiem pana do którego wysyłałam. Pan zarzeka się, ze nic nie dostał, więc ja do firmy kurierskiej. po długich wojnach okazało się, ze kurier zostawił paczkę w sklepie obok... całe szczęście, że odbiorca był na tyle miły, ze tą paczkę sobie sam odebrał.

Mi w siedzibie firmy kurierskiej pani od razu powiedziała, ze kurierzy często tak robią, ze jak kogoś nie ma to zostawiają gdziekolwiek, sami podpisują i często nawet awizo nie zostawiają.

Jestem awanturnikiem i leniwcem, więc ja na miejscu autorki zmusiłabym sprzedawcę do wyjaśniania sytuacji, bo to sprzedający miał podpisaną umowę z firmą kurierską i to w jego interesie jest wyjaśnianie sprawy. mi szkoda by było czasu i nerwów przy telefonie

Muszę powiedzieć że sprzedawca w tym wypadku pewna bardzo fajna kobitka też starała się poruszyć niebo i ziemię aby OPEK wyjasnił sytuację w tym wypadku w ogole nie widzę jej winy, więc nie ma o co się z nią awanturować.
Awanturowalam się dzis caly dzień za to z firma kurierską i muszę powiedzieć że wyczerpali mój limit cierpliwości.
Pani, która wysyłała mi paczkę dzwoniła do swojej siedzimy tej magicznej firmy prosząc o skan listu przewozowego(podobno był tam mój podpis)
Mieli go wysłać o 13, o 14 zaczeła dzwonić bo nic nie przychodziło i telefonu oczywiście nikt nie odbierał.Zadzwoniłam ja do siedziby w Lublinie czy mogą mi ten skan przesłać mailem, na co Pani mi odpowiedziała że mogę ale dziś na pewno skanu nie dostanę bo to potrwa zanim wśród kilku tysięcy deliverów odnajdą mój.
Normalnie zbaraniałam i pytam się czy ktoś ręcznie będzie tego szukał jakby nie można było wstukać w komputer numeru listu przewozowego i po problemie, na co ona że mają swoje procedury.Odpowiedziała że zobaczy co się da zrobić i tyle.
No więc wściekłam się już totalnie i dzwonię do siedziby głównej Łomianki pani poinformowała mnie że telefonicznie nic nie załatwię muszę wyslać maila z prośbą o wysłanie skanu.
Wysyłam maila po 10 minutach dostaję odpowiedź że oczywiście jest taka możliwość że procedura potrwa do 14 dni ale musze zapłacic za skan i przyślą fakturę.No nie tego to już za wiele mówię nie będę płacić za Was ja przesyłkę mam mieć dostarczoną, została opłacona a najwyzej proszę obciążyć kuriera bo On nawalił.

No już nie mam siły dziś do nich, witki opadają

[paula78]

Osobiście uważam, że wszystkich kurierów powinna sie powiesić na suchej gałęzi za jaja.
Takiego olewactwa, bałaganu i pretensji jak od kurierów nie spotkałam nigdzie indziej.

Nie raz i nie dwa chcieli abym to ja była w domu i czekałana niego lub osobiscie podjechała na ulicę X bo on tam będzie śmiech na sali.
Szczerze to wole zapłacic poczcie polskiej niz kurierom:/

[201705250955]

pavett, i jak coś się wyjaśniło?
Powiem szczerze, że z usług kuriera korzystałam może kilkanaście razy, zawsze byłam zadowolona.

[ula2689]

Napisane przez paula78

Osobiście uważam, że wszystkich kurierów powinna sie powiesić na suchej gałęzi za jaja.
Takiego olewactwa, bałaganu i pretensji jak od kurierów nie spotkałam nigdzie indziej.

Nie raz i nie dwa chcieli abym to ja była w domu i czekałana niego lub osobiscie podjechała na ulicę X bo on tam będzie śmiech na sali.
Szczerze to wole zapłacic poczcie polskiej niz kurierom:/

Mieszkam ok 1 km od trasy głównej i często pytają czy nie mogę podjechać albo czy nie mogą zostawić w najblizszym mieście czyli 15km ode mnie

Ja z Opekiem nie miałam problemów,kilka razy nadawalismy u nich paczkę bo mają konkurencyjne ceny,natomiast przygoda z wózkiem to bylo w firmie KEX czy jakoś takPodobnie jak autorka dzwoniłam do siedziby nadawcy i swojej do centrali i nikt nic nie wiedział.Wózek dostalam po 2 tygodniach

[pavett]

[QUOTE=asia_aisa;41390290]pavett, i jak coś się wyjaśniło?
Powiem szczerze, że z usług kuriera korzystałam może kilkanaście razy, zawsze byłam zadowolona.[/QUOT

Wyjaśniło, ale szczerze mówiąc to w dużej mierze zasługa tego kierownika kuriera, chłopina naprawdę stanął na wysokości zadania( czego nie moge powiedzieć o paniach w centrali) i dzięki niemu paczka już jest w domu. Udało mi się dostać a własciwie wykłocić skan tego listu przewozowego i co się okazało wcale nie ma tam mojego nazwiska (jak twierdzili w tej centrali) tylko zupełnie inne.
Kierownik przywiózł osobiście do mnie do domu kuriera i okazało się że podpisal sobie paczkę i jeździła z nim cały czas w samochodzie( na szczęście w nienaruszonym stanie) Oddał paczkę i zaczął się tłumaczyć i przepraszać i prosić żeby tego nigdzie dalej nie zgłaszać.
Kierownik powiedział, że zalezy wszystko ode mnie, jesli chce to mogę zgłosić sprawę na policji a On pojedzie ze mną "złożyć zeznania".

Oczywiście nic nigdzie nie będę zgłaszać bo po co? Paczkę dostałam i niczego więcej nie oczekuję, a ten kurier i tak pewnie straci pracę , to moim zdaniem wystarczająca kara.

A jakbyście widziały jak kurier mi dziękował, że tak sprawę kończymy Na kolana klęknął i po rękach chcial mnie całować Śmiać mi się z niego chciało.

Także w sumie zadowolona jestem ale niesmak pozostał.
Najgorzej wkurzyły mnie te paniusie w centrali, jak bym mogła to chyba bym przywaliła