2011-08-20, 10:50 | #61 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 97
|
Dot.: wartościowe produkty
Nie producenci są temu winni, tylko własnie dziecięca natura. Takie rzeczy zaczynają się w przedszkolu a później w szkole "mamo, Jacek ma to i tamto, ja tez chcę mieć takie", nikt nie chce być gorszy i zaczyna się konkurs "kto ma lepsze". Mi się to bardzo nie podoba. Oczywiście to dorośli powinni mieć przewagę nad dziećmi, a nie odwrotnie. Jeśli masz spokojne dziecko, to masz szczęście. Niestety nie wszystkie dzieci takie są i naprawdę potrafią uprzykrzyć zakupy. I nie ma siły, żeby dziecku przetłumaczyć, że woda jest lepsza niż sok, bo niby jakim cudem, skoro "nie smakuje?"
|
2011-08-20, 11:08 | #62 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 2 737
|
Dot.: wartościowe produkty
|
2011-08-20, 12:06 | #63 | |
Rozeznanie
|
Dot.: wartościowe produkty
Cytat:
Aggratka Najwidoczniej tak nauczyłaś dziecko. Że słodkie i smakowe jest lepsze niż woda.
__________________
Niby miasto, a świnie luzem chodzą |
|
2011-08-20, 12:21 | #64 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 2 737
|
Dot.: wartościowe produkty
|
2011-08-20, 12:21 | #65 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 921
|
Dot.: wartościowe produkty
|
2011-08-20, 13:10 | #66 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 193
|
Dot.: wartościowe produkty
hm, zawsze najlepsze sa swieze napoje, ale np. dziecko mojej kolezanki ma uczulenie na cytrusy i niestety takie soki odpadaja. marchewkowy bardzo nie smakuje, pozostaje jeszcze jablko, ale tez nie zawsze. za to strasznie lubi wode z odrobina cukru i herbatki (nieslodzone), mysle, ze to nic zlego. czesto robi taka wodę sama lub kupuje jakąs taka gotowa w butelkach dla dzieci.
|
2011-08-20, 21:18 | #67 | |
Rozeznanie
|
Dot.: wartościowe produkty
W przeliczeniu nie wychodzi drogo. Nie wiem po ile w Polsce są pomarańcze, ale u nas kilo kosztuje 2,50euro, z tego wychodzi niecałe pół litra soku, więc musiałabym kupić co najmniej dwa kilo, żeby mieć jakiś litr soku, czyli razem 5 euro. Do tego dolicz sobie stanie przy wyciskarce, prądu może niedużo, ale zawsze coś. Więc moim zdaniem dużo taniej jest kupić mi litr soku za 2,50euro, czy nieraz w sieci Dunnes Stores są dwulitrowe soki pomarańczowe za 3 lub 3,50.
Cytat:
Cukier podnosi walory smakowe, sama często dosładzam coś, ale bez przesady, że np w jednym kubeczku Danonków są 2 łyżeczki cukru, czy nawet więcej. Po to mamy rozumy, żeby z nich korzystać. Jesteśmy sprytniejsze od dzieci i powinnyśmy je uczyć zdrowych nawyków żywieniowych. Moje dziecko też nie je chipsów, może ze dwa razy o nie poprosiła, ale nie kupuję. Ktoś ją tam kiedyś częstował, to wie jak to smakuje. Poza tym irlandzkie dzieciaki zajadają się chipsami. Ja wolę, żeby zjadła raz na kwartał niż ulegać jej "bo chce".
__________________
Niby miasto, a świnie luzem chodzą |
|
2011-08-21, 17:59 | #68 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 193
|
Dot.: wartościowe produkty
Cytat:
---------- Dopisano o 18:59 ---------- Poprzedni post napisano o 18:57 ---------- takie rzeczy trzeba mocno wyposrodkowac, kazdy ma swoje nawyki i oczywiscie warto szukac porad, ale nie mozna popadac w skarajnosc. uwazam, ze nie podawanie slodyczy w ogole tez jest zle. znam przyklad kolezanki, ktorej mama tak robila i pozniej jadala te slodycze ukradkiem w ogromnych ilosciach i bardzo przytyla. |
|
2011-08-21, 18:07 | #69 |
Rozeznanie
|
Dot.: wartościowe produkty
Sporna, bo ma każda mama ma swoje priorytety.
Kiedyś sobie tak myślałam, że jak moje dziecko zje to czy tamto, to przecież nie umrze (miałam na myśli te niezdrowe lub mniej zdrowe rzeczy), ale z drugiej strony sobie pomyślałam, że jeśli tego nie zje, to też nie umrze. Też myślałam o tej "przesadzie", że dziecko musi jeść wszystko, bo się dziecka "nie uchroni". Ale ja będę "przesadna", moje dziecko nie będzie jeść wszystkiego, bo póki jest małe, to "uchronię" je przed tym. Są rzeczy, których nie kupuję dziecku absolutnie, np. chipsy, napoje dla dzieci (wszelkie - kartonikowe i butelkowe), są rzeczy, które kupuję sporadycznie np. żelki, oranżada i takie, które kupuję często (nie będę wymieniać). Co do wody smakowej - dla mnie nabijanie w butelkę, podobnie jak z wodami "mineralnymi". Lepiej i taniej do przegotowanej wody dodać tego skoncentrowanego soku, w zależności co kto lubi - ten z róży, z Pauli czy innego. Pikla Dlatego moje dziecko nie będzie dostawało kieszonkowego. Nie wiem właściwie skąd się wzięło przekonanie, że jeśli się będzie dziecku dawało jakieś pieniądze, to się nauczy oszczędzać. Zamiast kieszonkowego do ręki, lepszym rozwiązaniem wg mnie jest wpłacenie pieniędzy na jakieś tam konto oszczędnościowe dziecka. Wyda pieniądze z głową jak podrośnie, albo wyjedzie sobie gdzieś, a nie przetrwoni kasy na słodycze.
__________________
Niby miasto, a świnie luzem chodzą |
2011-08-21, 18:23 | #70 |
Rozeznanie
|
Dot.: wartościowe produkty
naturalny z koncentratu? Ile to kosztuje? Jaka pojemność?
Morta świeżo wyciśnięty jest po prostu świeży i czuć to. Ale jest tak samo słodki (w zależności od pomarańczy) i smakuje o niebo lepiej prosto z lodówki. Zresztą, lepszy taki sok niż jakiś Kubuś.
__________________
Niby miasto, a świnie luzem chodzą Edytowane przez roksanula Czas edycji: 2011-08-21 o 18:25 |
2011-08-21, 18:44 | #71 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 97
|
Dot.: wartościowe produkty
Ja swojemu dziecku do szkoły daję zawsze sok albo napój dla dzieci, nie wyobrażam sobie, żeby przez pół dnia nic nie piło. Herbaty nie mam czasu rano zrobić, bo wychodzę dożo wcześniej niż ona, a zwykłej wody nie chce pić, tym bardziej przegotowanej. I nie uważam, żeby to było złe., a mała też to lubi.
|
2011-08-21, 21:31 | #72 |
Rozeznanie
|
Dot.: wartościowe produkty
Dlatego Ci napisałam, że to kwestia tego, jakie masz poglądy i jak wychowujesz dziecko. Moje dziewczynki piją wszystko, soki najchętniej oczywiście (bo słodkie), ale wodę też.
__________________
Niby miasto, a świnie luzem chodzą |
2011-08-22, 10:27 | #73 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 193
|
Dot.: wartościowe produkty
niektorzy naprawde nie maja czasu lub trudno im sobie wszytsko tak poukladac, zeby zawsze moc cos przygpotowac i czesto musza kupic cos gotowego. niestety teraz wszystko ma jakies dodatki i i tak nie uchronimy od tego dziecka, ale fakt mozna to chociaz starac sie ograniczyc.
---------- Dopisano o 11:27 ---------- Poprzedni post napisano o 11:26 ---------- jest sok i cukier, widzialam to w sklepie, jest napisane, ze nie ma konserwantow, to mozliwe? |
2011-08-22, 13:34 | #74 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Ślunsk :)
Wiadomości: 27 535
|
Dot.: wartościowe produkty
Cytat:
Tak jakby powiedzieć: i tak się ubrudzi zaraz, to po co będę myć. I tak będzie uprawiać seks kiedyś, to co tam będę pilnować dziesięciolatkę i jej tłumaczyć. Bo przecież "ciężko jest uchronić dziecko." To chyba nie o to chodzi. ---------- Dopisano o 14:34 ---------- Poprzedni post napisano o 14:31 ---------- Ja Ci mojego syna pożyczę na miesiąc, a Ty mu będziesz podawać wodę. Przy okazji dbając o to, żeby co dzień była kupa. |
|
2011-08-22, 23:41 | #75 |
Rozeznanie
|
Dot.: wartościowe produkty
Niby tak, ale skrajności są w każdej dziedzinie życia. Dlatego stwierdzenie "bo nie uchronisz dziecka przed wszystkim" można wpasować wszędzie.
Nie szanować dziecka w domu tylko wrzeszczeć czy uczyć nienawiści, bo to i tak je spotka; stresować dziecko, bo na każdym kroku będzie na nie czyhał; kupować wszystko co popadnie do jedzenia i nie interesować się składem, bo pójdzie do kolegów albo dostanie kieszonkowe i tak zje / wypije . To są skrajności. W każdym momencie dziecko może spotkać to, przed czym je chronimy. Dlatego moim zdaniem jest sens kupowanie zdrowej żywności czy organicznych produktów, sprawdzanie etykiet i ograniczać lub całkowicie wykluczać niezdrowe/ sztuczne jedzenie, a w zamian stosować wartościowe produkty.
__________________
Niby miasto, a świnie luzem chodzą |
2011-08-22, 23:48 | #76 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 97
|
Dot.: wartościowe produkty
A picie dajecie dzieciom w plastikowych butelkach do szkoły? Bo u nas teraz weszła moda bidonów i zastanawiam sie czy to nie jest dobry pomysł. Z drugiej strony butelka jest jednorazowego użytku i dziecko po wypiciu może sie jej od razu pozbyć. Ja się skłaniam własnie do kupienia takiego bidonu. Co sądzicie?
|
2011-08-23, 07:04 | #77 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Ślunsk :)
Wiadomości: 27 535
|
Dot.: wartościowe produkty
Cytat:
Szybciej upilnujesz przed zjedzeniem byle czego. I druga rzecz - kształtujemy nawyki żywieniowe. Tłumaczenie, że podajemy śmieci, bo przecież i tak nie upilnujemy za rok czy dwa, jest niepoważne. Równie dobrze można podać colę noworodkowi. Bo przecież i tak za kilka lat się jej napije. ---------- Dopisano o 08:04 ---------- Poprzedni post napisano o 08:02 ---------- Cytat:
Jeśli nie jesteśmy zwolennikami eko jedzenia, to czytając ulotki czy ograniczając same śmieci, po 1 dajemy dobry przykład, po 2 kształtujemy dobre nawyki. Nawet jeśli dziecko w wieku lat 10 najbardziej na świecie będzie lubiło pizzę, to i tak mamy kilka lat na plus. A zawsze jest szansa, że mu to w krew wejdzie i będzie jak zdrowo. |
||
2011-08-23, 10:06 | #78 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 2 737
|
Dot.: wartościowe produkty
Cytat:
Może to też przykład lekko przesadzony ale obrazuje doskonale cały problem. Jasne, że za jakiś czas będzie pewnie tę colę piło ale nie musi być bombardowane takimi produktami od wczesnego dzieciństwa - ot sens podawania "lepszych" produktów dzieciaczkom. Im dłużej uda się podawać dziecku wartościowe produkty tym dla niego przecież lepiej. Trzeba jeszcze zaznaczyć, że dziecięcy organizm inaczej przyjmuje tę chemię pokarmową niż organizm dorosłego. Nie wariuję na punkcie zdrowego jedzenia ale staram się, żeby moje dziecko dostawało to co dobre i widzę w tym sens |
|
2011-08-23, 10:12 | #79 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Ślunsk :)
Wiadomości: 27 535
|
Dot.: wartościowe produkty
Cytat:
Mój syn je wiele rzeczy już. Jak chce herbaty Dilmah z cukrem z mojego kubka, to mu podam, łyżeczką, spróbuje kilka łyków i koniec. Nie dam mu 260ml wypić. Ale coli już nie podam, nawet dla smaku. Mimo tego, że kiedyś pewnie spróbuje. |
|
2011-08-23, 13:14 | #80 | ||||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 4 437
|
Dot.: wartościowe produkty
Cytat:
Cytat:
Naprawdę można jeść zdrowo i smacznie i tego uczyć nasze dzieci. Cytat:
Cytat:
__________________
...najmniejsze państwo świata Obok biegnie czas, lecz nas to nie dotyczy... na Groszka orbicie Syzyf była kobietą |
||||
2011-08-23, 15:44 | #81 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
|
Dot.: wartościowe produkty
Ja córce daję do spróbowania chyba wszystko, co sama jem - poza rzeczami niezdrowymi czyli chipsy (ale w sumie sama nie jem), jakieś gazowańce, fast-foody. A co najlepsze - widzę, że ona jedzenie lubi takie, jak ja różne marynaty (daję po kawalątku tylko, ale jest afera o więcej zawsze), napoje te co ja, płatki śniadaniowe też...
|
2011-08-23, 21:39 | #82 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 97
|
Dot.: wartościowe produkty
[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;28933749]Ja córce daję do spróbowania chyba wszystko, co sama jem - poza rzeczami niezdrowymi czyli chipsy (ale w sumie sama nie jem), jakieś gazowańce, fast-foody. A co najlepsze - widzę, że ona jedzenie lubi takie, jak ja różne marynaty (daję po kawalątku tylko, ale jest afera o więcej zawsze), napoje te co ja, płatki śniadaniowe też...[/QUOTE]
I to chyba jest najlepszy sposób Dzieci często lubią to co my, bo przejmują nawyki żywieniowe dorosłych. Dlatego warto inwestować w wartościowe produkty, a korzyść będzie podwójna - my odżywiamy się zdrowo, a przy okazji uczy się tego nasze dziecko ---------- Dopisano o 22:39 ---------- Poprzedni post napisano o 22:36 ---------- No tak, tylko w plastikowej butelce też mu się nie potłucze ani nie porozlewa. Poza tym są te butelki "ze smoczkiem" czy jak to nazwać, co ułatwia dziecku picie. W butelce, to przynajmniej wypije, butelkę wyrzuci i nie zajmuje mu ona miejsca w plecaku. A bidon jest fajny, tylko właśnie zwykle trzeba go nosić, a placek jest juz tak cięzki, że każdy gram się liczy... |
2011-08-24, 18:27 | #83 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-08
Wiadomości: 6
|
Dot.: wartościowe produkty
Wiecie co mnie najbardziej dobija maluchy w McSyfie. Ale od początku...czasem muszę z moim Tż zjeść w McDonaldzie, bo najszybciej, po drodze, tanio...Wiem, wiem nic mnie nie usprawiedliwia...Dobija mnie widok mam z malutkimi dziećmi, co to ledwo główki nie trzyma samo, dającej na siłę frytki i podziubanego hamburgera... Kiedyś nawet zwróciłam takiej mamusi uwagę, co zaowocowało tym, że zostałam skrzyczana, że przecież to chude wysmażone mięsko i nawet warzywa tam są, a frytki przecież mu daje bez soli i ketchupu...a poza tym, pewnie nie mam własnych dzieci to co ja mogę wiedzieć... i tyle! Odwróciła się i dalej nadziewała malucha frytkami... To się nazywa zdrowe nawyki ale dzieci
|
2011-08-24, 23:57 | #84 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 97
|
Dot.: wartościowe produkty
Niektórzy po prostu nie zdają sobie sprawy jak mogą w ten sposób skrzywdzić swoje dziecko :/ wydaje im się ze jak oni mogą zjeść takie świństwo i nic im nie jest, to dziecko tez może.
|
2011-08-25, 13:33 | #85 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 4 437
|
Dot.: wartościowe produkty
Obawiam się że nic by to nie dało... jak to mówią na głupotę nie ma lekarstwa. W dzisiajszych czasach jak ktoś ma choć trochę rozumu, to przy najmniejszym nakladzie wysyłku i zainteresowania znajdzie informacje co, kiedy i jak dziecku podawać...
__________________
...najmniejsze państwo świata Obok biegnie czas, lecz nas to nie dotyczy... na Groszka orbicie Syzyf była kobietą |
2011-08-25, 17:50 | #86 | |
Rozeznanie
|
Dot.: wartościowe produkty
Cytat:
Moje dzieci piją tyle, ile potrzebują. Młodsza ma swój bidon z wodą lub sokiem i popije jak ma ochotę, starsza umie powiedzieć albo bierze sobie sama picie. Ja piję różnie, ale może razem wychodzi ze 3 szklanki płynów w ciągu dnia.
__________________
Niby miasto, a świnie luzem chodzą |
|
2011-08-25, 19:15 | #87 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Prosto z serca;)
Wiadomości: 1 614
|
Dot.: wartościowe produkty
A ja dam przykład - nigdy nie dawałam córce coli ani zadnych gazowanych. Teraz ma 8 lat, kilka razy spróbowała łynia i mówi, zę niedobre. Nie lubi hamburgerów ani innych fastfoofów, bo my nei jemy. Młoda wie, ze inen dzieci to jedzą, co wiecej, jedzą pryz niej, a ona nie je, bo nie lubi.
Nie twierdzę, ze jemy same zdrowe rzeczy, bo czasami jakąś pizzę zamówimy (raz na ruski rok), czy tam chipsy pojemy, czy chleba z nutellą. Nie twierdze tez, ze nigdy moje dzieci nie beda piły coli, czy jadły syfu, ale staram sie to od małego ograniczać, to mniej wejdzie w krew jedzenie tego. |
2011-08-26, 06:21 | #88 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Prosto z serca;)
Wiadomości: 1 614
|
Dot.: wartościowe produkty
|
2011-08-26, 09:08 | #89 | |
Rozeznanie
|
Dot.: wartościowe produkty
Cytat:
Myślę, że kult uczciwego lekarza w naszych czasach przeminął. Rób jak chcesz, jednak moim zdaniem pragnienie jest jedyną miarą tego, ile potrzebujemy pić.
__________________
Niby miasto, a świnie luzem chodzą |
|
2011-08-26, 09:16 | #90 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Prosto z serca;)
Wiadomości: 1 614
|
Dot.: wartościowe produkty
|
Nowe wątki na forum Być rodzicem |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 14:20.