Modowe blogi dziecięce, co myślicie?

[mama01]

Napisane przez SylwiaStachowiak

ja sama sie zastanawiam nad zalozeniem takiego bloga ( moja coreczka ma 1miesiac) mysle ze to moze byc fajne miejsce na prowadzenie takiego regularnego dziennika o tym co sie dzieje w naszym zyciu (zapisywac w kalendarzu mi sie zwyczajnie nie chce) a jak prowadzisz bloga to mozesz tez pogadac z innymi mamami i wymienic sie doswiadczeniem - co o tym myslicie?

Sylwia. Jeśli lubisz blogi dziecięce, czytasz je i sama myślisz nad założeniem takiego to załóż . Ja jestem zadowolona, że się zdecydowałam. Teraz już pracuję nad własną stroną i szczerze to nie mogę się doczekać kiedy będzie gotowa. Blogi to fajna sprawa, sama je regularnie czytam, nie tylko dziecięce. Często inspiruję się blogami ( dzięki nim odkryłam kilka fajnych książek, miejsc, szczotkę do włosów dla mojej córki, niby głupota, ale przy włosach mojej córki, szczotka ma znaczenie , blogerzy często pokazują fajne pomysły na prezenty itd. itp. ). Blog, to tak jak napisałaś, taki Twój dziennik, którym chcesz dzielić się innym i, który dla innych może też być jakąś inspiracją. Regularne i długie prowadzenie bloga będzie fajną pamiątką dla całej rodziny. W kalendarzu zwykłym ciężko wszystko zapisać. W albumie mamy tylko zdjęcia bez opisów i naszych wrażeń po wycieczce. Na blogu to masz. Zdjęcia i opis w jednym. Dzień, który w danym momencie ma dla Ciebie znaczenie, po pewnym czasie może pójść w zapomnienie, jeśli natomiast opiszesz go na blogu to nie zniknie z Twoich wspomnień . Jeśli się zdecydujesz załóż bloga na blogspot, wordpress lub idź na całość i załóż własną stronkę ). No i koniecznie podeślij link, chętnie zobaczę . Pozdrawiam i życzę miłej pracy przy blogu

[_vixen_]

Ja ostatnio poczytałam słynne makóweczki:
http://makoweczki.pl/
Wiadomo, że na tego typu blogach nie chcemy oglądać zdjęć mebli z Black Red White i ciuchów z Biedronki, ale ceny ciuchów tam wymienionych mnie niekiedy zwalają z nóg. No i jakiś taki śliczny idealny ten świat, mam mieszane uczucia.
I ciekawa jestem, co myślicie o tej notce:

Jak wyobrażacie sobie fatalnie ubrane dziecko?
Ja wizualizuję ta: chłopiec w granaowo- czerwonych, błyszczących spodniach dresowych, szarych butach z zadartym noskiem w pajęczynę i Spidermena, do tego czerwona bluza z Carsami i czapeczka z Monsterem. Dziewczynka- Różowa bluza/bluzka/ sukienka z księżniczkami/Hellokitty/Mini + różowe rajstopki + różowe, brokatowe buciki z postacią + torebeczka z księżniczką + gumka z Peppą + kurcze bóg jeden wie co jeszcze w kolorze różowym … z bajkową postacią.
Powiedzcie mi, że nigdy nie widzieliście takich maluchów. Ja widuję je notorycznie. I myślę, że stąd wziął się ten proces wyparcia czy całkowitej negacji bajkowych printów. Z braku smaku i umiaru noszących je osób.

http://makoweczki.pl/postaci-bajkowe...robie-dziecka/

Z jednej strony racja, bo wiele dzieci jest fatalnie ubranych, dziewczynki całe w różach, a z drugiej to może tylko dzieciństwo jest takim okresem, kiedy można sobie na taki kicz pozwolić...sama nie wiem.

I ciekawostka, zobaczcie za ile ludzie na allegro kupują używane ciuchy makóweczek:
http://allegro.pl/legginsy-hm-z-mysz...917848751.html

[mama01]

Ja też czytam Makóweczki i bardzo lubię ten blog. Masz rację, że czasem ubrania, zabawki itp. pokazywane na tym blogu przyprawiają mnie o ból głowy, ceny czasem z kosmosu. Rozumiem natomiast, że ich stać to kupują i ja się chętnie na to popatrzę. W gruncie rzeczy sama czasem skuszę się na coś droższego dla Zu, ale raczej są to pojedyncze egzemplarze . Z jednej strony dla nas 500 za kurtkę dla dziecka to może być dużo, a dla nich mało, więc nie wiem czy jest sens to oceniać. Ja raczej patrzę pod kontem wizualnym, całego bloga i wpisów mamusi, bo te lubię bardzo czytać. Jeśli chodzi o notatkę na temat ubierania dzieci to ja się mamą Makóweczką zgadzam. Też tego nie lubię. Sue ma oczywiście kilka takich ubranek, ale gdy założę jej bluzkę np. z Monster to już reszta całkowicie spokojna . Z jednej strony masz rację, ze dzieciństwo to czas kiedy na wiele sobie można pozwolić, a z drugiej myślę sobie, że od małego uczymy się pewnych rzeczy. Nawyków żywieniowych, dobrych manier, podejścia do życia to i możemy zwracać uwagę na to ja wygląda dziecko. Przecież to też człowiek .
Ps. Widziałam te aukcje i zainteresowanie nimi

[Klarissa]

Napisane przez _vixen_

Ja ostatnio poczytałam słynne makóweczki:
http://makoweczki.pl/
Wiadomo, że na tego typu blogach nie chcemy oglądać zdjęć mebli z Black Red White i ciuchów z Biedronki, ale ceny ciuchów tam wymienionych mnie niekiedy zwalają z nóg. No i jakiś taki śliczny idealny ten świat, mam mieszane uczucia.
I ciekawa jestem, co myślicie o tej notce:

http://makoweczki.pl/postaci-bajkowe...robie-dziecka/

Z jednej strony racja, bo wiele dzieci jest fatalnie ubranych, dziewczynki całe w różach, a z drugiej to może tylko dzieciństwo jest takim okresem, kiedy można sobie na taki kicz pozwolić...sama nie wiem.

I ciekawostka, zobaczcie za ile ludzie na allegro kupują używane ciuchy makóweczek:
http://allegro.pl/legginsy-hm-z-mysz...917848751.html

Ja tam uważam, że są jakieś granice wieśniactwa, na które można dziecku pozwolić Ja mam pod tym względem ugodowe dziecko, jak widzę, że wybiera jakieś paskudztwo w sklepie to podsuwam jej coś, co moim zdaniem jest równie ładne i umiejętnie przekonuję - w ten sposób zamiast różowobrokatowych bucików na święta udało nam się kupić granatowe Ale ja nie krytykuję wyborów mojej córki tylko bardziej "no ładne, o a zobacz, zobacz jakie to jest śliczne", sprawdza się ta metoda w 100%. Na szczęście moja córka nie ma czegoś takiego, że chce koniecznie mieć ubrania z postaciami z bajek i dzięki temu nie mam takiego problemu, ja akurat lubię ubranka gładkie albo w jakieś neutralne wzory Takie jest po prostu łatwiej zestawić z czymś, a nie, że potem jedno w kropki, drugie w paski, na trzecim kotek, potem kwiatek i nie wiadomo co jeszcze

[lutien]

U nas niestety brokat, róż i księżniczki Trudno - może i moja córa wygląda jak wieśniara, ale za to ma swoje zdanie

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

U nas czerwony króluje. Nie cierpię wzorzystości - jeśli dół w ciapki to góra MUSI być gładka i odwrotnie. Kupując dany ciuch od razu myślę, czy młode będą miały do czego założyć.

A też tak macie, że najchętniej kupiłybyście buty do każdej możliwej kreacji? nie mam na tyle kasy, by kupić 10 par butów np. na lato, no ale dajmy na to będą czerwone - to mi do połowy rzeczy nie spasują u młodych...

[MamaKtosia]

Napisane przez _vixen_

I ciekawostka, zobaczcie za ile ludzie na allegro kupują używane ciuchy makóweczek:
http://allegro.pl/legginsy-hm-z-mysz...917848751.html

Jest popyt jest podaż. Sama bym chętnie sprzedała gacie mojej córki za 50 zł, ale jakoś ofert kupna brak .

Różowe księżniczki nie są doznaniem przyjemnym estetycznie, ale nie powiedziałabym, że mnie jakoś szczególnie rażą. Ot prawo dzieci do biegania po placu zabaw w brudnym dresie lub tiulowej sukni balowej.

W pracy miałam kiedyś znajomą, która (podobnie jak jej mąż) miała styl ubierania, nie wiem jak to opisać, ale sądzę, że gotycki w miarę oddaje klimat. Za to ich wówczas 5 letnia córka była wcieleniem brokatowo-fioletowo-różowej królewny - bo sama tak chciała. Wyglądali cudacznie wychodząc na rodzinny spacer, ale wszelkie pytania o to czy zamierzają jakoś naprostowywać gust potomstwa ucinali tym, że w ich domach zawsze były konflikty o to jak oni wyglądają i nie zamierzają tego kultywować w swoim domu. Dziewczę z fazy królewny w końcu wyrosło.
Zawsze podziwiałam ich postawę bo dziewczynka była naprawdę bardzo różowa.

Edit:
szajajaba - mam to samo, przy czym o ile buty jeszcze jestem jakoś wstanie przełknąć to z wzorami mam świra totalnego

[żurawinka]

Nie znałam makóweczek, spojrzałam na bloga i przeczytałam "zaproszono nas do współpracy" acha , wszystko jasne, mnie takie blogi nie interesują zupełnie. Ale czasem spojrzę na Jaka matka taka córka, jakoś bardziej autentyczni mi się wydają
A co do sprzedaży na all używanych ciuchów w takich cenach - jeleni nie brakuje ( przepraszam ale za takie ceny to chyba jeleń kupi używane łaszki)

Teraz tak sobie pomyślałam że ubieranie córki w róż jest bee a całej na szaro modnie, zacnie i na czasie ?

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Napisane przez żurawinka

Nie znałam makóweczek, spojrzałam na bloga i przeczytałam "zaproszono nas do współpracy" acha , wszystko jasne, mnie takie blogi nie interesują zupełnie. Ale czasem spojrzę na Jaka matka taka córka, jakoś bardziej autentyczni mi się wydają
A co do sprzedaży na all używanych ciuchów w takich cenach - jeleni nie brakuje ( przepraszam ale za takie ceny to chyba jeleń kupi używane łaszki)

Teraz tak sobie pomyślałam że ubieranie córki w róż jest bee a całej na szaro modnie, zacnie i na czasie ?

bingo

Mnie czasem w przedszkolu dziwi, jak dzieci są DO PRZEDSZKOLA strojone.

[Klarissa]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;44962908]U nas czerwony króluje. Nie cierpię wzorzystości - jeśli dół w ciapki to góra MUSI być gładka i odwrotnie. Kupując dany ciuch od razu myślę, czy młode będą miały do czego założyć.

A też tak macie, że najchętniej kupiłybyście buty do każdej możliwej kreacji? nie mam na tyle kasy, by kupić 10 par butów np. na lato, no ale dajmy na to będą czerwone - to mi do połowy rzeczy nie spasują u młodych...[/QUOTE]
Ja się staram kupować takie uniwersalne kolorystycznie żeby do jak największej ilości rzeczy pasowały Ale ostatnio na lato kupiłam córce chłopięce sandały zielono-niebieskie i nosiłyśmy też do różowej spódnicy, trudno

[lutien]

Napisane przez MamaKtosia

Jest popyt jest podaż. Sama bym chętnie sprzedała gacie mojej córki za 50 zł, ale jakoś ofert kupna brak .

Różowe księżniczki nie są doznaniem przyjemnym estetycznie, ale nie powiedziałabym, że mnie jakoś szczególnie rażą. Ot prawo dzieci do biegania po placu zabaw w brudnym dresie lub tiulowej sukni balowej.

W pracy miałam kiedyś znajomą, która (podobnie jak jej mąż) miała styl ubierania, nie wiem jak to opisać, ale sądzę, że gotycki w miarę oddaje klimat. Za to ich wówczas 5 letnia córka była wcieleniem brokatowo-fioletowo-różowej królewny - bo sama tak chciała. Wyglądali cudacznie wychodząc na rodzinny spacer, ale wszelkie pytania o to czy zamierzają jakoś naprostowywać gust potomstwa ucinali tym, że w ich domach zawsze były konflikty o to jak oni wyglądają i nie zamierzają tego kultywować w swoim domu. Dziewczę z fazy królewny w końcu wyrosło.
Zawsze podziwiałam ich postawę bo dziewczynka była naprawdę bardzo różowa.

Edit:
szajajaba - mam to samo, przy czym o ile buty jeszcze jestem jakoś wstanie przełknąć to z wzorami mam świra totalnego

No my właśnie z tż jesteśmy tacy trochę gotycko-metalowi (tż długie włosy, ubrani na czarno, czaszki i ćwieki) a córka różowo-brokatowa
Przyznam, że nie jestem zachwycona jej gustem, ale nie będę przecież z nią walczyć, bo to odrębna istota i ma prawo ubierać się tak, jak chce.
Bardziej mnie irytuje jej ostatnia faza na chodzenie w samych rajstopach do przedszkola (bez spodniczek, spodenek). Z tym jednak się staram walczyć, bo jednak rajstopy dla mnie to bielizna Dziś wyjątkowo założyła spódniczkę

[MamaKtosia]

Napisane przez lutien

No my właśnie z tż jesteśmy tacy trochę gotycko-metalowi (tż długie włosy, ubrani na czarno, czaszki i ćwieki) a córka różowo-brokatowa
Przyznam, że nie jestem zachwycona jej gustem, ale nie będę przecież z nią walczyć, bo to odrębna istota i ma prawo ubierać się tak, jak chce.

Fajne podejście. Podoba mi się. Za ingerencje w strój można się zabrać na etapie szkoły, bo wg mnie do szkoły już trzeba się stosownie ubierać. Niemniej poza szkołą - niechaj se dziecina kształtuje gust jak chce.

A na tą znajomą parę uwielbiałam się natykać na spacerach rodzinnych - dwie czarne postacie trzymające za ręce różowego królika. Rewelacja

[Klarissa]

Napisane przez żurawinka

Nie znałam makóweczek, spojrzałam na bloga i przeczytałam "zaproszono nas do współpracy" acha , wszystko jasne, mnie takie blogi nie interesują zupełnie. Ale czasem spojrzę na Jaka matka taka córka, jakoś bardziej autentyczni mi się wydają
A co do sprzedaży na all używanych ciuchów w takich cenach - jeleni nie brakuje ( przepraszam ale za takie ceny to chyba jeleń kupi używane łaszki)

Teraz tak sobie pomyślałam że ubieranie córki w róż jest bee a całej na szaro modnie, zacnie i na czasie ?

Też mnie ten blog zniechęcił, nie lubię takiej przemyconej reklamy. I jeszcze jak poczytałam wynurzenia tej pani o tym, że tylko drogie rzeczy mają klasę itd. ...
Na pewno nie będę na niego zaglądać, bo jak ktoś dostanie super modne ciuchy od sponsorów to nie jest wielką sztuką dzieci "wystylizować". Bardziej doceniam gdy ktoś nie ma kasy a i tak potrafi coś wyczarować

To pogrubione - też mnie trochę śmieszy. Ja staram się kupować ładne ubranka i dobierać je kolorystycznie, i uważam, że dzieciom to wystarczy jak są czyste, schludne i pod kolor. Lubię jak dzieci ładnie wyglądają, ale nie jest to jakiś specjalnym celem mojego życia żeby mi dzieci wyglądały jak z prospektu reklamowego.

Tak samo jak modnie w domu jest mieć vintage, decupage i chabby chic, ja mam "po wiejsku i dla plebsu" czyli z Ikei i jest mi dobrze

Nie nadaję się chyba na faszjonistkę

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Ja brw... jeszcze większy plebs. I firanki ze sklepu na rogu ale proste.

[Patrilla]

Klarissa rewelacyjny post
ide obejrzeć makóweczkę, bo jakas nie dzisiejsza jestem nie znam
ja nie mam wyboru Polip lubi czarny, fiolet, szarym nie pogardzi znaczy trendi jesteśmy

[MamaKtosia]

Napisane przez Klarissa

Bardziej doceniam gdy ktoś nie ma kasy a i tak potrafi coś wyczarować

Prawda.

Napisane przez Klarissa

ja mam "po wiejsku i dla plebsu" czyli z Ikei i jest mi dobrze

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;44971572]Ja brw... jeszcze większy plebs. I firanki ze sklepu na rogu ale proste.[/QUOTE]

A jak ja mam eklektyczny miks ikea-brw to jestem już królową plebsu czy jeszcze nie?

[871319bc27e9d09c3f0d50d55d02d0b6e86b5c84]

A mnie strasznie zniechęcił ten blog. Pokazuje tylko że kasa, kasa, metka, metka i znów kasa się liczy. Nie moje klimaty.

Chociaż nie powiem, bardzo ładnie ma babka w domu, dzieci ładnie i schludnie ubranie, ale co z tego jak fiubzdziu w głowie?

[Klarissa]

Napisane przez MamaKtosia

A jak ja mam eklektyczny miks ikea-brw to jestem już królową plebsu czy jeszcze nie?

Od razu byś chciała być królową a to nie ma tak łatwo.

Na pewno przebije nas ktoś z regałem z lat 70-tych, z drugiej strony powoli to podejdzie pod antyki czyli klasyka tak w zasadzie...

[NibyNic]

Dziewczyny - luzik, Makóweczka jest z tego miasta co ja - u nas nie ma IKEI więc ten, no - radzimy sobie inaczej - jak widzę Makóweczka lepiej niż ja
swoją drogą stylizacje dziewczynki są cudne, ale chłopca zupełnie nie w moim guście (najwyraźniej nie mam gustu)

[MamaKtosia]

Napisane przez Klarissa

Od razu byś chciała być królową a to nie ma tak łatwo.

Na pewno przebije nas ktoś z regałem z lat 70-tych, z drugiej strony powoli to podejdzie pod antyki czyli klasyka tak w zasadzie...

Mówisz, że nie? A już chciałam zamówić różową, brokatową koronę. No trudno.

A klasyka to chyba się teraz wintidż nazywa, faktycznie żadna z Ciebie faszjonistka

[_vixen_]

[1=871319bc27e9d09c3f0d50d 55d02d0b6e86b5c84;4497353 8]A mnie strasznie zniechęcił ten blog. Pokazuje tylko że kasa, kasa, metka, metka i znów kasa się liczy. Nie moje klimaty.

Chociaż nie powiem, bardzo ładnie ma babka w domu, dzieci ładnie i schludnie ubranie, ale co z tego jak fiubzdziu w głowie?[/QUOTE]

Dlaczego aż tak negatywnie sądzisz?

Z ciekawości pytam.

[871319bc27e9d09c3f0d50d55d02d0b6e86b5c84]

Napisane przez _vixen_

Dlaczego aż tak negatywnie sądzisz?

Z ciekawości pytam.

Ocenianie dzieci (a tym samym rodziców) chodzących w różu jako totalne wieśniactwo, pokazywanie książek o obozach dla 5latka, chełpienie się tym że kupiła biurko za 1000 zł, ogólnie stawianie się jako guru modowe ("ubieramy dziecko tylko w szarości itp to jest modne"), a tym samym pokazywanie jak ma się żyć, już wcześniej napisałam że najważniejsze w tym wszystkim jednak jest kasa (przynajmniej takie to wrażenie sprawia) to jednak dla mnie ciut płytkie myślenie. Trochę tego by było.

[mama01]

Oj widzę, że zrobiła się straszna nagonka na Makóweczki. Ja bym ich tak negatywnie nie oceniała. Czytam ich blog od dłuższego czasu, z wieloma rzeczami się nie zgadzam, w innych popieram zdanie mamy Makóweczki w 100%. Nie będę Ich tu broniła na siłę, bo każdy może mieć swoje zdanie, ale błagam, oceniając kogoś, nie wyzywajcie ich od " pustaków ". To, że mają kasę, że nie podoba im się dziewczynka ubrana na różowe, to, że kupują drogie rzeczy, nie świadczy o tym, że jest pusta. Niech rzuci kamieniem ten, kto mając kasę, nie kupowałby sobie, lub swojemu dziecku lepszych rzeczy. No dobra, są osoby, które nawet nieźle zarabiając chowają kasę w skarpetkę, odkładając na tzw. " czarną godzinę ", większość jednak korzysta z tych pieniędzy. I co złego w tym, że Makóweczka z tych pieniędzy korzysta ?

[Klarissa]

Napisane przez mama01

Oj widzę, że zrobiła się straszna nagonka na Makóweczki. Ja bym ich tak negatywnie nie oceniała. Czytam ich blog od dłuższego czasu, z wieloma rzeczami się nie zgadzam, w innych popieram zdanie mamy Makóweczki w 100%. Nie będę Ich tu broniła na siłę, bo każdy może mieć swoje zdanie, ale błagam, oceniając kogoś, nie wyzywajcie ich od " pustaków ". To, że mają kasę, że nie podoba im się dziewczynka ubrana na różowe, to, że kupują drogie rzeczy, nie świadczy o tym, że jest pusta. Niech rzuci kamieniem ten, kto mając kasę, nie kupowałby sobie, lub swojemu dziecku lepszych rzeczy. No dobra, są osoby, które nawet nieźle zarabiając chowają kasę w skarpetkę, odkładając na tzw. " czarną godzinę ", większość jednak korzysta z tych pieniędzy. I co złego w tym, że Makóweczka z tych pieniędzy korzysta ?

Chyba większości tutaj nie o to chodzi.
Ja nie widzę niczego złego w korzystaniu z pieniędzy.

Natomiast nie podoba mi się to, że ktoś dostaje ciuchy od sponsora, przebiera w nie swoje dzieci, cyka im fotki, wrzuca na bloga notkę o tym, jakie to one są świetne, jaka dobra jakość, jak warto je kupić (!) i że luksus musi kosztować. Dla mnie to trochę jak chwalić się fotkami z luksusowego domu kuzyna albo jachtu koleżanki jako własnymi. No fajne, tylko czy twoje? Czy przez ciebie kupione, zapracowane, zrobione itd.? O to chodzi

[201710120930]

Napisane przez Klarissa

No fajne, tylko czy twoje? Czy przez ciebie kupione, zapracowane, zrobione itd.? O to chodzi

nie widzę związku. co za różnica czy kupiła czy dostała
te ubrania,akcesoria i inne są jej (może kiedyś dostanie jacht by pokazać go na blogu
ktoś jej to dał i ona może z nimi zrobić dalej co chce.sprzedać czy wyrzucić.
ja tez mogę wydać opinię na temat czegoś co zostało mi sprezentowane


z przymróżeniem oka patrzyłabym tylko na te ochy i achy
z wiadomych względów
i to jest insza inszość

[Klarissa]

Napisane przez ŁAJKA

nie widzę związku. co za różnica czy kupiła czy dostała
te ubrania,akcesoria i inne są jej (może kiedyś dostanie jacht by pokazać go na blogu
ktoś jej to dał i ona może z nimi zrobić dalej co chce.sprzedać czy wyrzucić.
ja tez mogę wydać opinię na temat czegoś co zostało mi sprezentowane


z przymróżeniem oka patrzyłabym tylko na te ochy i achy
z wiadomych względów
i to jest insza inszość

Ale nie o to chodzi.

Wyobraź sobie, że dostaję pałac od sponsora A potem wam tu piszę, że moje drogie, ale tylko życie w pałacu mogę wam polecić, bo to i klasa, i wiadomo, nie takia wieś jak zwykłe mieszkanie w bloku i jeszcze na koniec dodać, że niestety, ale jak kogoś interesuje coś więcej niż tylko bylejakość to powinien sobie na ten pałac uciułać, i w tym miejscu podać "sposób" jak to warto co miesiąc na mały pałacyk odkładać

I właśnie dlatego mi się nie podoba.
Co innego gdyby to była pani, która rzeczywiście interesuje się modą, robi, szyje, wyszukuje itd. - czytywałam takie blogi kobiet, które po prostu potrafiły zrobić cuda, i to dla mnie jest inspiracja. A tutaj jest tylko dobry PR i przemycona reklama, rzeczy, które sponsor przysłał, przynajmniej ja to tak odbieram. Po gruntowniejszym przetrzepaniu bloga już nawet mam wątpliwości czy ona w ogóle sama dzieci ubiera, czy po prostu kompletuje zestaw z gotowych otrzymanych ciuszków. Tak to każdy potrafi i to nie jest żadna inspiracja

[201710120930]

no ja wiem o Ci chodzi
Tylko widzisz ja mieszkając tu nie mam pojęcia jak może wyglądać życie w pałacu. dostając go w spadku czy od sposora i dowiaduję się jak to jest.
mam porównanie, i sobie wychwalam pod niebiosa ten stan

innym doradzam by załozyli bloga (ona chyba tak doradzała) moze im tez się poszczęsci i dostaną pałac ;d

tak na powaznie.pewnie -jak juz pisałam-jest spora szansa ze te ochy są fałszywe ; ale w sumie mogą tez być prawdziwe.bo czemu nie

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

A mnie naprawdę zastanawia, czym kierują się ludzie, kupując od makóweczek na all używki za takie horrendalne kwoty

[_vixen_]

Prawda też moim zdaniem jest taka, że dziecko bardzo łatwo jest ładnie ubrać w te droższe dziecięce ciuchy. A wiele polskich dzieci wygląda, nie ukrywajmy, koszmarnie, to raz, że rodziców nie stać na te ładniejsze ciuchy...no a dwa, kwestia gustu i zamilowania do ubierania dziewczynek w róże, brokaty, nadruki, "na bogato" od kołyski. Moja znajoma tak ubiera swoją córkę, od urodzenia, aż zęby bolą jak się na to patrzy. Kicz i róż.

[Klarissa]

Napisane przez _vixen_

Prawda też moim zdaniem jest taka, że dziecko bardzo łatwo jest ładnie ubrać w te droższe dziecięce ciuchy. A wiele polskich dzieci wygląda, nie ukrywajmy, koszmarnie, to raz, że rodziców nie stać na te ładniejsze ciuchy...no a dwa, kwestia gustu i zamilowania do ubierania dziewczynek w róże, brokaty, nadruki, "na bogato" od kołyski. Moja znajoma tak ubiera swoją córkę, od urodzenia, aż zęby bolą jak się na to patrzy. Kicz i róż.

Ja się też spotkałam z przekonaniem u niektórych kobiet, że to wszystko jedno w co jest dziecko ubrane, bo "to tylko dziecko".

Coś się tak tego różu uwzięła Moja córka dziś miała szare spodnie, jasną lila kurtkę, szare rękawiczki i bladoróżową czapkę, to teraz nie wiem czy trendy bo szare, czy kicz bo różowe