koleżanka męża - Strona 8 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2014-03-26, 19:26   #211
Bananalama
jestę wieszczę
 
Avatar Bananalama
 
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: z lasu
Wiadomości: 12 580
Dot.: koleżanka męża

i to co teraz robi wystarczająco pokazuje, kto jest dla niego ważniejszy i że z kumpelasią faktycznie było coś na rzeczy
__________________
Dołącz do akcji NA SZCZYT W SZCZYTNYM CELU na Facebooku. Za każdy zdobyty szczyt wpłacamy po 10 zł na ukończenie budowy domu całodobowej opieki dla osób z niepełnosprawnością intelektualną
Dołącz do nas!


*ponieważ jestem nieprzeciętna, nie obchodzą mnie tzw. powinności przeciętnej kobiety
Bananalama jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-03-26, 19:41   #212
strix55
Rozeznanie
 
Avatar strix55
 
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 501
Dot.: koleżanka męża

Cytat:
Napisane przez tyene Pokaż wiadomość
Wiecie, możecie się śmiać, ale dlatego w takim wypadkach wydaje mi się, że posiadanie wokół siebie wspólnoty ludzi z wartościami, znajomych, kościoła jest istotne, bo zawsze ta wspólnota stanie murem za taką kobietą. Mojej znajomej mąż kiedyś opieprzał swojego dalekiego znajomego za podobne zachowania - i chociaż małżeństwo tak czy siak się rozpadło, to ona dostała jasny przekaz od swojego środowiska, że nie jest wariatką, że on przysięgał wierność. Z nim zerwano kontakty w dużej mierze po rozwodzie, ją otoczono wsparciem. Wiem, że pewnie myślicie, że mówię jak religiny fanatyk, ale ja osobiście się cieszę, że gdyby jakimś skrajnym cudem mojemu TŻ nagle odbiło, to mogłabym iść i poradzić się przewodnika duchowego i miałabym wsparcie wspólnoty i nikt by go po głowie nie głaskał, tylko by go za fraki wzięto.

Autorko, nie jesteś nienormalna, nie akceptuj tej sytuacji ani minuty dłużej. Ja bym postawiła moje warunki i z nich nie zrezygnowała. W razie czego wyprowadziłabym się, wniosła o separację albo wyrzuciła szanownego pana z domu. Nikt nie powinien tolerować wokół siebie zdradzającego małżonka albo takiego, co do zdrady się ochoczo przymierza. Dodatkowo osobiście "koleżankę" oraz porozmawiała z jej mężem.
Cóż tylko jeśli oni nie są wierzący badz tlyko zona by była. To zdanie tkaiej wspolnty nie miało by dla takiego gościa zadnego znaczenia. Ważną kwestiąjest to że on pewnie jest tą laską zaurocozny i mówi że zona przesadza i że jest chora, więc nie widzi w swoim postepowaniu nic złego. Wiec cóż separacja, wyrzucenie z domu? Co zmieni wepchnie go tylko w jej ramiona. Jesli on i tka nie liczy się z jej zdaniem i uczuciami na chwilę obecną no to raczej słabo to widze.
strix55 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-03-26, 19:44   #213
honolinka
Zakorzenienie
 
Avatar honolinka
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: Kielce
Wiadomości: 4 061
GG do honolinka
Dot.: koleżanka męża

Trzymam za Ciebie kciuki autorko!
honolinka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-03-26, 20:10   #214
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 16 089
Dot.: koleżanka męża

wyobrazam sobie ze musi byc cie ciezko ale dobrze zrobilas,twoj maz jasno dal ci do zrozumienia swoim zachowaniem ze mialas dobre przeczucie i pod twoim nosem maz urzadzal sobie romanse.
na twoim miejscu sprobowalabym skontaktowac sie z mezem tej kobiety i przekazac mu co sie wyrabia za jego plecami.
stawiasz wszystko na jedna karte i w sumie dobrze bo jesli maz ma odejsc to odejdzie ale ty nie stracisz honoru nie pozwolisz sobie rogow dorabiac i udawac ze nic sie nie dzieje.
nie masz nic do stracenia skoro przestal cie kochac to niech idzie nie ma sensu zatrzymywac kogos na sile,przynajmniej nerwow sobie oszczedzisz i nie dalaj sobie wmowic ze jestes nienormalna zazdrosnica,facet gra bardzo podle probuje odwrocic kota ogonem,ignoruje ciebie ,stawia kolezanke z pracy wyzej niz wlasna rodzine to mowi samo za siebie.nie daj z siebie zrobic idiotki.
powodzenia.
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-03-26, 21:08   #215
cacajuate
Zadomowienie
 
Avatar cacajuate
 
Zarejestrowany: 2012-06
Lokalizacja: México
Wiadomości: 1 902
Dot.: koleżanka męża

Cytat:
Napisane przez madana Pokaż wiadomość
No i pewnie przeczucie Ciebie nie myli: jeśli to nie romans, to w tym kierunku zmierza, a mąż usiłuje zrobić z Ciebie wariatkę, co to "psychiczna i się czepia". Sprawa z telefonem, który ukrywa itp. to banał, że aż boli. Romans albo ostra faza zauroczenia.
Tyle ze robienie awantur nic nie da, za to wyraźnie jednak pokazałabym, że mi to nie pasuje- nie udawała , że to takie nic; skończyłabym z podwożeniem do pracy, wymuszaniem w czasie jazdy "jej" muzyki , oglądaniem "jej" filmów, gdy Tobie się nie podobają.
I przede wszystkim zaufałabym intuicji. Znałam kiedyś podobny typ kobiety, miła, słodka, przylepa- a w tzw. międzyczasie zaliczone 2 romanse z mężami koleżanek. I tak, pretensje głownie to tych mężów, co to w związkach byli, ale widziałam jej "metody" działania: małe, biedna, zagubiona w tym wielkim świecie, a ty taki silny i męski - kurde, oni naprawdę nabierali się na tę gadkę - pani "miszczynią" manipulacji była.
100% racji. Macie problem, powazny. Jak na razie oboje zachowujecie sie jak niepowazne nastolatki. Maz gra w gierke, nie umie podejsc powaznie - trudno, na to nie masz wplywu. Stan na wysokosci zadania i zachowoj sie z klasa, przesadzanie nic nie da, jedynie dasz mu argumenty do reki zeby zrobil z Ciebie wlasnie 'czepialska walnieta"

---------- Dopisano o 22:01 ---------- Poprzedni post napisano o 21:57 ----------

Cytat:
Napisane przez madana Pokaż wiadomość
- cóż, pani jest mężatką, więc męża Twojego nie przygarnie, za to być może udał się do swojej mamusi (jako matka 2 synów mówię od razu: pognałabym do razu w takim wypadku) itp. Na bank za to Ciebie testuje, czeka na to, ze się złamiesz, przeprosisz i poprosisz o powrót. Stosunek do syna za to wiele mówi o nim jako ojcu i człowieku- i to źle mówi.
EDIT: doczytalam i znow sie musze zgodzic z madana. Klasyk taki, ze az boli. Stawiam litra tequili, ze Pan Maz wroci i bedzie Panem Mezem IDEALNYM na pokaz, jeszcze w ponusie dorzuce bycie Panem Ojcem idealnym. Przewidywalne jak telenowela. Wspolczuje

---------- Dopisano o 22:08 ---------- Poprzedni post napisano o 22:01 ----------

Cytat:
Napisane przez madana Pokaż wiadomość
- cóż, pani jest mężatką, więc męża Twojego nie przygarnie, za to być może udał się do swojej mamusi (jako matka 2 synów mówię od razu: pognałabym do razu w takim wypadku) itp. Na bank za to Ciebie testuje, czeka na to, ze się złamiesz, przeprosisz i poprosisz o powrót. Stosunek do syna za to wiele mówi o nim jako ojcu i człowieku- i to źle mówi.
EDIT: doczytalam i znow sie musze zgodzic z madana. Klasyk taki, ze az boli. Stawiam litra tequili, ze Pan Maz wroci i bedzie Panem Mezem IDEALNYM na pokaz, jeszcze w ponusie dorzuce bycie Panem Ojcem idealnym. Przewidywalne jak telenowela. Wspolczuje
__________________
Run Tequila -> mój blog o bieganiu w Meksyku

Meksyk i bieganie na fejsie TUTAJ
cacajuate jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-03-26, 21:25   #216
kurczak Wolf
Zadomowienie
 
Avatar kurczak Wolf
 
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 1 680
Dot.: koleżanka męża

1. Pan Mąż mnie zabił swoją reakcją... przysięgam... rezygnacja z pracy???? Wyprowadzka??? Porzucenie syna??? Wybacz... ale to nie Ty masz tu problemy z psychiką...
2. Sluchaj... ale tak szczerze... czy gdyby on wrócił z podkulonym ogonem - mogłabyś go przyjąć i mu ZAUFAĆ? Wiesz... tak jak żona ufa mężowi... że w razie czegoś złego - nie zostanie sama z kłopotem
__________________
Miłość jest jak wędlina: jest salami i jest mortadela...

Carlos Ruiz Zafón
kurczak Wolf jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-03-26, 21:44   #217
chwast
Zakorzenienie
 
Avatar chwast
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 24 370
Dot.: koleżanka męża

Dobra pomijając te rzucanie, problem z komunikacją - będzie romans.

Po prostu facet, który widzi jak jego partnerka szaleje z takiego powodu, jest jej smutno, czuje się źle, związek się z tego powodu sypie - natychmiast ukraca, ochładza lub zrywa relacje. Bo ona jest nieważna jeśli porównać ją do partnerki.
A tutaj on się obraża i mówi, żę to ty jesteś chora.
chwast jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2014-03-26, 22:33   #218
Gregorius_
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 1 848
Dot.: koleżanka męża

Ja tutaj widzę co innego - po prostu oboje nie pracowaliście należycie nad swoim małżeństwem. I teraz zrzucanie wszystkiego na faceta, na tamtą dziewczynę jest troszkę nie fair. Czasem samemu też trzeba się uderzyć w pierś.

Nie czarujmy się, rozsądny facet, w szczęśliwym małżeństwie, nie będzie latał za innymi, nawet jeśli będą okazywały zainteresowanie, nawet jeśli będą szokująco piękne BO wie ile straci. Teraz sama sobie odpowiedź na pytanie czy Twój facet był wcześniej dobrym materiałem na męża, rozsądnym, inteligentnym itd.

Dla niego pewnie, jakiekolwiek kontakty były powiewem świeżości w życiu. Pewnie sami zabrnęliście w ślepą uliczkę, w codzienną rutynę.

Nie tłumaczę go - mówię tylko, że obecna sytuacja to niestety na 99,9 % WASZA wspólna wina. I teraz pytanie:
1. Czy chcesz się szarpać z nim ?
2. Czy chcesz mieć szczęśliwe małżeństwo ?

Z tego co widzę to obecnie, podsycana przez wizażanki (mam wrażenie, że nastolatki, albo takie co nie do końca zdają sobie sprawę czym jest małżeństwo i że z tego tak łatwo swoich zabawek się nie zabiera - to akurat jest najłatwiejsze) idziesz ku punktowi pierwszemu, a to tylko utwierdza niejako faceta, że masz jakąś manię...

Jeśli chcesz iść w stronę punktu dwa to zacznij poważną rozmowę, powiedz, że chyba oboje przyłożyliście rękę do tego, że wasze małzeństwo nie jest sielanką , no bo z tego co piszesz to ja rozumiem, że którejś ze stron na pewno ono nie do końca przypadło do gustu - moze proza życia troszkę je zabiła... To można naprawić, ale trzeba woli obu stron, a nie obrzucania się g.ównem

Edytowane przez Gregorius_
Czas edycji: 2014-03-26 o 22:34
Gregorius_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-03-26, 22:39   #219
mamaszkrabka
Zakorzenienie
 
Avatar mamaszkrabka
 
Zarejestrowany: 2014-01
Wiadomości: 4 272
Dot.: koleżanka męża

Cytat:
Napisane przez Gregorius_ Pokaż wiadomość
Ja tutaj widzę co innego - po prostu oboje nie pracowaliście należycie nad swoim małżeństwem. I teraz zrzucanie wszystkiego na faceta, na tamtą dziewczynę jest troszkę nie fair. Czasem samemu też trzeba się uderzyć w pierś.

Nie czarujmy się, rozsądny facet, w szczęśliwym małżeństwie, nie będzie latał za innymi, nawet jeśli będą okazywały zainteresowanie, nawet jeśli będą szokująco piękne BO wie ile straci. Teraz sama sobie odpowiedź na pytanie czy Twój facet był wcześniej dobrym materiałem na męża, rozsądnym, inteligentnym itd.

Dla niego pewnie, jakiekolwiek kontakty były powiewem świeżości w życiu. Pewnie sami zabrnęliście w ślepą uliczkę, w codzienną rutynę.

Nie tłumaczę go - mówię tylko, że obecna sytuacja to niestety na 99,9 % WASZA wspólna wina. I teraz pytanie:
1. Czy chcesz się szarpać z nim ?
2. Czy chcesz mieć szczęśliwe małżeństwo ?

Z tego co widzę to obecnie, podsycana przez wizażanki (mam wrażenie, że nastolatki, albo takie co nie do końca zdają sobie sprawę czym jest małżeństwo i że z tego tak łatwo swoich zabawek się nie zabiera - to akurat jest najłatwiejsze) idziesz ku punktowi pierwszemu, a to tylko utwierdza niejako faceta, że masz jakąś manię...

Jeśli chcesz iść w stronę punktu dwa to zacznij poważną rozmowę, powiedz, że chyba oboje przyłożyliście rękę do tego, że wasze małzeństwo nie jest sielanką , no bo z tego co piszesz to ja rozumiem, że którejś ze stron na pewno ono nie do końca przypadło do gustu - moze proza życia troszkę je zabiła... To można naprawić, ale trzeba woli obu stron, a nie obrzucania się g.ównem
Ja myślę, że masz trochę racji bo kij zawsze ma dwa końce...

ale myślę, że to o czym pisała kim to jest za dużo.. wyprowadzka, grożenie, skakanie do bijatyki...
Nawet gdyby się pogodzili i chcieli ratować małżeństwo to i tak zadra powstała i nie zapomną o niej nigdy... zawsze wyjdzie ta zdrada w jakiejś kłótni i koło się zamyka.. to zaszło za daleko..

Ja w takiej sytuacji nie potrafiłabym zapomnieć i pewnie robiłabym co nóż przytyki... taki se mam charakterek
mamaszkrabka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-03-26, 23:09   #220
Ballantines_1
Rozeznanie
 
Avatar Ballantines_1
 
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 830
Dot.: koleżanka męża

Cytat:
Napisane przez Gregorius_ Pokaż wiadomość
Ja tutaj widzę co innego - po prostu oboje nie pracowaliście należycie nad swoim małżeństwem. I teraz zrzucanie wszystkiego na faceta, na tamtą dziewczynę jest troszkę nie fair. Czasem samemu też trzeba się uderzyć w pierś.

Nie czarujmy się, rozsądny facet, w szczęśliwym małżeństwie, nie będzie latał za innymi, nawet jeśli będą okazywały zainteresowanie, nawet jeśli będą szokująco piękne BO wie ile straci. Teraz sama sobie odpowiedź na pytanie czy Twój facet był wcześniej dobrym materiałem na męża, rozsądnym, inteligentnym itd.

Dla niego pewnie, jakiekolwiek kontakty były powiewem świeżości w życiu. Pewnie sami zabrnęliście w ślepą uliczkę, w codzienną rutynę.

Nie tłumaczę go - mówię tylko, że obecna sytuacja to niestety na 99,9 % WASZA wspólna wina. I teraz pytanie:
1. Czy chcesz się szarpać z nim ?
2. Czy chcesz mieć szczęśliwe małżeństwo ?

Z tego co widzę to obecnie, podsycana przez wizażanki (mam wrażenie, że nastolatki, albo takie co nie do końca zdają sobie sprawę czym jest małżeństwo i że z tego tak łatwo swoich zabawek się nie zabiera - to akurat jest najłatwiejsze) idziesz ku punktowi pierwszemu, a to tylko utwierdza niejako faceta, że masz jakąś manię...

Jeśli chcesz iść w stronę punktu dwa to zacznij poważną rozmowę, powiedz, że chyba oboje przyłożyliście rękę do tego, że wasze małzeństwo nie jest sielanką , no bo z tego co piszesz to ja rozumiem, że którejś ze stron na pewno ono nie do końca przypadło do gustu - moze proza życia troszkę je zabiła... To można naprawić, ale trzeba woli obu stron, a nie obrzucania się g.ównem
Wątek analizuję od początku, ale widząc rady pozostałych użytkowniczek nie było sensu się powtarzać, więc tylko po cichu trzymałam kciuki za autorkę. Twój post jednak bardzo mnie zmotywował do odpisania. Wina obu stron? Czy to ona lata sobie po kolegach z pracy i stawia ich wyżej, niż własną rodzinę? Ta wypowiedź jest absurdalna, autorce polecam nie analizowanie jej, bo tylko narobi jej w głowie bałaganu i zaprzepaści to, czego w ostatnich dniach dokonała. A dokonała wiele, na prawdę. Okej, zachowanie męża nie wzięło się z nieba, ale dziewczyna sama pisze, że była za dobra. I myślę, że mąż po prostu znudził się kimś, na kim może stawiać nogi jak na podnóżku. Bo czy osoba, która jest na każde zawołanie, zrobi wszystko dookoła Ciebie i do tego zawsze jest uległa może być interesująca? Było to zaślepienie autorki, z którego na szczęście się otrząsnęła.
A jeśli chodzi o Twoją wielką, cudowną rozmowę o odbudowie małżeństwa, to na takie rozmowy był czas dużo wcześniej, a i to z jego strony powinna ona wyniknąć, bo widać to jemu coś nie pasowało, jeśli urządził sobie skok w bok.. Kurde jeśli ON zainteresował się inną kobietą w sposób WYRAŹNY, jak widać nie tylko dla autorki, ale również znajomych z pracy, osób pobocznych, to gdzie tu są urojenia? Jaki normalny facet, zamiast porozmawiać, wytłumaczyć i pójść dobrowolnie i z własnej inicjatywy na ugodę z żoną, żeby załagodzić taka sytuację wyprowadza się i stawia obcą babę wyżej, niż swoją żonę i dziecko? Bo ja takiego nie znam. No chyba, że taki, którego z tą obcą babą coś łączy
Właśnie przez takich ludzi i takie wypowiedzi kobiety męczą się w związkach, w których są poniżane (tak, jak była autorka, bo przecież mąż obrażał ją w sposób niewybredny), udają, że nie widzą, że mąż kogoś ma i GODZĄ się na zdradę przez swoje milczenie, a w końcu zatracają swoje poczucie wartości i wierzą, że bez pana i władcy ich życie nie ma sensu. I w ten sposób przestają być ludźmi szczęśliwymi, a ich życie zamienia się w codzienne piekło. Bo co? Bo małżeństwo? Bo jest papierek i trzeba zostać dla niego męczennikiem?

Edytowane przez Ballantines_1
Czas edycji: 2014-03-26 o 23:12
Ballantines_1 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-03-26, 23:11   #221
carpediem
Rozeznanie
 
Avatar carpediem
 
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 937
Dot.: koleżanka męża

Cytat:
Napisane przez Gregorius_ Pokaż wiadomość
Ja tutaj widzę co innego - po prostu oboje nie pracowaliście należycie nad swoim małżeństwem. I teraz zrzucanie wszystkiego na faceta, na tamtą dziewczynę jest troszkę nie fair. Czasem samemu też trzeba się uderzyć w pierś.

Nie czarujmy się, rozsądny facet, w szczęśliwym małżeństwie, nie będzie latał za innymi, nawet jeśli będą okazywały zainteresowanie, nawet jeśli będą szokująco piękne BO wie ile straci. Teraz sama sobie odpowiedź na pytanie czy Twój facet był wcześniej dobrym materiałem na męża, rozsądnym, inteligentnym itd.

Dla niego pewnie, jakiekolwiek kontakty były powiewem świeżości w życiu. Pewnie sami zabrnęliście w ślepą uliczkę, w codzienną rutynę.

Nie tłumaczę go - mówię tylko, że obecna sytuacja to niestety na 99,9 % WASZA wspólna wina. I teraz pytanie:
1. Czy chcesz się szarpać z nim ?
2. Czy chcesz mieć szczęśliwe małżeństwo ?

Z tego co widzę to obecnie, podsycana przez wizażanki (mam wrażenie, że nastolatki, albo takie co nie do końca zdają sobie sprawę czym jest małżeństwo i że z tego tak łatwo swoich zabawek się nie zabiera - to akurat jest najłatwiejsze) idziesz ku punktowi pierwszemu, a to tylko utwierdza niejako faceta, że masz jakąś manię...

Jeśli chcesz iść w stronę punktu dwa to zacznij poważną rozmowę, powiedz, że chyba oboje przyłożyliście rękę do tego, że wasze małzeństwo nie jest sielanką , no bo z tego co piszesz to ja rozumiem, że którejś ze stron na pewno ono nie do końca przypadło do gustu - moze proza życia troszkę je zabiła... To można naprawić, ale trzeba woli obu stron, a nie obrzucania się g.ównem
Częściowo się zgadzam - do tanga trzeba dwojga i dwoje ludzi musi nad związkiem pracować. Ale zakładając, że tylko jedna z osób pracowała, a druga miała to głęboko w poważaniu - zdaje się, że szala "winy" się przechyla. Ja to widzę tak (wnioskuję z tego, co pisała Kim), że żona dawała z siebie niemal wszystko (obowiązki w domu - ona, zajmowanie się dzieckiem - ona, dawanie swobody - ona, skoro mężuś miał swoje wieczory z kumplami i mecze, nie trzymała go zamkniętego w klatce), natomiast mąż przyzwyczaił się, że ma wszystko podetknięte pod nos, nad niczym nie musi dłużej myśleć, czy się starać - poprane, ugotowane, posprzątane, seks też satysfakcjonujący. W tym jest wina Autorki, bo nauczyła go, że nie musi nad niczym pracować, skoro wszystko mu się "należy". Chciała być dobrą żoną, ale okazało się, że jest "za dobra" i najwyraźniej facet się znudził, dlatego szukał nowości, adrenaliny, czegoś zupełnie innego niż rutyna.

Trochę Autorka popuściła i za bardzo się poświęciła w tym małżeństwie, dając mężowi wszystko i niewiele otrzymując w zamian, taka prawda. Ale też wiele mężów, którzy mają takie żony, całuje ziemię, po której małżonka stąpa, bo potrafią docenić to, co ona dla nich robi. Sama mam w otoczeniu przykład takiego małżeństwa (45 lat razem, a mąż wciąż zapatrzony w żonę jak w obrazek), więc tak naprawdę wszystko zależy od osobowości partnerów. Jednym pasuje podział obowiązków, innym typowy patriarchalny układ, a jeszcze innym kolejny wariant. Kwestia jest taka, żeby zrozumieć czy jesteśmy w stanie pogodzić nasze wizje małżeństwa i pójść na kompromisy.

Osobiście współczuję Autorce, ale jednocześnie kibicuję, żeby się nie łamała. Do nastolatki mi daleko, ale uważam, że skoro facet nabrudził, to powinien sam po sobie posprzątać. Jasne, że małżeństwo to poważna rzecz i zdaje się, że Autorka to rozumie, zaś problem ze zrozumieniem tego ma jej mąż. Bo nawet jakby skały srały, a mury pękały, to facet będący mężem nie powinien w żadnym scenariuszu podniecać się młodą koleżanką z pracy i postępować tak, jak postępuje mąż (najbardziej wstrząsnęła mną ta kompletna obojętność wobec syna, jakby mąż w ogóle nie pamiętał, że go ma!). Skoro stało się, co się stało - wszystko zależy od żony i od tego, czy byłaby skłonna a) wybaczyć zdradę, b) dalej żyć z człowiekiem, który jej nie szanuje, nazywa chorą psychicznie i ma głęboko gdzieś ich dziecko... Małżeństwo małżeństwem, ale jeśli ktoś całe życie ma być nieszczęśliwy, bo jest w związku małżeńskim, to nie byłoby w ogóle możliwości rozwodu, a taka opcja, jak wiemy, istnieje.


Cytat:
Napisane przez Ballantines_1 Pokaż wiadomość
A jeśli chodzi o Twoją wielką, cudowną rozmowę o odbudowie małżeństwa, to na takie rozmowy był czas dużo wcześniej, a i to z jego strony powinna ona wyniknąć, bo widać to jemu coś nie pasowało, jeśli urządził sobie skok w bok.. Kurde jeśli ON zainteresował się inną kobietą w sposób WYRAŹNY, jak widać nie tylko dla autorki, ale również znajomych z pracy, osób pobocznych, to gdzie tu są urojenia? Jaki normalny facet, zamiast porozmawiać, wytłumaczyć i pójść dobrowolnie i z własnej inicjatywy na ugodę z żoną, żeby załagodzić taka sytuację wyprowadza się i stawia obcą babę wyżej, niż swoją żonę i dziecko? Bo ja takiego nie znam. No chyba, że taki, którego z tą obcą babą coś łączy
Właśnie przez takich ludzi i takie wypowiedzi kobiety męczą się w związkach, w których są poniżane (tak, jak była autorka, bo przecież mąż obrażał ją w sposób niewybredny), udają, że nie widzą, że mąż kogoś ma i GODZĄ się na zdradę przez swoje milczenie, a w końcu zatracają swoje poczucie wartości i wierzą, że bez pana i władcy ich życie nie ma sensu. I w ten sposób przestają być ludźmi szczęśliwymi, a ich życie zamienia się w codzienne piekło. Bo co? Bo małżeństwo? Bo jest papierek i trzeba zostać dla niego męczennikiem?
Zgadzam się!
Kim, trzymam za Ciebie kciuki!

Edytowane przez carpediem
Czas edycji: 2014-03-26 o 23:15
carpediem jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2014-03-27, 01:49   #222
elizka1987
Zakorzenienie
 
Avatar elizka1987
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 9 935
Dot.: koleżanka męża

Cytat:
Napisane przez NibyNic Pokaż wiadomość
Kim2000 - śledzę twój wątek i trzymam za Ciebie kciuki, moja ciotka była w podobnej sytuacji tylko dzieci znacznie starsze no i związek dłuższy, wujek nic w domu nie robił, na dodatek nie szanował ciotki, ciotka wiele lat to znosiła, aż razu pewnego wróciła do domu a on kawkę z koleżanką pił i jeszcze miał pretensje że żadnego ciasta w domu nie ma, ciotka się nie odezwała, poszła do innego pokoju, gdy koleżanka wyszła, ciotka wydarła się na wujka, wujek jak to wujek miał się za pępek świata i właściciela ciotki -chciał ciotkę nastraszyć i wypalił "zachowujesz się jak wariatka, wyprowadzę się" a ciotka nie wiele myśląc złapała torbę podróżną, zaczęła pakować jego rzeczy, wujek zdziwiony "co Ty robisz wariatko" a ona "pakuję Ciebie bo pewnie nie wiesz gdzie twoje majtki" no i wujek z torbą poszedł, ciotka tydzień przepłakała, ale po tygodniu na pytanie czy żałuje, że tak zrobiła odpowiadała "tak, żałuję - że tak późno to zrobiłam", córki ciotki też odetchnęły z ulgą że pan tatuś iż nie pomiata mamą
Brawo dla ciotki .

Autorko trzymaj się. Ja na twoim miejscu nie dałabym mu szansy. Bo nawet na dziecku mu nie zależy jak to widać po jego zachowaniu.
__________________
Ciężki jest los współczesnej kobiety. Musi ubierać się jak chłopak,
wyglądać jak dziewczyna, myśleć jak mężczyzna i pracować jak koń.

elizka1987 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-03-27, 08:22   #223
cava
Zakorzenienie
 
Avatar cava
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 22 122
Dot.: koleżanka męża

Cytat:
Napisane przez Gregorius_ Pokaż wiadomość
Z tego co widzę to obecnie, podsycana przez wizażanki (mam wrażenie, że nastolatki, albo takie co nie do końca zdają sobie sprawę czym jest małżeństwo

Słabo się orientujesz, ja tu widzę (oprócz siebie) przynajmniej kilka pań dobrze koło 40tki z kilkunastoletnim stażem małżeńskim.

Tak że tego... raczej wiemy co gadamy i gdzie przebiega granica tolerancji na wybryki małżeńskie.
__________________
Cava

Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety.
Liz Williams
cava jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-03-27, 08:58   #224
DiamondDust
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 273
Dot.: koleżanka męża

Troche sie zgadzam z tym,ze autorka nie jest bez winy
DiamondDust jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-03-27, 09:11   #225
cava
Zakorzenienie
 
Avatar cava
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 22 122
Dot.: koleżanka męża

Cytat:
Napisane przez DiamondDust Pokaż wiadomość
Troche sie zgadzam z tym,ze autorka nie jest bez winy

A jaka jest konkretnie jej wina?
że była "za dobra"?

Ale co to znaczy?
Ja jestem dla swojego męża bardzo dobra. Jestem z tych co obiadek zrobią, z obowiązków wyręczą, na treningi mało ze puszczają to wręcz wypychają, nie sprawdzam, nie wydzwaniam, kocham i jestem wpatrzona jak w obrazek.
Bo tak sobie wyobrażam dobry związek, ze partnerzy się kochają i by sobie nieba uchylili.

To co? Jakby mój maz okazał się swinia latająca na boku i przyprawiającą mi rogi to by niby była moja wina?

A jaka jest wina autorki w tym, że ojciec dziecka się po prostu zabiera z domu, "wyprowadza i z pracy zwalnia" i nawet się własnym dzieckiem nie zainteresuje?
To jest jej wina ze ojciec najwyraźniej dziecka nie kocha na tyle żeby się zastanowić co z dzieckiem jest/będzie/? A może to dziecka wina nawet?

Nie ma ludzi za dobrych, są za to świnie które próbują żerować na innych. Ale świnia to świnia i tylko świni wina że jest świnia a nie wina kogoś innego.
__________________
Cava

Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety.
Liz Williams
cava jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-03-27, 09:19   #226
Lemmy is God
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 854
Dot.: koleżanka męża

Cytat:
Napisane przez cava Pokaż wiadomość
A jaka jest konkretnie jej wina?
że była "za dobra"?

Ale co to znaczy?
Ja jestem dla swojego męża bardzo dobra. Jestem z tych co obiadek zrobią, z obowiązków wyręczą, na treningi mało ze puszczają to wręcz wypychają, nie sprawdzam, nie wydzwaniam, kocham i jestem wpatrzona jak w obrazek.
Bo tak sobie wyobrażam dobry związek, ze partnerzy się kochają i by sobie nieba uchylili.

To co? Jakby mój maz okazał się swinia latająca na boku i przyprawiającą mi rogi to by niby była moja wina?

A jaka jest wina autorki w tym, że ojciec dziecka się po prostu zabiera z domu, "wyprowadza i z pracy zwalnia" i nawet się własnym dzieckiem nie zainteresuje?
To jest jej wina ze ojciec najwyraźniej dziecka nie kocha na tyle żeby się zastanowić co z dzieckiem jest/będzie/? A może to dziecka wina nawet?

Nie ma ludzi za dobrych, są za to świnie które próbują żerować na innych. Ale świnia to świnia i tylko świni wina że jest świnia a nie wina kogoś innego.

Pod wszystkim mogę się podpisać.

Od siebie dodam że autorka by była równie winna co mąż gdyby też miała pana do amorów i romansowania.
Lemmy is God jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-03-27, 10:06   #227
201604191001
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-05
Wiadomości: 16 646
Dot.: koleżanka męża

Kim, jak tam? Jakies zmiany?
201604191001 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-03-27, 10:37   #228
201607040940
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 6 562
Dot.: koleżanka męża

Cytat:
Napisane przez DiamondDust Pokaż wiadomość
Troche sie zgadzam z tym,ze autorka nie jest bez winy
Nie zgadzam się z Twoim zdaniem. Winny jest w 100% facet.

Na czym Twoi zdaniem polega wina Autorki?

---------- Dopisano o 11:37 ---------- Poprzedni post napisano o 11:33 ----------

Cytat:
Napisane przez Gregorius_ Pokaż wiadomość
Ja tutaj widzę co innego - po prostu oboje nie pracowaliście należycie nad swoim małżeństwem. I teraz zrzucanie wszystkiego na faceta, na tamtą dziewczynę jest troszkę nie fair. Czasem samemu też trzeba się uderzyć w pierś.

Nie czarujmy się, rozsądny facet, w szczęśliwym małżeństwie, nie będzie latał za innymi, nawet jeśli będą okazywały zainteresowanie, nawet jeśli będą szokująco piękne BO wie ile straci. Teraz sama sobie odpowiedź na pytanie czy Twój facet był wcześniej dobrym materiałem na męża, rozsądnym, inteligentnym itd.

Dla niego pewnie, jakiekolwiek kontakty były powiewem świeżości w życiu. Pewnie sami zabrnęliście w ślepą uliczkę, w codzienną rutynę.

Nie tłumaczę go - mówię tylko, że obecna sytuacja to niestety na 99,9 % WASZA wspólna wina. I teraz pytanie:
1. Czy chcesz się szarpać z nim ?
2. Czy chcesz mieć szczęśliwe małżeństwo ?

Z tego co widzę to obecnie, podsycana przez wizażanki (mam wrażenie, że nastolatki, albo takie co nie do końca zdają sobie sprawę czym jest małżeństwo i że z tego tak łatwo swoich zabawek się nie zabiera - to akurat jest najłatwiejsze) idziesz ku punktowi pierwszemu, a to tylko utwierdza niejako faceta, że masz jakąś manię...

Jeśli chcesz iść w stronę punktu dwa to zacznij poważną rozmowę, powiedz, że chyba oboje przyłożyliście rękę do tego, że wasze małzeństwo nie jest sielanką , no bo z tego co piszesz to ja rozumiem, że którejś ze stron na pewno ono nie do końca przypadło do gustu - moze proza życia troszkę je zabiła... To można naprawić, ale trzeba woli obu stron, a nie obrzucania się g.ównem
To facet zostawił żonę i ma w pupie swojego syna.
Nie widzę winy Autorki w tej całej sytuacji.Gdzie widzisz dobra wolę męża Autorki? Kiedy ją obrażał czy kiedy się zauroczył/romansował z 23 latką?
201607040940 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-03-27, 10:39   #229
Patrilla
Zakorzenienie
 
Avatar Patrilla
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Toruń
Wiadomości: 5 725
Dot.: koleżanka męża

ze wybrala sobie za męza palanta, a tak serio dala się zdominować i fizycznie i emocjonalnie. pisalam o tym wczesniej taka w Pl jest mentalnosc przekazywana kobietom byle jaki byle był - brak szacunku do sibeie i tolerowanie takiego zachowania jak przedstawila bohaterka jest tez "winą"
__________________
Apolonia rośnie poza brzuchem od 03.09.2007'
Bruno dołączył do nas 28.02.2011'
Patrilla jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2014-03-27, 11:00   #230
madzia0007
Zadomowienie
 
Avatar madzia0007
 
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: Holandia
Wiadomości: 1 736
Dot.: koleżanka męża

Śmieszy mnie troche postawa pana męża ktora jest jasna jak słońce: szantaż emocjonalny i czekanie aż autorka przyjedzie poprosić go o powrót. Coś w stylu "nie zawacham sie użyć wszystkich środków zeby było tak jak ja chce" czyli facet liczył na to ze autorka wystraszy sie powagi sytuacji i wyprowadzki i to ona bedzie błagac o powrót i przyznawać sie ze przesadzila a na koleżankę przymykac oko. I znowu bedzie tak ze on bedzie trzymał cała władze w domu a żona bedzie w domu trzasc portkami ze strachu ze jak piśnie słowo o tej znajomosci to jaśnie pan sie zdenerwuje i ja zostawi. Autorka nie ma w tej sytuacji nic do stracenia a wiele do wygrania. Do "koleżanki" on nie pójdzie bo ta ma męża i raczej sie z nim nie rozwiedzie. Pomieszka pewnie u mamusi i z podkulonym ogonem wróci do rodziny. Swoją droga co z niego za facet skoro koleżanka z pracy jest dla niego ważniejsza niż rodzina. Byłoby mi mega przykro. Nie zgadzam sie ze wina jest autorki. W związku nie ma usprawiedliwienia dla chodzenia na boki. Nie i tyle.
madzia0007 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-03-27, 11:05   #231
madana
Zakorzenienie
 
Avatar madana
 
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 072
Dot.: koleżanka męża

Cytat:
Napisane przez cava Pokaż wiadomość
A jaka jest konkretnie jej wina?
że była "za dobra"?

Ale co to znaczy?
Ja jestem dla swojego męża bardzo dobra. Jestem z tych co obiadek zrobią, z obowiązków wyręczą, na treningi mało ze puszczają to wręcz wypychają, nie sprawdzam, nie wydzwaniam, kocham i jestem wpatrzona jak w obrazek.
Bo tak sobie wyobrażam dobry związek, ze partnerzy się kochają i by sobie nieba uchylili.

To co? Jakby mój maz okazał się swinia latająca na boku i przyprawiającą mi rogi to by niby była moja wina?

A jaka jest wina autorki w tym, że ojciec dziecka się po prostu zabiera z domu, "wyprowadza i z pracy zwalnia" i nawet się własnym dzieckiem nie zainteresuje?
To jest jej wina ze ojciec najwyraźniej dziecka nie kocha na tyle żeby się zastanowić co z dzieckiem jest/będzie/? A może to dziecka wina nawet?

Nie ma ludzi za dobrych, są za to świnie które próbują żerować na innych. Ale świnia to świnia i tylko świni wina że jest świnia a nie wina kogoś innego.
- zgadzam się całkowicie z każdym słowem, a z zaznaczonym tym bardziej
Serio nie jest dla niektórych oczywistością, że dla kochanej osoby zrobi się dużo? jest się dobrym i miłym i jest to stan constans, a nie fanaberia, bo ani chybi to po ślubie jest "demakijaż miłości"(taki bzdet kiedyś na wizażu przeczytałam , a "urokliwą" metaforę zapamiętałam ) i tylko mąż i żona żrą się na co dzień, a mili i dobrzy są "przy okazji"?
W opisywanym związku uderza jednostronność: to ona kocha, jest dobra, stara się; pan- JEST i to bycie ma być jedyną zasługą? Bo gacie w domu są?
madana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-03-27, 11:10   #232
201607040940
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 6 562
Dot.: koleżanka męża

Cytat:
Napisane przez Patrilla Pokaż wiadomość
ze wybrala sobie za męza palanta, a tak serio dala się zdominować i fizycznie i emocjonalnie. pisalam o tym wczesniej taka w Pl jest mentalnosc przekazywana kobietom byle jaki byle był - brak szacunku do sibeie i tolerowanie takiego zachowania jak przedstawila bohaterka jest tez "winą"
Autorka weszła b.młodo w związek z mężem, jak pisała - jest on Jej pierwszym partnerem. Nie nauczyła się stawiać granic. Była za dobra dla męża. Zgadzam się że jest to Jej "wina" (w cudzysłowie) ale nie ona jest winna rozpadu małżeństwa. Winny jest Jej mąż bo ma w pupie małżeńskie i rodzicielskie zobowiązania.

Ja też jestem dobra dla mojego narzeczonego ale gdyby on zaczął mnie zdradzać to nie będzie moja wina. Tylko jego.
201607040940 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-03-27, 11:18   #233
Patrilla
Zakorzenienie
 
Avatar Patrilla
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Toruń
Wiadomości: 5 725
Dot.: koleżanka męża

gosiaczku ja rozumiem o co Ci chodzi, ale widuję wiele kobiet ktorym sie wydaje, że są cudowne dla swoich partnerow, a z boku widać ze sa skupione za bardzo na dZiecku, obowiazakach domowych (dobry sex to fikcja) a partnera traktują przedmiotowo, dopiero jak się dzieje taka tragedia to nagle a skąd a dlaczego nie piszę tu może konkretnie o naszej bohaterce, ale o wielu kobietach ...
__________________
Apolonia rośnie poza brzuchem od 03.09.2007'
Bruno dołączył do nas 28.02.2011'
Patrilla jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-03-27, 11:38   #234
Lemmy is God
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 854
Dot.: koleżanka męża

Cytat:
Napisane przez Patrilla Pokaż wiadomość
gosiaczku ja rozumiem o co Ci chodzi, ale widuję wiele kobiet ktorym sie wydaje, że są cudowne dla swoich partnerow, a z boku widać ze sa skupione za bardzo na dZiecku, obowiazakach domowych (dobry sex to fikcja) a partnera traktują przedmiotowo, dopiero jak się dzieje taka tragedia to nagle a skąd a dlaczego nie piszę tu może konkretnie o naszej bohaterce, ale o wielu kobietach ...

Za to ja widzę wielu facetów którym wydaje się że są świetnymi mężami,a tak naprawdę w domu się lenią, z dziećmi kontakt średni, a żona traktowana po macoszemu. Za to do krytyki ślubnych są pierwsi.

Dla mnie małżeństwo nie powinno polegać na skakaniu wokół drugiej połówki tylko po to by przypadkiem nie poczuła się znudzona i nie postanowiła bzykać się po kątach. Owszem, warto się starać i dbać o partnera ale nie z przymusu i nie na zasadzie że trzeba bo inaczej zwinie żagle i sobie pójdzie.
Lemmy is God jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-03-27, 11:45   #235
201604181004
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 47 595
Dot.: koleżanka męża

Zdecydowanie zgadzam się z cavą.

Cytat:
Napisane przez Patrilla
gosiaczku ja rozumiem o co Ci chodzi, ale widuję wiele kobiet ktorym sie wydaje, że są cudowne dla swoich partnerow, a z boku widać ze sa skupione za bardzo na dZiecku, obowiazakach domowych (dobry sex to fikcja) a partnera traktują przedmiotowo, dopiero jak się dzieje taka tragedia to nagle a skąd a dlaczego nie piszę tu może konkretnie o naszej bohaterce, ale o wielu kobietach ...
Tak, kazdej z nas się wydaje że robimy coś dobrze. Tak naprawdę kazda matka waży 300 kg i jest zafiksowana na punkcie dziecka, a wszystkie bezdzietne są zimne jak kłody i zajmują się polerowaniem szafek

plis
201604181004 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-03-27, 11:47   #236
tyene
Zakorzenienie
 
Avatar tyene
 
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 4 182
Dot.: koleżanka męża

Plus mężczyzna jęzor w gębie ma, by móc coś powiedzieć. Jak pan się czuje zaniedbany, to nie wysyła ptaszka na wakacje do innych krain, ale pracuje nad swoim małżeństwem, rozmawia z żoną, stawia granicę, inwestuje w relacje.
__________________
27.08.2016
tyene jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-03-27, 11:49   #237
Lemmy is God
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 854
Dot.: koleżanka męża

Cytat:
Napisane przez drabineczka Pokaż wiadomość
Tak, kazdej z nas się wydaje że robimy coś dobrze. Tak naprawdę kazda matka waży 300 kg i jest zafiksowana na punkcie dziecka, a wszystkie bezdzietne są zimne jak kłody i zajmują się polerowaniem szafek
plis
Bo to jest zwyczajne usprawiedliwianie zdrady i zwalanie odpowiedzialności za nią na drugą stronę.

Powiedzcie to paniom z holiłudu które są zdradzane na potęgę mimo że są zgrabne i powabne. I to nie tylko z młodszymi pięknościami, starszawe i nieatrakcyjne latynoskie gosposie też bywają wybierane na kochanki

Cytat:
Napisane przez tyene Pokaż wiadomość
Plus mężczyzna jęzor w gębie ma, by móc coś powiedzieć. Jak pan się czuje zaniedbany, to nie wysyła ptaszka na wakacje do innych krain, ale pracuje nad swoim małżeństwem, rozmawia z żoną, stawia granicę, inwestuje w relacje.
Herezje piszesz Rozmowa, powiedzenie że coś uwiera w związku zamiast wsadzania ptaszka innej pani? Nie może być

Edytowane przez Lemmy is God
Czas edycji: 2014-03-27 o 11:51
Lemmy is God jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-03-27, 11:52   #238
201604181004
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 47 595
Dot.: koleżanka męża

Cytat:
Napisane przez lemmy is god
Bo to jest zwyczajne usprawiedliwianie zdrady i zwalanie odpowiedzialności za nią na drugą stronę.

Powiedzcie to paniom z holiłudu które są zdradzane na potęgę mimo że są zgrabne i powabne. I to nie tylko z młodszymi pięknościami, starszawe i nieatrakcyjne latynoskie gosposie też bywają wybierane na kochanki
No dokładnie, przecież gorący seks i szczupła pupka gwarantuje w życiu wszystko a przede wszystkim! szczęśliwe małzeństwo i wiernego męża
201604181004 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-03-27, 11:56   #239
Voytkova
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 1 451
Dot.: koleżanka męża

Cytat:
Napisane przez Patrilla Pokaż wiadomość
gosiaczku ja rozumiem o co Ci chodzi, ale widuję wiele kobiet ktorym sie wydaje, że są cudowne dla swoich partnerow, a z boku widać ze sa skupione za bardzo na dZiecku, obowiazakach domowych (dobry sex to fikcja) a partnera traktują przedmiotowo, dopiero jak się dzieje taka tragedia to nagle a skąd a dlaczego nie piszę tu może konkretnie o naszej bohaterce, ale o wielu kobietach ...
Sa skupione na domu i dzieciach bo moze nie maja wsparcia w tym względzie w swoim partnerze.Poza tym facet to nie dziecko,powinien porozmawiać o tym z żona czy partnerka ze np.odddalaja sie od siebie a nie lecieć do innej pani która przyjmie biednego,umęczonego obowiązkami domowymi misia pod swoje skrzydła.Zdrady nic nie usprawiedliwia.
Voytkova jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-03-27, 11:56   #240
Lemmy is God
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 854
Dot.: koleżanka męża

Cytat:
Napisane przez drabineczka Pokaż wiadomość
No dokładnie, przecież gorący seks i szczupła pupka gwarantuje w życiu wszystko a przede wszystkim! szczęśliwe małzeństwo i wiernego męża
Seksowna bielizna i striptiz to najlepsze lekarstwo na wszystkie problemy


Ogólnie bym chciała zauważyć że problemy najlepiej sygnalizować i rozwiązywać za pomocą rozmowy. Do tego gdy są chęci z obu stron to naprawić da się bardzo dużo, tyle że pan także by musiał tego chcieć.

Edytowane przez Lemmy is God
Czas edycji: 2014-03-27 o 11:58
Lemmy is God jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-04-03 23:50:16


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 22:25.