2014-03-28, 22:28 | #151 |
jestę wieszczę
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: z lasu
Wiadomości: 12 580
|
Dot.: Po urodzeniu dziecka nie jestem już kobietą??
Tak poza konkursem... czy tylko ja myślę, że frezja=Miranda=applekiss ?
__________________
Dołącz do akcji NA SZCZYT W SZCZYTNYM CELU na Facebooku. Za każdy zdobyty szczyt wpłacamy po 10 zł na ukończenie budowy domu całodobowej opieki dla osób z niepełnosprawnością intelektualną Dołącz do nas! *ponieważ jestem nieprzeciętna, nie obchodzą mnie tzw. powinności przeciętnej kobiety
|
2014-03-28, 22:29 | #152 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 597
|
Dot.: Po urodzeniu dziecka nie jestem już kobietą??
Cytat:
Dla mnie wygląd jest bardzo ważny, a w moim związku jest miłość. Jestem 8 lat z moim kochanym od 5 razem mieszkamy i teraz bierzemy ślub. Oddałabym za niego życie i on za mnie też. Przecież oczywiste, że przez ten czas się zmieniliśmy, ale Wy ciągle mylicie pojęcia... człowiek się starzeje, zmienia i to jest normalne. Ale w granicach przyzwoitości... nie, że nagle z modelki robi się baba z 10kg nadwagą i nie dbająca o wygląd. No cóż, każdy ma inne pojęcie na temat urody i nie ma co się spierać o to kto ma rację. |
|
2014-03-28, 22:31 | #153 |
zuy mod
|
Dot.: Po urodzeniu dziecka nie jestem już kobietą??
Ale rozumiesz, ze poswiecanie zdrowia dla urody to kompletne poprzestawianie priorytetow? Obiektywnie.
wysłano z mojej Xperii SP
__________________
L'amore scalda il cuore. Do. Or do not. There is no try. 23.05.2011
22.05.2017 02.12.2017 |
2014-03-28, 22:34 | #154 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 597
|
Dot.: Po urodzeniu dziecka nie jestem już kobietą??
Cytat:
Bez sensu ta cała rozmowa, ja chciałam tylko nakłonić autorkę do tego, żeby się troszkę ogarnęła i wtedy sama lepiej się ze sobą poczuje. Jakby spojrzała w lustro i zobaczyła piękną kobietę, nie ważne, że teraz ma dodatkowe kilogramy one też minął. I nie odnosiłam się do męża ani w ogóle kontaktów damsko-męskich w takim pojęciu, o którym Wy mówicie i wiele z Was zrobiło nadinterpretacje. Odnośnie męża to ja tylko powiem krótko - szczera rozmowa i terapia |
|
2014-03-28, 22:35 | #155 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 854
|
Dot.: Po urodzeniu dziecka nie jestem już kobietą??
Cytat:
Ja tam z małżem od dwunastu lat jestem, tyleż mieszkamy razem. I o zgrozo oboje bardzo się zmieniliśmy wyglądowo, ja ze 25 kilo przytyłam, mężowi też się sylwetka zmieniła i kurde nadal tak samo jak na początku się kochamy. I dla nas wygląd też jest ważny, tyle że z wagą czy makijażem nie ma nic on wspólnego |
|
2014-03-28, 22:35 | #156 | |
Ekspert GotowaniaNaGazie
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Wsi spokojna, wsi wesoła...
Wiadomości: 9 369
|
Dot.: Po urodzeniu dziecka nie jestem już kobietą??
Cytat:
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum. |
|
2014-03-28, 22:37 | #157 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 597
|
Dot.: Po urodzeniu dziecka nie jestem już kobietą??
Cytat:
Ale serio - nadal nie ogarniacie o czym ja mówię. Albo ja się źle wyrażam. |
|
2014-03-28, 22:39 | #158 |
zuy mod
|
Dot.: Po urodzeniu dziecka nie jestem już kobietą??
Frezja - no tak, bardzo madrze stawiac urode nad zdrowie i jeszcze twierdzic ze to normalne. Ja naprawde rozumiem wiele, ale teraz odpadlam.
Mikia, ale co Ty gadasz, wystarczy 45 minut na.makijaz i paznokcie, 45 na cwiczenia, wystarczy troche chciec! A Ty jakies depresje wymyslasz! wysłano z mojej Xperii SP
__________________
L'amore scalda il cuore. Do. Or do not. There is no try. 23.05.2011
22.05.2017 02.12.2017 |
2014-03-28, 22:40 | #159 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 1 603
|
Dot.: Po urodzeniu dziecka nie jestem już kobietą??
Cytat:
|
|
2014-03-28, 22:41 | #160 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 597
|
Dot.: Po urodzeniu dziecka nie jestem już kobietą??
[1=20e6ad78eac783f5bf2c2aa a836e9e1e07b2d6f9_61d4dfb 026b9e;45800587]Jak przytyje ,zachoruje , przejdzie depresje - to pójdzie do psychologa na terapię ,zmieni dietę ,zacznie biegać pójdzie na fitness ..wtedy żaden facet jej nie odstawi-i po kłopocie. [/QUOTE]
spójrz na post nr 157 |
2014-03-28, 22:43 | #161 | |
Ekspert GotowaniaNaGazie
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Wsi spokojna, wsi wesoła...
Wiadomości: 9 369
|
Dot.: Po urodzeniu dziecka nie jestem już kobietą??
Cytat:
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum. |
|
2014-03-28, 22:44 | #162 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 1 603
|
Dot.: Po urodzeniu dziecka nie jestem już kobietą??
|
2014-03-28, 22:49 | #163 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 597
|
Dot.: Po urodzeniu dziecka nie jestem już kobietą??
Dlatego mówię, że to bez sensu.
Ale powiem jeszcze inaczej, ostatni raz i może tym razem bardziej zrozumiale: Nie wierzę, że w ciągu tych 24godz Wy nie robicie nic innego oprócz dbania o dom i bycia w pracy. Nie wierzę, że autorka 24godz na dobę albo śpi, albo zajmuje się dzieckiem albo domem. Nie wierzę i już. Na pewno także obejrzy kawałek programu w telewizji, poczyta wiadomości, posiedzi w fotelu. Jeden woli te 1,5godz w ciągu doby wykorzystać na położenie się przed TV a inny na "zrobienie się" i poćwiczenie. Po prostu. |
2014-03-28, 22:52 | #164 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 2 892
|
Dot.: Po urodzeniu dziecka nie jestem już kobietą??
Cytat:
Nie masz najmniejszego pojęcia, jak wygląda opieka nad 3-miesięcznym dzieckiem, prawda? |
|
2014-03-28, 23:05 | #165 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 1 603
|
Dot.: Po urodzeniu dziecka nie jestem już kobietą??
Cytat:
Edytowane przez 20e6ad78eac783f5bf2c2aaa836e9e1e07b2d6f9_61d4dfb026b9e Czas edycji: 2014-03-28 o 23:08 |
|
2014-03-29, 00:17 | #166 | |||
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 47 595
|
Dot.: Po urodzeniu dziecka nie jestem już kobietą??
przeczytałam dopiero pierwszą stronę już mi kopara opada.
---------- Dopisano o 00:58 ---------- Poprzedni post napisano o 00:57 ---------- Zaraz doczytam całość ale pierwsza myśl: autorko wątku niezależnie od tego czy twój mąż okaże się żałosnym zdradzającym facecikiem, czy uczciwym zapracowanym samcem, całą siłę włóż teraz w siebie i dziecko bo to jest najważniejsze, a nie to jak się czuje penis szanownego małżonka. Jeśli jest szują to zdradził albo zdradzi, jeśli nie jest, to znaczy że nigdy nią nie był i chwilowo kryzys nikomu nie zaszkodzi. Dziecko jest chore, ty zaraz popadniesz w depresje. To jest najważniejsze. I ja dla takiego przepraszam ale frajera nie miałabym zamiaru chudnąć czy się pacynkować. Bo takie momenty pokazują jakimi jesteśmy ludźmi. Rada pt pomaluj się i schudnij, jest co najmniej jak rada "zburzył ci się dom? "postaw namiot i namaluj na nim okna i wsporniki zeby wyglądalo solinie" ---------- Dopisano o 01:06 ---------- Poprzedni post napisano o 00:58 ---------- Cytat:
W ogóle nie wiem, ile z tych osób co daja rady "schudnij a nie jojcz" w ogóle się odchudzało. Każdy kilogram to prawie krew a na pewno pot i łzy. W takiej sytuacji z taką szują na ramieniu nie wiem czy miałabym sobie siłę kanapki robić a co dopiero zasuwać na rowerku. ---------- Dopisano o 01:13 ---------- Poprzedni post napisano o 01:06 ---------- Cytat:
Nie no, ja odpadam ---------- Dopisano o 01:17 ---------- Poprzedni post napisano o 01:13 ---------- Cytat:
Mężuś: ma mieć w domu seksi żonkę w stringach z kokardą rozwiązywanych po bokach która wskakuje mu na prącie po przekroczeniu progu i wiruje z nim do rana Dziecko: musi miec kochającą matkę która będzie z nim jeździć na rehabilitację, zajmie się nim, nakarmi go, będzie wstawać w nocy będzie go kąpać i przytulać Kobieta: musi obskakiwać obie osoby naraz, z uwzględnieniem potrzeb szanownego per męża, żeby nie daj boże (!) nie poczuł się odsunięty bo to bardzo niedobrze dla jego męskości, jesli w domu wyrośnie mu "matka" zamiast "kochanki" - nie daj boże się zniechęci i kobieta będzie musiała go nęcić od nowa Edytowane przez 201604181004 Czas edycji: 2014-03-29 o 00:01 |
|||
2014-03-29, 00:19 | #167 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 4 182
|
Dot.: Po urodzeniu dziecka nie jestem już kobietą??
"Muszę wstać rano i zrobić wałki, bo inaczej będę niechlujna, mąż przestanie się interestować i zdradzi" - no wprost przepis na wspaniałe, romantyczne życie, która by nie chciała?
Bo ja nie chcę. Nie znam ani jednej realnie szczęśliwej osoby z tak chorym podejściem. Tu nie chodzi o to, czy lubisz się malować czy nie. Tu chodzi o kompletny brak akceptacji dla tego, co te osoby nazywają "słabością", a co jest po prostu życiem. Nie dla każdego wizja życia jako ciągłej walki i dążenia do perfekcji to pożądany model, a dla mnie jest to model niezdrowy. Ja wolę model akceptacji, model, w którym mogę dać na wstrzymanie, jeżeli potrzebuję, model, w którym jestem kochana za coś więcej niż moje ciało. Za to, jaką jestem osobą, całościowo. Model, w którym nie muszę żebrać i wyciskać siódmych potów żeby zasłużyć na miłość.
__________________
27.08.2016 |
2014-03-29, 00:28 | #168 | |||
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 47 595
|
Dot.: Po urodzeniu dziecka nie jestem już kobietą??
Cytat:
Jeśli się okaże pewnego dnia że mój związek nie był taki jaki myślałam a facet walił mnie w konia przez cały ten czas i nie kochał "pomimo", to znaczy że czas przerzucić się na kobiety i zamieszkać w hipisowskiej komunie ewentualnie oczekiwać idealnej miłości która się mimo wszystko zdarza, bo takie małżeństwa znam Ogólnie to ja sobie od ćwiczeń dawałam nawet miesiąc wolnego przy najdrobniejszych problemach zdrowotnych żeby nie pogroszyć swojego stanu a tutaj mamy mega ciężką ciążę, ciężki poród i wczesniaka, wtf. Naprawdę: WY TY FY ---------- Dopisano o 01:26 ---------- Poprzedni post napisano o 01:22 ---------- Cytat:
---------- Dopisano o 01:28 ---------- Poprzedni post napisano o 01:26 ---------- Cytat:
Noga to ci się powinie jak wykryją u ciebie nowotwór i czeka cię chemia albo jak zaczniesz brać sterydy po których zaczniesz wariować. Nerwica i terapia u psychologa, błagam cię. Takie rzeczy to dzieci od przedszkola przechodzą i to raczej żadne halo. |
|||
2014-03-29, 00:42 | #169 |
tree hugger
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: wild west
Wiadomości: 1 444
|
Dot.: Po urodzeniu dziecka nie jestem już kobietą??
[1=20e6ad78eac783f5bf2c2aa a836e9e1e07b2d6f9_61d4dfb 026b9e;45800587]Jak przytyje ,zachoruje , przejdzie depresje - to pójdzie do psychologa na terapię ,zmieni dietę ,zacznie biegać pójdzie na fitness ..wtedy żaden facet jej nie odstawi-i po kłopocie. [/QUOTE]
Uwielbiam takie alfy i omegi, co to niewiele w życiu przeszły, ale na wszystko mają proste recepty. Depresja nie mija po kilku wizytach u psychologa, czasami na długie tygodnie przykuwa człowieka do łóżka i sprawia, że się zaniedbuje. I nie - nie ma wtedy najmniejszej ochoty ani sił na dbanie o siebie. Inne choroby też bywają długie, męczące i ingerujące w wygląd człowieka. Są choroby/leki, po których dieta i wysiłek fizyczny mogą co najwyżej spowolnić tycie albo takie, po których nie ma się siły na jakąkolwiek aktywność (jak wspomniana wyżej depresja). A ludzie wiążą się ze sobą, żeby być razem i wspierać się bez względu na różne zawirowania i nie odstawiają się nawzajem z powodu kilku dodatkowych kilogramów. Przynajmniej w normalnym świecie. Zastanów się czasem, zanim klikniesz wyślij, bo obnażasz tylko swoją skrajną ignorancję i niewiedzę.
__________________
Nie potrafię zmierzyć się z codziennością, choć nadal zdarza mi się wierzyć w cuda i marzyć o lataniu. |
2014-03-29, 00:44 | #170 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 3 392
|
Dot.: Po urodzeniu dziecka nie jestem już kobietą??
|
2014-03-29, 00:49 | #171 | |
tree hugger
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: wild west
Wiadomości: 1 444
|
Dot.: Po urodzeniu dziecka nie jestem już kobietą??
Cytat:
Ręce i cycki mi opadają, jak czytam ten wątek.
__________________
Nie potrafię zmierzyć się z codziennością, choć nadal zdarza mi się wierzyć w cuda i marzyć o lataniu. |
|
2014-03-29, 00:52 | #172 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 47 595
|
Dot.: Po urodzeniu dziecka nie jestem już kobietą??
Cytat:
Wiem co to życie miałam nerwicę Nie wiem gdzie mam podziać wzrok |
|
2014-03-29, 07:01 | #173 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 1 603
|
Dot.: Po urodzeniu dziecka nie jestem już kobietą??
Cytat:
W każdym związku powinny być jakieś granicę , od partnera w ciężkich chwilach oczekujemy wsparcie i pomocy,ale nie można bez końca kogoś niańczyć, pozwolić mu na użalanie się nad sobą . Taki człowiek musi zacząć się leczyć ,przede wszystkim dla siebie a nie dla innych , bo związek z kimś takim to często jest niestety udręka która żadnego szczęścia nie przypomina. W moim życiu były takie okresy ,w których nie miałam nawet siły się umyć , chodziłam w brudnych ciuchach całymi dniami leżąc w łóżku i również wyglądam brzydko ,w sumie to ohydnie wręcz bo tylko płakałam całymi dniami i cały czas gadałam wszystkim wokół że się zabije . I ostatnią rzeczą jaką chciałam było obciążanie mojego faceta swoimi jazdami ,nie oczekiwałam wsparcia bo największy żal miałam do siebie, nawet mu się nie pokazywałam na oczy ,nie chciałam żeby mnie oglądał. Ja nie potrafiłabym wytrzymać ze sobą ,to jak ktoś miałby wytrzymać ze mną? Edytowane przez 20e6ad78eac783f5bf2c2aaa836e9e1e07b2d6f9_61d4dfb026b9e Czas edycji: 2014-03-29 o 07:05 |
|
2014-03-29, 07:35 | #174 |
Ekspert GotowaniaNaGazie
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Wsi spokojna, wsi wesoła...
Wiadomości: 9 369
|
Dot.: Po urodzeniu dziecka nie jestem już kobietą??
[1=20e6ad78eac783f5bf2c2aa a836e9e1e07b2d6f9_61d4dfb 026b9e;45801325]Bardzo się mylisz niestety ( jako ktoś kto przeżył próbę samobójczą , pobyt w szpitalu psychiatrycznym i cały czas jest na lekach ) bardzo dobrze zdaje sobie sprawę z wagi twoich słów ,zgadzam się z Tobą . Ale chyba wiesz (zakładam że tak ) ze takie zaburzenia to nie jest choroba rankingu zwykłego przeziębienia ,nie tylko niszczy życie chorego ale też ma duży wpływ na osoby postronne . Myślisz że związek z kimś takim to taka sielanka skoro piszesz `bez względu na wszystko? Naprawdę podporządkowałabyś całe swoje życie osobie ,która nie wykazuje krzty chęci żeby o siebie walczyć? Nawet to psychologa nie pójdzie?
W każdym związku powinny być jakieś granicę , od partnera w ciężkich chwilach oczekujemy wsparcie i pomocy,ale nie można bez końca kogoś niańczyć, pozwolić mu na użalanie się nad sobą . Taki człowiek musi zacząć się leczyć ,przede wszystkim dla siebie a nie dla innych , bo związek z kimś takim to często jest niestety udręka która żadnego szczęścia nie przypomina. W moim życiu były takie okresy ,w których nie miałam nawet siły się umyć , chodziłam w brudnych ciuchach całymi dniami leżąc w łóżku i również wyglądam brzydko ,w sumie to ohydnie wręcz bo tylko płakałam całymi dniami i cały czas gadałam wszystkim wokół że się zabije . I ostatnią rzeczą jaką chciałam było obciążanie mojego faceta swoimi jazdami ,nie oczekiwałam wsparcia bo największy żal miałam do siebie, nawet mu się nie pokazywałam na oczy ,nie chciałam żeby mnie oglądał. Ja nie potrafiłabym wytrzymać ze sobą ,to jak ktoś miałby wytrzymać ze mną?[/QUOTE] Chyba nie mieszkaliście ze sobą. Bo jak tu uniknąć wtedy oglądania siebie nawzajem? Jak jesteś z kimś to go obciążasz KAŻDĄ swoją słabością. Można walczyć, chodzić do psychologa i starać się, ale jak będziesz w ciemnej d. to partner będzie też w tym dole. I będzie oglądał, znosił jazdy i wszystko inne. Chyba że masz związek na zasadzie, źle się czuję kochanie (mam depresję, nie jestem w stanie wstać z łóżka), ale się wyprowadzam, żebyś nie musiał mnie oglądać. Ludziom różne rzeczy pasują w sytuacji autorki wątku też byś ehkm, odciążyła partnera? |
2014-03-29, 07:48 | #175 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 1 603
|
Dot.: Po urodzeniu dziecka nie jestem już kobietą??
Cytat:
Tak w sytuacji Autorki również bym obciążyła jej męża ,znalazła mu kochankę żeby biedulek był szczęśliwszy , a sama w pocie czoła zmarnowała sobie życie. Co za głupie pytania. Edytowane przez 20e6ad78eac783f5bf2c2aaa836e9e1e07b2d6f9_61d4dfb026b9e Czas edycji: 2014-03-29 o 08:21 |
|
2014-03-29, 08:20 | #176 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 6 562
|
Dot.: Po urodzeniu dziecka nie jestem już kobietą??
Cytat:
Co tam ze zmiany hormonalne, depresja poporodowa, strach czy z dzieckiem będzie ok, przeciązenie organizmu. |
|
2014-03-29, 09:03 | #177 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 9 557
|
Dot.: Po urodzeniu dziecka nie jestem już kobietą??
Cytat:
Wróć do swojego niezbyt mądrego postu jak dorośniesz, założysz rodzinę i będziesz dwa miesiące po porodzie. Ciekawe czy wtedy tez będziesz taki chojrak. ---------- Dopisano o 10:03 ---------- Poprzedni post napisano o 10:00 ---------- [1=af6a7928a10f2efb7030deb f852af0b1c87659cc;4579824 8]nie no, coś Ty, nie mów tego głośno, bo zaraz mamuśki Cię żywcem zjedzą tylko dziecko się liczy ono nie prosiło się na świat, więc musisz się mu w pełni podporządkować i ono jest najważniejsze, nic innego się nie liczy zapomnij o sobie, o mężu - tylko dziecko! a potem dziw się, że mężowi to nie odpowiada [/QUOTE] Pewnie lepiej dzie4ciaka kopnąć w d.. jak płacze a ty akurat musisz sobie paznokietki pomalować. Zabawa- wykluczone przecież teraz czas na Chodakowską, pieniądze na rehabilitacje? a nowe stringi to co? Pewnie po co zmieniać swoje życia dla dziecka, lepiej byc egoistycznym bucem któremu strach poświęcić choć trochę dla dobra dziecka, zwyczajnie z miłości. |
|
2014-03-29, 09:17 | #178 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Po urodzeniu dziecka nie jestem już kobietą??
Czytam i nie wiem, śmiać się czy płakać?
Rozumiem i ją i jego. Rozumiem zmęczenie autorki wątku i zniechęcenie małżonka również rozumiem. Tylko przerażają mnie te wszystkie naiwne posty dziewczyn, które nie mają pojęcia o małych dzieciach, chorych dzieciach, zmęczonych kobietach i facetach, dla których świat się zakręcił. Jestem matką chorego dziecka, rozwódką i babą, której czasem gęby się nie chce umyć po całodziennym bieganiu za synem. I daję sobie głowę uciąć, że problem jak zawsze leży pośrodku. Nie będę się rozpisywać, bo nie o to chodzi. Powiem tylko, że to co autorka tutaj napisała, to tylko czubek góry lodowej i nikt nie powinien mieszać z błotem zarówno jej jak i jej męża. A żeby nie było, noworodek to nie układ matematyczny i sa dzieci, które jedzą, walą kupe i niekoniecznie śpią w ciągu dnia.
__________________
wymiana |
2014-03-29, 09:44 | #179 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 19 328
|
Dot.: Po urodzeniu dziecka nie jestem już kobietą??
aż strach zachodzić w ciążę, skoro wg standardów kobieta po 3 miesiącach od porodu powinna powrócić do wyglądu sprzed ciąży, tryskać energią, umilać czas mężowi i robić przysiady z chorym noworodkiem na ramieniu. Ja od stycznia staram się regularnie ćwiczyć i ujędrniać ciało, nie mam męża, dzieci i obecnie pracy, a mimo to nie zawsze chce mi się podnieść tyłek. Przeraziłam się tym wątkiem. :d
__________________
sun goes down Edytowane przez WhiteCherry Czas edycji: 2014-03-29 o 09:45 |
2014-03-29, 10:07 | #180 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Toruń
Wiadomości: 5 725
|
Dot.: Po urodzeniu dziecka nie jestem już kobietą??
Cytat:
ktoras z Was pisała, że kocha partner ją 10 lat temu i teraz i 10 kg cięższą. nie jest trochę tak że wynika to z wzajemnej akceptacji i tego, że rozmawiacie i się wspieracie. wiele watków czytałam i wydaje mi się, że sporo zwiazków ma wlaśnie problem z zaakceptowaniem zmian wzajmenych, a dziecko to mega zmiana. mnie tez sie wydawało przed, że po porodzie bedzie prawie tak samo, ale zmęczenie, totalnie inna rzeczywistość i zmiany hormonalne wywracają świat do góry nogami (piszę to dla fanek dobrej organizacji ) i nie jest to też tak że mężczyzna jest poza tym, tylko zastanawiam się dlaczego tak wiele facetow nie wspiera swoich żon. ostatnio doszłyśmy do wniosku ze często pojawiające się dziecko strąca męża z piedestału - przestaje być centrum wszechświata żony i nie umie się z tym pogodzić i zaakceptować stąd to wycofanie - zaraz mnie tu zapewne któraś z błotem zmiesza, ale kurde musi być tego jakaś przyczyna i jaks metoda roziwązania tego problemu
__________________
Apolonia rośnie poza brzuchem od 03.09.2007'
Bruno dołączył do nas 28.02.2011' |
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 22:41.