2010-09-21, 18:42 | #91 | |||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
|
Dot.: Ja, on i wciąż ona....
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Kieruję się własnym przykrym doświadczeniem a nie stereotypem. Nie schlebiaj sobie, nienawiść to bardzo mocne uczucie, nie wzbudziłeś aż takich emocji
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki |
|||
2010-09-21, 19:39 | #92 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 296
|
Dot.: Ja, on i wciąż ona....
Ja też nie mam nienawiści. Wręcz przeciwnie
Tak, ja też nie wiem po co mieliby się spotykać. Może dlatego, że tak wyglądało ich rozstanie? Może dokładnie opisze (choć nie jestem pewna czy tego nie pisałam). Ona w kwietniu powiedziała, że uczucie się wypaliło.... Ale stwierdzili, że może to "kryzys" i jeszcze spróbują. Było tak nijak do października. W październiku powiedziała, że chciałaby się wynieść...że może na próbę. On jej powiedział, że musi podjąć decyzje. Albo się rozstaną, albo nie, bo drugi raz próbować nie chce, bo uważa że jeśli człowiek sie rozstaje to ma na tyle ważny powód że w przyszłości nie będzie żył razem. Ona powiedziała, że się w takim razie wynosi. Zaczęli razem szukać mieszkania dla niej, on pomógł jej się spakować, zawieźć rzeczy do nowego domu. Spędzili jeszcze razem (tzn. w paczce znajomych) Sylwestra w górach. Wrócili 1 stycznia i już każde poszło do swojego mieszkania. Od stycznia do marca on spotykał się z jedną dziewczyną, ale to były takie spotkania "randkowe, poznawcze" ale nie było "chemii" i znajomość sama wymarła. Jak mnie poznał, od razu podzielił się tym ze swoją EX. Opowiadał jej o mnie więc była świadoma że ma kogoś. Z resztą nawet w tym mailu który do niej napisał, że ze mną pogada, zaznaczył że tylko ta sprawa nie jest między nami OK, bo w całym związku jest mu ze mną bardzo dobrze. I to jest prawda. Dobrze nam się układa, on się stara.... Ale wracając do ich relacji... Cały czas od wyprowadzki jej mieli kontakt, bo ustalili że mimo że się już nie kochają to się lubią i chcą wiedzieć co słychać, jak im się życie toczy, kto z kim jest itp. No ale widać kontakt był za duży bo mi przeszkadzał. W sumie jak mu powiedziałam, że ma ograniczyć kontakt, to nie powiedziałam że "nie wolno im się spotykać". Chyba sami to wprowadzili. Ku mojej uciesze. Sama nie wiem czego się boję. Chyba właśnie że zaczną na spotkaniu wspominać przeszłość itp.No ale w mailach tego nie robili. Dlatego cały czas gdzieś z tyłu głowy mam pomysł, żeby zgodzić się na spotkanie...ale w grupie.... |
2010-09-21, 19:40 | #93 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: Częstochowa
Wiadomości: 1 507
|
Dot.: Ja, on i wciąż ona....
Jezu a on dalej przy tym samym....
__________________
the pain that was eating me inside Razem! KCKM |
2010-09-21, 19:56 | #94 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 9 769
|
Dot.: Ja, on i wciąż ona....
Właściwie nie wiadomo kogo i do czego starasz się przekonać.
Nas, czy samą siebie... Zostań z nim. Czas prędzej czy później rozwieje wątpliwości. Pytanie jedynie, czy warto go tracić. |
2010-09-21, 20:03 | #95 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: Częstochowa
Wiadomości: 1 507
|
Dot.: Ja, on i wciąż ona....
Zapewne autorka z chłopakiem nie zerwie ( i w sumie się jej nie dziwie). Ale gorzej będzie jak pozostanie bierna w tym wszytskim i niestety poźniej nie miło się rozczaruje. Dostała dużo przykładów, dobrych rad. Ma rozum i wie co będzie dla niej najlepsze.
__________________
the pain that was eating me inside Razem! KCKM |
2010-09-21, 20:10 | #96 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 296
|
Dot.: Ja, on i wciąż ona....
Ale za wszystkie rady bardzo Wam dziękuję Myślę, ze raczej nie zerwę z tego powodu. To znaczy zależy jak się potoczy dyskusja... Bo jakby mi powiedział "nie ważne co czujesz, ja chce się z nią widywać bo to dla mnie bardzo ważne" to pewnie bym zerwała.... Ale jeśli moja intuicja mnie nie zawodzi to tak nie zrobi. Pewnie nie będzie taki "lightowy" ale myślę, że np. kompromis spotkań w grupie wziąłby w 100% ... tylko jeszcze nie wiem czy ja tego chce.
Marzy mi się by przemyślał to. Jak pierwszy raz była "afera" to najpierw nie rozumiał...a potem przemyślał i doprowadził do rozmowy z nią o mniejszym kontakcie... Z innymi rzeczami też tak było. Zamierzam mu tylko powiedzieć, że jak już coś postanowimy to nie życzę sobie przeforsowania tego znów za np. 4 miesiące. P.S. No i marzę o tym by ona dostała kredyt....(o który się stara) bo wtedy wróci do miasta z którego pochodzi.... |
2010-09-21, 20:33 | #97 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 10 550
|
Dot.: Ja, on i wciąż ona....
Cytat:
Baby to som takie gupie ... |
|
2010-09-21, 21:07 | #98 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: Ziemia
Wiadomości: 3 535
|
Dot.: Ja, on i wciąż ona....
Cytat:
jaka tu zazdrość? zazdrość do czego? na co po co? człowieku, tu chodzi o szacunek do osoby z którą się jest. Bliskie kontakty z BYŁYM/ BYŁĄ o czymś świadczy, tym bardziej, że jeśli te kontakty są nierzadkie, a dość częste. Jeśli ktoś szuka SZCZĘŚCIA poza związkiem, oznacza, że nie jest szczęśliwy i spełniony w swoim związku, nie myśli poważnie o swoim obecnym związku. Żyje wspomnieniami. Wszystko w miare rozsądku. Zamykanie w klatce oznacza - brak kontaktów JAKICHKOLWIEK z JAKĄKOLWIEK ilością płci przeciwnej. ---------- Dopisano o 22:07 ---------- Poprzedni post napisano o 22:01 ---------- ps autorko... Twój facet to ma świetne życie- dwie sroczki za ogon ciągnie. Co w nim takiego, że jesteś w stanie się nim dzielić?? ... no teraz to mnie rozwaliłaś. Ona się wyprowadzi z miast to wtedy ty będziesz miała faceta zupełnie dla siebie. Świetnie! Zadaj sobie pytanie czy zawsze marzyłaś o takim związku...gdzie uzależniasz swoje szczęście od innych hormonów żeńskich..... ;/
__________________
"Potrafię płakać a po chwili w siebie wierzyć, mimo doświadczeń mam cel, aby zwyciężyć" Szczęściara |
|
2010-09-21, 21:34 | #99 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 26 228
|
Dot.: Ja, on i wciąż ona....
Cytat:
Cytat:
__________________
|
||
2010-09-21, 21:44 | #100 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: Ziemia
Wiadomości: 3 535
|
Dot.: Ja, on i wciąż ona....
Cytat:
hehehe... a potem będą delegacje
__________________
"Potrafię płakać a po chwili w siebie wierzyć, mimo doświadczeń mam cel, aby zwyciężyć" Szczęściara |
|
2010-09-21, 21:52 | #101 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
|
Dot.: Ja, on i wciąż ona....
Cytat:
Może ja jestem podejrzliwa, ale wiem, że mój były po prostu czekał aż jego ex zmieni zdanie i gdyby tak było to rzucił by mnie w 30 sekund bez zastanowienia, on był ze mną, bo ona go nie chciała. I też był wobec mnie w porządku - teoretycznie... starał się, dbał itd. Ale co z tego, skoro ona zawsze była lepsza. Cytat:
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki |
||
2010-09-21, 22:36 | #102 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: bogha ceatha
Wiadomości: 1 996
|
Dot.: Ja, on i wciąż ona....
zlemistrasznie - kobieto normalnie nie mogę czytać co Ty wypisujesz, a tak Tobie współczułam, radzę przeczytaj raz jeszcze swoje posty i zdecyduj się w czym problem (obudź się i przejrzyj na oczy).
Podsumowanie: ... a do Twego ślubu z TŻem, jego ex-dziewczyna na pewno wybierze Ci śliczną sukienkę ... Pozdrawiam |
2010-09-21, 22:59 | #103 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 2 772
|
Dot.: Ja, on i wciąż ona....
Cytat:
__________________
|
|
2010-09-22, 02:27 | #104 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 996
|
Dot.: Ja, on i wciąż ona....
A ja to nie mogę takich wątków czytać bo się tylko denerwuję
Taki trójkącik- on Ci opowiada o niej, jej o Tobie. Tak, spotkanie to wspaniały pomysł- najlepiej we dwie, pogadajcie sobie o nim Ale będzie super. Nie no, sorry, jak chcesz to z nim siedź i wchodź w tyłek jego byłej na spotkankach trzymając kciuki żeby poszła precz, to może się nawet okazać, że nie będą wysyłac potajemnych maili za Twoimi plecami. Tylko błagam, nie rób z Wizażanek kretynek i nie tłumacz, że tak naprawdę problemu nie ma. A jeśli nie ma to koniec wątku, problem cudownie uległ rozwiązaniu. |
2010-09-22, 08:32 | #105 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Ja, on i wciąż ona....
3 wiadomości z treścią ewidentnie wskazującą na kminienie jak tu wrócić do "dawnego" porządku, czyli spotykania się bez problemowo, ewentualnie za cenę konfliktu z obecną partnerką.
__________________
Gdyby wybory miały coś zmienić już dawno byłyby zakazane ... |
2010-09-22, 08:35 | #106 | ||
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: Częstochowa
Wiadomości: 1 507
|
Dot.: Ja, on i wciąż ona....
Cytat:
Cytat:
A tu nagle zaproponuje im seks w trójkę Mnie tam i tak się wydaję, że oni potajemnie się kontaktują.
__________________
the pain that was eating me inside Razem! KCKM |
||
2010-09-22, 09:01 | #107 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Ja, on i wciąż ona....
Kobieto postaw ultimatum swojemu(czy aby na pewno swojemu?) Tż-towi. Albo ja, albo ona i cześć.
Ty się zastanawiasz czy on nie będzie się z nia czasem potajemnie spotykał? A teraz to co robi? Nie wierzę, że się nie spotykają. Ona dla niego, a on dla niej za dużo znaczy. Fajnie jest być tą drugą?
__________________
wymiana |
2010-09-22, 09:19 | #108 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 26 228
|
Dot.: Ja, on i wciąż ona....
Zlemistrasznie - ale sama widzisz, że nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło.
Gdybyś nie założyła tego wątku to nadal byś się gryzła, że oni się ku sobie mają i stąd nie potrafi powiedzieć jej stanowczo NIE. A tak, dzięki naszym wypowiedziom przekonałaś się, że... no, ten facet to ideał
__________________
|
2010-09-22, 09:57 | #109 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 10 550
|
Dot.: Ja, on i wciąż ona....
Ojejku. Wy to jesteście, naprawdę, tylko rzuć go i rzuć go. Już nic innego napisać nie potraficie.
Mężczyzna jest w życiu kobiecie potrzebny. Się nie wymydli, można czasem pożyczyć. |
2010-09-22, 11:22 | #110 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 1 778
|
Dot.: Ja, on i wciąż ona....
|
2010-09-22, 15:24 | #111 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 9 769
|
Dot.: Ja, on i wciąż ona....
Cytat:
Edytowane przez cbc6429be45513368b51b71e340d921ce6d338a3 Czas edycji: 2010-09-22 o 15:25 |
|
2010-09-22, 15:38 | #112 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 1 446
|
Dot.: Ja, on i wciąż ona....
hej, ja bylam/a może wciaz jestem w nieco podobnej sytuacji i.... dalej nie wiem co Ci poradzic. Wiem,ze chcesz to zalatwic 'jak czlowiek' ale tak się nie da.
Nie mow mu nic, nie wspominaj o mailach, dopiero jak zacznie temat bylej i ich wznowionego kontaktu to postaw ultimatum. Ciebie to boli, nie czujesz sie pewna w związku, a szukasz jakiegos kompromisu tylko i wylacznie,dlatego bo a) nie chcesz ewnentuanie stracic faceta, b) nie chcesz wyjsc na zazdrosnice. Myślę jednak, że jest to droga do nikąd. Ja na poczatku, przed ultimatum, tez mialam opory, bo wydawalo mi się, że jest to niekulturalne, nie powinno sie ograniczac partnera bo w koncu niby nic zlego nie robi i temu podobne bzdury |
2010-09-22, 16:03 | #113 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 296
|
Dot.: Ja, on i wciąż ona....
Milka? I jak się skończyło?
|
2010-09-22, 16:14 | #114 | |
Raczkowanie
|
Dot.: Ja, on i wciąż ona....
Cytat:
mialam dokladnie tak samo, mój TŻ zerwał z dziewczyną po 6 latach związku i długo nie mogłam się doprosić spokoju w kwestii ich kontaktów, ale po pewnym czasie w koncu się ustatkowało, ale musiało wiele moich łez upłynąć bo niestety, ale mężczyźni czasem nie zdają sobie sprawy, ze nas ranią takim zachowaniem... |
|
2010-09-22, 16:51 | #115 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Ja, on i wciąż ona....
zlemistrasznie - i co postanowiłaś?
---------- Dopisano o 17:51 ---------- Poprzedni post napisano o 17:50 ---------- Musiałaś się prosić Go?
__________________
Szczęśliwa od 05.08.2007 lexie Generalnie termin wzrokowiec tyczy się tego, że dana osoba się najłatwiej uczy, zapamiętuje materiał wizualny, a nie tego, że musi się patrzeć na gołe panie. |
2010-09-22, 17:11 | #116 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: ŚwinkaMorska/Kraków
Wiadomości: 1 359
|
Dot.: Ja, on i wciąż ona....
Ehhh zabranianie kontaktu niczego nie zmieni, bo nie da się nikogo zmusić do uczuć/zmiany uczuć.
Dla faceta związek z ex nie jest zakończony, widać to obiektywnym okiem. Żaden facet w taki sposób nie traktuje swojej byłej, zwłaszcza jeśli to ona go zostawiła. Jak to rozwiązać... Zależy. Jeśli chce ci się próbować, zbierać potwierdzenia do tezy większości i tracic czas to doprowadziłabym do spotkania w większym gronie: jakaś impreza, wyjście większą paczką i obserwowała ich zachowanie - jak on się zachowuje, jak ona. Mnie by to wystarczyło w zupełności, ale jeśli u ciebie mogłoby to wywołać więcej wątpliwości, to sugeruję... spotkać się z tą ex. Serio. Bez pretensji, zarzutów, wyrzutów, bez żadnego zakazywania kontaktów, ani grożenia - porozmawiać i spytać wprost co ona planuje, tylko niech mówi szczerze. Powinnaś zauważyć, jak się zachowuje w stos do ciebie gdy bedziecie sam na sam. Jeśli się tam będzie plątać, możesz jej powiedzieć, że masz złe przeczucia, ze rozumiesz że razem wiele przeżyli, ale jej zachowanie daje facetowi hmmm "nadzieję", albo że przez to on o tej przeszłości nie może zapomnieć i iść dalej. No i że jeśli naprawdę jest taką jego przyjaciółką i zależy jej na jego szczęściu, to powinna trochę przystopować i powoli wygaszać kontakt (no chyba że powie, że chce do niego wrócić). Albo podpuść kogoś, kto jest wspólnym znajomym waszej trójki... Możesz to wszystko zrobić. Tylko jak na moje oko, moje i mojego kumpla który to przeczytał i który ma 100% męski punkt widzenia, myślenia i emocji, twój "TŻ" nadal czuje coś do byłej. I to coś jest na tyle silne, że jedno słowo byłej i zapewne rzuciłby wszystko (czyli ciebie), aby do niej wrócić - może tylko na chwilę, ale jednak. Smutne, ale tak mówi mi doświadczenie i obiektywnie patrzący inny facet. |
2010-09-22, 17:25 | #117 |
Zadomowienie
|
Dot.: Ja, on i wciąż ona....
__________________
|
2010-09-22, 17:27 | #118 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 27
|
Dot.: Ja, on i wciąż ona....
nawet jesli na poczatku bedziesz sie zgadzac na to i przymykac oko... dlugo nie wytrzymasz. kazda kobieta chve byc najwazniejsza w zyciu swojego faceta. I nawet jesli teraz nie masz potrzeby wylacznosci, bedziesz ja miala kiedy sie zaangazujesz o wiele bardziej niz teraz.
|
2010-09-23, 09:13 | #119 |
Rozeznanie
|
Dot.: Ja, on i wciąż ona....
W sumie spójrzcie na sytuacje oczami tej eks.
Tez bylam kiedys w takiej sytuacji ze obecna dziewczyna mojego ex nienawidzila mnie i chciala zebysmy się ze sobą nei zadawali. W sumie nie wiem nawet dlaczego, lubilam ją a moje kontakty z jej chlopakiem byly czysto przyjacielskie... Moze ty Autorko sama sie nakrecasz ze ona koniecznie ma cos do twojego chlopaka? Tak jak ta laska mojego ex?
__________________
zaczynamy walkę z wagą! 69 -68 -67 - 66 - 65,7 - 64,5 - 63 - 62,5 - 61 - 60 - 59 - 58 - 57 - 56! -----> tyle ma być ) |
2010-09-24, 12:23 | #120 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 213
|
Dot.: Ja, on i wciąż ona....
Pozwolicie że się wypowiem?
Ogólnie sytuacja jest dość dziwna ... Nigdy nie rozumiałam i nie zrozumiem jak para która była ze sobą i rozstali się pokojowo może odczuwać potrzebę dalszego przebywania w swoim towarzystwie? Nie mówię ze trzeba od razu przechodzić na drugą stronę ulicy jak się ją widzi ale zwyczajne cześć wystarczy. . . Ale codzienne smsowanie i wydzwanianie do siebie to już raczej przesada... Rozumiem autorkę wątku, rozumiem że gdy posypała się fala krytyki zaczęła bronić swojego faceta. Ale za chiny nie rozumiem jak można będąc na miejscu tego jej faceta zwierzać się swojej eks za plecami obecnej dziewczyny, jaki to jest aktualny związek, co w nim jest super a co nie? Jestem ciekawa jak się ta sytuacja rozwinie. |
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 08:13.