2013-12-04, 12:28 | #61 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-06
Lokalizacja: całe życie na walizkach ;-)
Wiadomości: 6 298
|
Dot.: Problem ze współlokatorką
Hmm ja o garnek bym się nie czepiała. Może gotowała potrawę złożoną i potrzebowała kilku garnków? Umyła, odłożyła na miejsce bez uszkodzenia. Dziwne tylko, że się do tego nie przyznała. Na pewno to ona używała ten garnek? Nie żaden ze współlokatorów?
Ja bym się nie bawiła w robienie na złość, bo ty jej sprawisz psikusa, bardzo możliwe, że ona potem tobie, bo nie wierzę, że ona się nie skapnie, że nie celowo podłożyłaś samoopalacz w innym opakowaniu czy inne mazidło. Wzięłabym swoje rzeczy do pokoju albo kupiła kuferek-kosmetyczkę zamykaną na kłódeczkę
__________________
Postanowienie: jeździć, latać, zwiedzać za grosze! 2016: Berlin, Monachium, Erfurt, Budapeszt, Chicago, Nowy Jork Podróże 2015: Praga, Bolonia, Oslo, Rodos, Kijów, Kos Podróże 2014: Wiedeń, Bratysława, Londyn, Lwów, Budapeszt, Ostrava, Berlin, Budva, Paryż K&K
|
2013-12-04, 12:33 | #62 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: Habana
Wiadomości: 1 305
|
Dot.: Problem ze współlokatorką
No ja często gotuję dania, które potrzebują więcej niż jednego garnka. A może był pod ręką. A może bardziej pasował do tego, co ona robiła. Nie wiem.
W każdym razie śmieszy mnie to oburzenie na łamanie świętego prawa własności. A tak przy okazji - jeśli te garnki też kupiłaś za cężko zarobione pieniądze twojej mamy, to może jej nie przeszkadza, że twoja współlokatorka ich używa. Z prawem własności jestem dość na bakier, ale mama w takim wypadku też może mieć jakieś roszczenia co do tych garnków. [offtop] Aaaa, to mój 666 post!! <<evil>> [/offtop] |
2013-12-04, 12:42 | #63 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-11
Lokalizacja: Lincolnshire
Wiadomości: 4 734
|
Dot.: Problem ze współlokatorką
Cytat:
Mnie właśnie takim sposobem znikło kilka łyżeczek, widelców, łyżek i pokrywka od dużego garnka. Gdybym sobie nie dokupiła to nie miałabym czym jeść A winnych oczywiście nie ma Koleżance, z którą mieszkałam w zeszłym roku, notorycznie ginęły kubki i talerze - oczywiście zawsze była rundka po pokojach i pytanie kto wziął - jak się później okazywało to chyba były krasnoludki, bo nikt nie przyznawał się Dlatego jak już komuś koniecznie trzeba czyjś garnek to może warto byłoby się zapytać czy można, a nie brać sobie bez pytania i potem udawać, że nic takiego nie miało miejsca. |
|
2013-12-04, 13:25 | #64 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-11
Lokalizacja: Okolice Poznania
Wiadomości: 194
|
Dot.: Problem ze współlokatorką
Nie rozumiem oburzenia niektórych z was co do garnka, skoro garnek jest jej własnością to ma prawo powiedzieć, żeby nikt go nie używał, szczególnie, że pisała, że każdy swoje ma.. Poza tym myśle, że sytuacja miałby się inaczej, gdyby współlokatorka przyszła i powiedziała, że robiła obiad, cóż np. zabrakło jej garnka, więc wzieła dodatkowy, ale umyła go i odstawiła na miejsce i koniec. Nie ma sprawy a nie takie mycie na szybko a potem ale ona nic nie wie i nic nie robi... Też bym się w takiej sytuacji wkurzyła, bo chodzi o zwykłe poszanowanie rzeczy innego człowieka.
|
2013-12-04, 15:07 | #65 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 8 301
|
Dot.: Problem ze współlokatorką
Dlaczego nie możecie rozwiązać z nią umowy? Większość umów ma jakiś okres wypowiedzenia np miesiąc i macie spokój.
|
2013-12-04, 16:41 | #66 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-06
Wiadomości: 3 634
|
Dot.: Problem ze współlokatorką
na twoim miejscu powiedziałam głośno,że jak dorwe tego co mi zwinął garnki, to łeb ukręcę.wybierz czas,w ktorym będą wszyscy,więc winowajca pewnie usłyszy.
czasem trzeba się zniżyc do poziomu odiorcy ,aby zrozumieli nasze intencje
__________________
Twierdzisz,że to co mówię jest chamskie?
Ciesz się,że nie słyszysz co myślę *** Opowiadając obcym ludziom o swoich problemie ,musisz liczyc sie z tym,że 20% ma gdzieś twój problem,a 80 % cieszy się z twojego kłopotu. *** Jestem jak dziki Mustang. Jesli mnie oswoisz ,na zawsze będę Twoja. |
2013-12-04, 18:19 | #67 | ||
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 16 867
|
Dot.: Problem ze współlokatorką
[1=150f22149d232a15625e38a 732d46b6c6e220cbb_63e0430 22f3b0;44010414]
Ale skąd wiesz, że żel czy szampon nie był używany przez faceta, skoro ona ma całą półkę swoich kosmetyków? Facetom często wisi, jakim szamponem się myją i ktoś mógł zapomnieć wziąć swój z pokoju, no i wziął Twój. (co z tego, że szampon kokosowy, a żel brokatowy- to i tak słabo czuć, czy widać).[/QUOTE] Bo tylko my dwie korzystamy z łazienki na dole, gdzie trzymałam te rzeczy, współlokatorzy nigdy nie korzystają z wanny, tylko z prysznica na naszym piętrze. Cytat:
Cytat:
To nie jest nasze mieszkanie, właściciel może umowę z nią rozwiązać, tzn. wyrzucić ją, ale musiałby być dowód, dla niego lokator to czysty zysk i tak bez powodu się go nie pozbędzie. Nawet gdyby ona sama chciała się wyprowadzić, to nie przekroczyła jeszcze minimalnego czasu wynajmu, gdyby teraz nagle się wyniosła to traci kaucję. |
||
2013-12-04, 20:00 | #68 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 8 301
|
Dot.: Problem ze współlokatorką
[1=daf502bc9430c04b8cbdbd9 4f51a8624bed02f84_61e0bd2 ac4d4e;44018061]To nie jest nasze mieszkanie, właściciel może umowę z nią rozwiązać, tzn. wyrzucić ją, ale musiałby być dowód, dla niego lokator to czysty zysk i tak bez powodu się go nie pozbędzie. Nawet gdyby ona sama chciała się wyprowadzić, to nie przekroczyła jeszcze minimalnego czasu wynajmu, gdyby teraz nagle się wyniosła to traci kaucję.[/QUOTE]
Oczywiście, ale możecie porozmawiać z właścicielem, że giną rzeczy w domu i chcecie żeby zamiast niej mieszkała inna osoba. Właścicielowi to rybka przecież kto mu kasę daje. To nie jest tak, że ona się wyprowadzi a jej pokój będzie pusty. |
2013-12-05, 08:45 | #69 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 830
|
Dot.: Problem ze współlokatorką
Cytat:
Podłożenie super mocnego samoopalacza zamiast kemu czy bazy, szamponu koloryzującego czy kremu do depilacji zamiast maseczki (super by się sprawdził wax bo nakłada się go od skóry głowy) - dla mnie widok i mina tej dziewczyny rano była by bezcenna i na drugi raz się dwa razy zastanowi zanim sobie coś "pożyczy". |
|
2013-12-05, 08:51 | #70 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 2 792
|
Dot.: Problem ze współlokatorką
[1=daf502bc9430c04b8cbdbd9 4f51a8624bed02f84_61e0bd2 ac4d4e;44018061]Bo tylko my dwie korzystamy z łazienki na dole, gdzie trzymałam te rzeczy, współlokatorzy nigdy nie korzystają z wanny, tylko z prysznica na naszym piętrze.
[/QUOTE] Skoro tak to również jestem za testem z samopalaczem edit: jeszcze bym się co najwyżej zastanowiła nad tym co dolać do szamponu /żelu - bo może być tak,że w przypadku łazienkowych spraw, koleżanka jest fanką tylko pachnących rzeczy i ten samoopoalacz będzie leżał. Jestem przeciwna, żeby dodawać coś co np. zniszczy jej włosy, ale raczej za środkiem, który będzie widać, bo to będzie wyraźny dowód na podbieranie. Edytowane przez 150f22149d232a15625e38a732d46b6c6e220cbb_63e043022f3b0 Czas edycji: 2013-12-05 o 09:16 |
2013-12-05, 09:41 | #71 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-06
Wiadomości: 3 634
|
Dot.: Problem ze współlokatorką
[1=150f22149d232a15625e38a 732d46b6c6e220cbb_63e0430 22f3b0;44025141]Skoro tak to również jestem za testem z samopalaczem
edit: jeszcze bym się co najwyżej zastanowiła nad tym co dolać do szamponu /żelu - bo może być tak,że w przypadku łazienkowych spraw, koleżanka jest fanką tylko pachnących rzeczy i ten samoopoalacz będzie leżał. Jestem przeciwna, żeby dodawać coś co np. zniszczy jej włosy, ale raczej za środkiem, który będzie widać, bo to będzie wyraźny dowód na podbieranie.[/QUOTE] Jestem za, można dodać oleju rzepakowego do szamponu.niech się pomęczy z umyciem głowy a do podkładu wcisnąć samoopalacz.to powinno ja oduczyć brania cudzego Wysłane z mojego GT-I9300
__________________
Twierdzisz,że to co mówię jest chamskie?
Ciesz się,że nie słyszysz co myślę *** Opowiadając obcym ludziom o swoich problemie ,musisz liczyc sie z tym,że 20% ma gdzieś twój problem,a 80 % cieszy się z twojego kłopotu. *** Jestem jak dziki Mustang. Jesli mnie oswoisz ,na zawsze będę Twoja. |
2013-12-05, 11:39 | #72 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 19 328
|
Dot.: Problem ze współlokatorką
do szamponu można dodać jakiś olej do włosów, oliwę z oliwek, włosów nie zniszczy, a nawet odżywi tylko ciężko będzie jej zmyć potem olej, jeśli nie będzie miała odpowiedniego szamponu no i trochę czasu jej to zajmie, bo pewnie po wysuszeniu włosów dopiero by się skapnęła, że są tłuste i musiałaby myć ponownie, więc można to potraktować jako nauczkę ;]
co do garnków, to nie rozumiem osób broniących współlokatorki. Skoro od początku jest umowa, że każdy ma swoje rzeczy, to należy to uszanować. W takiej sytuacji byłoby mi głupio podbierać czyjeś rzeczy, tym bardziej, że mogłabym przez przypadek np. przypalić garnek i co wtedy? :P Obstawiam, że autorka nie robiłaby problemów, gdyby ktoś po ludzku zapytał czy może skorzystać, zamiast się chować po kątach i udawać, że co złego to nie ja
__________________
sun goes down Edytowane przez WhiteCherry Czas edycji: 2013-12-05 o 13:07 |
2013-12-05, 12:47 | #73 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2012-10
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 551
|
Dot.: Problem ze współlokatorką
O garnek awantury nie rozumiem, choć rozumiem że po wszystkich akcjach nawet głupi garnek może wkurzyć.
W moim poprzednim mieszkaniu też były rzeczy "swoje" w kuchni, jednak czesto garnek/ patelnia nie wystarczała i się pożyczało od innej osoby,nikt nie miał z tym problemu jeśli było to od razu umyte w końcu to tylko garnek Myśle,że jak doda oleju to dziewczyna nauczy się by tego szamponu nie ruszać, ale jeśli będą później nowe to je też będzie sprawdzać Najłatwiej by chyba jednak było zamontowac kamerke bez wiedzy koleżanku w kuchni i wszystko było by jasne. Może wspóllokatorzy mają kogoś kto ma taką zabawke
__________________
|
2013-12-05, 13:27 | #74 | |
Wredny kotecek
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 11 250
|
Dot.: Problem ze współlokatorką
Cytat:
|
|
2013-12-05, 15:35 | #75 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 3 134
|
Dot.: Problem ze współlokatorką
Ja chyba nie mogłabym mieszkać z osobami których się brzydzę/ których nie lubię itd. Dla mnie naturalną relacją współlokatorską była przynajmniej życzliwość i sympatia, a często nawet przyjaźń. Dlatego tę obronę garnka uważam za coś dziwnego i w normalnej sytuacji psującego atmosferę. Zawsze dziwili mnie mieszkania, gdzie każdy z lokatorów miał wszystko osobne np. papier toaletowy czy mydło w płynie, komicznie to trochę wyglądało cztery rolki w łazience, cztery butelki mydła... tak samo z garnkami, nikomu nie zaglądałam do szafek, ale potem musiały się uzbierać niezłe zapasy, gdy każdy miał po dwie patelnie, trzy garnki i swój czajnik
|
2013-12-05, 16:04 | #76 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: z łona matki.
Wiadomości: 955
|
Dot.: Problem ze współlokatorką
Cytat:
__________________
Nalej Serce, nalej... Na początku bóg stworzył człowieka, ale widząc go takim ułomnym, dał mu kota. |
|
2013-12-05, 16:16 | #77 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 30
|
Dot.: Problem ze współlokatorką
Też miałam taki problem ze współlokatorką- nagle miałam coraz mniej mleczka kosmetycznego, tonika, wacików, odżywki do włosów... ale nie byłam pewna czy to ona i głupio mi było ją tak oskarżyć. Więc zaczęłam wszystkie swoje kosmetyki układać w określony sposób, że nawet gdyby ktoś je tylko przestawił widziałabym różnicę, dodatkowo cienką linią rysowałam aktualny stan w opakowaniu. Pierwsze oznaki miałam już w ten sam dzień kiedy założyłam pułapki, ale uznałam, że może sama szturchnęłam opakowanie czy coś. Za to po kilku dniach weszłam od razu po niej do łazienki z samego rana, (ona w tym czasie zdążyła wyjść z domu) i zauważyłam, że moja odzywka do włosów taka do spsikiwania, która jak jest nie używana układa się w warstwy została wymieszana a łazienka nią pięknie pachnie. Laska oczywiście w łazienkce miała dwie swoje odżywki. Wtedy już nie wytrzymalam i napisałam jej smsa, nie muszę mówić, że był baaardzo nie miły. Dziewczyna później przeprosiła, kosmetyków już nie podbierała, ale inne problemy były z nią do samego końca naszego wspólnego mieszkania.
|
2013-12-05, 16:17 | #78 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 16 867
|
Dot.: Problem ze współlokatorką
Cytat:
Nawiasem mówiąc, jutro właśnie będzie dzień sprzątania No, wątek o współlokatorce, a ja tutaj inne kłopoty wywlekam |
|
2013-12-05, 16:30 | #79 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: z łona matki.
Wiadomości: 955
|
Dot.: Problem ze współlokatorką
[1=daf502bc9430c04b8cbdbd9 4f51a8624bed02f84_61e0bd2 ac4d4e;44031866]
No, wątek o współlokatorce, a ja tutaj inne kłopoty wywlekam [/QUOTE] Ale ja Ciebie doskonale rozumiem. Mieszkałam z wieloma ludźmi i też był okres, że tylko ja sprzątałam, bo lada moment z każdego kata wychodziłby robal. Nawet miałam koszmary, że ze smieci węże wyłażą Sprzątanie po sobie tez termin obcy. Więc robiłam za jelenia.
__________________
Nalej Serce, nalej... Na początku bóg stworzył człowieka, ale widząc go takim ułomnym, dał mu kota. |
2013-12-05, 17:23 | #80 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-11
Lokalizacja: W.
Wiadomości: 3 343
|
Dot.: Problem ze współlokatorką
Jeśli to tak wygląda, to ja bym poszukała na Twoim miejscu innego mieszkania. Może z samymi dziewczynami? Wtedy większa szansa na czystość. Syfiarze to najgorsi współlokatorzy
__________________
|
2013-12-05, 17:27 | #81 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 16 867
|
Dot.: Problem ze współlokatorką
Cytat:
Okolica, samo mieszkanie i pokój za bardzo mi odpowiadają, żebym się wyprowadzała, jakoś przeżyję |
|
2013-12-05, 17:39 | #82 |
.
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
|
Dot.: Problem ze współlokatorką
ośmielę się nie zgodzić. bałaganiarstwo to nie jest cecha przekazywana z chromosomem y.
__________________
-27,9 kg |
2013-12-05, 17:43 | #83 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-11
Lokalizacja: W.
Wiadomości: 3 343
|
Dot.: Problem ze współlokatorką
Oczywiście, nie zawsze. ale niestety częściej to mieszkania facetów mają problem z czystością. Tak samo faceci mają gorzej znaleźć mieszkanie, bo niektórzy właściciele nie chcą w ogóle wynajmować facetom, szczególnie jak ktoś ma dobre mieszkanie, na które nie ma problemu ze znalezieniem chętnych.
__________________
|
2013-12-05, 17:49 | #84 |
.
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
|
Dot.: Problem ze współlokatorką
nie spotkałam się z taką segregacją płciową, jeśli chodzi o poszukiwanie mieszkania.
a już pomijam fakt, że mam więcej kumpli pedantów niż koleżanek pedantek...
__________________
-27,9 kg |
2013-12-05, 17:59 | #85 |
❤ bee happy ❤
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Charming
Wiadomości: 28 766
|
Dot.: Problem ze współlokatorką
Co jak co ale dziewczyny to większe syfiary niż faceci.
Wiem, widziałam. Wspołlokator jak zostawał sam to było czyściutko, czasem 1-2 talerze nieumyte ale ogólnie ok. A jak ona wracała to był w kuchni jeden wielki bajzel, naczynia wysypywały się z ich komory, nie wspominając o moczących się majtkach 5 dni w misce. Ale to już znacie Poprzednie dziewczyny z którymi mieszkałam tak samo, bajzel w łazience, wszędzie włosy, zużyte waciki, w kuchni naciapane jedzeniem. I trzeba było im pokazywać palcem : o tu i tu jest brudno - musicie wyczyścić, bo jak powiedziałam, że ich kolej do sprzątania to umyły kuchenkę, a blaty i podłoga były nadal zasyfione.
__________________
Where there is love, there is life.
|
2013-12-05, 18:02 | #86 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-11
Lokalizacja: W.
Wiadomości: 3 343
|
Dot.: Problem ze współlokatorką
To ja na odwrót niestety. Najgorzej było jak raz wprowadzałam się do mieszkania po facetach i trzeba je było odgruzować, żeby doprowadzić do stanu używalności...wszędzie warstwy kurzu, syfu, tłuszczu, cała wanna w kamieniu, kartony śmieci, w piekarniku jakieś ciasto sprzed roku , w kanapie i pod nią było... dosłownie wszystko...fuj. Nie dało się niczego dotknąć, bo wszystko się lepiło.
__________________
Edytowane przez _chocolate Czas edycji: 2013-12-05 o 18:03 |
2013-12-05, 18:03 | #87 |
O RLY?
Zarejestrowany: 2013-09
Lokalizacja: Silesia/Varsovia
Wiadomości: 10 173
|
Dot.: Problem ze współlokatorką
Mieszkałam i z dziewczynami i z chłopakami - zawsze jakoś chłopaki byli czystsi.
Zawsze trafiałam na dziewczyny, które nagminnie zostawiały speśniałe rzeczy w lodówce. |
2013-12-05, 18:42 | #88 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 20 500
|
Dot.: Problem ze współlokatorką
tassarinian, a moze ona jest kleptomanka?
|
2013-12-05, 19:18 | #89 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 9 304
|
Dot.: Problem ze współlokatorką
Ja mieszkam akurat z dobrymi koleżankami. Używamy wspólnych garnków, szklanek, widelców, tylko kubki mamy swoje. Na zakupy też mamy wspólną kasę i z niej kupujemy papier toaletowy, chleb itp. Sprzątaniem dzielimy się po równo.
Ale gdyby tak się zdarzyło, że ktoś podbiera mi kosmetyki to naprawdę bym się zdenerwowała. Oczywiście mogę koleżanki pomalować na imprezę, pożyczyć coś, ale bez przy podbieraniu bez pytania na pewno miałyby rozmowę, później awanturę i ogólnie duży problem. Najlepiej byłoby złapać dziewczynę w jakiś widoczny sposób-ten z samoopalaczem mi się podoba. Dodaj może do kremu na noc-rano efekty będą widoczne Wiem, że nie chcesz zemsty, ale może to pomogłoby ją tego oduczyć, jak pochodzi 2 dni z pomarańczową twarzą albo nawet pomoże przy rozmowie z właścicielem i wymianie współlokatorki na inną. Jeśli nie to pozostaje zostawianie wszystkiego pod kluczem i wieczne pilnowanie, chociaż szczerze to nie chciałabym tak mieszkać |
2013-12-05, 20:00 | #90 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 16 867
|
Dot.: Problem ze współlokatorką
Tak by zapewne powiedziała, gdybym przy kradzieży złapała ją za rękę, albo by mnie próbowała przekonać, że to nie jej ręka
No wiesz, to by mogło tłumaczyć np. przypadki swetra i korektora, choć myślę, że akurat je zwróciła bo o nie zapytałam i się wystraszyła, ale już podbierania kosmetyków do mycia, makijażu, garnków, to raczej nie tłumaczy. |
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 19:10.