BEAGLE - klub właścicieli i miłośników :) - WĄTEK ZBIORCZY

[maco1990]

Witam wszystkich, od miesiąca stałem sie przypadkowym właścicielem psa tej rasy i mam kilka pytań do do doświadczonych posiadaczy tych psów. Otóż gdy znalazłem Beagla był strasznie wychudzony i zmasakrowany przez inne psy, wiec go przygarnąłem i nie wiem czy bede dobrym włascicielem ponieważ wnioskuje ze pies ma już koło 8 miesięcy i jest strasznie nie znośny... nie posłuszny... nie słucha sie mnie... Ja pracuje i nie mam niestety zbyt wiele czasu dla tego słodziaka. Chciałbym sie dowiedziec czy w tym wieku naucze tego psa jeszcze czegoś, czy sie do mnie przyzwyczai? Niestety trzymam go na balkonie bo w domu wszystko niszczy, sika itp... doradźcie mi coś...

[_cherry_]

Napisane przez maco1990

Witam wszystkich, od miesiąca stałem sie przypadkowym właścicielem psa tej rasy i mam kilka pytań do do doświadczonych posiadaczy tych psów. Otóż gdy znalazłem Beagla był strasznie wychudzony i zmasakrowany przez inne psy, wiec go przygarnąłem i nie wiem czy bede dobrym włascicielem ponieważ wnioskuje ze pies ma już koło 8 miesięcy i jest strasznie nie znośny... nie posłuszny... nie słucha sie mnie... Ja pracuje i nie mam niestety zbyt wiele czasu dla tego słodziaka. Chciałbym sie dowiedziec czy w tym wieku naucze tego psa jeszcze czegoś, czy sie do mnie przyzwyczai? Niestety trzymam go na balkonie bo w domu wszystko niszczy, sika itp... doradźcie mi coś...

Pogrubione: to Cię właśnie dyskwalifikuje jako właściciela beagla. Tym psom trzeba poświęcać bardzo dużo czasu i uwagi, być stanowczym, konsekwentnym.

A Ty byś chciał żeby Cię trzymać na balkonie?! Pies niszczy bo nie jest wybiegny, jego potrzeba ruchu nie została zaspokojona i te psy po prostu muszą tą energię rozładować- dlatego niszczy. Nie można go zamykać, pies stanie się wtedy nieufny i jeszcze wpędzisz go w jakąś depresję.

Znajdź mu prędko nowy dom i odpowiedzialnego właściciela, ewentualnie zostaje jeszcze schronisko, tam przynajmniej będzie miał towarzystwo innych psów i nie będzie samotny. Możesz spróbować przez strone e-beagle, jest tam dział z adopcjami psiaków.
Dobrze o Tobie świadczy że się nim zaopiekowałeś ale Twój brak czasu dla psa nie wyjdzie mu na dobre, bo tylko w ten sposób możesz go czegoś nauczyć i porządnie zmęczyć, co zapewniam łatwe nie jest. Zmęczony beagl to szczęśliwy beagl- to się sprawdza w 100%

[bones_]

_Cherry_ zgadzam sie z toba jak pracujesz to nie ma co zastanawiac sie nad posiadaniem jakiegokolwiek psa. U mnie w domu mama nie pracuje i jest z Nuka przez caly czas w domu chyba ze idzie po zakupy. Beagle to psy strasznie aktywne ;p lecz moja nalezy do leniuszków . Nalezy je nieźle wybiegać ja mam znajoma co ma sznaucera jednak ona ma ok 6 lat i jak widzi moja prawie 2 letnia sunie to warczy ;p jednak ona go gania po parku i jakos jej nie gryzie . od pewnego czasu bawi sie z labradorka . Nie wiem jak wasze ale u mojej zauważyłam ze biegnie za psem i lapie za nogi (wasze tez tak robia?) .

Chciałam spytać jak tam wakcje z psiorkami ? . my w tym roku byliśmy nad morzem w Dźwirzynie . w osrodku było mnóstwo psów.Więc polecam jechać tam z pieskiem Stanica Wodna .Do morza daleko i niestety piesek nie moze wchodzic na plaze ale jest druga strona niestrzezona gdzie ja ze swoja wchodziłam. W ośrodku przywiązywałam ja na długiej lince do płotku i chodziła sobie tam i z powrotem jednak nie miala duzo miejsca zeby biegac ale wachala bawila sie pileczka itd.
Spodobały mi sie pierwsze wakacje z moja beagielkai szukamy juz miejsca na nastene wakache i prosze abyscie dawali jakies osrodki niekoniecznie nad morzem gdzie pieski sa mile widziane..

Pozdrawiam

[asia081190]

Witam was kochani wiem, że zbyt często tu nie zaglądam,ale staram się być na bieżąco w nowych wątkach. Chciałabym się was poradzić,bo niepokoje się o moja Sabkę . Nie chce jej się wychodzić na dwór i ciągle by spała. A jak tylko zobaczy,że ktoś się położył to od razu się wtrynia pod kocyk i jej nie ma. Oczywiście to nie jest cały czas. Jak się już wyśpi to przychodzi ze swoimi zabawkami,żeby jej rzucać a raczej najpierw trzeba jej tą zabawkę zabrać a takie "szarpanie się" kto jest silniejszy jest dla niej najlepsza frajdą. Mimo wszystko stała się taka bardziej leniwa. Martwi mnie jeszcze ten jej kaszel, takie duszenie się. Chyba w weekend będę musiała się z nią wybrać do weterynarza, bo wcześniej też zdarzało jej się, ale teraz się to nasiliło.
Pozdrawiam

[maalwiinkaa2]

Napisane przez asia081190

Witam was kochani wiem, że zbyt często tu nie zaglądam,ale staram się być na bieżąco w nowych wątkach. Chciałabym się was poradzić,bo niepokoje się o moja Sabkę . Nie chce jej się wychodzić na dwór i ciągle by spała. A jak tylko zobaczy,że ktoś się położył to od razu się wtrynia pod kocyk i jej nie ma. Oczywiście to nie jest cały czas. Jak się już wyśpi to przychodzi ze swoimi zabawkami,żeby jej rzucać a raczej najpierw trzeba jej tą zabawkę zabrać a takie "szarpanie się" kto jest silniejszy jest dla niej najlepsza frajdą. Mimo wszystko stała się taka bardziej leniwa. Martwi mnie jeszcze ten jej kaszel, takie duszenie się. Chyba w weekend będę musiała się z nią wybrać do weterynarza, bo wcześniej też zdarzało jej się, ale teraz się to nasiliło.
Pozdrawiam

idź do weterynarza może się przeziębiła, w końcu taka pogoda, że nikomu się nie chce nosa wychylać. To niedobrze, że kaszle.
Albo może jakieś osłabienie ogólne organizmu? czym ją karmisz? może za mało witamin. Ale i tak najlepiej iść do weterynarza

[_cherry_]

Napisane przez asia081190

Witam was kochani wiem, że zbyt często tu nie zaglądam,ale staram się być na bieżąco w nowych wątkach. Chciałabym się was poradzić,bo niepokoje się o moja Sabkę . Nie chce jej się wychodzić na dwór i ciągle by spała. A jak tylko zobaczy,że ktoś się położył to od razu się wtrynia pod kocyk i jej nie ma. Oczywiście to nie jest cały czas. Jak się już wyśpi to przychodzi ze swoimi zabawkami,żeby jej rzucać a raczej najpierw trzeba jej tą zabawkę zabrać a takie "szarpanie się" kto jest silniejszy jest dla niej najlepsza frajdą. Mimo wszystko stała się taka bardziej leniwa. Martwi mnie jeszcze ten jej kaszel, takie duszenie się. Chyba w weekend będę musiała się z nią wybrać do weterynarza, bo wcześniej też zdarzało jej się, ale teraz się to nasiliło.
Pozdrawiam

Ile lat ma Twoja sunia? Bo być może "wydoroślała" trochę i dlatego już tak nie szaleje A moze jest w okresie przedcieczkowym? A jakie ma uszy- po mojej suni poznaje jak jej coś dolega że uszy ma opuszczone, ciepłe i idzie się zagrzebać do pustego pokoju (normalnie to na krok nas nie odstępuje). Nie wydaje mi się zeby to było coś poważnego bo pies nadal ma ochotę się bawić a to dobry znak. Ale u weta wyjaśnić trzeba ten kaszel. Jestem zdania że lepiej iść nawet z błachą rzeczą.

Z mojej jest straszy śpioch a jak juz zobaczy koc to szaleństwo- drapie żeby jej uchylić chociaż kawałeczek. Ma też ulubiony fotel- ktokolwiek na nim siądzie musi się liczyć z "towarzyszem" na kolanach.

[asia081190]

Witajcie kochane przepraszam,że długo nie odpisywałam ale sesja itp sprawy
A Sabka już dużo lepiej. Chyba miała okres snu zimowego a tak poważnie to lekarz powiedział,że to nic poważnego,że nawet czasem człowiekowi w zimie się nie chce szaleć a raczej ma ochotę poleżeć pod kocem A moja sunia jest niesamowita. Śniegu nie było to co będzie wychodzić po ciapie łazić, a jak tylko znowu nasypało to się w niej obudził demon ona uwielbia śnieg. Dostaje wręcz szału. Biega, skacze, gryzie ten śnieg.

Ogólnie kaszel ustąpił, ale poszłam do weterynarza dostała witaminy, powiedział,że na razie nie ma większych obaw do niepokoju. Kaszel ten zdarza się najczęściej, gdyż ona "pochłania śnieg" po prostu jakby go cały chciała zjeść i musiała się zaziębić. Tak samo miała strasznie czerwone oczy,ponieważ chodniki są posypywane sola a ona musi wszystko "wyniuchać" obwąchać, powąchać, więc dotyka z tym nosem po ziemi.

Dziękuje wam za wsparcie na szczęście wszystko jest dobrze. A jak tam wasze pupile? Grzeczne?;> hi hi
pozdrawiam:cm ok:

[Margot156]

Witam wszystkich.
Również jestem posiadaczką adhd-owca którego zwiemy Sonia bądź niunia Mała wariatka ma już 2,5 roku ale nadal wygląda jak szcześniak
Sonia również uwielbia śnieg. Mam wtedy wybór... albo niunia biega luzem albo wyrywa mi ramię. Nic nie działa na nią tak jak biały nie zdeptany śnieżek
Teraz natomiast obudziła się na wiosnę. Szaleństwo parkowe nie ustępuje, a jak jeszcze spotka kolegów to jedyne co możemy zrobić to znaleźć ławkę na której będziemy mogli przeczekać zabawę.

[Antymionka]

Czy jest tu ktoś?

[imy]

tak, ja i mój beagle - bigos

[Margot156]

Ja i Sonia również obecne

[Antymionka]

Napisane przez Margot156

Ja i Sonia również obecne

A ja witam was z moim małym beagle- Maksem

[Margot156]

Napisane przez Antymionka

A ja witam was z moim małym beagle- Maksem

Jak małym?

[Antymionka]

Napisane przez Margot156

Jak małym?

2 miesiące jutro skończy

[_cherry_]

Napisane przez Antymionka

2 miesiące jutro skończy

Wstaw proszę zdjęcie słodziaka

[kasia_szwecja]

A ja odbiore moja beagielke 22 grudnia od hodowcy. Nie moge sie doczekac moich wlasnych latek

[Antymionka]

Napisane przez kasia_szwecja

A ja odbiore moja beagielke 22 grudnia od hodowcy. Nie moge sie doczekac moich wlasnych latek

Oj pożałujesz czasem tych słów wątek podupada, a bardzo szkoda. Mam pytanie odnośnie tresury tej rasy. Mój 4 miesięczny szczeniak bardzo rozrabia i często się nie słucha. Weterynarz powiedział że najlepiej zapisać go na tresurę, żeby się nauczył bo to ciężka rasa. Dodatkowo dostałam alergii- nie wiem czy konkretnie na psa, czy na sierść, ale wiem że to od niego, i dobrze by było gdyby się słuchał i raczej trzymał dystans do mnie.

[_cherry_]

Napisane przez Antymionka

Oj pożałujesz czasem tych słów wątek podupada, a bardzo szkoda. Mam pytanie odnośnie tresury tej rasy. Mój 4 miesięczny szczeniak bardzo rozrabia i często się nie słucha. Weterynarz powiedział że najlepiej zapisać go na tresurę, żeby się nauczył bo to ciężka rasa. Dodatkowo dostałam alergii- nie wiem czy konkretnie na psa, czy na sierść, ale wiem że to od niego, i dobrze by było gdyby się słuchał i raczej trzymał dystans do mnie.

Do pierwszego pogrubionego- nic nowego w przypadku beagla. Beagl to nie jest karny pies, nigdy nie nauczysz go bezwzględnego posłuszeństwa, zwłaszcza na spacerach.

Co do drugiego podrobionego- widzę że psa kupiłaś ze względu na wygląd, nie wiesz nic o tej rasie, a pies wcześniej czy później wyląduje gdzieś w schronisku.
Jak można trzymać psa na dystans? Zwłaszcza beagla! To psy sfory, potrzebują dużego kontaktu z człowiekiem, to ogromne pieszczochy. Trzeba im poświęcam mnóstwo uwagi, czasu, zabaw, spacerów.

Skoro masz alergie- znajdź psu nowych kochających właścicieli, i przede wszystkim odpowiedzialnych którzy będą mieć czas na zajmowanie się zwierzakiem. I nie będą go chcieli trzymać na dystans- czym Ty skrzywdzisz psa niesamowicie.

[maalwiinkaa2]

Napisane przez _cherry_

Do pierwszego pogrubionego- nic nowego w przypadku beagla. Beagl to nie jest karny pies, nigdy nie nauczysz go bezwzględnego posłuszeństwa, zwłaszcza na spacerach.

Co do drugiego podrobionego- widzę że psa kupiłaś ze względu na wygląd, nie wiesz nic o tej rasie, a pies wcześniej czy później wyląduje gdzieś w schronisku.
Jak można trzymać psa na dystans? Zwłaszcza beagla! To psy sfory, potrzebują dużego kontaktu z człowiekiem, to ogromne pieszczochy. Trzeba im poświęcam mnóstwo uwagi, czasu, zabaw, spacerów.

Skoro masz alergie- znajdź psu nowych kochających właścicieli, i przede wszystkim odpowiedzialnych którzy będą mieć czas na zajmowanie się zwierzakiem. I nie będą go chcieli trzymać na dystans- czym Ty skrzywdzisz psa niesamowicie.

I to jak najszybciej póki mały i jakaś rodzinka się w nim zakocha - byle byli bardziej ogarnięci i wiedzieli coś o rasie i w ogóle coś o psach. Chciałaś zwierzaka trzymać na dystans? Było sobie kupić rybki.

[Antymionka]

Napisane przez maalwiinkaa2

I to jak najszybciej póki mały i jakaś rodzinka się w nim zakocha - byle byli bardziej ogarnięci i wiedzieli coś o rasie i w ogóle coś o psach. Chciałaś zwierzaka trzymać na dystans? Było sobie kupić rybki.

A dlaczego wszystko zakładacie z góry, skoro nie znacie sytuacji? Ja jestem odpowiedzialną osobą, dlatego nie chciałam psa, nie jest to mój pies. Nie ja go wybierałam, nie miałam też żadnej pewności czy dostanę alergii, ponieważ wcześniej takowej nie miałam, dotychczas miałam tylko alergie pokarmowe. Zapytałam się tylko o to co mam zrobić w tej sytuacji, pies nie pójdzie ani do schroniska ani do innej rodziny. Więc nie należy mnie jechać od razu...

[_cherry_]

Napisane przez Antymionka

A ja witam was z moim małym beagle- Maksem

Skoro to nie Twój pies , to jego wychowaniem i ewentualną tresurą powinni martwić się właściciele, ale skoro to Ty chcesz zajmować się tresurą, jeździsz z nim do weta- nie najlepiej to o nich świadczy. I nadal myślę, że tak wymagający pies powinien trafić do innego domu.

[maalwiinkaa2]

Napisane przez Antymionka

A dlaczego wszystko zakładacie z góry, skoro nie znacie sytuacji? Ja jestem odpowiedzialną osobą, dlatego nie chciałam psa, nie jest to mój pies. Nie ja go wybierałam, nie miałam też żadnej pewności czy dostanę alergii, ponieważ wcześniej takowej nie miałam, dotychczas miałam tylko alergie pokarmowe. Zapytałam się tylko o to co mam zrobić w tej sytuacji, pies nie pójdzie ani do schroniska ani do innej rodziny. Więc nie należy mnie jechać od razu...

spoko to nie jest Twój pies.
mój Figo nie jest mojego ojca, mój tato nie chciał psa, a co się okazało? Figo czuje przed nim największy respekt.
Mając psa w domu, każdy domownik jest za niego odpowiedzialny i mówienie, co zrobić, żeby mies trzymał dystans od Ciebie jest głupie. Pies to stworzenie stadne. Jedyne wyjście (jeżeli psa nie chcesz oddać) siedzieć zamkniętą w pokoju

[kasia_szwecja]

Napisane przez Antymionka

Oj pożałujesz czasem tych słów wątek podupada, a bardzo szkoda.

Na pewno nie pozaluje mam 28 lat i to bedzie moj trzeci pies w moim zyciu, ale pierwszy beagle. Czytalam mase o tych psiakach i jestem z mezem przygotowana na wszystko, no dobra... prawie wszystko. W kazdym razie zakochana jestem w rasie od kilku lat i nie byla to pochopna decyzja. Poza tym moj plan byl taki, zeby wziac psa, ktory zmusi mnie do ruchu (kocham spacery po lesie, ale niestety lenistwo czesto bierze gore), bo jak z psem nie pobiegam, to rozniesie mi mieszkanie. Wiem, ze sie ciezko je szkoli, ale nie jest to niemozliwe. Wiem tez, ze moje zasadzone jesienia cebulki tulipanow zostana wykopane, a sloninka dla sikorek bedzie musiala wisiec wyzej, zeby laciata psia sikorka sie nie poczestowala Poza tym sa piekne, kochane i w ogole cudowne wiec na pewno zalowac nie bede

---------- Dopisano o 22:17 ---------- Poprzedni post napisano o 22:03 ----------

A moze sie pochwalicie z jakich hodowli pochodza wasze latki? Jestem ciekawa ktory hodowca pojawi sie najczesciej
Ja moja Coco kupie za tydzien z hodowli Laciata Sfora.
Pozdrawiam z cieplej i deszczowej Szwecji!

[maalwiinkaa2]

Hej
Dziś rodzice byli z Figutem u weta, bo coś mu się na poduszce zrobiło i najpierw mieliśmy to smarować maścią, ale się pogorszyło. Wet zrobił biopsję i powiedział, że to komórki rakowe zrobił wymaz, z którym jutro jadę na Uni Przyrodniczy, na Patologię, żeby zrobili dokładne badanie tego. Wet powiedział, że można to wyciąć, ale na pytanie mamy, czy jak się wytnie to znaczy, że będzie zdrowy, nie chciał odpowiedzieć
Najgorsze jest to, że tata Figutka umarł na raka i się teraz boję....

[_cherry_]

Biedny Figutek! Myśl pozytywnie. Szybko zareagowaliście, więc musi być dobrze. Nie wiem czy to co napiszę Cię pocieszy, ale znałam psa który z nowotworem żył długo. Po prostu właściciele stwierdzili że nie będą nigdzie na operacje z nim jeździć, bo wydadzą pieniądze a pies i tak zdechnie - to jest mega smutne, takie podejście nie mieści mi się to w głowie. Pies miał potem już sporą narośl ale żył sobie z tym długie lata, wyglądał dobrze, biegał i nawet się jeszcze bawił z innymi psami.

Przesyłamy z Daizy uściski i życzymy dużo zdrówka.

[maalwiinkaa2]

No jesteśmy wszyscy dobrej myśli, bo Figo pogodny i rozrabia dalej Dziś zawiozłam wymaz na Uniwersytet Przyrodniczy i jutro będą do mnie dzwonić z wynikami, co z tym trzeba zrobić...

[kasia_szwecja]

Napisane przez maalwiinkaa2

No jesteśmy wszyscy dobrej myśli, bo Figo pogodny i rozrabia dalej Dziś zawiozłam wymaz na Uniwersytet Przyrodniczy i jutro będą do mnie dzwonić z wynikami, co z tym trzeba zrobić...

Jak tam Figo?

[kasia_szwecja]

Chwale sie moja Coco, ktora juz mam od 3 tygodni

[_cherry_]

maalwiinkaa2 daj znać koniecznie jak tam Figo!

Kasia_szwecja Coco- śliczności, czy ten piękny diabełek dał Ci się już we znaki? Jak wrażenie z pierwszych wspólnych tygodni? Łaciata to dobra hodowla, niestety sama mam psa "nie rodowodowego".
Nie zamieniła bym jej na żadnego innego, ale nie polecam kupna psa z niesprawdzonych miejsc. Wspieramy w ten sposób nieuczciwych hodowców, którym zależy tylko na pieniądzach, nie ważne do jakiego domu trafi psiak, co się z nim dzieje. Nie mówiąc już o tym, że tacy ludzie nie dbają o właściwe skojarzenie psów i w razie ewentualnej choroby psa nie możemy liczyć na niczyją pomoc, nikt nie udzieli nam chociażby informacji odnoście przebytych chorób u rodziców.

[maalwiinkaa2]

cherry, u Figa zdiagnozowano guza skóry, na całe szczęście nie jest złośliwy. 21.01 będzie miał operację wycięcia tej narośli i jeszcze to zostanie wysłane na badanie histopatologiczne.
Najważniejsze, że jest to niezłośliwe, bo jeżeli byłoby złośliwe, to trzeba by amputować łapkę