Trądzik: hormony, anytkoncepcja

[_cherry_]

Bardziej jak tarczycę pod kątem trądziku powinno się zbadać androgeny: testosteron, androstendion, dheas. Ale też prolaktynę i estadiol. Czasem może być tak że hormony są ok ale skóra jest nadwrażliwa i reaguje jak by ich było za dużo. Skierowanie na tsh zawsze możesz wziąć od rodzinnego, prywatnie też nie kosztuje dużo, a takie badanie zawsze warto sobie zrobić.

Problem z zaskórnikami to raczej wynik cery tłustej/ mieszanej, na której zwyczajnie łatwiej one powstają a nie hormonalny. Na problem z hormonami wskazuje trądzik trudny do leczenia, opony na leczenie dermatologiczne, nawracający po odstawieniu leków. I nie są to tylko zaskórniki ale podskórne grudki, gule nie dające się wycisnąć, długo się gojące. Nie są to takie typowe zwykłe krostki, które się wyciśnie albo posmaruje maścią i po 3 dniach śladu nie ma. U mnie w najgorszym okresie nawet zaskórniki siedziały tak głęboko ze nie dały się ruszyć. A prędzej czy później zaskórnik przechodził w stan zapalny i tak w kółko... A i trądzik hormonalny często występuje na żuchwie i bokach twarzy, na brodzie- ale też nie można na 100% powiedzieć że trądzik na czole to na pewno nie od hormonów.

Z badaniem hormonów (oprócz tsh to akurat można zrobić) trzeba się wstrzymać do 3 msc od odstawienia tabletek. Może poczekaj i poobserwuj jak z miesiączką, czy jest regularna, czy cera się na dobre uspokoi, bo to dość droga impreza i jak wszystko będzie ok to chyba nie ma sensu bawić się w kosztowne badania.

[maja55]

Napisane przez _cherry_

. Jak ćwiczyłam regularnie to zdecydowanie lepiej znosiłam wszystkie stresy- zwłaszcza po bieganiu. u.

Nagromadzony stres, tak jak kalorie, trzeba "spalić" A do tego najlepszy jest wysiłek fizyczny

[screamyourpain]

Ja trafiłam do ginekologa-endokrynologa z nieregularnym okresem i bolącym jajnikiem. Lekarka wypytala mnie o wszystko, łącznie z nadmiernym owłosieniem (mam wokol sutków i na brzuchu) oraz tradzikiem (mam na plecach). I dala skierowanie na badania hormonów. Okazało sie, że mam zbyt wysoką prolaktynę i testosteron w górnych granicach normy. Dostałam ovulastan na trzy miesiące. I właściwie zastanawiam się teraz czy zacząć go brac... Bo póki co czekam na pierwszy dzień okresu. Jednak obawiam sie, ze po odstawieniu stan pleców się pogorszy. A jesli brać to czy z jakimiś tabletkami osłonowymi?

[lamemoire]

Witam wszstkich
Pisze tutaj, ponieważ bardzo mało postów na ten temat jest.
Proszę o radę!!:<
Mam 20 lat, wgl to całe życie się zmagam z trądzikiem, nie wiem jak było wcześniej, nie pamiętam ale od dłuższego czasu zaobserwowałam, że mam znaczne pogorszenie stanu skóry, a nawet nie znaczne tylko wysyp , poprostu armagedom w dni płodne i przed okresem, ale przed okresem tak strasznie nie jest, byłam u endokrynologa, dermatologa, ginekologa, i to nie raz, już nie chcę pisać ile kasy wydałam, ale jeżeli któraś miała taki problem, proszę o radę nawet malutką która wspomoże, że aż tak strasznie nie będzie, jak któraś miała to samo niech opisze przebieg leczenia cokolwiek, proszę a wręcz błagam o pomoc, cyba do końca życia jestem skazana nikt mi pomóc nie potrafi, a badania hormonów były robione i są w porządku, nie wiem co się dzieje, o co wgl chodzi, szukałam odpowiedzi w internecie ale nic nie ma, proszę o wyrozumiałość i jaką wskazówkę ...

[Figula94]

Hmm... Różnie to może być. Tym bardziej zadziwia mnie to, że badania hormonalne są w porządku.
A czego już próbowałaś? Antybiotyków, diety, tabletek hormonalnych, maści od dermatologa, nawilżania?

[lamemoire]

Właśnie tez mnie to dziwi.. ;[
z antybiotyków tetralysal, unidox i jeszcze jakieś tabletki ale nie pamiętam nazwy i także było fajnie ale jak nadchodziła owulacja to koniec.. brałam maści, aknymycin plus, clindacne, skinoren, duac i wieeele innych, diet próbowałam nie raz, nie dwa, na wszystkie sposoby, brałam tabletki anty syndi 35 które przestawiły mi mój wysyp na dni niepłodne ale teraz wszystko wróciło do normy bo je przestałam brać, i jest gorzej niż było, a nawilżam twarz profit ls, czy jakoś tak, bo tak mi endokrynolog zaleciła, ale to nic nei daje a tabletki ok 100 zł kosztują, i psyhogiel (nie wiem jak sie pisze) zeby nie zatykac porow, eh jestem już załamana, a twarz wiecznie mi się świeci jak latarnia

[Figula94]

Ja mam to szczęście, że mi bardzo pomaga dieta i przynajmniej wiem, gdzie leży przyczyna - jednak ciężka jest tak rygorystyczna dieta, jakiej żąda moja skóra i nie zawsze mi wychodzi jej utrzymanie.
Ciężko mi Ci pomóc i coś doradzić. A ktoś z Twojej rodziny ma podobny problem? Może to genetyczne?
Ewentualnie mogłabyś spróbować diety bez nabiału, cukru i glutenu z jednoczesnym piciem ziółek oczyszczających. Chociaż nie wiem, jaki związek mogłyby mieć toksyny z owulacją.
Problemy z hormonami mogą być też wywołane przez candidę, albo helicobactera (ale myślę, że mogłyby być też jakieś problemy z układem pokarmowym, gdybyś miała z nimi do czynienia). Skoro próbowałaś diety, pewnie też bezcukrowej to raczej nie będzie to insulinoodporność, poza tym też czułabyś się przy tym dość niemrawo, gdybyś zjadła coś nie tak. Ja na przykład po mięsie, albo słodkim momentalnie tracę całą energię, zamiar mieć jej więcej. Gronkowiec też jest dość specyficzny. Niedobory może... Ale też nie wiem, co one mogą mieć do owulacji. Możesz spróbować spożywać więcej cynku, jest go dużo w zielonym groszku, migdałach.
PCOS raczej nie masz, skoro są badania na hormony już wielokrotnie. Na hormony może mieć też wpływ spożywanie gotowanego, a przynajmniej tak słyszałam. Czyli, że osoby będące na surowej diecie, stuprocentowaj nie mają z nimi żadnego problemu, jednak myślę, że to ostateczność. Mi o tyle pomogła surowa dieta, kilkudniowa, że naprawdę po jednym dniu takiej diety nie miałam prawie nic na twarzy, ale... Myślę, że to raczej dlatego, że nie spożywałam żadnych tłuszczów, tylko same owoce i warzywa, a normalnie to spożywa się jeszcze orzechy, nasiona i nierafinowane, zimnotłoczone oleje.

W sumie... Wiele osób bardzo chwali sobie metody zielarzy, więc mogłabyś poszukać jakiegoś dobrego, który może poradziłby coś na Twój problem. Ale o namiary musiałabyś pytać kogoś, kto miał z takim kontakt.

[AnnaLev]

Mnie bardzo pomogły kremy z retinolem na trądzik. Co prawda nie był on jakiś ogromny, ale był na tyle uciążliwy, że się go wstydziłam. Bardzo broniłam się przed leczeniem hormonalnym, na szczęście retinoidy mi pomogły. Chętnie polecę ciekawy artykuł, gdzie można trochę o tym poczytać http://www.topsuplementy.com/retinoidy-na-tradzik/

[gwiazdowa]

Odświeżam wątek
Dziewczyny ratujcie! Biorę androcur i yasmin dokładnie od miesiąca i jak na razie zamiast poprawy jest pogorszenie. Trądzik taki, że się wstydzę wyjść z domu, włosy wypadają jak szalone. Po jakim czasie zobaczyłyście poprawę po stosowaniu androcuru i tabletek anty? Bo już nie wiem co mam robić, brać dalej czy odstawiać...

[Aredhel125]

Stosowałam podobne rzeczy i tylko zaleczały, a problem pozostawał nadal.

[rosagha]

Przyłączam się Też bym chciała poznać Wasze opinie na ten temat. U mnie jest podobnie. Z trądzikiem borykam się już z 15 lat.
Jest już o wiele lepiej. Ale wysyp comiesięczny się zdarza, czasem mniejszy, czasem większy. Związany z owulacją oczywiście.
Mierzę temperaturę codziennie, więc wiem +/- kiedy ona występuję. Ładniejszą twarz obserwuje w pierwszym etapie cyklu przed owulacją (kiedy działa estrogen), a cera pogarsza się zaraz przed owulacją na ~1,5 dnia przed, potem mam skok temperatury na wyższą (działanie progesteronu). Teraz właśnie to obserwuje. Trochę mnie wysypało, staram się tego nie podrażniać, stosuje dodatkowe maści do swojej pielęgnacji. Zobaczymy czy to coś pomoże. Może dieta byłaby też dobrym rozwiązaniem. Nigdy nie robiłam badań hormonalnych, bo cykle mam regularne. Myślicie że badania by się przydały? Czy któraś z Was wie ile kosztują?

[Lysanelle]

Dziewczyny... musicie wiedzieć, że zmiany w poziomie hormonów na etapie owulacji czy też pod koniec cyklu są normalnym zjawiskiem. Nie każdej oczywiście objawia się to toną nowych pryszczy zaskórników i cyst. Nie musi to oznaczać zaburzeń hormonalnych, czy jakiejś chorobie.

Problem może leżeć w pielęgnacji cery. Podczas wahania poziomu hormonów we krwi, skóra staje się bardziej podatna na wszelkie, drastyczne zabiegi. Nie raz wystarczy użyć zbyt wysuszającego środka do mycia/smarowania buźki, by już na następny dzień doliczyć się kolejnych niespodzianek.

W tym czasie również wzrasta skłonność do zapychania się porów, wrażliwości gruczołów łojowych, za czym idą stany zapalne i ropny trądzik.
Głównym winowajcą przykrego widoku w lustrze jest wzrastający poziom progesteronu i zmniejszający się estrogen. U niektórych znaczne zmiany hormonalne wpływają na pogorszenie się tego stanu (za wysoka prolaktyna, za niski bądź za wysoki poziom progesteronu, testosteron w górnej granicy normy bądź za wysoki, FSH i LH w stopniu zachwianym...)

Możliwości jest więcej niż ludzi mieszkających w Warszawie. Może się jednak okazać, że wypryski są efektem wieloletniego nieleczenia tych zmian, złej kuracji, problemów z wątrobą, niedoleczenia trądziku młodzieńczego.

Zastanówcie się nad używanymi przez Was kosmetykami. Może jednak coś działa na Was drażniąco, albo używacie jakiegoś preparatu za dużo i tym samym zapychacie sobie buzię? Jakiś podkład, korektor lub puder nie koniecznie zgrywa się z waszą twarzą?

Sama mam trądzik, z tym, że bez przerwy. Jest on u mnie spowodowany brakiem owulacji , stresem i rozjazdami w hormonach.

[Aredhel125]

Ja narobiłam mnóstwo badań hormonalnych i jednoznacznie wyszło, ze hormony męskie mam podwyższone. Chodzi w moim przypadku o androstendion i dhea. Długo się zastanawiałam, ale po rozmowie z endokrynologiem i ginekologiem zdecydowałam się na tabletki antykoncepcyjne. Dostałam tabletki Bonadea, które działają anty androgenne, ale są lżejsze niż Diane35. Dzisiaj dopiero wezmę 3 tabletkę i zobaczymy co będzie.

[rosagha]

Napisane przez Lysanelle

Dziewczyny... musicie wiedzieć, że zmiany w poziomie hormonów na etapie owulacji czy też pod koniec cyklu są normalnym zjawiskiem. Nie każdej oczywiście objawia się to toną nowych pryszczy zaskórników i cyst. Nie musi to oznaczać zaburzeń hormonalnych, czy jakiejś chorobie.

Problem może leżeć w pielęgnacji cery. Podczas wahania poziomu hormonów we krwi, skóra staje się bardziej podatna na wszelkie, drastyczne zabiegi. Nie raz wystarczy użyć zbyt wysuszającego środka do mycia/smarowania buźki, by już na następny dzień doliczyć się kolejnych niespodzianek.

W tym czasie również wzrasta skłonność do zapychania się porów, wrażliwości gruczołów łojowych, za czym idą stany zapalne i ropny trądzik.
Głównym winowajcą przykrego widoku w lustrze jest wzrastający poziom progesteronu i zmniejszający się estrogen. U niektórych znaczne zmiany hormonalne wpływają na pogorszenie się tego stanu (za wysoka prolaktyna, za niski bądź za wysoki poziom progesteronu, testosteron w górnej granicy normy bądź za wysoki, FSH i LH w stopniu zachwianym...)

Powiedziałabym że tych kombinacji co na kogo działa jest zdecydowanie więcej Dla jednych jest to odpowiednia dieta, dla innych pielęgnacja, innym pomaga kuracja hormonalna, ziółka, etc.
Zastanawiam się czy starczy mi życia by odkryć w czym jest problem u mnie? Bo mam takie założenie, że coś to powoduje. Męczę się z tym sporo lat, czasem brak mi sił. Szczególnie kiedy mnie wysypuje. Moją zmorą są zaskórniki Od lipca moja cera się pogorszyła. Pielęgnacje miałam ustaloną, nic nowego nie wprowadzałam. Po prostu przyszła wtedy owulacja i wysyp okropny. A już miałam buzie ładnie podgojoną. Przez wakacje nie mogłam uspokoić tej twarzy.
Wydaje mi się, że gorące lato nie sprzyja mi. Pocę się więcej, twarz szybko się świeci, tłuści mi się grzywka od spoconego czoła.
Na szczęście mamy już tylko ciepłe dni i o wiele się lepiej czuje, włosy się tak nie tłuszczą. Teraz próbuję wrócić do stanu ukojenia mojej cery. Stosuję naturalne kosmetyki. Staram się też zdrowo odżywiać. Zastanawiają mnie jeszcze te hormony...
Czy mogę zrobić te badania bez skierowania? W końcu i tak pewnie są płatne.

[Aredhel125]

Napisane przez rosagha

Powiedziałabym że tych kombinacji co na kogo działa jest zdecydowanie więcej Dla jednych jest to odpowiednia dieta, dla innych pielęgnacja, innym pomaga kuracja hormonalna, ziółka, etc.
Zastanawiam się czy starczy mi życia by odkryć w czym jest problem u mnie? Bo mam takie założenie, że coś to powoduje. Męczę się z tym sporo lat, czasem brak mi sił. Szczególnie kiedy mnie wysypuje. Moją zmorą są zaskórniki Od lipca moja cera się pogorszyła. Pielęgnacje miałam ustaloną, nic nowego nie wprowadzałam. Po prostu przyszła wtedy owulacja i wysyp okropny. A już miałam buzie ładnie podgojoną. Przez wakacje nie mogłam uspokoić tej twarzy.
Wydaje mi się, że gorące lato nie sprzyja mi. Pocę się więcej, twarz szybko się świeci, tłuści mi się grzywka od spoconego czoła.
Na szczęście mamy już tylko ciepłe dni i o wiele się lepiej czuje, włosy się tak nie tłuszczą. Teraz próbuję wrócić do stanu ukojenia mojej cery. Stosuję naturalne kosmetyki. Staram się też zdrowo odżywiać. Zastanawiają mnie jeszcze te hormony...
Czy mogę zrobić te badania bez skierowania? W końcu i tak pewnie są płatne.

Dokładnie wiem co czujesz. Co do badań - ja poszłam prywatnie do endo, porobiłam wyniki. Wcześniej też robiłam część od ginekologa. Zajęło mi to kilka lat, bo to jednak jest drogie, a nie pracowałam wtedy.
W tym czasie naczytałam się różnych opinii itd. Zrobiłam cały profil hormonalny, hormony męskie, krzywą cukrową i insulinową, wykluczyłam PCOS itd. Część zrobiłam na własną rękę w oparciu o internet i o komentarze na wizażu. Wyszło u mnie podwyższone DHEA i androstendion. To pierwsze może wskazywać na nadnercza, ale nie była to jednoznaczna diagnoza bo ogólnie wyniki nie były jakieś tragiczne. Lekarz zalecił brać albo steryd w małej dawce na zbicie tych hormonów, albo tabletki anty. Naczytałam się jakichś strasznych opinii o sterydach, konkretnie o dexametazonie i zdecydowałam się na anty. Chciałam tez spróbować tych tabletek ze względu na ich działanie antykoncepcyjne. Dzisiaj biorę dopiero 4 tabletkę i nie wiem jeszcze co będzie. Za jakieś pół roku pojadę do endokrynologa skonsultować się, bo nie chcę olać sprawy nadnerczy. Jak masz jeszcze jakieś pytania to śmiało

[KamilaAmanda]

Nie chce sie dziewczyny tutaj wymadrzac czy cos.Ale jesli macie problmy z hormonami ,tradzikiem to lepiej sie udac do endykrynologa to lekarz badajacy nietylko tarczyce jak to wiekszosc mysli ale tez wlasnie hormony sa w jego dziedzinie.Ja mialam problemy z hormonami bardzo powazne mam niedoczynnosc tarczycy Pan doktor w opolu bardzo dokladnie mi o wszystkim powiedzial teraz wyniki mam swietne nie mam zadnych problemow z hormonami przyjmuje tez leki antykoncepcyjne i nie ma zadnych zaburzen ani nic Polecam isc do lekarza specialisty zrobic odpowiednie badania krwi i wszystkiego sie dowiecie

[rosagha]

Napisane przez Aredhel125

Dokładnie wiem co czujesz. Co do badań - ja poszłam prywatnie do endo, porobiłam wyniki. Wcześniej też robiłam część od ginekologa. Zajęło mi to kilka lat, bo to jednak jest drogie, a nie pracowałam wtedy.
W tym czasie naczytałam się różnych opinii itd. Zrobiłam cały profil hormonalny, hormony męskie, krzywą cukrową i insulinową, wykluczyłam PCOS itd. Część zrobiłam na własną rękę w oparciu o internet i o komentarze na wizażu. Wyszło u mnie podwyższone DHEA i androstendion. To pierwsze może wskazywać na nadnercza, ale nie była to jednoznaczna diagnoza bo ogólnie wyniki nie były jakieś tragiczne. Lekarz zalecił brać albo steryd w małej dawce na zbicie tych hormonów, albo tabletki anty. Naczytałam się jakichś strasznych opinii o sterydach, konkretnie o dexametazonie i zdecydowałam się na anty. Chciałam tez spróbować tych tabletek ze względu na ich działanie antykoncepcyjne. Dzisiaj biorę dopiero 4 tabletkę i nie wiem jeszcze co będzie. Za jakieś pół roku pojadę do endokrynologa skonsultować się, bo nie chcę olać sprawy nadnerczy. Jak masz jeszcze jakieś pytania to śmiało

Dzięki za wsparcie byłam wczoraj u internisty i się zapytałam, co i jak. Pani doktor poradziła by najpierw udać się do dermatologa, a potem do ginekologa. Dzwoniłam do przychodni i do końca roku zapisów już nie ma. Czekam na przyszły rok. Szkoda mi kasy na wizyty prywatne. W takim kraju, żeby tyle czekać do lekarza. Ech.. życia może braknąć na rozkminienie tej łamigłówki Dam znać jeśli te badania zrobię. Jakbyś mogła Aredhel125 napisz po jakimś czasie, jak działa twoja kuracja hormonalna, czy widzisz różnicę.

[Aredhel125]

Napisane przez rosagha

Dzięki za wsparcie byłam wczoraj u internisty i się zapytałam, co i jak. Pani doktor poradziła by najpierw udać się do dermatologa, a potem do ginekologa. Dzwoniłam do przychodni i do końca roku zapisów już nie ma. Czekam na przyszły rok. Szkoda mi kasy na wizyty prywatne. W takim kraju, żeby tyle czekać do lekarza. Ech.. życia może braknąć na rozkminienie tej łamigłówki Dam znać jeśli te badania zrobię. Jakbyś mogła Aredhel125 napisz po jakimś czasie, jak działa twoja kuracja hormonalna, czy widzisz różnicę.

Za kilka dni kończę pierwsze opakowanie i na razie efektów brak. Podobno trzeba 3 miesięcy, a czasami nawet pół roku.

[kaskaa11_11]

Napisane przez Aredhel125

Ja narobiłam mnóstwo badań hormonalnych i jednoznacznie wyszło, ze hormony męskie mam podwyższone. Chodzi w moim przypadku o androstendion i dhea. Długo się zastanawiałam, ale po rozmowie z endokrynologiem i ginekologiem zdecydowałam się na tabletki antykoncepcyjne. Dostałam tabletki Bonadea, które działają anty androgenne, ale są lżejsze niż Diane35. Dzisiaj dopiero wezmę 3 tabletkę i zobaczymy co będzie.

I jak? Ja dziś odebrałam wyniki i mój androstendion jest poziomu 3,93 ng/ml, myślicie że to duże wykroczenie poza normę?

[Aredhel125]

Napisane przez kaskaa11_11

I jak? Ja dziś odebrałam wyniki i mój androstendion jest poziomu 3,93 ng/ml, myślicie że to duże wykroczenie poza normę?

Ja miałam wyższy z tego co pamiętam. Ale jak to się ma ogólnie to nie wiem. Ja niestety będę musiała tabletki anty odstawiać bo mnie nogi bolą. Chyba wybiorę do końca opakowania i koniec. 13 listopada mam endokrynologa na NFZ i może przepisze i coś innego na te androgeny. Na razie po tabletkach efektów brak, ale biore dopiero 2 miesiące. Jednak na tym poprzestanę.

[karmazynka99]

Napisane przez Aredhel125

Ja miałam wyższy z tego co pamiętam. Ale jak to się ma ogólnie to nie wiem. Ja niestety będę musiała tabletki anty odstawiać bo mnie nogi bolą. Chyba wybiorę do końca opakowania i koniec. 13 listopada mam endokrynologa na NFZ i może przepisze i coś innego na te androgeny. Na razie po tabletkach efektów brak, ale biore dopiero 2 miesiące. Jednak na tym poprzestanę.

ja nie brałam antykonceptów na tradzik, ale zauważyłam poprawe około 3 - 4 miesiąca

[Aredhel125]

Napisane przez karmazynka99

ja nie brałam antykonceptów na tradzik, ale zauważyłam poprawe około 3 - 4 miesiąca

No to ja się raczej nie doczekam. Zresztą i tak nie miałam zamiaru ich brać przez wieczność. Jak bym odstawiła po poprawie to i tak by mnie wysypało. Może faktycznie inny lek, typowo na androgeny pomoże lepiej.
Jako antykoncepcję to może lekarz da mi minipigułki bo to przynajmniej bez estrogenów jest.

[Ariali]

Odświeżę trochę temat, bo mam do Was pytanie

Mam trądzik, może nie jest jakiś tragiczny jednak bardzo mi przeszkadza. Najgorzej jest przed okresem, ale nie tylko. Jednego dnia może być już w miarę dobrze, a na drugi dzień aż mi się chce płakać jak patrzę na siebie w lustrze. Gorzej jest też zimą niż latem.
Trądzik leczę dermatologicznie od około 6 lat z przerwami. Teraz od ponad pół roku latam cały czas po dermatologach a mój problem nie znika. Zawsze mam tak, że po około dwóch tygodniach od rozpoczęcia stosowania terapii przepisanej przez dermatologa jest lepiej. Po miesiącu jednak wszystko wraca do stanu wyjściowego.
Z tych leków, co sobie przypominam to stosowałam: Klindacin T, Epiduo, Acne Derm, Clindacne, Differin, Zineryt, Qucera, witamina PP i więcej nie pamiętam. Wszystkie działały tak samo, czyli nie działały. Chociaż np do Differinie miałam dodatkowo bardzo podrażnioną twarz.

Ostatnio od lekarza przy okazji wizyty nie związanej z trądzikiem usłyszałam, że on jest w stanie za pomocą różnych zabiegów naprawić moją cerę, ale powinnam zwalczyć przyczynę i że w moim przypadku nie pomogą takie leki jak stosowałam zasugerował, że powinnam zastosować kurację hormonalną.

W przyszłym tygodniu mam wizytę u ginekologa i zastanawiam się, czy nie poprosić go o tabletki anty. Jako antykoncepcja nie są mi one do końca potrzebne (chociaż też nie zbędne). Dodam, że mam nieregularne miesiączki tak 28 do 65 dni.
Moja dermatolog też wspominała o hormonach jeśli to, co mi 2 mies temu przepisała nie pomoże. Nie pomogło. Chciałam się z nią jeszcze skonsultować, ale najbliższe wolne terminy są za niecałe 2 miesiące a tyle nie jestem w stanie czekać.

[karmazynka99]

Napisane przez Ariali

Odświeżę trochę temat, bo mam do Was pytanie

Mam trądzik, może nie jest jakiś tragiczny jednak bardzo mi przeszkadza. Najgorzej jest przed okresem, ale nie tylko. Jednego dnia może być już w miarę dobrze, a na drugi dzień aż mi się chce płakać jak patrzę na siebie w lustrze. Gorzej jest też zimą niż latem.
Trądzik leczę dermatologicznie od około 6 lat z przerwami. Teraz od ponad pół roku latam cały czas po dermatologach a mój problem nie znika. Zawsze mam tak, że po około dwóch tygodniach od rozpoczęcia stosowania terapii przepisanej przez dermatologa jest lepiej. Po miesiącu jednak wszystko wraca do stanu wyjściowego.
Z tych leków, co sobie przypominam to stosowałam: Klindacin T, Epiduo, Acne Derm, Clindacne, Differin, Zineryt, Qucera, witamina PP i więcej nie pamiętam. Wszystkie działały tak samo, czyli nie działały. Chociaż np do Differinie miałam dodatkowo bardzo podrażnioną twarz.

Ostatnio od lekarza przy okazji wizyty nie związanej z trądzikiem usłyszałam, że on jest w stanie za pomocą różnych zabiegów naprawić moją cerę, ale powinnam zwalczyć przyczynę i że w moim przypadku nie pomogą takie leki jak stosowałam zasugerował, że powinnam zastosować kurację hormonalną.

W przyszłym tygodniu mam wizytę u ginekologa i zastanawiam się, czy nie poprosić go o tabletki anty. Jako antykoncepcja nie są mi one do końca potrzebne (chociaż też nie zbędne). Dodam, że mam nieregularne miesiączki tak 28 do 65 dni.
Moja dermatolog też wspominała o hormonach jeśli to, co mi 2 mies temu przepisała nie pomoże. Nie pomogło. Chciałam się z nią jeszcze skonsultować, ale najbliższe wolne terminy są za niecałe 2 miesiące a tyle nie jestem w stanie czekać.

nieregularne miesiaczki moga własnie swiadczyc o problemach z hormonami ja tez przez to miałam tradzik

[Ariali]

Jutro idę do ginekologa, a w czwartek do dermatologa.. zobaczymy, co mi powiedzą.
Mam nadzieję, że nie dostanę znów kilku maści za 100 zł które przez brak efektów będę musiała zmieniać co miesiąc na inne. Denerwuje mnie strasznie cała szuflada tych maści.

[kaskaa11_11]

Mam przepisane Diane 35, trochę się boję tego leczenia,nie lubię sztucznie ingerować w swoje ciało,a w hormony to już w ogóle.. Do tego naczytałam się tylu skutków ubocznych
Zaczynam w styczniu, mam brać przez okres pół roku. Mam nadzieję,ze to faktycznie androgeny są odpowiedzialne za mój trądzik i nie niszczę sobie organizmu na damo

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

U mnie hormony wyeliminowały problem trądziku zupełnie. Brałam ich w sumie dwa rodzaje. Przez kilka lat tabletki Harmonet, teraz plastry Evra. Podczas przerwy (około 2 lata) w braniu hormonów problem powrócił. Wolę brać i mieć spokój.

Napisane przez kaskaa11_11

Mam przepisane Diane 35, trochę się boję tego leczenia,nie lubię sztucznie ingerować w swoje ciało,a w hormony to już w ogóle.. Do tego naczytałam się tylu skutków ubocznych
Zaczynam w styczniu, mam brać przez okres pół roku. Mam nadzieję,ze to faktycznie androgeny są odpowiedzialne za mój trądzik i nie niszczę sobie organizmu na damo

Wszystko co robimy jest ingerencją w ciało. Skąd pomysł, że biorąc hormony niszczysz organizm?
Ulotki (w tym lista skutków ubocznych) są wynikiem obserwowania ludzi biorących dany lek. Nie wszystkie efekty uboczne są rzeczywiście spowodowane braniem leku. Czasami przyczyna może być zupełnie niezwiązana z badaniami klinicznymi, ale i tak należy napisać w ulotce, że np. u jednej osoby na 100 pojawił się silny ból głowy.

[kaskaa11_11]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;49208305]

Wszystko co robimy jest ingerencją w ciało. Skąd pomysł, że biorąc hormony niszczysz organizm?
Ulotki (w tym lista skutków ubocznych) są wynikiem obserwowania ludzi biorących dany lek. Nie wszystkie efekty uboczne są rzeczywiście spowodowane braniem leku. Czasami przyczyna może być zupełnie niezwiązana z badaniami klinicznymi, ale i tak należy napisać w ulotce, że np. u jednej osoby na 100 pojawił się silny ból głowy.[/QUOTE]

Ale ja mówię tutaj np o obciążeniu wątroby

[karmazynka99]

Napisane przez kaskaa11_11

Ale ja mówię tutaj np o obciążeniu wątroby

dlatego lepiej robic badania

[Ariali]

Hahaha tak jak pisałam... znów dermatolog przepisał mi różne specyfiki za 120 zł :p ciekawe, czy pomogą.

Według innych lekarzy za trądzik i inne moje problemy odpowiedzialne są hormony i w takiej sytuacji najlepszym wyjściem byłaby Diane-35, niestety lekarz boi się mi jej przepisać z uwagi na występującą w rodzinie zakrzepicę. Miała któraś z Was taką sytuację? Nie chodzi mi o to żeby brać te tabletki w ciemno, ale czy może któraś z Was brała w takim przypadku te czy inne hormony i miała robione dodatkowe badania na krzepliwość?