Nie chcę mieć dzieci. Jak dać sobie radę z presją społeczną? - Strona 164 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Kobieta 30+

Notka

Kobieta 30+ Forum dla trzydziestolatek, czterdziestolatek i innych -latek. Tutaj możesz podzielić się swoimi problemami, poradami i doświadczeniem.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2014-04-22, 21:59   #4891
Lexie
Przyjaciel wizaz.pl
 
Avatar Lexie
 
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
Dot.: Nie chcę mieć dzieci. Jak dać sobie radę z presją społeczną?

No niestety, ludzie zwykle nie rozumieją, że sympatia do dzieci nie znaczy od razu, że chce się mieć własne. Instynkt macierzyński to coś więcej niż "lubię dzieci"

Ja doskonale rozumiem kobiety, które chcą mieć dzieci. Wręcz uważam, że wielodzietne rodziny są super, o ile "ogarniają" swoje dzieci finansowo i wychowawczo. Ale po prostu sama nie czuję potrzeby rodzenia dziecka, nie wiem skąd to się do końca bierze, ale zawsze, od kiedy pamiętam, nie ciągnęło mnie do dzieci. Może gdzieś tam w gimnazjum/liceum miałam okres, że myślałam o dzieciach i że fajnie byłoby mieć taką właśnie kochającą się, zgraną wielodzietną rodzinę.

Teraz chyba jestem na to za wygodna. Ale nie akceptuję argumentacji w stylu "ty egoistko, nie chcesz mieć dzieci, a tu niż demograficzny!". Na pewno część ludzi nie ma ochoty na dzieci z powodu wygody i jest to w jakiś sposób egoistyczne, tzn. myślą o sobie i o tym czego chcą. Ale osoby które chcą dzieci chyba też mają je przede wszystkim dlatego, że sami ich chcieli, marzyli o nich, a nie dlatego, że niż demograficzny? Więc też kierowali się tym czego chcieli.
Zresztą osoby bezdzietne przecież nikogo nie krzywdzą, więc nie rozumiem skąd czasem taka krytyka ich "egoizmu".
Lexie jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-04-22, 22:09   #4892
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
Dot.: Nie chcę mieć dzieci. Jak dać sobie radę z presją społeczną?

Cytat:
Napisane przez _Tinkerbell Pokaż wiadomość
No wiesz.. Mam taki przedmiot jak pedagogika specjalna. Uczę się o dzieciach nie tylko chorych na zespół downa czy upośledzonych, ale także o takich, które nie są w stanie same przejść kilku metrów, nie widzą, nie słyszą, nie ma z nimi żadnego kontaktu, żyją naprawdę w swoim świecie i nie ma żadnej nadziei na wyzdrowienie. To jeśli chodzi o schorzenia głównie psychiczne i rozwojowe. Ale mamy też różne choroby genetyczne, najczęściej przytaczany przykład zespołu arlekina. Poczytaj sobie, i powiedz mi, że kiedy dowiadujesz się że twoje dziecko będzie tak chore, rodzisz je, "bo może wymyślą lek" "może lekarze się mylą".
Poczytałam sobie, nie bój się, siedziałam i siedzę sporo w temacie, zarówno zawodowo, jak i prywatnie. I tak, dalej nie wiem jak bym się zachowała, nie przewidzę. I jestem w stanie zrozumieć kobietę, dla której w momencie kiedy się dowiaduje o wysokim prawdopodobieństwie choroby, o wadzie rozwojowej, podjęcie decyzji o wywołaniu porodu jest koszmarem. Łatwo jest nam oceniać, łatwo podejmować decyzję, kiedy jeszcze nie stoimy przed wyborem.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-04-22, 22:42   #4893
zielonaherbata1983
Raczkowanie
 
Avatar zielonaherbata1983
 
Zarejestrowany: 2014-04
Lokalizacja: miejsce piękne i pachnące
Wiadomości: 193
Dot.: Nie chcę mieć dzieci. Jak dać sobie radę z presją społeczną?

Cytat:
Napisane przez elvegirl Pokaż wiadomość
Poczytałam sobie, nie bój się, siedziałam i siedzę sporo w temacie, zarówno zawodowo, jak i prywatnie. I tak, dalej nie wiem jak bym się zachowała, nie przewidzę. I jestem w stanie zrozumieć kobietę, dla której w momencie kiedy się dowiaduje o wysokim prawdopodobieństwie choroby, o wadzie rozwojowej, podjęcie decyzji o wywołaniu porodu jest koszmarem. Łatwo jest nam oceniać, łatwo podejmować decyzję, kiedy jeszcze nie stoimy przed wyborem.
Dokładnie, ja też bym się nie wypowiadała na tak ciężki temat. Wiem, ze mamy demokrację ale moim zdaniem w kwestii aborcji powinny wypowiadać się tylko kobiety, które musiały stanąć przed tak cieżką decyzją. Jestem pewna, ze osoba, która nie doświadczyła sytuacji na własnej skórze nie wie jak by postąpiła w takim przypadku. Mimo, iż reguły jestem osobą zdecydowaną i ogromną przeciwniczką aborcji to nie wiem co bym zrobiła w takiej sytuacji. Podejrzewam, że nie jedna kobieta, co krzyczy "stop aborcji " itp usunęłaby chore dziecko, oraz kobieta, która dopuszcza tą myśl mogłaby donosić ciążę. Życie jest przewrotne i pisze różne scenariusze, więc nie możemy być niczego pewni w 100%
zielonaherbata1983 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-04-22, 22:57   #4894
GhostInTheFog
Zadomowienie
 
Avatar GhostInTheFog
 
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: pypydoowa
Wiadomości: 1 018
GG do GhostInTheFog
Dot.: Nie chcę mieć dzieci. Jak dać sobie radę z presją społeczną?

Śmiesznie było u mnie na Świeta

Uznałam, ze tym razem nie będę wchodzić na temat dzieci, żeby nie wiem co. W rodzinie dwa małe biegające szkraby. I co za tym idzie, wrzaski, krzyki, bieganina.

Kuzynka, matka maluchów wygłosiła w pewnym momencie madrość, ze 30 lat to już starość i trzeba się ze wszystkimi dziećmi wyrobić wcześniej, bo to patologia w wieku 40 lat latać za dzieciakami Wtórował jej mężuś.
Nie mogłam się powstrzymać i powiedziałam, ze nie dla każdego priorytetem w wieku 20 lat jest siedzenie w pieluchach, co zostało zignorowane i padła sugestia, ze i ja powinnam się już 'ogarnąć'. To nic, ze 1,5 miesiaca temu rzuciłam faceta. Taktowne to było jak nie wiem co.
Rzygać mi się chce od tego tradycjonalizmu, klapek na oczach i ciasnoty umysłowej. Naprawdę jestem traktowana jak totalny odmieniec w tej rodzinie.
__________________
Aka kiiro himawari...
Daidai konjou ajisai...
GhostInTheFog jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-04-22, 23:32   #4895
zielonaherbata1983
Raczkowanie
 
Avatar zielonaherbata1983
 
Zarejestrowany: 2014-04
Lokalizacja: miejsce piękne i pachnące
Wiadomości: 193
Dot.: Nie chcę mieć dzieci. Jak dać sobie radę z presją społeczną?

Cytat:
Napisane przez GhostInTheFog Pokaż wiadomość
Śmiesznie było u mnie na Świeta

Uznałam, ze tym razem nie będę wchodzić na temat dzieci, żeby nie wiem co. W rodzinie dwa małe biegające szkraby. I co za tym idzie, wrzaski, krzyki, bieganina.

Kuzynka, matka maluchów wygłosiła w pewnym momencie madrość, ze 30 lat to już starość i trzeba się ze wszystkimi dziećmi wyrobić wcześniej, bo to patologia w wieku 40 lat latać za dzieciakami Wtórował jej mężuś.
Nie mogłam się powstrzymać i powiedziałam, ze nie dla każdego priorytetem w wieku 20 lat jest siedzenie w pieluchach, co zostało zignorowane i padła sugestia, ze i ja powinnam się już 'ogarnąć'. To nic, ze 1,5 miesiaca temu rzuciłam faceta. Taktowne to było jak nie wiem co.
Rzygać mi się chce od tego tradycjonalizmu, klapek na oczach i ciasnoty umysłowej. Naprawdę jestem traktowana jak totalny odmieniec w tej rodzinie.
pffff to patologia w wieku 40 lat nie latać za dzieciakami. Jak 40 latka ma 15 letnią córkę, to za nią nie lata? pozwala dziewczynce robić co chce? przecież nastolatki to najgorszy problem dla rodziców. MAją masę niebezpiecznych pomysłów i wiele możliwości by je realizować.W dodatku to kochliwy wiek i w tej całej pięknej naiwnosci młodych, można jeszcze babcią zostać przed czterdziechąDobrze, że ja tak wcześnie nie rodziłam, bo raczej pominie mnie ten zaszczyt... Ludzie nie rozumieją, że to juz nie te czasy, że po ślubie w wieku 19 lat rok po roku dzieciaki, a pańswo płaci macierzyńskie i 2 lata wychowawczego i szef towarzysz przyjmuje otwartymi ramionami w kobrze czy eltrze i wysyła do tego na wczasy pod gruszą.
Przesrane masz kobitko z rodzinką i to jeszcze tak nie taktowną.

---------- Dopisano o 00:32 ---------- Poprzedni post napisano o 00:29 ----------

Powiedz mi jeszcze Ghost, ze masz ze 25 lat i już na Tobie taka presja, to w ogóle usiądę z wrażenia...
zielonaherbata1983 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-04-23, 06:07   #4896
GhostInTheFog
Zadomowienie
 
Avatar GhostInTheFog
 
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: pypydoowa
Wiadomości: 1 018
GG do GhostInTheFog
Dot.: Nie chcę mieć dzieci. Jak dać sobie radę z presją społeczną?

Cytat:
Napisane przez zielonaherbata1983 Pokaż wiadomość

Powiedz mi jeszcze Ghost, ze masz ze 25 lat i już na Tobie taka presja, to w ogóle usiądę z wrażenia...

Kuzynkce chodziło bardziej o to, ze latanie za małymi dziećmi mając 40 jest głupie

Mam 24
__________________
Aka kiiro himawari...
Daidai konjou ajisai...
GhostInTheFog jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-04-23, 06:17   #4897
queenie777
Raczkowanie
 
Avatar queenie777
 
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: Plewiska
Wiadomości: 191
Dot.: Nie chcę mieć dzieci. Jak dać sobie radę z presją społeczną?

Cytat:
Napisane przez Blue Raven Pokaż wiadomość
A spotkałyście się z tym kompletnym zadziwieniem i niedowierzaniem, gdy przyznajecie (jeśli przyznajecie), że lubicie dzieci?
Ja uwielbiam moją siostrzenicę. Synami kuzyna opiekowałam się niemal na pełny etat. Lubię te dzieciaki, ale po prostu nie chcę mieć własnych.
Kiedy ludzie się dowiadują, że nie jadam dzieci na śniadanie, to szok zwala z nóg. No i oczywiście "skoro tak lubisz dzieci, to na pewno będziesz mieć własnego maluszka już niedługo!". Logika...
U mnie co prawda jest z lubieniem nieco inaczej. Jeśli dziecko jest grzeczne, wychowane i ogarnięte przez rodziców, a nie wrzeszczące i absorbujące całą uwagę to lubię. Mam również w rodzinie chłopaczka- aniołka. I naprawdę patrzenie/bawienie się z takim dzieckiem jest nawet jakąś przyjemnością. Jednak stronię od tego bo jak tylko zbliżę się do małego na krok to zaraz "awwww jak słodko ci z dzieckiem, no widzisz lubisz dzieci, no przecież nie gryzą, a widzisz masz rękę do dzieci, POWINNAŚ mieć swoje..."

Omg...

A pomijając wszystko inne: gdybym się zdecydowała jednak kiedyś to wiecie co mnie przeraża jeszcze w tym wszystkim? Że kobieta w ciąży, matka staje się jakby niewidzialna.
Przynajmniej u mnie tak jest. Jak dochodzi do jakiegoś spotkania rodzinnego to taką delikwentkę w ciąży czy młodą mamę zaszczuwają pytaniami nie o nią a wyłącznie o ciążę. Tak jakby już nic innego się nie liczyło.
Mam kuzynkę, która jest mamą dwulatka. I pamiętam jak kiedyś poryczała się w kuchni podczas świąt. Bo od progu każdy ją pytał o ciążę, brzuch, dziecko, zakupy dla dziecka. A jej się już nie chciało o tym gadać zwyczajnie. Bo mimo ciąży nadal pracowała, realizowała pasje itd. Ale dla rodziny i znajomych zaczął istnieć tylko jej rosnący brzuch. Osobiście nie chciałabym być postrzegana wyłącznie przez pryzmat bycia matką...
__________________
Nie wolno mieć linka do bloga buuuu
queenie777 jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2014-04-23, 06:34   #4898
AnnaVanDort
Ex Mod Zbawca Wizażowy
 
Avatar AnnaVanDort
 
Zarejestrowany: 2011-06
Lokalizacja: Pewnie w jakiejś spelunie
Wiadomości: 5 540
Dot.: Nie chcę mieć dzieci. Jak dać sobie radę z presją społeczną?

Cytat:
Napisane przez Kusum Pokaż wiadomość
Moja teściowa trochę zbastowała. Nie było żadnych tekstów o dzieciach w święta. Jestem w szoku. Mam wrażenie, że to wpływ mojej mamy. Spotkały się ostatnio kilka razy i trochę jej do rozsądku przemówiła. Ona uważała, że to tylko ja nie chcę dziecka. Bo jej synek to na bank się pali do roboty Troszkę ją mama naprostowała.
To git, trzymam kciuki żeby dalej było ok

Cytat:
Napisane przez GhostInTheFog Pokaż wiadomość
Śmiesznie było u mnie na Świeta

Uznałam, ze tym razem nie będę wchodzić na temat dzieci, żeby nie wiem co. W rodzinie dwa małe biegające szkraby. I co za tym idzie, wrzaski, krzyki, bieganina.

Kuzynka, matka maluchów wygłosiła w pewnym momencie madrość, ze 30 lat to już starość i trzeba się ze wszystkimi dziećmi wyrobić wcześniej, bo to patologia w wieku 40 lat latać za dzieciakami Wtórował jej mężuś.
Nie mogłam się powstrzymać i powiedziałam, ze nie dla każdego priorytetem w wieku 20 lat jest siedzenie w pieluchach, co zostało zignorowane i padła sugestia, ze i ja powinnam się już 'ogarnąć'. To nic, ze 1,5 miesiaca temu rzuciłam faceta. Taktowne to było jak nie wiem co.
Rzygać mi się chce od tego tradycjonalizmu, klapek na oczach i ciasnoty umysłowej. Naprawdę jestem traktowana jak totalny odmieniec w tej rodzinie.
Współczuję Ja pewnie niedługo też będę
__________________

I've been diagnosed with a type of amnesia where I deny the existence of certain 80's bands.
There is no cure.
AnnaVanDort jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-04-23, 07:59   #4899
zielonaherbata1983
Raczkowanie
 
Avatar zielonaherbata1983
 
Zarejestrowany: 2014-04
Lokalizacja: miejsce piękne i pachnące
Wiadomości: 193
Dot.: Nie chcę mieć dzieci. Jak dać sobie radę z presją społeczną?

Cytat:
Napisane przez GhostInTheFog Pokaż wiadomość
Kuzynkce chodziło bardziej o to, ze latanie za małymi dziećmi mając 40 jest głupie

Mam 24
no domyślam się chciałam się jej trochę uczepić nie mniej jednak niech zda sobie sprawę, że i tak będzie musiała latać tak długo jak dzieciak w domu, tylko co parę lat przyczyna będzie inna.
A Ty moim zdaniem jesteś w wieku takim do szalenia i korzystania z życia, a nie pakowania się w pieluchy!
zielonaherbata1983 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-04-23, 10:09   #4900
201705121341
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 4 760
Dot.: Nie chcę mieć dzieci. Jak dać sobie radę z presją społeczną?

Mnie pocieszyla mama, która powiedziała że nigdy dzieci nie lubiła i nie lubi - polubiła tylko swoje :P i też dość późno urodziła bo jak miała 28 lat. Także myślę, że jeśli chodzi o niechęć do dzieci i wczesnego rodzenia, to mama zawsze stanie za mną murem
201705121341 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-04-23, 10:22   #4901
diamencik2
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 4
Dot.: Nie chcę mieć dzieci. Jak dać sobie radę z presją społeczną?

Czuję się dokładnie tak samo Tyle, że ja mam naprawdę wrażliwą duszę i bardzo słabą psychikę, a to odbija się w pewnym sensie na relacji z mężem...Uff, chociaż tyle dobrego, że on ceni sobie spokój święty i brak dzieci jest mu na rękę...
diamencik2 jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2014-04-23, 11:11   #4902
golgie
Zakorzenienie
 
Avatar golgie
 
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: Wroclaw
Wiadomości: 11 146
GG do golgie
Dot.: Nie chcę mieć dzieci. Jak dać sobie radę z presją społeczną?

Cytat:
Napisane przez GhostInTheFog Pokaż wiadomość
Kuzynkce chodziło bardziej o to, ze latanie za małymi dziećmi mając 40 jest głupie

Mam 24
Taaa,to koniecznie się rozmnóż,bo potem Ci uschnie macicaNie pojmuję jak 24 latce,w dodatku niezamężnej, bez partnera, można wciskać na siłę takie mądrośći.
Ja wyjdę na głupią, bo po 40-tce będę jeszcze biegać za maluchami,,bo mlodszy bedzie miał 6 latMogłam się wziąć do dzieła już jako 16-latka, to bym już miała z głowy

---------- Dopisano o 12:11 ---------- Poprzedni post napisano o 12:05 ----------

Cytat:
Napisane przez queenie777 Pokaż wiadomość
U mnie co prawda jest z lubieniem nieco inaczej. Jeśli dziecko jest grzeczne, wychowane i ogarnięte przez rodziców, a nie wrzeszczące i absorbujące całą uwagę to lubię. Mam również w rodzinie chłopaczka- aniołka. I naprawdę patrzenie/bawienie się z takim dzieckiem jest nawet jakąś przyjemnością. Jednak stronię od tego bo jak tylko zbliżę się do małego na krok to zaraz "awwww jak słodko ci z dzieckiem, no widzisz lubisz dzieci, no przecież nie gryzą, a widzisz masz rękę do dzieci, POWINNAŚ mieć swoje..."

Omg...

A pomijając wszystko inne: gdybym się zdecydowała jednak kiedyś to wiecie co mnie przeraża jeszcze w tym wszystkim? Że kobieta w ciąży, matka staje się jakby niewidzialna.
Przynajmniej u mnie tak jest. Jak dochodzi do jakiegoś spotkania rodzinnego to taką delikwentkę w ciąży czy młodą mamę zaszczuwają pytaniami nie o nią a wyłącznie o ciążę. Tak jakby już nic innego się nie liczyło.

Mam kuzynkę, która jest mamą dwulatka. I pamiętam jak kiedyś poryczała się w kuchni podczas świąt. Bo od progu każdy ją pytał o ciążę, brzuch, dziecko, zakupy dla dziecka. A jej się już nie chciało o tym gadać zwyczajnie. Bo mimo ciąży nadal pracowała, realizowała pasje itd. Ale dla rodziny i znajomych zaczął istnieć tylko jej rosnący brzuch. Osobiście nie chciałabym być postrzegana wyłącznie przez pryzmat bycia matką...
O raany, nawet nie wiesz jak się z tym zgadzam!Też lubię dzieci, ale te, które się dobrze zachowują
A jęsli chodzi o bycie w ciąży, to cały czas tylko:,,a kopie?",, a jaka płeć?",,a co na to siostra?", no i to cholerne dotykanie brzucha!Dziś myslałam,że knie szlag trafi-spotkałam sąsiadkę (średnio lubianą)w sklepie i oczywiście musiała mnie pomiziaćNoż kurrr...Muszę sobie kupić specjalną koszulkę z napisem, żeby nie dotykać!!!Chyba też zacznę ludzi po brzuchach macać, a co
__________________
teraz szczęścia mam(y) dwa:
JULIA
MARCIN

Moja fragrantica


WYMIANA
golgie jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-04-23, 11:14   #4903
sylwka37
koci świat
 
Avatar sylwka37
 
Zarejestrowany: 2012-08
Lokalizacja: Gdynia
Wiadomości: 14 157
Dot.: Nie chcę mieć dzieci. Jak dać sobie radę z presją społeczną?

o kurka czyli teraz nadchodzi trend - kończymy podstawówkę aa teraz to gimnazjum i zachodzimy w ciążę
__________________
wszystkowątek
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=783933
sylwka37 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-04-23, 11:15   #4904
golgie
Zakorzenienie
 
Avatar golgie
 
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: Wroclaw
Wiadomości: 11 146
GG do golgie
Dot.: Nie chcę mieć dzieci. Jak dać sobie radę z presją społeczną?

Cytat:
Napisane przez whiteglove Pokaż wiadomość
Mnie pocieszyla mama, która powiedziała że nigdy dzieci nie lubiła i nie lubi - polubiła tylko swoje :P i też dość późno urodziła bo jak miała 28 lat. Także myślę, że jeśli chodzi o niechęć do dzieci i wczesnego rodzenia, to mama zawsze stanie za mną murem
No cóż, ja mam podobnie, to znaczy nie przeszkadzają mi ,ale nie mam do nich takiej cierpliwości jak do swojego,raczej mnie wkurzająChyba,że są właśnie (wtedy gdy je widzę)grzeczne, to spokoNie krzywdzę, nie krzyczę,ale potrafią wkurzyć
__________________
teraz szczęścia mam(y) dwa:
JULIA
MARCIN

Moja fragrantica


WYMIANA
golgie jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-04-23, 11:25   #4905
Kusum
Zakorzenienie
 
Avatar Kusum
 
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: lbn
Wiadomości: 9 822
Dot.: Nie chcę mieć dzieci. Jak dać sobie radę z presją społeczną?

Cytat:
Napisane przez golgie Pokaż wiadomość
Taaa,to koniecznie się rozmnóż,bo potem Ci uschnie macicaNie pojmuję jak 24 latce,w dodatku niezamężnej, bez partnera, można wciskać na siłę takie mądrośći.
Ja wyjdę na głupią, bo po 40-tce będę jeszcze biegać za maluchami,,bo mlodszy bedzie miał 6 latMogłam się wziąć do dzieła już jako 16-latka, to bym już miała z głowy

---------- Dopisano o 12:11 ---------- Poprzedni post napisano o 12:05 ----------


O raany, nawet nie wiesz jak się z tym zgadzam!Też lubię dzieci, ale te, które się dobrze zachowują
A jęsli chodzi o bycie w ciąży, to cały czas tylko:,,a kopie?",, a jaka płeć?",,a co na to siostra?", no i to cholerne dotykanie brzucha!Dziś myslałam,że knie szlag trafi-spotkałam sąsiadkę (średnio lubianą)w sklepie i oczywiście musiała mnie pomiziaćNoż kurrr...Muszę sobie kupić specjalną koszulkę z napisem, żeby nie dotykać!!!Chyba też zacznę ludzi po brzuchach macać, a co
To juz nie jest Twoj brzuch, tylko miejsce poczecia i przebywania dziecka. Jak juz sie pojawi na swiecie to beda je nosic, a teraz chca pomacac przez skore czy faktycznie tam jest

Mam koleżankę, ktora tak jak ja dzieciakow nie lubi. Ale chciala miec swoje i urodzila niedawno. Nie ma zadnego zapalenia mozgu. Nie wciska mi bobasa na rece i probuje przekonac, ze to najwiekszy cud na Ziemi. Normalnie rozmawiamy o swoich sprawach, pracy. Dziecko sobie siedzi i nie dziumdzia do niego non stop.
__________________
"Kiedyś traktowałem ludzi dobrze. Teraz - z wzajemnością" A. Hopkins
Kusum jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-04-23, 11:54   #4906
The Quiet One
Raczkowanie
 
Avatar The Quiet One
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 212
Dot.: Nie chcę mieć dzieci. Jak dać sobie radę z presją społeczną?

Cytat:
Napisane przez diamencik2 Pokaż wiadomość
Dziewczyny, ja już sobie nie radzę z teściową i jej namawianiem, insynuowaniem, podgadywaniem...Mam 29 lat, od 5 lat jestem zakochaną mężatką (mąż ma 34 lata). Obecnie popadliśmy w problemy finansowe i ciężko wiązać we dwójkę koniec z końcem, ale teściowa nie rozumie, ciągle rzuca ,,w eter" teksty, które mnie dołują...Nie wspomnę już, że dwie inne kobiety z rodziny (powiedzmy w mojej linii wiekowej) dzieci mają. Była taka książka ,,Zupa z ryby Fugu'' i powiem Wam, że w życiu nie spodziewałabym się, że ktoś (czyt.teściowa) będzie tak na mnie działał, jakby wchodził do mojego domu nie zdejmując butów Jestem smutna po prostu...
Cytat:
Napisane przez diamencik2 Pokaż wiadomość
Czuję się dokładnie tak samo Tyle, że ja mam naprawdę wrażliwą duszę i bardzo słabą psychikę, a to odbija się w pewnym sensie na relacji z mężem...Uff, chociaż tyle dobrego, że on ceni sobie spokój święty i brak dzieci jest mu na rękę...
Jakoś zaginęły Twoje posty między innymi.

Strasznie Ci współczuję.
Jak wygląda to nagabywanie teściowej? Burknie coś od czasu do czasu czy męczy Was poważnymi rozmowami? Jeśli to drugie, z miejsca radzę ograniczyć kontakt – i niech zna powód. Myślę, że to zadanie Twojego męża, żeby teściową spróbować naprostować, jeśli do tej pory nie przeprowadził z nią takiej rozmowy. Powinien to zrobić nawet jeśli myślicie, że to nic nie da.
Jak w ogóle reaguje Twój mąż? Rozumie, jak bardzo czujesz się znękana przez teściową?
Spróbuj się nie łamać. Wiem, że to trudne jak Tobie świat się wali, a ktoś Ci jeszcze dołoży, bo ciężko jęzor powściągnąć.
__________________

Quiet,
Please



The Quiet One jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-04-23, 12:02   #4907
Kusum
Zakorzenienie
 
Avatar Kusum
 
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: lbn
Wiadomości: 9 822
Dot.: Nie chcę mieć dzieci. Jak dać sobie radę z presją społeczną?

Cytat:
Napisane przez The Quiet One Pokaż wiadomość
Jakoś zaginęły Twoje posty między innymi.

Strasznie Ci współczuję.
Jak wygląda to nagabywanie teściowej? Burknie coś od czasu do czasu czy męczy Was poważnymi rozmowami? Jeśli to drugie, z miejsca radzę ograniczyć kontakt – i niech zna powód. Myślę, że to zadanie Twojego męża, żeby teściową spróbować naprostować, jeśli do tej pory nie przeprowadził z nią takiej rozmowy. Powinien to zrobić nawet jeśli myślicie, że to nic nie da.
Jak w ogóle reaguje Twój mąż? Rozumie, jak bardzo czujesz się znękana przez teściową?
Spróbuj się nie łamać. Wiem, że to trudne jak Tobie świat się wali, a ktoś Ci jeszcze dołoży, bo ciężko jęzor powściągnąć.
Czasem trudno samemu coś powiedzieć. Nie każdy ma tyle odwagi. A czasem do danej osoby nie dociera. Z moją teściową tak było. Na szczęscie na ratunek ruszyła moja mama. Wytłumaczyła teściowej, że my nie mamy ani chęci, ani warunków na dziecko (małe mieszkanie). A jej się też nie usmiecha z dzieciakiem siedzieć. Bo oczywiście teściowa, emerytka myślała, że to moja mama się zajmie potomstwem. Na zasadzie ja stawiam, Ty płacisz
__________________
"Kiedyś traktowałem ludzi dobrze. Teraz - z wzajemnością" A. Hopkins
Kusum jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-04-23, 12:04   #4908
Marina1
Zakorzenienie
 
Avatar Marina1
 
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: podkarpacie
Wiadomości: 3 069
Dot.: Nie chcę mieć dzieci. Jak dać sobie radę z presją społeczną?

Witam dziewczyny. Przeczytalam Was od prawie samego poczatku, powiem Wam, ze czyta sie Was lepiej niz Grochole

Niesamowicie wciagajaca dyskusja. Jednak jestem zdziwiona, ze tak mlode dziewczyny czuja presje spoleczna odnosnie posiadania dziecka. Chodzimi o 19,20-latki. Nie przyszlo by mi nawet do glowy pytac tak mloda kobiete o plany dotyczace potomstwa...chyba faktycznie w takim polozeniu najlepiej uciac krotko i nie tlumaczyc sie, tak jak juz pisala to jedna z Wizazanek. I to chyba bez wzgledu na wiek jest dobra metoda.

Jam matka Ale jednego chlopca, i nie wyobrazam sobie dwojki. Nie ma mowy. I tez uslyszalam : ze robie krzywde dziecku, ze jak moge go tak unieszczesliwic, ze kiedys kobiety miaky po szostke dzieci i bydlo (to cytat,uwierzcie) na glowie i nie byly takimi panciami jak ja, ze tak tylko .mowie, a posypia sie jedno po drugim (jakby nie istaniala antykoncepcja) . Mnozylby, mnozyl.
Wydaje mi sie, ze ludziom nigdy nie dogodzi. Nie ma - zle, jedno- Zle, dwoje itp.
Przepraszam za bledy, pisze z komorki, nie lubie.
Pozdrawiam.
__________________
"...- Taki jest los kobiety. Musisz ugotować obiad z tego, co masz w kuchni. Musisz nauczyć się udawać podniecenie. To akt, pozwól, że Ci powiem, samczy akt. A gdy dojdziesz do perfekcji jesteś już stara. Młodość wyparowuje jak rosa, która rodzi się rano, a ginie po południu."
Marina1 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-04-23, 12:15   #4909
GhostInTheFog
Zadomowienie
 
Avatar GhostInTheFog
 
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: pypydoowa
Wiadomości: 1 018
GG do GhostInTheFog
Dot.: Nie chcę mieć dzieci. Jak dać sobie radę z presją społeczną?

Cytat:
Napisane przez Marina1 Pokaż wiadomość

Jam matka Ale jednego chlopca, i nie wyobrazam sobie dwojki. Nie ma mowy. I tez uslyszalam : ze robie krzywde dziecku, ze jak moge go tak unieszczesliwic, ze kiedys kobiety miaky po szostke dzieci i bydlo (to cytat,uwierzcie) na glowie i nie byly takimi panciami jak ja, ze tak tylko .mowie, a posypia sie jedno po drugim (jakby nie istaniala antykoncepcja) . Mnozylby, mnozyl.
Wydaje mi sie, ze ludziom nigdy nie dogodzi. Nie ma - zle, jedno- Zle, dwoje itp.
Przepraszam za bledy, pisze z komorki, nie lubie.
Pozdrawiam.
Ojj uważaj, uwazaj. Patrz na moim przykładzie. Jestem jedynaczką. I co? Wyrosła na taką patologiczna jednostkę, że własnego dziecka teraz nie chce mieć, fu, fu. Pewnie rodzice rozpieścili, wycackali i teraz tak skupiona na sobie, ze dzieciaczków nie chce bawić Reprodukcja patologii normalnie ;p
__________________
Aka kiiro himawari...
Daidai konjou ajisai...
GhostInTheFog jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2014-04-23, 12:22   #4910
The Quiet One
Raczkowanie
 
Avatar The Quiet One
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 212
Dot.: Nie chcę mieć dzieci. Jak dać sobie radę z presją społeczną?

Cytat:
Napisane przez Kusum Pokaż wiadomość
Czasem trudno samemu coś powiedzieć. Nie każdy ma tyle odwagi. A czasem do danej osoby nie dociera.
Niemniej, warto spróbować. Jeśli oznacza to spokój tylko na kilka dni, konsekwentnie przypominać, że już rozmawiali na ten temat. Lepsze to niż siedzieć cicho i dać po sobie jechać.
Dlatego właśnie pytam o męża autorki – jak teściowa doprowadza ją do rozpaczy, a on „nie ma odwagi” zdobyć się choćby na rozmowę, to kiepski z niego partner.

Cytat:
Napisane przez Kusum Pokaż wiadomość
Wytłumaczyła teściowej, że my nie mamy ani chęci, ani warunków na dziecko (małe mieszkanie). A jej się też nie usmiecha z dzieciakiem siedzieć. Bo oczywiście teściowa, emerytka myślała, że to moja mama się zajmie potomstwem. Na zasadzie ja stawiam, Ty płacisz
__________________

Quiet,
Please



The Quiet One jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-04-23, 12:36   #4911
Kusum
Zakorzenienie
 
Avatar Kusum
 
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: lbn
Wiadomości: 9 822
Dot.: Nie chcę mieć dzieci. Jak dać sobie radę z presją społeczną?

Cytat:
Napisane przez The Quiet One Pokaż wiadomość
Niemniej, warto spróbować. Jeśli oznacza to spokój tylko na kilka dni, konsekwentnie przypominać, że już rozmawiali na ten temat. Lepsze to niż siedzieć cicho i dać po sobie jechać.
Dlatego właśnie pytam o męża autorki – jak teściowa doprowadza ją do rozpaczy, a on „nie ma odwagi” zdobyć się choćby na rozmowę, to kiepski z niego partner.



Powiem Ci na przykładzie mojego meża: on ma na to wawalone i nie wdaje się w żadne dyskusje. Udaje, że nie słyszy komentarzy. I 99% facetów tak robi. Generalnie rozmowy ciężko im idą. A na trudne tematy to już masakra. Rozmowy i negocjacje są domeną kobiet. Nie liczyłabym, że jakiś facet to załatwi.
Kobiety, szczególnie te z poprzednich pokoleń, uważają, że facet nie ma nic do gadania w kwestii dzieci. W sensie ma zrobić i na tym się kończy jego rola. Mi teściowa powiedziała, że facet albo nie chce albo mu to obojetne I to rola żony żeby się postarać o potomstwo. Dlatego to mi wierciła dziurę w brzuchu, a jemu tylko wspominała przy okazji każdych życzeń.
__________________
"Kiedyś traktowałem ludzi dobrze. Teraz - z wzajemnością" A. Hopkins
Kusum jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-04-23, 12:50   #4912
Marina1
Zakorzenienie
 
Avatar Marina1
 
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: podkarpacie
Wiadomości: 3 069
Dot.: Nie chcę mieć dzieci. Jak dać sobie radę z presją społeczną?

Cytat:
Napisane przez GhostInTheFog Pokaż wiadomość
Ojj uważaj, uwazaj. Patrz na moim przykładzie. Jestem jedynaczką. I co? Wyrosła na taką patologiczna jednostkę, że własnego dziecka teraz nie chce mieć, fu, fu. Pewnie rodzice rozpieścili, wycackali i teraz tak skupiona na sobie, ze dzieciaczków nie chce bawić Reprodukcja patologii normalnie ;p
Zla/zle kobiety
i matki jedynakow i matki bezdzietne (spotkalam sie tu z takim okresleniem )

A tak juz calkiem powaznie, gdy bylam w gimnazjum (dawno temu,blizej mi do 30) mojej kolezance urodzilo sie rodzenstwo i pochwalila sie tym na forum klasy. Niedlugo potem byla wywiadowka i moja wychowawczyni mowila mojej mamie, ze gdy uslyszalam jak owa dziewczyna chwali sie tym dzieckiem, mialam lzy z zazdrosci w oczach, bo jako jedyna nie mialam rodzenstwa w klasie co oczywiscie nie bylo prawda. Do tej pory nie wiem, co jej to mialo dac i dlqczego tak sobie wymyslila. Ale taki kwiatek pamietam
__________________
"...- Taki jest los kobiety. Musisz ugotować obiad z tego, co masz w kuchni. Musisz nauczyć się udawać podniecenie. To akt, pozwól, że Ci powiem, samczy akt. A gdy dojdziesz do perfekcji jesteś już stara. Młodość wyparowuje jak rosa, która rodzi się rano, a ginie po południu."

Edytowane przez Marina1
Czas edycji: 2014-04-23 o 12:51
Marina1 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-04-23, 12:56   #4913
The Quiet One
Raczkowanie
 
Avatar The Quiet One
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 212
Dot.: Nie chcę mieć dzieci. Jak dać sobie radę z presją społeczną?

Cytat:
Napisane przez Kusum Pokaż wiadomość
Powiem Ci na przykładzie mojego meża: on ma na to wawalone i nie wdaje się w żadne dyskusje. Udaje, że nie słyszy komentarzy. I 99% facetów tak robi. Generalnie rozmowy ciężko im idą. A na trudne tematy to już masakra. Rozmowy i negocjacje są domeną kobiet. Nie liczyłabym, że jakiś facet to załatwi.
No ja w takiej sytuacji jednak chciałabym liczyć na mojego partnera W zasadzie nie trzeba tu żadnych dyskusji ani tłumaczeń – wystarczy że teściowa dostanie mniej lub bardziej łagodną zj*ebkę. Dalej w zależności od rezultatu. Spróbowałby mi chłop powiedzieć, że nawet tyle nie zrobi, bo on woli nie słyszeć.
__________________

Quiet,
Please



The Quiet One jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-04-23, 13:05   #4914
201705121341
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 4 760
Dot.: Nie chcę mieć dzieci. Jak dać sobie radę z presją społeczną?

Cytat:
Napisane przez Marina1 Pokaż wiadomość
A tak juz calkiem powaznie, gdy bylam w gimnazjum (dawno temu,blizej mi do 30) mojej kolezance urodzilo sie rodzenstwo i pochwalila sie tym na forum klasy. Niedlugo potem byla wywiadowka i moja wychowawczyni mowila mojej mamie, ze gdy uslyszalam jak owa dziewczyna chwali sie tym dzieckiem, mialam lzy z zazdrosci w oczach, bo jako jedyna nie mialam rodzenstwa w klasie co oczywiscie nie bylo prawda. Do tej pory nie wiem, co jej to mialo dac i dlqczego tak sobie wymyslila. Ale taki kwiatek pamietam
Grubo Nie wiem skąd to przekonanie że TRZEBA mieć rodzeństwo, że jedynacy są tacy nieszczęśliwi i wyobcowani

Pamiętam, że jak miałam 5 lat to moja mama coś przebąkiwała i pytała czy nie chciałabym braciszka albo siostrzyczki. Wpadłam w taką histerię i płacz, że nie chcę żadnych braci ani sióstr, że nie wyobrażam sobie że jeszcze ktoś miałby do moich rodziców mówić "mama" i "tata", że oni są tylko moi I w ogóle nie cieszyła mnie myśl że jakiś bobas miałby być w domu, nawet jak podrosłam i miałam 8 albo 9 lat i o tym myślałam, to dalej mi się ten pomysł nie podobał :P No bo pewnie musiałabym z nim dzielić pokój, nie mogłabym sobie tak jak teraz biegać po podwórku z koleżankami tylko musiała siedzieć z bobasem i się nim opiekować, albo co gorsza brać go ze sobą jak podrośnie Kiedyś zapytałam mamę czemu w końcu nie zdecydowali się na drugie dziecko, a mama z rozbrajającą szczerością: "bo nas wtedy nie było stać". No i już, po co drugie dziecko, to nie jest jakaś paląca potrzeba. Według mnie to bardzo zdroworozsądkowe podejście A jak miałam 9 lat i jęczałam że mi smutno jak siedzę sama w domu to przekonałam rodziców i kupili psa I milion razy bardziej cieszę się z psiaka niż jakiegoś bejbi
201705121341 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-04-23, 13:31   #4915
teQiba
Moderator
 
Avatar teQiba
 
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 4 900
Dot.: Nie chcę mieć dzieci. Jak dać sobie radę z presją społeczną?

Cytat:
Napisane przez Marina1 Pokaż wiadomość
Jam matka Ale jednego chlopca, i nie wyobrazam sobie dwojki. Nie ma mowy.
To tak jak ja


Cytat:
Napisane przez whiteglove Pokaż wiadomość
Grubo Nie wiem skąd to przekonanie że TRZEBA mieć rodzeństwo, że jedynacy są tacy nieszczęśliwi i wyobcowani

Pamiętam, że jak miałam 5 lat to moja mama coś przebąkiwała i pytała czy nie chciałabym braciszka albo siostrzyczki. Wpadłam w taką histerię i płacz, że nie chcę żadnych braci ani sióstr, że nie wyobrażam sobie że jeszcze ktoś miałby do moich rodziców mówić "mama" i "tata", że oni są tylko moi I w ogóle nie cieszyła mnie myśl że jakiś bobas miałby być w domu, nawet jak podrosłam i miałam 8 albo 9 lat i o tym myślałam, to dalej mi się ten pomysł nie podobał :P No bo pewnie musiałabym z nim dzielić pokój, nie mogłabym sobie tak jak teraz biegać po podwórku z koleżankami tylko musiała siedzieć z bobasem i się nim opiekować, albo co gorsza brać go ze sobą jak podrośnie Kiedyś zapytałam mamę czemu w końcu nie zdecydowali się na drugie dziecko, a mama z rozbrajającą szczerością: "bo nas wtedy nie było stać". No i już, po co drugie dziecko, to nie jest jakaś paląca potrzeba. Według mnie to bardzo zdroworozsądkowe podejście A jak miałam 9 lat i jęczałam że mi smutno jak siedzę sama w domu to przekonałam rodziców i kupili psa I milion razy bardziej cieszę się z psiaka niż jakiegoś bejbi
Tez nie rozumiem dlaczego TRZEBA - jak dziecko sobie nie zalozy rodziny to rodzenstwo nie pomoze mu w tym, zeby nie byc samotnym jak rodzicow zabraknie.

Ja mam siostre i uwazam ze posiadanie rodzenstwa jest mocno przereklamowane - znam na prawde malo zgranych rodzenstw, za to w moim otoczeniu jest mnostwo tych skloconych lub bez wiekszej wiezi.

Dodam ze jestem egoistka - rodzenstwo mnie przed tym nie uchronilo
__________________
[SIGPIC][/SIGPIC]
teQiba jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-04-23, 14:11   #4916
Kusum
Zakorzenienie
 
Avatar Kusum
 
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: lbn
Wiadomości: 9 822
Dot.: Nie chcę mieć dzieci. Jak dać sobie radę z presją społeczną?

Ja też nie wiem po co koniecznie rodzeństwo? Mam braci, z którymi kontakt mam prawie żaden. Różnica wieku, płci i odległość sprawiają, że rozmawiamy ze sobą sporadycznie. Mam więcej znajomych, z którymi rozmawiam o życiu i na których pomoc codziennie mogę liczyć. Uważam, że rodzeństwo jest przereklamowane.
__________________
"Kiedyś traktowałem ludzi dobrze. Teraz - z wzajemnością" A. Hopkins
Kusum jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-04-23, 15:07   #4917
faeria
she-wolf
 
Avatar faeria
 
Zarejestrowany: 2014-03
Lokalizacja: większe miasto
Wiadomości: 2 222
Dot.: Nie chcę mieć dzieci. Jak dać sobie radę z presją społeczną?

Mój brat jest ode mnie 10 lat starszy (bez dwóch miesięcy) i w zasadzie do mojego 14. roku życia nie miałam z nim najlepszego kontaktu - wiadomo, który nastoletni chłopak (załóżmy 14.) niańczyłby swoją 4-letnią siostrę, więc, rzecz jasna - on zawsze z kolegami, ja swoje w domu (byłam przez dziesięć lat najmłodsza na osiedlu, więc sama zadawałam się z o wiele starszymi dzieciakami ) - można wręcz powiedzieć, że przez tę różnicę wieku każde z nas zostało wychowane jako jedynak - co nam w sumie bardzo podpasowało
Teraz człowiek starszy, mądrzejszy i zaczął doceniać więzy rodzinne - w końcu nie wiadomo, ile dziadkowie i rodzice pożyją.
Dzisiaj nasze relacje są w porządku, ale, tak jak napisała wcześniej któraś z dziewczyn, więcej kontaktu mamy jednak ze swoimi znajomymi i to przede wszystkim z nimi rozmawia się o swoich codziennych problemach. Mam i tak o tyle dobrego brata, że jak spotkamy się raz na parę tygodni, to 0 kłótni i w zasadzie można też o wszystkim porozmawiać - ale jakieś bliższe więzi? Po pierwsze - duża różnica wieku, po drugie - różnica płci
Jeszcze z obserwacji mojego otoczenia, tj. relacji znajomych z ich rodzeństwem również stwierdzam, że posiadanie rodzeństwa jest mocno przereklamowane, rzadko które jest tak naprawdę zgrane i ma kontakt na co dzień, w większości jednak kontakt raz na jakiś czas i konflikty.
Co do egoizmu - znam jedynaków, co absolutnie nie przejawiają tej cechy charakteru, znam też osoby posiadające rodzeństwo, które są egoistami i się tego nie wstydzą
__________________
"Stop thinking and just let things happen..."



tłumaczę
faeria jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-04-23, 15:13   #4918
wlosomaniaczkaaa
Zakorzenienie
 
Avatar wlosomaniaczkaaa
 
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 3 261
Dot.: Nie chcę mieć dzieci. Jak dać sobie radę z presją społeczną?

Cytat:
Napisane przez diamencik2 Pokaż wiadomość
Dziewczyny, ja już sobie nie radzę z teściową i jej namawianiem, insynuowaniem, podgadywaniem...Mam 29 lat, od 5 lat jestem zakochaną mężatką (mąż ma 34 lata). Obecnie popadliśmy w problemy finansowe i ciężko wiązać we dwójkę koniec z końcem, ale teściowa nie rozumie, ciągle rzuca ,,w eter" teksty, które mnie dołują...Nie wspomnę już, że dwie inne kobiety z rodziny (powiedzmy w mojej linii wiekowej) dzieci mają. Była taka książka ,,Zupa z ryby Fugu'' i powiem Wam, że w życiu nie spodziewałabym się, że ktoś (czyt.teściowa) będzie tak na mnie działał, jakby wchodził do mojego domu nie zdejmując butów Jestem smutna po prostu...
Jeśli sama nie potrafisz uciszyć teściowej, to niech to zrobi Twój mąż, jemu powinno być zręczniej. Czy on w ogóle wie jak Ci przez jej gadanie smutno i źle?
W głowie mi się nie mieści, że kochający facet może pozwolić na podobną sytuację. Dlatego obstawiam, że on wszystkiego nie wie.
A jeśli wie i Cię nie wspiera, to na Twoim miejscu znacznie ograniczyłabym wizyty u mamusi mówiąc mu co jest tego przyczyną. Niech działa.
wlosomaniaczkaaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-04-23, 15:27   #4919
AnnaVanDort
Ex Mod Zbawca Wizażowy
 
Avatar AnnaVanDort
 
Zarejestrowany: 2011-06
Lokalizacja: Pewnie w jakiejś spelunie
Wiadomości: 5 540
Dot.: Nie chcę mieć dzieci. Jak dać sobie radę z presją społeczną?

Cytat:
Napisane przez whiteglove Pokaż wiadomość
Grubo Nie wiem skąd to przekonanie że TRZEBA mieć rodzeństwo, że jedynacy są tacy nieszczęśliwi i wyobcowani
Ano właśnie ja nigdy nie chciałam mieć rodzeństwa i nie mam trułam o tym rodzicom od małego że ,,żadnego braciszka ani siostrzyczki'' i chyba dobrze na tym wyszli, sytuacja u mnie w domu nie jest zła ani rewelacyjna, ale z dodatkowym dzieckiem to nie wiem co by było.

Cytat:
Napisane przez teQiba Pokaż wiadomość
To tak jak ja

Tez nie rozumiem dlaczego TRZEBA - jak dziecko sobie nie zalozy rodziny to rodzenstwo nie pomoze mu w tym, zeby nie byc samotnym jak rodzicow zabraknie.

Ja mam siostre i uwazam ze posiadanie rodzenstwa jest mocno przereklamowane - znam na prawde malo zgranych rodzenstw, za to w moim otoczeniu jest mnostwo tych skloconych lub bez wiekszej wiezi.

Dodam ze jestem egoistka - rodzenstwo mnie przed tym nie uchronilo
Też znam bardzo mało zgranych i- naprawdę- kochających się rodzeństw, a żyłam od dzieciństwa z dwoma takimi parkami. W jednej tłukli się naokrągło, aż przykro było patrzeć i jeden jest za granicą i się nie odzywa, a w drugim przypadku to taka ,,posucha'' emocjonalna, straszne to

Jestem jedynaczką i też egoistką, nas się chyba nie wyleczy

Cytat:
Napisane przez Kusum Pokaż wiadomość
Ja też nie wiem po co koniecznie rodzeństwo? Mam braci, z którymi kontakt mam prawie żaden. Różnica wieku, płci i odległość sprawiają, że rozmawiamy ze sobą sporadycznie. Mam więcej znajomych, z którymi rozmawiam o życiu i na których pomoc codziennie mogę liczyć. Uważam, że rodzeństwo jest przereklamowane.
Zgadzam się. Albo ,,będzie się miało z kim bawić'', jakby dzieci na osiedlu czy w szkole nie było
W życiu z największych radości mogę wymienić między innymi brak rodzeństwa mimo wszystko.
__________________

I've been diagnosed with a type of amnesia where I deny the existence of certain 80's bands.
There is no cure.
AnnaVanDort jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-04-23, 16:09   #4920
Munkaa
Zakorzenienie
 
Avatar Munkaa
 
Zarejestrowany: 2013-07
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 10 274
Dot.: Nie chcę mieć dzieci. Jak dać sobie radę z presją społeczną?

Cytat:
Napisane przez GhostInTheFog Pokaż wiadomość
Ojj uważaj, uwazaj. Patrz na moim przykładzie. Jestem jedynaczką. I co? Wyrosła na taką patologiczna jednostkę, że własnego dziecka teraz nie chce mieć, fu, fu. Pewnie rodzice rozpieścili, wycackali i teraz tak skupiona na sobie, ze dzieciaczków nie chce bawić Reprodukcja patologii normalnie ;p

ile razy ja już ten durny argument musiałam przetrawiać
na szczęście nie od rodziny wychodził, tutaj u mnie wszyscy zdrowi w tym temacie raczej

---------- Dopisano o 17:09 ---------- Poprzedni post napisano o 17:09 ----------

Cytat:
Napisane przez Kusum Pokaż wiadomość
Kobiety, szczególnie te z poprzednich pokoleń, uważają, że facet nie ma nic do gadania w kwestii dzieci. W sensie ma zrobić i na tym się kończy jego rola. Mi teściowa powiedziała, że facet albo nie chce albo mu to obojetne I to rola żony żeby się postarać o potomstwo. Dlatego to mi wierciła dziurę w brzuchu, a jemu tylko wspominała przy okazji każdych życzeń.

witaj zaścianie
Munkaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Kobieta 30+


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-04-26 23:11:32


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 22:40.