2014-04-22, 21:59 | #4891 |
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
|
Dot.: Nie chcę mieć dzieci. Jak dać sobie radę z presją społeczną?
No niestety, ludzie zwykle nie rozumieją, że sympatia do dzieci nie znaczy od razu, że chce się mieć własne. Instynkt macierzyński to coś więcej niż "lubię dzieci"
Ja doskonale rozumiem kobiety, które chcą mieć dzieci. Wręcz uważam, że wielodzietne rodziny są super, o ile "ogarniają" swoje dzieci finansowo i wychowawczo. Ale po prostu sama nie czuję potrzeby rodzenia dziecka, nie wiem skąd to się do końca bierze, ale zawsze, od kiedy pamiętam, nie ciągnęło mnie do dzieci. Może gdzieś tam w gimnazjum/liceum miałam okres, że myślałam o dzieciach i że fajnie byłoby mieć taką właśnie kochającą się, zgraną wielodzietną rodzinę. Teraz chyba jestem na to za wygodna. Ale nie akceptuję argumentacji w stylu "ty egoistko, nie chcesz mieć dzieci, a tu niż demograficzny!". Na pewno część ludzi nie ma ochoty na dzieci z powodu wygody i jest to w jakiś sposób egoistyczne, tzn. myślą o sobie i o tym czego chcą. Ale osoby które chcą dzieci chyba też mają je przede wszystkim dlatego, że sami ich chcieli, marzyli o nich, a nie dlatego, że niż demograficzny? Więc też kierowali się tym czego chcieli. Zresztą osoby bezdzietne przecież nikogo nie krzywdzą, więc nie rozumiem skąd czasem taka krytyka ich "egoizmu". |
2014-04-22, 22:09 | #4892 | |
po drugiej stronie szafy
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
|
Dot.: Nie chcę mieć dzieci. Jak dać sobie radę z presją społeczną?
Cytat:
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany |
|
2014-04-22, 22:42 | #4893 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-04
Lokalizacja: miejsce piękne i pachnące
Wiadomości: 193
|
Dot.: Nie chcę mieć dzieci. Jak dać sobie radę z presją społeczną?
Cytat:
|
|
2014-04-22, 22:57 | #4894 |
Zadomowienie
|
Dot.: Nie chcę mieć dzieci. Jak dać sobie radę z presją społeczną?
Śmiesznie było u mnie na Świeta
Uznałam, ze tym razem nie będę wchodzić na temat dzieci, żeby nie wiem co. W rodzinie dwa małe biegające szkraby. I co za tym idzie, wrzaski, krzyki, bieganina. Kuzynka, matka maluchów wygłosiła w pewnym momencie madrość, ze 30 lat to już starość i trzeba się ze wszystkimi dziećmi wyrobić wcześniej, bo to patologia w wieku 40 lat latać za dzieciakami Wtórował jej mężuś. Nie mogłam się powstrzymać i powiedziałam, ze nie dla każdego priorytetem w wieku 20 lat jest siedzenie w pieluchach, co zostało zignorowane i padła sugestia, ze i ja powinnam się już 'ogarnąć'. To nic, ze 1,5 miesiaca temu rzuciłam faceta. Taktowne to było jak nie wiem co. Rzygać mi się chce od tego tradycjonalizmu, klapek na oczach i ciasnoty umysłowej. Naprawdę jestem traktowana jak totalny odmieniec w tej rodzinie.
__________________
Aka kiiro himawari...
Daidai konjou ajisai... |
2014-04-22, 23:32 | #4895 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-04
Lokalizacja: miejsce piękne i pachnące
Wiadomości: 193
|
Dot.: Nie chcę mieć dzieci. Jak dać sobie radę z presją społeczną?
Cytat:
Przesrane masz kobitko z rodzinką i to jeszcze tak nie taktowną. ---------- Dopisano o 00:32 ---------- Poprzedni post napisano o 00:29 ---------- Powiedz mi jeszcze Ghost, ze masz ze 25 lat i już na Tobie taka presja, to w ogóle usiądę z wrażenia... |
|
2014-04-23, 06:07 | #4896 | |
Zadomowienie
|
Dot.: Nie chcę mieć dzieci. Jak dać sobie radę z presją społeczną?
Cytat:
Kuzynkce chodziło bardziej o to, ze latanie za małymi dziećmi mając 40 jest głupie Mam 24
__________________
Aka kiiro himawari...
Daidai konjou ajisai... |
|
2014-04-23, 06:17 | #4897 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: Plewiska
Wiadomości: 191
|
Dot.: Nie chcę mieć dzieci. Jak dać sobie radę z presją społeczną?
Cytat:
Omg... A pomijając wszystko inne: gdybym się zdecydowała jednak kiedyś to wiecie co mnie przeraża jeszcze w tym wszystkim? Że kobieta w ciąży, matka staje się jakby niewidzialna. Przynajmniej u mnie tak jest. Jak dochodzi do jakiegoś spotkania rodzinnego to taką delikwentkę w ciąży czy młodą mamę zaszczuwają pytaniami nie o nią a wyłącznie o ciążę. Tak jakby już nic innego się nie liczyło. Mam kuzynkę, która jest mamą dwulatka. I pamiętam jak kiedyś poryczała się w kuchni podczas świąt. Bo od progu każdy ją pytał o ciążę, brzuch, dziecko, zakupy dla dziecka. A jej się już nie chciało o tym gadać zwyczajnie. Bo mimo ciąży nadal pracowała, realizowała pasje itd. Ale dla rodziny i znajomych zaczął istnieć tylko jej rosnący brzuch. Osobiście nie chciałabym być postrzegana wyłącznie przez pryzmat bycia matką...
__________________
Nie wolno mieć linka do bloga buuuu
|
|
2014-04-23, 06:34 | #4898 | ||
Ex Mod Zbawca Wizażowy
Zarejestrowany: 2011-06
Lokalizacja: Pewnie w jakiejś spelunie
Wiadomości: 5 540
|
Dot.: Nie chcę mieć dzieci. Jak dać sobie radę z presją społeczną?
Cytat:
Cytat:
|
||
2014-04-23, 07:59 | #4899 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-04
Lokalizacja: miejsce piękne i pachnące
Wiadomości: 193
|
Dot.: Nie chcę mieć dzieci. Jak dać sobie radę z presją społeczną?
Cytat:
A Ty moim zdaniem jesteś w wieku takim do szalenia i korzystania z życia, a nie pakowania się w pieluchy! |
|
2014-04-23, 10:09 | #4900 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 4 760
|
Dot.: Nie chcę mieć dzieci. Jak dać sobie radę z presją społeczną?
Mnie pocieszyla mama, która powiedziała że nigdy dzieci nie lubiła i nie lubi - polubiła tylko swoje :P i też dość późno urodziła bo jak miała 28 lat. Także myślę, że jeśli chodzi o niechęć do dzieci i wczesnego rodzenia, to mama zawsze stanie za mną murem
|
2014-04-23, 10:22 | #4901 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 4
|
Dot.: Nie chcę mieć dzieci. Jak dać sobie radę z presją społeczną?
Czuję się dokładnie tak samo Tyle, że ja mam naprawdę wrażliwą duszę i bardzo słabą psychikę, a to odbija się w pewnym sensie na relacji z mężem...Uff, chociaż tyle dobrego, że on ceni sobie spokój święty i brak dzieci jest mu na rękę...
|
2014-04-23, 11:11 | #4902 | ||
Zakorzenienie
|
Dot.: Nie chcę mieć dzieci. Jak dać sobie radę z presją społeczną?
Cytat:
Ja wyjdę na głupią, bo po 40-tce będę jeszcze biegać za maluchami,,bo mlodszy bedzie miał 6 latMogłam się wziąć do dzieła już jako 16-latka, to bym już miała z głowy ---------- Dopisano o 12:11 ---------- Poprzedni post napisano o 12:05 ---------- Cytat:
A jęsli chodzi o bycie w ciąży, to cały czas tylko:,,a kopie?",, a jaka płeć?",,a co na to siostra?", no i to cholerne dotykanie brzucha!Dziś myslałam,że knie szlag trafi-spotkałam sąsiadkę (średnio lubianą)w sklepie i oczywiście musiała mnie pomiziaćNoż kurrr...Muszę sobie kupić specjalną koszulkę z napisem, żeby nie dotykać!!!Chyba też zacznę ludzi po brzuchach macać, a co |
||
2014-04-23, 11:14 | #4903 |
koci świat
Zarejestrowany: 2012-08
Lokalizacja: Gdynia
Wiadomości: 14 157
|
Dot.: Nie chcę mieć dzieci. Jak dać sobie radę z presją społeczną?
o kurka czyli teraz nadchodzi trend - kończymy podstawówkę aa teraz to gimnazjum i zachodzimy w ciążę
|
2014-04-23, 11:15 | #4904 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Nie chcę mieć dzieci. Jak dać sobie radę z presją społeczną?
No cóż, ja mam podobnie, to znaczy nie przeszkadzają mi ,ale nie mam do nich takiej cierpliwości jak do swojego,raczej mnie wkurzająChyba,że są właśnie (wtedy gdy je widzę)grzeczne, to spokoNie krzywdzę, nie krzyczę,ale potrafią wkurzyć
|
2014-04-23, 11:25 | #4905 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: lbn
Wiadomości: 9 822
|
Dot.: Nie chcę mieć dzieci. Jak dać sobie radę z presją społeczną?
Cytat:
Mam koleżankę, ktora tak jak ja dzieciakow nie lubi. Ale chciala miec swoje i urodzila niedawno. Nie ma zadnego zapalenia mozgu. Nie wciska mi bobasa na rece i probuje przekonac, ze to najwiekszy cud na Ziemi. Normalnie rozmawiamy o swoich sprawach, pracy. Dziecko sobie siedzi i nie dziumdzia do niego non stop.
__________________
"Kiedyś traktowałem ludzi dobrze. Teraz - z wzajemnością" A. Hopkins |
|
2014-04-23, 11:54 | #4906 | ||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 212
|
Dot.: Nie chcę mieć dzieci. Jak dać sobie radę z presją społeczną?
Cytat:
Cytat:
Strasznie Ci współczuję. Jak wygląda to nagabywanie teściowej? Burknie coś od czasu do czasu czy męczy Was poważnymi rozmowami? Jeśli to drugie, z miejsca radzę ograniczyć kontakt – i niech zna powód. Myślę, że to zadanie Twojego męża, żeby teściową spróbować naprostować, jeśli do tej pory nie przeprowadził z nią takiej rozmowy. Powinien to zrobić nawet jeśli myślicie, że to nic nie da. Jak w ogóle reaguje Twój mąż? Rozumie, jak bardzo czujesz się znękana przez teściową? Spróbuj się nie łamać. Wiem, że to trudne jak Tobie świat się wali, a ktoś Ci jeszcze dołoży, bo ciężko jęzor powściągnąć.
__________________
Quiet, Please |
||
2014-04-23, 12:02 | #4907 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: lbn
Wiadomości: 9 822
|
Dot.: Nie chcę mieć dzieci. Jak dać sobie radę z presją społeczną?
Cytat:
__________________
"Kiedyś traktowałem ludzi dobrze. Teraz - z wzajemnością" A. Hopkins |
|
2014-04-23, 12:04 | #4908 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: podkarpacie
Wiadomości: 3 069
|
Dot.: Nie chcę mieć dzieci. Jak dać sobie radę z presją społeczną?
Witam dziewczyny. Przeczytalam Was od prawie samego poczatku, powiem Wam, ze czyta sie Was lepiej niz Grochole
Niesamowicie wciagajaca dyskusja. Jednak jestem zdziwiona, ze tak mlode dziewczyny czuja presje spoleczna odnosnie posiadania dziecka. Chodzimi o 19,20-latki. Nie przyszlo by mi nawet do glowy pytac tak mloda kobiete o plany dotyczace potomstwa...chyba faktycznie w takim polozeniu najlepiej uciac krotko i nie tlumaczyc sie, tak jak juz pisala to jedna z Wizazanek. I to chyba bez wzgledu na wiek jest dobra metoda. Jam matka Ale jednego chlopca, i nie wyobrazam sobie dwojki. Nie ma mowy. I tez uslyszalam : ze robie krzywde dziecku, ze jak moge go tak unieszczesliwic, ze kiedys kobiety miaky po szostke dzieci i bydlo (to cytat,uwierzcie) na glowie i nie byly takimi panciami jak ja, ze tak tylko .mowie, a posypia sie jedno po drugim (jakby nie istaniala antykoncepcja) . Mnozylby, mnozyl. Wydaje mi sie, ze ludziom nigdy nie dogodzi. Nie ma - zle, jedno- Zle, dwoje itp. Przepraszam za bledy, pisze z komorki, nie lubie. Pozdrawiam.
__________________
"...- Taki jest los kobiety. Musisz ugotować obiad z tego, co masz w kuchni. Musisz nauczyć się udawać podniecenie. To akt, pozwól, że Ci powiem, samczy akt. A gdy dojdziesz do perfekcji jesteś już stara. Młodość wyparowuje jak rosa, która rodzi się rano, a ginie po południu."
|
2014-04-23, 12:15 | #4909 | |
Zadomowienie
|
Dot.: Nie chcę mieć dzieci. Jak dać sobie radę z presją społeczną?
Cytat:
__________________
Aka kiiro himawari...
Daidai konjou ajisai... |
|
2014-04-23, 12:22 | #4910 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 212
|
Dot.: Nie chcę mieć dzieci. Jak dać sobie radę z presją społeczną?
Cytat:
Dlatego właśnie pytam o męża autorki – jak teściowa doprowadza ją do rozpaczy, a on „nie ma odwagi” zdobyć się choćby na rozmowę, to kiepski z niego partner.
__________________
Quiet, Please |
|
2014-04-23, 12:36 | #4911 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: lbn
Wiadomości: 9 822
|
Dot.: Nie chcę mieć dzieci. Jak dać sobie radę z presją społeczną?
Cytat:
Powiem Ci na przykładzie mojego meża: on ma na to wawalone i nie wdaje się w żadne dyskusje. Udaje, że nie słyszy komentarzy. I 99% facetów tak robi. Generalnie rozmowy ciężko im idą. A na trudne tematy to już masakra. Rozmowy i negocjacje są domeną kobiet. Nie liczyłabym, że jakiś facet to załatwi. Kobiety, szczególnie te z poprzednich pokoleń, uważają, że facet nie ma nic do gadania w kwestii dzieci. W sensie ma zrobić i na tym się kończy jego rola. Mi teściowa powiedziała, że facet albo nie chce albo mu to obojetne I to rola żony żeby się postarać o potomstwo. Dlatego to mi wierciła dziurę w brzuchu, a jemu tylko wspominała przy okazji każdych życzeń.
__________________
"Kiedyś traktowałem ludzi dobrze. Teraz - z wzajemnością" A. Hopkins |
|
2014-04-23, 12:50 | #4912 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: podkarpacie
Wiadomości: 3 069
|
Dot.: Nie chcę mieć dzieci. Jak dać sobie radę z presją społeczną?
Cytat:
i matki jedynakow i matki bezdzietne (spotkalam sie tu z takim okresleniem ) A tak juz calkiem powaznie, gdy bylam w gimnazjum (dawno temu,blizej mi do 30) mojej kolezance urodzilo sie rodzenstwo i pochwalila sie tym na forum klasy. Niedlugo potem byla wywiadowka i moja wychowawczyni mowila mojej mamie, ze gdy uslyszalam jak owa dziewczyna chwali sie tym dzieckiem, mialam lzy z zazdrosci w oczach, bo jako jedyna nie mialam rodzenstwa w klasie co oczywiscie nie bylo prawda. Do tej pory nie wiem, co jej to mialo dac i dlqczego tak sobie wymyslila. Ale taki kwiatek pamietam
__________________
"...- Taki jest los kobiety. Musisz ugotować obiad z tego, co masz w kuchni. Musisz nauczyć się udawać podniecenie. To akt, pozwól, że Ci powiem, samczy akt. A gdy dojdziesz do perfekcji jesteś już stara. Młodość wyparowuje jak rosa, która rodzi się rano, a ginie po południu."
Edytowane przez Marina1 Czas edycji: 2014-04-23 o 12:51 |
|
2014-04-23, 12:56 | #4913 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 212
|
Dot.: Nie chcę mieć dzieci. Jak dać sobie radę z presją społeczną?
Cytat:
__________________
Quiet, Please |
|
2014-04-23, 13:05 | #4914 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 4 760
|
Dot.: Nie chcę mieć dzieci. Jak dać sobie radę z presją społeczną?
Cytat:
Pamiętam, że jak miałam 5 lat to moja mama coś przebąkiwała i pytała czy nie chciałabym braciszka albo siostrzyczki. Wpadłam w taką histerię i płacz, że nie chcę żadnych braci ani sióstr, że nie wyobrażam sobie że jeszcze ktoś miałby do moich rodziców mówić "mama" i "tata", że oni są tylko moi I w ogóle nie cieszyła mnie myśl że jakiś bobas miałby być w domu, nawet jak podrosłam i miałam 8 albo 9 lat i o tym myślałam, to dalej mi się ten pomysł nie podobał :P No bo pewnie musiałabym z nim dzielić pokój, nie mogłabym sobie tak jak teraz biegać po podwórku z koleżankami tylko musiała siedzieć z bobasem i się nim opiekować, albo co gorsza brać go ze sobą jak podrośnie Kiedyś zapytałam mamę czemu w końcu nie zdecydowali się na drugie dziecko, a mama z rozbrajającą szczerością: "bo nas wtedy nie było stać". No i już, po co drugie dziecko, to nie jest jakaś paląca potrzeba. Według mnie to bardzo zdroworozsądkowe podejście A jak miałam 9 lat i jęczałam że mi smutno jak siedzę sama w domu to przekonałam rodziców i kupili psa I milion razy bardziej cieszę się z psiaka niż jakiegoś bejbi |
|
2014-04-23, 13:31 | #4915 | ||
Moderator
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 4 900
|
Dot.: Nie chcę mieć dzieci. Jak dać sobie radę z presją społeczną?
Cytat:
Cytat:
Ja mam siostre i uwazam ze posiadanie rodzenstwa jest mocno przereklamowane - znam na prawde malo zgranych rodzenstw, za to w moim otoczeniu jest mnostwo tych skloconych lub bez wiekszej wiezi. Dodam ze jestem egoistka - rodzenstwo mnie przed tym nie uchronilo |
||
2014-04-23, 14:11 | #4916 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: lbn
Wiadomości: 9 822
|
Dot.: Nie chcę mieć dzieci. Jak dać sobie radę z presją społeczną?
Ja też nie wiem po co koniecznie rodzeństwo? Mam braci, z którymi kontakt mam prawie żaden. Różnica wieku, płci i odległość sprawiają, że rozmawiamy ze sobą sporadycznie. Mam więcej znajomych, z którymi rozmawiam o życiu i na których pomoc codziennie mogę liczyć. Uważam, że rodzeństwo jest przereklamowane.
__________________
"Kiedyś traktowałem ludzi dobrze. Teraz - z wzajemnością" A. Hopkins |
2014-04-23, 15:07 | #4917 |
she-wolf
Zarejestrowany: 2014-03
Lokalizacja: większe miasto
Wiadomości: 2 222
|
Dot.: Nie chcę mieć dzieci. Jak dać sobie radę z presją społeczną?
Mój brat jest ode mnie 10 lat starszy (bez dwóch miesięcy) i w zasadzie do mojego 14. roku życia nie miałam z nim najlepszego kontaktu - wiadomo, który nastoletni chłopak (załóżmy 14.) niańczyłby swoją 4-letnią siostrę, więc, rzecz jasna - on zawsze z kolegami, ja swoje w domu (byłam przez dziesięć lat najmłodsza na osiedlu, więc sama zadawałam się z o wiele starszymi dzieciakami ) - można wręcz powiedzieć, że przez tę różnicę wieku każde z nas zostało wychowane jako jedynak - co nam w sumie bardzo podpasowało
Teraz człowiek starszy, mądrzejszy i zaczął doceniać więzy rodzinne - w końcu nie wiadomo, ile dziadkowie i rodzice pożyją. Dzisiaj nasze relacje są w porządku, ale, tak jak napisała wcześniej któraś z dziewczyn, więcej kontaktu mamy jednak ze swoimi znajomymi i to przede wszystkim z nimi rozmawia się o swoich codziennych problemach. Mam i tak o tyle dobrego brata, że jak spotkamy się raz na parę tygodni, to 0 kłótni i w zasadzie można też o wszystkim porozmawiać - ale jakieś bliższe więzi? Po pierwsze - duża różnica wieku, po drugie - różnica płci Jeszcze z obserwacji mojego otoczenia, tj. relacji znajomych z ich rodzeństwem również stwierdzam, że posiadanie rodzeństwa jest mocno przereklamowane, rzadko które jest tak naprawdę zgrane i ma kontakt na co dzień, w większości jednak kontakt raz na jakiś czas i konflikty. Co do egoizmu - znam jedynaków, co absolutnie nie przejawiają tej cechy charakteru, znam też osoby posiadające rodzeństwo, które są egoistami i się tego nie wstydzą
__________________
"Stop thinking and just let things happen..." tłumaczę
|
2014-04-23, 15:13 | #4918 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 3 261
|
Dot.: Nie chcę mieć dzieci. Jak dać sobie radę z presją społeczną?
Cytat:
W głowie mi się nie mieści, że kochający facet może pozwolić na podobną sytuację. Dlatego obstawiam, że on wszystkiego nie wie. A jeśli wie i Cię nie wspiera, to na Twoim miejscu znacznie ograniczyłabym wizyty u mamusi mówiąc mu co jest tego przyczyną. Niech działa. |
|
2014-04-23, 15:27 | #4919 | |||
Ex Mod Zbawca Wizażowy
Zarejestrowany: 2011-06
Lokalizacja: Pewnie w jakiejś spelunie
Wiadomości: 5 540
|
Dot.: Nie chcę mieć dzieci. Jak dać sobie radę z presją społeczną?
Cytat:
Cytat:
Jestem jedynaczką i też egoistką, nas się chyba nie wyleczy Cytat:
W życiu z największych radości mogę wymienić między innymi brak rodzeństwa mimo wszystko. |
|||
2014-04-23, 16:09 | #4920 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-07
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 10 274
|
Dot.: Nie chcę mieć dzieci. Jak dać sobie radę z presją społeczną?
Cytat:
ile razy ja już ten durny argument musiałam przetrawiać na szczęście nie od rodziny wychodził, tutaj u mnie wszyscy zdrowi w tym temacie raczej ---------- Dopisano o 17:09 ---------- Poprzedni post napisano o 17:09 ---------- Cytat:
witaj zaścianie |
||
Nowe wątki na forum Kobieta 30+ |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 22:40.