Niedoczynność tarczycy - wątek zbiorczy! - część III

[Adrianna_8]

Napisane przez Amiszonowa

Mam pytanie, czy wynik badań antyTPO wskazujący 24 IU/ml gdy norma jest <34 może wskazywać na chorobę Hashimoto? Wiem, że żeby ja zdiagnozować trzeba zrobić usg i inne badania, pytam tylko o poziom tych przeciwciał bo podobno u zdrowej osoby nie ma ich w ogóle.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Mój lekarz twierdzi, że jeśli przeciwciała występują, to w końcu choroba też się rozwinie.

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 17:09 ---------- Poprzedni post napisano o 17:08 ----------

Napisane przez Friese

Kochane czyytalam w artykulach ze takie objawy są typowe dla niedoczynności ale rzeczywiście któraś z Was takie miała?
- smutek,
- chce mi się płakać
- i nie radzę sobie z napięciem nerwowym które mam, ale nie powinnam mieć bo nei dzieje się ąz tyle teraz bym tak reagowała...

nie miałam tak, nie wiem czy to brak słońca, jesień, bo staram się myślec pozytywnie bo moje życie jest szczęśliwe ale no ciągle muszę powstrzymywać łzy i tak mi strasznie mocno smutno


Coś polecacie jak to rozwiązać?


Mam niedoczynność i hashi. Nie biorę jeszcze leków, czekam na wizytę u super pani endo w grudniu.
Moje wyniki z początku października:
TSH - 4,020 [0.27 - 4.2]
FT4 - 1,49 [0,932 - 1,71]
FT3 - 3,75 [2,57 - 4,43]
Anty-TPO 467,9 [0 - 34]
Ferrytyna 67,56 [13 - 150]
Żelazo 198 [37-145]
Wit D (25OH) 57,72 [niedobór <20, poziom niewystar 21-29; poziom wystarcz >30;

(byłam 6 mcy za granicą i tam było ciągle słońce i ciepło, od 18 dni jestem w Polsce, może to pogoda? no ale aż tak ... )

Niedoczynność i hashimoto. Wysokie żelazo też powinnaś skonsultować z lekarzem.

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka

[Friese]

Napisane przez Adrianna_8

Niedoczynność i hashimoto. Wysokie żelazo też powinnaś skonsultować z lekarzem.

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka

taktak wiem ze mam, ale czy te objawy smutek i płacz mogą być od niedoczynności i hashi?
nie rozumiem siebie i nie mogę powstrzymać płakania i uśmierzyć smutku

[cooone]

Napisane przez Friese

taktak wiem ze mam, ale czy te objawy smutek i płacz mogą być od niedoczynności i hashi?
nie rozumiem siebie i nie mogę powstrzymać płakania i uśmierzyć smutku

No jasne, że tak. Wiele osób myli Hashi z depresją.

[Adrianna_8]

Napisane przez Friese

taktak wiem ze mam, ale czy te objawy smutek i płacz mogą być od niedoczynności i hashi?
nie rozumiem siebie i nie mogę powstrzymać płakania i uśmierzyć smutku

Tak, to bardzo prawdopodobne, że to wina zaburzonej gospodarki hormonalnej. Ja miałam tak samo.

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka

[Kamea2000]

Witam po małej przerwie, dziś znowu czułam się coś zmęczona, ale mimo wszystko nadal ogólnie lepiej niż wtedy gdy zaczynałam leczenie.
Włosy się poprawiły, co prawda nie wypadały (mam ich aż za dużo, co wcale nie jest zaletą gdy nie są podatne na układanie ), ale były takie nieprzyjemnie szorstkie. Teraz są mięciutkie.
Ale paznokcie niestety nie za dobrze, a chciałabym je zapuścic choć trochę.
Polecacie coś na nie? Macie sprawdzone kosmetyki przy naszej tarczycy? Balsamy do ciała, kremy (super nawilżające bo skóra lubi byc u nas sucha)?
Ja na razie szukam coś na te paznokcie.

[--Olka--]

Napisane przez Friese

Kochane czyytalam w artykulach ze takie objawy są typowe dla niedoczynności ale rzeczywiście któraś z Was takie miała?
- smutek,
- chce mi się płakać
- i nie radzę sobie z napięciem nerwowym które mam, ale nie powinnam mieć bo nei dzieje się ąz tyle teraz bym tak reagowała.

Napisane przez cooone

No jasne, że tak. Wiele osób myli Hashi z depresją.

Dokładnie, zdziwiłabym się raczej gdyby ktoś stwierdził, że takich objawów przy Hashi nie miał.
Mnie przed zdiagnozowaniem rodzina wysyłała do psychiatry, momentami było naprawdę źle. Od kiedy mam "ustawione" tsh wiele osób twierdzi, że zmienił mi się charakter, mam więcej energii, radości życia, jestem mniej chwiejna emocjonalnie, spokojniejsza.

[macmiki]

Napisane przez Friese

taktak wiem ze mam, ale czy te objawy smutek i płacz mogą być od niedoczynności i hashi?
nie rozumiem siebie i nie mogę powstrzymać płakania i uśmierzyć smutku

Jasne. Ja miałam deprechę przed zdiagnozowaniem hashi. W tym momencie nadal reaguję emocjonalnie i nie umiem powstrzymać płaczu. Zazwyczaj mówię ludziom z uśmiechem i łzami, że już tak mam, zaraz przejdzie i mają się nie przejmować
Hashi nie ma tylko objawów fizycznych, ale też właśnie psychiczne. Chyba te są najbardziej dotkliwe.

[Friese]

dzięki dziewczyny za wyjaśnienia co do hashi... zobaczymy co super-endokrynolog w grudniu mi powie i czy każe brać leki.


robię sobie zakupy ziarenek na allegro właśnie (chia, babka płesznik) i natrafiłam na dzięgiel chiński o którym nigdy nie słyszałam - on przywraca równowagę w gospodarce hormonalnej, pomaga z bólami menstruacyjnymi, pobudza produkcję hormonów - słyszałyście o nim? stosowałyście są efekty czy ściema?
http://www.fabrykasily.pl/suplementy...obiecy-zenszen

[Adrianna_8]

Napisane przez Friese

dzięki dziewczyny za wyjaśnienia co do hashi... zobaczymy co super-endokrynolog w grudniu mi powie i czy każe brać leki.


robię sobie zakupy ziarenek na allegro właśnie (chia, babka płesznik) i natrafiłam na dzięgiel chiński o którym nigdy nie słyszałam - on przywraca równowagę w gospodarce hormonalnej, pomaga z bólami menstruacyjnymi, pobudza produkcję hormonów - słyszałyście o nim? stosowałyście są efekty czy ściema?
http://www.fabrykasily.pl/suplementy...obiecy-zenszen

Raczej nie może to na hashimoto.

No i na dziegiel trzeba uważać przy antykoncepcji hormonalnej.

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka

[Kamea2000]

A możliwe jest całkowite wyleczenie (może owym jodem?) bez konieczności brania cały czas hormonu tarczycy gdy TSH jest stosunkowo niewiele przekroczone (ja mam około 5,0 przy normie do 4,2), a USG nie wykryło żadnych guzków?
Do następnej wizyty jeszcze miesiąc i wtedy mam zrobić dodatkowe badania, ale tak się zastanawiam, czy możliwe jest, że TSH jednorazowo (miałam pewien stresujący okres w życiu, w sumie nadal do pewnego stopnia mam, ale już mniej) poszybowało w górę...

[Adrianna_8]

Napisane przez Kamea2000

A możliwe jest całkowite wyleczenie (może owym jodem?) bez konieczności brania cały czas hormonu tarczycy gdy TSH jest stosunkowo niewiele przekroczone (ja mam około 5,0 przy normie do 4,2), a USG nie wykryło żadnych guzków?
Do następnej wizyty jeszcze miesiąc i wtedy mam zrobić dodatkowe badania, ale tak się zastanawiam, czy możliwe jest, że TSH jednorazowo (miałam pewien stresujący okres w życiu, w sumie nadal do pewnego stopnia mam, ale już mniej) poszybowało w górę...

Chorób autoimmunologicznych nie da się wyleczyć. O terapii jodem decyduje lekarz. Poziom 4,2 to mocno zawyżona "norma". U Ciebie poziom TSH jest mocno zawyżony, co oznacza, że organizm nie pracuje prawidłowo. TSH powinno oscylować w granicach 1-2. Twoje wyniki wskazują jednoznacznie na niedoczynność tarczycy.

Skoro wiesz, że z Twoja tarczyca źle pracuje, to dlaczego nie chcesz brać syntetycznych hormonów? To nielogiczne.
Jak byłabyś chora na grypę, anginę, cukrzycę, raka, nadciśnienie, to też nie brałabyś leków?

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka

[Hadise]

Dziewczyny chciałam się pochwalić TSH spadło do 1,7. Mój najlepszy wynik, ostatni było ponad 4. I w miesiąc, po podniesieniu letrox z 50 na 75 mamy w końcu poniżej 2

Docelowo miałam brać 100, ale chyba nie ma sensu zwiększać ? Wizytę mam za miesiąc u mojej ginekolog/endokrynolog a jutro u zastępczego lekarza i nie wiem czy on w sprawach hormonów coś powie ;p

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Friese]

Napisane przez Kamea2000

A możliwe jest całkowite wyleczenie (może owym jodem?) bez konieczności brania cały czas hormonu tarczycy gdy TSH jest stosunkowo niewiele przekroczone (ja mam około 5,0 przy normie do 4,2), a USG nie wykryło żadnych guzków?
Do następnej wizyty jeszcze miesiąc i wtedy mam zrobić dodatkowe badania, ale tak się zastanawiam, czy możliwe jest, że TSH jednorazowo (miałam pewien stresujący okres w życiu, w sumie nadal do pewnego stopnia mam, ale już mniej) poszybowało w górę...

Napisane przez Adrianna_8

Chorób autoimmunologicznych nie da się wyleczyć. O terapii jodem decyduje lekarz. Poziom 4,2 to mocno zawyżona "norma". U Ciebie poziom TSH jest mocno zawyżony, co oznacza, że organizm nie pracuje prawidłowo. TSH powinno oscylować w granicach 1-2. Twoje wyniki wskazują jednoznacznie na niedoczynność tarczycy.

Skoro wiesz, że z Twoja tarczyca źle pracuje, to dlaczego nie chcesz brać syntetycznych hormonów? To nielogiczne.
Jak byłabyś chora na grypę, anginę, cukrzycę, raka, nadciśnienie, to też nie brałabyś leków?

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka

ja też nie chcę brać leków, bo czytałam i lekarka mi mówiła że teraz moja tarczyca produkuje ZA MAŁO hormonów, ale dietą, zmianą stylu życia, suplementacją można poprawić wyniki.
A jak zacznę brać leki to moja tarczyca PRZESTANIE PRODUKOWAĆ HORMONY już na zawsze, i nawet jakbym poprawiła wyniki i chciała odstawić leki to nie można bo moja tarczyca już nigdy sama nie wyprodukuje hormonów.

To chyba o to chodzi Kamea2000, że tak jak ja, jeszcze zwleka bo szuka alternatywnych sposobów, tzn mam na myśli: sport, styl życia, dieta i suplementy

Moja koleżanka ma wyniki w normie dzięki wyeliminowaniu glutenu oraz suplementacji cynkiem, selenem, jodem, wit D3, i probiotykiem na jelita. A nie brała leków. Także wierzę że da się samemu i najpierw chcę sprawdzić.

Post tejd ziewczyny jest też mega inspirujący, ona ma wyniki i samopoczucie jak zdrowa osoba wtedy gdy bierze jod, ale w swoim poście kilka razy pisze że musisz to zrobić na swoją odpowiedzialność, dużo o jodzie poczytać, rozważyć za i przeciw i że jej ta decyzja zajęła 2 lata... ale że dzięki jodzie żyje jak zdrowa osoba, choć jak zmniejsza albo odstawia to wyniki i samopoczucie się pogarszają. Ttuaj ten post:

Jak okiełznałam swoją niedoczynną tarczycę - jak można "wyleczyć się" z hashimoto - POD PALMAMI

[macmiki]

Napisane przez Kamea2000

A możliwe jest całkowite wyleczenie (może owym jodem?) bez konieczności brania cały czas hormonu tarczycy gdy TSH jest stosunkowo niewiele przekroczone (ja mam około 5,0 przy normie do 4,2), a USG nie wykryło żadnych guzków?
Do następnej wizyty jeszcze miesiąc i wtedy mam zrobić dodatkowe badania, ale tak się zastanawiam, czy możliwe jest, że TSH jednorazowo (miałam pewien stresujący okres w życiu, w sumie nadal do pewnego stopnia mam, ale już mniej) poszybowało w górę...

Rozumiem, że jesteś na początku "drogi"? Dopiero po rozpoznaniu choroby? Poczytaj sobie to forum.
Nie masz delikatnie przekroczonych norm. Masz niedoczynność, a wynik 5.0 jest bardzo wysoki.

[Kamea2000]

Napisane przez macmiki

Rozumiem, że jesteś na początku "drogi"? Dopiero po rozpoznaniu choroby? Poczytaj sobie to forum.
Nie masz delikatnie przekroczonych norm. Masz niedoczynność, a wynik 5.0 jest bardzo wysoki.

Dwa pozostałe hormony w normie, cóż jak nie ma wyboru to trudno, jedna tabletka rano to nie tak wiele.
Trudno mi się jednak pogodzić, że tak do końca życia i z ciągłymi kontrolnymi badaniami.
Poczytam tego bloga.
Z drugiej strony ulżyło mi bo wyjaśniło się skąd mam pewne stany mimo idealnej morfologii i ogólnej odporności organizmu (niezwykle rzadko choruję, nawet na zwykłe przeziębienie czy jelitówkę).

[Elfelins]

Napisane przez Kamea2000

Dwa pozostałe hormony w normie, cóż jak nie ma wyboru to trudno, jedna tabletka rano to nie tak wiele.
Trudno mi się jednak pogodzić, że tak do końca życia i z ciągłymi kontrolnymi badaniami.
Poczytam tego bloga.
Z drugiej strony ulżyło mi bo wyjaśniło się skąd mam pewne stany mimo idealnej morfologii i ogólnej odporności organizmu (niezwykle rzadko choruję, nawet na zwykłe przeziębienie czy jelitówkę).

Ja uważam że nie zawsze jest przymus brania leków, baaaa czasem to strzał w stopę bo to rozleniwia tarczycę. Sama gdybym miała taką wiedzę jak teraz gdy zaczynałam z eutyroxem to bym się na niego nie zgodziła. Tak naprawdę interesuje nas poziom wolnych hormonów tarczycy a nie TSH, przypadki problemów z przysadką są częste więc patrzymy na TSH z przymrużeniem oka. To co możesz zrobić by poprawić wolne hormony to przede wszystkim dieta wykluczającą nietolerancje i uzupełnienie niedoborów, sprawdzenie gospodarki cukrowej. Tak naprawdę tarczyca wszystkim rządzi. Napisz jakie masz objawy to coś wymyślimy.

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka

[macmiki]

Napisane przez Kamea2000

Dwa pozostałe hormony w normie, cóż jak nie ma wyboru to trudno, jedna tabletka rano to nie tak wiele.
Trudno mi się jednak pogodzić, że tak do końca życia i z ciągłymi kontrolnymi badaniami.
Poczytam tego bloga.
Z drugiej strony ulżyło mi bo wyjaśniło się skąd mam pewne stany mimo idealnej morfologii i ogólnej odporności organizmu (niezwykle rzadko choruję, nawet na zwykłe przeziębienie czy jelitówkę).

Zapytam więc jeszcze o te hormony "w normie" Jakie są wyniki?
Da radę poprawić pracę tarczycy naturalnie, jednak to jest sporo pracy i nie w każdym przypadku jest to skuteczne. Można próbować, ale koniecznie pod kontrolą mądrego lekarza. No i trzeba liczyć się z tym, że jest opcja brania leków do końca życia. To serio nie jest takie straszne

[Elfelins]

Napisane przez macmiki

Zapytam więc jeszcze o te hormony "w normie" Jakie są wyniki?
Da radę poprawić pracę tarczycy naturalnie, jednak to jest sporo pracy i nie w każdym przypadku jest to skuteczne. Można próbować, ale koniecznie pod kontrolą mądrego lekarza. No i trzeba liczyć się z tym, że jest opcja brania leków do końca życia. To serio nie jest takie straszne

To serio nie jest straszne ale czasem niepotrzebne a znaleźć mądrego lekarza to cud, w dzisiejszych czasach niestety nie można lekarzom bezgranicznie ufać a samemu poszukiwać rozwiązań i poszerzać wiedzę przyznam szczerze że moja endo to tępa dzida do której chodzę tylko na USG raz do roku i informuję o tym co nowego może mi pomóc a gdy zaczyna swoje mądre wywody to pitoli takie farmazony że muszę ją poprawiać... Ale jak ktoś się nie zainteresował i nie poczytał to uwierzy takiej doktórce z tytułem bo to świętość a potem bzdury się szerzą w necie.

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka

[Adrianna_8]

Napisane przez Kamea2000

Dwa pozostałe hormony w normie, cóż jak nie ma wyboru to trudno, jedna tabletka rano to nie tak wiele.
Trudno mi się jednak pogodzić, że tak do końca życia i z ciągłymi kontrolnymi badaniami.
Poczytam tego bloga.
Z drugiej strony ulżyło mi bo wyjaśniło się skąd mam pewne stany mimo idealnej morfologii i ogólnej odporności organizmu (niezwykle rzadko choruję, nawet na zwykłe przeziębienie czy jelitówkę).

W normie, super. Ale w normie bliżej dolnej granicy czy gornej? Ft3 i ft4 maja zbliżony poziom % czy jedno góruje nad drugim?, Jeśli bliżej dolnej, to niestety, ale Twoja tarczyca już wydziela mało hormonów i może być za mało ft4.

Leki mogą rozleniwić tarczycę, ale nie oznacza to, że przestaje ona całkowicie pracować. Nie mówiąc o tym, że często z niedoczynnością występujące Hashimoto niszczy tarczycę, więc jak nieistniejący/zniszczony organ ma pracować? W takich przypadkach dawkę się zwiększa.

Ja wiem, że nikt nie chce chorować przewlekle, ale skoro już wiemy, że coś nam dolega, to ignorowanie tego jest skrajnie nieodpowiedzialne. Można próbować z glutenem, nabiałem, suplementacją, ale nie każdemu to pomoże. A narzekanie, że trzeba brać leki i raz do roku iść do endokrynologa na usg... Cóż, inne choroby leczy się jeszcze bardziej upierdliwie.

Raz skontaktowałam się z dziewczyną, która na YouTubie zachęca do alternatywnych metod leczenia hashimoto. Filmik sprzed 2-3lat. Pytam jej, jak jej stan zdrowia po tym czasie, a ona, że właściwie to nie wie, bo nie sprawdza i w sumie to z tego powodu zastanawia się nad usunięciem filmiku. To mi dało do myślenia w kwestii tego, kogo oglądamy, co czytamy itd.

Kamea pytała konkretnie o jod. Nie o dietę bezglutenową, więc nie mogłam się do tego odnieść. Spróbować można, ale nikt nie daje gwarancji, że pomoże.

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka

[Kamea2000]

Na dietę też mogę przejść jeżeli coś pomoże.

Wyniki pozostałych hormonów to:

FT4 (norma laboratorium - 1,0-1,6) - mam 1,13
FT3 (norma laboratorium - 2,42- 4,36) - mam 3,1.

Co mi pasuje do objawów uznawanych za niedoczynność - nadal mimo wszystko waga w normie (łatwo chudnę 2-4 kg i łatwo tyle samo przybieram, jestem niska więc bardziej to po mnie widać).
Nie wypadają mi włosy, fryzjerka często mi mówiła, że rosną mi co chwilę nowe.
Nie było też żadnych guzków na USG, lekarka miała też chyba wątpliwości co do stanu zapalnego, powiedziała coś w stylu "to może wyglądać na zapalenie", niestety badanie zostało u niej, więc nie mam opisu.
Podstawowym problemem jest odczucie zmęczenia (mimo wypoczynku, wyspania się), znużenia, braku energii. Była też senność, ale minęło po braniu hormonu.Zmęczenie minęło po około miesiącu brania Levroxu, ale obecnie jakby nawróciło, nie w takim stopniu co prawda jak przed braniem leku.
Dalej mam problemy z szybszym myśleniem, kojarzeniem ale trochę mniejsze niż przed braniem leku.

[macmiki]

Napisane przez Elfelins

To serio nie jest straszne ale czasem niepotrzebne a znaleźć mądrego lekarza to cud, w dzisiejszych czasach niestety nie można lekarzom bezgranicznie ufać a samemu poszukiwać rozwiązań i poszerzać wiedzę przyznam szczerze że moja endo to tępa dzida do której chodzę tylko na USG raz do roku i informuję o tym co nowego może mi pomóc a gdy zaczyna swoje mądre wywody to pitoli takie farmazony że muszę ją poprawiać... Ale jak ktoś się nie zainteresował i nie poczytał to uwierzy takiej doktórce z tytułem bo to świętość a potem bzdury się szerzą w necie.

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka

No to ja tego nie rozumiem, bo miałam szczęście trafiać na dobrych specjalistów

[Armara]

Ja jestem chyba najlepszym przykładem co do tego że nie warto lekceważyć problemów z tarczycą i nie robić badań.
Miałam, a raczej mam cały czas, niedoczynność, zaczynałam z tsh w granicach 4.9. Lekami zbiłam do 2.5 i na tym utrzymywałam. Lekarza miałam takiego że co pół roku kazał robić komplet badań. Dziwiłam się, zwłaszcza jak słyszałam że ludzie mają w ogóle problem z dostaniem się do lekarza. No ale ok, daje skierowanie to idę na badanie. Komplet badań miałam w grudniu, wszystko ok, wręcz idealnie. Powtórka w czerwcu ... równo miesiąc po badaniach byłam już na stole i miałam usuwaną tarczycę z rozpoznaniem nowotworu. A to było tylko pół roku pomiędzy badaniami. Nie chcę nawet myśleć co by było gdybym olała sprawę i nie zrobiła tych badań.

[Adrianna_8]

Napisane przez Armara

Ja jestem chyba najlepszym przykładem co do tego że nie warto lekceważyć problemów z tarczycą i nie robić badań.
Miałam, a raczej mam cały czas, niedoczynność, zaczynałam z tsh w granicach 4.9. Lekami zbiłam do 2.5 i na tym utrzymywałam. Lekarza miałam takiego że co pół roku kazał robić komplet badań. Dziwiłam się, zwłaszcza jak słyszałam że ludzie mają w ogóle problem z dostaniem się do lekarza. No ale ok, daje skierowanie to idę na badanie. Komplet badań miałam w grudniu, wszystko ok, wręcz idealnie. Powtórka w czerwcu ... równo miesiąc po badaniach byłam już na stole i miałam usuwaną tarczycę z rozpoznaniem nowotworu. A to było tylko pół roku pomiędzy badaniami. Nie chcę nawet myśleć co by było gdybym olała sprawę i nie zrobiła tych badań.

Dokładnie... Ignorowanie problemu to najgorsze co może być. Życzę dużo zdrowia .

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka

[vioris]

Witam. Czy któraś z Was miała duzego guza na tarczycy ktorego odkryła nagle? Czekam na biopsje i martwie się trochę, tym bardziej że wcześniej nie miałam nigdy problemów z tarczycą.

[Armara]

U mnie pojawił się guzek ok. 1cm w przeciągu pół roku pomiędzy jednym a drugim badaniem usg.

[X_ana_X]

Dziewczyny o czym moze świadczyć wysokie tsh przy całkiem ładnych wolnych hormonach?

TSH 3,350 normy: 0,270 4,200

FT4 1,48 normy: 1,00 1,60

FT3 3,52 normy: 2,04 4,40

[Adrianna_8]

Napisane przez X_ana_X

Dziewczyny o czym moze świadczyć wysokie tsh przy całkiem ładnych wolnych hormonach?

TSH3,350normy: 0,2704,200

FT41,48 normy: 1,001,60

FT33,52 normy: 2,044,40

Początki niedoczynności?

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka

[vioris]

Napisane przez Armara

U mnie pojawił się guzek ok. 1cm w przeciągu pół roku pomiędzy jednym a drugim badaniem usg.

I na jakim jesteś etapie? Ja mam guzek ok 3 cm. Nigdy nie miałam usg tarczycy bo zawsze wyniki w normie i mi nie wpadło to do glowy a teraz żałuję. Nie wiem czy długo ten guzek tam był. Urósł po ciąży chyba, bo jestem 9 mies po cc.

[Armara]

Napisane przez vioris

I na jakim jesteś etapie? Ja mam guzek ok 3 cm. Nigdy nie miałam usg tarczycy bo zawsze wyniki w normie i mi nie wpadło to do glowy a teraz żałuję. Nie wiem czy długo ten guzek tam był. Urósł po ciąży chyba, bo jestem 9 mies po cc.

Tydzień po zrobieniu usg miałam już biopsję. Na wynik czekałam trzy tygodnie, tydzień po wyniku, czyli miesiąc po zrobieniu usg byłam już na stole operacyjnym i miałam usuniętą całą tarczyce z rozpoznaniem nowotworu złośliwego.

Ja wyniki krwi zawsze miałam idealne, a badania miałam robione co 3-4 miesiące przy okazji oddawania krwi.

[vioris]

Napisane przez Armara

Tydzień po zrobieniu usg miałam już biopsję. Na wynik czekałam trzy tygodnie, tydzień po wyniku, czyli miesiąc po zrobieniu usg byłam już na stole operacyjnym i miałam usuniętą całą tarczyce z rozpoznaniem nowotworu złośliwego.

Ja wyniki krwi zawsze miałam idealne, a badania miałam robione co 3-4 miesiące przy okazji oddawania krwi.

Nie pocieszylas mnie Chociaż widzę że chyba wszystko ok u Ciebie. Długo już jesteś po operacji?