Miłość czy przyzwyczajenie? - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2010-09-16, 21:01   #1
holidayskin
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 140

Miłość czy przyzwyczajenie?


Dziewczyny jak to jest u Was? Macie czasem watpliwosci zwiazane ze swoim ukochanym i calym zwiazkiem? Jestescie czasem tym zmeczone?
holidayskin jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-16, 21:13   #2
marcela23
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 439
Dot.: Miłość czy przyzwyczajenie?

Macie. Nie wiem, czy wątpliwości, ale takie zmęczenie materiału. Czasami.
Razem od 7 lat.
Myślę, że nie ma związków, w których zawsze są motyle w brzuchu. Bywają i gorsze dni. Wszystko zależy od tego, z jakiego powodu.
marcela23 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-16, 21:17   #3
Ivi 1988
Zakorzenienie
 
Avatar Ivi 1988
 
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: domek dla lalek
Wiadomości: 5 393
Dot.: Miłość czy przyzwyczajenie?

Ja tez mam zwatpienia. Moj Tz jest typem takiego Toma z "gotowych na wszytsko" ,takiego chlopca, ktory czasem doprowadza mnie do szalu :/
Ja jestem typem Gabi i nie dam sobie wmowic,ze ja mam sprzatac caly dom, bo nie wstaje o 4rano do pracy jak on :/ Tez pracuje!
Ech, czasem tesknie za tym magicznym rokiem przerwy od zwiazkow, kiedy chodzilam dookola i smialam sie sama do siebie podskakujac ..aaaaach
__________________
Maybe you don't need whole world to love you, you know
Maybe you just need one person


Cytat:
Napisane przez Lisbeth Pokaż wiadomość
Nie ma żadnej "roli kobiety". Jest tylko to, w co sama się pakujesz.
Skoro umie, to niech robi sam.
Ivi 1988 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-16, 21:20   #4
Agentka o 100 twarzach
Raczkowanie
 
Avatar Agentka o 100 twarzach
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 195
Dot.: Miłość czy przyzwyczajenie?

Jasne,ze tak. Jestem z chlopakiem od ponad 2 lat i wiem,ze w tym zwiazku tylko ja miewalam takie wahania w uczuciach. Wiele razy zadawalam sobie pytanie - 'czy to jest to?', ale dawalam na wstrzymanie. I minelo. A ostatnio doszlam do wniosku,ze chyba na nowo sie w nim zakochalam... ;-) Wiec mysle,ze i Tobie powinno to przejsc. Powodzenia.
Agentka o 100 twarzach jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-16, 21:28   #5
holidayskin
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 140
Dot.: Miłość czy przyzwyczajenie?

Moje przyczyny: brak wspolnych znajomych, nuda ktora czasem sie wkrada, pojawienie sie pytan w stylu 'czy ja w tym wieku nie powinnam korzystac z zycia''.. Albo bez powodu. Ja mam czasem dni, ze nie mam ochoty na seks. Ba! nawet na calowanie. Skad to sie bierze? Nie dzieje sie to czesto, bo bardzo go kocham. Czasami (rzadko) wydaje mi sie tylko, ze nie. Mam takie chwile zwatpienia i ciekawi mnie, czy to normalne. Bo niby skoro ma sie u swego boku ukochanego, to nawet nie powinno sie tak myslec. Wiem, ze w pewien sposob sama sobie przecze, mowiac, ze go kocham a mam watpliwosci. Ale ja wiem, ze kocham go. Przezylismy chwile, ktore wydaje mi sie nie powinny zdazyc sie w zwiazku 3letnim, ale dzieki nim wiemy, ze to milosc. Jednak wkurzaja mnie dni, kiedy nachodza mnie glupie mysli, albo tak bardzo chce sie z nim spotkac, ze juz sie doczekac nie moge, a potem co? Nic mi sie nie chce...

Edytowane przez Lexie
Czas edycji: 2010-09-30 o 23:47
holidayskin jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-16, 21:40   #6
Ivi 1988
Zakorzenienie
 
Avatar Ivi 1988
 
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: domek dla lalek
Wiadomości: 5 393
Dot.: Miłość czy przyzwyczajenie?

Uwazam,ze naprawde musisz miec sporo szczescia,zeby naprawde sie dobrac. To jak gra w totka, ale w sumie chodzi o to,ze juz mala wygrana to wygrana.
__________________
Maybe you don't need whole world to love you, you know
Maybe you just need one person


Cytat:
Napisane przez Lisbeth Pokaż wiadomość
Nie ma żadnej "roli kobiety". Jest tylko to, w co sama się pakujesz.
Skoro umie, to niech robi sam.
Ivi 1988 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-16, 22:16   #7
marcela23
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 439
Dot.: Miłość czy przyzwyczajenie?

Cytat:
Napisane przez holidayskin Pokaż wiadomość
Moje przyczyny: brak wspolnych znajomych, nuda ktora czasem sie wkrada, pojawienie sie pytan w stylu 'czy ja w tym wieku nie powinnam korzystac z zycia''.. Albo bez powodu. Ja mam czasem dni, ze nie mam ochoty na seks. Ba! nawet na calowanie. Skad to sie bierze? Nie dzieje sie to czesto, bo bardzo go kocham. Czasami (rzadko) wydaje mi sie tylko, ze nie. Mam takie chwile zwatpienia i ciekawi mnie, czy to normalne. Bo niby skoro ma sie u swego boku ukochanego, to nawet nie powinno sie tak myslec. Wiem, ze w pewien sposob sama sobie przecze, mowiac, ze go kocham a mam watpliwosci. Ale ja wiem, ze kocham go. Przezylismy chwile, ktore wydaje mi sie nie powinny zdazyc sie w zwiazku 3letnim, ale dzieki nim wiemy, ze to milosc. Jednak wkurzaja mnie dni, kiedy nachodza mnie glupie mysli, albo tak bardzo chce sie z nim spotkac, ze juz sie doczekac nie moge, a potem co? Nic mi sie nie chce...
1. co oznacza brak wspólnych znajomych? ty nie znasz jego, a on twoich? czy po prostu każde z was ma innych, ale ty znasz jego i czasem się z nimi spotykasz i odwrotnie? z czego to wynika?
2. zależy co rozumiesz pod pojęciem "korzystać z życia". jeśli bawić się, imprezować, podróżować, poznawać innych ludzi - przecież można to robić razem lub z przyjaciółmi, nawet będąc w związku. jeśli masz na myśli poznawanie innych facetów, bardziej dogłębne - dosłownie i w przenośni, to już trzeba się nad tym zastanowić.
3. poziom libido, ochota na seks czy inne czułości uwarunkowana jest hormonalnie, często zależy od naszego samopoczucia, stresu, problemów. poza tym nie jest tak, że w związku absolutnie zawsze ma się na to ochotę.

Może nie zadawaj sobie pytań typu "Czy go kocham?" tylko "Czy jestem szczęśliwa?", "Czy tego dla siebie pragnę?", "Jak wyobrażam sobie nas za 20, 30 lat?" i odpowiedz na nie szczerze.
marcela23 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2010-09-16, 22:20   #8
talllulah
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 44
Dot.: Miłość czy przyzwyczajenie?

Ja też mam takie chwile. Niby jest ok, kocham go bardzo, on mnie też, ale takie dziwne uczucie że tyle mnie w życiu omija, że fajnie by było czasem zaszaleć jest cholernie wkurzające, bo przecież dobrze wiem jakie życie prowadziłam przed związkiem - częste imprezy, znajomi, nowi ludzie... Czasem za tym tęsknie.
talllulah jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-16, 22:59   #9
rybkie
Rozeznanie
 
Avatar rybkie
 
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 969
Dot.: Miłość czy przyzwyczajenie?

a ja absolutnie nie mam takich myslli i nie mam "zmeczenia materialu", razem do 3 lat, 3 tygodnie temu slub, no po prostu dobrze nam razem, trafil swoj na swego
rybkie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-17, 00:25   #10
Suziii90
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: Polska:)
Wiadomości: 372
Dot.: Miłość czy przyzwyczajenie?

W związku różnie się zdarza ... Bywają dni gorsze i lepsze ... Ja swojego TŻ nie zamieniłabym na nikogo innego jesteśmy ze sobą ponad 2 lata i mam nadzieję że już do końca
Suziii90 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-17, 07:32   #11
Lamecia
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 51
Dot.: Miłość czy przyzwyczajenie?

A u mnie w związku dzieje się coraz gorzej... Chyba się wypalam od ponad pól roku już i coraz częściej myśle o tym, że wolałabym być sama. Seksu nie chce juz od kilku miesięcy, całowania i dotykania tak samo. My również nie mamy wspólnych znajomych (przeprowadziłąm się do jego miasta za pracą) Moje kolezanki zostawy "za mną" i coraz bardziej mój kontakt z Nimi się urywa a obecne znajome z nowego miasta nie bardzo odpowiadają mojemu TŻ i nie wiem dlaczego... Wyjdę z nimi raz kiedyś na piwo to wygadywania mam na miesiąć albo i dłużej. On ma swoich kolrgów, których ja nie cierpie, bo to same niedorośnietę "debile" które mają swoje dziewczyny a jeżdzą gdzieś po imprezach i wyrywają inne no i chcą zawsze brać ze sobą mojego TŻ a potem gadają, że jest pod pantoflem bo go nie puszczam a to nie tak. On sam nie jedzie, ale chwilami widzę, że chciałby, ale nie chce mi robić przykrości a ja właśnie chyba czekam na powód z jego strony do zerwania Huśtawki nastrojów to straszna rzecz - wierzcie mi...
__________________
Pragnę być skałą... Głazem ze stali... Nie potrafię...

Edytowane przez Lamecia
Czas edycji: 2010-09-17 o 07:34
Lamecia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2010-09-17, 08:46   #12
martorka
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 515
GG do martorka
Dot.: Miłość czy przyzwyczajenie?

a mnie takie watpliwosci zaczely dopadac po 2.5 roku razem, w tym rok po slubie i zostaly ze mna do dzis kiedy wszystko wybuchnie i pach! beezie po zwiazku. a wszystko przez to ze za mlodzibylismy na zakladanie rodziny...zero mlodosci, szalenstw. a wszystko z wlasnej glupoty ehh
martorka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-17, 09:04   #13
levante
Zadomowienie
 
Avatar levante
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: bogha ceatha
Wiadomości: 1 996
Dot.: Miłość czy przyzwyczajenie?

Ja nie miałam i nie mam wątpliwości od ponad 5lat, zmęczona także nie jestem, ot, taka ze mnie szczęściara .
levante jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-17, 09:16   #14
rikaerika
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 23
Dot.: Miłość czy przyzwyczajenie?

Oczywiście, że tak.Ostatnio nawet coraz częściej...
Po ponad roku po wielkiej miłości pozostała pustka, już nawet nie mamy za bardzo o czym rozmawiać. Ja dalej się waham, zastanawiam po prostu jestem nie pewna. Boje się że jak go zostawię to wtedy zrozumiem co straciłam. Jednak ostatnio myślę coraz bardziej o zakończeniu tego związku. Wydaje mi się że jego uczucie również wyparowało.Obydwoje traktujemy się jak przyjaciele.
rikaerika jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-17, 09:59   #15
mimochodem
Raczkowanie
 
Avatar mimochodem
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 422
Dot.: Miłość czy przyzwyczajenie?

Odkąd wyjechał i się nie widzimy już od miesiąca-mam. Mam koszmarny kryzys i wątpliwości, czy rzeczywiście warto się tak poświęcać. Ale poczekamy, pożyjemy, zobaczymy
__________________
walka ze zbędnymi centymetrami

talia: 64->60
biodra: 90->85
udo: 52->49


mimochodem jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-17, 10:12   #16
PinkPanterr
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 764
Dot.: Miłość czy przyzwyczajenie?

Ja jestem z moim Tż 3 lata, oczywiście są lepsze i gorsze chwile jak w każdym związku, ale nie mogę powiedzieć, że miałam/mam jakieś wątpliwości, że jest tzw. "zmęczenie materiału". Kocham go nad życie i mimo, że czasem nie jest kolorowo, to nigdy się z nim nie nudzę i jestem szczęśliwa
__________________
<3 M.
07.11.2007
!
...:::Want you to make me feel like I'm the only one that you'll ever love:.

24.07.2010- rzuciłam!

3.12.2010- marzenia się spełniają -> kierunek Londyn

"Ty nie musisz się w to wczuwać jeśli miałeś fajny dom,
Kiedyś spytam Cię co znaczy mieć spokojne dzieciństwo"


PinkPanterr jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-17, 10:26   #17
invisible_01
Zakorzeniona
 
Avatar invisible_01
 
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 23 947
Dot.: Miłość czy przyzwyczajenie?

Jestem z TŻ-tem od 4,5 roku i oczywiste jest, że nie cały ten okres był jedną wielką sielanką. Mimo lepszych i gorszych dni nie wątpię w to, że go kocham i że chcę być z nim na zawsze. Ale były chwile zwątpienia, czy pasujemy do siebie, czy wytrwamy... Udało nam się jednak i mam nadzieję, że tak już zostanie
invisible_01 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-17, 10:51   #18
Wikttoria
Raczkowanie
 
Avatar Wikttoria
 
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 414
GG do Wikttoria
Dot.: Miłość czy przyzwyczajenie?

oj każdy je ma u mnie po roku małażeństwa pojawiły się straaaaaszne watpiliwości ale póki co mi przeszło Jak chodzilismy ze soba nigdy - przez 3lata.
Wikttoria jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-17, 11:14   #19
Panna S
Zakorzenienie
 
Avatar Panna S
 
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 6 346
Dot.: Miłość czy przyzwyczajenie?

Myślę że chyba każdy w związku tak ma..
Raz są dobre i gorsze dni.. Sama nie wiem , dla mnie ta cała miłość jest bardzo skomplikowana
Panna S jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2010-09-17, 11:21   #20
malowanareggae
Raczkowanie
 
Avatar malowanareggae
 
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: kraków!
Wiadomości: 236
Dot.: Miłość czy przyzwyczajenie?

Ja coraz częściej myślę, że to już tylko przyzwyczajenie... jesteśmy razem 3 lata. Była wielka miłość, motylki z brzuchu, ale chyba się skończyło, wypaliło... Lubię się do niego przytulać, ale np. na seks (z nim) już za bardzo nie mam ochoty, to samo z pocałunkami. Coraz gorzej się dogadujemy, wręcz kłócimy się, krzyczymy na siebie, ciągle jest coś nie tak. Nie wiem co z tym zrobić i czy w ogóle coś da się zrobić. Może jednak do siebie nie pasujemy...?
malowanareggae jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-17, 12:42   #21
holidayskin
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 140
Dot.: Miłość czy przyzwyczajenie?

''1. co oznacza brak wspólnych znajomych? ty nie znasz jego, a on twoich? czy po prostu każde z was ma innych, ale ty znasz jego i czasem się z nimi spotykasz i odwrotnie? z czego to wynika?
2. zależy co rozumiesz pod pojęciem "korzystać z życia". jeśli bawić się, imprezować, podróżować, poznawać innych ludzi - przecież można to robić razem lub z przyjaciółmi, nawet będąc w związku. jeśli masz na myśli poznawanie innych facetów, bardziej dogłębne - dosłownie i w przenośni, to już trzeba się nad tym zastanowić.
3. poziom libido, ochota na seks czy inne czułości uwarunkowana jest hormonalnie, często zależy od naszego samopoczucia, stresu, problemów. poza tym nie jest tak, że w związku absolutnie zawsze ma się na to ochotę.


Może nie zadawaj sobie pytań typu "Czy go kocham?" tylko "Czy jestem szczęśliwa?", "Czy tego dla siebie pragnę?", "Jak wyobrażam sobie nas za 20, 30 lat?" i odpowiedz na nie szczerze.''

Wiec tak... jesli chodzi o znajomych to to jest bardzo skomplikowane. Bynajmniej dla mnie. Prawda jest taka, ze wydaje mi sie, ze znajomych nie mamy przeze mnie. Sama nigdy nie bylam otaczana przez duze grono znajomych. W gimnazjum mialam przyjaciolki, spotykalysmy sie z osobami z klasy. Bylo ok. W liceum juz gorzej bo z ''przyjaciolkami'' z gimnazjum zaszla sytuacja, ktora spowodowala, ze mnie odrzucily. I w tej klasie licealnej spotkalam dziewczyny, z ktorymi w sumie po lekcjach nie mialam super kontaktu. Po 1 klasie poznalam mojego TZ i juz w 2 z nim bylam, a poznalam go przez dziewczyne, ktora kiedys byla jego kolezanka, a w ktorej on sie kochal. Dlugo sie zastanawialam czy rezygnowac z niej na rzecz chlopaka ktory sie o mnie stara, bo ewidentnie moja kolezanka byla zazdrosna, ze teraz to ja podobam sie kolesiowi, ktoremu ona dala kosza. Po prostu typ dziewczyny, ktora jest sliczna i uwielbia byc adorowana. Kiedy zaryzykowalam i zaczelam z nim chodzic, urwal mi sie kontakt z nia i druga kumpela na tyle, ze widywalysmy sie z kilkoma dziewczynami z klasy od czasu do czasu. Sama nie chcialam, zeby widywal sie z tamta dziewczyna, gdyz zawsze przy niej czulam sie gorzej, i jeszcze ta mysl ze moj TZ kiedys sie w niej kochal... Bylam strasznie zazdrosna. Balam sie, ze bedzie myslal o niej jak o bogini, bo ja przy niej jestem przecietna. Ograniczylam nasze kontakty do minimum, a moj TZ nigdy nie spotkal sie z moimi kolezankami. Oczywiscie wiedzial z kim sie widuje. Opowiadalam o spotkaniach, ale nie zabieralam go ze soba, bo zawsze musialby spotkac tamta. Wiem, ze to chore, ale niestety tak bylo. On z kolei z kolegami mial dobry kontakt. Zawsze byl towarzyski. Niestety wydaje mi sie, ze zmienilo sie to przeze mnie, gdyz zawsze chcial ze mna spedzac czas i w ogole, a tez nigdy nie bylam jakos bardzo lubiana przez jego kolegow, bo wiedzieli, ze czesto sie klocimy, mieli mnie ze pesymistke i w ogole. Choc ja kiedy ich widzialam normalnie z nimi rozmawialam, zartowalismy, smialismy sie. Ale wiedzialam, ze tak naprawde kazdy ma o mnie jakas negatywna opinie. Ci kolesie maja dziewczyny, i widywalismy sie do czasu razem, ale nie bylismy nigdy zgrana paczka. Byly to sporadyczne spotkania. Ale sami jego koledzy bardzo sie roznia od mojego TZ, bo sami sobie jezdza po imprezach bez dziewczyn, spotykaja sie czesto na piwie. Teraz juz od jakiegos pol roku tego nie ma. Zostalismy jakby sami. Jest nam dobrze, ale rozmawiamy o tym ze chcialibysmy miec wspolnych znajomych. Studiujemy razem na tej samej uczelni. Ja teraz bede na 2 roku. On bedzie zaczynal 3. Ani on ani ja nie mamy praktycznie zadnych znajomych na uczelni. Mieszkamy poza miastem, w ktorym studiujemy i byc moze dlatego tak jest. Tez nie odczuwamy potrzeby, zeby imprezowac itd. , ale widze czasem, ze to jest zle. Wiec to wiaze sie z tym, ze nie korzystamy z zycia. Wiem, ze mozna korzystac razem, ale my nie mamy jak...

Zapomnialam wspomniec, ze teraz na wakacjach bylismy z jego najlepszym kumplem i jego dziewczyna, ale wiem, ze nigdy nie bedziemy przyjaciolmi. po pierwsze dlatego, ze są falszywi, po drugie dlatego, ze oni oznajmili, ze juz nigdzie z nami nie pojada, bo sie klocimy. Wczesniej na spotkaniach gdziekolwiek, bo bylismy pare razy razem, byly miedzy mna i moim chlopakiem klotnie, wiec dziwie sie ze w ogole z nami pojechali na wakacje. Ale powiedzieli juz, jak wspomnialam, ze to ostatni raz. Ale oni naprawde tez nie są swieci.Nawet moj TZ wkur*a sie na swojego kolege, bo czesto ma jakies fochy. Wiec oni takze odpadaja

Chyba faktycznie powinnam zadac sobie pytanie, czy jestem szczesliwa. I musze powiedziec, ze nie... Chyba wlasnie dlatego, ze nie mamy z kim sie spotkac. Bo kochamy sie, ale wiadomo ze z ludzmi trzeba sie widywac. Szkoda tylko, ze nie mozna bez problemu znalezc sobie takiej paczki.[COLOR=Silver]

Edytowane przez Lexie
Czas edycji: 2010-09-30 o 23:48
holidayskin jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-17, 13:16   #22
m@rtynka
Zadomowienie
 
Avatar m@rtynka
 
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: Częstochowa
Wiadomości: 1 507
Dot.: Miłość czy przyzwyczajenie?

Cytat:
Napisane przez holidayskin Pokaż wiadomość
Dziewczyny jak to jest u Was? Macie czasem watpliwosci zwiazane ze swoim ukochanym i calym zwiazkiem? Jestescie czasem tym zmeczone?
Myśle, że jakbym miała wątpliwości związane z moim chłopakiem i tym czy bycie z nim w ogóle ma sens. To raczej juz bym z nim nie była. Nie czułabym się w żaden sposób pewnie i dobrze w związku w którym tracę pewnośc w stosunku do osoby którą kocham i z którą, spędzam czas. Z poprzednim chłopakiem tak miałam- myślałam czy to ma sens itp. i odrazu zaczełam sama się mniej angażować w związek co doprowadziło do rozpadu.
__________________
the pain that was eating me inside






Razem! KCKM
m@rtynka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-17, 15:25   #23
paczek1990
Wtajemniczenie
 
Avatar paczek1990
 
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: okolice Katowic
Wiadomości: 2 796
Dot.: Miłość czy przyzwyczajenie?

Nie zawsze jest kolorowo jak to już dziewczyny powiedziały czasem zdarza sie chwila namysłu-co bedzie-zawsze po kłótni nachodzą mnie takie refleksje Ale kocham mojego Tż i nigdy nei zamieniłabym go na nikogo innego. Od 5lat jesteśmy razem i planujemy razem życie-mam nadzieję ze się uda Wiem, z eto miłość-po prostu to czzuje
paczek1990 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-17, 17:06   #24
201607211724
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 4 109
Dot.: Miłość czy przyzwyczajenie?

nie mam wątpliwości, zmęczona bywam życiem mężem nie, co więcej - dzięki niemu odpoczywam rutyna już u nas i na pewno przyzwyczajenie, ale dla mnie to raczej pozytywny wymiar bycia razem.
201607211724 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-17, 17:23   #25
Klarissa
Zakorzenienie
 
Avatar Klarissa
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
Dot.: Miłość czy przyzwyczajenie?

Nie mam wątpliwości. Im dłużej razem jesteśmy, im więcej pokonujemy trudności tym bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że wybrałam wspaniałego człowieka. Co nie znaczy, że mnie mąż czasem nie wkurza
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki
Klarissa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-17, 19:19   #26
myslov
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: kraina mojego bloku i moich kredek
Wiadomości: 110
Dot.: Miłość czy przyzwyczajenie?

A ja po pięciu latach z hakiem czułam się tak zmęczona i wściekła, że mój związek wymyka się z rąk, że postanowiliśmy się rozstać. po 10 miesiącach wróciliśmy do siebie, chociaż nigdy nie wierzyłam w powroty i zarzekałam, że niegdy nie pozwolę wrócić, czy nie wrócę.
I nie żałuję
Myślę, że to normalne, czasem człowiek ma lepszy i gorszy dzień, czasem spotka kogos z kim się świetnie rozmawia i zastanawia sie jakby to było gdyby...
A potem czary mary mijają i jest TŻ. ten sam, który kocha zakatarzoną, nieumalowaną kobitę z napieciem przedmiesiączkowym.
myslov jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-17, 19:45   #27
pycia17
Zakorzenienie
 
Avatar pycia17
 
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 4 792
GG do pycia17
Dot.: Miłość czy przyzwyczajenie?

ja jestem z swoim partnerem 5 lat, jest to mój pierwszy facet, czasami mam go dość, brzydko mówiąc dobija mnie przez swoje zachowanie ale ja sama mam bardzo ciężki charakter, myślałam kilka razy ze już nie miłość tylko przyzwyczajenie, ale jak powstały problemy i związek stanął pod znakiem zapytania zrozumiałam że to miłość cały czas, po prostu w normalnych chwilach nie czujemy tego i uważamy,, że jesteśmy razem no bo jesteśmy''
pycia17 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-18, 19:59   #28
myslov
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: kraina mojego bloku i moich kredek
Wiadomości: 110
Dot.: Miłość czy przyzwyczajenie?

Cytat:
Napisane przez pycia17 Pokaż wiadomość
ja jestem z swoim partnerem 5 lat, jest to mój pierwszy facet, czasami mam go dość, brzydko mówiąc dobija mnie przez swoje zachowanie ale ja sama mam bardzo ciężki charakter, myślałam kilka razy ze już nie miłość tylko przyzwyczajenie, ale jak powstały problemy i związek stanął pod znakiem zapytania zrozumiałam że to miłość cały czas, po prostu w normalnych chwilach nie czujemy tego i uważamy,, że jesteśmy razem no bo jesteśmy''
czytam o sobie czasem w związku jest potrzebny "kop", żeby zrozumieć co sie naprawdę czuje. Miłość to nie motyle w brzuchu prze 24 godziny na dobę... smutne, ale prawdziwe.
myslov jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 06:06.