Sposoby walki z TŻtem -trutniem domowym - Strona 26 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2014-07-18, 15:39   #751
lisekZG
Rozeznanie
 
Avatar lisekZG
 
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 561
Dot.: Sposoby walki z TŻtem -trutniem domowym

Wiecie co? nie musza tyle na raz rzeczy robic: prac, sprzatac, gotowac, zabawiac itp itd
wystarczy ze nie beda nam dokladac pozostawionymi rzeczami, naczyniami na stole... i podziela sie z nami chociaz czescia obowiazkow. ja mam zamiar swojego uczyc... powiem mu dzis: kochanie wstaw pranie, twoje tez jest w koszu (nie mieszka ze mna). jesli znowu uslysze "zaraz" - wstane i wstawie pranie, ale tylko swoje...
niedlugo mam imieniny. ciekawe co moj tz wymysli...

i to prawda ze to wina ich mamusiek... mojemu do tej pory zdarza sie zeby mamusia posprzatala pokoj (on ma 28 lat)
__________________
Nie rezygnuj ze swojego celu tylko dlatego, że jego osiągnięcie zajmie ci duzo czasu. Czas i tak upłynie.

Edytowane przez lisekZG
Czas edycji: 2014-07-18 o 15:44
lisekZG jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-07-19, 13:29   #752
golgie
Zakorzenienie
 
Avatar golgie
 
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: Wroclaw
Wiadomości: 11 146
GG do golgie
Dot.: Sposoby walki z TŻtem -trutniem domowym

Cytat:
Napisane przez Gosiaczek1969 Pokaż wiadomość
Zacznij "wpadać" na szuflady, niech zobaczy że to niebezpieczne.

może rozwiązaniem byłoby wyznaczenie konkretnej rzeczy za jaką odpowiada np. łazienka (jesteś w zaawansowanej ciąży, nie możesz się schylać, a od chemii jest Ci niedobrze), podłogi na mokro (jak obok ), zakupy w weekend (dasz mu listę i niech leci na łowy).
I konsekwentnie tego wymagaj. Dom sam się nie obrobi a Ty fizycznie nie wyrabiasz.
Mogę mu dac listę zakupów,ale kupi nieświeże warzywa,wątpliwe mięso i pieczywo,bo on się totalnie na tym nie zna.Raz prosiłam by kupił seler,to wrócił z kalarepą, bo cytuję:,,myślałem,że to młody seler",nie ma zwyczaju spradzać teminu ważności produktów itp.
Jeśli chodzi o zlecanie mu konkretnych pomieszczeń za których sprzątanie byłby odpowiedzialny,to wszystko fajnie,ale po pierwsze on ma inne standardy brudu niż ja,coś co ja uważam za brudne, on uważa za całkiem czyste,a po drugie robiłby to max raz na tydzień,a u nas musi to być robione codziennie, bo mamy takie kafle,że wszystko jest na nich widoczne,no i kota,który rozsypuje piasek z kuwety i zostawia wszędzie futro
Truję mu już od lat,że chcę by więcej robił, a chociaż sprzątał bałagan, który sam robi na bieżąco,to pamięta może tydzień i znów to samo
To chyba niewyuczalna jednostka.
On sobie chyba kompletnie nie zdaje sprawy ile wysiłku kosztuje dbanie o , może nie duże,ale mini też nie, mieszkanie-70m2.Według niego chwilę to tylko zajmuje i wystarczy jak ,,coś" się zrobi raz na jakiś czas
Żeby nie było-jest naprawdę kochany i czuły, spełnia zachcianki,rozśmiesza, pociesza,ale jesli chodzi o sprzątanie czy gotowanie,nawet zakupy spożywcze- to tu kompletnie klapa...
__________________
teraz szczęścia mam(y) dwa:
JULIA
MARCIN

Moja fragrantica


WYMIANA
golgie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-08-01, 09:10   #753
invisible_01
Zakorzeniona
 
Avatar invisible_01
 
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 23 947
Dot.: Sposoby walki z TŻtem -trutniem domowym

Cytat:
Napisane przez Ivi 1988 Pokaż wiadomość
Ech.... dlaczego tyle emocji wzbudza w was inne podejscie do sprawy podzialu obowiazkow niz zlosc i klotnie?

Podam przyklad. Kazdy facet lubi, jak kobieta dobrze ugotuje a najlepiej, jak gotuje codziennie.

Jest z kobieta, kocha ja i razem zamieszkuja. Okazuje sie,ze kobieta nie gotuje (nie wiadomom,czy nie umie- po prostu nie gotuje).
Facet jak facet, troche by chcial ja przekonac, b przeciez kazda kobieta powinna to robic. Ale ona nie reaguje. Facet sie troche zlosci, sam pogotuje,a kobieta nic.
Nic na nia nie dziala, a przeciez to jest bardziej cecha kobiet gotowac a tu facet to robi.

I jak byscie chcialy,zeby facet do was przemowil wtedy? Jak ma mowic,zeby was przekonac do gotowania?
Pretensjami, codziennymi uwagami? Szczerze watpie,zeby to na was odzialalo.

A jak ktoregos pieknego dnia delikatnie zasugeruje,ze ma ochote na jakiegos kurczaka, kupi, pokaze jak zrobic, pomoze, a potem pochwali iprzytuli i powie "dziekuje,ze zrobilas obiad" i da buziaka, to nie mowice,ze nie zaczniecie miec motywacji,by zaczac robic to,co zwykle nie robiliscie?

I pameitajmy,ze faceci maja mase zalet, a my kobiety rownie duzo wad!
Wiem, że to stary post, ale śmiesznie wygląda on w połączeniu z podpisem pod spodem...
invisible_01 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-08-06, 12:37   #754
201607040940
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 6 562
Dot.: Sposoby walki z TŻtem -trutniem domowym

Cytat:
Napisane przez golgie Pokaż wiadomość
Mogę mu dac listę zakupów,ale kupi nieświeże warzywa,wątpliwe mięso i pieczywo,bo on się totalnie na tym nie zna.Raz prosiłam by kupił seler,to wrócił z kalarepą, bo cytuję:,,myślałem,że to młody seler",nie ma zwyczaju spradzać teminu ważności produktów itp.
Jeśli chodzi o zlecanie mu konkretnych pomieszczeń za których sprzątanie byłby odpowiedzialny,to wszystko fajnie,ale po pierwsze on ma inne standardy brudu niż ja,coś co ja uważam za brudne, on uważa za całkiem czyste,a po drugie robiłby to max raz na tydzień,a u nas musi to być robione codziennie, bo mamy takie kafle,że wszystko jest na nich widoczne,no i kota,który rozsypuje piasek z kuwety i zostawia wszędzie futro
Truję mu już od lat,że chcę by więcej robił, a chociaż sprzątał bałagan, który sam robi na bieżąco,to pamięta może tydzień i znów to samo
To chyba niewyuczalna jednostka.
On sobie chyba kompletnie nie zdaje sprawy ile wysiłku kosztuje dbanie o , może nie duże,ale mini też nie, mieszkanie-70m2.Według niego chwilę to tylko zajmuje i wystarczy jak ,,coś" się zrobi raz na jakiś czas
Żeby nie było-jest naprawdę kochany i czuły, spełnia zachcianki,rozśmiesza, pociesza,ale jesli chodzi o sprzątanie czy gotowanie,nawet zakupy spożywcze- to tu kompletnie klapa...
nie możesz rezygnować, mężczyźni we krwi mają przynoszenie łupu do domu. Jak kupił kalarepkę - zrób surowkę z kalarepy lub rosół bez selera. Ale za 2-gim razem niech idzie do sklepu jeszcze raz. Kupi stare mięso - niech cofnie się do sklepu i zareklamuje bo sprzedali przeterminowane. Skomentuj że oszukali go. Nikt nie lubi być oszukiwany. Jeżeli będziesz konsekwentna - zbudzi się w nim łowca i z satysfakcją będzie przynosił do domu upolowane kąski. Przydatna jest powtarzalność - kupujecie w konkretnym sklepie konkretne produkty które leż w konkretnych miejscach. Po rzeczy niestandardowe - idziecie razem.
A sprzątanie może odpuść, po połogu wynajmij panią do sprzątania. Jak będzie musiał zapłacić 1 w tygodniu 80/100 zł to może zastanowi się ile kosztuje sprzątanie.
A Ty obniż trochę standardy, odpuść.
201607040940 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-08-06, 21:26   #755
Thorgal1980
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 1 661
Dot.: Sposoby walki z TŻtem -trutniem domowym

to ja , założycielka wątku
Mój truteń 3 miechy temu stwierdził, że potrzebuje oddechu (ciekawe od czego?) nie ma już między nami iskry, nie dajemy sobie szczęścia itd, itp., ja nie chciałam czekać aż on się zastanowi czy chce być ze mną czy nie, więc definitywnie się rozstaliśmy,po 10 latach związku, mając 3 letnie dziecko. Przez cały ten czas w kwestii jego trutniowatości nic się nie zmieniło, chciałam więc Wam poddać pod rozwagę czy warto się tak wysilać i potem dostać jeszcze przysłowiowego "kopa w dupę". pozdrawiam Was i mam nadzieję, że nauczycie swoich trutniów życia w rodzinie skuteczniej niż ja

Edytowane przez Thorgal1980
Czas edycji: 2014-09-08 o 10:01
Thorgal1980 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-08-07, 13:01   #756
Klarissa
Zakorzenienie
 
Avatar Klarissa
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
Dot.: Sposoby walki z TŻtem -trutniem domowym

Cytat:
Napisane przez Thorgal1980 Pokaż wiadomość
Moje Drogie, to ja , założycielka wątku
Mój truteń 3 miechy temu stwierdził, że potrzebuje oddechu (ciekawe od czego?) nie ma już między nami iskry, nie dajemy sobie szczęścia itd, itp., ja nie chciałam czekać aż on się zastanowi czy chce być ze mną czy nie, więc definitywnie się rozstaliśmy,po 10 latach związku, mając 3 letnie dziecko. Przez cały ten czas w kwestii jego trutniowatości nic się nie zmieniło, chciałam więc Wam poddać pod rozwagę czy warto się tak wysilać i potem dostać jeszcze przysłowiowego "kopa w dupę". pozdrawiam Was i mam nadzieję, że nauczycie swoich trutniów życia w rodzinie skuteczniej niż ja
Przykro, że tak wyszło...
Z drugiej strony skoro "nie ma już iskry" to chyba nie ma i wyjścia.

Nie wiem czy mnie pamiętasz, ale ja też aktywnie pisałam w twoim wątku i akurat w moim przypadku mąż się zreformował, co prawda dopiero po 2 dziecku (he he, zaczynałam tu pisać jako młoda mężatka bezdzietna), ale zawsze to lepiej późno niż wcale. Teraz w sumie to już inny człowiek jeśli chodzi o prace domowe. Chociaż ja też spuściłam z tonu, wiele spraw zaczęłam trochę olewać bo nie daję rady, dzieci zbyt szybko są wstanie brudzić, szybciej niż ja sprzątam I nauczyłam się jednej rzeczy - potrafię obowiązki domowe zepchnąć na męża - nie prosić, grozić czy błagać, po prostu wziąć i nie kiwnąć palcem - i to jest czasem najlepsze wyjście.
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki
Klarissa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-08-07, 20:34   #757
Thorgal1980
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 1 661
Dot.: Sposoby walki z TŻtem -trutniem domowym

gratuluję, najważniejsze że masz teraz oparcie w mężu, mój nie zmieniłby się chyba nigdy, dobrze ze tak się stało, jak się stało, bo żyć w takim związku kolejne 10 lat to strata czasu. Teraz moge prznajmniej poszukać sobie jakiegos lepszego modelu, tylko czy tacy wolni jeszcze istnieją ? Na razie cieszę się wolnościa i z niej korzystam
Thorgal1980 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2014-08-08, 22:52   #758
zanini
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-08
Wiadomości: 63
Dot.: Sposoby walki z TŻtem -trutniem domowym

Cytat:
Napisane przez Thorgal1980 Pokaż wiadomość
Moje Drogie, to ja , założycielka wątku
Mój truteń 3 miechy temu stwierdził, że potrzebuje oddechu (ciekawe od czego?) nie ma już między nami iskry, nie dajemy sobie szczęścia itd, itp., ja nie chciałam czekać aż on się zastanowi czy chce być ze mną czy nie, więc definitywnie się rozstaliśmy,po 10 latach związku, mając 3 letnie dziecko. Przez cały ten czas w kwestii jego trutniowatości nic się nie zmieniło, chciałam więc Wam poddać pod rozwagę czy warto się tak wysilać i potem dostać jeszcze przysłowiowego "kopa w dupę". pozdrawiam Was i mam nadzieję, że nauczycie swoich trutniów życia w rodzinie skuteczniej niż ja
O rany! Przeczytałam wczoraj ten wątek i uśmiałam się jak hiena czasami

Ano i tak bywa. Czasami się wygrywa, a czasami... też się wygrywa, tylko jeszcze tego nie wiemy
zanini jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-08-09, 08:17   #759
golgie
Zakorzenienie
 
Avatar golgie
 
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: Wroclaw
Wiadomości: 11 146
GG do golgie
Dot.: Sposoby walki z TŻtem -trutniem domowym

Cytat:
Napisane przez Gosiaczek1969 Pokaż wiadomość
nie możesz rezygnować, mężczyźni we krwi mają przynoszenie łupu do domu. Jak kupił kalarepkę - zrób surowkę z kalarepy lub rosół bez selera. Ale za 2-gim razem niech idzie do sklepu jeszcze raz. Kupi stare mięso - niech cofnie się do sklepu i zareklamuje bo sprzedali przeterminowane. Skomentuj że oszukali go. Nikt nie lubi być oszukiwany. Jeżeli będziesz konsekwentna - zbudzi się w nim łowca i z satysfakcją będzie przynosił do domu upolowane kąski. Przydatna jest powtarzalność - kupujecie w konkretnym sklepie konkretne produkty które leż w konkretnych miejscach. Po rzeczy niestandardowe - idziecie razem.
A sprzątanie może odpuść, po połogu wynajmij panią do sprzątania. Jak będzie musiał zapłacić 1 w tygodniu 80/100 zł to może zastanowi się ile kosztuje sprzątanie.
A Ty obniż trochę standardy, odpuść.
Bardzo mądre rady-zwłaszcza z tą powtarzalnością
Jak się wkurzę już naprawdę mocno, to chyba faktycznie wynajmę panią do sprzątania,chociaż myśl,że ktoś obcy grzebie w moich szpargalach nie jest fajna
A jak mu mówię,że kupił coś nie tak, np. starem ieso, czy złe gatunkowo,to przewraca oczami, w sensie,że wymyślamObawiam się,że żadne łowca się w nim nie obudzi,bo dla niego tkaie zakupy są kompletnie nieistotne.
Prawdą jest ,ze powinnam ciut odpuścić swoje standardy i w sumie już zaczęłam od tego,że nie odkurzam i nie myję podłóg codziennie,ale co drugi dzieńProblem polega na tym,że w domu tylko ja dbam o porządek i jeśli ja czegoś nie zrobię,to nie zostanie to zrobione,a bałagan robi się błyskawicznie-koci żwirek,kurz,kocie futerko,dziecku coś skapnie podczas jedzenia itp.,a w drodze jeszcze drugie dzieckoZapytałam ostatnio męża, czy naprawdę nie widzi brudu wokół siebie, brudnej podłogi,kurzu,to odpowiedział coś w stylu,że często po pracy jest zmęczony i zamyślony i dlatego nie widzi
Cytat:
Napisane przez Thorgal1980 Pokaż wiadomość
Moje Drogie, to ja , założycielka wątku
Mój truteń 3 miechy temu stwierdził, że potrzebuje oddechu (ciekawe od czego?) nie ma już między nami iskry, nie dajemy sobie szczęścia itd, itp., ja nie chciałam czekać aż on się zastanowi czy chce być ze mną czy nie, więc definitywnie się rozstaliśmy,po 10 latach związku, mając 3 letnie dziecko. Przez cały ten czas w kwestii jego trutniowatości nic się nie zmieniło, chciałam więc Wam poddać pod rozwagę czy warto się tak wysilać i potem dostać jeszcze przysłowiowego "kopa w dupę". pozdrawiam Was i mam nadzieję, że nauczycie swoich trutniów życia w rodzinie skuteczniej niż ja
Przykro mi ,że tak isę ułożyłoAle na pewno w końcu znajdziesz kogoś ,kto będzie pomagał,choć może to potrwa chwilę
__________________
teraz szczęścia mam(y) dwa:
JULIA
MARCIN

Moja fragrantica


WYMIANA
golgie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-08-11, 08:04   #760
Thorgal1980
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 1 661
Dot.: Sposoby walki z TŻtem -trutniem domowym

Dziewczęta, bardzo dziękuję za wsparcie
Z początku faktycznie byłam nieco przybita, tak z tydzień, póki nie zrozumiałam, że chyba wcale nie cierpię i z powodu utraty tego konkretnego faceta, bo przecież i tak go nigdy nie było z nami, wiec za czym tu tęsknić? Przybijała mnie tylko myśl, że tyle lat to trwało, a trzeba było rozstać się wcześniej i że nic z tego związku już nie będzie. Jak to zrozumiałam to zaczełam żyć i czuję się teraz za☠☠☠.... Mogę robić co chcę, nie muszę się na nikogo oglądać, mogę umawiać się z kim chcę i kiedy chcę i dobrze się bawić. Wcześniej niby miałam faceta a jednak go nie miałam, więc moja sytuacja była taka, jak żony marynarza Teraz jeszcze nie jestem gotowa na nową miłość, dobrze się bawię i to mi jest teraz potrzebne. Wiem, że kiedyś, kiedy już się otworzę na nowe związki znajdę odpowiedniego faceta. Buziaki dla Was wszystkich i zostawiam Was z moim wąteczkiem. papa
Thorgal1980 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-08-19, 19:59   #761
201607040940
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 6 562
Dot.: Sposoby walki z TŻtem -trutniem domowym

Cytat:
Napisane przez golgie Pokaż wiadomość
Jak się wkurzę już naprawdę mocno, to chyba faktycznie wynajmę panią do sprzątania,chociaż myśl,że ktoś obcy grzebie w moich szpargalach nie jest fajna
A jak mu mówię,że kupił coś nie tak, np. starem ieso, czy złe gatunkowo,to przewraca oczami, w sensie,że wymyślamObawiam się,że żadne łowca się w nim nie obudzi,bo dla niego tkaie zakupy są kompletnie nieistotne.
Prawdą jest ,ze powinnam ciut odpuścić swoje standardy i w sumie już zaczęłam od tego,że nie odkurzam i nie myję podłóg codziennie,ale co drugi dzieńProblem polega na tym,że w domu tylko ja dbam o porządek i jeśli ja czegoś nie zrobię,to nie zostanie to zrobione,a bałagan robi się błyskawicznie-koci żwirek,kurz,kocie futerko,dziecku coś skapnie podczas jedzenia itp.,a w drodze jeszcze drugie dzieckoZapytałam ostatnio męża, czy naprawdę nie widzi brudu wokół siebie, brudnej podłogi,kurzu,to odpowiedział coś w stylu,że często po pracy jest zmęczony i zamyślony i dlatego nie widzi
A Ty uganiając się w zaawansowanej ciąży cały dzień za małym dzieckiem to normalnie wypoczęta jesteś .
Zacznij małymi kroczkami - kobieta w ciąży nie powinna mieć kontaktu z kuwetą - uczyń mu tę przyjemność , niech Cię uratuje przed toksoplazmozą. Niech czyści kuwetę i zmiata żwirek przed i po przyjściu do domu. Jak przyniesie stare mięso to mu je przygotuj ale sama nie jedz i dziecku nie daj, żebyście się nie potruli. Sama zjedz coś innego. Jak zapyta - to powiedz że boisz się zatruć.
Co do obcej osoby w domu - popytaj znajomych, przyjmij kogoś z polecenia. Nie trzymaj pieniędzy, tajnych dokumentów i biżuterii w widocznym miejscu.

---------- Dopisano o 20:59 ---------- Poprzedni post napisano o 20:55 ----------

Cytat:
Napisane przez Thorgal1980 Pokaż wiadomość
gratuluję, najważniejsze że masz teraz oparcie w mężu, mój nie zmieniłby się chyba nigdy, dobrze ze tak się stało, jak się stało, bo żyć w takim związku kolejne 10 lat to strata czasu. Teraz moge prznajmniej poszukać sobie jakiegos lepszego modelu, tylko czy tacy wolni jeszcze istnieją ? Na razie cieszę się wolnościa i z niej korzystam
każdy ma jakieś wady, ideały pozostały we wspomnieniach wdów. Będziesz jeszcze szczęśliwa.
201607040940 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2014-09-05, 20:04   #762
Thorgal1980
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 1 661
Cześć Dziewczyny, a jednak nie koniec mojej odysei...
podpowiedzcie bo nie wiem co robić.
W czasie naszego rozstania tż dawał mi znaki że mu nadal na mnie zależy, ale ja tego nie przyjmowałam do wiadomości, nastawiłam się psychicznie, że to koniec, poza tym wcześniej było już tak chłodno miedzy nami, że przez ostatni czas chyba naprawdę byłam z nim z przyzwyczajenia, no i jeszcze wymyślił to rozstanie to w ogóle się na niego wyłączyłam. jak wiecie cieszyło mnie bycie samą, spotykałam się z kim chciałam i naprawdę odżyłam. Nie miałam przemyśleń, że będę za nim tęsknić za jakiś czas czy coś takiego, wcale tak nie czułam.
W każdym razie tż w czasie rozstania był u mnie i dziecka co drugi dzień, dał kasę na wakacje, pytał o moje samopoczucie, czy mnie gdzieś nie zawieżć itp. dawał do zrozumienia, że to rozstanie to próba zastanowienia się czy nam nadal na sobie zależy. Ja próbowałam z nim rozmawiać na początku, żebyśmy pomówili o tej naszej sytuacji , że żle się w tym wszystkim czuje itp. ale on nie chciał gadać, mówił tylko, żeby samo się zadziało co ma się zadziać. Ja uważałam, że mamy tyle różnych problemów, że trzeba pomówić o nich, wspólnie ratować związek, on tego nie chciał. Po jakimś czasie zapytał mnie jak tam u mnie podrywy, więc mu powiedziałam, że z kimś się spotykałam, ale że juz się nie spotykam, co nie było prawdą, bo ta nowa znajomośc nie była zakonczona. Były zaczał mówić, że to rozstanie było tylko i wyłącznie dlatego, żebysmy przekonali się czy za sobą zatęsknimy, ze nie spodziewał się, że ja z kim się będę spotykać, ze liczył, że go kocham i że zatęsknię za nim i będziemy razem, że zrobił to z desperacji bo juz tak źle było u nas, więc wymyslił takie rozwiązanie.Ja wkurzona na to, że on zawsze robił wszystko po swojemu i tym razem zamiast ze mna ratować związek o co prosiłam to postanowił mnie rzucić, żeby zobaczyć co będzie (fakt, że cały czas był dla mnie w tym czasie, nie moge powiedzieć, że zniknął, więc chyba faktycznie jego intencje mogły być ok) nie chciałam do niego wracać. Kilka dni on stosował rózne metody, żebym wróciła, on próśb po groźby że zostawi mnie bez kasy itp. potem to odwoływał i taka kołomyja. Ja cały czas mówiłam, że mam mętlik w głowie, że na ta chwile nie chcę wracać, jak juz mnie przyciskał o konkretna odpowiedź. Więc ja mówiłam, że nie, a on ciągle przychodził i namawiał mnie, że on to wszystko zrobił, żebyśmy byli razem, że on mnie kocha nad zycie itp. wreszcie na 2 dni uległam i powiedziałam, że spróbujmy, ale potem zmieniłam zdanie i powiedziałam, że jednak nie mogę, tak było przez 2 dni i spotkałam się jeszcze z tym chłopakiem, ż którym się spotykałam, mimo, że były był u mnie rano, zabierał swoje rzeczy i płakał, a ja poszłam do tego chlopaka. Nie było to ładne zagranie z mojej strony, fakt, mogłam sobie to spotkanie odpuścić, ale byłam wkurzona na byłego za te jego naciski, za te szantaże i za to, że jak ja prosiłam o rozmowy o związku to nie interesowały go moje uczucia, więc ja się jego uczuciami tez nie przejęłam. Były dowiedział się o tym spotkaniu i wpadł w szał, nie było miło, upierał się, strasznie po mnie jechał, że tak się nie robi itp. Teraz codziennie jest u mnie już od tygodnia i gadamy o tym wszystkim, on mówi, że zapomni mi tego chłopaka, że on bardzo duzo myślał o naszym związku, że kocha mnie nad życie, i że wszystko będzie inaczej, odbiera dziecko z przedszkola, zajmuje się małym, wiem, że on faktycznie może się zmienić, tyle że ja nie umiem się do niego na nowo przekonać... co Wy na to? On chciałby teraz takiej sytuacji, że nadal mieszkamy osobno, przez np. miesiąc i patrzymy czy chcemy się spotykać, czy zależy nam na sobie, tzn. czy ja zatęsknię, bo on twierdzi, że kocha i ze oczywiście ma chęć się ze mną spotykać.Chciałby mieć napaloną na siebie dziewczynę, żeby były znów iskry. Ja jakoś nie czuję do niego po tym wszystkim chęci, a z drugiej strony myslę sobie, jak tu po 11 latach poczuć iskre do faceta, czy to w ogóle możliwe, czy ja go jeszcze kocham? czy nie będę tesknić za nim za np. pół roku jak te wszystkie emocje opadną, a wtedy bedzie juz za późno, bo odpuścimy teraz i juz powrotu nie będzie? Mam straszny metlik w głowie, bo teraz jest taka sytuacja, że po raz pierwszy od lat my tak dużo rozmawiamy o uczuciach, o nas, on wydaje się ze naprawdę przemyślał wiele spraw, z dzieckiem ma wreszcie kontakt, a ja po raz pierwszy czuję ze chyba juz nie ma we mnie tego co było jeszcze rok temu, to rozstanie i to jak to zrobił to była dla mnie taka kropla która przelała szklankę no i pewnie życie na wolności też dobrze mi zrobiło i może namieszało w glowie. boje się, że nie zmusze się teraz do walki o ten związek, albo powalczę, ale za mało czasu będzie, żebym znów go pokochała, a potem może będę płakać. Poradźcie coś.
Thorgal1980 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-05, 20:13   #763
201607040940
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 6 562
Dot.: Sposoby walki z TŻtem -trutniem domowym

Cytat:
Napisane przez Thorgal1980 Pokaż wiadomość
Cześć Dziewczyny, a jednak nie koniec mojej odysei...
podpowiedzcie bo nie wiem co robić.
W czasie naszego rozstania tż dawał mi znaki że mu nadal na mnie zależy, ale ja tego nie przyjmowałam do wiadomości, nastawiłam się psychicznie, że to koniec, poza tym wcześniej było już tak chłodno miedzy nami, że przez ostatni czas chyba naprawdę byłam z nim z przyzwyczajenia, no i jeszcze wymyślił to rozstanie to w ogóle się na niego wyłączyłam. jak wiecie cieszyło mnie bycie samą, spotykałam się z kim chciałam i naprawdę odżyłam. Nie miałam przemyśleń, że będę za nim tęsknić za jakiś czas czy coś takiego, wcale tak nie czułam.
W każdym razie tż w czasie rozstania był u mnie i dziecka co drugi dzień, dał kasę na wakacje, pytał o moje samopoczucie, czy mnie gdzieś nie zawieżć itp. dawał do zrozumienia, że to rozstanie to próba zastanowienia się czy nam nadal na sobie zależy. Ja próbowałam z nim rozmawiać na początku, żebyśmy pomówili o tej naszej sytuacji , że żle się w tym wszystkim czuje itp. ale on nie chciał gadać, mówił tylko, żeby samo się zadziało co ma się zadziać. Ja uważałam, że mamy tyle różnych problemów, że trzeba pomówić o nich, wspólnie ratować związek, on tego nie chciał. Po jakimś czasie zapytał mnie jak tam u mnie podrywy, więc mu powiedziałam, że z kimś się spotykałam, ale że juz się nie spotykam, co nie było prawdą, bo ta nowa znajomośc nie była zakonczona. Były zaczał mówić, że to rozstanie było tylko i wyłącznie dlatego, żebysmy przekonali się czy za sobą zatęsknimy, ze nie spodziewał się, że ja z kim się będę spotykać, ze liczył, że go kocham i że zatęsknię za nim i będziemy razem, że zrobił to z desperacji bo juz tak źle było u nas, więc wymyslił takie rozwiązanie.Ja wkurzona na to, że on zawsze robił wszystko po swojemu i tym razem zamiast ze mna ratować związek o co prosiłam to postanowił mnie rzucić, żeby zobaczyć co będzie (fakt, że cały czas był dla mnie w tym czasie, nie moge powiedzieć, że zniknął, więc chyba faktycznie jego intencje mogły być ok) nie chciałam do niego wracać. Kilka dni on stosował rózne metody, żebym wróciła, on próśb po groźby że zostawi mnie bez kasy itp. potem to odwoływał i taka kołomyja. Ja cały czas mówiłam, że mam mętlik w głowie, że na ta chwile nie chcę wracać, jak juz mnie przyciskał o konkretna odpowiedź. Więc ja mówiłam, że nie, a on ciągle przychodził i namawiał mnie, że on to wszystko zrobił, żebyśmy byli razem, że on mnie kocha nad zycie itp. wreszcie na 2 dni uległam i powiedziałam, że spróbujmy, ale potem zmieniłam zdanie i powiedziałam, że jednak nie mogę, tak było przez 2 dni i spotkałam się jeszcze z tym chłopakiem, ż którym się spotykałam, mimo, że były był u mnie rano, zabierał swoje rzeczy i płakał, a ja poszłam do tego chlopaka. Nie było to ładne zagranie z mojej strony, fakt, mogłam sobie to spotkanie odpuścić, ale byłam wkurzona na byłego za te jego naciski, za te szantaże i za to, że jak ja prosiłam o rozmowy o związku to nie interesowały go moje uczucia, więc ja się jego uczuciami tez nie przejęłam. Były dowiedział się o tym spotkaniu i wpadł w szał, nie było miło, upierał się, strasznie po mnie jechał, że tak się nie robi itp. Teraz codziennie jest u mnie już od tygodnia i gadamy o tym wszystkim, on mówi, że zapomni mi tego chłopaka, że on bardzo duzo myślał o naszym związku, że kocha mnie nad życie, i że wszystko będzie inaczej, odbiera dziecko z przedszkola, zajmuje się małym, wiem, że on faktycznie może się zmienić, tyle że ja nie umiem się do niego na nowo przekonać... co Wy na to? On chciałby teraz takiej sytuacji, że nadal mieszkamy osobno, przez np. miesiąc i patrzymy czy chcemy się spotykać, czy zależy nam na sobie, tzn. czy ja zatęsknię, bo on twierdzi, że kocha i ze oczywiście ma chęć się ze mną spotykać.Chciałby mieć napaloną na siebie dziewczynę, żeby były znów iskry. Ja jakoś nie czuję do niego po tym wszystkim chęci, a z drugiej strony myslę sobie, jak tu po 11 latach poczuć iskre do faceta, czy to w ogóle możliwe, czy ja go jeszcze kocham? czy nie będę tesknić za nim za np. pół roku jak te wszystkie emocje opadną, a wtedy bedzie juz za późno, bo odpuścimy teraz i juz powrotu nie będzie? Mam straszny metlik w głowie, bo teraz jest taka sytuacja, że po raz pierwszy od lat my tak dużo rozmawiamy o uczuciach, o nas, on wydaje się ze naprawdę przemyślał wiele spraw, z dzieckiem ma wreszcie kontakt, a ja po raz pierwszy czuję ze chyba juz nie ma we mnie tego co było jeszcze rok temu, to rozstanie i to jak to zrobił to była dla mnie taka kropla która przelała szklankę no i pewnie życie na wolności też dobrze mi zrobiło i może namieszało w glowie. boje się, że nie zmusze się teraz do walki o ten związek, albo powalczę, ale za mało czasu będzie, żebym znów go pokochała, a potem może będę płakać. Poradźcie coś.
Jeżeli on jest gotowy zrobić wszystko żebyście byli razem - to warunkiem dla mnie byłaby wspólna terapia. Bo są między Wami złogi żali i problemów które nie znikną z pomocą czarodziejskiej różdżki. Warto spróbować jeżeli tli się coś pod popiołami. Jeżeli tam nic nie zostało - nie zgadzaj się na jego powrót.
201607040940 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-05, 20:23   #764
Thorgal1980
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 1 661
Dot.: Sposoby walki z TŻtem -trutniem domowym

mówiłam mu o terapii, z poczatku się bronił, ale stwierdził, że ok, ze w przyszłym tyg pójdziemy, jak tylko sie wykuruję, bo jestem przeziębiona. Nie wiem czy mu wystarczy pary, to jest facet, jemu głównie chodzi o sex, żeby znów było jak kiedyś i jak tak bedzie to wszystko bedzie ok. O swoje uczucia tez się boję, nie wiem jak mam teraz się do niego przekonać, niby cos tam jeszcze jest, ale emocjonalnie jestem do niego jakos zrażona
Thorgal1980 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-05, 20:32   #765
201607040940
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 6 562
Dot.: Sposoby walki z TŻtem -trutniem domowym

Cytat:
Napisane przez Thorgal1980 Pokaż wiadomość
mówiłam mu o terapii, z poczatku się bronił, ale stwierdził, że ok, ze w przyszłym tyg pójdziemy, jak tylko sie wykuruję, bo jestem przeziębiona. Nie wiem czy mu wystarczy pary, to jest facet, jemu głównie chodzi o sex, żeby znów było jak kiedyś i jak tak bedzie to wszystko bedzie ok. O swoje uczucia tez się boję, nie wiem jak mam teraz się do niego przekonać, niby cos tam jeszcze jest, ale emocjonalnie jestem do niego jakos zrażona
może terapeuta oceni sprawę obiektywnie - czy jest jeszcze co "odgrzewać". Nie mam z tym doświadczenia, tak sądzę. Ale nie zgadzaj się żeby uprawiać seks, mieszkać znów razem zanim nie zakończycie terapii. Bo on może uznać że już wszystko ok, i nie musi już chodzić na terapię. Skoro tak pochopnie stwierdził że koniec to musi teraz coś udowodnić.
201607040940 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-05, 20:40   #766
Thorgal1980
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 1 661
Dot.: Sposoby walki z TŻtem -trutniem domowym

nie wiem czy odgrzeję to w sobie i czy po 11 latach jest możliwy powrót do tego co było na początku?
Thorgal1980 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-05, 20:47   #767
201607040940
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 6 562
Dot.: Sposoby walki z TŻtem -trutniem domowym

Cytat:
Napisane przez Thorgal1980 Pokaż wiadomość
nie wiem czy odgrzeję to w sobie i czy po 11 latach jest możliwy powrót do tego co było na początku?
na prawdę nie wiem. I nie wiem co Tobie i dziecku wyjdzie na dobre.. Jaką decyzje podejmiesz - Ty będziesz żyła z jej konsekwencjami. Zaczekaj na terapię. Zobacz co z tego wyniknie.
201607040940 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-05, 20:50   #768
Thorgal1980
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 1 661
Dot.: Sposoby walki z TŻtem -trutniem domowym

dzięki za wsparcie, zobaczymy co będzie, będę się starać a czy się uda to już czas pokaże
Thorgal1980 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-05, 21:03   #769
1999a18a2ffdaccef542471663304a63305f1c5c
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 10 807
Dot.: Sposoby walki z TŻtem -trutniem domowym

Cytat:
Napisane przez Thorgal1980 Pokaż wiadomość
nie wiem czy odgrzeję to w sobie i czy po 11 latach jest możliwy powrót do tego co było na początku?
Nigdy nie będzie jak na początku. Uczucie ewoluuje, zmienia swoją intensywność. Początkowe fajerwerki znikają i pojawia się stabilizacja. Musisz się zastanowić, czy chcesz spędzić resztę życia z tym człowiekiem. Nie szukaj motyli w brzuchu w tak długim związku bo to nie jest wyznacznik uczucia. Idąc tym tropem pary powinny rozstawac się po paru latach, po wygaśnięciu początkowej euforii. Jeśli nie będziesz w stanie żyć z nim to w porządku, nie ma przymusu być z kimś dla zasady. Ale nie oceniaj związku pod względem początkowej fascynacji.
1999a18a2ffdaccef542471663304a63305f1c5c jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2014-09-05, 21:10   #770
Thorgal1980
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 1 661
Dot.: Sposoby walki z TŻtem -trutniem domowym

ja to wiem, ale on zdaje sie tego nie rozumieć i chce żeby te iskry wróciły, ja bym chciała tylko żeby mi sie w ogóle chciało z nim być, żebym sie cieszyła jak ma przyjść na kolację, a na razie za bardzo tego nie czuję, tylko boje się, że teraz to efekt tego wszystkiego co sie wydarzyło, ze się chwilowo zablokowałam, a potem będe żałować

---------- Dopisano o 22:08 ---------- Poprzedni post napisano o 22:05 ----------

może powinnam się jakoś trochę na siłę przemóc, wmówić sobie trochę ze znów jest ok między nami i zobaczyć co z tego wyniknie, czy faktycznie to poczuję czy juz nie ma co zbierać

---------- Dopisano o 22:10 ---------- Poprzedni post napisano o 22:08 ----------

po prostu nie wiem jak mam walczyć o to kiedy na tą chwilę nie bardzo czuję do niego chęć
Thorgal1980 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-05, 21:14   #771
201607040940
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 6 562
Dot.: Sposoby walki z TŻtem -trutniem domowym

Nie walcz, nie nastawiaj się, nie żyj przeszłością, po prostu daj szansę.
201607040940 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-05, 21:19   #772
Thorgal1980
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 1 661
Dot.: Sposoby walki z TŻtem -trutniem domowym

Thorgal1980 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-05, 21:21   #773
Lexie
Przyjaciel wizaz.pl
 
Avatar Lexie
 
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
Dot.: Sposoby walki z TŻtem -trutniem domowym

Cytat:
Napisane przez Thorgal1980 Pokaż wiadomość
czy nie będę tesknić za nim za np. pół roku jak te wszystkie emocje opadną, a wtedy bedzie juz za późno, bo odpuścimy teraz i juz powrotu nie będzie?
Możliwe, że będziesz. Ale tęsknota jeszcze nie oznacza, że odejście było złą decyzją. Sama mam osoby, za którymi czasem zatęsknię, ale mimo to wiem, że zerwanie pewnych więzi było najlepszym co mogłam zrobić i ta tęsknota pojawiająca się czasem nic tu nie zmienia.

Zastanów się, ale nie wydaje mi się, żeby wracanie do niego teraz było dobrym pomysłem. Może powinnaś jakiś czas spędzić dalej od niego, nie utrzymywać ciągle kontaktu, żebyś w ogóle mogła się zastanowić z pewnej perspektywy czy chciałabyś z nim jeszcze próbować. Teraz on Ci miesza w głowie, naciska, wysuwa jakieś głupie groźby, szantażuje...

Tak jak na początku nigdy nie będzie, to inny etap związku, więc on powinien sobie uświadomić, że liczy na coś, co się nie wydarzy.
Lexie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-05, 21:33   #774
Thorgal1980
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 1 661
Dot.: Sposoby walki z TŻtem -trutniem domowym

on tego nie rozumie, nie możemy sie tez odizolowac bo mamy syna, przyjeżdża do nas, więc będzie gadał, nie odpusci
Thorgal1980 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-06, 00:14   #775
LadyBlood
Raczkowanie
 
Avatar LadyBlood
 
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 245
Dot.: Sposoby walki z TŻtem -trutniem domowym

Cytat:
Napisane przez Thorgal1980 Pokaż wiadomość
Kilka dni on stosował rózne metody, żebym wróciła, on próśb po groźby że zostawi mnie bez kasy itp.
Poważnie? Jak można coś takiego odstawić... Sam cię zostawił, nie chciał rozmawiać, może myślał, że będziesz za nim biegać i go o powrót prosić? To się chyba nieźle zdziwił. Ile on ma lat? 15? Oczywiście ja ci nic nie chce sugerować, byłaś z nim tyle lat, znasz go dobrze, wiesz czego się po nim spodziewać.
__________________
"Wszyscy będziemy się śmiać z pozłacanych motyli"

Edytowane przez LadyBlood
Czas edycji: 2014-09-06 o 00:17
LadyBlood jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-06, 05:51   #776
Amitri
Zadomowienie
 
Avatar Amitri
 
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 1 002
Dot.: Sposoby walki z TŻtem -trutniem domowym

Moja koleżanka znalazła świetny sposób na trutnia domowego. W listopadzie ma rozprawę rozwodową. Jak jaśnie pan się wyprowadził to autentycznie odetchnęła z ulgą. Miała o połowę roboty w domu mniej, pomimo, że została sama z 10 miesięcznym dzieckiem.

Zatem polecam ten niezawodny sposób.

P.S. Koleżanka po rozstaniu nie cierpiała ani trochę. Szybko znalazł się adorator, który uwielbia ją i dziecko i bardzo, bardzo jej pomaga. Po jej rozwodzie zamieszkają razem, a potem kto wie...
Amitri jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-06, 10:45   #777
Thorgal1980
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 1 661
Dot.: Sposoby walki z TŻtem -trutniem domowym

Cytat:
Napisane przez LadyBlood Pokaż wiadomość
Poważnie? Jak można coś takiego odstawić... Sam cię zostawił, nie chciał rozmawiać, może myślał, że będziesz za nim biegać i go o powrót prosić? To się chyba nieźle zdziwił. Ile on ma lat? 15? Oczywiście ja ci nic nie chce sugerować, byłaś z nim tyle lat, znasz go dobrze, wiesz czego się po nim spodziewać.

on ma 39 lat no niestety tak się własnie zachowuje, potem to odwołuje mówiąc ze to w nerwach wszystko powiedział...
zostawił, nie chciał ratować wspólnie, tylko zdecydował ze rozstanie, a teraz twierdzi ze wszystko po to by ratowac nasz zwiazek, fakt, że dawał znaki, że to rozstanie jest w celu ratowania, widziałam to, ale tak sie tego nie załatwia, obie strony musza zdecydować ze chca separacji by zobaczyc czy za soba tesknią, a nie tak jak on to zrobił. dlatego właśnie tak mi ciężko sie do niego teraz na nowo przekonać, a jeszcze w nerwach tyle mi przykrych rzeczy powiedział ze szok. a teraz ja mam udawać kochającą żonę, no słabe to jest.

---------- Dopisano o 11:45 ---------- Poprzedni post napisano o 11:44 ----------

Cytat:
Napisane przez Amitri Pokaż wiadomość
Moja koleżanka znalazła świetny sposób na trutnia domowego. W listopadzie ma rozprawę rozwodową. Jak jaśnie pan się wyprowadził to autentycznie odetchnęła z ulgą. Miała o połowę roboty w domu mniej, pomimo, że została sama z 10 miesięcznym dzieckiem.

Zatem polecam ten niezawodny sposób.

P.S. Koleżanka po rozstaniu nie cierpiała ani trochę. Szybko znalazł się adorator, który uwielbia ją i dziecko i bardzo, bardzo jej pomaga. Po jej rozwodzie zamieszkają razem, a potem kto wie...
fajnie, że tak jej sie ułożyło
Thorgal1980 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-07, 18:49   #778
201607040940
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 6 562
Dot.: Sposoby walki z TŻtem -trutniem domowym

doczytałam że macie 3 letni dziecko - takie wyprowadzanie się i (jeżeli na to się zdecydujesz) ponowne wprowadzenie i (jak wam nie wyjdzie) znowu wyprowadzenie się pana trutnia robi dziecku wodę z mózgu.
Jeżeli zdecydujecie się na terapię to nie zgadzaj się na "wprowadzkę" - jeżeli już to po skutecznym zakończeniu terapii.

Powodzenia - cokolwiek zdecydujesz.

Edytowane przez 201607040940
Czas edycji: 2014-09-07 o 18:50 Powód: .
201607040940 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-07, 19:01   #779
Thorgal1980
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 1 661
Dot.: Sposoby walki z TŻtem -trutniem domowym

wiele musiałabym tu napisać o naszym życiu, żeby wszystko było jasne, ale jeżeli chodzi o dziecko to żadna dla niego różnica czy tata mieszka czy nie, bo i tak nigdy go nie było nawet jak mieszkał, więc jak przestał mieszkac to syn nawet się nie połapał....

polecono mi dobra panią psycholog i i jutro sie zapisuję, powiedziałam o tym tztowi, powiedział, że spoko ale on nie rozumie po co mam tam iść, przecież psycholog mi nie powie co mam robić. więc tłumacze mu, że może nie ale spojrzy na temat z boku i może jakoś chociaż mi pomoże przez to wszystko przejść. Były powiedział tylko, że on co prawda bardzo mnie kocha ale ze jezeli ja mu teraz każę czekać i nie będe się też starać to nic z tego nie będzie , bo on po tym co mu zrobiłam (czyli ze jak nie bylismy razem i on przyszedł zabrać rzeczy i płakał to ja poszłam spotkać się z kims innym i nie uszanowałam jego łez i bólu) nie da rady czekac na mnie i żebym ja miała swiadomość ze jak ja będe teraz zwlekać i nie zacznę walczyć (czyli byc miłą, sex itp.) to on z każdym dniem jest coraz bliżej decyzji ze nie chce na mnie czekać, bo taka mu krzywdę zrobiłam. no i co wy na to?
Thorgal1980 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-07, 19:22   #780
201607040940
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 6 562
Dot.: Sposoby walki z TŻtem -trutniem domowym

Cytat:
Napisane przez Thorgal1980 Pokaż wiadomość
wiele musiałabym tu napisać o naszym życiu, żeby wszystko było jasne, ale jeżeli chodzi o dziecko to żadna dla niego różnica czy tata mieszka czy nie, bo i tak nigdy go nie było nawet jak mieszkał, więc jak przestał mieszkac to syn nawet się nie połapał....

polecono mi dobra panią psycholog i i jutro sie zapisuję, powiedziałam o tym tztowi, powiedział, że spoko ale on nie rozumie po co mam tam iść, przecież psycholog mi nie powie co mam robić. więc tłumacze mu, że może nie ale spojrzy na temat z boku i może jakoś chociaż mi pomoże przez to wszystko przejść. Były powiedział tylko, że on co prawda bardzo mnie kocha ale ze jezeli ja mu teraz każę czekać i nie będe się też starać to nic z tego nie będzie , bo on po tym co mu zrobiłam (czyli ze jak nie bylismy razem i on przyszedł zabrać rzeczy i płakał to ja poszłam spotkać się z kims innym i nie uszanowałam jego łez i bólu) nie da rady czekac na mnie i żebym ja miała swiadomość ze jak ja będe teraz zwlekać i nie zacznę walczyć (czyli byc miłą, sex itp.) to on z każdym dniem jest coraz bliżej decyzji ze nie chce na mnie czekać, bo taka mu krzywdę zrobiłam. no i co wy na to?
kurczę to on się wyprowadził, zostawił Ciebie i dziecko i to Ty masz się starać żeby on wrócił?????? M yślałam że on chce się starać żebyś go do chałupy wpuściła. Mam nadzieją że nie zerwałaś z tym "kimś innym" bo przy tak jego roszczeniowej postawie wróżę
wymianę zamków w drzwiach.
201607040940 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-09-09 18:11:41


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 17:24.