Facet poznany przez internet (z innego kraju)

[Pilotella]

Napisane przez harleyka

No z Portugalii. Jaki jest sens glebszego angazowania się w znajomosc kiedy ty jestes w Finlandii, on w Portugalii i nie bardzo jak.mozesz go osobiście poznac ze wzgledu na studia? No chyba, ze wakacje. Ale ja sobie nie wyobrazam związku, w ktorym widuje partnera raz do roku.

Źle mnie zrozumiałaś Ja będę w Szwecji. On ostatnio był w Finlandii i zastanawia się nad ponownym znalezieniem tam pracy.
Powiedział że kwestia ewentualnej pracy w innym kraju jest dla niego mniej istotna (tzn że może znaleźć ją wszędzie) - a że drugiej takiej osoby jak ja, tak łatwo nie znajdzie.
To było odnośnie ewentualnej ,przyszłości'.
Ja w skandynawii będę tylko rok, później wracam do kraju. Gdy skończę studia nie ma już dla mnie ograniczeń jeśli chodzi o wybór miejsca pracy w innym zakątku na świecie.
Ale to bardzo odległe myślenie, na pewno nie na teraz.
Dlatego właśnie pytałam o opinie w sondzie - czy takie spotkanie wobec tego ma sens :P

[201604130936]

Aaaa. To juz jasne wszystko odnosnie pobytu. Wiesz. Spotkac się zawsze jest sens. Bo jesli to jakos skladnie logistycznie zorganizujecie to powiedz, dlaczego nie?

[Pilotella]

Napisane przez harleyka

Aaaa. To juz jasne wszystko odnosnie pobytu. Wiesz. Spotkac się zawsze jest sens. Bo jesli to jakos skladnie logistycznie zorganizujecie to powiedz, dlaczego nie?

Trochę strach przed nieznanym I takie myśli, że... przecież to się nie zdarza :P Życie to nie film :P
Śmiesznie wyobrazić sobie np pierwsze spotkanie, choćby podanie sobie ręki w momencie, gdy już tak naprawdę przeprowadziło się z tą osobą milion rozmów

[Alexzus]

Napisane przez Pilotella

Trochę strach przed nieznanym I takie myśli, że... przecież to się nie zdarza :P Życie to nie film :P
Śmiesznie wyobrazić sobie np pierwsze spotkanie, choćby podanie sobie ręki w momencie, gdy już tak naprawdę przeprowadziło się z tą osobą milion rozmów

Jakie podanie ręki. Tuli tuli! U mnie składając życzenia w klasie średnio lubianym chłopakom, dziewczyny robiły przyjacielskie tuli.. A Wy się tak lubicie i tak sucho? pff
ja też robiłam bo tak wypadało ale cii. : D to nic nie znaczyło w moim przypadku.
A zresztą, wszystko stopniowo. To jest najfajnieszy okres.
Hmmmmm to przeczytaj jeszcze raz moją historię. 'życie to nie film, przecież to się nie zdarza'!
Życie to film, tylko że ograniczając się do osiedla, nie wyjdzie nam z tego żadna oscarowa rola. Życie nakręci na osiedlu co najwyżej "Trudne sprawy".

[Pilotella]

Napisane przez Alexzus

Jakie podanie ręki. Tuli tuli! U mnie składając życzenia w klasie średnio lubianym chłopakom, dziewczyny robiły przyjacielskie tuli.. A Wy się tak lubicie i tak sucho? pff
ja też robiłam bo tak wypadało ale cii. : D to nic nie znaczyło w moim przypadku.
A zresztą, wszystko stopniowo. To jest najfajnieszy okres.
Hmmmmm to przeczytaj jeszcze raz moją historię. 'życie to nie film, przecież to się nie zdarza'!
Życie to film, tylko że ograniczając się do osiedla, nie wyjdzie nam z tego żadna oscarowa rola. Życie nakręci na osiedlu co najwyżej "Trudne sprawy".

Racja, dałam chyba zły przykład do zobrazowania tego.
Zdecydowaliśmy się, że oboje najpierw musimy uporządkować swoje sprawy - ja uczelniane, on pracę. I obydwoje będziemy starali się odłożyć trochę pieniędzy. Plan póki co jest taki, żeby zobaczyć się przed świętami.
Zobaczymy jak wyjdzie.

Gorzej jeśli okaże się, że się naprawdę polubimy i nie damy rady odłożyć więcej tak szybko, jak byśmy tego chcieli. Albo przeszkodą będą studia itp...
Strasznie dużo przemyśleń...

Haha racja, Twoja historia jest totalnie filmowa!

[Pilotella]

Dziewczyny, wracam do was z kolejnym pytaniem...
Otóż tak jak wstępnie ustaliliśmy, spróbujemy się zobaczyć jeszcze przed świętami, a póki co obydwoje pozałatwiamy swoje sprawy szkolno-zawodowe.
Trzymamy codzienny kontakt - whatsapp, facebook, skype.
Jednak dzisiaj mnie jakoś tak tknęła ciekawość i wygoglowałam go w internecie
Wszystko się zgadzało, więc nie budziło żadnego mojego niepokoju oprócz jednej rzeczy - otóż zauważyłam, że ma konto na badoo, ok 10 swoich zdjęć tam, był aktywny najbardziej w lipcu i sierpniu. Ma wypisane tam różne zainteresowania (pokrywające się z tym co mówił mi). Ma konto zweryfikowane facebookiem, telefonem i google+.
Miał tam napisane, że ,,I'm here to make new friends".

Rozbudziło to moją ciekawość o tyle, że postanowiłam sprawdzić, czy używa tego często itp. Założyłam fejkowe konto i zagadałam do niego. Odpisał po chwili, zapytał czy to na pewno moje zdjęcia i powiedział że ,,mam" niesamowite oczy. Jednak to co się nie zgadzało, to kłamstwa w które wbrnął od początku rozmowy na badoo z ,,obcą"
- napisał że jest aktorem i że jest znany // tak naprawdę fakt próbował otworzyć coś swojego, ale powiedział że praca jest bardzo słabo płatna
- powiedział że właśnie kręci jakieś sceny //a z tego co mi wiadomo jest w pracy w kawiarni
- poprosił o polajkowanie jego strony na facebooku i zapytał o ,,moją", ale jak odmówiłam to nie naciskał, powiedział że ja go widziałam i że on też by chciał zobaczyć mnie (nie licząc tych fejkowych zdjęć tam :P)
- przyznał że był ostatnio w finlandii // to fakt
- zapytałam go czy często używa tego badoo i powiedział że użył pierwszy raz od przyjazdu z finlandii, bo że znajomi mu powiedzieli że to fajne miejsce na poznanie ludzi i że dopiero teraz włączył jak dostał ode mnie wiadomość
- przyznał że jest teraz w portugalii ale że myśli o przeprowadzce do Finlandii / to fakt
- zapytany czy kogoś tu poznał powiedział że poznał ,,two friends" a zapytany czy nie szukał czegoś więcej od przyjaźni powiedział ,,Don't know what's with badoo? Isn't this a regular chat room?"
- powiedział że chętnie zobaczy jeszcze te ,magnetyzujące oczy' i się dowie czegoś o mnie
- próbowałam zagadać czy szuka flirtu, czy szuka kogoś itp, czy chce poflirtować mówiąc mi to o oczach - na co odpowiedział że komplement to nie flirt i że zawsze woli najpierw poznać daną osobę ,,before I go for something like that".
- zapytałam, czy szuka tu na badoo uczucia, na co odpowiedział - ,,Not really I'm here to know new people" a potem jak ciągnęłam temat to ,,Well I only have affection for someone after I get really to know the person"
- jak zapytałam czy wobec tego jest jakaś szansa dla mnie to odpisał, że ,,wszystko w życiu jest możliwe"
- przyznał że od roku nie był w związku / mi mówił to samo
- jak naciskałam żeby przyznał, że szuka uczucia, czy flirtu to nie odpowiadał na to, a potem powiedział, że skąd ten pośpiech, czy nie lepiej po prostu najpierw się poznać, zanim się ,ruszy' dalej, że wydaję się być w porządku i ładnie wyglądam, ale że nie zaufałam mu nawet na tyle by pokazać mu swojego facebooka, a że pytam o flirt...

Co najważniejsze: powiedział, że skoro mu nie ufam (nie podałam wcześniej facebooka), zatem nie ma chyba sensu w kontynuowaniu tego (-- oczywiście to było skierowane do tego fejkowego konta na badoo). A jeśli chcę, to mogę mu wysłać wiadomość na fanpage i wtedy odpisze ze swojego normalnego konta.

Zatem jak widzicie, było dużo informacji które się nie zgadzały - te które ja wiem są potwierdzone, wysyłał czasami w międzyczasie mi zdjęcia z kawiarnii itp, wiem że ma problem z pracą jako aktor i że dlatego był w Finlandii bo brakowało mu kasy.
I teraz dziewczyny - co byście zrobiły na moim miejscu??

a) powiedziały że to ja i że chciałam go sprawdzić?
b) nic nie mówiły i próbowały dalej ,,wybadać teren"?
c) powiedzieć że to byłam ja i urwać kontakt?
d) czy nie przyznawać się a prywatnie (już jako normalnie ja) normalnie z nim gadać?

I co to w ogóle znaczy?
Czy gdyby mnie nie lubił to by w ogóle myślał o podróży do innego kraju, spędzałby ze mną godziny na skype i trzymał kontakt?
Czy po prostu jestem jedną z jakichś nieznaczących internetowych kontaktów...
Już sama nie wiem? Może po prostu nudziło mu się w pracy i dlatego odpowiadał wkręcając ,,jej" bzdury? Jak byście to potraktowały?

Warto zaznaczyć, że praktycznie w tym samym czasie co próbowałam go sprawdzić -to pisał do mnie na whatsappie pytając co tam i jak mi idzie nauka (musiałam kilka rzeczy dziś załatwić).
Ale nie przerwał odpowiadania na badoo...

Teraz za to zapytał tam, czego tak naprawdę chcę - odpisałam, że ,,flirtu, uwiedzenia, kontaktu" i czy on też nie chciałby - odpisał ,,jeśli jesteś prawdziwa, to dlaczego nie? Ale muszę mieć dowód że naprawdę istniejesz. Nie chciałbym tego z ,,fake person"... Bo już kiedyś ktoś sfingował tożsamość i nie ufa tak łatwo.
Że nie zgadza się na żaden flirt dopóki nie pokażę, że jestem tym za kogo się podaję.

Co myślicie?

[Pika28]

Czyli juz opcji "Fajny kumpel,ciekawy chłopak" przeszłas Autorko do akcji "czy on się zakochał,czy będą z tego dzieci"? Jeszcze go nie znasz albo dopiero co poznajesz i juz takie wątpliwości, próby wybadania kogo on szuka czy flirtuje...hmm
Czego oczekujesz po tej znajomosci?

[Pilotella]

Napisane przez Pika28

Czyli juz opcji "Fajny kumpel,ciekawy chłopak" przeszłas Autorko do akcji "czy on się zakochał,czy będą z tego dzieci"? Jeszcze go nie znasz albo dopiero co poznajesz i juz takie wątpliwości, próby wybadania kogo on szuka czy flirtuje...hmm
Czego oczekujesz po tej znajomosci?

Nie nie nie, absolutnie nie miałam tego na myśli ) żadnych ślubów dzieci i innych
Po prostu wystraszyłam się, że może jestem takim kolejnym ,,łupem"? Nie wiem jak to określić. Że może każdej pisze to samo.
Z drugiej strony chyba raczej nie dla każdego chciałby pół świata zlecieć, zwłaszcza że nie śpi na pieniądzach.
Dlatego właściwie sama nie wiem co myśleć i co oczekiwać?
Lubię go i lubię z nim rozmawiać. Nie wiem czy powinnam kontynuować i nic nie mówić, czy też ujawnić, że to byłam ja?
Co byś zrobiła na moim miejscu? Wiem że to takie dziecinne sprawdzanie, ale to co innego gdy kogoś się widzi na co dzień, a co innego gdy ta osoba jest w innym kraju - chciałam sprawdzić jaki jest wobec innych dziewczyn ,z internetu'

Jest sens kontynuować trzymać codzienny kontakt, dążyć do spotkania?

[Pika28]

O tym jaki jest sens musisz zadecydować sama.Przede wszystkim moim zdaniem zależy to od tego na co się nastawiasz.Jeżeli masz spore nadzieje na to ze będzie z tego wielka miłość ( a na to wskazuje Twoje sprawdzanie itp) to cóż może być różnie.Jeśli szukasz fajnych znajomych to tak jak pisalam wczesniej myślę ze warto się spotkać.Tylko wtedy to wyklucza takie sprawdzanie i podjazdy bo skoro się kumplujecie fajnie Wam sue gada itp to macie prawo rozmawiać tez z innymi,mieć 500innych kolegów i koleżanek na Badoo i gdziekolwiek indziej.Przecież nie macie wobec siebie zobowiązań a spotkanie tez miało być z tego co pamiętam raczej za poznawczym a nie zobowiązaniem.
Musisz się sama określić o co Ci chodzi. Ja na jego miejscu mocno bym się zniechęciła gdybym się dowiedziała ze koleś z Neta jeszcze mnie nie widział a juz mnie sprawdza...

[Pilotella]

Napisane przez Pika28

O tym jaki jest sens musisz zadecydować sama.Przede wszystkim moim zdaniem zależy to od tego na co się nastawiasz.Jeżeli masz spore nadzieje na to ze będzie z tego wielka miłość ( a na to wskazuje Twoje sprawdzanie itp) to cóż może być różnie.Jeśli szukasz fajnych znajomych to tak jak pisalam wczesniej myślę ze warto się spotkać.Tylko wtedy to wyklucza takie sprawdzanie i podjazdy bo skoro się kumplujecie fajnie Wam sue gada itp to macie prawo rozmawiać tez z innymi,mieć 500innych kolegów i koleżanek na Badoo i gdziekolwiek indziej.Przecież nie macie wobec siebie zobowiązań a spotkanie tez miało być z tego co pamiętam raczej za poznawczym a nie zobowiązaniem.
Musisz się sama określić o co Ci chodzi. Ja na jego miejscu mocno bym się zniechęciła gdybym się dowiedziała ze koleś z Neta jeszcze mnie nie widział a juz mnie sprawdza...

Cóż. Masz całkowitą rację. Może pisać z kim chce i robić co chce, nie mamy wobec siebie zobowiązań.
Ale poczułam jakiś taki ,,zgrzyt", że właściwie z każdą może podobnie rozmawiać i że wystarczy by do niego któraś zagadała..
Jeśli chodzi o spotkanie na żywo to z jego inicjatywy wyszła rozmowa, że jeśli się okaże że się polubimy, to chciałby kontynuować to w stronę związku. Pojawiło się tez pytanie z jego strony, czy chciałabym gdyby na mnie ,zaczekał'
Powiedział, że jeśli się zgodzę - wtedy wówczas będzie wiadome, że intencje są związkowe. Jeśli się nie zgodzę - to i tak będzie chciał się spotkać.

Szczerze mówiąc najbardziej mnie uderzyła ta nieszczerość - dlaczego na badoo kłamał?
Dlaczego mimo to kontynuował rozmowę? Jaki jest sens rozmawiania z kimś i podklejania nieprawdziwych informacji?

Wystraszyłam się po prostu że ja poświęcę czas na tą znajomość, na poznawanie się, pieniądze na zapoznanie - a nie będę miała pewności, czy dalej nie rozmawia z kimś w necie na takich portalach przez godziny...
To trochę dziwne, bo jeśli już jest taki zdecydowany na poznanie mnie - poświęca też czas na to i planuje wizytę, to po co jakieś badoo?

[Pika28]

Jeżeli uwazasz ze jeżeli z tego spotkania nie wyniknie związek albo ze się nie zakochasz to będzie to marnowanie czasu i pieniędzy to nie lec.Moim zdaniem takie znajomości maja sens tylko wtedy kiedy obie strony potrafią wrzucić na luz i cieszyć się tym co jest.Tym ze fajnie Wam się gada,macie podobne poglądy itp,chcecie się spotkać żeby się posmiac,pogadac Milo spędzić czas może zwiedzić nowe miejsce.Wtedy to nie będzie ani strata czasu ani pieniędzy bo Ty nie inwestujesz w znajomość z nim tylko w mile spędzenie czasu i zobaczenie kawałka świata czyli w cos dla siebie.Jeśli jednak fajnie czujesz to faktycznie możesz czuć się rozczarowana. Poza tym to ze oboje deklarujecie tendencje związkowe to nie znaczy ze ze sobą.Może facet chciałby mieć dziewczynę na stale nie wyklucza tego ale przecież Wy się nie znacie.Czemu wiec ma nie rozmawiać z innymi? Albo jednego dnia spotkać się z Toba a innego z inna koleżanką? Przecież nie jesteście razem.
Co do niezgodnych informacji,nie wiem jak jest w jego przypadku ale moim zdaniem z tego co napisała nie wynika nic co by go skreslalo.Czasem jest tak ze gadasz z kimś z nudów i wymyslasz albo niekoniecznie przykladasz się do opisywania swojego życia tak jak podczas jego rozmowy z "obca".

[Pilotella]

Napisane przez Pika28

Jeżeli uwazasz ze jeżeli z tego spotkania nie wyniknie związek albo ze się nie zakochasz to będzie to marnowanie czasu i pieniędzy to nie lec.Moim zdaniem takie znajomości maja sens tylko wtedy kiedy obie strony potrafią wrzucić na luz i cieszyć się tym co jest.Tym ze fajnie Wam się gada,macie podobne poglądy itp,chcecie się spotkać żeby się posmiac,pogadac Milo spędzić czas może zwiedzić nowe miejsce.Wtedy to nie będzie ani strata czasu ani pieniędzy bo Ty nie inwestujesz w znajomość z nim tylko w mile spędzenie czasu i zobaczenie kawałka świata czyli w cos dla siebie.Jeśli jednak fajnie czujesz to faktycznie możesz czuć się rozczarowana. Poza tym to ze oboje deklarujecie tendencje związkowe to nie znaczy ze ze sobą.Może facet chciałby mieć dziewczynę na stale nie wyklucza tego ale przecież Wy się nie znacie.Czemu wiec ma nie rozmawiać z innymi? Albo jednego dnia spotkać się z Toba a innego z inna koleżanką? Przecież nie jesteście razem.
Co do niezgodnych informacji,nie wiem jak jest w jego przypadku ale moim zdaniem z tego co napisała nie wynika nic co by go skreslalo.Czasem jest tak ze gadasz z kimś z nudów i wymyslasz albo niekoniecznie przykladasz się do opisywania swojego życia tak jak podczas jego rozmowy z "obca".

Masz całkowitą rację. Dziękuję za odpowiedź.
Po prostu trochę mnie to zszokowało - ja odpowiedziałabym prawdą gdyby nawet obca osoba pytała mnie o takie mało istotne rzeczy. A tu poleciała taka bajeczka. Nie wiem po co to wymyślać.

Nie powiedziałam, że z tego nic nie wyniknie, albo że ja czegoś nie poczuję. Na chwilę obecną bardzo go lubię i wydawał mi się po prostu fajnym facetem. Myślę, że gdyby na żywo też taki był, to nie miałabym problemu z ewentualnym związkiem.
Tylko ta jego nieprawdomówność tu i konto na tym badoo jakoś mnie razi w oczy...

Sama nie wiem co myśleć. Dużo różnych odczuć wobec tego mam :P

Po prostu może za dużo o tym myślę i w moim mniemaniu jak się do kogoś chce przylecieć tyle tysięcy kilometrów to nie potrzeba kolejnych podobnych znajomości robić :P
Nie wiem, może głupie rozumowanie? :P

[Pilotella]

Nie wiem, czy ktoś jeszcze pamięta temat - ale widzimy się za 2 tygodnie Ma już kupiony bilet lotniczy!

[Ieka]

Jestem w podobnej sytuacji, u nas spotkanie już zaplanowane na za parę dni. Ja mam 1,5 godz lotu, on 6, śmieje sie, że spotykamy się w połowie drogi Odezwe się na priv i opowiem coś więcej :p


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Pilotella]

Napisane przez Ieka

Jestem w podobnej sytuacji, u nas spotkanie już zaplanowane na za parę dni. Ja mam 1,5 godz lotu, on 6, śmieje sie, że spotykamy się w połowie drogi Odezwe się na priv i opowiem coś więcej :p


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

super!!! Czekam na ta historie!

[yamamay]

On kłamał na badoo, ale Ty też kłamałaś, podając się za kogoś innego :P

[Pilotella]

Napisane przez yamamay

On kłamał na badoo, ale Ty też kłamałaś, podając się za kogoś innego :P

Tak. Przyznałam się do tego. Wkurzył się, że mu nie ufałam i powiedział że od początku wiedział, że to śmierdzi fejkiem bo niby żadna dziewczyna tam nie zagaduje i nigdy nikt nie jest taki bezpośredni :P Nie iwem czy w to wierzyć w każdym razie sprawa ucichła :P

Przylatuje za 5 dni

[Pralinka94]

Czekamy na relacje! powodzenia


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Pilotella]

Dziewczyny! Wracam do was z relacją
Po przylocie miał zostać tydzien- góra dwa.... Wyprosiłam go i został 3,5!
Dziś odprowadziłam go na dworzec, skąd udał się potem na lotnisko.
Okazał się z charakteru taki sam, jak w rozmowach na Skype, a nawet milion razy lepszy. Fantastyczny, inteligentny, przystojny i zabawny facet. W życiu bym nie przypuszczała, że takie rzeczy są możliwe - z różnych krajów, z różnych miejsc, z internetu, z czatroulette... A jednak!
Teraz planujemy zobaczyć się na święta, lub kiedy tylko czas pozwoli

[venir]

Fajnie sie czytalo Twoja historie autorko, daj znac od czasu do czasu jak wam sie powodzi
Ja mojego chlopaka (rowniez obcokrajowca) poznalam przypadkiem przez internet, od roku mieszkamy razem w Polsce

[Pilotella]

Napisane przez venir

Fajnie sie czytalo Twoja historie autorko, daj znac od czasu do czasu jak wam sie powodzi
Ja mojego chlopaka (rowniez obcokrajowca) poznalam przypadkiem przez internet, od roku mieszkamy razem w Polsce

Miałam dużo wątpliwości i niepewności przedtem. Myślałam, że to nie możliwe - no bo jak to? Ale robił i nadal robi wszystko, by pokazać mi, że były zbędne. Serce mówi że to jest to. Mam nadzieję, że ma rację
Na pewno dam znać jak się układa

Super wiedzieć, że takie historie zdarzają się częściej - życzę wam dużo szczęścia!

[Pilotella]

Cześć dziewczyny - lubię kiedy historie mają swoje zakończenie, więc wróciłam tu dopisać swoje. Między nami to koniec.
W skrócie- wcześniej, zanim do mnie przyjechał, pisaliśmy ze sobą praktycznie dwa miesiące. Non-stop, dzwoniliśmy do siebie na skype przez długie godziny, w dzień i całe noce. Przyjechał do mnie na praktycznie miesiąc. Było idealnie. On zachowywał się idealnie.
Po tym jak wyjechał, czułam że jest coś nei tak - coraz mniejszy i mniejszy kontakt. Aż w końcu zaczęłam łapać go na kłamstwach - wcale nie ma tyle pracy, wcale nie jest taki zajęty- po prostu nie chciał rozmawiać.
Choć zapewniał, że kocha i chce być dalej razem.
Znalazłam go znów na portalach randkowych, gdzie starał się poznać i umówić z innymi dziewczynami.
Próbując go wrobić założyłąm tam konto i umówiłam ich w konkretne miejsce- poszedł tam. Dla mnie to już był jednoznaczny sygnał.
Stwierdziłam, że z kłamcą nie ma dyskusji i po prostu powiedziałam że to koniec. Nie mówiłam, że wiem co robił na portalach.
Po tym oczywiście powiedział, że to ja jestem tą złą co złamała mu serce - bo że on mnie kocha i nigdy nie okłamał.
Swoje przepłakałam. Już jest lepiej.
W życiu trzeba bardzo uważać.

[venir]

Kurcze, smutno mi się zrobiło, jak przeczytałam Twojego posta
Dobrze, że dowiedziałaś się w miarę wcześnie, trzymaj się!

[Weronika1508]

[niebieskie_oczko]

Szkoda, że akurat taki finał, ale lepsze to niż bycie z kłamcą.

Generalnie ja bym nie wiązała nadziei na stworzenie związku z innego kraju, gdzie nie ma wizji, że np. niebawem jedno przeprowadzi się do tego drugiego. Nie wierzę w związki na odległość, bo pewnie prędzej czy później zrodziłoby się pragnienie bliskości. Chociażby głupiego pogłaskania po ręce a nie rozmowy do monitora. Takie jest moje zdanie

Życzę ci wszystkiego dobrego i trafienia na fajnego faceta

[Pilotella]

Napisane przez venir

Kurcze, smutno mi się zrobiło, jak przeczytałam Twojego posta
Dobrze, że dowiedziałaś się w miarę wcześnie, trzymaj się!

Niestety...
Najgorsze, że gdybym nie ,,szperała" i szukała w internecie to bym w życiu się nie dowiedziała. Jest wspaniałym kłamcą. Kłamał w wiadomościach, kłamał prosto w oczy na skype, potrafił wymyślić kłamstwo w kilka sekund i brzmiało przekonująco. Gdybym nie znała prawdy, to w życiu bym się nie domyśliła

---------- Dopisano o 01:17 ---------- Poprzedni post napisano o 01:16 ----------

Napisane przez niebieskie_oczko

Szkoda, że akurat taki finał, ale lepsze to niż bycie z kłamcą.

Generalnie ja bym nie wiązała nadziei na stworzenie związku z innego kraju, gdzie nie ma wizji, że np. niebawem jedno przeprowadzi się do tego drugiego. Nie wierzę w związki na odległość, bo pewnie prędzej czy później zrodziłoby się pragnienie bliskości. Chociażby głupiego pogłaskania po ręce a nie rozmowy do monitora. Takie jest moje zdanie

Życzę ci wszystkiego dobrego i trafienia na fajnego faceta

No niestety...
Ogólnie były plany odnośnie wybrania kraju razem - ale ile to było kłamstwo, a ile rzeczywisty plan tego już nei jestem w stanie powiedzieć.
Masz rację, związki na odległość zazwyczaj nie mają racji bytu.
Co nie zmienia faktu, że zakochałam się/zauroczyłam i zabolało mocno...

---------- Dopisano o 01:17 ---------- Poprzedni post napisano o 01:17 ----------

Napisane przez Weronika1508

:<

[Ieka]

Kurcze, weszłam na wątek a tu takie wiadomości..



My się spotykamy znów za 1,5 tygodnia, pierwsze spotkanie mega nas zbliżyło do siebie i zapowiada się ogólnie b.szczęśliwy happy end

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[venir]

Przepraszam, jeśli nie doczytałam, ale jak dowiedziałaś się, że udał się w umówione miejsce (bo zrozumiałam, że było to już u niego w kraju, kiedy byliście osobno? Napisał do tej dziewczyny (czyli Ciebie , że zjawił się w umówionym miejscu, a jej nie było?)

[Pilotella]

Napisane przez venir

Przepraszam, jeśli nie doczytałam, ale jak dowiedziałaś się, że udał się w umówione miejsce (bo zrozumiałam, że było to już u niego w kraju, kiedy byliście osobno? Napisał do tej dziewczyny (czyli Ciebie , że zjawił się w umówionym miejscu, a jej nie było?)

Hej. Tak, akcja miała miejsce u niego w kraju. Pisał do tej "dziewczyny" (do mnie ) umawiając się na spotkanie. I sprawdziłam to miejsce w google maps żeby móc powiedzieć gdzie czekam. Gdy był już na miejscu to podesłał zdjęcie budynku. Potem powiedziałam, że ma iść z innej strony - podesłał znowu itp. Miałam bezsprzeczny dowód.

---------- Dopisano o 22:58 ---------- Poprzedni post napisano o 22:57 ----------

Napisane przez Ieka

Kurcze, weszłam na wątek a tu takie wiadomości..



My się spotykamy znów za 1,5 tygodnia, pierwsze spotkanie mega nas zbliżyło do siebie i zapowiada się ogólnie b.szczęśliwy happy end

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Niestety
Ale bardzo się cieszę, że między wami się układa! Trzymam za was kciuki Mam nadzieję, że będziecie wyjątkiem potwierdzającym regułę.
Ale miej oczy szeroko otwarte