Jak odejść? - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2011-02-02, 23:09   #1
mel89
Zakorzenienie
 
Avatar mel89
 
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: porto
Wiadomości: 3 445

Jak odejść?


Nigdy z nikim nie zrywałam. To mój pierwszy poważny związek, jesteśmy razem prawie 4 lata. Myśli o rozstaniu pojawiły się parę miesięcy temu. Nic nie wskazuje na to, żeby było lepiej. Wiem, że to toksyczny związek. Zaczęłam mieć kłopoty ze zdrowiem, jestem w trakcie różnych badanek i chodzę do psychologa, bo nabawiłam się nerwicy lękowej.

Mieszkamy razem, ja w tym roku piszę licencjat, zupełnie nie wiem jak to zakończyć. Boję się zostać sama, doskwiera mi znany wielu osobm "syndrom nieznalezienia nikogo lepszego", nie wiem jak załatwić sprawę z mieszkaniem, bo musielibyśmy zamieszkać oddzielnie, bo nie opłacę sama mieszkania. Wolałabym też poczekać np. do czerwca kiedy kończę studia i wtedy kończy nam się umowa na wynajem.. ale do czerwca daleko.. Z drugiej strony nie chciałabym zrywać przed zakończeniem badań, bo co jeśli dzieje się coś poważnego? (Tak, to głównie nerwica :/) Nie chcę zostawać sama... Mogłabym zerwać przed zakończeniem umowy o najm, zresztą wyprowadzka w trakcie drugiego semestru III roku studiów i na gwałt szukanie mieszkania to nie najlepszy pomysł.. Ale jak mieszkać razem kiedy już się razem nie jest? No i - jak w ogóle to powiedzieć, przemóc się.. A nie wiecznie czekać na to, że się zmieni.. Ja głupia jestem i martwię się jak on sobie poradzi po zerwaniu, zamiast martwić się o siebie..

Co radzicie, dziewczyny?
__________________
not all who wander are lost.
mel89 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-02-02, 23:18   #2
3asiex
Zadomowienie
 
Avatar 3asiex
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 1 169
Dot.: Jak odejść?

Z twojego postu wynika to że nic nie wynika. Chce ale nie chce, mam tego dość ale nie widzę możliwości żeby było inaczej. Radziłabym Ci zastanowić się czego tak w ogóle oczekujesz.
__________________
Love Is A Losing Game...

Miałem taki piękny sen, że byłem ostatnim ssakiem na ziemi.(Mort: a ja w nim byłem?) Tak ale jako padlina.

3asiex jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-02-02, 23:20   #3
howdoi
Zadomowienie
 
Avatar howdoi
 
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: Wrocław.
Wiadomości: 1 014
Dot.: Jak odejść?

Cytat:
Napisane przez mel89 Pokaż wiadomość
Nigdy z nikim nie zrywałam. To mój pierwszy poważny związek, jesteśmy razem prawie 4 lata. Myśli o rozstaniu pojawiły się parę miesięcy temu. Nic nie wskazuje na to, żeby było lepiej. Wiem, że to toksyczny związek. Zaczęłam mieć kłopoty ze zdrowiem, jestem w trakcie różnych badanek i chodzę do psychologa, bo nabawiłam się nerwicy lękowej.

Mieszkamy razem, ja w tym roku piszę licencjat, zupełnie nie wiem jak to zakończyć. Boję się zostać sama, doskwiera mi znany wielu osobm "syndrom nieznalezienia nikogo lepszego", nie wiem jak załatwić sprawę z mieszkaniem, bo musielibyśmy zamieszkać oddzielnie, bo nie opłacę sama mieszkania. Wolałabym też poczekać np. do czerwca kiedy kończę studia i wtedy kończy nam się umowa na wynajem.. ale do czerwca daleko.. Z drugiej strony nie chciałabym zrywać przed zakończeniem badań, bo co jeśli dzieje się coś poważnego? (Tak, to głównie nerwica :/) Nie chcę zostawać sama... Mogłabym zerwać przed zakończeniem umowy o najm, zresztą wyprowadzka w trakcie drugiego semestru III roku studiów i na gwałt szukanie mieszkania to nie najlepszy pomysł.. Ale jak mieszkać razem kiedy już się razem nie jest? No i - jak w ogóle to powiedzieć, przemóc się.. A nie wiecznie czekać na to, że się zmieni.. Ja głupia jestem i martwię się jak on sobie poradzi po zerwaniu, zamiast martwić się o siebie..

Co radzicie, dziewczyny?

Bądź z nim szczera, po co to ciągnąć w nieskończoność. jeszcze gorzej dla niego i Ciebie. Będziesz się tylko męczyć.
howdoi jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-02-02, 23:28   #4
13aa9d55ec6ef8489ab3852d90deb2979ef9d608
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 2 710
Dot.: Jak odejść?

Ciężka sprawa, nie wiem na ile ten związek jest toksyczny i na ile partner jest wyrozumiały, ale zrozumiałam to tak, że jesteście pod tym względem ze sobą, że mieszkacie razem, jeżeli już nie ma jakiś emocji w sensie uczuć między wami to może się dogadacie, że przez ten czas będziecie razem mieszkać i nic po za tym.

Natomiast jeżeli związek jest na tyle toksyczny, że trzeba się zwijać to pierwsze co znajdź sobie lokum, być może znajdziesz jakąś współlokatorkę do mieszkania żeby było ci łatwiej finansowo.
Albo akademik może się jeszcze uda coś wskórać.

Co do faceta to skoro nie masz w nim oparcia i męczysz się z nim to najlepiej się rozstać z kulturą oczywiście bez jakiś nie potrzebnych wypominek czy kłotni, delikatnie i z klasą.

Po co ciągnąć coś co nie ma sensu, a im dłużej tym trudniej potem podjąć decyzję ( a bo jak tyle już wytrzymałam to wytrzymam itd. itp)

Póki nie macie zobowiązań wobec siebie ( np. dziecko, ślub) tym łatwiej zakończyć sprawę i ułożyć sobie życie od nowa.

---------- Dopisano o 00:28 ---------- Poprzedni post napisano o 00:24 ----------

Cytat:
Napisane przez 3asiex Pokaż wiadomość
Z twojego postu wynika to że nic nie wynika. Chce ale nie chce, mam tego dość ale nie widzę możliwości żeby było inaczej. Radziłabym Ci zastanowić się czego tak w ogóle oczekujesz.
Nie którym podjęcie takch decyzji nie przychodzi z łatwością, nie ma się czemu dziwić, dziewczyna boi się, że sobie nie poradzi, ale najlepiej jest skoczyć na głęboką wode, bo tak to będzie się ciągło, zawsze będzie jakieś ale... a bo nie teraz.

W takich momentach to tylko krótka piłka , w prawo albo w lewo.
13aa9d55ec6ef8489ab3852d90deb2979ef9d608 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-02-02, 23:36   #5
Madaaa
Zakorzenienie
 
Avatar Madaaa
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 11 804
Dot.: Jak odejść?

Z tego co zrozumiałam twój zwiazek uważasz za toksyczny i z tego powodu masz problemy. Czyli ciag dalszy tego związku w tych problemach raczej ci nie pomoże. Wię cchyba lepiej to zakonczyc. Nie wiem jak dokladniej wygląda sytuacja bo nie opisałaś, ale może da rade z nim mieszkać, ale nie jako para a wspólokatporzy ?
Madaaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-02-02, 23:38   #6
skazana_na_bluesa
.
 
Avatar skazana_na_bluesa
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
Dot.: Jak odejść?

zacznij od szukania nowego lokum.
skazana_na_bluesa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-02-02, 23:51   #7
mel89
Zakorzenienie
 
Avatar mel89
 
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: porto
Wiadomości: 3 445
Dot.: Jak odejść?

Sądzę że nie muszę opisywać historii całego związku żeby wiedzieć, że jest toksyczny Moje pytanie po prostu brzmi jak to się człowiek rozstaje z drugim człowiekiem, kiedy się razem mieszka. Czy po prostu siadasz pewnego pięknego dnia po obiedzie przy stole, i mówisz: "To koniec, już Cię nie kocham" ?
Wątpię czy potrafilibyśmy mieszkać ze sobą po rozstaniu.. Nawet ze względu na techniczne problemy, np. jedno łóżko!
__________________
not all who wander are lost.
mel89 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2011-02-02, 23:58   #8
13aa9d55ec6ef8489ab3852d90deb2979ef9d608
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 2 710
Dot.: Jak odejść?

No dokładnie tak, mówisz facetowi że musisz z nim poważnie porozmawiać nastawiasz, że to nie będzie nic przyjemnego i jedziesz z koksem.
Przykro mi ale nie widzę dalszego sensu w naszym związku i niestety ale musimy się rozstać , następnie albo on albo ty pakujesz manatki i szerokiej drogi, niestety....
Inaczej się chyba nie da.
13aa9d55ec6ef8489ab3852d90deb2979ef9d608 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-02-03, 03:27   #9
Corvette
Zadomowienie
 
Avatar Corvette
 
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: Tam,Tu i Teraz, Nie Raz
Wiadomości: 1 028
Dot.: Jak odejść?

Przepraszam, posluze sie twoim tekstem, ale spobuje "rzeczowo"
Cytat:
Napisane przez mel89 Pokaż wiadomość
Nigdy z nikim nie zrywałam. To mój pierwszy poważny związek, jesteśmy razem prawie 4 lata. Myśli o rozstaniu pojawiły się parę miesięcy temu. Nic nie wskazuje na to, żeby było lepiej. Wiem, że to toksyczny związek. Zaczęłam mieć kłopoty ze zdrowiem, jestem w trakcie różnych badanek i chodzę do psychologa, bo nabawiłam się nerwicy lękowej. I co? chcesz zostac z litosci? Dla kogo? Siebie czy jego? Jezeli teraz nie masz oparcia to dlaczego myslisz ze "choroba" cos zmieni?
Mieszkamy razem, ja w tym roku piszę licencjat, zupełnie nie wiem jak to zakończyć. Boję się zostać sama, doskwiera mi znany wielu osobm "syndrom nieznalezienia nikogo lepszego", Przepraszam Cie, ale...czy Ty masz az tak niska ocene o sobie? Przeciez masz czas, dokad Ci sie spieszy? Rozumiem Twoje rozterki, ale jako troche "starsza" od Ciebie za duzo martwisz sie na zapas. Nawet gdybys byla sama przez nastepne 2 lata, to nic nie stracisz. To jest Twoj pierwszy powazny zwiazek, i byc moze nie ostatni. Dobrze jest pobyc samej, wyciagnac wnioski, ale nie myslec za duzo.nie wiem jak załatwić sprawę z mieszkaniem, bo musielibyśmy zamieszkać oddzielnie, bo nie opłacę sama mieszkania. Wolałabym też poczekać np. do czerwca kiedy kończę studia i wtedy kończy nam się umowa na wynajem.. ale do czerwca daleko.. Z drugiej strony nie chciałabym zrywać przed zakończeniem badań, bo co jeśli dzieje się coś poważnego? (Tak, to głównie nerwica :/) Nie chcę zostawać sama... Mogłabym zerwać przed zakończeniem umowy o najm, Na kogo jest umowa? czy Ty musialabys szukac noweg lokum czy chlopak ?zresztą wyprowadzka w trakcie drugiego semestru III roku studiów i na gwałt szukanie mieszkania to nie najlepszy pomysł.. Jezeli chlopak mialby sie wyprowadzic , a Ty nadal studiujesz, moze moglabys dac ogloszenie? Chyba chetnych studentek by nie brakowalo ? Ale jak mieszkać razem kiedy już się razem nie jest? To nie ironia z mojej strony, ale...mozecie mieszkac razem jako znajomi, poki ktores z was nie znajdzie innego mieszkania. No i - jak w ogóle to powiedzieć, przemóc się.. Po prostu znajdz czas gdy Ty nie idziesz do szkoly (ze tak sie wyraze), i nie masz w planie nic konkretnego do zrobienia na nastepny dzien (to bedzie Ci potrzebne). Moze wolny dzien? Po prostu powiedz ze masz mu cos waznego do powiedzenia. Dokladnie jak kolezanko powyzej, z KULTURA, bez wypominanek o oskarzen.
Badz konkretna i zwiezla, wytlumacz jak widzisz sprawe z mieszkaniem, zapytaj co on o tym mysli. Przynajmniej w ten sposob bedzie wiedzial ze jego opinia sie liczy.To takze jego dom i trudno wymagac zeby nagle on sie wyprowadzil. Powiedz mu to co powiedzialas nam tutaj.
Faceci gubia sie gdy za duzo gadamy. Jezeli naprawde chcesz odejsc, to nie mow mu ze "widocznie nic sie nie zmieni' itp. Wyjdzie na to, ze sama nie wiesz co chcesz i go zupelnie skolujesz. Trzymaj sie konkretow.
A nie wiecznie czekać na to, że się zmieni.. W zyciu zadko cos sie zmienia samo od siebie. Czasami trzeba schowac dume do kieszeni i poprosic o pomoc bliskich czy ludzi ktorych znasz i mozesz na takich polegac.Ja głupia jestem Ani sie waz tak o sobie mowic! Slyszysz! Glupie sa te, ktore czekaja z zalozonymi rekami, wiecznie kwekaja na swoja niedole ale nie robia nic by pomoc samej sobie. i martwię się jak on sobie poradzi po zerwaniu, to naturalne ze myslisz, w koncu kiedys sie kochaliscie, ale...nie jestes jego mama. On jest dorosly. zamiast martwić się o siebie.. No wlasnie, zacznij konkretnie od siebie
a jakby co, to napisz tutaj do nas.
Acha! jedno lozko jest? Mozna pozyczyc/kupic materaz dmuchany na tymczas. Powodzenia, i dbaj o siebie
JaCo radzicie, dziewczyny?
Corvette jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-02-03, 07:09   #10
Meredith_G
Raczkowanie
 
Avatar Meredith_G
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 153
Dot.: Jak odejść?

Zrywanie nie jest łatwe.
Jednak z Twojego postu wynika,że jesteś ogromną egoistką.
Zerwałabyś..ale jeśli w badaniach wyjdzie coś poważnego to co?
To będziesz sobą obarczać faceta , do którego nic nie czujesz???
__________________
"Just put one foot in front of the other. Just get through the day."
Meredith_G jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-02-03, 07:33   #11
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Jak odejść?

Cytat:
Napisane przez mel89 Pokaż wiadomość
Sądzę że nie muszę opisywać historii całego związku żeby wiedzieć, że jest toksyczny Moje pytanie po prostu brzmi jak to się człowiek rozstaje z drugim człowiekiem, kiedy się razem mieszka. Czy po prostu siadasz pewnego pięknego dnia po obiedzie przy stole, i mówisz: "To koniec, już Cię nie kocham" ?
Wątpię czy potrafilibyśmy mieszkać ze sobą po rozstaniu.. Nawet ze względu na techniczne problemy, np. jedno łóżko!
Skazana_na_bluesa dobrze radzi - najpierw poszukaj nowego lokum. Jeżeli coś jest brane na Ciebie - kablówka, czy Internet, to złóż rezygnację z usługi, ureguluj co masz uregulować. Podejdź do tego metodycznie, zadaniowo, a z uczuciami jakoś sobie poradzisz. Potem poinformuj facet o swojej decyzji. Najpierw jednak poczyń przygotowania pewne, na wypadek gdyby zaczął Ci robić problemy, zabrał Twoje rzeczy (nie znam go, więc piszę różne możliwości).

---------- Dopisano o 08:33 ---------- Poprzedni post napisano o 08:31 ----------

Cytat:
Napisane przez mel89 Pokaż wiadomość
(...)
Z drugiej strony nie chciałabym zrywać przed zakończeniem badań, bo co jeśli dzieje się coś poważnego? (Tak, to głównie nerwica :/) Nie chcę zostawać sama...
(...)
A to już bardzo niefajne kalkulowanie . Związek toksyczny, ale obustronnie, jeżeli Ty te kalkulacje wprowadzisz w życie. Bądź szczera - i ze sobą i z innymi, inaczej życie nie będzie Ci się dobrze układało.
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2011-02-03, 08:18   #12
DO SKUTKU
Rozeznanie
 
Avatar DO SKUTKU
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: pomorskie
Wiadomości: 589
Dot.: Jak odejść?

Cytat:
Napisane przez mel89 Pokaż wiadomość
Nigdy z nikim nie zrywałam. To mój pierwszy poważny związek, jesteśmy razem prawie 4 lata. Myśli o rozstaniu pojawiły się parę miesięcy temu. Nic nie wskazuje na to, żeby było lepiej. Wiem, że to toksyczny związek. Zaczęłam mieć kłopoty ze zdrowiem, jestem w trakcie różnych badanek i chodzę do psychologa, bo nabawiłam się nerwicy lękowej.

Mieszkamy razem, ja w tym roku piszę licencjat, zupełnie nie wiem jak to zakończyć. Boję się zostać sama, doskwiera mi znany wielu osobm "syndrom nieznalezienia nikogo lepszego", nie wiem jak załatwić sprawę z mieszkaniem, bo musielibyśmy zamieszkać oddzielnie, bo nie opłacę sama mieszkania. Wolałabym też poczekać np. do czerwca kiedy kończę studia i wtedy kończy nam się umowa na wynajem.. ale do czerwca daleko.. Z drugiej strony nie chciałabym zrywać przed zakończeniem badań, bo co jeśli dzieje się coś poważnego? (Tak, to głównie nerwica :/) Nie chcę zostawać sama... Mogłabym zerwać przed zakończeniem umowy o najm, zresztą wyprowadzka w trakcie drugiego semestru III roku studiów i na gwałt szukanie mieszkania to nie najlepszy pomysł.. Ale jak mieszkać razem kiedy już się razem nie jest? No i - jak w ogóle to powiedzieć, przemóc się.. A nie wiecznie czekać na to, że się zmieni.. Ja głupia jestem i martwię się jak on sobie poradzi po zerwaniu, zamiast martwić się o siebie..

Co radzicie, dziewczyny?
Po pierwsze,martwisz sie przede wszystkim o siebie,nie o niego.Chcesz zerwac,bo nic nie czujesz i wiesz ,ze sytuacja sie nie poprawi,to zerwij z nim,powiedz mu to.Nie kalkuluj co bedzie dla Ciebie lepsze,a to po ukonczeniu studiow,a to po zakonczeniu leczenia,a ,to ,ze nie poradzisz sobie,z oplatami itp. Nie oszukuj go i daj szanse na milosc zarowno sobie ,jak i jemu.Bardzo egoistyczne podejscie do sprawy obecnie.Zrywa sie jednym cieciem,a nie na raty,robiac kalkulacje.
__________________
"Chcąc odnaleźć siebie, muszę choć trochę z siebie zrezygnować."
Emile Victor Duval
DO SKUTKU jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-02-03, 08:24   #13
mel89
Zakorzenienie
 
Avatar mel89
 
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: porto
Wiadomości: 3 445
Dot.: Jak odejść?

O tak, tak zdaję sobie sprawę że to bardzo egoistyczne podejście z tym zdrowiem, i czuję się fatalnie z tego powodu. Ale myślę że robię to dlatego, że podświadomie (lub nawet już świadomie?) winię go za mój stan zdrowia i może chcę go w ten sposób ukarać. Jest mi z tym wszystkim źle.
Napiszę więcej później.
__________________
not all who wander are lost.
mel89 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-02-03, 08:24   #14
forumkowiczka
Zadomowienie
 
Avatar forumkowiczka
 
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 1 059
Dot.: Jak odejść?

Najważniejsza przy rozstaniu jest szczerość. Nie wymyślaj powodów z kosmosu, powiedz co czujesz, czego CI brakowało, co ci przeszkadzało i tyle. Niech facet ma przynajmniej świadomość tgeo, co robił źle.
To jest moje zdanie...
__________________
,,Wiesz Prosiaczku...miłość jest wtedy, kiedy kogoś lubimy...za bardzo"
forumkowiczka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-02-03, 09:11   #15
canarii
Raczkowanie
 
Avatar canarii
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 133
Dot.: Jak odejść?

Może poczekaj jeszcze ze swoją decyzją. . Chyba ,że miłość się wypaliła i to nie ten,to nie ma sensu się męczyć. W tym przypadku będąc z kimś na siłe kłucisz się sama ze sobą, a nerwica się nasila-bo to oczywiście dodatkowy stres. Musisz na spokojnie usiąść i przemyśleć wszystko,czy aby tego napewno chcesz,czy go kochasz,jeśli nie to zdecydować się na szczerą rozmowe.
Po tylu latach raczej nie powinno być z tym problemu,a tym bardziej ,że razem mieszkacie .....
Powodzenia

Edytowane przez canarii
Czas edycji: 2011-02-09 o 18:08
canarii jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-02-03, 10:47   #16
martysia83
Raczkowanie
 
Avatar martysia83
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 124
Dot.: Jak odejść?

nie znam Cię więc nie wiem, ale zastanów się czy jesteś na tyle silna w tym momencie żeby to wszystko unieść. końcówka studiów, obrona pracy, rozstanie z facetem, przeprowadzka, do tego choroba. na moje oko to bardzo cieżki okres i żeby nie skończyło się tak, że zrobisz to wszystko co planujesz, znajdziesz się w wielkim dołku, nie będziesz potrafiła sobie z tym poradzić i wtedy szybko zatęsknisz i będziesz chciała wracać do swojego faceta.
może warto pomysleć o kimś kto mógłby Ci w tym wszystkim pomóc? ktoś z rodziny, jakaś koleżanka? może mogłabyś się przeprowadzić do kogoś - nie wiem bo nie znam Twojej sytuacji. chodzi o to, żebyś po prostu po tych wszystkich decyzjach nie została z tym zupełnie sama bo wtedy możesz nie dać rady - a kolejne rozczarowania i doły nie są Ci potrzebne. może warto pomyśleć o tym gdzie później znajdziesz wsparcie w ciężkich dla siebie chwilach.
__________________
Ułamek sekundy niech nie decyduje o moim patrzeniu na świat !
martysia83 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-02-03, 10:52   #17
Merys
Zakorzenienie
 
Avatar Merys
 
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 7 289
Dot.: Jak odejść?

Cytat:
Napisane przez mel89 Pokaż wiadomość
O tak, tak zdaję sobie sprawę że to bardzo egoistyczne podejście z tym zdrowiem, i czuję się fatalnie z tego powodu. Ale myślę że robię to dlatego, że podświadomie (lub nawet już świadomie?) winię go za mój stan zdrowia i może chcę go w ten sposób ukarać. Jest mi z tym wszystkim źle.
Napiszę więcej później.
Jestes rowniez temu winna, nie musialas tego znosic, a to robilas.
Merys jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-02-03, 11:25   #18
olenkasz
Zakorzenienie
 
Avatar olenkasz
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 5 809
Dot.: Jak odejść?

rzuciła mi się w oczy bardzo niefajna kalkulacja i traktowanie swojego chłopaka przedmiotowo. chcesz przeciągać związek żeby on był przy tobie podczas badań bo boisz się samotności? boisz się opłat za życie?
masz nerwice i problemy ze zdrowiem, okej. ale jakoś po tym poście nie umiem ci bardzo współczuć i radzić kiedy masz zerwać, żeby było ci najkorzystniej
powiedz mu wsprost i jak najszybciej. nikt nie zasługuje na traktowanie jak przedmiot.
__________________
Nie było nas, był las, nie będzie nas, będzie las.
olenkasz jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-02-03, 12:11   #19
tutaj
Zakorzenienie
 
Avatar tutaj
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 3 500
Dot.: Jak odejść?

Mnie najbardziej uderzyło, ze wspomnialaś o technicznej sprawie spania w jednym łózku po rozstaniu. A teraz myśląc to co myślisz, spanie w jednym łózku jest ok, bo jeszcze formalnie jestescie razem?
Nie znamy sytuacji, nie wiemy jak jesteś traktowana w tym, wg Ciebie, toksycznym związku, ale z tego co sama piszesz plynie tylko Twoje egoistyczne podejscie.
Na Twoim miejscu zerwałabym jak najszybciej, a zaczęła, tak jak radzą dziewczyny, od powolnego załatwiania spraw, szukania mieszkania itd.
A jakie jest podejscie Twojego faceta? zauważa, że coś jest nie tak? Nie rozmawiacie o tym?
__________________
tutaj jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2011-02-03, 12:27   #20
gryzelda
Zadomowienie
 
Avatar gryzelda
 
Zarejestrowany: 2004-07
Wiadomości: 1 244
Dot.: Jak odejść?

Cytat:
Napisane przez 3asiex Pokaż wiadomość
Z twojego postu wynika to że nic nie wynika. Chce ale nie chce, mam tego dość ale nie widzę możliwości żeby było inaczej. Radziłabym Ci zastanowić się czego tak w ogóle oczekujesz.
A moim zdaniem z Twojego postu wynika ze nic o zyciu nie wiesz...
__________________
Większość kobiet czyni wszystko, by ich mężczyzna stał się inny.
Gdy już się staje, przestają go kochać.
Marlena Dietrich
gryzelda jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-02-03, 13:11   #21
skorpionka1703
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 2
Dot.: Jak odejść?

... ja doskonale Cie rozumiem... wlasnie przechodze przez to samo, tylko u mnie sytuacja jest jeszcze gorsza: moj maz od 2 tygodni prowadzi ze mna otwarta wojne, niby chce mnie zatrzymac przy sobie, ale swoim zachowaniem pokazuje co innego, robi mi awantury, pije, grozi, wygania mnie z domu. Dawno juz by mnie tu nie bylo, gdyby chodzilo tylko o mnie, ale my mamy dzieci!!! Raz juz odeszlam pochopnie i szybko, bez przemyslenia, ale nic z tego nie wyszlo, bo nie mialam dokladnego planu na dalsze zycie - poprostu ucieklam z dziecmi. Po kilku dniach wrocilam... dlatego teraz postanowilam zrobic to inaczej i z glowa. Nie jest to latwe, co teraz musze znosic ja i dzieci, ale nie mam innego wyjscia.

---------- Dopisano o 14:11 ---------- Poprzedni post napisano o 14:01 ----------

Cytat:
Napisane przez martysia83 Pokaż wiadomość
nie znam Cię więc nie wiem, ale zastanów się czy jesteś na tyle silna w tym momencie żeby to wszystko unieść. końcówka studiów, obrona pracy, rozstanie z facetem, przeprowadzka, do tego choroba. na moje oko to bardzo cieżki okres i żeby nie skończyło się tak, że zrobisz to wszystko co planujesz, znajdziesz się w wielkim dołku, nie będziesz potrafiła sobie z tym poradzić i wtedy szybko zatęsknisz i będziesz chciała wracać do swojego faceta.
może warto pomysleć o kimś kto mógłby Ci w tym wszystkim pomóc? ktoś z rodziny, jakaś koleżanka? może mogłabyś się przeprowadzić do kogoś - nie wiem bo nie znam Twojej sytuacji. chodzi o to, żebyś po prostu po tych wszystkich decyzjach nie została z tym zupełnie sama bo wtedy możesz nie dać rady - a kolejne rozczarowania i doły nie są Ci potrzebne. może warto pomyśleć o tym gdzie później znajdziesz wsparcie w ciężkich dla siebie chwilach.
...dokladnie to samo mam na mysli
skorpionka1703 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-02-03, 13:23   #22
izomeria
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 25
Dot.: Jak odejść?

Jedno, łatwe rozwiązanie ...
Nie ma co czekać do czerwca, bo on może wyczuć to, że chcesz zerwać i się zmieni na chwile ... później kolejna umowa na mieszkanie i jesteś związana kolejny rok.
Naprawdę nie widzisz rozwiązania czy nie chcesz go dostrzec? Rozumiem, że nie stać Cie na opłacenie mieszkania, ale pomyśl... Koniec semestru. Ilu studentów rezygnuje i ilu jest wyrzucanych ze studiów? Ilu studentów w związku z tym szuka nowych współlokatorów i ile zwalnia się miejsc w akademiku. Do akademika sądzę nie będzie problemu z przyjęciem ... I nawet jeśli Cie akademik przeraża to bez przesady ... zostało Ci ostatnie pół roku, przeżyjesz.
izomeria jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-02-03, 13:35   #23
sante
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 2 359
Dot.: Jak odejść?

patrząc z boku na to,to jesteś bardziej wyrachowana niż się tobie zdaje.
sante jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-02-03, 14:41   #24
4e9f92519f0a2c998a884c2af4c543da9bfeb435_5ffce6a84e16b
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 33 559
Dot.: Jak odejść?

Dziewczyno, czy Ty nie masz wstydu? Zerwalabys z chlopakiem, ale:
a) nie chce Ci sie szukac mieszkania w trakcie semestru,
b) nie chce Ci sie szukac mieszkania a nie stac Cie na znalezienie mieszkania samej,
c) mozliwe, ze masz problemy ze zdrowiem i nie chcesz zostac w tej sytuacji sama.
4e9f92519f0a2c998a884c2af4c543da9bfeb435_5ffce6a84e16b jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-02-03, 15:09   #25
mel89
Zakorzenienie
 
Avatar mel89
 
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: porto
Wiadomości: 3 445
Dot.: Jak odejść?

Cytat:
Napisane przez sante Pokaż wiadomość
patrząc z boku na to,to jesteś bardziej wyrachowana niż się tobie zdaje.

No taaak.. wyrachowana w swoim strachu.

ok, widzę że muszę parę faktów dodać.

Od marca 2010 Tż nie pracuje, od tego czasu to ja głównie nas utrzymuję, a raczej moi rodzice, od których dostaję pieniądze na studia/życie. Tż szuka pracy, ale cały czas w zawodzie. Był na kilku rozmowach ale nic z tego nie wyszło. Próbowaliśmy po znajomości i też nic nie wskóraliśmy. Zasugerowałam żeby poszukał czegoś spoza, chociażby pracy w jakimś sklepie z ciuchami itp., że przecież nie musi z tym miejscem wiązać przyszłości, na początku nie chciał o tym słyszeć, potem zaczął powtarzać że jak w tym miesiącu nie dostanie pracy w zawodzie to zacznie szukać czegokolwiek. No i mamy luty 2011, moje frustracje rosną, zaczynam wymyślać sobie choroby i ku mojemu przerażeniu zaczynam chorować, dopiero wczoraj po kolejnej sprzeczce Tż wysłał swój pierwszy CV do sklepu z ciuchami.. Z nastawieniem, że już do końca życia będzie tam pracował i jest przegrany. A ja mam zupełnie inne podejście. Żadna praca nie hańbi, zwłaszcza, gdybym miała świadomość, że w ten sposób odciążam osobę, którą kocham.. Ale on chyba jest zbyt dumny.
Wspierałam go, próbowałam mu nawet zaszczepi pomysł na otwarcie własnego biznesu, ale się bał..
Nawet nie chcę myśleć o rzeczach, których sobie odmawiałam przez ten rok, bo przecież trzeba było oszczędzać, bo nie wiadomo czy w tym miesiącu dostanie jakieś zlecenie czy nie.

Co jest chyba w tym najgorsze; Tż nie pije, nie pali, jest kulturalny, inteligentny, przystojny. Moi znajomi myślą, że wszystko jest w porządku, uważają nas za dobraną parę. Fakt, mamy o czym pogadać, możemy się razem pośmiać z wielu rzeczy, ale ta jego nieporadność w znalezieniu pracy doprowadziła mnie do nerwicy i frustracji. Naprawdę nie wiem, czy gdyby teraz dostał pracę to chciałabym z nim zostać.. Co jeśli sytuacja się powtórzy i straci pracę a ja zostanę ze wszystkimi problemami na głowie, bo "będzie chciał zostać pilotem a nie stewardem"?
Przez te 4 lata prio mi się poprzestawiały.. potrzebuję w facecie oparcia i poczucia bezpieczeństwa, nie chodzi o to żeby zarabiał miliony, tylko o ... nie wiem, odwagę w podejmowaniu decyzji, pewnej siły przebicia. A w nim tego nie ma.
__________________
not all who wander are lost.
mel89 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-02-03, 15:10   #26
201604190949
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 7 274
Dot.: Jak odejść?

Ojej jakie święte oburzenie


mel, na kogo jest umowa? Ja Cię rozumiem, chodzi o zwykłą zaradność życiową.

Edytowane przez 201604190949
Czas edycji: 2011-02-03 o 15:12
201604190949 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-02-03, 15:14   #27
mel89
Zakorzenienie
 
Avatar mel89
 
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: porto
Wiadomości: 3 445
Dot.: Jak odejść?

[1=4e9f92519f0a2c998a884c2 af4c543da9bfeb435_5ffce6a 84e16b;24824194]Dziewczyno, czy Ty nie masz wstydu? Zerwalabys z chlopakiem, ale:
a) nie chce Ci sie szukac mieszkania w trakcie semestru,
b) nie chce Ci sie szukac mieszkania a nie stac Cie na znalezienie mieszkania samej,
c) mozliwe, ze masz problemy ze zdrowiem i nie chcesz zostac w tej sytuacji sama.[/QUOTE]


a) Nie to że nie chcę, ale jest sesja, mam zawał na uczelni, znalezienie lokum w środku roku w normalnej cenie nie jest prostym zadaniem + niespecjalnie wiem jak by to miało wyglądać, ja mam sobie znaleźć mieszkanie o go wyrzucić na bruk? No pomyśl trochę... On też tego mieszkania sam nie utrzyma.
b) Zupełnie nie rozumiem tego punktu.
c) Owszem, boję się.

---------- Dopisano o 16:14 ---------- Poprzedni post napisano o 16:14 ----------

Cytat:
Napisane przez 1000days Pokaż wiadomość
Ojej jakie święte oburzenie


mel, na kogo jest umowa? Ja Cię rozumiem, chodzi o zwykłą zaradność życiową.

No.. ja wstydu nie mam

Umowa jest na mnie.
__________________
not all who wander are lost.
mel89 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-02-03, 15:33   #28
Biedronilla
Zadomowienie
 
Avatar Biedronilla
 
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 1 778
Dot.: Jak odejść?

Cytat:
Napisane przez mel89 Pokaż wiadomość
Przez te 4 lata prio mi się poprzestawiały.. potrzebuję w facecie oparcia i poczucia bezpieczeństwa, nie chodzi o to żeby zarabiał miliony, tylko o ... nie wiem, odwagę w podejmowaniu decyzji, pewnej siły przebicia. A w nim tego nie ma.
Niczego kosmicznego nie oczekujesz, to wręcz podstawa w związku.
Zamiast pożytkować zapał i energię na coś pozytywnego, ty marnowałaś ją na przekonywanie faceta by ruszył tyłek i znalazł pracę. Ehh..
Ale do meritum. Skoro umowa jest na ciebie to może znajdź współlokatorów (jednego, dwóch), co pozwoliloby ci zmniejszyć koszty utrzymania. Ogłoszenie możesz dać już teraz, żeby się przekonać, czy byliby chętni. A z facetem rozmowa krótka i na temat, nie ma co sie rozwlekać.
Biedronilla jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-02-03, 16:17   #29
andzia1989r
Zakorzenienie
 
Avatar andzia1989r
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 5 308
Dot.: Jak odejść?

Wybacz, że to napiszę ale jesteś dla mnie tak zimna i wyrachowana, że aż boli... Utwierdziła mnie w tym tylko Twoja wypowiedź o pracy.

Jak sądzę Twój facet nie spodziewa się rozstania, kocha Cię, żyje z Tobą i nie wie, że Ty za plecami knujesz jakby tu najwygodniej i najfajniej dla Ciebie się rozstać.

Winą obarczasz jego bo... nie może znaleźc rok pracy. Jak się wykształcił to się nie dziwię, że ciężko mu było się przełamac i wysłac CV np do mc donalda czy do ciuchowego sklepu. Nie po to człowiek siedzi i ryje żeby za 800-1000zł pracowac. Wiem, że lepsze to niż nic, ale jestem w stanie zrozumiec jego opory, które jak widac sie kruszą. I co? I to jest ta toksycznośc: jak on śmie nie miec pracy nie dawac mi finansowego poczucia bezpieczeństwa on mnie wykończył bo teraz mam nerwicę lękową przez niego i o... tak go właśnie zamierzam ukarac.

Po prostu przerażające co piszesz. Ty go po prostu nie kochasz, w dodatku obarczasz winą za rozstanie, za nerwicę za wszystko... Bo co? Bo rok pracy nie może znaleźc? Ciekawe czy jak on by cię rzucił bo jesteś biedna i nie zarabiasz... Normalnie brak słów.

Co powinnaś zrobic? Wyprowadzic się chociażby do koleżanki póki lokum nie znajdziesz i przestac go perfidnie oszukiwac i zastanawiac się co tu jeszcze dla siebie możęsz ugrac i jak go wykorzystac.

Napisałabym kto tak robi, ale sądzę, że za pewne określenia mogłabym sie dorobic bana.
__________________
Wiek: 23 lata
Wzrost: 165 cm
Waga:
Było: 83 kg
Jest: 75,5 kg
Będzie: 58 kg
andzia1989r jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-02-03, 16:17   #30
izomeria
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 25
Dot.: Jak odejść?

Cytat:
Napisane przez mel89 Pokaż wiadomość
Wiem, że to toksyczny związek. Zaczęłam mieć kłopoty ze zdrowiem, jestem w trakcie różnych badanek i chodzę do psychologa, bo nabawiłam się nerwicy lękowej.
Sorry, związkiem toksycznym nie nazywa się związku w którym jedna osoba nie może znaleźć pracy a się stara.

Jak dziewczyny zasugerowały Ci, że jesteś egoistką broniłaś się argumentem, że to jego obarczasz winą za swoją chorobę, po czym napisałaś w kolejnym poście, że sama zaczęłaś sobie wymyślać choroby. To Ty chyba jesteś niezaradna skoro jesteś na licencjacie a żerujesz na rodzicach. Zwolnienia w świecie dzisiejszym są częstą sprawą. I co? Jak następnego zwolnią i nie będzie mógł sobie znaleźć pracy też rzucisz?

Ja się nie dziwie, że chłopak chce pracować w swoim zawodzie, szczególnie jeśli miał trudne studia to chyba norma, że po coś je robił? Być może jest ambitny, bądź nie stoi jeszcze pod murem. Jemu rodzice nic nie dokładają?

A Ty czego musiałaś sobie odmówić? Jedzenia, czy kilku ciuszków? Związek to również jakieś wyrzeczenia, jeżeli nie jesteś na nie przygotowana to sobie odpuść i zostań sama.
izomeria jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 01:51.