Co zrobic jak szczeniak boi sie obcych?

[ewakuacja]

Mam od miesiaca szczeniaczka- mieszaniec z jamniczkiem. Teraz ma 3 miesiace i odkad jest u nas zauwazylam ze jest bardzo strachliwy. Zwlaszcza jesli chodzi o ludzi. Czasem jak ktos sie zbliza to ucieka , juz nie wspomne ze jak wezmie go ktos na rece ( obcy) to piszczy jak by go obdzierano ze skory. Nawet jak malutka dziewczynka go wziela to tak piszczal strasznie ze strachu. Boi sie nawet jak slyszy szczekanie innego psa, czasem samochodow sie boi. Nie wiem dlaczego i co z tym zrobic. Odkad u nas jest prawie codziennie jest w nowych miejscah, poznaje ludzi i okolice a mimo to tak sie boi. Jest u nas bardzo dobrze traktowany , wrecz rozpieszczany. Czasem w domu jak cos stuknie to tez ucieka Mialam wczesniej psa ale byl zupelnie inny , calkowite przeciwienstwo. Moze wiecie co z tym zrobic?

[hannao]

Generalna linia tzn oswajanie szczeniaka z nowymi doznaniami jest dobra ale moze przesadzasz drugą stronę. Jak piesek się boi niech się najpierw oswoi z bierną obecnością nieznanych mu osób. Tzn jak ktoś do ciebie przyjdzie niech nie bierze go od razu na siłę na ręce i głaszcze tylko niech go najpierw ignoruje. Po jakimś czasie np 1/2 godziny moze pokazać mu smakołyk w rece. Zazwyczaj łakomstwo przeważa i pies podchodzi -wówczas obca osoba moze go pogłaskać i po chwili dać cos dobrego. W psie musi się wyrobić skojarzenie , ze gosć może być czymś przyjemnym.
Byc moze twój pies doznal jakiegoś urazu i dlatego się teraz boi. Nie wiem czy masz dzieci ale one czasem zupelnie nieswiadomie mogą psu zrobić krzywdę . Im więcej bedziesz z psem wychodzić na spacery i wsród ludzi tym szybciej przełamie swój strach ale zelazna reguła -nic na siłę.

[ewakuacja]

Nie mam dzieci No rozumiem, ze mozna zjednac sobie pieska poprzez smakolyk, ale mi bardziej chodzi o obcych. Bardzo sie boi jak ktos do niego podchodzi, a glupio byloby zaprzyjazniac go z kazdym obcym Byle sie tak panicznie nie bal, powinien byc obojetny ale przyjazny a on ucieka i piszczy.

[jiggy11]

Myślę, że możesz spróbować przekierować jego uwagę. Zacznij uczyć go podstawowych komend naprowadzając smakołykiem lub zabawką np. siad. Jak zauważysz obcego na horyzoncie-postaraj się być szybszą od psa- wyjmij smakołyk/zabawkę i ucz go ignorując przechodzącą osobę.

Nie próbuj pocieszać pieska, gdy wykazuje lęk-czułym głosem, głaskaniem czy czymkolwiek. Najlepiej daj mu jakaś komendę którą wiesz, ze wykona i wtedy pochwal pieska. Jeśli jeszcze takich nie zna to po prostu nie zwracaj uwagi na jej lęk tylko daj jej jakieś zajęcie.

I całkowicie zgadzam się z poprzedniczką - nic na siłę.

[hannao]

Napisane przez ewakuacja

Nie mam dzieci No rozumiem, ze mozna zjednac sobie pieska poprzez smakolyk, ale mi bardziej chodzi o obcych. Bardzo sie boi jak ktos do niego podchodzi, a glupio byloby zaprzyjazniac go z kazdym obcym Byle sie tak panicznie nie bal, powinien byc obojetny ale przyjazny a on ucieka i piszczy.

-To,że ty nie masz dzieci nie znaczy ,że pies nie ma złych doswiadczeń z dziećmi od hodowcy. Tak samo nie wiesz jak szczenieta były tam traktowane i czy nie ma jakiegos urazu z tego okresu. Pies tchórzliwy bedzie się bał strzalów halasu ,natomiast prawidłowo socjalizowany od pierwszych dni nie powinien się bać ludzi. Na 99% jego lęki mają jakiś związek z hodowcą -może np poprzez całkowite odosobnienie szczeniąt i braku kontaktów z ludzmi w tym okresie.

-Nie mówię ,ze pies ma się zaprzyjaźniać z każdym i każdy ma mu dawac smakołyki. Chodzi tylko o zmianę sposobu myslenia psa dla ktorego obca osoba kojarzy sięz jakims zagrożeniem. Jesli parę razy się przekona ,że nie tylko ze strony kogoś obcego nie spotyka go nic złego a wręcz podejscie do takiej osoby moze wiazac się z czyms przyjemnym jest duza szansa ,że oswoi swój strach

Ostatnio miałam podobny problem . Dostalam od hodowcy roczną yoreczkę ktora była zadbana pod względem fizycznym ,natomiast widok kazdej obcej osoby wprawial ją w stan przedzawalowy. Z tego co wiem ,żyła w stadzie w towarzystwie innych psów w małym kontakcie z innymi ludzmi niż hodowcy. Wyprowadzenie jej z tych leków zajęło mi prawie pół roku i zrobiłam to własnie takimi metodami + dodatkowo wziełam jej do towarzystwa sunię ze schroniska z która zaczeła się razem bawić .

Zobacz jak twój pies się zachowuje w towarzystwie innych młodych psów
Niekoniecznie musisz brać kolejnego psa, choc pewnie by to pomogło ale np mozesz poprosić znajomych z pieskami aby was odwiedzali od czasu do czasu lub chociaz organizować wspólne spacery.

[ewakuacja]

Chce napisac , ze moj piesek chowa sie dobrze Jest radosny, przyjacielski i lubie sie bawic. Juz nie jest taki strachliwy, ale nie jest tez bardzo ufny wobec obcych wiec bardzo dobrze W stsunku do innych psiakow bardzo towarzyski Juz ma pol roku wiec musze zaczac go jakos lekko szkolic. Choc nie bardzo poki co psiak rozumie o co mi chodzi. Ale musze sie pochwalic ze jak na takiego mlodego psiaka to jest bardzo madry. Moge z nim wychodzic bez smyczy i nigdzie nie ucieka. No chyba ze napotkamy na swojej drodze innego psa to jest wtedy kaplica Jego ulubiona zabawa to "berek" i ciezko go zlapac

[Kiya]

mam 10 cio miesięczną bernenczyce i też jest bardzo strachliwa,potrafi wystraczyc sie najbardziej błahych rzeczy choć nie przebyła żadnego urazu,podobno niektóre młode psy "tak mają",ponoć nie należy zwracać wtedy uwagi,nie głaskać,nie uspokajać,poprostu ignorować "zagrożenie" gdyż kiedy w takim momencie psa uspokajamy jest on przeświadczony o tym ze coś sie stało i ma prawo sie bać/niepokoić.
W przypadku mojego psa przynosi to efekt.

[AsSskA]

Bardzo proszę o pomoc. Od trzech miesięcy jestem właścicielką suczki owczarka niemieckiego w tym momencie ma 6 miesięcy.
Mam wielki problem ponieważ Mia boi się ludzi nie da się wychodzić z nią na pole mieszkamy w samym centrum miasta w bloku więc ludzi jest tu pełno, kiedy ktoś przychodzi do nas (mieszkam z chłopakiem) ucieka pod łazienkę i siedzi tam dopóki nie wyjdą czasem nawet dłużej :/ Boi się dosłownie każdego oprócz mnie i chłopaka weterynarz przepisał jej syrop Hydroxyzinum po którym nie było widać żadnych postępów więc za drugim razem przepisała jej tabletki tego samego leku. Bierze je od kilku dni i żadnego skutku nie przynoszą. Kiedy wychodzimy z nią razem koło 22 ( nie a wtedy praktycznie wogóle ludzi na dworze) to idzie spokojnie bawi się spuszczamy ją ze smyczy biega za nami ściga się . Kiedy tylko widzi jedną obcą osobę ucieka kręci się dosłownie tańczy na smyczy próbuje wyjść z obroży z szelek w ogóle nie reaguje na wołanie uspokajanie, w domu jak ktoś przychodzi załatwia się pod siebie.
Dodam też że jakiekolwiek przekupywanie smakołykami czy zabawkami nie przynosi żadnego skutku na polu nie zwraca na to uwagi.
Przez pierwsze 3 dni od zakupu nikogo się nie bała dawała się głaskać chodziła bez smyczy nie było do czego się przyczepić. Teraz idą święta chłopak chce ją oddać bo już nie ma siły powiem szczerze że mnie też już to męczy ale nie mogę myśleć o tym że mam ją dać komuś kogo będzie się bała, faszerować lekami też nie jest dobrze już nie wiem co mam zrobić. Może któraś z Was miała podobny problem?

[ElettroVoce]

wiele psów w wieku młodzieńczym miewa takie lękowe "głupawki" i niektóre przechodzą to łagodniej, inne tak jak Wasza sunia... mój pies np panicznie bał się trzepaków i chociaż to brzmi kuriozalnie to mieliśmy dwa - jeden po każdej stronie wyjścia z klatki schodowej i wyciągnięcie bullmastifa na spacer było nie lada wyczynem. czasami przestraszył się czegoś w trakcie spaceru (to mogła być nawet żaba wyskakująca z trawy) i pędem nawet kilometr do domu bo potrafił sobie ściągnąć dobrze dopasowaną obrożę... krótko mówiąc cyrk był niezły bo ludzie widząc tego bydlaka pędzącego na oślep do domu myśleli że to na nich się rzuca i uciekali gdzie się da za co ja zbierałam baty od wszystkich sąsiadów... krótko mówiąc - lęki zwłaszcza u dużych psów w tym wieku są normalne i trzeba to przeczekać, ale radzę sięteż skontaktować z dobrym treserem albo pojechać do tzw. "psiego przedszkola" (to taka tresura przed tresurą - w formie zabawy), pozna tam inne psy, nieunikniony będzie kontakt z ludźmi a na wszystko oko będzie miał treser. na pewno nie wolno się poddawać i pozbywać się psa !!! co prawda nadmierna płochliwość dyskwalifikuje te psy z wystaw ale nie z życia domowego towarzysza. radzę poza konsultacjami ze specjalistą odwracanie uwagi psa przez mówienie, zmianę tempa chodu, gesty... przede wszystkim nie unikajcie spacerów za dnia w miejscach gdzie są ludzie, przywyczajajcie do hałasu ulicy, dworca itp. będzie stopniowo stawała się odważniejsza i spokojniejsza. kiedy pies zaczyna się np rzucać i wpada w "histerię" przywołać do porządku szybkim, krótkim i stanowczym szarpnięciem za smycz - to często otrzeźwia psa i zwraca jego uwagę z powrotem na właściciela. to tyle ile mi przychodzi obecnie na myśl życzę powodzenia i duuuużo cierpliwości, pamiętajcie że Wasza Mia to jeszcze głupiutkie psie dziecko i trzeba jej sporo pracy i stopniowej socjalizacji.

PS. skąd ją kupiliście ? hodowla domowa czy kenelowa czy może jeszcze inne źródło ?

[groszek75]

Kazdy pies jes inny i Wasza akurat sunia ma taki lęk, ale to nie powod , zeby zaraz pieska oddawac, trzeba jakos uzbroic sie w cierpliwosc i jej pomoc.
wiadomo, ze smiesznie to wygląda, ze owczarek niemiecki, a czegos sie boi, ale kazdemu moze sie zdarzyc.
Ja mam 4 psy i w tym wlasnie suczke owczarka , ma juz ponad 6 lat, ale tez ma takie napady, jak byla mloda niczego sie nie bala, a teraz jakby sie odmienilo, woli w domu niz na dworze, ale wiem , ze ją ciągnie do nas, wielu ludzi moze by z taką nie wytrzymalo, ale zawsze wtedy mysle, ze moze akurat z miotu my takiego owczarka mamy, bo nawet jak jest taki to go nie oddamy....Czesto sie smiejemy, ze nasz owczarek ma charakter pudelka, nikogo nie urazając
Dlatego prosze Was o cierpliowsc i wytrwalosc i mam nadzieje, ze suni to minie, tylko jej nie oddawajcie, bo dopiero moze sie stac bojaźliwa.

[carolinascotties]

Napisane przez AsSskA

Teraz idą święta chłopak chce ją oddać bo już nie ma siły powiem szczerze że mnie też już to męczy ale nie mogę myśleć o tym że mam ją dać komuś kogo będzie się bała, faszerować lekami też nie jest dobrze już nie wiem co mam zrobić. Może któraś z Was miała podobny problem?

brawo dla chłopaka!!! to zdanie jest "kapitalne" idą święta - chłopak chce ją oddać...

co do pytania - miałam znajomych z psami, które miały ten sam problem - poza lekami pomóc mogą konsultacje u szkoleniowców, behawiorystów - na pewno w Twoim miescie jest osrodek szkolenia psów... zajrzyj tam ze swoją sunią - zapiszcie się na zajęcia - przy chęciach, zaangażowaniu i pracy otworzycie swojego psa - czego Wam życzę...

warto też popracować nad chłopakiem - jeśli odczuwa do psa niechęć - to pies znakomicie to wyczuwa!


znalazlam centrum szkolenia psów koło Rzeszowa - zajrzyj - zadzwoń, zpaytaj -

http://rzeszow.olx.pl/centrum-szkole...wa-iid-6381860

kolejny osrodek-
http://www.tresurapsy.eu/

Krótki przegląd schorzeń behawioralnych. Część II: Bojaźliwość

http://cooldog.pl/articles/view/krot...-2-bojazliwosc

znalazłam tez ciekawy watek na jednym z for -

http://www.szkoleniepsow.fora.pl/lek...oi,533-15.html
http://www.szkoleniepsow.fora.pl/prz...6-15.html#6760

Na liście Jamesa O'Heare Aggressive Behavior in Dogs jest dyskusja o tym, że isteniej coś takiego jak "second fear period" który zazwyczaj pojawia się w wieku od 6 do 14 miesięcy.

second fear period - http://www.bcrescue.org/scared.html

odpowiedz Pani Zoffi Mrzewinskiej dotyczacej psiego strachu:

http://pies.onet.pl/13,8768,42,bojaz...t_artykul.html

mozesz zadac pytanie Pani Zofii, ktora wiele lat pracuje z psami :

http://pies.onet.pl/13,42,porady_eks...j_pytanie.html

ufff....

i pisz proszę - o postępach

[AsSskA]

Dziękuję bardzo za odpowiedzi i za linki Zaraz będę wszystko czytała, podzwonię dowiem się co i jak. Odezwę się niebawem i dam znać o postępach. Dziękuję jeszcze raz

[carolinascotties]

proszę bardzo - powodzenia

[Linssi]

A moge zapytac gdzie Twoj chlopak chce ja oddac? Bo szczerze mowiac rece mi opadly i krew mi sie gotuje na widok takich postow. Trzeba byc odpowiedzialnym i wziac sie za wychowywanie psa. szkolenie, byc moze pomoc behawiorysty. Nie poddawajcie sie tak szybko!!

[Brookit]

A jakby było dziecko i by płakało lub też się bało ludzi to też by oddał?

Wiem, wiem czepiam się. Ale tysiące psów są właśnie tak bezmyślnie oddawane. Bo właściciel nie popracuje nad psem....
Dobrze, że masz głowę na karku i szukasz jakiejś pomocy. Tak jak pisano wyżej - szkolenie przede wszystkim. Ale by znaleźć odpowiedniego musisz poszperać pożądnie w necie i z kilkoma się spotkać. Bo na tresurach nie każdy ma podejście takie by szukać przyczyn zachowania.

Jeżeli psiak nie ma żadnego urazu spowodowanego niemiłymi przeżyciami to sama możesz powolutku popracować nad psem. Wyjść na łąkę z psem i poprosić by koleżanka w dalekiej odległości was obok wymijała. Jak sunia jest spokojna to chwalić i pobawić się z nią. Zbliżyć troszkę dystans między wami a koleżanką (ale bardzo stopniowo). Jak widzisz, że sunia zaczyna już zwracać uwagę na przechodzącą osobę (dopiero zaczyna patrzeć a nie uciekać) to zachęć ją do zabawy tak by się "wyluzowała". Koleżanka niech znów wyminie psa w takiej samej odległości jak tuż przed chwilą. Jak taka odległość nie będzie stresogenna dla suni to znów można zmniejszyć odległość.

Najważniejsze to nie stwarzać sytuacji kiedy pies zaczyna już wpadać w panikę. Powoli przyzwyczajać ją do przechodzących ludzi (przechodząca coraz bliżej koleżanka).

Jest jeszcze jeden sposób. Jeżeli sunia lubi się bawić z innymi psami (a powinna być socjalizowana z innymi psami) to niech jak najczęściej się bawi z innymi psami. Bo młode szczeniaki bardzo wiele się uczą od innych psów. A jak mała zobaczy, że inny pies jest wyluzowany na widok ludzi to i sama powinna powoli się uspokajać.

Jak pies na widok obcych ludzi na ulicy zaczyna wyrywać się ze smyczy to nie przyciągaj jej do siebie (niby w celu uspokojenia) bo pies mysli ze czujemy sie zagrozeni. A skoro mala jest plochliwa to moze spowodować gorsze skutki. Zostaw ja tak jak jest. Sama się uspokoi. Dzieki temu w czasie "paniki" nie bedzie sie stresowac jeszcze bardziej szarpaniem.

Najwiecej mała się nauczy pod okiem specjalisty. Bo z tego co napisalas to ciężko wywnioskować jakie są przyczyny takiego zachowania.

[AsSskA]

Hehe, ale się uczepiłyście tego mojego chłopa Nie żebym go broniła ale to nie jest tak że sunia wyczuwa jego wrogość do niej bo nastawienie do niej ma normalne. Psa nie odda bo pies jest też mój więc może sobie pomarzyć co najwyżej.

A teraz trochę o postępach niestety nie ma żadnych Zauważyliśmy już kiedyś że czasem ale to bardzo rzadko się zdarza że kiedy ktoś przechodzi Mia siada i czeka, aż przejdzie.Niebawem wybieram się do weterynarza spróbuję wziąć coś mocniejszego - nie chcę jej faszerować, ale chcę żeby była na tyle spokojna żebym mogła się z nią na polu pobawić między ludźmi czy dać jakiś smakołyk bo jak na razie niestety nie reaguje nawet na parówki....chcę żeby zobaczyła że nic jej nie grozi... Myślę, że najlepiej by było gdybym poszła na spacer z kimś kto ma psa żeby mogła brać z niego przykład ale niestety w Rzeszowie nikogo takiego nie mam

[AnetaK20]

Nie wiem co Ci poradzic Ale napisze tylko że ona jest Sliczna , piekna , przeurocza i w żadnym wypadku jej nie oddawaj!!!

[Goldi13]

Mój Cortez kiedy go wzięłam (miał 5 miesięcy) bardzo sie bał śmietników przed blokami. Stopniowo przyzwyczajam go do przechodzenia koło nich, później szłam z rodzicami i z psem wyrzucić śmieci. Cortez zachowywał dystans i widac było że trochę się boi stuku które robi worek ze smieciami jak wpada do kosza. Jak miał 7-8 miesięcy już spokojnie, mogłam przy nim wyrzucać śmieci. Oczywiście każde dobre zachowanie nagradzałam przysmakiem lub chwila zabawy patykiem. Teraz Cortezik ma 17 miesięcy i nieraz chodzi nawet przy samej bramie od śmietnika.
Nie możesz z psem omijać miejsc, których się boi, wrecz przeciwnie. Coraz częściej chodź z nim w te miejsca w twoim przypadku w którym są ludzie. Przydałoby się żeby Mia poznała jakiegoś psa na osiedlu i mogła się z nim regularnie bawić.

Pozdrawiam i razem z Cortezem trzymam za Was kciuki!

Ps. Jaka ona jest urocza

[carolinascotties]

jak sunia?

[AsSskA]

Wracam po długiej przerwie spowodowanej brakiem neta :/

Do dzisiaj nie było żadnej zmiany od poniedziałku była u mnie moja siostra i Mia powoli się przyzwyczajała na początku oczywiście uciekanie a dzisiaj podeszła powąchała polizała dała łapkę pobawiła się z nią A to nie wszystko Mia nigdy nie szczekała a dzisiaj jak usłyszała że sąsiad wychodzi z domu rzuciła się do drzwi i zaczęła ujadać, aż się przyznam że ładnie się wystraszyłam. Myślę że powoli będzie ok tak jakby nabierała odwagi Najwyższy czas

[tinkussia]

Napisane przez AsSskA

Wracam po długiej przerwie spowodowanej brakiem neta :/

Do dzisiaj nie było żadnej zmiany od poniedziałku była u mnie moja siostra i Mia powoli się przyzwyczajała na początku oczywiście uciekanie a dzisiaj podeszła powąchała polizała dała łapkę pobawiła się z nią A to nie wszystko Mia nigdy nie szczekała a dzisiaj jak usłyszała że sąsiad wychodzi z domu rzuciła się do drzwi i zaczęła ujadać, aż się przyznam że ładnie się wystraszyłam. Myślę że powoli będzie ok tak jakby nabierała odwagi Najwyższy czas

byle nie za dużo tej odwagi nabrała, bo zamiast kulić się ze strachu zacznie reagowac agresywnie- tez ze strachu zawzse najlepiej pokazać że cos nie jest złe jak się bies czegos boi- zaangażuj jak najwięcej znajomych, innych psiarzy, żeby postępowali tak jak siostra a Mia przekona się, że ludzie nie są źli

[nel_a]

Napisane przez AsSskA

Wracam po długiej przerwie spowodowanej brakiem neta :/

Do dzisiaj nie było żadnej zmiany od poniedziałku była u mnie moja siostra i Mia powoli się przyzwyczajała na początku oczywiście uciekanie a dzisiaj podeszła powąchała polizała dała łapkę pobawiła się z nią A to nie wszystko Mia nigdy nie szczekała a dzisiaj jak usłyszała że sąsiad wychodzi z domu rzuciła się do drzwi i zaczęła ujadać, aż się przyznam że ładnie się wystraszyłam. Myślę że powoli będzie ok tak jakby nabierała odwagi Najwyższy czas

Może umów się z odwiedzającymi Was żeby jej coś przynosili- np. jakiś smakołyk.

będzie dobrze

[carolinascotties]

i jak Mia?