Pracy szukamy - ciągle się wpieramy i nigdy nie poddamy! cz.2

[tusiamar]

Napisane przez Erite

Tusiamar, Ty i nie wiesz? Do tego czarnowidztwo! Co się dzieje??
Daj spokój, idź na te studia, pracuj tam, gdzie jesteś póki możesz i dajesz radę psychicznie, szukaj czegoś fajnego i będzie ok Już wiesz, co masz robić ? ;p

Ale ze mnie ślepota, czytałam 10 razy tytuł nim zauważyłam literówkę hehe

Tak jest! Już wiem, nie ma chwili zwątpienia!
10 razy? No to zostawiam ten tytuł, w nosie z błędem

[jodaaa]

Helou i jeszcze ja. Wczoraj tylko 2 aplikacje, nadal cisza

Dobrze, że za tydzień wyjazd, głowa mi trochę odpocznie od tych ogłoszeń, bo mam dość czasami...

[tusiamar]

Napisane przez gwiazdeczka172

tusiamar
jest jeszcze maly błąd w pierwszym poście - jesteśmy wizażankami a nie wizażystkami pisze to bo mi kiedyś też ktoś zwrocil na to uwagę

---------- Dopisano o 10:29 ---------- Poprzedni post napisano o 10:29 ----------

Napisane przez jodaaa

Helou i jeszcze ja. Wczoraj tylko 2 aplikacje, nadal cisza

Dobrze, że za tydzień wyjazd, głowa mi trochę odpocznie od tych ogłoszeń, bo mam dość czasami...

gdzie się wybierasz?

---------- Dopisano o 10:30 ---------- Poprzedni post napisano o 10:29 ----------

Napisane przez Flofferek

Hej Wam w nowym watku nie wiedzialam, ze zostal utworzony, wiec napisalam w starym w zwiazku z czym skopiuje moj ostatni post:

Jak idziecie do nowej pracy to przynosicie dla reszty kawe, ciastka, no nie wiem to chyba nazywa sie "wkupne". Pracowalam w 2 miejscach i nigdy niczego nie zanosilam, dla mnie to zbedne. Rozumiem na pozegnanie dla swoich, choc w ostatniej pracy nic nie przynioslam, bo bardzo niemilo wspominam prace tam. Moi rodzice mowia, ze nie wypada nic nie przyniesc na poczatek.. A Wy jak na to patrzycie?

nieeeee...
ja jak już, to przynoszę coś na urodziny i imieniny, o ile jestem wtedy w biurze.

[201609081836]

tez nie wiem co bym chciala robic a lata leca wiem tylko czego bym nie chcialai co ewentualnie moglabym robic tyle tylko ze to jest niemozliwe.

co myslicie o takim czyms co chwile sie pojawia
SZLACHETNA PACZKA to ogólnopolski projekt realizowany przez Stowarzyszenie WIOSNA.

Od 11 lat łączy potrzebujących z osobami, które chcą pomagać i czerpią z tego radość. Dzięki innowacyjnemu podejściu i standardom działania projektu rodziny żyjące w ubóstwie otrzymują konkretną, dopasowaną do potrzeb pomoc - tylko w 2011 roku udało się pomóc niemal 12 tys. potrzebujących rodzin, a łączna wartość przekazanej pomocy wyniosła 18 mln zł.

Obecnie w 430 lokalizacjach w całej Polsce poszukujemy osób, które chcą współtworzyć projekt jako:
WOLONTARIUSZ SZLACHETNEJ PACZKA

DZIAŁANIA W OKRESIE WRZESIEŃ - GRUDZIEŃ.

Zapraszamy Cię do:

*Działania w zespole wolontariuszy.
*Dbania o jak najlepszą pomoc rodzinom w potrzebie,
*Organizacji zaplecza logistycznego w Twoim rejonie.

Wymagania:
Aplikuj jeśli:

*Masz w sobie chęć pomagania i kochasz ludzi,
*Lubisz pracę na wysokich obrotach i nie ma dla Ciebie rzeczy niemożliwych,
*Jesteś bardzo dobrze zorganizowany,
*Jesteś komunikatywny i lubisz pracować z ludźmi,
*Bierzesz odpowiedzialność za swoje działania i ich owoce.

Oferujemy:

Co możesz zyskać:

*Radość niesienia pomocy
*Realnie zmieniasz miejsce, w którym mieszkasz
*Udział w szkoleniach
*Rozwój cenionych na rynku pracy kompetencji: komunikacji, organizacji i motywowania
*Szansę sprawdzenia się w działaniu
*Nową paczkę przyjaciół i znajomych

nie moge zlapac linka

[jodaaa]

gdzie się wybierasz?


nad morzeeee





---------- Dopisano o 09:34 ---------- Poprzedni post napisano o 09:33 ----------

Napisane przez sonnewampire

tez nie wiem co bym chciala robic a lata leca wiem tylko czego bym nie chcialai co ewentualnie moglabym robic tyle tylko ze to jest niemozliwe.

co myslicie o takim czyms co chwile sie pojawia
SZLACHETNA PACZKA to ogólnopolski projekt realizowany przez Stowarzyszenie WIOSNA.

Od 11 lat łączy potrzebujących z osobami, które chcą pomagać i czerpią z tego radość. Dzięki innowacyjnemu podejściu i standardom działania projektu rodziny żyjące w ubóstwie otrzymują konkretną, dopasowaną do potrzeb pomoc - tylko w 2011 roku udało się pomóc niemal 12 tys. potrzebujących rodzin, a łączna wartość przekazanej pomocy wyniosła 18 mln zł.

Obecnie w 430 lokalizacjach w całej Polsce poszukujemy osób, które chcą współtworzyć projekt jako:
WOLONTARIUSZ SZLACHETNEJ PACZKA

DZIAŁANIA W OKRESIE WRZESIEŃ - GRUDZIEŃ.

Zapraszamy Cię do:

*Działania w zespole wolontariuszy.
*Dbania o jak najlepszą pomoc rodzinom w potrzebie,
*Organizacji zaplecza logistycznego w Twoim rejonie.

Wymagania:
Aplikuj jeśli:

*Masz w sobie chęć pomagania i kochasz ludzi,
*Lubisz pracę na wysokich obrotach i nie ma dla Ciebie rzeczy niemożliwych,
*Jesteś bardzo dobrze zorganizowany,
*Jesteś komunikatywny i lubisz pracować z ludźmi,
*Bierzesz odpowiedzialność za swoje działania i ich owoce.

Oferujemy:

Co możesz zyskać:

*Radość niesienia pomocy
*Realnie zmieniasz miejsce, w którym mieszkasz
*Udział w szkoleniach
*Rozwój cenionych na rynku pracy kompetencji: komunikacji, organizacji i motywowania
*Szansę sprawdzenia się w działaniu
*Nową paczkę przyjaciół i znajomych

nie moge zlapac linka

Jeśli myślisz o wolontariacie to dlaczego nie

[201609081836]

Napisane przez jodaaa

gdzie się wybierasz?


nad morzeeee





---------- Dopisano o 09:34 ---------- Poprzedni post napisano o 09:33 ----------



Jeśli myślisz o wolontariacie to dlaczego nie

hmm przynajmniej moglabym komus pomoctylko zastanawia mnie to ze co kilka dni to ogloszenie dodaja i jeszcze wspominaja o jakiejs odpowiedzialnosci:rolleye s:

[Erite]

Napisane przez Hipokryzja

O, już nowy wątek się pojawił
Nie chcę tu wylewać swoich frustracji, jak jedna z użytkowniczek na wcześniejszym wątku, ale te siedzenie w domu nie przynosi mi nic dobrego...

Naszła mnie taka refleksja podczas szukania pracy, że ja tak na prawdę nie wiem co chciałabym robić zawodowo.

Wiem, że chciałabym zarabiać godne pieniądze i mieć szansę na rozwój zawodowy, awans, ale co konkretnie chciałabym robić to nie wiem ehh, wiem naiwna jestem, albo młoda i niedoświadczona...

Zawsze moim marzeniem było zostać architektem, ale wyszło jak wyszło, skończyłam ekonomię i dalej nie mam pomysłu na siebie.

no nic zasiadam do hiszpańskiego...

Ostatnio też miałam takie załamanie, że już całkowicie zgłupiałam, co mam w życiu robić. Wizja bezrobocia też działa niezbyt budująco, bo wypadałoby znaleźć coś w czym można znaleźć pracę i nie umrzeć z głodu. Ogólnie czułam się jak w potrzasku. W takich momentach mam potrzebę pogadania, bo jak się wygadam to mi lżej i łatwiej ułożyć w głowie plan, bo już emocje się uporządkują i nie zaćmiewają zdrowego rozsądku.
Mój TŻet powiedział mi, żebym się uspokoiła, wysłuchał i oto co stwierdził: "Wybrałaś prawo, więc masz trochę dróg do wyboru i zawsze dopóki czegoś nie zaczniesz będziesz się zastanawiała czy aby dobrze wybrałaś. Ludzie interesują się tym, co poznają coraz lepiej, więc trzeba najpierw coś wybrać". Później wciągnęłam się w praktykę, trochę zobaczyłam z czym to się je i na chwilę obecną jestem spokojniejsza, ale zapewne nie raz jeszcze zaliczę doła. Tobie też radzę znalezienie jednej, dwóch, trzech dziedzin, które Cię zainteresują. Na pewno coś takiego jest i przyjrzyj się bliżej tym profesjom i spróbuj działać w tym kierunku. Nie jest to łatwe, teraz chyba każdy nieopierzony magister trzęsie gaciami, bo studia nie daję wiedzy praktycznej, poza chlubnymi wyjątkami. Po ekonomii masz też wiele opcji, więc głowa do góry Podobno w audycie można sporo kasy zarobić Dziewczyna kolegi TŻta właśnie w tym się specjalizuje i sobie chwali, za rok kończy ekonomię i ma już pracę za przyzwoite chociaż niewielkie pieniądze.

Co do marzeń odnośnie kierunku, to mi się wydaje, żebym się spełniła i na kierunku filologicznym (myślałam o filologi klasycznej, skandynawskiej, anglistyce) i na archeologii, miałam momenty, że chciałam iść na historię. Do tej pory trochę mi żal, że nie poszłam na filologię, ale trzeba z tym żyć. Zawsze zazdrościłam ludziom, którzy wiedzieli od razu, co chcą w życiu robić. Tak więc nie jesteś sama, zapewne jest takich ludzi jak my więcej, ale żyją i dają sobie radę, więc nie traćmy nadziei

sonnewampire, moja koleżanka od lat działa w tej szlachetnej paczce, mogę podpytać ją jak to działa od środka jeśli chcesz

jodaaa, zazdroszczę Baw się dobrze!

[jodaaa]

Właśnie trafiłam na ogłoszenie:


'asystentkę milutka dla prezesa zatrudnimy 3 tys'

już mnie nic nie zdziwi za 3 tys to ja bym milutka nie była

[201609081836]

Napisane przez Erite

Ostatnio też miałam takie załamanie, że już całkowicie zgłupiałam, co mam w życiu robić. Wizja bezrobocia też działa niezbyt budująco, bo wypadałoby znaleźć coś w czym można znaleźć pracę i nie umrzeć z głodu. Ogólnie czułam się jak w potrzasku. W takich momentach mam potrzebę pogadania, bo jak się wygadam to mi lżej i łatwiej ułożyć w głowie plan, bo już emocje się uporządkują i nie zaćmiewają zdrowego rozsądku.
Mój TŻet powiedział mi, żebym się uspokoiła, wysłuchał i oto co stwierdził: "Wybrałaś prawo, więc masz trochę dróg do wyboru i zawsze dopóki czegoś nie zaczniesz będziesz się zastanawiała czy aby dobrze wybrałaś. Ludzie interesują się tym, co poznają coraz lepiej, więc trzeba najpierw coś wybrać". Później wciągnęłam się w praktykę, trochę zobaczyłam z czym to się je i na chwilę obecną jestem spokojniejsza, ale zapewne nie raz jeszcze zaliczę doła. Tobie też radzę znalezienie jednej, dwóch, trzech dziedzin, które Cię zainteresują. Na pewno coś takiego jest i przyjrzyj się bliżej tym profesjom i spróbuj działać w tym kierunku. Nie jest to łatwe, teraz chyba każdy nieopierzony magister trzęsie gaciami, bo studia nie daję wiedzy praktycznej, poza chlubnymi wyjątkami. Po ekonomii masz też wiele opcji, więc głowa do góry Podobno w audycie można sporo kasy zarobić Dziewczyna kolegi TŻta właśnie w tym się specjalizuje i sobie chwali, za rok kończy ekonomię i ma już pracę za przyzwoite chociaż niewielkie pieniądze.

sonnewampire, moja koleżanka od lat działa w tej szlachetnej paczce, mogę podpytać ją jak to działa od środka jeśli chcesz

no tak dola latwo zlapacale trzeba zawsze sie podniesc jak to mowia co nas nie zabije to wzmocni, ja to sobie mysle ze juz gorzej byc nie moze ups ale w sumie jak sie to mowi to los plata figla i okazuje sie ze jednak gorzej byc moze
hmm bylabym wdzieczna za jakiekolwiek infotak sie zastanawiam czemu by nie sprobowac zawsze to jakies zajecie pozyteczne, dali adres e mail by sie skontaktowac ciekawe czy maja chetnych.

[Erite]

Dobra, to już do niej piszę

[201609081836]

Napisane przez jodaaa

Właśnie trafiłam na ogłoszenie:


'asystentkę milutka dla prezesa zatrudnimy 3 tys'

już mnie nic nie zdziwi za 3 tys to ja bym milutka nie była

ja bym bylana reke 3 tys dlaczego nie o ile chodzi tylko o bycie milym w co watpie

---------- Dopisano o 10:45 ---------- Poprzedni post napisano o 10:44 ----------

Napisane przez Erite

Dobra, to już do niej piszę

dzieki

[tusiamar]

Napisane przez jodaaa

Właśnie trafiłam na ogłoszenie:


'asystentkę milutka dla prezesa zatrudnimy 3 tys'

tylko za 3.000? hehehe. za mało, aby być milutką

[jodaaa]

Napisane przez tusiamar

tylko za 3.000? hehehe. za mało, aby być milutką

Tak jest, trzeba się cenić

[Erite]

Ale asystentka nie ma być miła, ona ma być milutka Milutka za 3 tysie, chyba ludziom palma bije, niech idzie do burdelu... jak zapłaci odpowiednio, to będzie wiedział, że za 3 tysie to się nie opłaca być milutkim

[jodaaa]

Hehe
u Was też są takie ogłoszenia, bo w Wawie nagminnie, ciągle trafiam na 'osobiste asystentki'

[niv_]

U mnie też humor bardzo przeciętny, siedzenie w domu mnie zwyczajnie wkurza i dołuje. Ofert pracy też bardzo mało, coś tam wysyłam, ale odzewu sensowego ciągle brak.

Zastanawiam się nad kursami - z kadr i płac, księgowości/rachunkowości ( to w moim przypadku bardzo dziwne gdyż mam tytuł technika ekonomisty, rachunkowość w szkole była dla mnie koszmarem, a teraz mnie nawet interesuje, odrobinę), zarządzania zasobami ludzkimi, kontaktami z klientem, kursem archiwsty organizowanym przez AP. Jeszcze inetersuje mnie tworzenie zestawień statystycznych, ale nie mam pojęcia, czy są jakieś kursy/ szkolenia w tym kierunku.

Szlachetna Paczka - ciągle poszukuje wolontariuszu, jak Cię to intesreuje to próbuj.

Takie ogłoszenia na stanowiska astytentki to już norma. Inna opcja wysyłasz na normalne stanowisko asystentki, a dostejsz propozyjcę parcy jako " milutka osobista asystentka", nie zwracam już na to uwagi, bo szkoda zdrowia.

Na gumtree są też dziewczyny/kobiety, które szukają pracy asystetnki/sekretarki. Mają zdjęcia jak siędzą na stołach, wypinają biusty, leżą na łóżku.

[tusiamar]

Napisane przez niv_

Zastanawiam się nad kursami - z kadr i płac, księgowości/rachunwości ( to w moim przypadku bardzo dziwne gdyż mam tytuł technika ekonomisty, rachunkowość w szkole była dla mnie koszmarem, a teraz mnie nawet interesuje, odrobinę), zarządzania zasobami ludzkimi, kontaktami z klientem, kursem archiwsty

kadry i płace możesz zrobić, najlepsze z tych co wymieniłaś.


Często piszecie o farmacji, staż w stolicy http://www.pracuj.pl/praca/technik-f...oferta,2590877
w Mławie http://www.pracuj.pl/praca/technik-f...oferta,2590870
I technik w Żyrardowie http://www.pracuj.pl/praca/technik-f...oferta,2590865

[Kukunia23]

Ehhh, no comments...

[tusiamar]

Napisane przez jodaaa

Hehe
u Was też są takie ogłoszenia, bo w Wawie nagminnie, ciągle trafiam na 'osobiste asystentki'

właśnie je znalazłam na gumtree

---------- Dopisano o 11:04 ---------- Poprzedni post napisano o 11:03 ----------

Napisane przez Kukunia23

Ehhh, no comments...

założę się, że połowa z nich nie ma wyższego, a druga połowa biegłego ang:P

[jodaaa]

Ehhh, u mnie też klapa, dziś nie ma absolutnie nic.
W ogóle jakoś mniej tych ogłoszeń albo takie wymagania, że głowa boli

[Kukunia23]

Napisane przez tusiamar

właśnie je znalazłam na gumtree

---------- Dopisano o 11:04 ---------- Poprzedni post napisano o 11:03 ----------



założę się, że połowa z nich nie ma wyższego, a druga połowa biegłego ang:P

mnie to na prawdę zastanawia jak oni te cv segreguja jak np jednego dnia dostaną 1500 aplikacji???? jak to ogarniają i na jakiej podstawie wybieraja na rozmowy kwal.????może mi ktoś odpowiedzieć na to pytanie???

[201606210931]

Napisane przez Erite

Ostatnio też miałam takie załamanie, że już całkowicie zgłupiałam, co mam w życiu robić. Wizja bezrobocia też działa niezbyt budująco, bo wypadałoby znaleźć coś w czym można znaleźć pracę i nie umrzeć z głodu. Ogólnie czułam się jak w potrzasku. W takich momentach mam potrzebę pogadania, bo jak się wygadam to mi lżej i łatwiej ułożyć w głowie plan, bo już emocje się uporządkują i nie zaćmiewają zdrowego rozsądku.
Mój TŻet powiedział mi, żebym się uspokoiła, wysłuchał i oto co stwierdził: "Wybrałaś prawo, więc masz trochę dróg do wyboru i zawsze dopóki czegoś nie zaczniesz będziesz się zastanawiała czy aby dobrze wybrałaś. Ludzie interesują się tym, co poznają coraz lepiej, więc trzeba najpierw coś wybrać". Później wciągnęłam się w praktykę, trochę zobaczyłam z czym to się je i na chwilę obecną jestem spokojniejsza, ale zapewne nie raz jeszcze zaliczę doła. Tobie też radzę znalezienie jednej, dwóch, trzech dziedzin, które Cię zainteresują. Na pewno coś takiego jest i przyjrzyj się bliżej tym profesjom i spróbuj działać w tym kierunku. Nie jest to łatwe, teraz chyba każdy nieopierzony magister trzęsie gaciami, bo studia nie daję wiedzy praktycznej, poza chlubnymi wyjątkami. Po ekonomii masz też wiele opcji, więc głowa do góry Podobno w audycie można sporo kasy zarobić Dziewczyna kolegi TŻta właśnie w tym się specjalizuje i sobie chwali, za rok kończy ekonomię i ma już pracę za przyzwoite chociaż niewielkie pieniądze.

Co do marzeń odnośnie kierunku, to mi się wydaje, żebym się spełniła i na kierunku filologicznym (myślałam o filologi klasycznej, skandynawskiej, anglistyce) i na archeologii, miałam momenty, że chciałam iść na historię. Do tej pory trochę mi żal, że nie poszłam na filologię, ale trzeba z tym żyć. Zawsze zazdrościłam ludziom, którzy wiedzieli od razu, co chcą w życiu robić. Tak więc nie jesteś sama, zapewne jest takich ludzi jak my więcej, ale żyją i dają sobie radę, więc nie traćmy nadziei

sonnewampire, moja koleżanka od lat działa w tej szlachetnej paczce, mogę podpytać ją jak to działa od środka jeśli chcesz

jodaaa, zazdroszczę Baw się dobrze!

właśnie mój problem polega chyba na mojej niewiedzy co mogę robić po moim kierunku, jakie uprawnienia mogę jeszcze zrobić...

Rozważałam tylko dwie możliwości (ponieważ innych nie znam) księgowość i praca w banku.
Praca w banku wydaje mi się bardziej rozwojowa, j anie lubię stać w miejscu i ciągła praca na tym stanowisku po kilkunastu latach strasznie by mnie sfrustrowała. Z kolei bank-na początek pewnie jest tylko kontakt z klientem, a ja jestem nerwus i jak się trafi gbur to nie umiem być miła, zresztą bardzo przeżywam takie sytuacje na długo po zdarzeniu.

Niby szukam, patrzę, czytam w necie ale nadal nic nie wiem, brak mi konkretnych informacji.
Audyt mówisz? muszę więcej poczytać o tym, zainteresowało mnie doradztwo podatkowe (po przeczytaniu tutaj) ale te wszystkie zawiłości prawne - nie czuję się na siłach.

[pokszyfka]

witam
na tym(starym) wątku jestem chyba drugi raz. doczytuje stary, ale ciężko. dzieki wielkie za sporo pozytywnej energii miałam od sierpnia zaczać szukać pracy ale niestety brak niani i jeszcze kisnę... podpatrzyłam was i zapisałam się do tej Akademii PARP na "umiejętności interpersonalne" bo ja to chyba jakiś straszny dzik jestem, chociaż zawsze jakąś pracę znajdowałam... pozatym mam trochę "wolnego" czasu więc czemu nie skorzystać...czytam i czytam i widzę ile zgasów popełniłam... znacie jeszcze jakieś inne stronki z bezpłatnymi kursami e-learning?

[niv_]

Napisane przez tusiamar

kadry i płace możesz zrobić, najlepsze z tych co wymieniłaś.

Myślę nad tym: http://mg-edu.pl/kadry.php i nad tym: http://mg-edu.pl/specjalista.php jak skończę prawo pracy.

[201609081836]

u mnie raczej asystentek milych nie potrzebuja wiec nawet na to sie nie zapalie heh

[carolyna86]

Napisane przez Flofferek

Jak idziecie do nowej pracy to przynosicie dla reszty kawe, ciastka, no nie wiem to chyba nazywa sie "wkupne". Pracowalam w 2 miejscach i nigdy niczego nie zanosilam, dla mnie to zbedne. Rozumiem na pozegnanie dla swoich, choc w ostatniej pracy nic nie przynioslam, bo bardzo niemilo wspominam prace tam. Moi rodzice mowia, ze nie wypada nic nie przyniesc na poczatek.. A Wy jak na to patrzycie?

ja na początek nie przynosiłam nic, ale w trakcie to bardzo często z racji tego iż moja mama jest cukiernikiem i zawsze coś mi wetknęła mówiąc : masz, weź, niech cię dobrze zapamiętają. Po ślubie mi nawet tort upiekła, więc rozniosłam do wszystkich pokojach, po niemałym kawałku dla każdej, a potem słyszałam plotki że co niektórym było za mało a składały się po 1-2 zł, to ile by chciały

Napisane przez niv_

Na gumtree są też dziewczyny/kobiety, które szukają pracy asystetnki/sekretarki. Mają zdjęcia jak siędzą na stołach, wypinają biusty, leżą na łóżku.

wczoraj tż został dłużej w pracy więc się zmobilizowałam i przeszłam pierwszy moduł profesjonalnego sekretariatu na PARP a powiedzcie mi proszę, czy na dyplomie te moduły które przeszłam będą wyszczególnione, bo tam jest napisane że wystarczy przejść tylko 3 aby to szkolenie zaliczyć? Robicie wszystkie moduły?

[Kukunia23]

a na tej Akademi PARP jak zaznaczy się planowanie DG, tylko po to żeby móc te szkolenia zrobić, a nie w rzeczywistości założyć firmę to chyba nikt tego nie sprawdza? wybaczcie za trochę śmeszne pytanie... chodzi o to że chcę zrobić tam szkolenie, ale i tak nie planuje DG...

[carolyna86]

Napisane przez niv_

Myślę nad tym: http://mg-edu.pl/kadry.php i nad tym: http://mg-edu.pl/specjalista.php jak skończę prawo pracy.

fajne, i cena przystępna; ostatnio koleżanka mi powiedziała o szkoleniach organizowanych przez stowarzyszenie księgowych, żebym się zapisała, ja wchodzę na stronkę, a tam 1500/2000zł = nie, dziękuję, muszę jeszcze ostatni rok mgr opłacić

[Erite]

Sonnewampire, posłałam Ci wiadomość na priv
Hipokryzja, moim zdaniem audyt i doradztwo podatkowe to dobre kierunki drogi zawodowej, w które warto uderzać, dużo osób się tego boi, bo myślą, że nie dadzą rady. Doradztwo podatkowe to właśnie takie rozkminy nad VATem najwięcej ale też innymi ustawami podatkowymi, ludzie po prawie albo po ekonomii tę drogę wybierają, bo po nich jest najłatwiej zacząć, tak mi się wydaje. Audyt to w mojej opinii dobra droga dla ludzi po ekonomii

Carolyna, widzę, że masz podobne przygody jak moja mama w swojej pracy, gdzie kobiety marudzą, że za mało torta/ ciasta dostały albo strzelają fochy i do końca nie wiadomo o co chodzi. W ogóle obgadywać za plecami, że kawałek tortu był za mały nic tylko śmiać się z czegoś takiego.

Niv, wybrałabym na Twoim miejscu kurs kadry i płace

Ogólnie dziewczyny zła aura czy co? Nie załamujcie się! Będzie dobrze

[Flofferek]

Dziewczeta znow mam pytanie, hehe problemowy czlowiek jestem chyba :P
Dostalam swiadectwo pracy, w sumie wszystko sie zgadza ale w punkcie o urlopach mam cos takiego:
"w okresie zatrudnienia pracownik:
1) wykorzystal urlop wypoczynkowy w wymiarze 13 dni (x godzin)
w tym 1 dzien - urlop na zadanie (tutaj rowniez paragraf z KP)"

ale ja nie wykorzystalam 13 dni, tylko 7, poza tym oni licza to jakos godzinowo, wiec do wykorzystania jeszcze mialam podobno 4, za ktore powinni mi wyplacic jeszcze ekwiwalent. Ale w zwiazku z tym mam pytanie, czy na swiadectwie nie powinno byc inaczej napisane? Czy po prostu na maksa szukam dziury w calym (szczerze mowiac nie wiem, a boje sie, zeby w ciula mnie nie zrobili)?