Jak powstrzymać się od wyciskania - cz. IV

[madzia38]

Muffka_ i windbag miałam coś takiego na czole, wyglądało to naprawdę potwornie ; całe czoło usypane drobnymi krostkami. Ale bardzo pomogło mi niewyciskanie i Epiduo , którą przypisała mi pani dermatolog. Teraz mam co prawda tego jeszcze trochę, smaruje się tym od czasu do czasu , ale w połączeniu z niewyciskaniem daje dobre efekty i widzę znaczną poprawę

[olivvuska]

Troszkę tutaj nie pisałam, bo jakoś czasu nie było, ale staram się codziennie przeczytać posty.

No więc dokładnie, takich małych dziadów nie ma co ruszać, tylko nie wyciskać, posmarować jakąś maścią i poczekać na efekty.


Polecacie coś może na rozszerzone pory na policzkach?

[olaaaa199111]

Też mam rozszerzone pory na policzkach..;/ więc również czekam na odpowiedź

[fossa]

Napisane przez madzia38

Muffka_ i windbag miałam coś takiego na czole, wyglądało to naprawdę potwornie ; całe czoło usypane drobnymi krostkami. Ale bardzo pomogło mi niewyciskanie i Epiduo , którą przypisała mi pani dermatolog. Teraz mam co prawda tego jeszcze trochę, smaruje się tym od czasu do czasu , ale w połączeniu z niewyciskaniem daje dobre efekty i widzę znaczną poprawę

tez mam przepisane epiduo
wprawdzie uzywam od tygodnia ale widze chyba poprawe
zaskorniki nie sa juz tak wypukle i prawie wcale nie mam wypryskow ropnych

Napisane przez Muffka_

Kurcze dziewczyny a ja mam nowy problem....juz nie mam takich normalnych pryszczy a jak juz to rzadko cos wyskoczy. Teraz dostalam jakiejs kaszy na policzkach Takie podskorne krosteczki....nie wiecie przypadkiem co na nie pomaga?

Muffka jestes chyba juz jakis czas w tym watku i nie wiesz ze to zaskorniki (zamkniete) ? tym bardziej ze wiele o nich piszemy.

Wprawdzie jak ja poszlam z 5lat temu do dermatologa z tym to tez nazwalam to "kaszka".

Napisane przez miszona

Ja już powoli zaczynam się oswajać z myślą że prędko mi się cera nie poprawi. Ludzie mają większe problemy. Nie mają dachu nad głową, są niepełnosprawni .. a ja przejmuję się głupimi krostkami. Przestałam się malować, przestałam wyciskać. Regularnie robię peeling, nakładam maseczki. Jest tak gorąco, temperatura około 30 stopni i nakładanie pudru daje jeszcze więcej szkody niż pożytku. A jak się komuś nie podoba może sobie iść gdzie pieprz rośnie

Mnie nie pocieszaja nieszczescia innych.

Osobiscie poodzilam ze skora jaka mam, prawie nie uzywam podkladow.

Napisane przez Muffka_

No wlasnie wiem ale to okropnie wyglada zwlaszcza pod swiatlo Postaram sie bo ostatnio policzki to moja zmora

jedyne co okazalo sie skuteczne u mnie na zaskorniki to antybiotyki typu differin, isotrexin etc
Jedyny nie-lek skoteczny dla moje zaskorniki to wycofany Lysanel.

Teraz mam Epiduo i zobacze jak sobie poradzi

Nawet nie mam sily wyciskac przez ten gorac.

[windbag]

Napisane przez fossa

tez mam przepisane epiduo
wprawdzie uzywam od tygodnia ale widze chyba poprawe
zaskorniki nie sa juz tak wypukle i prawie wcale nie mam wypryskow ropnych



Muffka jestes chyba juz jakis czas w tym watku i nie wiesz ze to zaskorniki (zamkniete) ? tym bardziej ze wiele o nich piszemy.

Wprawdzie jak ja poszlam z 5lat temu do dermatologa z tym to tez nazwalam to "kaszka".




Mnie nie pocieszaja nieszczescia innych.

Osobiscie poodzilam ze skora jaka mam, prawie nie uzywam podkladow.




jedyne co okazalo sie skuteczne u mnie na zaskorniki to antybiotyki typu differin, isotrexin etc
Jedyny nie-lek skoteczny dla moje zaskorniki to wycofany Lysanel.

Teraz mam Epiduo i zobacze jak sobie poradzi

Nawet nie mam sily wyciskac przez ten gorac.

Wprawdzie ja nie Muffka, ale problem dotyczy również i mnie -mam taką kaszkę na czole i nie przypomina to zaskórników zamkniętych. Takowe także posiadam i różnią się od tej kaszki. Chyba, że to też zaliczamy do zaskórników... sama nie wiem .. Niedługo mam zamiar wybrać się do dermatologa to wypytam co i jak. Szczerze mowiąc pogodzilam sie ze mam to na czole. Nie jest to bardzo widoczne, na pewno nie tak bardzo jak gule i pryszcze, takze idzie wytrzymac.

[201610111032]

Napisane przez fossa

Mnie nie pocieszaja nieszczescia innych.

Tu nie chodziło o jakieś pocieszanie się tylko uważam że w dzisiejszych czasach w dobie kryzysu i nieszczęść mój problem z cerą to jest pikuś. Za bardzo się nią przejmuję.

[windbag]

Napisane przez miszona

Tu nie chodziło o jakieś pocieszanie się tylko uważam że w dzisiejszych czasach w dobie kryzysu i nieszczęść mój problem z cerą to jest pikuś. Za bardzo się nią przejmuję.

zgadzam się z Tobą. Może problem utrudnia życie, szpeci, dołuje, ale nie jest to jakaś ciężka choroba, kiedy wiesz, że Twoje szanse na wyzdrowienie są bardzo małe, kiedy walczysz o życie. Z trądzikiem można żyć, da się zaakceptować.

[Mordka212]

dzisiaj to już przeszłam samą siebie , do padło mnie jakieś załamanie i w wielkim szale zaczełam wszystko wyciskać chyba nigdy mi sie jeszcze takie coś niezdarzyło

teraz to jeszcze bardziej nie nawidze siebie i swojej pryszczatej mordy

[Muffka_]

Kurcze a ja sie wczoraj zmasakrowalam Najgorsze ze ruszylam taka stara gule na policzku, po ktorej slad bedzie sie trzymal miesiacami...mam juz dosc tego nalogu, co z tego ze juz dlugo nie wyciskam jak i tak co jakis czas znowu to zrobie

[rickybobby]

Cześć dziewczyny chciałam do Was dołączyć,moim problemem sa zaskórniki zamknięte,z biegiem lat coraz wiecej,coraz gorzej,ja poprostu nie umiem zniesć tej mysli, ze mam to w skórze,bo to jest brudne, obrzydliwe i wyciskam,czasami az zrobię ranę,właśnie przed chwilą to zrobiłam i pomyślałam że napisze u Was i mi ulży.Najgorsze jest to,że po takim 'oczyszczaniu' nie moge spac, bardzo się stresuje,że rano obudze się z mnóstwem stanów zapalnych,jest mi z tym natrectwem strzasznie żle

[windbag]

Może pomoże wypisanie na kartce wszystkich zalet niewyciskania i czytanie codziennie? Do tego opis wyglądu swojej buzi po masakrze plus opis wyglądu po długim niewyciskaniu? Czytanie tego tyle razy ile się da. Powtarzanie sobie, że wyciskanie nie jest potrzebne, że nie musisz tego robić, że to głupi nawyk, że dasz radę się go pozbyć?

[rickybobby]

Ja to wszystko wiem,że to jest złe,ze chce sobie pomóc a szkodze,ale poprostu mam za słaba silna wolę...Ja już się z tym pogodziłam,ze mam taka cerę chociaż długi czas nie mogłam bo bardzo się starałam,myślałam ze wyeliminuję to dziadostwo.ożna powiedzieć ze z czołem mi się udało,niestety policzki,żuchwa tam ciągle się odnawiają,skóra nie jest gładka w dotyku i wyciskam...

[windbag]

chyba kazda z nas wie ze to szkodzi, ale chodzi o to by to sobie wklepać do podswiadomosci, zeby sie ta mysl zakorzenila.

[rickybobby]

Postaram sie.dzięki za podtrzymanie na duchu

[olivvuska]

Wiem dobrze, jak to jest. To jest takie uzależnienie. Zawsze chwilę po wyciśnięciu ja osobiście czułam radość, ale to dosłownie na 1-2 sekundy, że niby czegoś tam się pozbyłam, a potem wściekłość, że znowu to zrobiłam, bo przecież tak naprawdę wyglądałam zdecydowanie gorzej. A i tak nie zawsze wyszło wszystko, później i tak tylko blizny, blizny i jeszcze raz blizny.

[Lanet]

Napisane przez olivvuska

Wiem dobrze, jak to jest. To jest takie uzależnienie. Zawsze chwilę po wyciśnięciu ja osobiście czułam radość, ale to dosłownie na 1-2 sekundy, że niby czegoś tam się pozbyłam, a potem wściekłość, że znowu to zrobiłam, bo przecież tak naprawdę wyglądałam zdecydowanie gorzej. A i tak nie zawsze wyszło wszystko, później i tak tylko blizny, blizny i jeszcze raz blizny.

I to jest właśnie najgorsze potem te paskudne blizny...

rickybobby nie wiem czy przeglądałaś watek bo wcześniej tu pisałam jak ja sobie z tym nałogiem radze. W skrócie po prostu wkładam rece w gumke do włosów tak ciasna najlepiej aż mnie łapy rozbolą. I dopóki mi nie przejdzie to ich nie wyciągam.

Kurcze ja wiem że to trudne... to jest paskudny nałóg i doprowadza do takiego stanu...
Tak Was tutaj śledze i chciałabym Wam jakoś pomóc, dlatego napisałam jak ja sobie z tym radze...
Ale wiem że to nie jest proste....

To doprowadza do szału kiedy robimy sobie krzywde mimo ze nie chcemy tego robić. Ale to jest silniejsze...

[olivvuska]

Dużym problemem jest też to, że przeważnie majsterkujemy za wcześnie przy jakimś dziadzie. Ja pamiętam w swoich najgorszych czasach potrafiłam z małego zaskórnika albo mało zauważalnej kropeczki zrobić ranę na pół czoła czy policzka.

Teraz już jest lepiej, chociaż coś dużego mi się na policzku chyba szykuje. Wpadłam w panikę, ale wytrzymam, nie będę ruszać!

[rickybobby]

No więc po wczorajszym wyciskaniu,mam pare stanów zapalnych,pozakrywał am korektorem,widac ale cóż,żeby sobie poprawic humor ułożyłam ładna fryzurę,ale i tak nigdzie dziasiaj nie wyjdę to tak dla siebie żeby się lepiej poczuć.Wmuszam w siebie wodę mineralna żeby cera odżyła,wypiję pewnie z 4 litry dzisiaj.

[windbag]

Napisane przez rickybobby

No więc po wczorajszym wyciskaniu,mam pare stanów zapalnych,pozakrywał am korektorem,widac ale cóż,żeby sobie poprawic humor ułożyłam ładna fryzurę,ale i tak nigdzie dziasiaj nie wyjdę to tak dla siebie żeby się lepiej poczuć.Wmuszam w siebie wodę mineralna żeby cera odżyła,wypiję pewnie z 4 litry dzisiaj.

4 litry? Masz takie zalecenia lekarskie? Uważałabym z taką ilością. Woda jest dobra ale w odpowiedniej ilości- nie za mało i nie za dużo. Gdy dostarczamy jej zbyt dużo to może nastapić rozrzedzenie elektrolitów...

[Muffka_]

Jej jak ja dzisiaj wygladam...a jeszcze mam pozniej wypad ze znajomymi. Dwa nastepne dni po masakrze sa najgorsze blee Obiecalam sobie ze jak jeszcze raz sie tak zmaskaruje to do konca wakacji nie kupie zadnych kosmetykow! Moze podziala

[Mordka212]

A umnie o dziwo po tej tragicznej masakrze jest lepiej niż przypuszczałam, że będzie

[fossa]

Napisane przez rickybobby

Cześć dziewczyny chciałam do Was dołączyć,moim problemem sa zaskórniki zamknięte,z biegiem lat coraz wiecej,coraz gorzej,ja poprostu nie umiem zniesć tej mysli, ze mam to w skórze,bo to jest brudne, obrzydliwe i wyciskam,czasami az zrobię ranę,właśnie przed chwilą to zrobiłam i pomyślałam że napisze u Was i mi ulży.Najgorsze jest to,że po takim 'oczyszczaniu' nie moge spac, bardzo się stresuje,że rano obudze się z mnóstwem stanów zapalnych,jest mi z tym natrectwem strzasznie żle

wiec jedynym wyjsciem jest pozbyc sie zaskornikow
ale nie mechanicznie ale chemicznie

ja tez probowalam chyba wszystkiego , kwasy kremy itp
w koncu poszlam do dermatologa (choc bronilam sie przed tym rekami i nogami) i mysle ze dopiero antybiotyk moze cos wskorac

ps. dziewczyny mamy tonik bha 2% na zbyciu (z Biochemii Urody), jesli ktos chce to pisac Okolo polowa, moze troche wiecej.

[MalaArielka]

Przekonałam się, że wyciskanie zaskórników jest złe.
Dwa dni temu powyciskałam je( a nie robiłam już tego od kilku miesięcy- od kiedy zaczęłam czytać ten wątek ) i mam teraz kilka czerwonych plamek. Tak samo zauważyłam, że peelingu enzymatycznego( ja mam z serii Nuno) nie powinno się używać jak się ma jakieś otwarte pryszcze- już kilka razy tak zrobiłam i mi je rozniosło.
Tak więc koniec wyciskania zaskórników, w ruch pójdzie tonik z cytrynką

[azure]

Dziewczyny, jak radzicie sobie z potówkami? Te upały mnie wykończą

[rickybobby]

[QUOTE=fossa;20803706]wiec jedynym wyjsciem jest pozbyc sie zaskornikow
ale nie mechanicznie ale chemicznie

Używam toniku z kwasem,używałam efallaru duo,który złuszcza ale nie pomaga,a może pomaga bo może gdybym nie używała to by było gorzej,nie wiem.Zastanawiam się nad tym antybiotykiem,ale myslę że to ma u mnie podłoże hormonalne,czytałam że zwiekszony testosteron powoduje twardnienie sebum w porach

[93paulina]

Napisane przez madzia38

Muffka_ i windbag miałam coś takiego na czole, wyglądało to naprawdę potwornie ; całe czoło usypane drobnymi krostkami. Ale bardzo pomogło mi niewyciskanie i Epiduo , którą przypisała mi pani dermatolog. Teraz mam co prawda tego jeszcze trochę, smaruje się tym od czasu do czasu , ale w połączeniu z niewyciskaniem daje dobre efekty i widzę znaczną poprawę

Ja mam to samo... Nie mam pojęcia jak się tego pozbyć. Boję się, że mi się z tego zrobią stany zapalne. Kiedyś pomagał mi Brevoxyl, ale teraz jedyne co mi daje to wyszuszoną twarz i więcej 'gulek' i bolących pryszczy.
Najwięcej mam tego dziadostwa na policzkach... Nie wygląda to ciekawie.

Napisane przez MalaArielka

Tak więc koniec wyciskania zaskórników, w ruch pójdzie tonik z cytrynką

Jak się sprawdza? Może to jakaś nadzieja...

[madzia38]

Coś okropnego . Miałam taką silną wolę przez ostatni czas, wyglądałam naprawdę bardzo dobrze ! Słońce wyrównało mi koloryt skóry i było wszystko ok. No i znów mi to wróciło ! Wyglądam okropnie,a idę dzisiaj na imprezę.
Cholera, czy nie da się z tym skończyć raz na zawsze? Po prostu nie wyciskać. Przechodzić obojętnie obok lustra i zapomnieć o czymś takim jak wyciskanie Pomyślmy sobie, co to jest za chory nałóg! Podchodzimy do lustra i robimy sobie z twarzy m a s a k r e !!
Korzyści? Żadne
Straty?
-czasu
-pieniędzy
-samooceny
-pewności siebie
-humoru
-zdrowia !
-wyglądu
-i dochodzi jeszcze wstyd .
Pewnie jeszcze dużo dużo by można wymieniać. A my dalej to robimy ! TO JEST CHORE !!
Ostatni raz z tym walczę. Koniec. Już wystarczająco szkód narobiłam sobie przez ten długi czas, kiedy wyciskałam. Każdy (no, może prawie ) ma jakieś niedoskonałości. I ja nie jestem wyjątkiem, nie wyeliminuję ich. Ale z pewnością da się wyeliminować z życia tą chorą czynność jaką jest wyciskanie. Wierzę,że się uda

[windbag]

ja często wyciskałam, bo nie nie wiedziałam jak usunąć np zaskórniki, czy przeszkadzaly mi zapchane pory na które peelingi enzymatyczne nie do końca działały Zaskórniki to ciężki problem, z którym się pogodziłam, znów zaczynam smarować benzacne. Zapchane pory- peelingi, maseczki, a to co sie nie oczysci to nie wiem- wkur*** mnie niesamowicie i kusi. Wczoraj np juz sobie lusterko zamontowałam idealnie pod słońce żeby wszystko było widać i przymierzałam się do czyszczenia, ale jakos sie powstrzymalam, szkoda mi bylo zrobic znów masakre. Nie wiem dlaczego nie idzie sie z tego "wyleczyć". Chyba za gleboko to w nas siedzi. Nie akceptujemy tego co mamy na buzi i za wszelką cenę chcemy to zmieniac, tyle ze taka ingerencja tylko pogarsza sprawe

chociaz od czasu jak sie przekonalam ze np nie warto wyciskac zaskórników bo tylko sie rozbabrają, są czerwone a i tak nie znikną, a co więcej, mogą się cudownie namnożyć to jakoś mnie to powstrzymuje, bo zaskórniki nie są az tak widoczne u mnie, tylko taka nierownosc skory na czole. Ciekawe czemu tak samo nie przekonalam sie o wyciskaniu wągrów na nosie i czyszczeniu porów (nie robie tego, ale cholernie duzo energii trace na powstrzymywaniu sie od tego)

[olivvuska]

Nie wiem, czy każda z Was to widziała, ale kurcze, musimy się powstrzymać od wyciskania, bo później taka mania może przerodzić się w coś gorszego!

http://www.papilot.pl/article/757/Sz...-tradziku.html

[windbag]

Napisane przez olivvuska

Nie wiem, czy każda z Was to widziała, ale kurcze, musimy się powstrzymać od wyciskania, bo później taka mania może przerodzić się w coś gorszego!

http://www.papilot.pl/article/757/Sz...-tradziku.html

czytałam już kiedyś o tym, nawet podejrzewałam u siebie, ale chyba aż tak strasznie nie było. Chociaż prawda jest taka, że często z małego pryszcza miałam dużą otwartą ranę, która goiła się po pare tygodni, a blizny mam do dziś...