Odchudzanie dla kobietek o niskiej motywacji i braku poczucia własnej wartości.

[Bingeul_Bingeul]

didaska, ja mam często tak, że już sobie myślę, że z kaloriami spoczko, podliczam i.. szok. 1100kcal x_x A zazwyczaj czuję, że jest te 1500. Avokado nie lubię, ale muszę się przekonać, bo ma tłuszcz, a tego w mojej diecie tyle co i nic.

Witaj Muffinko Przyjmujemy z szeroko otwartymi ramionami!

A co do b/w/t.. trzymacie się norm?

[didaska]

Bingeul Ja kiedyś się trzymałam,ale potem nastała przerwa we wszystkim co związane z byciem fit,próbowałam ostatnio,ale przez poczucie,że jestem do niczego mam wszystko gdzieś i odpuszczam... Może jutro się uda

Witaj Muffinko! Z nami na pewno dasz radę Co do węgli nie wiem jak Ci pomóc ;/

A słyszałyście o dopasowywaniu żywności do grupy krwi? MOja koleżanka ma olbrzymią tabelę na ścianie w domu i w niej jest rozpisane co dla jakiej grupy. Tyle,że ja swojej grupy nie znam ...

No i teraz drugie pytanie,trochę offtopowe,chociaż związane z poczuciem wartości:
Zauważyłam,że ostatnio dowartościowuję się hejtując inncyh... Ktoś wstawi zdjęcie swojego brzucha np. na zszywce i ja od razu mam ochote skrytykować ,że paskudny,że po co się chwali i myślę,że jakby co to przecież ja mam lepszy (a najczęściej nie mam). I tym podobne sprawy,jestem nastawiona wrednie do wszystkich i mam ochotę skrytykować sylwetki wszystkich,żeby się dowartościować. To tra z dwa tygodnie,dopiero dzisiaj to zauważyłam. Nie chcę być taką osobą,jakaś rada może jak z tym walczyć? Kiedyś chciałam powiedzieć wszystkim kobietom na Ziemi ,że są piękne i powinny uwierzyć w siebie...Eh,moje dołki oddziałują za bardzo na moje otoczenie

[Bingeul_Bingeul]

didaska, i udawało Ci się utrzymywać te normy? Dla mnie to czarna magia i godziny układania jadłospisów..

[Eivor]

Napisane przez Aganieszka028

Do tej pory się tylko oszukiwałam a tu 20 kg do zrzucenia ale z wami dam radę w grupie siła To co działamy?

Działamy!

Napisane przez didaska

Wydaje mi sie,że źle to liczycie... To co Wam wychodzi w BMR Wy liczycie,że tyle powinnyście spożywać ,a to chyba nie o to chodzi? Ale nie wiem. Ja tam spożywam te 2200 kcal i nie tyję,a zejść poniżej 1700 bym się nie odważyła

Z tego kalkulatora wyszło mi:
Współczynnik BMR 1307.64
Aby utrzymać wagę
Kalorie 1569.17
Wydaje mi się, że po prostu jest sporo wzorów. Zazwyczaj opierają się na tym, że na kilogram masy ciała ma przypadać jedna kaloria na godzinę czyli waga x 24. A potem te współczynniki aktywności są różnie, raz przy niskiej aktywności każą mnożyć przez 1, raz przez 1,4 i wychodzą znaczne różnice. Ja za swoje BMR przyjmuję coś w okolicach 1200-1300.

Napisane przez Bingeul_Bingeul

Ja chcę jeść więcej kalorii, ale.. nie umiem :x Nie wiem już, jak skomponować posiłki, by wyszło OK. Do tej pory jadłam max 1000kcal. Masakra... chyba właśnie przez to wstrzymał mi się @. Chcę zwiększyć, ale jak to zrobić, kiedy unikam wielu produktów. Dodatkowo spożywam zdecydowanie za dużo węgli, a za mało białek.

Czego nie jadasz? Też odrzucam wiele produktów bo nie lubię albo szkoda mi na nie kalorii
Moje propozycje zwiększania kaloryczności, sama je wtykam do potraw:
- orzechy, pestki dyni, słonecznika, sezam
- żurawina, daktyle, śliwki, morele
Powyższe dorzucam np. do kurczaka i szpinaku, rukoli z jakimś serem itp.
- tłuste mleko do cappuccino
- masło do jajecznicy
- chipsy z chudej szynki drobiowej
- odżywka białkowa do mleka
- tłuste ryby
A awokado spróbuj np. z łososiem wędzonym na ciepło albo zawinięte w szynkę parmeńską, pycha

Napisane przez mufinkam

hej dziewczyny. temat wątku idealny dla mnie. poczucie własnej wartości w skali 1-10=1 szczególnie jeżeli chodzi o wygląd ciała. motywacja zero.

Witaj Dawno temu rodziłaś? Może jeszcze zrzucisz coś siłą rozpędu?

Napisane przez Bingeul_Bingeul

A co do b/w/t.. trzymacie się norm?

Normy są różne więc nie Ja staram się wcinać sporo białka, mniej tłuszczy i najmniej węgli. Zapewne średnio mi to wychodzi bo nie liczę. Ale nie jadam kasz, makaronów, pieczywa, ziemniaków ani ryżu, w to miejsce wolę zjeść na obiad jakieś mięso z warzywami i bakaliami.
Niestety węgle proste wpadają mi w kawkach, serkach waniliowych, waflach i winie. Ale trzeba mieć coś z życia :P

Napisane przez didaska

No i teraz drugie pytanie,trochę offtopowe,chociaż związane z poczuciem wartości:
Zauważyłam,że ostatnio dowartościowuję się hejtując inncyh...

Zrobiłaś się wredną zołzą Nie wiem co radzić... Ja właśnie na odwrót, innymi potrafię się zachwycać a sobą nie umiem.

[Bingeul_Bingeul]

Eivor, nie jem słodyczy (tak, już mi przeszło ;D), ziemniaków, nie solę, żadnych słodzonych napojów, fastfoodów, produktów pszennych, pieczywa (oprócz pumpernikla i wasy. W sumie.. tyle teraz przyszło mi do głowy. A! Unikam jeszcze potraw smażonych. Z mięsa jem jedynie drób.

[Eivor]

Acha, ja po prostu nie jem niektórych produktów ale niekoniecznie tych niezdrowych

[didaska]

Napisane przez Eivor

Zrobiłaś się wredną zołzą Nie wiem co radzić... Ja właśnie na odwrót, innymi potrafię się zachwycać a sobą nie umiem.

Wolałabym Twoje podejście niż moje. Na szczęście już wiem co jest źle i będę z tym walczyć Ale fakt jestem zołzą

Ja jem normalnie ziemniaki i razowe pieczywo. Słyszałam nagonkę na ziemniaki i biały chleb,ale potem ktoś inny mówił,że ziemniaki nie są takie złe,a biały chleb należy zastąpić razowym. To jak w końcu jest z tymi ziemniakami i chlebem?

[Eivor]

Napisane przez didaska

Ja jem normalnie ziemniaki i razowe pieczywo. Słyszałam nagonkę na ziemniaki i biały chleb,ale potem ktoś inny mówił,że ziemniaki nie są takie złe,a biały chleb należy zastąpić razowym. To jak w końcu jest z tymi ziemniakami i chlebem?

Ja nie lubię. Lubię za to białe pieczywo i chciałabym jeść kromkę dziennie ale jak zacznę to nie umiem się powstrzymać i zżeram z 5. Więc nie kupuję, nie kusi.
Ziemniaki mają wysoki IG ale kalorii mało a pieczywo razowe jest polecane.

[Bingeul_Bingeul]

Co do ziemniaków, to faktycznie nie są najgorsze. W końcu zawierają jakieś tam minerały i inne ważne substancje. Aczkolwiek są tuczące. Z własnego doświadczenia wiem, że w momencie gdy odstawiłam ziemniaki, zaczęłam chudnąć.

[kaasi]

ziemniaki mają bardzo dużo potasu przede wszystkim, ale czesto sa one przygotowywane tlusto -dodajemy do nich margaryny, masla, smietany, sosy itp... jesli popatrzycie na diete dukana i inne tego typu - niskoweglowodanowe - to tam nie ma ziemniakow, a sa efekty jesli chodzi o chudniecie wiec cos w tym byc musi

od czasu do czasu ziemniaki okej, ale lepiej kasze, ryz brazowy, basmati itp - maja niski IG i są na pewno bardziej wartościowe

pozdrawiam

[didaska]

Dziękuję bardzo za odpowiedzi

Napisane przez kaasi

jesli popatrzycie na diete dukana i inne tego typu - niskoweglowodanowe - to tam nie ma ziemniakow, a sa efekty jesli chodzi o chudniecie wiec cos w tym byc musi


pozdrawiam

Z tego co słyszałam to dieta dukana jest bardzo niebezpieczna,bo jest wysokobiałkowa co uszkadz nerki i były ponoć przypadki śmiertelne tej diety...

[Aganieszka028]

Kurcze dziewczyny od kiedy zdecydowała się na udział w forum wiedząc że nie tylko ja mam takie problemy jakoś mi raźniej. Dziś zjadłam płatki owsiane na wodzie z dodatkiem chudego mleka z bananem. Pycha a jakie sycące Późno wstałam więc drugiego śniadania nie było. Obiadek zjadłam ale mniej niz zwykle i odeszłam od stołu z lekkim niedosytem tak jak być powinno teraz popijam zielona herbate która od niedawna naprawde polubiłam, mój brzuch po niej nie jest napęczniały i wogóle jakoś lżej się czuje

[kaasi]

Napisane przez didaska

Dziękuję bardzo za odpowiedzi




Z tego co słyszałam to dieta dukana jest bardzo niebezpieczna,bo jest wysokobiałkowa co uszkadz nerki i były ponoć przypadki śmiertelne tej diety...

Nie nie nie! nie zachwalam i nie pochwalam, ani tymbardziej nie polecam tej diety.. ale jesli jednak chcemy schudnac to czasem ogranicznie weglowodanow jest korzystnie (dla kilogramow, nie dla zdrowia!)

pzdr

[Aganieszka028]

Najlepsza zasada w odchudzaniu ŻP (żryj połowę) to zawsze działa nie chodzi o to żeby rezygnować z wszystkiego bo za miesiąc przyjdzie kryzys i sięgniemy po ulubione rzeczy z zdwojona siłą. Ja wolę chudnąć powoli ale kurcze nie czuć się że codziennie się głodzę i muszę sobie wszystkiego odmawiać. Pamiętać trzeba że jeśli już skusisz się na zakazany np baton czy coś innego potraktuj ten grzech jak jeden posiłek i za 3 godzinki zjedz następny posiłek. Na mnie to działa

[Bingeul_Bingeul]

Dukan, Kwaśniewski i inne tego typu diety, czyli niskowęglowodanowe, to najgorsze zło jakie może być.. Niech Was ręka boska broni! x_x Tylko i wyłącznie dobrze zbilansowana dieta. Jeśli któraś ma ochotę poczytać na ten temat, odsyłam ---> TUTAJ


Ja teraz staram się zwiększyć kaloryczność moich posiłków. Nie powiem, trudne zadanie :x Jednakże zdecydowałam się odwiedzić dietetyka. Wagę mam zadowalającą, ale wychodzi na to, że skład mojego ciała jest nieładny.. dlatego wyglądam jak wyglądam. Coś się z tym zrobi

Walczymy dalej!

[didaska]

Hej dziewczyny
Ja ze względu na naukę mam mniej czasu na ćwiczenia,a z dietą tak średnio ...
Ale znalazłam całkiem fajne cardio i chce Wam je tutaj pokazać :
http://www.youtube.com/watch?v=ZsVp7wRWG7I
NIe wiem czy aż tak dużo spalimy kalorii (może ktoś wie ile mniej więcej i pomoże ?) ,ale jest takie przyjemne,fajnie sie je robi

[Eivor]

Przez weekend poszalałam - litrowe lody, chipsy, paczka ciastek, flacha martini... W rezultacie z 51,4 zrobiło się 52,6 (i cm na plusie w udach) ale już ciutka spadła. Co z moją motywacją? Wczoraj już spięłam tyłek i mam nadzieję do końca tygodnia wrócić do tych 51,5.

Niedługo będę miała wsparcie w domu bo mój facet zacznie się odchudzać tylko chce powyjadać zapasy. Idzie na Dukana bo nie mamy lepszego pomysłu - nie chce ograniczać porcji, nie chce ćwiczyć a zdrowe żywienie typu owsianka na śniadanie, chudy ser na noc nie dały żadnych rezultatów. Bardadynem się pewnie nie naje w weekendy i będzie podjadać a SB wydaje mi się nie dość wymagająca.

[kaasi]

Napisane przez Eivor

Przez weekend poszalałam - litrowe lody, chipsy, paczka ciastek, flacha martini... W rezultacie z 51,4 zrobiło się 52,6 (i cm na plusie w udach) ale już ciutka spadła. Co z moją motywacją? Wczoraj już spięłam tyłek i mam nadzieję do końca tygodnia wrócić do tych 51,5.

Niedługo będę miała wsparcie w domu bo mój facet zacznie się odchudzać tylko chce powyjadać zapasy. Idzie na Dukana bo nie mamy lepszego pomysłu - nie chce ograniczać porcji, nie chce ćwiczyć a zdrowe żywienie typu owsianka na śniadanie, chudy ser na noc nie dały żadnych rezultatów. Bardadynem się pewnie nie naje w weekendy i będzie podjadać a SB wydaje mi się nie dość wymagająca.

a moze dietetyk albo coś bardziej wartościowego niż dukan??!

[Eivor]

Kiedyś sama próbowałam ułożyć mu dietę do 1800-2000 kcal na podstawie zaleceń dietetyków i nie było żadnych rezultatów - bo tak szczerze mówiąc co dietetyk wymyśli czego my nie wymyślimy, oprócz recepty na pigułki
Jakie jeszcze są sensowne diety z możliwością napychania się żarciem?

[kaasi]

a jakiś ruch? zmiana nawyków?
chodzi tylko o to żeby być super szczuplym i moc napychac sie zarciem tak?

to faktycznie dukan pomoże

[Eivor]

Napisane przez kaasi

a jakiś ruch? zmiana nawyków?
chodzi tylko o to żeby być super szczuplym i moc napychac sie zarciem tak?

to faktycznie dukan pomoże

Próbowałam namówić go na ruch... Kładł się rano na plecach i leniwie podnosił ciężarki, miałam ochotę zasadzić mu kopa albo walnąć tym ciężarkiem. Nie da rady.
Z coli, przekąsek i fastfoodów (słodyczy raczej nie jada) może zrezygnować ale on się nawet zwykłym żarciem napycha na noc do wypęku. Muszę wymyślić potrawy, które będzie mógł jeść bez ryzyka tycia.
Super szczupły to raczej już nie będzie, obecnie ma otyłość I stopnia (masakra), kiedyś mi w łóżku w trakcie zejdzie na zawał i mnie zmiażdży
Powinien ważyć max 94 kg ale jak będzie 100 to też akceptowalne... Czyli jakieś 25 kg do zrzucenia
Ograniczyć ilościowo żarcia (do uczucia głodu) sobie nie pozwala.
Myślę o 2-3 cyklach Dukana a potem po swojemu: owsianka z owocami na śniadanie, w pracy serek wiejski, jabłko, grahamka z chudą wędliną i warzywami, na obiad chude mięso, kasza gryczana/ciemny ryż i warzywa, na kolację twaróg ze szczypiorkiem albo jajecznica albo tuńczyk z warzywami. Do picia woda z cytryną zamiast coli. Jak nie będzie na tym chudł to dietetyk albo ponownie Dukan :/

[didaska]

Eivor jeśli nie obawiasz się o nerki ukochanego to powodzenia Ja się za dużo już nasłuchałam o tej diecie i nigdy w życiu po nią nie sięgnę . Nic tak dobrze nie wpływa na ludzkie ciało jak wysiłek fizyczny,no,ale nie każdemu chce sie ćwiczyć . I wiem to po sobie,bbo czesto wole siedzieć przed komputerem niż iść i skakać

[Eivor]

Didaska, trochę mu się nie dziwię bo wraca z pracy o 19, jakby mi wtedy kazali jeszcze z godzinę ćwiczyć to też bym pogoniła Chociaż ja bym pewnie ćwiczyła bo mi zależy na wyglądzie a jemu tak średnio.
Lepiej niech umiera na nerki niż na zawał

[Eivor]

Jak wam idzie?

Didaska, widzisz efekty ćwiczeń?

Ja poszalałam w zeszły weekend więc wagowo prawie wróciłam do punktu wyjścia ale wymiary zostały niższe, cuda. W tym tygodniu zaczęłam więc więcej ćwiczyć i już się w miarę pilnuję...

[Aganieszka028]

masakra mam urlop i grzesze i grzesze że głowa boli a mój mąż mi nie pomaga bo kusi jak diabli to kolacyjka piwko kawka i ciasteczko a ja nie umiem powiedzieć NIE !!!

[Eivor]

Mój zaczyna z Dukanem, poleciał po chude mięsiwo i różne twarogi więc w lodówce skończą się kuszące produkty typu żółty ser

[Aganieszka028]

Mój mąż może jeść i jeść i nie tyje nie to co ja więc lodówka jest pełna pokus bo On lubi jeść :/

[didaska]

Napisane przez Eivor

Jak wam idzie?

Didaska, widzisz efekty ćwiczeń?

Ja poszalałam w zeszły weekend więc wagowo prawie wróciłam do punktu wyjścia ale wymiary zostały niższe, cuda. W tym tygodniu zaczęłam więc więcej ćwiczyć i już się w miarę pilnuję...

Mało ćwiczyłam przez naukę,ale przyznać muszę ,że po trzech treningach brzucha i robieniu przysiadów widzę efekty Uda mi się fajnie zarysowała a brzuch jest twardy jak kamień

Takie małe podsumowanie stycznia :
13 dni treningowych i 16 dni ćwiczeniowej rutyny ( 20 burpees,50 przysiadów,50 pajacyków,50 brzuszków,20 pompek ). Jest raczej średniawo,ale do tego dochodzi tydzień choroby ,dlatego w sumie nie wypadło to najgorzej

[Eivor]

Napisane przez didaska

Mało ćwiczyłam przez naukę,ale przyznać muszę ,że po trzech treningach brzucha i robieniu przysiadów widzę efekty Uda mi się fajnie zarysowała a brzuch jest twardy jak kamień

Takie małe podsumowanie stycznia :
13 dni treningowych i 16 dni ćwiczeniowej rutyny ( 20 burpees,50 przysiadów,50 pajacyków,50 brzuszków,20 pompek ). Jest raczej średniawo,ale do tego dochodzi tydzień choroby ,dlatego w sumie nie wypadło to najgorzej

Ale że tylko trzy razy ćwiczyłaś i już efekty czy trzy serie przez 29 dni?!

[didaska]

Napisane przez Eivor

Ale że tylko trzy razy ćwiczyłaś i już efekty czy trzy serie przez 29 dni?!

Trzy razy ćwiczyłam Dokładniej to :
http://www.youtube.com/watch?v=44mgUselcDU