Wszystkie samotne, smutne dziewczyny tej soboty łączmy się!

[Kimusia]

Hey dziewczyny Założyłąm ten wątek, ponieważ mam jakiegoś doła( rzucił mnie chłopak), ehh naprawdę kiepsko się czuję, też pewnie z powodu siedzenia w domu... a Wy... Jak Wy się czujecie? Jeżeli macie doła piszcie tutaj, razem zawsze raźniej...

[msa]

Ja jakoś mam dziś kiepski nastroj...
Ot tak, jesiennie.
Rozchorowałam się i siedzę w domu. Zresztą nie mam weny na imprezy. Chłopak z którym się spotykam i który 'kocha mnie i chce być zawsze' łże mi w żywe oczy.
Ale mimo wszystko czuję że będzie dobrze. I Ty też musisz to poczuć...

[hejYou]

Ja co prawda doła nie mam, ale tej soboty też siedzę sama bo TŻ poszedł sobie oglądać mma z chłopakami.Co prawda zdenerwował mnie, nie zabraniam mu wychodzić z chłopakami, ale nie lubię jak on ciągle zmienia zdanie od tygodnia mówił, że w sobote wychodzi z kolegami no to mówię, że okej tak się złożyło , że jestem chora. Wczoraj powiedział, że jednak nigdzie nie idzie i że sobie sobotę spędzimy razem w domu , rano nadal tak twierdził później zmienił zdanie, że jednak wychodzi już byłam zła bo nie lubię tego, gdy nagle coś mu się odmienia. Poszedł grać w piłkę następnie znowu stwierdził, że nigdzie nie wychodzi a za pare sekund praktycznie znowu mu się odmieniło. Normalnie gorzej niż dziecko z przedszkola . No i poszedł ..

[SailorMoon]

Tez jestem sama i rowniez jest mi smutno..
Z chlopakiem rozstalismy sie juz jakis czas temu, ale poczulam jak mi przykro dopiero jak rozjechalismy sie do domow po zakonczeniu roku akademickiego.. Poza tym mam jeszcze sporo problemow, nie umiem sobie z nimi poradzic. Ogolnie - jestem rozbita jak szklanka

[msa]

Mnie to bardziej niż faceci dołują właśnie inne rzeczy. Upierdliwa mama, nieznośne siostry, debet na koncie, kłopoty ze zdrowiem. Można to zbierać godzinami. A chyba najgorsze że czasem po prostu nie ma z kim o tym pogadać

[Kimusia]

EH dziewczyny, przechlapane z tymi facetami ;-/ Samych problemów dostarczają co nie? ;-( Mnie co prawda rzucił 2 miechy temu, tydzień po rzuceniu mnie paradował już z inną po naszej małej miejscowości ;/ Niby jest ok bo nie pokazuje tego po sobie, ale w środku bardzo cierpie nie chce mi sie życ...

[Czarna Orchidea]

tego jak sie czuje nie da sie w zaden sposob opisac.
i nikt, i nic nie jest mi w stanie pomoc.

tylko zastanawia mnie co takiego zlego zrobilam, ze ciagle mi sie wszystko sypie.

[Babcia Jaga]

Hej dziewczyny.. to i ja się dołączę bo taki paskudny okres dla mnie tez nastał...
rozstanie z chłopakiem, teraz naprawa..., nie idą mi egzaminy poprawkowe, nie mam humoru, nastroju, byle co mnie złości... ogólnie bez kiija lepiej nie podchodzić do mnie. Dobija mnie siedzenie w domu..
Kimusia ostatnio coraz częściej dopadają mnie właśnie takie mysli, że mi się żyć odechciewa..
msa zdrówka życzę

[SailorMoon]

Mi tez dowalaja rodzice ;/ Widza, ze jestem przygnebiona i nic mi sie nie chce to rzucaja swoje wyprowadzajace mnie z rownowagi komentarze... Nabroiłam sobie też trochę na uczelni. Najgorsze jest jednak to, że ja przejmuję się nawet najmniejszymi rzeczami i coś czuję, że niedługo się wykończę ;(

[Babcia Jaga]

Napisane przez SailorMoon

Mi tez dowalaja rodzice ;/ Widza, ze jestem przygnebiona i nic mi sie nie chce to rzucaja swoje wyprowadzajace mnie z rownowagi komentarze... Nabroiłam sobie też trochę na uczelni. Najgorsze jest jednak to, że ja przejmuję się nawet najmniejszymi rzeczami i coś czuję, że niedługo się wykończę ;(

pod tym też mogłabym się podpisać. Najgorsze jest u mnie to, że jak jedno się sypie to zaraz za tym idzie wszystko... dramat.

[kitkulka]

coraz częstsze doły, więc wychodzi na to, że jesień bardzo blisko

[Kimusia]

Eh dziewczyny, ja już normalnie mam problemy ze snem... budze sie w nocy i tak intensywnie mysle ze zasypiam nad ranem;/ Co do rodzicow tez mnie denerwuja... slyszalam jak obwiniali mnie za rozpad zwiazku ;/ Oj.... rany;-/ Tosie nazywa pocieszenie...

Sercem i dusza jestem z Wami tez mi ciezko... ze nie moge zapomniec o tym dupku

[cochonnetta]

U mnie też jakieś dołki ostatnio.

Wszystko mnie denerwuję, nie mogę spać w nocy, a jak już zasnę to śnią mi się koszmary. Z chłopakiem też coś się nie układa.


Zdecydowanie widać, że jesień już blisko . Chociaż szczerze powiem, że lubię taką pogodę

[YipYip]

Kochane, pomyślcie, że kiedyś wszystko co złe musi się skończyć, to taki banał, ale przypomnijcie sobie moment w życiu kiedy byłyście silne i jakoś dałyście radę!

Nie powiem, żeby mi to pomagało, ale jakoś tak lżej zawsze...

Dzisiaj u mnie w porządku, choć nie ubyło problemów i chciałabym, żeby i u was się poprawiło! Będę trzymała kciuki!

[ChocoWhite]

Też jestem sama.
Koleżanka mnie wystawiła a miałam plany na sobotę, ale polazła na koncert bo ktoś ją zaprosił więc siedzę sama w domku.

---------- Dopisano o 00:22 ---------- Poprzedni post napisano o 00:20 ----------

Napisane przez Czarna Orchidea

tego jak sie czuje nie da sie w zaden sposob opisac.
i nikt, i nic nie jest mi w stanie pomoc.

tylko zastanawia mnie co takiego zlego zrobilam, ze ciagle mi sie wszystko sypie.

Dosłownie tak samo jak mi
nauka też mi jakoś nie idzie, senna jestem ciągle

[nisia1908]

dołączam się do samotnie spędzonej soboty... Jak pisarka siedzę z paczą papierosów z kubkiem kawy i wędruję po watkach na wizażu od 21 ... Za nudze się na śmierć zaraz

[muszynianka]

No, o tej porze wszyscy śpią ;p

[nisia1908]

widac nie wszyscy bo ja nie spie

[Akashka]

Ja tyz jeszcze nie

[Babcia Jaga]

Dzień dobry dziewczyny
Jak dziś samopoczucie u was ?

[201604250941]

Dola na tym tle mam od dawna, nigdy nie mialam prawdziwego faceta, nie wiem czy to moje miasto czy co, ale sami tu buracy. Robia z dziewczyny szmate i wszystkim opowiadaja o tym, wiec ja dziekuje za takie cos. Ale i tak mi smutno bo wszyscy teraz sluby biora albo przynajmniej sie pozareczali. A ja dalej w polu. I na potege wypadaja mi wlosy.
Zaraz sie zaczyna rok akademicki i wszyscy wyjezdzaja, soboty beda puste znowu.

[wyszukiwarka]

Hej.. i ja się pożalę...
Niby dzisiaj jest już niedziela,ale co tam
Wczoraj spędziłam sobotę z przyjaciółką i jej chłopakiem,ale mimo to i tak jakoś czuję się samotna.. nie mogę znaleźć sobie faceta mimo ,iż brzydka nie jestem..
mam podobnie do candycotton-u mnie wszyscy chłopacy z moje miejscowości się znają,są burakami,jeden drugiemu o wszystkim opowiada..i jak tu zaufać?
Pozatym ..jakoś tak smutno..

[SummerGlow]

Candycotton zdecydowanie mogę się podpisać pod tym co mówisz... Po pierwsze też wypadają mi włosy, mam szczeście do dupków. Chociaż nie chce być surowa w swej ocenię powiem, że mam szczęście do takich, którzy... nie sa w moim typie. Co prawda śluby i liczne zaręczyny mnie jeszcze nie dobijają... nie odczuwam presji czasu Po drugie dziś niedziela.... nudą wieje strasznie, dodatkowo zrobiłam sobie kwasik u kosmetyczki więc nie chcę sie pokazywać ludziom.
Po przecie doszłam juz do tego momentu, że tęsknię za pażdziernikiem, nowym semestrem , moja uczelnią i przyjaciółmi. Studiuję ładny kawałeczek od domu, więc jak jestem w domu... dziwnie się tu czuję, obco i bardzo nieswojo. Został mi tydzień i wracam na uczelnię, więc nie ukrywam cieszę się bardzooo. Do tego od tego roku zaczynam inne studia, w zupełnie innym miejscem i stresuje mnie to niemiłosiernie...
Nie wiem.. czasem jakoś nie mogę ogarnąć tego świata..

[SailorMoon]

Ja chyba jestem zbyt wymagajaca co do facetow, ale trudno mi to zmienic, bo od siebie tez wymagam ogromnie duzo ;/

[SummerGlow]

O to tak.. masz rację. Chociaż i tak wydaję mi się, że trochę spuściłam z tonu. Nie wiem.. pewnie dla tego sama siebie pcham w wir studiów... nauki.

SailorMoon

[Czarna Orchidea]

Napisane przez ChocoWhite

Też jestem sama.
Koleżanka mnie wystawiła a miałam plany na sobotę, ale polazła na koncert bo ktoś ją zaprosił więc siedzę sama w domku.

---------- Dopisano o 00:22 ---------- Poprzedni post napisano o 00:20 ----------



Dosłownie tak samo jak mi
nauka też mi jakoś nie idzie, senna jestem ciągle

a mi miesiac temu zmarl nagle ojciec, mial 51 lat, nie doczekal nawet mojej 18 i co mam powiedziec?
faceta tez nie mam, jestem po 2 nieudanych (jak sie potem okazalo) zwiazkach, podobam sie samym burakom.
"przyjaciolka" odwalila cyrk przy calej klasie. teraz jest juz eks przyjaciolka.
nie potrafie skupic sie na nauce mimo, ze mialam srednia 4,76 w pierwszej klasie technikum.
czuje sie brzydka, czuje sie wszystkiemu winna, czuje sie beznadziejna.

jak mi zycie pokazalo, sa gorsze problemy niz brak faceta/ facet egoista/ nieudane zwiazki/ samotnosc.

[201604250941]

Orchidea biedactwo, lacze sie w bolu.
Kiedy mi sie cos dzieje zlego wlasnie najbardziej dobija mnie to, ze nie ma faceta, do ktorego moge sie przytulic, i ktory mi powie, ze dla niego i tak jestem najlepsza.
Ja niby wiem, ze brzydka nie jestem, figura tez chyba niezla, jak to sie mowi kobieco-kragla, cycki i biodra. Srednia za ostatni semestr na studiach to 4,7. No i co, oczywiscie zyje w przekonaniu, ze po prostu jestem za brzydka, za gruba, za glupia zeby miec fajnego faceta.
A kiedy ludzie mi dokuczaja- wiem, ze jestem z tym sama, nie ma nikogo kto by mnie dowartosciowal.

Kiedys mialam wymagania, chcialam zeby mial studia(ale nie pedagogike, socjologie itd., prawdziwe studia), zeby byl przystojny, zeby mi slonka ciekla na jego widok, oczywiscie kulturalny, nie przeklinajacy w mojej obecnosci, z ambicjami.
Teraz ja tylko chce zeby sie myl i golil. I to juz za duzo... Z czasem w desperacji pewnie sie zadowole jakims 'pachnacym jak prawdziwy mezczyzna' zarosnietym jak niedzwiedz.

[Czarna Orchidea]

Napisane przez candycotton

Orchidea biedactwo, lacze sie w bolu.
Kiedy mi sie cos dzieje zlego wlasnie najbardziej dobija mnie to, ze nie ma faceta, do ktorego moge sie przytulic, i ktory mi powie, ze dla niego i tak jestem najlepsza.
Ja niby wiem, ze brzydka nie jestem, figura tez chyba niezla, jak to sie mowi kobieco-kragla, cycki i biodra. Srednia za ostatni semestr na studiach to 4,7. No i co, oczywiscie zyje w przekonaniu, ze po prostu jestem za brzydka, za gruba, za glupia zeby miec fajnego faceta.
A kiedy ludzie mi dokuczaja- wiem, ze jestem z tym sama, nie ma nikogo kto by mnie dowartosciowal.

Kiedys mialam wymagania, chcialam zeby mial studia(ale nie pedagogike, socjologie itd., prawdziwe studia), zeby byl przystojny, zeby mi slonka ciekla na jego widok, oczywiscie kulturalny, nie przeklinajacy w mojej obecnosci, z ambicjami.
Teraz ja tylko chce zeby sie myl i golil. I to juz za duzo... Z czasem w desperacji pewnie sie zadowole jakims 'pachnacym jak prawdziwy mezczyzna' zarosnietym jak niedzwiedz.

mam to samo.
najchetniej rozwalilabym leb o sciane w tym momencie.

[SummerGlow]

Jasne są gorsze problemy... Tylko , że ten facet niejednokrotnie jest wsparciem własnie w takich sytuacjach.
Bardzo mi przykro... tak szczerze i od serca.
I nie jesteś niczemu winna.. zycie czasem tak beznadziejnie sie układa i niektóre rzeczy dopadają nas zbyt wcześnie. Nie jestesmy w stanie sobie z nimi poradzić.
Życzę Ci , żeby wszytsko odmieniło sie na lepsze. A te przykre doświadczenia umocniły..

PS. No właśnie... ładna, sympatyczna, świetnie sie uczy tylko nikt nie wiem co siedzi tam naprawdę w środku.

[Czarna Orchidea]

Napisane przez SummerGlow

Jasne są gorsze problemy... Tylko , że ten facet niejednokrotnie jest wsparciem własnie w takich sytuacjach.
Bardzo mi przykro... tak szczerze i od serca.
I nie jesteś niczemu winna.. zycie czasem tak beznadziejnie sie układa i niektóre rzeczy dopadają nas zbyt wcześnie. Nie jestesmy w stanie sobie z nimi poradzić.
Życzę Ci , żeby wszytsko odmieniło sie na lepsze. A te przykre doświadczenia umocniły..

dziekuje, ale aktualnie cierpie na syndrom wiecznie pokrzywdzonej i musze sie nad soba troche pouzalac...