Popchnął mnie... - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2015-08-18, 19:37   #1
dora_019
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 420

Popchnął mnie...


Dziewczyny, mam problem i mam nadzieję że mi pomożecie. Jestem z moim TŻ 3 lata,jest baaaardzo spokojnym człowiekiem, którego ciężko wyprowadzić z równowagi i zdenerwować. Ostatnio niestety się pokłóciliśmy... Była to ewidentnie moja wina, wkurzyłam go strasznie, jestem osobą, która czasami uwielbia sobie wymyślać różne rzeczy (typu że mnie chyba nie kocha, że na pewno podobają mu się inne dziewczyny) itp. Zirytowało go bardzo moje dogadywanie, miałam wtedy gorszy dzień i naprawdę byłam upierdliwa. No i niestety, tak go wyprowadziłam z równowagi podczas kłótni (a był to dzień jego urodzin, więc było mu podwójnie przykro że tak się zachowuję-wiem,głupia ja ), że najpierw strasznie na mnie krzyczał, potem się popłakał, w międzyczasie zaczął rozrzucać jakieś drobne rzeczy które miał pod ręką, uderzył pięścią w drzwi a potem niestety mnie popchnął... Nie było to jakies mocne popchnięcie,nie przewróciłam się ani nic, ale mimo wszystko odepchnął mnie... Później gdy sytuacja sie poprawiła przeprosił mnie że mnie popchnął, powiedział że jest mu strasznie głupio i ma ogromne wyrzuty sumienia że tak postąpił... Pierwszy raz zdarzyła się taka sytuacja,nigdy nie był jeszcze tak zdenerwowany, sam powiedział że nikt nigdy w życiu go tak nie zdenerwował jak ja wtedy. Jest już dobrze między nami, ale nadal jakos mnie to męczy w środku... Powiedzcie co uważacie na ten temat.
dora_019 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-18, 19:40   #2
kahoko hino
Zakorzenienie
 
Avatar kahoko hino
 
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 8 060
Dot.: Popchnął mnie...

jeśli to jednorazowy incydent to nie robiłabym z tego dramatu. jeśli problemy z kontrolowaniem emocji się powtórzą, wtedy zaczęłabym się interesować tematem.

bardziej ciekawe jest, że Ty 'lubisz sobie coś wymyśleć' - jakieś problemy z samooceną, poczuciem własnej wartości? i że to się przerodziło w taką awanturę, dolewałaś oliwy do ognia, czy próbowałaś go uspokoić? może lepiej nad tym się pochylić, a nie nad partnerem.
kahoko hino jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-18, 19:44   #3
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Popchnął mnie...

Cytat:
Napisane przez dora_019 Pokaż wiadomość
Dziewczyny, mam problem i mam nadzieję że mi pomożecie. Jestem z moim TŻ 3 lata,jest baaaardzo spokojnym człowiekiem, którego ciężko wyprowadzić z równowagi i zdenerwować. Ostatnio niestety się pokłóciliśmy... Była to ewidentnie moja wina, wkurzyłam go strasznie, jestem osobą, która czasami uwielbia sobie wymyślać różne rzeczy (typu że mnie chyba nie kocha, że na pewno podobają mu się inne dziewczyny) itp. Zirytowało go bardzo moje dogadywanie, miałam wtedy gorszy dzień i naprawdę byłam upierdliwa. No i niestety, tak go wyprowadziłam z równowagi podczas kłótni (a był to dzień jego urodzin, więc było mu podwójnie przykro że tak się zachowuję-wiem,głupia ja ), że najpierw strasznie na mnie krzyczał, potem się popłakał, w międzyczasie zaczął rozrzucać jakieś drobne rzeczy które miał pod ręką, uderzył pięścią w drzwi a potem niestety mnie popchnął... Nie było to jakies mocne popchnięcie,nie przewróciłam się ani nic, ale mimo wszystko odepchnął mnie... Później gdy sytuacja sie poprawiła przeprosił mnie że mnie popchnął, powiedział że jest mu strasznie głupio i ma ogromne wyrzuty sumienia że tak postąpił... Pierwszy raz zdarzyła się taka sytuacja,nigdy nie był jeszcze tak zdenerwowany, sam powiedział że nikt nigdy w życiu go tak nie zdenerwował jak ja wtedy. Jest już dobrze między nami, ale nadal jakos mnie to męczy w środku... Powiedzcie co uważacie na ten temat.
Zastanów się nad tym, czy Wy jesteście w stanie się dogadać? Starasz się zmienić? Rozmawiacie o tym? Bo o eskalację pewnych zachowań (chodzi tu o obydwie strony) jest łatwo, a potem ciężko wrócić do sytuacji normy. Ktoś w końcu powie i zrobi zbyt wiele.
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-18, 19:48   #4
dora_019
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 420
Dot.: Popchnął mnie...

Tak, chyba mam trochę problemów z samooceną i poczuciem wartości, zauważyłam to jakiś czas temu. A jeśli chodzi o to czy starałam się uspokoić czy dolewałam oliwy do ognia to wyglądało to tak- najpierw dolałam oliwy do ognia, przez co zdenerwował się jeszcze bardziej, ale gdy zobaczyłam że już jest tak strasznie zdenerwowany to próbowałam podejść i go przytulić, mówiłam żeby już się uspokoił , że już jest okej, i własnie wtedy mnie odepchnął, bo mówił że nie chce żebym go przytulała teraz, że mam się odsunąć, no i odepchnął...
dora_019 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-18, 19:49   #5
eyo
Zakorzenienie
 
Avatar eyo
 
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 16 988
Dot.: Popchnął mnie...

popchnął Cię czy Cię odpechnął? stałaś sobie ot tak w losowym miejsc a on podszedł i Cię pochnął? coś mi się wydaje, że nie...
i czym go wyprowadziłaś z równowagi? aż tak...
czytam to i mam tylko jedno wrażenie - albo się zmień albo go zostaw, dla jego dobra

edit.
a więc Cię odepchnął a nie popchnął... przykro mi ale uważam, że on dobrze zrobił odpychając Cię - jasno Ci powiedział, że nie chce żebyś się do niego zbliżała a ty nachalnie chciałaś postawić na swoim zaraz po tym jak go świadomie rozwścieczyłaś... pogratulować

sorry ale moim zdaniem nie ma żadnego nawet racjonalnego powodu który by usprawiedliwił Twoje zachowanie - najpierw robisz z igły widły (jak sama napisałaś - ot wymyślasz bezpodstawne głupoty i drążysz) a potem jak facet Cię w zasadzie nienawidzi to się orientujesz "oj kroczek za daleko" i w przytulasy.... dramat, naprawdę dramat - nie chciałabym być z kimś takim w związku i moim zdaniem zamiast zastanawiać się nad jego zachowaniem powinnaś pomyśleć o wizycie u psychologa bo ewidentnie masz ze sobą duże problemy z którymi sobie raczej sama nie poradzisz... i to najlepsze co mogłam napisać
__________________
...

Prędzej czy później cmentarze są pełne wszystkich.

15.02.2017 ♥

Edytowane przez eyo
Czas edycji: 2015-08-18 o 19:53
eyo jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-18, 19:49   #6
Zarina81
Raczkowanie
 
Avatar Zarina81
 
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 62
Dot.: Popchnął mnie...

a to nie lepiej po prostu usiąść i pogadać tak po prostu od serca . Oczywiście bez nerwów i wyrzutów. Sama mówisz, że lubisz sobie czasem bajki pisać a Twój facet pierwszy raz doprowadzony do takiej sytuacji eksplodował. Może chciał Ci dać do zrozumienia abyś się opamiętała - choć to i tak go nie usprawiedliwia. Szczera rozmowa działa cuda
Zarina81 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-18, 19:51   #7
dora_019
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 420
Dot.: Popchnął mnie...

Cytat:
Napisane przez eyo Pokaż wiadomość
popchnął Cię czy Cię odpechnął? stałaś sobie ot tak w losowym miejsc a on podszedł i Cię pochnął? coś mi się wydaje, że nie...

i czym go wyprowadziłaś z równowagi? aż tak...

czytam to i mam tylko jedno wrażenie - albo się zmień albo go zostaw, dla jego dobra
Bardziej odepchnął,gdy próbowałam załagodzić sytuację.
dora_019 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2015-08-18, 19:56   #8
_ema_
Zakorzenienie
 
Avatar _ema_
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 8 980
Dot.: Popchnął mnie...

Podziwiam opanowanie faceta.
__________________
Cytat:
Napisane przez mpt Pokaż wiadomość
CSI Wizaż, proszę przyjechać na wątek!
_ema_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-18, 19:59   #9
dora_019
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 420
Dot.: Popchnął mnie...

Cytat:
Napisane przez Zarina81 Pokaż wiadomość
a to nie lepiej po prostu usiąść i pogadać tak po prostu od serca . Oczywiście bez nerwów i wyrzutów. Sama mówisz, że lubisz sobie czasem bajki pisać a Twój facet pierwszy raz doprowadzony do takiej sytuacji eksplodował. Może chciał Ci dać do zrozumienia abyś się opamiętała - choć to i tak go nie usprawiedliwia. Szczera rozmowa działa cuda
Często próbuję szczerze rozmawiać tylko hmmm...mój TŻ jest typem faceta który średnio lubi rozmawiac o problemach, woli je przeczekać, przemilczeć. Czasami gdy zaczynam jakiś drażliwy temat to po prostu mi nie odpowiada, nie wiem czy z góry zakłada że mam jakieś złe intencje czy co, mimo że chcę pogadać normalnie. Wtedy to mnie irytuje, własnie taki brak odpowiedzi (bo ja raczej jestem gadułą), i wtedy przez to zaczynam się nakręcać.
dora_019 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-18, 20:00   #10
Zarina81
Raczkowanie
 
Avatar Zarina81
 
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 62
Dot.: Popchnął mnie...

Cytat:
Napisane przez dora_019 Pokaż wiadomość
Bardziej odepchnął,gdy próbowałam załagodzić sytuację.
Czyli po prostu nie miał ochoty na Twoje przeprosiny - przebrałaś miarkę - nie zrobił tego złośliwie aby Cię przewrócić czy zrobić krzywdę tylko aby Ci pokazać, że pewnych granic się nie przekracza i nie da się podejść i pogłaskać wkurzonego lwa
Zarina81 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-18, 20:08   #11
skazana_na_bluesa
.
 
Avatar skazana_na_bluesa
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
Dot.: Popchnął mnie...

zacznij pracować nad swoją chorą wyobraźnią? to tak na początek, bo w każdym związku będzie to destrukcyjne.
__________________
-27,9 kg

skazana_na_bluesa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2015-08-18, 20:17   #12
kahoko hino
Zakorzenienie
 
Avatar kahoko hino
 
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 8 060
Dot.: Popchnął mnie...

Cytat:
Napisane przez dora_019 Pokaż wiadomość
Tak, chyba mam trochę problemów z samooceną i poczuciem wartości, zauważyłam to jakiś czas temu. A jeśli chodzi o to czy starałam się uspokoić czy dolewałam oliwy do ognia to wyglądało to tak- najpierw dolałam oliwy do ognia, przez co zdenerwował się jeszcze bardziej, ale gdy zobaczyłam że już jest tak strasznie zdenerwowany to próbowałam podejść i go przytulić, mówiłam żeby już się uspokoił , że już jest okej, i własnie wtedy mnie odepchnął, bo mówił że nie chce żebym go przytulała teraz, że mam się odsunąć, no i odepchnął...
jak dla mnie to bardzo sabotujesz ten związek. jakbyś zawsze wybierała rozwiązanie najbardziej destrukcyjne.

Cytat:
Napisane przez skazana_na_bluesa Pokaż wiadomość
zacznij pracować nad swoją chorą wyobraźnią? to tak na początek, bo w każdym związku będzie to destrukcyjne.
zdecydowanie. idź na terapię, popracuj nad sobą, znajdź przyczynę tego zachowania. wcale tak nie musi być
kahoko hino jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-18, 20:20   #13
fbf4f81e41525779832788cd71e9a6a506251643_6580de17ecce4
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 6 283
Dot.: Popchnął mnie...

Chłopak jest oazą spokoju, a mimo to doprowadziłaś go do takiego wkurzenia, że się wściekł, nawet płakał i powiedział potem, że nikt nigdy go tak nie wkurzyl? No pogratulować... To jest dla Ciebie raczej znak, że masz ostatnie chwile na pracę nad sobą, żeby się zmienić. Bo jak dalej taka będziesz to rozwalisz związek, bo on nie wytrzyma tych wyrzutow i dogadywan nie popartych żadnymi realnymi argumentami...

Skoro tak go zdenerwowalas, to nie dziw się, że nie miał ochoty za chwilę Cię przytulać. Na początku pomyślałam że facet wpadł w szał i Cię popchnal, to byłby już akt przemocy w związku. Ale jednak okazuje się, że on po prostu Cię od siebie odsunął - dał stanowczy znak, że nie chce byś go dotykala. Jeśli powinnaś czuć się źle, to dlatego że wytworzyłaś taką kłótnię w jego urodziny a nie dlatego, że on niby zrobił coś złego.
fbf4f81e41525779832788cd71e9a6a506251643_6580de17ecce4 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-18, 20:24   #14
201607040950
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 7 272
Dot.: Popchnął mnie...

Cytat:
Napisane przez dora_019 Pokaż wiadomość
Dziewczyny, mam problem i mam nadzieję że mi pomożecie. Jestem z moim TŻ 3 lata,jest baaaardzo spokojnym człowiekiem, którego ciężko wyprowadzić z równowagi i zdenerwować. Ostatnio niestety się pokłóciliśmy... Była to ewidentnie moja wina, wkurzyłam go strasznie, jestem osobą, która czasami uwielbia sobie wymyślać różne rzeczy (typu że mnie chyba nie kocha, że na pewno podobają mu się inne dziewczyny) itp. Zirytowało go bardzo moje dogadywanie, miałam wtedy gorszy dzień i naprawdę byłam upierdliwa. No i niestety, tak go wyprowadziłam z równowagi podczas kłótni (a był to dzień jego urodzin, więc było mu podwójnie przykro że tak się zachowuję-wiem,głupia ja ), że najpierw strasznie na mnie krzyczał, potem się popłakał, w międzyczasie zaczął rozrzucać jakieś drobne rzeczy które miał pod ręką, uderzył pięścią w drzwi a potem niestety mnie popchnął... Nie było to jakies mocne popchnięcie,nie przewróciłam się ani nic, ale mimo wszystko odepchnął mnie... Później gdy sytuacja sie poprawiła przeprosił mnie że mnie popchnął, powiedział że jest mu strasznie głupio i ma ogromne wyrzuty sumienia że tak postąpił... Pierwszy raz zdarzyła się taka sytuacja,nigdy nie był jeszcze tak zdenerwowany, sam powiedział że nikt nigdy w życiu go tak nie zdenerwował jak ja wtedy. Jest już dobrze między nami, ale nadal jakos mnie to męczy w środku... Powiedzcie co uważacie na ten temat.
Przepraszam za te słowa. Nie sugeruję, że przemoc jest dopuszczalna, ale w sytuacji kiedy:
- zepsułaś mu urodziny,
- uroiłaś sobie problem,
- kontynuowałaś kłótnię kiedy krzyczał,
- "dyskutowałaś" dalej kiedy płakał,
- nie dałaś spokoju kiedy widać było, że nerwy kompletnie mu puściły,
- a na koniec postanowiłaś go przytulić żeby załagodzić sytuację,
- do tego torturujesz go swoimi wymysłami regularnie,
- oczekując, że on będzie z Tobą szczerze rozmawiał o problemach,
- podczas gdy on najpewniej boi się, że każde słowo zostanie wykorzystane przeciwko niemu,
- i jeszcze czujesz się pokrzywdzona, że doprowadzony do ostateczności Cię odepchnął
no sorry... święty by Ci przylał.

---------- Dopisano o 20:24 ---------- Poprzedni post napisano o 20:22 ----------

Rób tak dalej a osiągniesz sukces w zrujnowaniu związku, zdrowia psychicznego tego faceta a - jeśli będziesz naprawdę konsekwentna - może nawet spierzesz mu mózg do tego stopnia, że w pewnym momencie Cię uderzy.
201607040950 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-18, 20:41   #15
GdyKochamy
Zadomowienie
 
Avatar GdyKochamy
 
Zarejestrowany: 2015-08
Wiadomości: 1 951
Dot.: Popchnął mnie...

Tak, to twoje wymyślanie jest pewnie denerwujące, ale chłopak też ma problem. Jest nim to, że zamiast od razu mówić co mu nie pasuje, wszystko się w nim kumuluje i potem wybucha. Musi nad tym zacząć pracować.
GdyKochamy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-18, 20:48   #16
babie_lato
Zadomowienie
 
Avatar babie_lato
 
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 1 103
Dot.: Popchnął mnie...

Dam Ci dobrą radę, zastanów się nad tym związkiem.
Mówię to z własnego doświadczenia. Mój były partner też był oazą spokoju, kiedyś podczas kłótni zaczął walić pięściami w ścianę, za jakiś czas podczas kolejnej kłótni odepchnął mnie, po ostatniej - zwyzywał od najgorszych. Kolejnych kłótni nie było, bo i związek z mojej inicjatywy przestał istnieć.
To niestety zazwyczaj właśnie tak się zaczyna.
babie_lato jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-18, 20:55   #17
201609140906
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-10
Wiadomości: 1 699
Dot.: Popchnął mnie...

Dziewczyny wyżej świetnie ujęły to, co o tym myślę, więc nie będę się powtarzać.

Chcę tylko powiedzieć, że to, że Autorka jest możliwie szczera i nie próbowała się wybielić, przedstawiając faceta jako tego niedobrego, który jak-on-śmiał ją - niewinnie skrzywdzoną - odepchnąć (w dodatku, kiedy chciała się przytulić) ale sama przyznała, że coś tam przeskrobała... dobrze o niej świadczy

Dziewczyna zdaje sobie sprawę z tego, że jej zachowanie może wyprowadzać z równowagi i prowadzić do konfliktów.

Podobnie jak wyżej,
zachęcam do podjęcia działań w celu zmiany swojego nastawienia w takich sytuacjach, bo ww chora wyobraźnia może być źródłem cierpienia dla obojga.
201609140906 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-18, 20:56   #18
Margolcia23
w drodze do...Ciebie...
 
Avatar Margolcia23
 
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: z daleka :P
Wiadomości: 1 230
Dot.: Popchnął mnie...

Podziwiam Twojego faceta że tylko Cię odepchnął...

Tobie potrzebny jest specjalista i to w trybie natychmiastowym
__________________
Jesteś bardzo wiele warta. Gdyby nie to, że trzeba Ci to czasem przypominać - potrafiłabyś być szczęśliwa, bez względu na gówno jakie Cię otacza.”
Margolcia23 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-19, 07:55   #19
kalincia
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 13 025
Dot.: Popchnął mnie...

Cytat:
Napisane przez adeedra Pokaż wiadomość
Przepraszam za te słowa. Nie sugeruję, że przemoc jest dopuszczalna, ale w sytuacji kiedy:
- zepsułaś mu urodziny,
- uroiłaś sobie problem,
- kontynuowałaś kłótnię kiedy krzyczał,
- "dyskutowałaś" dalej kiedy płakał,
- nie dałaś spokoju kiedy widać było, że nerwy kompletnie mu puściły,
- a na koniec postanowiłaś go przytulić żeby załagodzić sytuację,
- do tego torturujesz go swoimi wymysłami regularnie,
- oczekując, że on będzie z Tobą szczerze rozmawiał o problemach,
- podczas gdy on najpewniej boi się, że każde słowo zostanie wykorzystane przeciwko niemu,
- i jeszcze czujesz się pokrzywdzona, że doprowadzony do ostateczności Cię odepchnął
no sorry... święty by Ci przylał.

---------- Dopisano o 20:24 ---------- Poprzedni post napisano o 20:22 ----------

Rób tak dalej a osiągniesz sukces w zrujnowaniu związku, zdrowia psychicznego tego faceta a - jeśli będziesz naprawdę konsekwentna - może nawet spierzesz mu mózg do tego stopnia, że w pewnym momencie Cię uderzy.
Zgadzam się. Masz świętego nie faceta.
kalincia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2015-08-19, 08:05   #20
shanta
Wtajemniczenie
 
Avatar shanta
 
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 2 421
Dot.: Popchnął mnie...

Odepchnął, nie popchnął. I tak miał chłop cierpliwość
shanta jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-19, 08:36   #21
Nameria
Zadomowienie
 
Avatar Nameria
 
Zarejestrowany: 2014-08
Lokalizacja: zaginiona w puszczy
Wiadomości: 1 508
Dot.: Popchnął mnie...

Zgadzam się z dziewczynami. Powinnaś zacząć pracować nad sobą, poważnie się zastanowić skąd biorą się Twoje problemy, czy faktycznie są urojone, czy jednak coś jest ich źródłem, coś w związku nie gra.
__________________
Nigdy nie szczekam ale zdarza mi się warknąć.
Nameria jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-19, 10:30   #22
Dotka90
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: stąd
Wiadomości: 36 831
Dot.: Popchnął mnie...

Cytat:
Napisane przez babie_lato Pokaż wiadomość
Dam Ci dobrą radę, zastanów się nad tym związkiem.
Mówię to z własnego doświadczenia. Mój były partner też był oazą spokoju, kiedyś podczas kłótni zaczął walić pięściami w ścianę, za jakiś czas podczas kolejnej kłótni odepchnął mnie, po ostatniej - zwyzywał od najgorszych. Kolejnych kłótni nie było, bo i związek z mojej inicjatywy przestał istnieć.
To niestety zazwyczaj właśnie tak się zaczyna.
Ale mniemam, że nie robiłaś zmyślonych problemów, nie awanturowałaś sie z powodu urojonych rzeczy w głowie?
Nie zepsułaś mu urodzin? Nie dokładałaś do pieca, w momencie, gdy on miał dość?


Tutaj niestety,ale jest wina autorki.
Nie popieram przemocy, nigdy.
Ale on ją odepchnął. Odepchnął, bo doprowadziła go już na skraj wyczerpania psychicznego (wcześniej krzyczał, płakał, rzucał drobnymi rzeczami), a myslała że jak po tym wszystkim co mu zrobiła, go przytuli, to nagle będzie fantastycznie.



Autorko, słusznie tu już zauważono - panuj nad sobą, nad swoimi emocjami.
Dotka90 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-19, 10:38   #23
Deborah100
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 4 827
Dot.: Popchnął mnie...

Cytat:
Napisane przez dora_019 Pokaż wiadomość
Dziewczyny, mam problem i mam nadzieję że mi pomożecie. Jestem z moim TŻ 3 lata,jest baaaardzo spokojnym człowiekiem, którego ciężko wyprowadzić z równowagi i zdenerwować. Ostatnio niestety się pokłóciliśmy... Była to ewidentnie moja wina, wkurzyłam go strasznie, jestem osobą, która czasami uwielbia sobie wymyślać różne rzeczy (typu że mnie chyba nie kocha, że na pewno podobają mu się inne dziewczyny) itp. Zirytowało go bardzo moje dogadywanie, miałam wtedy gorszy dzień i naprawdę byłam upierdliwa. No i niestety, tak go wyprowadziłam z równowagi podczas kłótni (a był to dzień jego urodzin, więc było mu podwójnie przykro że tak się zachowuję-wiem,głupia ja ), że najpierw strasznie na mnie krzyczał, potem się popłakał, w międzyczasie zaczął rozrzucać jakieś drobne rzeczy które miał pod ręką, uderzył pięścią w drzwi a potem niestety mnie popchnął... Nie było to jakies mocne popchnięcie,nie przewróciłam się ani nic, ale mimo wszystko odepchnął mnie... Później gdy sytuacja sie poprawiła przeprosił mnie że mnie popchnął, powiedział że jest mu strasznie głupio i ma ogromne wyrzuty sumienia że tak postąpił... Pierwszy raz zdarzyła się taka sytuacja,nigdy nie był jeszcze tak zdenerwowany, sam powiedział że nikt nigdy w życiu go tak nie zdenerwował jak ja wtedy. Jest już dobrze między nami, ale nadal jakos mnie to męczy w środku... Powiedzcie co uważacie na ten temat.
Przestań zachowywać się jak małolata a jak masz jakieś problemy z samooceną - wnioskuję po tekstach, które napisałaś to pracuj nad tym, nad swoimi emocjami. A jak masz zły humor to zamiast zrzędzić facetowi wprost powiedzieć o złym dniu lub zrobić coś by emocje opadły np. sport,zakupy cokolwiek.
I nie denerwuj w ten sposób swojego partnera. Faceci tego nienawidzą.
Jeśli jest z Tobą i czujesz, że Cię kocha to tak jest! Faceci na siłę nie będą z kobietą, która ich kompletnie nie interesuje czy nie pożądają jej.
Ogarnij się.
Deborah100 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-19, 11:14   #24
LovinLight
Zadomowienie
 
Avatar LovinLight
 
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 1 205
Dot.: Popchnął mnie...

Cytat:
Napisane przez dora_019 Pokaż wiadomość
Dziewczyny, mam problem i mam nadzieję że mi pomożecie. Jestem z moim TŻ 3 lata,jest baaaardzo spokojnym człowiekiem, którego ciężko wyprowadzić z równowagi i zdenerwować. Ostatnio niestety się pokłóciliśmy... Była to ewidentnie moja wina, wkurzyłam go strasznie, jestem osobą, która czasami uwielbia sobie wymyślać różne rzeczy (typu że mnie chyba nie kocha, że na pewno podobają mu się inne dziewczyny) itp. Zirytowało go bardzo moje dogadywanie, miałam wtedy gorszy dzień i naprawdę byłam upierdliwa. No i niestety, tak go wyprowadziłam z równowagi podczas kłótni (a był to dzień jego urodzin, więc było mu podwójnie przykro że tak się zachowuję-wiem,głupia ja ), że najpierw strasznie na mnie krzyczał, potem się popłakał, w międzyczasie zaczął rozrzucać jakieś drobne rzeczy które miał pod ręką, uderzył pięścią w drzwi a potem niestety mnie popchnął... Nie było to jakies mocne popchnięcie,nie przewróciłam się ani nic, ale mimo wszystko odepchnął mnie... Później gdy sytuacja sie poprawiła przeprosił mnie że mnie popchnął, powiedział że jest mu strasznie głupio i ma ogromne wyrzuty sumienia że tak postąpił... Pierwszy raz zdarzyła się taka sytuacja,nigdy nie był jeszcze tak zdenerwowany, sam powiedział że nikt nigdy w życiu go tak nie zdenerwował jak ja wtedy. Jest już dobrze między nami, ale nadal jakos mnie to męczy w środku... Powiedzcie co uważacie na ten temat.

Odepchnął, a nie popchnął i była to jednorazowa sytuacja.
Facetowi współczuje bo widze że ma w związku horror bo jest ciągle terroryzowany - a przynajmniej tak to wygląda.
LovinLight jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-19, 11:20   #25
zlotniczanka
plum plum
 
Avatar zlotniczanka
 
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 4 384
Dot.: Popchnął mnie...

Cytat:
Napisane przez dora_019 Pokaż wiadomość
Często próbuję szczerze rozmawiać tylko hmmm...mój TŻ jest typem faceta który średnio lubi rozmawiac o problemach, woli je przeczekać, przemilczeć. Czasami gdy zaczynam jakiś drażliwy temat to po prostu mi nie odpowiada, nie wiem czy z góry zakłada że mam jakieś złe intencje czy co, mimo że chcę pogadać normalnie. Wtedy to mnie irytuje, własnie taki brak odpowiedzi (bo ja raczej jestem gadułą), i wtedy przez to zaczynam się nakręcać.
pytanie, czy z nim próbujesz rozmawiać, czy go po prostu zamęczasz tematem. Wyjaśnij mu, jak odbierasz jego milczenie. No i przede wszystkim - poważne rozmowy prowadźcie zawsze na żywo, a nie przez komunikatory.
__________________
May the Force be with You!

zlotniczanka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-19, 11:26   #26
limonka1983
Zakorzenienie
 
Avatar limonka1983
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 6 252
GG do limonka1983
Dot.: Popchnął mnie...

Ogólnie rzecz biorąc, mam alergię na przemoc fizyczną. Psychiczną też. I szczerze mówiąc, nie wiem, która jest gorsza. Agresor jest i zawsze będzie winny. Tylko w tej sytuacji ciężko powiedzieć, kto tu był agresorem. Najczęściej z tego uderzonego robi się świętą krowę. A ja Ci powiem, że w tym przypadku wina leżała ewidentnie po Twojej stronie. Każdy ma swoją wytrzymałość. Ja też jestem spokojnym człowiekiem, ale do czasu. I zanim pojadę po kimś równo, wysyłam kilka ostrzeżeń. Twój facet miał dość, a Ty dalej swoje. I powiem Ci, że uważałabym, że to Twoja wina nawet, gdybyś dostała w twarz w tym momencie. Czym innym jest regularna przemoc, a czym innym jednorazowe spacyfikowanie natrętnej baby. Jeśli zdarzają Ci się takie humory częściej, na miejscu tego chłopaka darowałabym sobie związek, bo któregoś dnia może nie wytrzymać i na popchnięciu się nie skończy. Istnieje taki stereotyp, że kobieta może wszystko, odstawiać cyrk, jakich mało, a jak facet ja uderzy, popchnie, itp. to już jest draniem. Z tym, że jazdy psychiczne wykańczają tak samo jak fizyczne. Nikt nie jest z kamienia.

Edytowane przez limonka1983
Czas edycji: 2015-08-19 o 11:28
limonka1983 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-19, 11:52   #27
kennedy
Zakorzenienie
 
Avatar kennedy
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 18 401
Dot.: Popchnął mnie...

Autorka mocno sobie zapracowala na , jak sama pisze: odepchniecie.
__________________
Kiedy kobiety kogoś poznają to myślą, że to fajny facet. Jest już wstępnie zaakceptowany jako partner, a później może to tylko zepsuć lub nie. Kiedy mężczyźni kogoś poznają to myślą: „Ma niezłe nogi”.
kennedy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-19, 12:10   #28
SobierajF
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2015-08
Wiadomości: 5
Dot.: Popchnął mnie...

Jak możesz być aż tak głupia?
SobierajF jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-19, 14:07   #29
Siwy_Dym
...
 
Avatar Siwy_Dym
 
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 451
Dot.: Popchnął mnie...

Cytat:
Napisane przez SobierajF Pokaż wiadomość
Jak możesz być aż tak głupia?
Mocno napisane...

Autorko - dziewczyny mają rację, jak chcesz ratować związek to biegnij w podskokach na terapię. Żaden facet tego nie wytrzyma, a sama świadomość problemu (i umniejszanie go) nie jest rozwiązaniem.
Siwy_Dym jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-19, 14:14   #30
201604181004
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 47 595
Dot.: Popchnął mnie...

Cytat:
Napisane przez _ema_ Pokaż wiadomość
Podziwiam opanowanie faceta.
201604181004 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2015-08-20 18:08:21


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 18:14.