2013-09-24, 15:51 | #1681 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 3 134
|
Dot.: Rady dla studentek
Ja preferuję robienie notatek ręcznie. Idzie mi to szybciej, a poza tym mogę pozwolić sobie na szybkie zrobienie wykresu czy rysunku, co w wielu przypadkach bardzo pomaga. Trzeba też nauczyć się co notować, bo czasami z 1,5 godzinnego wykładu, naprawdę niewiele treści trzeba zapisać. Ja często poza hasłami i opisami niewiele notowałam.
Gdy na wykładzie są slajdy, sprawa jest banalna przepisujesz ich treść i dopisujesz szczegóły danego hasła, przykłady itd. Gdy wykład jest mówiony, trzeba nauczyć się wyłapywać co jest treścią wykładu, a co jest dygresją, albo dygresją od dygresji. Ja rzadko spotkam się w sumie z wykładami z prezentacjami, a i one w większości sa na tyle źle zrobione, że mało pomagają. Często wykładowcy też rysują na tablicach, ale to sprawdza się tylko w mniejszych salach, bo w wielkiej auli tylko pierwsze rzędy widzą. |
2013-09-24, 16:09 | #1682 |
na przekór do celu
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 39 095
|
Dot.: Rady dla studentek
Rozwala mnie jak niektórzy prowadzący coś tam dziubią na tej tablicy literkami wielkości ziarenka słonecznika
__________________
Zwierzak prosi https://pomagam.pl/kocilos?fbclid=Iw...682tWvHgbmUFYk
|
2013-09-26, 10:35 | #1683 | ||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-09
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 48
|
Dot.: Rady dla studentek
Cytat:
Cytat:
A jak z konstrukcji betonowych miałam wykłady mówione + rysunki na tablicy to większość miała od starszych kolegów wydrukowane notatki, wykładowca mówił właściwie słowo w słowo to samo wystarczyło śledzić i ewentualnie jakieś uwagi dopisywać |
||
2013-09-26, 11:28 | #1684 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 6 036
|
Dot.: Rady dla studentek
A u mnie sie w ogole nie notuje na wykladach. noo, moze ktos sie taki zdarzy, ale ja jako ta niechodząca na wyklady nigdy nie potrzebuje zadnych notatek, bo slajdy sa udostepniane, jak nie to zawsze cos mamy od starszych rozniczkow, ktorzy cos wykombinowali.
Takze jak ktos ma laptopa na wykladach, to tylko po to zeby sobie posiedziec na necie, sama to praktykowałam, jak juz musialam sie na czyms zjawic. |
2015-10-04, 18:16 | #1685 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-10
Wiadomości: 1
|
Jak z wyposażeniem kuchni w mieszkaniu z właścicielem?
Czy wynajmując pokój w mieszkaniu z właścicielem powinnam posiadac swoje rzeczy typu garnki, talerze, łyżki, kubki? Jakie są wasze doświadczenia związane z dzielenie się takimi przedmiotami w kuchni?
Edytowane przez 1992i Czas edycji: 2015-10-04 o 18:21 |
2015-10-04, 18:42 | #1686 | |
na przekór do celu
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 39 095
|
Dot.: Jak z wyposażeniem kuchni w mieszkaniu z właścicielem?
Cytat:
Doświadczenia - ja wolę mieć swoje. Mogę je wtedy przetrzymywać w pokoju i nie martwić się, czy ktoś tego nie będzie wkrótce potrzebował. Jak coś zniszczę, to będzie to moja wina, obejdzie się bez nieprzyjemnych rozmów na temat porysowanej patelni. Takie jest moje zdanie.
__________________
Zwierzak prosi https://pomagam.pl/kocilos?fbclid=Iw...682tWvHgbmUFYk
|
|
2015-10-04, 18:46 | #1687 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: Obywatel Świata ;)
Wiadomości: 3 016
|
Dot.: Jak z wyposażeniem kuchni w mieszkaniu z właścicielem?
Kupiłem swoje najpotrzebniejsze rzeczy, jakieś kubki, talerze, patelnię, ze 3 garnki, sztućce. Na mieszkaniach były również jakieś tam, ale wolę używać swoich.
Tak jak viva91 wspominała, porysujesz, stłuczesz i nieraz więcej lamentu niż to warte jest, "że o borze stłukłaś szklankę i teraz mam tylko 5 w komplecie datowanego na rok produkcji 1987"
__________________
And we danced And we cried And we laughed And had a really, really, really good time Take my hand, let's have a blast And remember this moment for the rest of our lives |
Nowe wątki na forum Studia |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 20:09.