Wrześniówki 2017 - 💗 część 5 💗

[blekitnams]

Marta niekoniecznie we Wrocławiu. Ja tu mieszkam od urodzenia i kocham to miasto, ale ceny są jakie są, a ja wiem, że nagle nie zostanę specjalistą zarabiającym miliony, więc nie ma konieczności mieszkania tu. Chociaż jak mielibyśmy zostać, to bardziej opłaca się kredyt niż wynajem.
Trochę żałuję, że Miłosz się dostał do żłobka, wtedy nie miałabym dylematu, tylko poszła na wychowawczy "z musu". Wszyscy mówią, że to jak wygrana w totka, więc chyba jestem jedyną osobą w tym mieście która się z tego nie cieszy.

Mleko krowie po roku już można normalnie. Mniej więcej ok. szklanki objetościowo nabiału dziennie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[BLOND_PRINCESSKA]

Błękitna praca za 2000 to chyba szybko się znajdzie ja bym na Twoim miejscu poszła na ten wychowawczy i szukała czegoś na spokojnie. Może jakaś praca kilka godzin dziennie na umowę zlecenie? Nie wiem czy można na wychowawczym?
Jeszcze sobie tak pomyślałam. Twój tz jest fotografem. Nie chciałabyś mu pomóc w rozwoju biznesu? Dużo można zarobić teraz na sesjach świątecznych, noworodkowych itp. Może mogłabyś szykować scenerię, pobiegać po lumpach i poszukać kiecek ciazowych, jakiś ubranek i akcesoriów?

Dzięki dziewczyny teraz jest trochę lepiej. Nie wiem czy zeby, od dłuższego czasu ma ich 7 i nie daje zajrzeć dalej

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[blekitnams]

Można dorobić na wychowawczym. Teraz też chodzę najczęściej jako niania, czasem tajemniczy klient itp.
Ze zdjęciami też kombinujemy. Akurat do takich sesji to potrzeba lokalu, a studio tż ma w Nysie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Madzialenka12344321]

Błękitna do kiedy musisz zglosic?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[blekitnams]

Na urlopie jestem do końca listopada, więc jakoś w pierwszym tygodniu, muszę policzyć.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Madzialenka12344321]

Błękitna a jak z własnym mieszkaniem? Kiedy chcecie coś swojego? Bo teraz z rodzicami chyba mieszkacie?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[blekitnams]

Z rodzicami. Chcieć to ja już chcę, a konkretniej będziemy myśleć jak będzie nas na to stać.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Madzialenka12344321]

Napisane przez blekitnams

Z rodzicami. Chcieć to ja już chcę, a konkretniej będziemy myśleć jak będzie nas na to stać.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dom czy mieszkanie?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[marttb]

Dlatego pytam czy we Wrocku, bo tam ceny powalają. Tylko właśnie mieszkajac we Wrocku mozna dorobić zawsze cos. A jak orzyjdzie dojechać żeby dorobić teochw to nagle zostają marne grosze

Ja nabiał i mleko daje też normalnie, tylko zawsze przetworzone. Dziś dalam ze szklanki z rurka i piła chętnie.

Znowu czeka mnie odplamianie ubrań. Nie nadążam już. Co chwile robie zbieranie zaplamionych ubran i wielkie odplamianie Pora iśc to wszystko zaprac póki dziecko śpi 😜

[blekitnams]

Teraz w mieszkaniu, w przyszłości chyba też. Dom fajny jakby ktoś za nas w nim robił.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[rudaska]

Ja bie wiem jak można prać bez odplamiacza. Po Olim to jeszcze ale tak Igi się brudzi to chyba żadne dziecko się nie brudzi. W sumie to dobrze bo ja np. Mam natręctwo czystości i to bardzo przeszkadza w życiu

[blekitnams]

Wiecie niby są różne opcje, ale nic konkretnego i na nic się nie mogę zdecydować. Często już niby podejmowałam decyzje, rozmawiamy, ustalamy, a jakoś cały czas wychodzi, że stoimy w miejscu. To już trwa miesiącami, jak nie latami i to mnie najbardziej dobija. No bo skoro przez całe życie nie rozjaśniło mi się gdzie bym chciała żyć, gdzie pracować, to jak wierzyć że nagle się to pojawi. Trochę czasem zazdroszczę kobietom, które dostosowały się do pracy mężów, do oferty którą otrzymały, do danej sytuacji, przynajmniej parę dylematów odpada. Często inni mi mówią, że zobaczę co przyniesie los, ale jakoś u mnie się samo nigdy nic nie dzieje :p. I chyba mnie przytłacza, to że ja muszę podejmować te ważne decyzje. Tż niby się stara, rozmawia ze mną, wyraża swoje zdanie, ale mam wrażenie że przytaknie na wszystko co powiem, i przez to czuję się z tym wszystkim sama.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[agnieszka_kak]

Nie wiem, kto ci tak mówi, ale moim zdaniem los nie przynosi niczego. Moja mama też tak czekała na los, na to że problemy same się rozwiążą (nie wiadomo jak i kiedy, ale jakoś obok niej), i na wygraną w totolotka. Zmarnowała jakieś 20 lat życia. Otrzasnela się jakieś 2 lata temu, w tym roku w końcu się rozwodzi.

Sent from my PRA-LX1 using Tapatalk

[marttb]

Ja też raczej w tej kwestii nie wierzę w los.

Ja bez odplamiacza też zycia sobie nie wyobrażam tylko na wiele plam nie daje mi zaden rady to czego nie odplamie, skladam do szafy do chodzenia po domu, i przy następnych nowych plamach znowu odplamiam. Po kilku akcjach w końcu sie udaje albo są małe prześwity albo calkiem schodzi.

blekit - zamiast ustalania co chwilę planow, dzialaj

[blekitnams]

No jakoś tak w moim otoczeniu często tak wygląda, że jedna koleżanka przeprowadza się tam gdzie męża praca, inna tam gdzie mąż miał mieszkanie, inna dostała pracę z urzędu pracy, od razu fajną i dobrze płatną. Ja nie mówię o tym, żeby usiąść i nic nie robić, ale często pojawia się jakiś mały impuls, który wskazuje chociaż w którą stronę iść. Ja wiem tylko, że mam fajną rodzinę, chciałabym drugie dziecko. Co się z tym wiąże potrzebna jest praca i mieszkanie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 11:37 ---------- Poprzedni post napisano o 11:34 ----------

Napisane przez marttb

Ja też raczej w tej kwestii nie wierzę w los.

Ja bez odplamiacza też zycia sobie nie wyobrażam tylko na wiele plam nie daje mi zaden rady to czego nie odplamie, skladam do szafy do chodzenia po domu, i przy następnych nowych plamach znowu odplamiam. Po kilku akcjach w końcu sie udaje albo są małe prześwity albo calkiem schodzi.

blekit - zamiast ustalania co chwilę planow, dzialaj

Próbowałam szukać pracy, to tylko bardziej się podłamałam. Nawet poszłam do psychiatry, ale straciłam tylko kasę, bo powiedziała że przy kp nie może mi nic przepisać.

Dobra dziewczyny, dzięki, kończę na razie temat i muszę wziąć się w garść

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Madzialenka12344321]

Rudaska jakiego odplamiacza używasz?szukam dobrego.

Zgadzam się z dziewczynami. Ja też nie wierzę w los. Trzeba samemu do wszystkiego dojść.

Błękitna ja bym na twoim miejscu ustaliła priorytety i działała. Nie ma co czekać.

Co do drugiego dziecka, to bez mieszkania i pracy nie zdecydowałabym się.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[rudaska]

Ja bie wiem jak można prać bez odplamiacza. Po Olim to jeszcze ale tak Igi się brudzi to chyba żadne dziecko się nie brudzi. W sumie to dobrze bo ja np. Mam natręctwo czystości i to bardzo przeszkadza w życiu

[aniolekKB]

Błękitna, przytulam Obyś jednak dostała jakiś znak z niebios w jakim iść kierunku.

Co do odplamiacza, to ostatnio znalazłam świetny: "Frosh baby" w sprayu. Kupiłam przez przypadek a wypróbowałam w ekstremalnych warunkach biegunki. Raz Emi się obudziła rano zesrana nie po pachy, a po szyję i to dosłownie. Byłam pewna, że będę musiała wyrzucić białe body i biały śpiworek, ale to zdziałało cuda. Chyba 3 czy 4 razy zapierałam, ale po plamie ani śladu nie ma.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Madzialenka12344321]

Aniołek gdzie kupię takie cudo?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[rudaska]

Dwa razy dodał mi się post. Ja używam oxy w proszku z biedry i wszystko schodzi. Chyba że mam plamy z wiśni to wtedy wrzątek. Przelewa się wrzątkiem tkaninę jakąkolwiek i plamy nie ma.

Błękitnw może u Ciebie jest za wiele możliwości. Wiesz, takie dostosowanie się bo tak się akurat ułożyło to wcale nie załatwia sprawy. Ja się dostosowałam do męża i całą resztę buduję od nowa. Mija już jakieś 5? Lat odkąd jestem na Śląsku i ciągle sobie tu układam życie. Powoli jakoś to wygląda, w naszym domu coraz częściej kogoś gościmy W KOŃCU bo ja uwielbiam ludzi i moje dzieci też. Z pracą będzie trudno ale ja wrócę do pracy na pewno i to takiej którą będę kochać bo na inną mi szkoda czasu. Takie mam plany bliższe i dalsze

[aniolekKB]

Madzialenka, kupiłam w Tesco, był przy proszkach dla dzieci, ale poszukaj też w innych sieciówkach typu Rossmann.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[blekitnams]

Rudaska, i bardzo dobre nastawienie. Mnie tego brakuje. Mam lepsze dni, zaczynam działać, a potem najmniejsza porażka sprawia, że zaczynam wątpić i widzieć wszystko w czarnych barwach. Jestem mistrzynią w wyszukiwaniu sobie problemów i znajdowaniu we wszystkim wad. ;p

[juka_juka]

Madzialenka dobrze że trafiliście na kompetentnego lekarza. Kciuki żeby wada choć trochę się cofneła.

Blekitna nie wiem co Ci poradzić. Kiedyś byłam w podobnym momencie życia i jakoś po prostu z czasem się wszystko ułożyło. Teraz podporządkowalam się pod pracę męża, póki co innej możliwości nie mam. Jednak wiem że za kilka lat będę miała te same rozterki co Ty teraz. I też będzie mnie to dreczylo.Juz mówiłam że na Twoim miejscu poszłabym na wychowawczy i dała sobie czas na spokojne szukanie pracy. Blond mówisz że łatwo bedzie znaleźć pracę za 2000. U nas jak mam być szczera to kobiety pracują za najniższa. Jak któraś zarabia 2 tys i więcej to jest wielkie wow. Większość pracuje w sklepach, innej pracy raczej nie ma. I tam to niestety tylko najniższa albo i to nie. Ale Wy chyba w większym mieście mieszkacie? Inne realia... Zresztą nie bez powodu mówi się na nas biedny wschód 🙄Ja używam odplamiacza z lidla. Wszystko schodzi. I już od dawna piore w tym samym płynie co nam.

[blekitnams]

We Wrocławiu niby masa pracy, ale tak naprawdę, to albo konkretne stanowiska dla specjalistów albo gówniana praca za najniższą. Mnóstwo ofert dla handlowców, akwizytorów, sprzedawców, na magazynie. Tam gdzie nie trzeba mieć dużego doświadczenia, super znajomości języków i jakiś konkretnych wymagań, ale praca przy biurku dla osób z wyższym wykształceniem, obsługą programów komputerowych, czyli takie podstawy, tam konkurencja największa, a zarobki to zazwyczaj najniższa krajowa. Przeglądam teraz ogłoszenie z małych miejscowości i wiosek na dolnym śląsku i np. opiekunkom w żłobku, sprzedawcom w biedronkach itp., oferują wyższe stawki niż we Wrocławiu.

[Madzialenka12344321]

Juka dzięki jaki odplamiacz?


Właśnie sobie uświadomiłam, że w następnym tygodniu tylko 3 dni idę do pracy 🤣

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 14:30 ---------- Poprzedni post napisano o 14:15 ----------

Napisane przez rudaska

Dwa razy dodał mi się post. Ja używam oxy w proszku z biedry i wszystko schodzi. Chyba że mam plamy z wiśni to wtedy wrzątek. Przelewa się wrzątkiem tkaninę jakąkolwiek i plamy nie ma.

Też go mam. Ale mi wszystkich plam nie rusza.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[czbasia]

A mi jablek nic nie dopiera jak nie zauważę i na swiezo nie odplamie to nic nie ruszy

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Madzialenka12344321]

Która nie dostała jeszcze @?



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[blekitnams]

Napisane przez Madzialenka12344321

Która nie dostała jeszcze @?



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja

[marttb]

ja dostalam i znowu cisza kilka dni pobolewało podbrzusze i przeszło wszystko. Jak za ok 1,5 tygodnia dostane okres to znaczy ze po porodzie mam takie bolesne owulacje.

[madzieeek]

Kurde, a ja dostałam już tak dawno...a karmię ciągle dużo i regularnie. Dziwne to.


Byłam dziś w przedszkolu, wszystko ustaliłam - mam grupę 3-latków, podobno wyjątkowo udana grupa (wg opinii pani pomocy z maluchów, która ma porównanie z poprzednimi rocznikami), frekwencja wysoka, codziennie minimum 20 dzieci - to bardzo dużo jak na maluszki, które początkowo często chorują. No ale ja z reguły mam szczęście do grup, w których jest wysoka frekwencja
Będę pracować po 4 godziny. Powinnam 5, ale przysługuje mi godzina na karmienie i zamierzam z tego skorzystać. Dyrekcja nie widzi przeszkód, bo organizacyjnie nie ma z tym żadnego problemu, a i sama dosyć długo karmiła swoje dziecko, więc nie dziwi jej to, że karmię już ponad rok Tak więc będę pracować w zależności od zmiany: 8-12, 12-16. Dla mnie idealnie, bo teraz z reguł karmię Jurka o 7, 12, 16. Zmiany tygodniowe.
Czeka mnie współpraca z nową zmienniczką (po siedmiu latach współpracy z jedną osobą, moją wychowawczynią z przedszkola zresztą! ), w dodatku jest to nauczycielka, która pracuje stosunkowo niedługo u nas (przyszła za mnie, a teraz zostaje, bo od niedawna kolejna koleżanka jest na macierzyńskim), więc będziemy musiały się dotrzeć, w zasadzie się nie znamy. Mam nadzieję, że jakoś ta współpraca będzie wyglądała. Choć w sumie jest to jedna z rzeczy, których najbardziej się obawiam...
No i tak...powrót do pracy staje się faktem! Wzięłam do domu przewodniki metodyczne, żeby się przygotować, muszę porobić porządki w komputerze, bo właśnie się przeniosłam ze starego laptopa na nowy i po Wszystkich Świętych "poranna witaj zmianooo"! Strasznie mi się nie chce... Chyba mogłabym żyć bez pracy, ja się nigdy nie nudziłam w czasie, kiedy nie pracowałam (chyba że chciałam się nudzić - to wtedy tak ), ludźmi i tak byłam otoczona zawsze z każdej strony, więc też mi tego nie brakowało (wręcz czasami szukałam okazji, żeby pobyć sobie sama ze sobą, albo sama z dzieckiem, bo tak lubię i potrzebuję dość często tego). No ale nie stać nas na to, zresztą bycie na czyimś utrzymaniu też mi nie odpowiada. Najlepiej by było mieć takie "magiczne źródełko" z którego wypływałyby banknoty



A poza tym umówiłam Jurka na kolejną dawkę pneumokoków, a dwa tygodnie później mmr plus ospa. Myślę jeszcze o meningokokach, ale muszę podzwonić, bo w Krakowie są co jakiś czas programy bezpłatnych szczepień, może byśmy się załapali gdzieś, to by było super. Trochę się zagapiłam, mogłam to zrobić wcześniej (tzn. umówić, bo programy i tak obejmują dzieci po skończonym 12 miesiącu) , bo pewnie pod koniec roku będą już "wyczerpane zapasy", no ale spróbuję. Jak się nie uda, to trzeba będzie zapłacić, bo chcę go wyszczepić na wszystko. Obsesyjnie boję się, że przyniosę mu coś z pracy.

W ogóle dziś czytałam, że nauczycielka przedszkola zmarła zarażona właśnie pneumokokami!! Jakaś masakra...