Czy agencja ma prawo nie wypłacić mi pieniędzy?

[AshaL]

Pytanie jak w temacie. Moja sytuacja:

Pracowałam dla pewnej agencji przez 7 miesięcy. Jakiś miesiąc temu dostałam od nich nową pracę. Pewnego dnia poczułam się bardzo źle i już w pracy dostałam wysokiej gorączki, więc postanowiłam powiedzieć liderce, że jutro do pracy nie przychodzę. I tak następnego dnia zadzwoniła do mnie agencja, nie miałam przy sobie telefonu więc oddzwoniłam do niech jak tylko zobaczyłam nieodebrane połączenie i w słuchawce usłyszałam, że nie przyszłam dzisiaj do pracy, że firma nie chce ze mną dłużej pracować i że mam natychmiast przyjechać do agencji. Powiedziałam, że rozmawiałam z pracodawca i dobrze wiedzieli, że mnie w pracy nie będzie i wczoraj jakoś nie robili problemu, po drugie jestem chora, wymiotowałam i mam wysoką gorączkę i w takim stanie nigdzie się nie ruszam. Na to w słuchawce usłyszałam, że w takim razie nie wypłacą mi pieniędzy za poprzedni tydzień.

Szczerze to myślałam, że tak mnie straszą, ale jest piątek a ja pieniędzy na koncie nie mam.
Fakt zrobiłam błąd, że nie poinformowałam agencji o tym, że mnie w pracy nie będzie. Ale czy to jest powód żeby nie wypłacić komuś pensji za 36h nawet jeśli mnie zwolnili?

[Midnight___]

A jak wygląda Twoja umowa?

[lza_slonca]

Napisane przez AshaL

Pytanie jak w temacie. Moja sytuacja:

Pracowałam dla pewnej agencji przez 7 miesięcy. Jakiś miesiąc temu dostałam od nich nową pracę. Pewnego dnia poczułam się bardzo źle i już w pracy dostałam wysokiej gorączki, więc postanowiłam powiedzieć liderce, że jutro do pracy nie przychodzę. I tak następnego dnia zadzwoniła do mnie agencja, nie miałam przy sobie telefonu więc oddzwoniłam do niech jak tylko zobaczyłam nieodebrane połączenie i w słuchawce usłyszałam, że nie przyszłam dzisiaj do pracy, że firma nie chce ze mną dłużej pracować i że mam natychmiast przyjechać do agencji. Powiedziałam, że rozmawiałam z pracodawca i dobrze wiedzieli, że mnie w pracy nie będzie i wczoraj jakoś nie robili problemu, po drugie jestem chora, wymiotowałam i mam wysoką gorączkę i w takim stanie nigdzie się nie ruszam. Na to w słuchawce usłyszałam, że w takim razie nie wypłacą mi pieniędzy za poprzedni tydzień.

Szczerze to myślałam, że tak mnie straszą, ale jest piątek a ja pieniędzy na koncie nie mam.
Fakt zrobiłam błąd, że nie poinformowałam agencji o tym, że mnie w pracy nie będzie. Ale czy to jest powód żeby nie wypłacić komuś pensji za 36h nawet jeśli mnie zwolnili?

sprawdź co podpisałaś.

[pffe]

Napisane przez AshaL

Pytanie jak w temacie. Moja sytuacja:

Pracowałam dla pewnej agencji przez 7 miesięcy. Jakiś miesiąc temu dostałam od nich nową pracę. Pewnego dnia poczułam się bardzo źle i już w pracy dostałam wysokiej gorączki, więc postanowiłam powiedzieć liderce, że jutro do pracy nie przychodzę. I tak następnego dnia zadzwoniła do mnie agencja, nie miałam przy sobie telefonu więc oddzwoniłam do niech jak tylko zobaczyłam nieodebrane połączenie i w słuchawce usłyszałam, że nie przyszłam dzisiaj do pracy, że firma nie chce ze mną dłużej pracować i że mam natychmiast przyjechać do agencji. Powiedziałam, że rozmawiałam z pracodawca i dobrze wiedzieli, że mnie w pracy nie będzie i wczoraj jakoś nie robili problemu, po drugie jestem chora, wymiotowałam i mam wysoką gorączkę i w takim stanie nigdzie się nie ruszam. Na to w słuchawce usłyszałam, że w takim razie nie wypłacą mi pieniędzy za poprzedni tydzień.

Szczerze to myślałam, że tak mnie straszą, ale jest piątek a ja pieniędzy na koncie nie mam.
Fakt zrobiłam błąd, że nie poinformowałam agencji o tym, że mnie w pracy nie będzie. Ale czy to jest powód żeby nie wypłacić komuś pensji za 36h nawet jeśli mnie zwolnili?

zależy co jest w umowie a pewnie jej się trzymali jak tak mówili.

[201604181004]

myślę że mają prawo, prawdopodobnie umowa jest tak skonstruowana by była przychylna dla nich

[pffe]

ale jak ktoś sobie nie przychodzi bo mu się tak widzi, nie daje zwolnienia lekarskiego to sorry ale to nie jest przychylność dla pracodawcy a chamstwo tego, co sobie tak przychodzi jak chce. Jak jest chora to idzie do lekarza, dostaje zwolnienie i ktoś może do firmy dostarczyć jeszcze tego samego dnia, proste a jak sobie ktoś w kulki leci to kasy nie ma i pracodawca ma rację.

[201604181004]

no jak ma się pracę i nie ma siły do niej iść to nie ma bata - lecisz do lekarza po zwolnienie. bo mama ci nie napisze

[pffe]

Napisane przez 201705291006

Treść usunięta

albo się bierze urlop albo się niesie zwolnienie, no to jest chyba normalne w pracy.

[Rena]

A co dokladnie powiedzialas tej liderce? Moze ona nie zrozumiala ze jestes chora tylko np. ze nie chcesz juz pracowac po czym skontaktowali sie z agencja by przyslali kogos nowego. Babka w agencji musiala na szybko organizowac zastepstwo i stad poziom jej niezadowolenia.

Do lekarza moglas pojechac taksowka do najblizszego, a ze zwolnieniem kogos wyslac np. faceta czy kolezanke czy kogo tam masz pod reka.

Envoyé depuis mon GT-S5839i avec Tapatalk

[pffe]

Napisane przez Rena

A co dokladnie powiedzialas tej liderce? Moze ona nie zrozumiala ze jestes chora tylko np. ze nie chcesz juz pracowac po czym skontaktowali sie z agencja by przyslali kogos nowego. Babka w agencji musiala na szybko organizowac zastepstwo i stad poziom jej niezadowolenia.

Do lekarza moglas pojechac taksowka do najblizszego, a ze zwolnieniem kogos wyslac np. faceta czy kolezanke czy kogo tam masz pod reka.

Envoyé depuis mon GT-S5839i avec Tapatalk

Dokładnie. Poza tym liderka wcale nie musi mieć obowiązku zgłaszania, że szanowna pani nie chce przyjść jutro. Takie rzeczy załatwia się z szefostwem a nie koleżanką z pracy.

[Listopadowaa]

nie wiem gdzie pracujesz ale u mnie takie sprawy trzeba załatwiać z agencją osobiście. Zgłaszamy i informujemy firmę w której pracujemy, ale to agencja nas zatrudnia, ona nam płaci dlatego zawsze dzwoni sie do nich i załatwia takie sprawy z nimi. Albo dostałabys urlop na te dni albo wziełabyś dzien bezlplatny albo kazali by ci iść do lekarza i przynieść zwolnienie. Nie poinformowałas agencji więc jesteś sobie trochę winna w sumie to nawet nie wiadomo co liderka powiedziała agencji na twój temat
Masz umowę? Zobacz co w niej jest zawarte.

Dziewczyny a ja sobie tak skojarzyłam, ze rejestrującw aganecji nie dostalam od nich żadnej kopii umowy. W razie czego to nie mam nawet gdzie zerknąć

[pffe]

Napisane przez Listopadowaa

nie wiem gdzie pracujesz ale u mnie takie sprawy trzeba załatwiać z agencją osobiście. Zgłaszamy i informujemy firmę w której pracujemy, ale to agencja nas zatrudnia, ona nam płaci dlatego zawsze dzwoni sie do nich i załatwia takie sprawy z nimi. Albo dostałabys urlop na te dni albo wziełabyś dzien bezlplatny albo kazali by ci iść do lekarza i przynieść zwolnienie. Nie poinformowałas agencji więc jesteś sobie trochę winna w sumie to nawet nie wiadomo co liderka powiedziała agencji na twój temat
Masz umowę? Zobacz co w niej jest zawarte.

Dziewczyny a ja sobie tak skojarzyłam, ze rejestrującw aganecji nie dostalam od nich żadnej kopii umowy. W razie czego to nie mam nawet gdzie zerknąć

ale podpisałaś jakąś umowę, tak? to poproś ich o kopię.

[Listopadowaa]

pffe po prostu sie zarejestrowalam. Pamiętam, że wypelnialam papiery z danymi tj. adres, nr konta , nr ubezpieczenia, gdzie pracowalam i co tam robilam. Potem dostslam telefon pojechalam do pracy i pracuje tak do dzisiaj. Poki co żadnych poblemow nie ma, ani z urlopami itd. jak coś to dzwonie, zalatwiam i jest ok.

[HealthyLifeStyle]

AshaL - koniecznie musisz powiedzieć nam jaką podpisywałaś umowę i poprosić pracodawcę o kopię (mają obowiązek spełnić Twoją prośbę, jeśli odmówią, łamią prawo). Bez tej wiedzy nie mamy jak Ci pomóc :/

Listopadowaa - umowa zlecenie/dzieło prawdopodobnie. Jest możliwość zawarcia ich bez Twojego podpisu (teoretycznie umowy o pracę też nie trzeba podpisywać - jest taki wymóg, ale niespełnienie go nie skutkuje nieważnością umowy), a jedynie na podstawie umowy ustnej. Mimo wszystko (chyba, że pracujesz na czarno), jeśli tylko poprosisz ich o kopię, mają obowiązek Ci ją przekazać.

[Listopadowaa]

Napisane przez HealthyLifeStyle

AshaL - koniecznie musisz powiedzieć nam jaką podpisywałaś umowę i poprosić pracodawcę o kopię (mają obowiązek spełnić Twoją prośbę, jeśli odmówią, łamią prawo). Bez tej wiedzy nie mamy jak Ci pomóc :/

Listopadowaa - umowa zlecenie/dzieło prawdopodobnie. Jest możliwość zawarcia ich bez Twojego podpisu (teoretycznie umowy o pracę też nie trzeba podpisywać - jest taki wymóg, ale niespełnienie go nie skutkuje nieważnością umowy), a jedynie na podstawie umowy ustnej. Mimo wszystko (chyba, że pracujesz na czarno), jeśli tylko poprosisz ich o kopię, mają obowiązek Ci ją przekazać.

pewnie na tej zasadzie to działa

[pffe]

Napisane przez HealthyLifeStyle

AshaL - koniecznie musisz powiedzieć nam jaką podpisywałaś umowę i poprosić pracodawcę o kopię (mają obowiązek spełnić Twoją prośbę, jeśli odmówią, łamią prawo). Bez tej wiedzy nie mamy jak Ci pomóc :/

Listopadowaa - umowa zlecenie/dzieło prawdopodobnie. Jest możliwość zawarcia ich bez Twojego podpisu (teoretycznie umowy o pracę też nie trzeba podpisywać - jest taki wymóg, ale niespełnienie go nie skutkuje nieważnością umowy), a jedynie na podstawie umowy ustnej. Mimo wszystko (chyba, że pracujesz na czarno), jeśli tylko poprosisz ich o kopię, mają obowiązek Ci ją przekazać.

Teoretycznie taka umowa mogłaby być bez problemu unieważniona, stąd się patrzy co się podpisuje i się nie ufa na słowo dlatego w przypadku Listopadowej lepiej jak poprosi o kopię.

[HealthyLifeStyle]

Napisane przez pffe

Teoretycznie taka umowa mogłaby być bez problemu unieważniona, stąd się patrzy co się podpisuje i się nie ufa na słowo dlatego w przypadku Listopadowej lepiej jak poprosi o kopię.

Bez problemu to nie, ale istnieje ryzyko, że będą próbowali jej coś wmówić (że w umowie było to i to), gdyby nagle zechcieli się jej pozbyć Wtedy można się procesować, ale jest to dość ciężkie, bo masz słowo kontra słowo.

Dlatego absolutnie się zgadzam z Tobą pffe; Listopadowa - poproś o kopię jak najszybciej

[Futbolowa]

Napisane przez 201705291006

Treść usunięta

No niestety, to nie jest przedszkole. Dorosłość i prawo pracy mają jakieś swoje zasady

[AshaL]

Zapomniałam napisać, że pracuję w Anglii. Tutaj nie ma umów o zlecenie. Ja w agencji się tylko rejestrowałam, żadnej umowy nie podpisywałam - ale nie, nie pracuję na czarno, odprowadzam wszystkie składki.

Dowiedziałam się już wszystkiego. Pracodawca nie ma prawa nie zapłacić za przepracowane godziny pracy (nie wiem jak jest w Polsce ale sądzę, że tak samo). Nawet nie ma prawa zamrozić mi pensji w takiej sytuacji, a tak właśnie zrobili. Liderce powiedziałam wprost, że jestem chora i nie przyjdę jutro do pracy, zresztą ona sama mi zwróciła na to uwagę bo byłam cała czerwona od gorączki. Powiedziała, że w porządku "głową muru nie przebijesz". Zwolnili mnie - i ok o to pretensji nie mam . Nawet lepiej bo nie muszę się tłumaczyć w agencji czemu tej pracy nie chcę.

Zresztą ja się nie pytałam czy zrobiłam źle bo to chyba jasne, że nie zadzwoniłam do agencji a powinnam ich o tym poinformować. Pytanie było konkretne i zupełnie inne a odpowiadacie jakbym potrzebowała uświadomienia.

[pffe]

Napisane przez AshaL

Zapomniałam napisać, że pracuję w Anglii. Tutaj nie ma umów o zlecenie. Ja w agencji się tylko rejestrowałam, żadnej umowy nie podpisywałam - ale nie, nie pracuję na czarno, odprowadzam wszystkie składki.

Dowiedziałam się już wszystkiego. Pracodawca nie ma prawa nie zapłacić za przepracowane godziny pracy (nie wiem jak jest w Polsce ale sądzę, że tak samo). Nawet nie ma prawa zamrozić mi pensji w takiej sytuacji, a tak właśnie zrobili. Liderce powiedziałam wprost, że jestem chora i nie przyjdę jutro do pracy, zresztą ona sama mi zwróciła na to uwagę bo byłam cała czerwona od gorączki. Powiedziała, że w porządku "głową muru nie przebijesz". Zwolnili mnie - i ok o to pretensji nie mam . Nawet lepiej bo nie muszę się tłumaczyć w agencji czemu tej pracy nie chcę.

Zresztą ja się nie pytałam czy zrobiłam źle bo to chyba jasne, że nie zadzwoniłam do agencji a powinnam ich o tym poinformować. Pytanie było konkretne i zupełnie inne a odpowiadacie jakbym potrzebowała uświadomienia.

ale chwila, praca nie polega na wypracowanych godzinach a na ustaleniu co jest w umowie (i to w każdej pracy) i skoro nie wypełniłaś obowiązków to nie przysługuje Ci wypłata a zwolnienie z pracy i jak widać w trybie natychmiastowym, co się wiąże z brakiem wypłaty, co innego jak byś zaniosła wypowiedzenie. I nie, nie zamrozili Ci wypłaty, to zupełnie dwie odrębne sprawy a Ty teraz odwracasz kota ogonem i nie zdziw się jak nic nie ugrasz.

[AshaL]

Napisane przez pffe

ale chwila, praca nie polega na wypracowanych godzinach a na ustaleniu co jest w umowie (i to w każdej pracy) i skoro nie wypełniłaś obowiązków to nie przysługuje Ci wypłata a zwolnienie z pracy i jak widać w trybie natychmiastowym, co się wiąże z brakiem wypłaty, co innego jak byś zaniosła wypowiedzenie. I nie, nie zamrozili Ci wypłaty, to zupełnie dwie odrębne sprawy a Ty teraz odwracasz kota ogonem i nie zdziw się jak nic nie ugrasz.

No ale o czym Ty mówisz? Chcesz mi powiedzieć, że wiesz lepiej . Temat zakładałam w piątek. Jestem już po rozmowie z agencją. W ten piątek mam dostać wypłatę. Zresztą to nie jest moja pierwsza praca w tej agencji. Nigdy przy zmienianiu pracy nie dostawałam wypowiedzenia ani takiego wypowiedzenia nie składałam. Jestem a raczej byłam pracownikiem agencyjnym co zresztą napisałam w pierwszym poście, nie obowiązuje mnie żaden okres wypowiedzenia.

[pffe]

Napisane przez AshaL

No ale o czym Ty mówisz? Chcesz mi powiedzieć, że wiesz lepiej . Temat zakładałam w piątek. Jestem już po rozmowie z agencją. W ten piątek mam dostać wypłatę. Zresztą to nie jest moja pierwsza praca w tej agencji. Nigdy przy zmienianiu pracy nie dostawałam wypowiedzenia ani takiego wypowiedzenia nie składałam. Jestem a raczej byłam pracownikiem agencyjnym co zresztą napisałam w pierwszym poście, nie obowiązuje mnie żaden okres wypowiedzenia.

a no chyba, że tak właśnie pracujesz, że mogą Cię zrobić jak chcą

---------- Dopisano o 14:08 ---------- Poprzedni post napisano o 14:08 ----------

Napisane przez AshaL

No ale o czym Ty mówisz? Chcesz mi powiedzieć, że wiesz lepiej . Temat zakładałam w piątek. Jestem już po rozmowie z agencją. W ten piątek mam dostać wypłatę. Zresztą to nie jest moja pierwsza praca w tej agencji. Nigdy przy zmienianiu pracy nie dostawałam wypowiedzenia ani takiego wypowiedzenia nie składałam. Jestem a raczej byłam pracownikiem agencyjnym co zresztą napisałam w pierwszym poście, nie obowiązuje mnie żaden okres wypowiedzenia.

Swoją drogą w piątek jest święto więc jak chcesz wtedy dostać wypłatę? chyba, że dostajesz do ręki a agencja pracuje w święto (a Anglii to też chyba święto).

[AshaL]

Napisane przez pffe

a no chyba, że tak właśnie pracujesz, że mogą Cię zrobić jak chcą

---------- Dopisano o 14:08 ---------- Poprzedni post napisano o 14:08 ----------


Swoją drogą w piątek jest święto więc jak chcesz wtedy dostać wypłatę? chyba, że dostajesz do ręki a agencja pracuje w święto (a Anglii to też chyba święto).

Może dlatego, że wypłaty tutaj wypłacane są już w poniedziałek a uaktywniają się na koncie dokładnie o północy w piątek? W środę lub czwartek dostaje się payslipy, z potwierdzeniem tego ile się zarobiło w poprzednim tygodniu (w Anglii bardzo duża część pracodawców płaci tygodniówki)

I tak chcę sprostować to co napisałyście wcześniej. Jak się jest chorym to nie trzeba dać zwolnienia od lekarza tego samego dnia do pracodawcy. Ma się 3 dni robocze na dosłanie takiego zwolnienia (liczy się data stempla). Więc nawet gdybym nie poinformowała nikogo, nikt nie ma prawa mnie zwolnić dyscyplinarnie za nieprzyjście do pracy tego samego dnia (gdybym pracowała na kontrakcie).
Ja tu byłam pracownikiem agencyjnym i pracodawca w takiej sytuacji może zażądać od agencji zmiany pracownika jeśli nie jest zadowolony chociażby nawet z jego charakteru. Ja jestem przekonana, że problem wynikł z tego, że nie chciałam kontraktu w tej firmie i wiedzieli, że we wtorek idę na rozmowę kwalifikacyjną (tak w ogóle w końcu mam normalną pracę pokrewną do mojego wykształcenia kierunkowego). Moim zdaniem szukali pretekstu do zwolnienia mnie i ja im go dałam. Nie mam do nikogo o to pretensji. Chce tylko swoje pieniądze za przepracowanie 36h, bo moim zdaniem się mi należą.

Szczerze to dziwi mnie to, że w Polsce pracodawca może pracownika zwolnić np. pod koniec miesiąca i nie zapłacić mu za cały miesiąc. Przecież to jest jakby nie patrzeć wykonana praca. Tu najwidoczniej prawo pracy wygląda inaczej.

[Rena]

w UK w piatek nie ma swieta. To w Polsce sa dwa dni swiat.

Do autorki donioslas im juz zwolnienie lekarskie? Nie zaniedbuj tematu.

A kase powinni faktycznie wyplacic.

[AshaL]

Napisane przez Rena

w UK w piatek nie ma swieta. To w Polsce sa dwa dni swiat.

Do autorki donioslas im juz zwolnienie lekarskie? Nie zaniedbuj tematu.

A kase powinni faktycznie wyplacic.

Tak wszystko jest już załatwione, czekam na wypłatę. Jeśli mi nie wypłacą a wiem, że tak może się stać, bo parę osób miało problemy z wypłatą należnego im wynagrodzenia, idę do Citizens Advice.

[chwast]

Podepne sie pod temat bo tez mam stresa odnosnie nie odzyskania pieniedzy, ale nie przez agencje.
Jak przyjechalam mialam rozne prace, ale nie odpowiadaly mi i rezygnowalam po dniu probnym itd. Ostatnia taka praca byla w juice barze, robienie smoothie itp. Pierwszy dzien bylam 3h i to byly takie godziny probne, darmowe. Wiem, ze ponoc to nielegalne, ale ok. Nastepnie bylam tam jeszcze dwa dni, lacznie 11h, za ktore menagerka powiedziala, ze mam platne 6.40 czyli znow nielegalna stawka, ale ok. Zaoferowala mi w ogole pierwszy miesiac za taka stawke. No i napisalam jej po znalezieniu dobrej pracy, ze nie przyjde juz bo to i tamto i kiedy moge przyjsc po pieniadze za te dni, a ona, ze sorry, ale wyplacamy tylko ostatniego dnia kazdego miesiaca. Napisalam ok.
I coz no nie bylam tam na zadnej umowie ani nic wiec powinna mi to dac od razu, nie jest to duzo, ale mam aktualnie shutdown do polowy stycznia w firmie i mi sie to przyda xd
Dowod, ze tam bylam powinien byc bo codziennie wpisywalam sie i wypisywalam wyjscie w biurze, ale nie tej firmy tylko ogolnie dworca kolejowego. I na wyjscie jeszcze w tym barze sie podpisywalam.
Co mam jej powiedziec jak nie zechce mi dac tej kasy, menagerka innego baru na tej stacji powiedziala, ze wszystko co mi zaoferowala bylo nielegalne.
Wiem jeszcze cos co oni robia i co tez jest mooocno nielegalne. Mowie bo w sumie mam ja czym postraszyc.

Co byscie zrobily? Ja 28 wysle jej smsa z moim numerem konta i jak 31 nie bedzie to tam rusze tylek..

Wyslane przez tapatalk 2

[201605161428]

Napisane przez chwast

Podepne sie pod temat bo tez mam stresa odnosnie nie odzyskania pieniedzy, ale nie przez agencje.
Jak przyjechalam mialam rozne prace, ale nie odpowiadaly mi i rezygnowalam po dniu probnym itd. Ostatnia taka praca byla w juice barze, robienie smoothie itp. Pierwszy dzien bylam 3h i to byly takie godziny probne, darmowe. Wiem, ze ponoc to nielegalne, ale ok. Nastepnie bylam tam jeszcze dwa dni, lacznie 11h, za ktore menagerka powiedziala, ze mam platne 6.40 czyli znow nielegalna stawka, ale ok. Zaoferowala mi w ogole pierwszy miesiac za taka stawke. No i napisalam jej po znalezieniu dobrej pracy, ze nie przyjde juz bo to i tamto i kiedy moge przyjsc po pieniadze za te dni, a ona, ze sorry, ale wyplacamy tylko ostatniego dnia kazdego miesiaca. Napisalam ok.
I coz no nie bylam tam na zadnej umowie ani nic wiec powinna mi to dac od razu, nie jest to duzo, ale mam aktualnie shutdown do polowy stycznia w firmie i mi sie to przyda xd
Dowod, ze tam bylam powinien byc bo codziennie wpisywalam sie i wypisywalam wyjscie w biurze, ale nie tej firmy tylko ogolnie dworca kolejowego. I na wyjscie jeszcze w tym barze sie podpisywalam.
Co mam jej powiedziec jak nie zechce mi dac tej kasy, menagerka innego baru na tej stacji powiedziala, ze wszystko co mi zaoferowala bylo nielegalne.
Wiem jeszcze cos co oni robia i co tez jest mooocno nielegalne. Mowie bo w sumie mam ja czym postraszyc.

Co byscie zrobily? Ja 28 wysle jej smsa z moim numerem konta i jak 31 nie bedzie to tam rusze tylek..

Wyslane przez tapatalk 2

Za niecale 100zl chcesz straszyc ja ujawnieniem jakis nielegalnych akcji? Ludzie, ktorzy robia takie akcje, to nie ten typ co sie potulnie wystraszy i schowa glowe w piasek, wiec ja bym nie podskakiwala. Pracowalas nielegalnie, mialas tego pelna swiadomosc, zgodzilas sie na to, a potem z dnia na dzien to rzucilas. Nie roscilabym sobie praw do jakiejkolwiek kasy.

[pffe]

Napisane przez chwast

Podepne sie pod temat bo tez mam stresa odnosnie nie odzyskania pieniedzy, ale nie przez agencje.
Jak przyjechalam mialam rozne prace, ale nie odpowiadaly mi i rezygnowalam po dniu probnym itd. Ostatnia taka praca byla w juice barze, robienie smoothie itp. Pierwszy dzien bylam 3h i to byly takie godziny probne, darmowe. Wiem, ze ponoc to nielegalne, ale ok. Nastepnie bylam tam jeszcze dwa dni, lacznie 11h, za ktore menagerka powiedziala, ze mam platne 6.40 czyli znow nielegalna stawka, ale ok. Zaoferowala mi w ogole pierwszy miesiac za taka stawke. No i napisalam jej po znalezieniu dobrej pracy, ze nie przyjde juz bo to i tamto i kiedy moge przyjsc po pieniadze za te dni, a ona, ze sorry, ale wyplacamy tylko ostatniego dnia kazdego miesiaca. Napisalam ok.
I coz no nie bylam tam na zadnej umowie ani nic wiec powinna mi to dac od razu, nie jest to duzo, ale mam aktualnie shutdown do polowy stycznia w firmie i mi sie to przyda xd
Dowod, ze tam bylam powinien byc bo codziennie wpisywalam sie i wypisywalam wyjscie w biurze, ale nie tej firmy tylko ogolnie dworca kolejowego. I na wyjscie jeszcze w tym barze sie podpisywalam.
Co mam jej powiedziec jak nie zechce mi dac tej kasy, menagerka innego baru na tej stacji powiedziala, ze wszystko co mi zaoferowala bylo nielegalne.
Wiem jeszcze cos co oni robia i co tez jest mooocno nielegalne. Mowie bo w sumie mam ja czym postraszyc.

Co byscie zrobily? Ja 28 wysle jej smsa z moim numerem konta i jak 31 nie bedzie to tam rusze tylek..

Wyslane przez tapatalk 2

Możesz mieć takie same problemy jak i ona bo podjęłaś nielegalną pracę. Z pełną świadomością i jak ją postraszysz to prawdopodobnie cię wyśmieje.

[chwast]

Nie wiedzialam ze pracuje nielegalnie,.dopiero jak szukalam nowej to powiedziala mi inna menagerka.

I jakie 100zl jesli juz to 500? Xd W sensie o funtach mowie.

Wyslane przez tapatalk 2

[pffe]

Napisane przez chwast

Nie wiedzialam ze pracuje nielegalnie,.dopiero jak szukalam nowej to powiedziala mi inna menagerka.

I jakie 100zl jesli juz to 500? Xd W sensie o funtach mowie.

Wyslane przez tapatalk 2

no nie wiedziałaś skoro nie miałaś umowy, no sorry od dni próbnych "darmowych" wiedziałaś, że pracujesz nielegalnie.