|
Notka |
|
Perfumy Fora, na których znajdziesz porady w zakresie perfum. Zapraszamy do dyskusji. Zanim napiszesz post zapoznaj się z FAQ oraz Przewodnikiem po perfumach. |
|
Narzędzia |
2014-03-29, 23:46 | #1 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: jestem warszawianką
Wiadomości: 10 776
|
Zapachy do wąchania a zapachy do "pachnienia"
Przez długi czas uważałam, że to ta sama grupa
Szukałam zapachów z charakterem, oryginalnych, dziwacznych czasem - jednak, zazwyczaj już po kupnie, okazywało się, że owszem, kocham je cały czas, ale nosić nie mogę. Od industriali bolała mnie głowa, charakter dziwaczny męczył, moc powodowała, że miałam ich dosyć na sobie po krótkim czasie... A jednocześnie perfumy, które ujęły mnie spokojem, "swojskością", uważałam za nijakie i nie pasujące do mnie. I tak pozbywałam się, czasem szybko, czasem z bólem serca, różnych "artystycznych" i "niezwykłych" aromatów, zostawiając sobie odlewki, czasem tylko próbki, czerpiąc jednak niesamowitą radość z przytknięcia nosa do owych zapachów, które wydawały mi się bardzo "moje", ale pachnieć nimi już nie chciałam, wiedząc, że po pół godzinie będę miała ich dosyć. Nie tylko ja, ale moje otoczenie, głośno zresztą protestujące. Tymczasem te miłe i nieinwazyjne perfumy wciąż skreślałam jako kandydatów do noszenia i tym bardziej kupna. Nie widziałam części wspólnej tych dwóch, jakże różnych, grup. Ba! Nie widzę nadal. Powoli przestaje mi to przeszkadzać - i tak upajające aromaty, szczególne, oryginalne, kontrowersyjne, służą mi co najwyżej do noszenia na nadgarstku, a cieszę się ze skrapiania "globalnego" i przebywania w tych "easy to wear". Lipa D'Orsay, Et en Douce L'Artisana, Cologne du 68 Guerlaina - w nich jest mi dobrze, ale nie odczuwam takiej namiętności, jak wąchając Odeur 71 czy Klej CdG. I powolutku poszerzam "kolekcję" o "poczciwce", "swojaki" itp. I nawet dobrze się czuję, nie pamiętając ciągle o zapachu, który mam na sobie, bo nie wywołuje we mnie gonitwy myśli i wciąż zmiennych, silnych wrażeń. Czy macie podobne doświadczenia i odczucia? Czy zdarza się, że perfumy, które kochacie, nie nadają się dla Was do noszenia?
__________________
Nie jestem przesądna. To przynosi nieszczęście. BRULION MALARSKI. Justyna Neyman. http://justynaneyman.blogspot.com/ Edytowane przez justynaneyman Czas edycji: 2014-03-29 o 23:50 |
2014-03-30, 00:06 | #2 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 3 892
|
Dot.: Zapachy do wąchania a zapachy do "pachnienia"
Cytat:
Mam kolekcję odlewek po kilka kropel, do noszenia tylko na nadgarstki lub do cieszenia nosa "z korka" (czy raczej zatyczki atomizera) Noszone nadgarstkowo cieszą, noszone globalnie męczą. To już taka moja mała tradycja, że codziennie wybieram 2 zapachy, jeden globalny, drugi na nadgarstek. Cytat:
__________________
|
||
2014-03-30, 01:21 | #3 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 1 662
|
Dot.: Zapachy do wąchania a zapachy do "pachnienia"
mam 2 flaszki których (prawie) nie używam ale mieć muszę. to Poeme i klasyczna Organza. Obie "nadają się' do noszenia ale zwyczajnie mi się raczej nie podobaja. trzymam je bo kojarza mi sie z moja zmarłą babcią, jak mi jest smuto to je wącham i od razu rogal na gębie jak mi się skończa (do "psikania" używam naprawde raz na rok) albo zapach sie zepsuje kupie jakieś używki z resztką na dnie.
|
2014-03-30, 09:11 | #4 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 21 078
|
Dot.: Zapachy do wąchania a zapachy do "pachnienia"
Cytat:
Przecież nie każde perfumy muszą dobrze leżeć na czyjejś skórze. Niektóre składniki są wybitnie niekompatybilne z moją skórą, więc ich nie noszę, ale lubię czasem niuchnąć z fiolki, jeśli zapach jest piękny. Dotyczy to np. ambr, aoudów, niektórych olibanum czy też (niestety) Black Tourmaline
__________________
Ubieram się na czarno, bo jestem z Nilfgaardu |
|
2014-03-30, 12:07 | #5 | |||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: jestem warszawianką
Wiadomości: 10 776
|
Dot.: Zapachy do wąchania a zapachy do "pachnienia"
Cytat:
Cytat:
Cytat:
__________________
Nie jestem przesądna. To przynosi nieszczęście. BRULION MALARSKI. Justyna Neyman. http://justynaneyman.blogspot.com/ |
|||
2014-03-30, 13:04 | #6 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 3 892
|
Dot.: Zapachy do wąchania a zapachy do "pachnienia"
Oczywiście, niech tradycja się szerzy
Cytat:
Na początku układał się na mnie bardzo nie po mojej myśli, czułam tylko aptekarską gorycz, teraz czuję więcej wanilii, ale po krótkim czasie zabija mnie jego intensywność i jednostajność. To moje wielkie marzenie, nosic go globalnie, bo jak dla mnie zapach jest naprawę luksusowy, wysokopółkowy.
__________________
|
|
2014-03-31, 06:57 | #7 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 4 042
|
Dot.: Zapachy do wąchania a zapachy do "pachnienia"
ja mam tak z Alienami są piękne, ale jakoś na sobie wolę inne zapachy miałam trzy letnie wersje Aliena i stały nieużywane na półce, puściłam więc dwa w świat i zostawiłam sobie tylko ambrowego. Chociaż go nie noszę, to przecież nie mogę nie mieć w kolekcji Aliena
|
2014-03-31, 07:58 | #8 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 14 042
|
Dot.: Zapachy do wąchania a zapachy do "pachnienia"
Mam sporo takich zapachów, zwłaszcza Demeterków Bonfire, Fireplace, Cinnamon Bun, Cinnamon Bark, Pumpkin Pie...Z innych firm Burning Leaves, różniste piwniczne paczule, z kadzideł Avignon, wanilie w typie Marron de Noel czy Złota Wanilia...Zapodaję je nadgarstkowo tylko w domu, kiedy chcę sobie poprawić nastrój, ale nie wyobrażam sobie użycia globalnego i wyjścia do ludzi . Z jakiego powodu? Żebym to ja wiedziała...
|
2014-03-31, 09:45 | #9 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Zapachy do wąchania a zapachy do "pachnienia"
A ja się wyłamię - nie uznaję zapachów "do wąchania". Jeśli zapach z jakiegoś powodu nie nadaje się do noszenia, nie kupuję albo jeśli mam - leci w świat. Inna sprawa - dobieranie zapachu do okoliczności, i na spotkanie z klientem nie odważyłabym się użyć np paczuli Profumum Roma. Na szczęście ten problem występuje u mnie marginalnie, bo zracji pracy w domu mogę pachnieć czym chcę, bez martwienia się, jak mnie odbierze otoczenie (najbliższe otoczenie, czyli mąż, jest przyzwyczajone do dziwadeł).
|
2014-03-31, 10:28 | #10 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 14 042
|
Dot.: Zapachy do wąchania a zapachy do "pachnienia"
Cytat:
|
|
2014-03-31, 11:49 | #11 | |||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: jestem warszawianką
Wiadomości: 10 776
|
Dot.: Zapachy do wąchania a zapachy do "pachnienia"
Cytat:
ciągle sobie mówię, że nabędę i nic z tego nie wychodzi, coś w ostatniej chwili mówi "nie, przecież wszyscy go mają" (oczywiście nie wszyscy, ale jest b. powszechny) Cytat:
Cytat:
__________________
Nie jestem przesądna. To przynosi nieszczęście. BRULION MALARSKI. Justyna Neyman. http://justynaneyman.blogspot.com/ |
|||
2014-03-31, 12:58 | #12 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Zapachy do wąchania a zapachy do "pachnienia"
Ja się wyłamuje dla mnie jak przyjaźnie pachnie to automatycznie jest noszalne.
I mam tez to szczęście ze mogę do pracy użyć nawet najgorszego "śmierdziela" (jak by co to mogę zwalić winę na przegrzewające się urządzenia lub próby ogniowe na urządzeniu, ew. ze znów rura pękła w męskim WC ).
__________________
... I chłodną żmiją świt dżunglowy Wpełza do jamy, A w dżunglach wilgoć mszy grobowej, Dym kadzidlany. ... czarne kredki |
2014-03-31, 15:43 | #13 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 4 042
|
Dot.: Zapachy do wąchania a zapachy do "pachnienia"
Ja mimo, że nie noszę to nie mogę się pozbyć tego ostatniego wiem, że jakbym puściła w świat, to pewnie zachciałoby mi się go nosić i zaraz bym znów kupowała śliczny jest, no ale
|
Nowe wątki na forum Perfumy |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 03:30.