Szczęśliwie zakochane od 2007 roku!

[Scio]

Napisane przez Lick The Lollipop

Tak szczerze mówiąc nigdy o takim pękającym lakierze nie słyszałm

Ja tez nie

ale efekt fajny

[Orlica]

Napisane przez Lick The Lollipop

Tak szczerze mówiąc nigdy o takim pękającym lakierze nie słyszałm

Bo to taki najnowszy trend w sumie... Pierwsze pojawiły się jakiś rok temu, a teraz każda firma takie wprowadza Mnie się bardzo ten efekt podoba, zwłaszcza, że nadal nie jest popularny w Polsce, a ja lubię się wybijać ^^
Ogółem lubię zabawy na pazurkach, wczoraj np. wymalowałam na nich Disney'owskie księżniczki, a kilka dni temu to, co dziś wstawiłam na bloga

[201701251209]

Orlica codziennie masz coś innego na pazurkach? I co robisz, żeby paznokcie nie były strasznie zniszczone lakierami i zmywaczem? Oczywiście jeśli to nie jest tajemnica

[_kamea_]

Ostatnio nawet był konkurs na wizażu, w którym można było chyba wygrać taki pękający lakier oj, nieuważnie czytacie

[201701251209]

Napisane przez _kamea_

Ostatnio nawet był konkurs na wizażu, w którym można było chyba wygrać taki pękający lakier oj, nieuważnie czytacie

Słuszna uwaga, bo nawet nie wchodzę na konkursy Jakoś nie wierze w swoją wygraną i je omijam

[Orlica]

Napisane przez Lick The Lollipop

Orlica codziennie masz coś innego na pazurkach? I co robisz, żeby paznokcie nie były strasznie zniszczone lakierami i zmywaczem? Oczywiście jeśli to nie jest tajemnica

Zwykle co 2 dni ^^ Czasem jak muszę zrecenzować jakieś lakiery to maluję 4 paznokcie, cykam zdjęcia, zmywam i maluję kolejnym do recenzji, robiąc sobie zapas na bloga Wtedy mogę jakiś wzorek kilka dni ponosić. Ten blog w sumie już wręcz moim obowiązkiem się stał, bo współpracuję z kilkoma firmami i zawsze czeka kolejeczka lakierów/ozdób/pierdół, które mam zrecenzować.

A moje paznokcie są naturalnie bardzo słabe, więc to im już najwyraźniej nie może zaszkodzić Co jakiś czas robię przerwę w malowaniu i przez kilka dni intensywnie wcieram w nie olejki, a tak na codzień używam baz pod lakier z odżywkami.

[_kamea_]

Ja na pazurki polecam skrzyp naprawdę widać efekty, bo paznokcie staja się trwardsze, sztywniejsze i się nie łamią. Co prawda nie maluję ich codziennie, ale i tak miałam słabe

[201701251209]

Napisane przez Orlica

Zwykle co 2 dni ^^ Czasem jak muszę zrecenzować jakieś lakiery to maluję 4 paznokcie, cykam zdjęcia, zmywam i maluję kolejnym do recenzji, robiąc sobie zapas na bloga Wtedy mogę jakiś wzorek kilka dni ponosić. Ten blog w sumie już wręcz moim obowiązkiem się stał, bo współpracuję z kilkoma firmami i zawsze czeka kolejeczka lakierów/ozdób/pierdół, które mam zrecenzować.

A moje paznokcie są naturalnie bardzo słabe, więc to im już najwyraźniej nie może zaszkodzić Co jakiś czas robię przerwę w malowaniu i przez kilka dni intensywnie wcieram w nie olejki, a tak na codzień używam baz pod lakier z odżywkami.

Supcio, że udało Ci się nawiązać z kimś współpracę
Musze Twój blog zrzucić do zakładek i go przejrzeć jak będę miała lepszy internet (bo w moim skończył mi się transfer )

Musze się rozejrzeć za jakąś odżywką, bo paznokcie maluję od wielkiego dzwonu a i tak jest z nimi ma-sa-kra Tylko chciałabym taką, żeby zostawiła taką fajną białą bądź różową poświatę.

Kamea, oczywiście skrzyp w tabletkach?

[_kamea_]

Tak, w tabletkach chociaz kiedyś piłam napar ze skrzypu - z takich tarebeczek jak herbata, kupowane w aptece

[Orlica]

Napisane przez Lick The Lollipop

Supcio, że udało Ci się nawiązać z kimś współpracę
Musze Twój blog zrzucić do zakładek i go przejrzeć jak będę miała lepszy internet (bo w moim skończył mi się transfer )

Musze się rozejrzeć za jakąś odżywką, bo paznokcie maluję od wielkiego dzwonu a i tak jest z nimi ma-sa-kra Tylko chciałabym taką, żeby zostawiła taką fajną białą bądź różową poświatę.

Kamea, oczywiście skrzyp w tabletkach?

Z Wibo i z Barbry są takie odżywki dość tanie, ja sobie chwalę lawendową z Barbry Pro. U mnie na blogu jest link do ich sklepu.

[201701251209]

O to już wiem za czym się rozglądac W czwartek do Rossmanna się wybiorę

Kamea, dobry była napar?

[_kamea_]

Smakował jak trawa ale czego się nie robi dla piękna

[57c4259f21315203964a8ed20878b337431f4de9_625f3ef28e370]

A ja mam mocne pazury, za to słabe włosy. Nie wiem co gorsze?

[Orlica]

[1=57c4259f21315203964a8ed 20878b337431f4de9_625f3ef 28e370;26165035]A ja mam mocne pazury, za to słabe włosy. Nie wiem co gorsze?[/QUOTE]
Gorsze to mieć słabe paznokcie, słabe i nieliczne włosy, wrastające paznokcie, odporność na znieczulenie i blizny po najmniejszym zadrapaniu, nawet po pobieraniu krwi

Że się tak pożalę...

[57c4259f21315203964a8ed20878b337431f4de9_625f3ef28e370]

Napisane przez Orlica

Gorsze to mieć słabe paznokcie, słabe i nieliczne włosy, wrastające paznokcie, odporność na znieczulenie i blizny po najmniejszym zadrapaniu, nawet po pobieraniu krwi

Że się tak pożalę...

No tak, czyli i tak źle i tak nie dobrze

[201701251209]

Napisane przez _kamea_

Smakował jak trawa ale czego się nie robi dla piękna

Yyy ok, to ja się nie skusze

Napisane przez Orlica

Gorsze to mieć słabe paznokcie, słabe i nieliczne włosy, wrastające paznokcie, odporność na znieczulenie i blizny po najmniejszym zadrapaniu, nawet po pobieraniu krwi

Że się tak pożalę...

Ale, że jak? Znieczulenie Cię nie łapie? Jak to możliwe?

[Orlica]

Napisane przez Lick The Lollipop

Yyy ok, to ja się nie skusze


Ale, że jak? Znieczulenie Cię nie łapie? Jak to możliwe?

Mam takie super geny Miałam kilka razy paznokcie wyrywane na żywca, bo chirurdzy nie wierzyli, że nie działa

[201701251209]

Napisane przez Orlica

Mam takie super geny Miałam kilka razy paznokcie wyrywane na żywca, bo chirurdzy nie wierzyli, że nie działa

O matko Ile się musiałaś nacierpieć, jejaa
To ja już na swoje słabe włosy i łamiące się paznokcie nie będę narzekać.

[ruda1984m]

To i jak witam szczęśliwe pary (a właściwie ładniejsze ich połówki ) 2007 Nasza data to 28.07.2007, czyli nasze trzecie spotkanie w jednym z klubów i od tego momentu strzała amora nas trafiła i trzyma zaręczyny były 23.02.2010 w zimowej scenerii na stoku narciarskim

[Scio]

Orlica to twarda babka musi z Ciebie być.

[Orlica]

Hehe no mogę śmiało napisać, że życie mnie na każdym kroku hartuje
Ale po to mam Tża, żebym w jego ramionach mogła być mięciutka, delikatna i bezbronna ^^

---------- Dopisano o 13:04 ---------- Poprzedni post napisano o 13:03 ----------

Napisane przez ruda1984m

To i jak witam szczęśliwe pary (a właściwie ładniejsze ich połówki ) 2007 Nasza data to 28.07.2007, czyli nasze trzecie spotkanie w jednym z klubów i od tego momentu strzała amora nas trafiła i trzyma zaręczyny były 23.02.2010 w zimowej scenerii na stoku narciarskim

Witaaamyyyy ;*

Kiedy planujecie ślub?

[Scio]

Ucichły coś dziewczyny.

To ja może zaproponuje temat, może się przyjmie.
Wczoraj gadałyśmy o tym jak fajne są nasze związki, ale na pewno coś Was w Waszych facetach irytuje. Ja nie cierpie jak mnie mąż namawia na film, a potem w połowie zasypie, okropnie mnie to drażni i się strasznie wtedy złoszcze.

[ruda1984m]

Napisane przez Orlica

Witaaamyyyy ;*

Kiedy planujecie ślub?

W maju albo w nasza rocznicę czyli w lipcu 2012 i będzie to ślub cywilny a potem wesele na ok.60 os

Napisane przez Scio

Ucichły coś dziewczyny.

To ja może zaproponuje temat, może się przyjmie.
Wczoraj gadałyśmy o tym jak fajne są nasze związki, ale na pewno coś Was w Waszych facetach irytuje. Ja nie cierpie jak mnie mąż namawia na film, a potem w połowie zasypie, okropnie mnie to drażni i się strasznie wtedy złoszcze.

Mam to samo z moim łobuzem ostatnia walka Adamka, co drugą rundę przespał a potem przy 10 poszedł do sypialni spać nie opuszczona deska w toalecie

[201701251209]

Napisane przez Scio

Ucichły coś dziewczyny.

To ja może zaproponuje temat, może się przyjmie.
Wczoraj gadałyśmy o tym jak fajne są nasze związki, ale na pewno coś Was w Waszych facetach irytuje.

Nie cierpię w nim tego, że nie odkłada rzeczy na swoje miejsce tylko buch je na podłogę, na stół i tak leży leży aż ja chcę coś zrobić i muszę po nim to sprzątnąć
I jeszcze tego, że mówi, że pozmywa po obiedzie i tego nie zrobi (bo jak mówi zapomniał) i ja to zmywam, bo następnego dnia chcąc ugotować obiad nie mam garnków i cały zlew jest zawalony, że nie można nawet palca pod kran wsadzić

Wrrr aż mi się ciśnienie podniosło na samą myśl

Niedawno wróciłam z zakupów Kupiłam 2 pary butów w CCC i odżywkę z Wibo

[justynka1989]

Można? Ja jestem ze Swoim Kochaniem od 30 października 2007 Ale u nas było jak w telenoweli. Od 1999 roku go znam - od razu mi się spodobał. W między czasie byliśmy razem 2 razy, ale to było bardzo dziecinne ja zawsze byłam dojrzała na wyrost, bardzo poważnie podchodziłam do tego związku mimo iż miałam wtedy 12 lat, niestety on typ lovelasa miał kilka innych na boku:P Później znów byliśmy razem jakieś dwa tyg, ale się rozstaliśmy. A od 2007 jesteśmy już razem ciągle i na zawsze Mój D. pochodzi z tej samej miejscowości co moja babcia, do której uwielbiałam jeździć na wakacje, czasem byłam tam nawet miesiąc i tam się poznaliśmy. Później Mój D poszedł do technikum do mojej miejscowości, ale wtedy ja chodziłam do liceum do innego miasta i widzieliśmy się 2-3 razy w tyg na 1-3 h. Potem poszłam na studia, on dalej w technikum, bo jest rk młodszy. I widywaliśmy się w co któryś weekend, a czasem robił mi niespodzianke i w tygodniu przyjechał na chwilę Teraz dalej mieszkamy osobno jakieś 80 km od siebie ale widzimy się w dosłowie każdy weekend. Planujemy od dłuższego czasu ślub, ale niestety nie stać nas narazie na samodzielne życie. Więc czekamy Ale się rozpisałam. Mam nadzieję, że gdy już znacie moja historię mogę dołączyć>:p

[lupinka]

Napisane przez Scio

To ja może zaproponuje temat, może się przyjmie.
Wczoraj gadałyśmy o tym jak fajne są nasze związki, ale na pewno coś Was w Waszych facetach irytuje.

tak naprawdę (bo nie tak uroczo, jak gdy mówi np. "po co znowu to kupiłaś" kiedy kupię coś do domu, a on zaraz i tak docenia użyteczność tej rzeczy i sam używa) irytuje mnie gdy nie słucha. wydaje się, że słucha, może nawet wydaje się, że zrozumiał, a kiedy następnego dnia pytam czy zrobił to o co prosiłam, czy kupił to o czym wczoraj mówiłam, żeby kupił... okazuje się, że nawet nie pamięta, w którym momencie o tym była mowa! na szczęście są to dosyć prozaiczne sprawy, więc zawsze wybaczam, ale mimo to zaznaczam jak bardzo mnie to irytuje.

haha, a i może to, że ma bałagan w swojej szafie, no ja nie wiem, jak tak można, dopóki ja nie poskładam to sam zabiera się za to wieki...

Napisane przez Lick The Lollipop

Niedawno wróciłam z zakupów Kupiłam 2 pary butów w CCC i odżywkę z Wibo

ooo, zazdroszczę aż 2 par butów! ja mierzyłąm dzisiaj śliczne zamszowe szpilki, ale były brzydko wykończone i ostatnia para mojego rozmiaru... może jeszcze je gdzieś dorwę. ale za to kupiłam dwie sukienki w H&M ten sam fason, ale inny deseń - no nie mogłam się zdecydować i musiałam wziąć obie oby nam służyły dzisiejsze zakupy

[Orlica]

Napisane przez justynka1989

Można? Ja jestem ze Swoim Kochaniem od 30 października 2007 Ale u nas było jak w telenoweli. Od 1999 roku go znam - od razu mi się spodobał. W między czasie byliśmy razem 2 razy, ale to było bardzo dziecinne ja zawsze byłam dojrzała na wyrost, bardzo poważnie podchodziłam do tego związku mimo iż miałam wtedy 12 lat, niestety on typ lovelasa miał kilka innych na boku:P Później znów byliśmy razem jakieś dwa tyg, ale się rozstaliśmy. A od 2007 jesteśmy już razem ciągle i na zawsze Mój D. pochodzi z tej samej miejscowości co moja babcia, do której uwielbiałam jeździć na wakacje, czasem byłam tam nawet miesiąc i tam się poznaliśmy. Później Mój D poszedł do technikum do mojej miejscowości, ale wtedy ja chodziłam do liceum do innego miasta i widzieliśmy się 2-3 razy w tyg na 1-3 h. Potem poszłam na studia, on dalej w technikum, bo jest rk młodszy. I widywaliśmy się w co któryś weekend, a czasem robił mi niespodzianke i w tygodniu przyjechał na chwilę Teraz dalej mieszkamy osobno jakieś 80 km od siebie ale widzimy się w dosłowie każdy weekend. Planujemy od dłuższego czasu ślub, ale niestety nie stać nas narazie na samodzielne życie. Więc czekamy Ale się rozpisałam. Mam nadzieję, że gdy już znacie moja historię mogę dołączyć>:p

Jasne, cześć

Właśnie wróciłam z miasta, rzadko gdzieś wychodzę, a jak już to wcześnie wracam, bo mieszkam w nieciekawej okolicy (a w zeszłe wakacje mnie tu niemal pod domem napadnięto, więc... ), ale dziś bawiłam się super Byliśmy na fajce wodnej ^^

Co mnie irytuje w moim W? Kiedy się o coś kłócimy, nigdy nie daje za wygraną, nawet jeśli wybitnie się myli. Ba, nawet kiedy ja dla świętego spokoju przyznaję mu już rację (jeśli to pierdółka ), to i tak dalej wykłada swoje argumenty. No i te argumenty może mocno przekręcać na swoją korzyść, wygrzebywać czasem jakieś zdanie wypowiedziane przeze mnie kilka lat wcześniej, wyrwane z kontekstu.

[201701251209]

Napisane przez lupinka

ooo, zazdroszczę aż 2 par butów! ja mierzyłąm dzisiaj śliczne zamszowe szpilki, ale były brzydko wykończone i ostatnia para mojego rozmiaru... może jeszcze je gdzieś dorwę. ale za to kupiłam dwie sukienki w H&M ten sam fason, ale inny deseń - no nie mogłam się zdecydować i musiałam wziąć obie oby nam służyły dzisiejsze zakupy

Mało tego wypatrzyłam już następne Tamte to typowo na lato na obcasie by były także jeszcze poczekam zanim je kupię
I jeszcze sportowe musze kupić

Dzień dobry
Wam też Wizaż od rana odmawiał posłuszeństwa?

[lupinka]

Napisane przez Orlica

Co mnie irytuje w moim W? Kiedy się o coś kłócimy, nigdy nie daje za wygraną, nawet jeśli wybitnie się myli. Ba, nawet kiedy ja dla świętego spokoju przyznaję mu już rację (jeśli to pierdółka ), to i tak dalej wykłada swoje argumenty. No i te argumenty może mocno przekręcać na swoją korzyść, wygrzebywać czasem jakieś zdanie wypowiedziane przeze mnie kilka lat wcześniej, wyrwane z kontekstu.

ojj, u nas to jest dokładnie na odwrót. to ja w czasie kłótni zachowuję się jak Twój W. ;]

Napisane przez Lick The Lollipop

Mało tego wypatrzyłam już następne Tamte to typowo na lato na obcasie by były także jeszcze poczekam zanim je kupię
I jeszcze sportowe musze kupić

Dzień dobry
Wam też Wizaż od rana odmawiał posłuszeństwa?

a mi ostatnio z butów i tak mało co się podoba, a jak już mi się podoba to mam straszny problem, bo w większości sklepów 39 jest za duże, a 38 za małe, kiedyś nie miałam tego problemu, brałam albo te albo te, któryś rozmiar był zawsze dobry, a teraz nici z zakupów :/

co do sportowych butów, TŻ mnie ostatnio namawiał na sportowe balerinki z pumy, ale jakoś się nie umiem przekonać (ni to sportowe, ni to baleriny), muszę sobie coś porządnego do biegania kupić, ponoć easytone są dobre, bo modelują sylwetkę, czy coś :P

a wizaż rano faktycznie, coś się psuło...

[201701251209]

lupinka, oprócz butów chcę sobie kupić jeszcze ze 2 sweterki w jakichś letnich kolorach, jakieś koszulki z krótkim rękawem, jakieś jeansy także sporo tego
Tż się załamie

Ubieram się i lece po chleb