Za ładna koleżanka

[zagadka19]

Witam, długo zastanawiałam się czy założyć taki głupi wątek, ale po dzisiejszym dniu gdy znowu jestem przygnębiona postanowiłam poprosić o rady

Mianowicie mam już swoje lata i od długiego czasu akceptowałam swój wygląd. Jako 15-16 latka miałam swoje problemy ale później wyroslam z tego. Polubiłam siebie, ale w szczegolności przestałam zwracać uwagi na wygląd swój i innych osób (ocenianie wyglądu koleżanek, przyglądanie sie ludziom na ulicy i ocenianie ich).
Byłam kompletnie wyluzowana na punkcie wyglądu, lubiłam siebie i swoje niedoskonałości. Wszystko ugruntował mój chłopak, któremu się podobałam

Jednak od kilku miesięcy przyjaźnię sie z dwiema dziewczynami. Mają one krótko mówiąc fioła na punkcie wyglądu. Od kilku miesiecy stale słucham marudzeń typu "jaką mam brzydką cerę, jak koszmarnie wyglądam, mam wielki tyłek" itd. Kwituje to albo śmiechem, albo zaprzeczeniem i puknięciem w głowę.

jednak chyba nastrój ten zaczął mi się udzielać. No i zaczęłam się baczniej przyglądać swojemu wizerunkowi, przez to łapać doły


Chodzi o to, że jedna z tych dziewczyn ta bliższa mi, jest na prawdę piękną dziewczyną. Ma idealną sylwetke bez żadnej diety i ćwiczeń. Duży biust, wcięcie w talii, jędrny tyłek, chude nogi. Pozatym b. ładną twarz. Zaczęłam sie do niej porównywać.
Boli mnie poprostu to, że ona narzeka że ma "krzywy ryj" a co ja mam powiedzieć jak jestem brzydsza? Ze ma celulit (nie ma!!, a ja mam widoczny bardzo), że ma brzydki tyłek, cerę. Na wszystko narzeka, całkowicie bez powodu.

Wpadam w doły, bo ciągle się do niej porównuje (!!! to obce mi było;/)i łapię doła na punkcie wyglądu
jak idziemy ulicą to wszysycy faceci się za nią oglądają (a nie za mną więc jestem szczera- to mnie boli ideałem by było gdyby stosunek ten był pól na pół), ciagle dają jej dowody sympati, potrafią ja przepuścić w drzwiach a mnie olać itd

masa przykładów jednym słowem odbija się to na moim życiu

byłam zadowolona z siebie. teraz nie jestem.
Zaczęło się psuć w moim związku. np mój facet nigdy nie zajmował się moimi piersiami. Gdy bylam pewna siebie nie przeszkadzało mi to, wtedy rozbierałam się sama i domagałam się "pieszczot". To nie był dla mnie problem, że nie zdejmował mi bluzki stanika, bo jakoś miałam przeświadczenie że mój biust jest bardzo ładny


teraz widząc codziennie jej wielki biust, ja swojego nienawidzę. Mój chlopak ma zakaz dotykania nawet przez bluzkę, jak dotknie to tracę ochote na cokolwiek, bo mi się przykro robi.

Ogólnie co mam zrobić w takiej sytuacji.
-Po pierwsze jak zyskać znow pewność siebie idąc z nia ulicą? Dodam, ze jestem szczupła, figury już lepszej mieć nie mogę (biustu nie powiększe, mam taką budowę że największe mam nogi, więc w życiu nie będę miała ich tak szczupłych jak ona, po prostu zle geny), twarz mam zadbaną-a jej wyglądu nie zmienię. Nie jestem jakąś ignorantką, dbam o siebie, ale nic to nie daje, bo moja przyjaciółka myję twarz mydłem do mycia rak, kosmetyków nie stosuje a i tak jest ślicznotką

tutaj nic nie można zdziałać z moim wyglądem

-no i po drugie, jak jej to powiedzieć, że te jej narzekania na swój wygląd mnie po prostu ranią... i dobijają. Mówię jej że to nie prawda że ma przeciez idealne wszytsko ale ona nadal swoje


Ja rozumiem moje koleżanki, po prostu mają niska samoocenę, są dość niedojrzałe. Tylko czemu mnie w to wciągnęły.. Na początku mnie to całkowicie nie ruszało, to że była ta gorsza mi nie przeszkadzało, ale jednak jakaś szala się przechyliła i sama wpadłam w kompleksy

[Gwiazdeczka1978]

Miałam kiedys kolezankę, która poprzez narzekanie na siebie domagała sie komplmentów poprzez zaprzeczenie. No olej to, nie od urody zalezy jak sie komu zycie układa.

[Defrak]

O rety, dziewczyno jakich ty odpowiedzi oczekujesz? Za chwilę pewnie posypią się posty typu "przestań się z nią przyjaźnić" itp.
Jak jesteś brzydka to albo coś z tym zrób (jeśli możesz oczywiście) albo to zaakceptuj i olej :P Proste, nie? To jedziemy dalej.
Ładne dziewczyny mają często to do siebie, że im się w p****** przewraca, więc uważaj, bo z kim się zadajesz, takim się stajesz. Z tego co piszesz czuję, że jej zazdrościsz. No cóż... nic dziwnego :P Jak idziesz z nią po ulicy to normalne, że faceci nawet na Ciebie nie spojrzą, no chyba nie muszę Tobie tłumaczyć dlaczego. Moja rada - chodź sama albo z brzydszymi koleżankami
Wygląda na to że potrzebujesz dowartościowania, docenienia czy ch** wie czego tam jeszcze. Tu Ci nie pomogę, ale chętnie zobacze co inni Ci odpiszą
Trzymaj się

[Ilsa Lund]

są też takie, które widzą że są ładniejsze i starają się być miłe poprzez zwracanie uwagi na swoje słabości bo tak je wychowano.

[Buenaestrella]

ona mówi, że ma to i tamto brzydkie, a Ty jej mówisz, że nieprawda, bo ładne - czyli że za swoje narzekanie dostaje nagrodę czyli komplement.

Może ją oduczysz, jeśli następnym razem, gdy powie, że ma wielki tyłek, powiesz jej "noo, jak chcesz, to pójdę z Tobą na siłownię", a na narzekania na "krzywy ryj" polecisz jej jakiś dobry róż? Może jej się odechce, jak przerwiesz tą głupią zabawę?

[whitechocolateraspberry]

Moim zdaniem nie masz sie co przejmowac, masz wlasne zycie, chlopaka, jestes zdrowa, pewnie mloda dziewczyna i nie masz sie co zadreczac, ze jest ktos ladniejszy.

Poza tym te ladne dziewczyny wcale nie maja tak kolorowo. Wiesz, faceci traktuja je wylacznie jak obiekty seksualne, zalozy taka krotka spodnice dajmy na to i juz od razu wszyscy mysla, ze chetna, ze taka tylko do wykorzystywania, albo przylepiaja latke 'jak ladna to glupia'.

Takze, nie wymyslaj problemow tylko pogodz sie z sytuacja a na narzekania kolezanki jesli naprawde sa bezpodstawne i masz pewnosc odpowiadaj, ze jakos ty tego nie widzisz i ze nie chce ci sie rozmawiac na ten temat bo wg ciewbie jej problemy sa wydumane (tylko jesli chodzi o takie sprawy jak np. cellulit to ty tez mozesz tego nie widziec, w koncu moze dziewczyna to zaslania).

[spiniaa]

Napisane przez Buenaestrella

ona mówi, że ma to i tamto brzydkie, a Ty jej mówisz, że nieprawda, bo ładne - czyli że za swoje narzekanie dostaje nagrodę czyli komplement.

Może ją oduczysz, jeśli następnym razem, gdy powie, że ma wielki tyłek, powiesz jej "noo, jak chcesz, to pójdę z Tobą na siłownię", a na narzekania na "krzywy ryj" polecisz jej jakiś dobry róż? Może jej się odechce, jak przerwiesz tą głupią zabawę?

podpisuje sie pod tym ja wyleczylam swoja kolezanke z takiego gadania bo ona tylko i wylacznie komplementow chciala i nie wierz ze ma aztaka niska samoocene przeciez wie jak wyglada, ja nie moglam uwierzyc gdy moja kolezanka raz po pijaku mi wygadala ze nie moze uwierzyc ze ja sie bardziej podobam facetom bo przeciez nie ma takiej ladnej jak ona
mamy kompletnie inna urodeja sie podobam facetom ona dziewczynom

[sadie]

Napisane przez Buenaestrella

ona mówi, że ma to i tamto brzydkie, a Ty jej mówisz, że nieprawda, bo ładne - czyli że za swoje narzekanie dostaje nagrodę czyli komplement.

Może ją oduczysz, jeśli następnym razem, gdy powie, że ma wielki tyłek, powiesz jej "noo, jak chcesz, to pójdę z Tobą na siłownię", a na narzekania na "krzywy ryj" polecisz jej jakiś dobry róż? Może jej się odechce, jak przerwiesz tą głupią zabawę?

podobna taktyke stosował mój kolega wobec swojej dziewczyny strasznie go wkurzało, ze wiecznie marudziła, że jest gruba, i w pewnym momencie zamiast zapewniać ją o tym, ze sie myli (no bo ilez można?), zaczął jej mówić, ze jesli faktycznie zle się czuje ze swoją wagą, to niech zacznie cos w tym kierunku robić, i tyle. Bardzo szybko przestała dopominac się o komplementy w ten sposób, wiec moze to niegłupi pomysł
Powiedz kolezance, że co prawda nie uwazasz, zeby wygladała źle, ale jesli ona sie tak czuje, to polecasz, zeby zrobila to, czy tamto w kierunku polepszenia sytuacji. Jesli chodzi jej tylko o wymuszenie komplementów, to zapewne wkrótce zaniecha tych praktyk, a jesli nie, to może zmotywujesz ją do pracy nad soba, skoro faktycznie czuje sie niefajnie w swojej skórze. Jakby nie patrzeć, "it's a win-win situation" :P

[zagadka19]

moze racja, dobra taktyka

ja z natury jestem miła, no i nigdy nie wpadłam na to, że na czyjeś narzekania można odpowiedzieć- nie zaprzeczeniem
zresztą moja koleżanka też jest miła, wiem że nie uraziłaby mnie, więc i ja jej nie chcę...


trochę źle mnie zrozumiałyście, ja nie jestem brzydka i nieatrakcyjna. Zawsze byłam przekonana że jestem ładna, ale ona jest jednak za dużą konkurencją no i jednak- czy ma celulit to widać, bo ubiera się w szpilki i spódniczki na codzień co potęguje że czuję się nie zbyt fajnie przy niej - ja mam inny styl ubioru


chodzi mi o to, jak się dobrze czuć w jej towarzystwie, i jak wrócić do tego poczucia własnej wartości, jak się nie dac wplątać w ten cały szał na temat piękna....;/
spróbuję unikac rozmów na temat wyglądu, zarówno jej jak i swojego... A jak będzie narzekała to pokiwam głową i nic nie zaprzeczę....


tylko coś czuję że może się posypać nasza przyjaźń bo w koncu moje kompleksy wezmą górę ;/ tego się boję bo na prawdę super sie dogadujemy...
no i następna rzecz- ja nie mam wielu znajomych, nie mam innych przyjacioł więc mi zalezy na tej znajomości... Tylko nie wiem czy mój charakter zniesie bycie tą gorszą, drugą...

[sine.ira]

Napisane przez zagadka19

chodzi mi o to, jak się dobrze czuć w jej towarzystwie, i jak wrócić do tego poczucia własnej wartości, jak się nie dac wplątać w ten cały szał na temat piękna....;/

Może jakąś książkę przeczytaj, a potem o niej porozmawiajcie ?

Wybacz, ale mam wrażenie, że obie jesteście przeokropnie próżne.

[zagadka19]

my w sumie rzadko poważnie rozmawiamy, ale myślicie że powinnam z nią porozmawiać na ten temat i powiedzieć jej jak się czuję?

---------- Dopisano o 00:11 ---------- Poprzedni post napisano o 00:10 ----------

Napisane przez sine.ira

Może jakąś książkę przeczytaj, a potem o niej porozmawiajcie ?

Wybacz, ale mam wrażenie, że obie jesteście przeokropnie próżne.

[dawidowskasia]

Napisane przez Buenaestrella

ona mówi, że ma to i tamto brzydkie, a Ty jej mówisz, że nieprawda, bo ładne - czyli że za swoje narzekanie dostaje nagrodę czyli komplement.

Może ją oduczysz, jeśli następnym razem, gdy powie, że ma wielki tyłek, powiesz jej "noo, jak chcesz, to pójdę z Tobą na siłownię", a na narzekania na "krzywy ryj" polecisz jej jakiś dobry róż? Może jej się odechce, jak przerwiesz tą głupią zabawę?

Zgadzam się Przytakuj...ileż można zaprzeczać, skoro dalej twierdzi,że brzydka to widocznie nie działa. Trzeba inaczej

---------- Dopisano o 00:32 ---------- Poprzedni post napisano o 00:26 ----------

[muszynianka]

1. Ty ją idealizujesz :P każdy ma wady. To co ty postrzegasz jako zaletę np duży biust, z mojego punktu widzenia - posiadaczki dużego biustu, atutem wcale nie jest. A ty oglądasz ją w stringach że wiesz czy ma cellulit?:P (och nie, te twoje spódniczki mnie nie przekonują. pooglądaj ją sobie nago w świetle dziennym to porozmawiamy)
2. Zgadzam się z sine.irą
3. Zerwij lepiej kontakt, to są tak zwane toksyczne znajomości. Znaczy się tak mi się wydaje, że to działa tylko na twoją psychiczną niekorzyść.

---------- Dopisano o 02:45 ---------- Poprzedni post napisano o 02:45 ----------

ps. defrak twoja wypowiedź mnie rozbawiła, zgadzam się

---------- Dopisano o 02:51 ---------- Poprzedni post napisano o 02:45 ----------

Jak zacznie narzekać na cerę powiedz
-o to mogę ci na trądzik polecić brevoxyl
Zacznie narzekać na cellulit (pokłam trochę, a co ci szkodzi )
-no ja w klubie fitness robię z trenerką takie świetne ćwiczenia na pośladki i teraz już nic nie mam!
Zacznie narzekać na rozdwojone końcówki, czy złe włosy
-polecam ci podciąć i na taką suchą szopę możesz stosować jedwab chi
Jak gada że jest za gruba
-ja ostatnio zrzuciłam trzy kilogramy, jak zaczęłam częściej uprawiać seks który jest przecudowny lub przeszłam na dietę Dukana, mogę ci ją polecić

ITD ITP

---------- Dopisano o 02:52 ---------- Poprzedni post napisano o 02:51 ----------

zagadka19 ja bym nie rozmawiała bo wątpię żeby coś do niej dotarło :P

[kalincia]

Te twoje koleżanki są puste jak kalorie w cukierkach. Olej je. Jak możesz się niszczyć dla takich bezwartościowych znajomości.

[Kayako]

To głupie, że przez jakąś cizie mizie trochę Ci się poprzestawiało.

Odsyłam do załącznika.

[Buenaestrella]

Napisane przez muszynianka

[/COLOR]Jak zacznie narzekać na cerę powiedz
-o to mogę ci na trądzik polecić brevoxyl
Zacznie narzekać na cellulit (pokłam trochę, a co ci szkodzi )
-no ja w klubie fitness robię z trenerką takie świetne ćwiczenia na pośladki i teraz już nic nie mam!
Zacznie narzekać na rozdwojone końcówki, czy złe włosy
-polecam ci podciąć i na taką suchą szopę możesz stosować jedwab chi
Jak gada że jest za gruba
-ja ostatnio zrzuciłam trzy kilogramy, jak zaczęłam częściej uprawiać seks który jest przecudowny lub przeszłam na dietę Dukana, mogę ci ją polecić

ITD ITP

---------- Dopisano o 02:52 ---------- Poprzedni post napisano o 02:51 ----------

zagadka19 ja bym nie rozmawiała bo wątpię żeby coś do niej dotarło :P

No właśnie - to nie jest nieuprzejme, to jest miłe dawanie rad, jak to przyjaciółka przyjaciółce ))

[lodyga21]

Z reszta dziewczyny i droga autorko.."jestem brzydka"czy "jestem ładna"? to rzecz względna i jakże zmienna

[Alexandra92x]

Doskonale znam to uczucie, bo przez dwa lata mieszałam z taką dziewczyną. Tylko, że ona miała ładniejszą twarz, a ja figurę;D ale najbardziej wkurzało mnie to, że jak się spodobałam jakiemuś chłopakowi to na siłę starała się udowodnić, że ona mu się bardziej będzie podobać. Dobrze, że ten okres mam już za sobą. Pamiętaj jak będzie narzekać to nie zaprzeczaj. Możesz jedynie przytaknąć i powiedzieć "Fakt, powinnaś coś z tym zrobić. Np...."

[blekitne_niebo]

Autorko, nie spodoba Ci się to co napiszę: sprawiasz wrażenie bardzo próżnej i zapatrzonej w siebie osoby przywiązującej zbytnią uwagę do wyglądu zewnętrznego (Twoja koleżanka też). To bardzo niedojrzałe i dziecinne. Radzę zająć się poważniejszymi sprawami niż rozmiar biustu i to ilu facetów obejrzy sie za koleżanką.

[absurdalna89]

Już w którymś wątku dziewczyny pisały, że ci wartościowi faceci szukają też kogoś, z kim mogliby pogadać. A Twoja koleżanka zdaje się rozmawiać tylko o swoich "kompleksach" i nowej mini. Może i się oglądają, ale ciekawy facet nie zechce nawiązywać z nią bliższej znajomości.

Poza tym któraś też tutaj pisała, że te ładne mają doczepioną etykietkę głupiutkich. Uwierz mi, że to prawda.

Poza tym mam większy problem niż Ty, bo moja przepiękna koleżanka jest dodatkowo mądra, wartościowa, a życie traktuje z pasją. To dopiero mam powody do zazdrości!

[Hultaj]

zresztą moja koleżanka też jest miła, wiem że nie uraziłaby mnie

naiwność bywa czarująca
Rzeczywiście, nie ma to jak przyjaźń wskutek której pogarsza się własne życie seksualne, np.

bo ubiera się w szpilki i spódniczki na codzień

czyli jest w pełni świadomą swojej atrakcyjności kobietą i Ty jak ostatnia frajerka dajesz się wpędzać w depresję i nabierasz na te jej kokieteryjne smęty.


Na drugi raz jak Ci powie, że ma ''krzywy ryj'', to odpowiedz, że dobry makijaż może pomóc zatuszować mankamenty, jej mina może być bezcenna. :P A jak Ci powie, że żadna szpachla jej nie pomoże doradź chirurga plastycznego albo żeby się nie martwiła, bo nie tylko wygląd się liczy.

---------- Dopisano o 13:04 ---------- Poprzedni post napisano o 13:01 ----------

ale myślicie że powinnam z nią porozmawiać na ten temat i powiedzieć jej jak się czuję?

osobiście uważam, że tylko za przeproszeniem 'lamer' ;-) powie koleżance, że jej narzekanie na własną, wysoka w dodatku, urodę, go dołuje i zbija mu samoocenę.

[Madzialenka_21]

Dziewczyny mają racje - jeśli koleżanka powie, że ma wielki tyłek, Ty powiedz: rzeczywiście ostatnio troszkę przytyłaś, ale mogę polecić Ci świetne ćwiczenia.
I tak za każdym razem. Zobaczysz, że z czasem da sobie spokój i przestanie narzekać. Może sie też obrazić, wtedy będziesz przynajmniej widzieć jaka z niej przyjaciółka.

[dawidowskasia]

Napisane przez Hultaj

naiwność bywa czarująca
Rzeczywiście, nie ma to jak przyjaźń wskutek której pogarsza się własne życie seksualne, np.
czyli jest w pełni świadomą swojej atrakcyjności kobietą i Ty jak ostatnia frajerka dajesz się wpędzać w depresję i nabierasz na te jej kokieteryjne smęty.


Na drugi raz jak Ci powie, że ma ''krzywy ryj'', to odpowiedz, że dobry makijaż może pomóc zatuszować mankamenty, jej mina może być bezcenna. :P A jak Ci powie, że żadna szpachla jej nie pomoże doradź chirurga plastycznego albo żeby się nie martwiła, bo nie tylko wygląd się liczy.

---------- Dopisano o 13:04 ---------- Poprzedni post napisano o 13:01 ----------

osobiście uważam, że tylko za przeproszeniem 'lamer' ;-) powie koleżance, że jej narzekanie na własną, wysoka w dodatku, urodę, go dołuje i zbija mu samoocenę.

Zgadzam się. Laska śmiga w spdniczkach i twierdzi,że ma kompleksy....taaa

[Ilsa Lund]

ale czemu żadna z was nie dopuszcza takiej myśli że tę ładną laskę tak po prostu wychowano i uważa że jest miła gdy narzeka na swój wygląd ? Ona może uważać że jest dobrą przyjaciółką bo pokazuje tej brzydkiej że nie jest ideałem

[LaCandy]

Napisane przez blekitne_niebo

Autorko, nie spodoba Ci się to co napiszę: sprawiasz wrażenie bardzo próżnej i zapatrzonej w siebie osoby przywiązującej zbytnią uwagę do wyglądu zewnętrznego (Twoja koleżanka też). To bardzo niedojrzałe i dziecinne. Radzę zająć się poważniejszymi sprawami niż rozmiar biustu i to ilu facetów obejrzy sie za koleżanką.

Oj tak jakie to próżne a jakie płytkie...

Najlepiej żeby się zastanawiała co ugotować na obiadek swojemu facetowi albo ile będzie mieć dzieciaczków, jakie da im imionka i jak im pomaluje pokoik bo to nie są sprawy niedojrzałe prawda?

Nie lubię jak ktoś krytykuje ludzi za to że przejmują się własnym wyglądem bo nie widzę powodu dla którego mieli by się tym nie przejmować. To o wiele ważniejszy problem niż czy misiaczek zje szarlotkę czy sernik na deser.

Ja proponuję się wziąść za siebie i zwalczyć swoje kompleksy. Może wtedy samoocena wzrośnie a co za tym idzie przestaniesz się porównywać. Ogólnie porównywanie się jest niebezpieczne bo zawsze znajdzie się ktoś lepszy od Ciebie, jeśli nie Twoja koleżanka to jakaś modelka czy aktorka... Możesz się porównywać ale nie popadaj w obsesję, niech Cię to motywuje - skoro ona ma to ja też to mogę mieć, włożę w to wysiłek żeby to dostać. Zobaczysz że zyska na tym i partner i ty.

[Hultaj]

tak po prostu wychowano i uważa że jest miła gdy narzeka na swój wygląd ?

bo każdy rozgarnięty chyba człowiek ma swój mózg żeby wiedzieć, że jak się ma pałac to nikt nie kupi gadki o mieszkaniu w chatce na kurzej nóżce.

[muszynianka]

Zwłaszcza że ona DOSKONALE wie jak podkreślać swoje atuty i to robi
Jakoś zakompleksionej zapłakanej pogrążonej w depresji dziewczynki mi ona nie przypomina. Raczej kobietę która wie czego chce i jak sobie podnieść mniemanie o sobie.

[Ilsa Lund]

Napisane przez LaCandy

Ja proponuję się wziąść za siebie i zwalczyć swoje kompleksy. Może wtedy samoocena wzrośnie a co za tym idzie przestaniesz się porównywać. Ogólnie porównywanie się jest niebezpieczne bo zawsze znajdzie się ktoś lepszy od Ciebie, jeśli nie Twoja koleżanka to jakaś modelka czy aktorka... Możesz się porównywać ale nie popadaj w obsesję, niech Cię to motywuje - skoro ona ma to ja też to mogę mieć, włożę w to wysiłek żeby to dostać. Zobaczysz że zyska na tym i partner i ty.

dobra ale od wysiłku jeszcze nikomu z wyprysków się nie zrobiła miseczka D

przede wszystkim musi zrozumieć lekcję którą daje jej koleżanka - nikt nie jest doskonały, nawet jeśli komuś się tak wydaje, ważne jest wnętrze a nie zewnętrze

[muszynianka]

Nie? Bo mi wyrosła G jak zaczęłam nosić dobrze dobrany stanik więc z tą MISECZKĄ D to walnęłaś jak łysy grzywką o kant kuli.

(polecam doczytać czym jest bra fitting)

[Ilsa Lund]

Napisane przez muszynianka

Nie? Bo mi wyrosła G jak zaczęłam nosić dobrze dobrany stanik więc z tą MISECZKĄ D to walnęłaś jak łysy grzywką o kant kuli.

(polecam doczytać czym jest bra fitting)

wiem co to jest bra fitting, noszę 75G, (kobiety z dobranym stanikiem też mogą nosić D tylko o mniejszym obwodzie) ale autorka w ogóle nie ma piersi więc raczej nie uda jej się samym wysiłkiem i makijażem pokonać kompleksów. Powinna porozmawiać z chłopakiem i zaakceptować siebie. Ja bym na przykład chciała być płaska bo takie duże piersi to samo utrapienie