2010-04-04, 16:20 | #1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-04
Lokalizacja: uk
Wiadomości: 5
|
Smoczek - zlo konieczne?
Witam!
Proszę o rade wszystkie mamusie. Jestem mama trzytygodniowego Aniołeczka, którego karmie piersią. Mała ogólnie nie sprawia większych kłopotów poza tym, ze chciałaby być przy cycusiu 24 godziny na dobę !!! Oczywiście jak każda mama chce dla mojego bąbelka jak najlepiej, wiec przystawiam ja do piersi za każdym razem kiedy tego chce. Czasami moja Niunia chce tylko się przytulic lub chociaż poczuć bliskość piersi wiec daje o tym znać płaczem !!! Co za tym idzie nie mam nawet czasu pójść do toalety i spokojnie załatwić swoich potrzeb, o śniadaniu mogę pomarzyć. Dlatego zaczęłam podawać jej smoczek, który działa jak wyłącznik ! Obawiam się jednak, ze Emilka przestanie ssac pierś,a poza tym te wszystkie artykuły na temat złego wpływu smoczka na zgryz dziecka itp. przyprawiają mnie o gęsia skórkę. Moje pytanie brzmi czy któraś z mam karmiacych piersia podawala swojemu smykowi smoczek i czy mialo to jakis negatywny wplyw na jakosc ssania piersi? Co mam zrobic? Cierpliwie (ale z pełnym pęcherzem i pustym żołądkiem) przystawiać małą do piersi, czy jednak pozwolić sobie na ten luksus jakim jest smoczek? Edytowane przez mama Stokrotki Czas edycji: 2010-04-04 o 16:22 |
2010-04-04, 18:16 | #2 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
|
Dot.: Smoczek - zlo konieczne?
Cycek czy smoczek wpływają identycznie na zgryz - zbyt długie podawanie (nie mam tu na myśli jednorazowego podania smoczka i ssania go przez 2 godziny, ale podawanie go np. 3latce) może spowodować wady zgryzu i wymowy. I piszę to jako pedagog, co prawda, nie jako mama A wiszenie 24/dobę przy cycu ma z pewnością zły wpływ na Twoje samopoczucie.
|
2010-04-04, 19:17 | #3 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Smoczek - zlo konieczne?
A tam zaraz zło jak dla mnie samo dobro
Jak po wieczornej spóźnionej kąpieli mała jest śpiąca i ryczy przy smarowaniu, pieluchowaniu, ubieraniu to masochistką bym była gdybym jej smoka nie podała przecież nie wezmę jej na ręce mokrej czy nieubranej bo akurat teraz ona tak chce i już To samo w samochodzie np. wyjąć dziecka z fotelika nie można a dzikie ryki nie poprawiają komfortu jazdy kierującemu Osobiście podaję smoczek w każdej sytuacji gdzy mała płacze a wiadomo że nic jej nie boli, nie chce jeść, nie jest jej zimno itp Jak zacznie być "kumata" to będę jej tłumaczyć a nie zatykać smoczkiem, teraz jeszcze wykorzystamy ten pożyteczny gadżet P.S. starsza córa chodzi do przedszkola z chłopcem któremu mama daje smoka w szatni, jak tylko ubiorą się do wyjścia... u 3,5latka to już lekka przesada... |
2010-04-04, 19:25 | #4 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
|
Dot.: Smoczek - zlo konieczne?
Carya, niestety ja zerwałam ze smoczkiem dopiero gdy miałam 4 lata ;/ Efekt - do 11 roku życia rerałam, no i kiełka jednego mam A mówić zaczęłam wcześniej, niż chodzić - to nie wiem, po kiego ten smoczek tak długo był
|
2010-04-04, 19:42 | #5 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: tam, tam
Wiadomości: 3 342
|
Dot.: Smoczek - zlo konieczne?
Carya dobrze pisze
Zosi podawałam smoczek od początku, bo też była z tych co dużo jeść lubią, a tak ją trochę oszukiwałam i sobie wytchnienie dawałam. Odstawiłyśmy bez problemów gdy skończyła roczek. Teraz w lipcu skończy 4latka, a w przedszkolu ma jeszcze jedną koleżankę, która przychodzi codziennie ze smoczkiem. |
2010-04-04, 20:38 | #6 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Smoczek - zlo konieczne?
Bo u większego dziecka to chyba bardziej z sentymentu ten smoczek
My mamy misia Hipolita... masakra... smoczek można kupic nowy taki sam a misiek był jakiś hipermarketowy unikat i teraz wygląda jak siedlisko zarazy wszelkiej... a na smutki, usypianie być musi Smoczek przynajmniej higieniczniejszy Szaja, co ty robiłaś??? |
2010-04-04, 20:47 | #7 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Smoczek - zlo konieczne?
Szaja widzę, że ty już na ostatnich nogach
mama Stokrotki a ty myślisz, że dobry pokarm będziesz miała taka niedożywiona i wściekła? U nas niestety na tapecie jest paluszek... Na razie jeszcze Paulinie pozwalamy, ale staramy się ją na smoka przerzucić... Smoka łatwiej oduczyć niż paluszka... Zresztą wiesz jaka to super zabawa jest samodzielne wyjmowanie i wkładanie smoka do buzi? Edit: W ogóle polecam książkę Tracy Hogg Język niemowląt, mogę przesłać na maila... Dopiero lektura tej książki i zastosowanie rad w niej zawartych pomogło mi stanąć na nogi... Moja córcia je 6 razy dziennie co trzy godziny i sypia od 21 do 6 rano bez karmień... Wcześniej przez miesiąc wisiała na cycu nawet do 4 nad ranem...
__________________
Edytowane przez KarmazynowyKamyk Czas edycji: 2010-04-04 o 20:49 |
2010-04-04, 20:57 | #8 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
|
Dot.: Smoczek - zlo konieczne?
Carya - ja??? mamusia mi wciskała smoczek Ale najlepszy był jej fortel, coby mnie go pozbawić - otóż poszła ze mną do pediatry i silnie mrugając jednym okiem wyjęła wszystkie smoczki z torebki ze słowami: tak, jak się umawiałyśmy, pani doktor, oddajemy smoczki, żeby inne dzieci teraz mogły korzystać
Ponoć wcale nie płakałam. Kamyczku, no niby tak, ale trzymam się dzielnie I nawet jeszcze sama potrafię z łóżka wstać |
2010-04-04, 21:27 | #9 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Smoczek - zlo konieczne?
[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;18354671]
Kamyczku, no niby tak, ale trzymam się dzielnie I nawet jeszcze sama potrafię z łóżka wstać [/QUOTE] Tak, pewnie szczególnie w nocy do toalety Moja córcia na drugie ma Agatka
__________________
|
2010-04-04, 21:59 | #10 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 137
|
Dot.: Smoczek - zlo konieczne?
Mamo Stokrotki... Osobiście nie uważam, żeby smoczek był jakimś złem.. Ja karmiłam swoją córcię piersią i dawałam smoka.. nie wpłyneło to ujemnie na nasze karmienie piersią... Teraz mała ma skończony rok i nadal ma smoka.. z tym, że staram się go ograniczać tylko do spania lub sytuacji awaryjnych. Nie pozwalam jej cały dzień chodzić ze smoczkiem w buzi.
Nie wyobrażam sobie też takiej sytuacji jaką Ty opisujesz, by ciągle podawać dziecku pierś. Ewidentnie widać że Twoja córka ma silną potrzebę ssania.. i w tej chwili Twoja pierś służy jej za uspokajacz.. Ty też musisz mieć czas dla siebie, a zwłaszcza na potrzeby dnia codziennego. Co do wad zgryzu i smoka.. Ja używałam smoczka do lat 4.. a moje ząbki są równiutki i proste jak po użyciu aparatu korekcyjnego (a nigdy takiego nie nosiłam).. Siostra moja.. również smoczkowe dziecko, do lat 4.. jej co prawda pierwsze ząbki wyszły trochę krzywe.. ale drugie rosną już prosto.. Wad wymowy nie mamy bynajmniej.. Podejrzewam, że moja córcia też będzie długo używała smoczka..
__________________
KAMILA http://lb3f.lilypie.com/VUF1p1.png DANIEL http://lb1f.lilypie.com/NDH2p2.png |
2010-04-04, 22:05 | #11 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
|
Dot.: Smoczek - zlo konieczne?
Milko, dlatego napisałam: MOGĄ być przyczyną. A niestety wad wymowy i zgryzu coraz więcej.
|
2010-04-04, 23:14 | #12 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: Dublin
Wiadomości: 2 503
|
Dot.: Smoczek - zlo konieczne?
Myślę, że smoczek to nic złego. W książce "język niemowląt" o której wspomniała któraś z dziewczyn wyżej, autorka pisała, że do 6 miesiąca życia dziecko ma silny odruch ssania i dlatego można spokojnie dawać smoczka.
My smoka dawaliśmy przy zasypianu. Zaraz jak Ignaś usnął smoczek zostawał wypluty przez sen. Z czasem jednak synek coraz dłużej smoka trzymał w buzi, doszło do sytuacji że gdy się budził, a smoka w buzi nie było, bo wypadł mu przez sen to płakał. Próbowałam kłaść do łóżeczka kilka smoczków, tak żeby sam je znajdywał i wkładał (miałam nadzieję, że przez to nie będzie trzeba do niego wstawać w nocy po 8 razy), ale metoda nie poskutkowała. Tak jak napisałam na samym wstępie, smoczek początkowo służył tylko przy usypianiu. Po pobycie u babć zauważyłam, że mały coraz więcej ciumka smoczka w ciągu dnia. Smoczek zaczął służyć jako "korek", gdy dziecko płakało, gdy zmieniało się mu pieluchę a on się złościł bo koniecznie chciał się pobawić w tej chwili zabawką, a nie leżeć na przewijaku itp. Na przełomie grudnia/stycznia powiedziałam dość, Iguś miał wtedy 7,5 miesiąca. Zaczęłam ograniczać smoka w ciągu dnia. Stwierdziłam, że to najlepszy moment, bo łatwo można odwrócić uwagę dziecka gdy płacze jakąś zabawką, komórką czy zwykłą rolką papieru toaletowego. Bałam się tego, ale poszło bajecznie prosto. Jedynie gdy miałam go na rączkach i z "góry" zobaczył gdzieś cumla to płakał i dopominał się go. Ze 2-3 dni później wzięliśmy się za naukę usypiania bez smoka i we własnym łóżeczku, a nie na rękach. Poszło też dobrze. Jeszcze przez tydzień trzymałam zachomikowanego smoczka "na wszelki wypadek". Od stycznia dziecko nie miało smoka w buzi. Nie opisywałam Naszej histori żeby pokazać że życie bez smoka jest lepsze, czy, że smoczki są złe. Przy następnym dziecku też będę używała smoczka. Chciałam pokazać, że oduczanie od ciumkania nie jest wcale takie straszne. Warto wybrać odpowiedni moment - u Nas był to 7 miesiąc życia kiedy potrzeba ssania maleje, mały nie był w trakcie ząbkowania i bardzo łatwo było go zabawić, odciągnąć jego uwagę od braku ukochanego cumla. |
2010-04-05, 20:48 | #13 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Smoczek - zlo konieczne?
Ja też nie uważam, żeby smoczek to było samo zło.Ja karmiłam a w zasadzie karmię piersią nadal...Moje dziecko też jak było małe najlepiej cały czas wisiałoby na cycu jednak matka też człowiek i jeść musi niestety u nas ŻADEN smoczek nie został zaakceptowany...mały ssał kciuka ale go szybko oduczyłam. Jeżeli smoczek jest w odpowiednim momencie odstawiony to uważam, że nie jest złem...
|
2010-04-05, 21:59 | #14 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 072
|
Dot.: Smoczek - zlo konieczne?
Mam dwoje dzieci, teraz już w wieku szkolnym, obaj synowie byłi "smoczkowi", nie mają żadnych wad zgryzu ani problemów z wymową. Nie uważam, że smoczek to samo zło, na moje dzieci działał uspakajająco, fakt- nie wyobrażałąm sobie 2-3 -latka ze smoczkiem.
|
2010-04-05, 22:31 | #15 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-12
Lokalizacja: Podbeskidzie/BB
Wiadomości: 4 758
|
Dot.: Smoczek - zlo konieczne?
Moja córa nie używała smoczka. Kto wie, może byłoby mi łatwiej w pewnych sytuacjach, może nie. Kupiłam nawet, próbowałam podać w sytuacji krytycznej, ale nie wiedziałam wtedy, że smoczka też trzeba dziecka uczyć, a że byłam do niego niechętnie nastawiona a dziecko pluło nim na koniec pokoju - odpuściłam dalsze próby. Obyło się bez.
Wiem, że gdybym chciała karmić córkę butelką byłoby łatwiej ją nauczyć, ale butelki też nie zaznała. Nie uważam, że smoczek to zło, ale może się nim stać jeśli rodzic nie będzie używał go z rozwagą. Nie myślę też, ze jest niezbędny. Nie może być nadużywany, wciskany mimo wypluwania (np podczas snu), wtykany w buzię gdy dziecko ledwo jęknie z niezadowolenia.
__________________
Edytowane przez taszkin Czas edycji: 2010-04-05 o 22:56 |
2010-04-06, 08:50 | #16 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 1 019
|
Dot.: Smoczek - zlo konieczne?
To u mojej Młodszej troszkę inaczej. Starsza nie chciała, miała odruch wymiotny, jak jej wkładałam. Myślałam, że i Młodsza będzie bezsmoczkowa, ale się nie dało. Nelka to taki typ, który uważa, że pierś jest tylko do karmienia, a nie uspokajania. Jak nie była głodna, to i piersi nie chciała ssać. A smoczka zaakceptowała. Dla nas był niezbędny, bo nie mogłam już słuchać jej ryków a nic innego nie działało. Teraz ma 13,5m-ca. Smoczek jeszcze w użyciu do zasypiania, sporadycznie w innych sytuacjach. Odstawimy, jak JA będę na to gotowa
|
2010-04-06, 10:01 | #17 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 7 446
|
Dot.: Smoczek - zlo konieczne?
To niejest zło. Ja smoka daje jak mały płacze i nie umie spać ale jak zaśnie to wyjmuje mu lub on go wyplówa oczywiście wiadomo żeby dziecku za długo nie dawać smoka do roku czasu najdłużej myśle.
Szaja- jak na ostatnich nogach to juz ci chciałam życzyć spokojnego i szybkiego porodu.. a masz juz imie dla maleństwa wymyślone?:cmok :
__________________
Nie ma mnie dla nikogo.. |
2010-04-06, 10:17 | #18 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
|
Dot.: Smoczek - zlo konieczne?
Sugar, Agatka będzie Trzymaj kciuki za poród
|
2010-04-06, 12:17 | #19 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
|
Dot.: Smoczek - zlo konieczne?
Wszytsko jest dla ludzi i smoczek tez
Byle nie za długo ,myślę ,że rok-1,5 to idealny czas aby sie rozstac ze smokiem. Moja dziecko dostalo smoka jak mialo ok 2 miesiecy -bloga cisza a rozstala sie po 1 urodzinach ,z dnia na dzień,zrobilam dziurę w smoku,powietrze sie nie zasysalo ,mloda miala az odruch wumiotny jak probowala go pociumkac i koniec ,smoczek zepsuty,wyrzucony,zero placzu,scen.nie domagala sie juz wiecej. Szaja-trzymam kciuki i robię pompony co by ci kibicować |
2010-04-06, 20:46 | #20 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-03
Lokalizacja: Rzeszów
Wiadomości: 10 537
|
Dot.: Smoczek - zlo konieczne?
Ja bym bez smoczka nie przeżyła Działa jak korek
Spokojnie, ja tam od samego początku już w szpitalu podawałam i cycek jadła aż się jej uszy trzęsły Nic mi nie zaburzył, a ulga ze smoczkiem wielka |
2010-04-07, 10:04 | #21 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 7 446
|
Dot.: Smoczek - zlo konieczne?
[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;18381636]Sugar, Agatka będzie Trzymaj kciuki za poród [/QUOTE]
tak ja ci od poczatku kibicuje jak sie wyklujesz to oczywiście pochwal sie fotkami
__________________
Nie ma mnie dla nikogo.. |
2010-04-07, 12:53 | #22 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
|
Dot.: Smoczek - zlo konieczne?
Cytat:
ze mna na sali lezala matka 6 dzieci i ona zaraz po porodzie buch smoka w pysio i sama spała z korkami w uszach-pielegniraki jej dziecko kapały itp a ona jak na wakacjach a my z pierwszymi dziecmi ambitne naturalnie chcialsmy uspokajac dzieci więc i noszenie i bujanie i karmienie . bozsze jaki czlowiek byl głupi wtedy .. |
|
2010-04-07, 14:04 | #23 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-03
Lokalizacja: Rzeszów
Wiadomości: 10 537
|
Dot.: Smoczek - zlo konieczne?
Ja tam nigdy ambitna nie byłam Teraz myślę, że zacznę oduczać dopiero, jak córka zacznie rozumieć co to jest smoczek itp. Nie mam sił teraz jakoś na usypianie bez
|
2010-04-08, 11:49 | #24 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-04
Lokalizacja: uk
Wiadomości: 5
|
Dot.: Smoczek - zlo konieczne?
Wiec smoczek jak najbardziej na tak !!! Niby mnie przekonałyście Drogie Panie ale ja mam wyrzuty kiedy podaje Malej gumowe świństwo zamiast ukochanego cycusia, tym bardziej ze Mała ma często odruch wymiotny, kiedy smoczek tylko muśnie jej język I wtedy wymiękam Nie mam sumienia jej namawiać !!!
Myślę, ze jednak smoczek będzie u nas przydatny mimo wszystko Dziękuje za WSZYSTKIE wypowiedzi !!! Szajajaba - życzę powodzenia i lekkiego porodu !!! |
2010-04-08, 14:22 | #25 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
|
Dot.: Smoczek - zlo konieczne?
Cytat:
Cycusia podstawowa funkcja jest zaspokojenie głodu a smoczka odruchu ssania. dzieci czesto nie chca jeść a płaczą ,podajac smoczek uspokajaja sie ,taki uspokajaczi zaspokajacz podstawowego odruchu,pozniej smoczka moze zastapic ukochany mis -przytulanka ,ktory bedzie koil nerwy dziecka. |
|
2010-04-09, 16:19 | #26 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 99
|
Dot.: Smoczek - zlo konieczne?
Moja druga córka była przyzwyczajona do smoczka praktycznie od początku,była przez to spokojniejsza.Z pierwsza natomiast było gorzej więcej płaczu i nerwów a smoka za chiny nie chciała.Dlatego druga była do niego przyzwyczajona.I muszę powiedziecieć,że nie miałam dużego problemu z odzwyczajeniem jej od ulubionego "duda".Nawet pierwszej nocy nie płakała,następnego dnia trochę się upominała,a ja jej pokazywałam smoka z wieeelką dziura i że już nie ma innego. Od miesiąca już nie używa i wcale się nie upomina.Wiki ma teraz 2lata i 8 miesięcy.
Edytowane przez gosiata1 Czas edycji: 2010-04-09 o 16:21 |
2015-06-25, 11:20 | #27 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-03
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 154
|
Dot.: Smoczek - zlo konieczne?
ja dostalam smoczki akuku z gumkami ortodontycznymi, ale powiem szczerze, ze lezaly w domu az maly skonczyl 8 miesiecy, wczesniej nie chcial smoka, a potem przyszla goraczka i smoczek go uspokajal i tak zostal z nami
|
2015-06-25, 13:24 | #28 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-06
Wiadomości: 1
|
Dot.: Smoczek - zlo konieczne?
Nasz synek, ssał smoka. Nie uważam żeby to było zło. Oczywiście miałam wyrzuty sumienia, czy dobrze robię dając mu go. Oczywiście martwiłam się o zgryz i że nie będę umiała go odzwyczaić. Ale wszytko poszło sprawnie, na odsmoczkowanie wykorzystałam wieczór po dniu całym wrażeń kiedy mały był tak zmęczony, że zapominał nawet o smoku kładąc się spać
|
2015-06-27, 18:41 | #29 |
Rozeznanie
|
Dot.: Smoczek - zlo konieczne?
Moim zdaniem smoczek to zło ale napewno nie konieczne. Żadne z moich dzieci smoczka nie dostawało i żyją całkiem nieźle.
|
2015-06-27, 19:37 | #30 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 8 429
|
Dot.: Smoczek - zlo konieczne?
A moim zdaniem smoczek to nie zło. I, tak, czasem jest konieczny, jeśli dziecko ma bardzo dużą potrzebę ssania, a mama nie karmi piersią, albo nie ma siły/ochoty/czasu przystawiać do piersi w celu uspokojenia dziecka.
__________________
Jesteś! |
Nowe wątki na forum Być rodzicem |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 07:44.