..''śmieszne" myśli-zdania wykładowców,n-li...

[aniess]

Pani od historii na wywiadówce do naszych rodziców, o nas:
"Oni nie umią mówić ani pisać"

[kamuha]

Co do opadających rąk i piersi:
Moja polonistka: "Ręce i majtki opadają" i jej osławione "zapalcie światło, żeby ciemnoty nei wciskać"
Biologica z polskim za pan brat nie jest. Piszę fonetycznie jak wymawia niektóre słowa:
-łykend, awogado, dźwi (drzwi)
- ktos cos do niej mówi a ona: powtórz, ja nie rozumiE
-często także używa zwrotu: pomerdaj se palcem w bucie

[Versa]

Tekst, którego nie zapomnę chyba do końca życia, z 4 klasy podstawówki- pani od matematyki do odpowiadającej 10 letniej koleżanki - niezasłaniaj tablcy cycami

Biedna dziewczynka

[Versa]

Napisane przez kamuha

Co do opadających rąk i piersi:
Moja polonistka: "Ręce i majtki opadają" i jej osławione "zapalcie światło, żeby ciemnoty nei wciskać"
Biologica z polskim za pan brat nie jest. Piszę fonetycznie jak wymawia niektóre słowa:
-łykend, awogado, dźwi (drzwi)
- ktos cos do niej mówi a ona: powtórz, ja nie rozumiE
-często także używa zwrotu: pomerdaj se palcem w bucie

A propo tych fonetycznych...
Czikago, przykład GE, pójdziecie z tatem, ynteligientni....

Moja nauczycielka myśli, że ZSRR istnieje (ta sama matematyczka)

[annfas]

no to teraz moje

na pierwszy rzut idzie MATEMATYCA

*w zasadzie nic z tego nie zrozumielismy ale musicie to umieć
*zapiszemy sobie taki slogan
*totalna bezmyślność!!!!! ..... a nie, nie dobrze
*trzy po trzy, para piętnaście (kilka razy na każdej lekcji)
*nie patrzymy jak jest w książce bo tu jest źle patrzymy i rozumiemy jak my chcemy
*co ty jakieś urojenia masz???
*odpowiadać mi ty na pytanie a nie tratarata
*trzeba ranniej wstawać a nie balować
*Boże, co za ciężka artyleria
*latasz po tablicy bez głowy
*co to takie poskakana, Bóg wie gdzie to pisać
*Matematyka! a nie wy do knajpy i piwko i drugie
*co ta kreda jakaś anemiczna???
*uważaj bo jak coś zrobisz z tablicą to będziesz miał małe problemy (mieliśmy w pracowni matematycznej szklane tablice z podświetlanymi rysunkami brył)
*jak sie nie wyspałeś to idź i się wyziewaj
*jak sie idzie na głupka na klasówke to tak jest
*Możecie wejść ze mna na droge wojenna tylko zobaczymy kto na tym skorzysta
*gdzie sie tam ładujesz z tą delta pod spodem???
*bierzemy bardzo bliskie wartości a nie kilometrowe
*piszesz tak ze trzeba sie przygladać zeby sie dopatrzec
* czego tam?? szaleju sie najadłeś??
*weź ty to na pisz bo on będzie patrzył jak sroka w kość i nic nie zrobi
*siedzicie jak na tureckim kazaniu
*prace odfajkują a potem takie głupoty wypisują
*coś sie już marzeniom oddał
*łapisz sto srok za ogon i w koncu żadnej nie możesz dogonić
*rysuj mi tu porządnie a nie jakieś baty mi tu malujesz
*no przecież mówie"Nie bądź w gorącej wodzie kąpany!!!"
*weź to tutaj prosze ponapisuj
*nie wykorzystywać że sie od was odwracam. Co za szu szu szu od razu???
*przyjdź i pokaż a nie bedziesz wierszyki klepał
* -nie, bo...
- co "nie bo", tu jest ziemia a nie niebo
*ta funkcja musi ci leżeć
*nowa teorie stworzysz autorstwa Chrobak??? (do kolegi)
*co to za półkilometrowa metoda??
*chory jesteś??? to idź do lekarza
*spacer do tablicy sobie zrobiła, prezentacja jak na wybiegu...
*całość napisz a nie bedziesz tak siekał
*Boże!!! jak go zaraz zabiję!!!!
*A wy liczyć, to nie miniatury, tylko liczyć (w szkole byly miniatury teatralne w ktorych duza cześć klasy brała udział)
*Słońce to nie tylko dzisiaj będzie świecić, ale do samych wakaćji ( kolega stwierdził ze nie moze sie skupić bo mu słońce świeci w oczy)
*Nie narzekaj ze ci słońce świeci. W wakacje latałeś i jakoś nie widzialam, zebyś z woalką chodził (ta sama rozmowa co wyżej)
*dwadzieścia pięć razy sie bawisz w to co niepotrzeba
*a ty tylko piszesz, siekasz i latasz pod tą tablicą jak koza
*Jeszcze raz taką tabelkę narysujesz, to ja nie będe sprawdzała. Oczopląsu można dostać
*O! O! Zabij sie jeszcze.
*Co to za wykres?? Jakbyś samolotem sie wznosił.
*No gdzie?? Gdzie ci ta funkcja poleciała?? No gdzie???
*B. to totalnie ale totalnie zjechał na psy.
*Nie dyskutuj ze mna... W klasie nie jest sam Ch.
*Na przykład zróbmy D przykład.
*dwadzieścia pięć razy sie przymierzasz do pisania.
*bo cie zaraz wywale od tej tablicy jak bedziesz tak drobił
*napisz to w jakimś porządnym związku a nie tak ni przypiął, ni przłatał
*guzdrasz sie przy tej tablicy jak nie wiem co
*bawisz sie w cały świat
*Tyle razy powtarzałam, tyle razy mówiłam!!!! Nie mówiłam??? No to teraz mówie!!!!
*Licz, bo za dużo mówisz. Matematyk to robi.
*Ej baletnica, przesuń sie tam.
*skąd sie to -1 urodziło??? Jakie -1????

[annfas]

teraz reszta, moze mniej powalaące ale i tak jak to czytam to do tej pory płaczę ze śmiechu


RELIGIA
*uważaj bo zaraz polegniesz
*napiszemy szybko i będzie cyk, cyk
*mam do ciebie krótki romans
*nie gwałć tego krzesła tylko pisz co mówię
*ty to pomyliłeś kulturę z kulturystyką

BIOLOGIA

*nie ma zabawy w sex, jest tylko odpowiedzialność
*no to teraz lecimy po robakach
*idź Marcin zbadaj teren
*kobieta-Franklin
*w połowie lat dwudziestych, w 1950r
*każdy z was ma na pewno jaksieś działeczki, jakieś swoje hektary
* wy to tylko telewizor otwarty i siedzicie. Zamknąć tentelewizor i pomóc mamie.


FIZYKA
*to jest operator multimedialnych środków wizualnych (osoba ktora miala w reku pilota od trelewizora)
*jak bedziecie grzeczne to wszystko wam powiem


na razie tyle

[Jadeitea]

Chemica (uczyła mnie na szczęście tylko przez rok):
-Ale ty ze mną nie dyskutuj, dziecko! (w ogóle miała przeskoki nastroju z Terminatora do Teletubisiów)
-Wiecie co, ja idę po alkohol...

I tak najpiękniejsza akcja była, kiedy omawialiśmy glicerynę i inne takie. Oczywiście zmusiła nas, dziewczynki, do rozsmarowania sobie świństwa na skórze i leci: "Bo potem taka skóra gładziutka..." A ona cała pomarszczona, wiadomo - starsza chyba niż budynek szkoły. Hm, za taką gładkość ja dziękuję...

I jeszcze jej dialog z innej klasy:

Ona: To było jeszcze przed wojną...
Głos z klasy #1: Którą?
Głos z klasy #2: Trzydziestoletnią!

Jakaś polonistka z mojej szkoły:
-Przepraszam was, ale ja piję...

[Syringa]

Dziś mnie rozbroił taki tekst na wykładzie z osobowości: "Miłość to patologiczny stan, charakteryzujący się zaburzeniami świadomości"

[dioska]

annfas!! Spadłam z krzesełka, opluwając wcześniej monitor GE NIAL NA matematyczka! :--------------------)

[ahinsa]

Z dzisiaj, nie wazne kto :

"mętna woda na koło młyńskie"

"wyładowania motoryczne maja charakter lawinowy"

[oshinek]

Przypomniały mi się teksty mojej sorki od chemii

• gdy ktoś pytał o coś: "wyszłam na taras, wracam zaraz..."
• gdy pytała kogoś: "podnieś zwłoki..." lub "chodź tu synu z magazynu"

Chyba z niej jakaś rymoholiczka była i chyba dalej jest

[Hosenka*]

na matmie na I roku:
- kropka jest najkrótszym odcinkiem

[*Claire*]

u nas często pojawia sie zwrot obudził się z ręką w nocniku
uzywa go nasz nauczyciel,gdy kogos chce pytac a ten nie umie

[lulina]

Oj było już tego było. Muszę sobie odświerzyć pamięć i coś wpiszę

[cattt]

Napisane przez dioska

annfas!! Spadłam z krzesełka, opluwając wcześniej monitor GE NIAL NA matematyczka! :--------------------)

OOOOOOOO Ranyyyyyyyy!
Ryję ze śmiechu!!!


super wątek

[Kasiula85]

no tak np
Ksiądz
1 w małżeństwie często dochodzi do samogwałtu..
2 bo wiecie ja kiedyś znałem taką fajną dziewczynę (na co klasa uuuuu....)

Polonistka
1ktoś kiedyś powiedział nie ze mna te numery bruner
2koniec balu panno lalu

Matematyczka
1 rozumiecie?? nie?!?!?! no to trudno ...

Chemica
1 teraz ci nie pokaze twoich ocen bo muszę patrzeć na tablice(przy tym zasłania dziennik całym swoim ciałem)
2proszę się ustawić parami bo inaczej nie wejdziecie do klasy (dodam że było to w 3kl szkoły średniej )
3Krzysiu przynieś kredę
Krzyś:dlaczego ja?!?!!??!!?
bo ty masz takie delikatne ręce

Geograf
pan od gegry trochę się jąkał i zacinał
np jego śmieszne texty
papa(tzn mapa)
póża pózgów (burza mózgów)
najlepiej kiedyś nam coś dyktował i pojawił się wyraz pampa. A kolega: "ale to naprawde pampa czy sie pan zająkał" biedny pan geograf spalił buraka
ale mimo to był super

Biologica
(moja ulubiona nauczycielka)
1 oj maciek jak ja ci pały nie postawie to ty sie nie nauczysz
2dzieci jutro przychodzi pani wicedyrektor sprawdzić jak ja prowadzę lekcję więc potrzebuje 2osób które się nauczą ostatnich tematów...nikt nie chce....no dobra powiem wam czego was spytam ok??(las rąk oczywiście )
3 kto mi pujdzie do sklepu coś kupić???(zgłasza się piotruś)
dobra piotrek to kup mi kawe, cukier i podpadki kolega zbladł

[miss_seepy]

Napisane przez studentka

ZAstanawiałam się zakładając ten wątek gdzie by go umieścić czy na Plotkowym czy moze na Uśmiechnij się zdecydowałam że tu go umieszczę Juz mówię o co chodzi... ZAmieszczam(-y) tu złote myśli, powiedzonka( te śmieszne i te trochę mniej)wykładowców, magistrów, tych co uczą na UWB dzięki którym czasami nie jest nudno na zajęciach potrafią NAS studentów rozbawići od pierszwego roku ja z koleżankami staramy sie je spisywać i tworzymy tak jakby"Księgę powiedzonek.." ...a czy Wy macie jakieś ulubione powiedzonka lub zdania Waszych n-li które WAs rozbawiły na zajeciach/lekcjach???jak tak to zamieszczajcie je tu..oto kilka z naszego zbioru..:przyjemnego czytanka:

1.pływak Żółtobrzeżek
2.bioderka sie od ziemniaków babci rozrastają
3.nie można brać do ust słoniny
4.jakie zimne dziewczynki, jakie wrazliwe na zimno
5.śmierdziuszek brudasek
5....przykład siebie jako wykopaliska społecznego...
6....ja sobie stoję,a dziewczyna schodzi w dół.....
7.oj jakaś ty brzydka...daj buzi...
8.barbi inwalidka..
9.ty cwany jamochłonie..
10....ciociu ty wyglądasz jak słoń...
11.chcemy masochizmów bezdotykowych...
12.niech pan te pryszcze zmieni...
13.to była prosta jak noga stołowa kobita..
14.a ja mam nieświeże jajeczko..
15.Jesteśmy oblepieni skóra żeby wszystko co jest w środku nie wypadło. .
16.była młoda, miała długie ręce i się potykała...nie dobrze mieć dłuugie ręce..
17.zamiast romantyzmu reumatyzm...
18.weźcie coś powiedzcie bo Was zdyskwalifikuje... (nikt się nie przygotował na zajęcia bo nie było ksiażki ktorą babka zadałą do przeczytania. ..)
19.feministki i inne mniejszości seksualne...
20.ręce jak bochy...

POZDRAFIAM

heh niektóre są świetne :P

[baja_86]

Nauczycielka matematyki, niezła kosa z reszta, mówiła zawsze wybierając kogoś do tablicy
" kto dzisiaj kredy jeszcze nie wąchał ?... ooo widzę, że ... ma ochotę"
Nie musze dodawac, że zawsze wybierała tych najbardziej "chetnych".

Jeden z wykładowców opowiadał nam o jakiejś studentce:
"No to jest ta, co mowi jak bułkę przez bibułkę"

Coś krucho z moją pamięcią, bo nie mogę sobie więcej zdań przypomnieć.Postaram się coś dopisać jak mi sie przypomni.

[baja_86]

A jeszcze nauczycielka angielskiego mówiła "bigos" zamiast prawidłowej wymowy fonetycznej słowa because

[Kasiula85]

zapomniałam
jeden z wykładowców kiedyś powiedział jak zauważył wchodzącą na aulę koleżankę w minówie..dodam że była spóźniona..
"Jakie ładne żaczki tu mamy"

[anestet-ka]

świetne te wszystkie teksty ktore napisalysie

Tekty jednej biologicy ode mnie z LO:
*Life is brutal, full of zasadzkas and sometimes kopas w dupas.. pała!
*Gdybym była Bazyliszkiem juz bys nie zyl..
* raz sprawdzała obecnosc i po kazdym przeczytanym nazwisku mowila "dzien dobry" wygladalo to mniej wiecej tak:
- kowalski
- jestem
- dzien dobry panie kowalski! Jak milo pana widziec!
itd. i tak całą liste.. potem sie okazalo ze po prostu klasa jej 'dzien dobry' na poczatku lekcji nie powiedziala i sorka chciala sie ze wszystkimi zlosliwie przywitac
* przy omawianiu ukladu rozrodczego: "Ale nade wszystko zapamiętajcie: narząd nieuzywany zanika!"

[Kasiula85]

ksiądz...

"no i biegnie za mna ta panna młoda wtej sukni i tych pantofelkach...a deszcz wtedy lał...i biegnie.."

wczasie lekcji jest ogłoszenie przez radiowęzeł
Xiądz:
"no on to napeno będzie ministrantem bo ma taki melodyjny głos"

[caro_l_a]

[studentka]

C.D moich wspomnień z liceum i nie tylko
1.MAtematyca do mnie dosyć często mówiła" Gośka ty się tak na mnie nie patrz<lub masz taki wzrok> jakbyś mnie chciała zabić <czasem to i chciałam szkoda tylko ze nie umiem >

2.facet od w-fu do mnie czesto gadał "no to kto przeprowadzi zajęcia???o moze turczynka?????:/

3. na angielskim juz na studiach pani plastelina kilka razy mnie się pytała"a co pani tureckiego się nie uczy??? mam na nazwisko turek...a co ma piernik do wiatraka???

4.dialog kolegi i n-lki od historii chyba??nie pamietam"-prosze pani idę zmoczyć gąbkę,-dobrze tylko uważaj byś się sam nie zmoczył (zamiast zamoczył >

[nekome]

Napisane przez lir391

Joanna Chmielewska w swoich powiesciach tez uzywa tego zwrotu, wiec to chyba nie jest błąd?

jest.
Chmielewska uzywa tego z cala swiadomoscia zartobliwie i jako takie weszlo do jezyka potocznego.

primo - po pierwsze
secundo - po drugie

a zatem po drugie primo to 'po drugie pierwsze'

[baja_86]

Nauczycielka biologii z liceum
Są tylko 2 kolory oczu: niebieski i brązowy. Ci, z innymi kolorami są niedorobieni

[Kasiulka22]

Mój wykładowca przed egzaminem bardzo nas straszył co to będzie jak zaczniemy ściągać . Już po wszystkim zapytał czy ściągaliśmy, oczywiście cała aula krzyknęła że nie, a nasz pan doktor odpowiedział, że to wielki błąd gdyż współpraca jest podstawą sukcesu

[zuzek9]

ale zlewa.... siedze i się brechtam jak głupia a mamuśka i sis sie patrzą na mnie jak na idiotke....

u mnie też nie raz na lekcjach są takie fazy że hoho ale nie pamiętam :| zle z pamiecia.... :P

[isa666]

Moja nauczycielka w liceum mówiła - centimetry zamiast centymetry

Powiedzonko pana dyrektora w liceum, gdy na lekcji było głośno - "Cicho tam w krzakach"

[karolina2020]

Oj duuuzo tego bylo, tylko nie moge sobie przypomniec jak potrzeba... Jeszcze z gimnazjum
Facet z muzyki:
Kolezanka sie zamyslila i nie notuje, a on do niej: A ciebie co, przed użyciem wstrząsnąć??!!
Ten sam facet, spiewamy koledy, chlopcy oczywiscie niemilosiernie falszuja i wyją, facet przestaje grac na pianinie i mowi: No to widze, ze juz role zwierzat w szopce mamy obstawione
Jeszcze mi sie przypomnialo cos od tego n-la Spiewamy cos, kolezanki z tylu sie wyglupiaja i robia choreografie rekoma odwracam sie do tylu i sie smieje, a facet do mnie że to nieładnie się tak śmiać z nieszczęścia innych Kolezanki od razu przestaly machac rekoma
A teraz cos z LO: Przerabialismy akurat pozytywizm, ogladamy jakies obrazy z tej epoki.
Sorka:No popatrzcie co jest na tym obrazie
Klasa: Noo eee, zwykla ryba
Sorka: No tak i co autor chcial przez to przekazac?
Kolezanka: Ze mozna zlowic rybe...?
Sorka: Nawet mnie nie denerwuj, co za glupoty gadasz, przeciez przed chwila wam podyktowalam co to jest naturalizm i realizm!
Sorka: A co to za ryba?
Ktos z klasy: Makrela...?
Sorka: Nie!! No co wy, nie wiecie co to jest??!! Przeciez to PSTRĄG, kto zna pstraga, ten wie jak wyglada (), a jak nie wiecie to pojedzcie do Tesco, tam pływają i sobie zobaczcie