Masochistki - nasz świat BDSM

[201607040946]

[1=f36f09c64670dbbf8506d7b 7195631196fb4f2ce_65c2c81 98d77a;42151570]zostałam zerżnięta w ciemnym lesie od tyłu (trwało to strasznie długo, wszystko mnie bolało), uderzona w twarz, i spuszczono mi się na twarz (nie mogłam nawet dźwięku żadnego wydać).
[/QUOTE]

W ciemnym lesie... podziwiam po wytrysku na twarz mój makijaż nadaje się do horrorów

[Margot45]

[1=f36f09c64670dbbf8506d7b 7195631196fb4f2ce_65c2c81 98d77a;42151952]to miał być komplement[/QUOTE]

W takim razie dziękuję

a co sie działo w tym jasnym pokoju?[/QUOTE]

Tradycyjnie byłam rozciągana rączką zwłaszcza, ze zabrakło nam gumek i musieliśmy sobie poradzić inaczej niz zwykle....

Kaguya, co tam makijaż!

[c25b88eee251337e2cf3080657e4acb7d681f815_5dace6f2394b4]

Słuchajcie, rozmawiałam ostatnio z moim przyjacielem, który jest gejem. Zeszliśmy na temat seksu i wiecie, co się okazało? Jest uległy. Więc grzecznie go powitałam, na nowo, ja-suka.

[Chaigata]

Ale się u was dzieje, hoho pozazdrościć

[rumianek_tekradiam]

Moja dziewczyna i tak jest najlepsza:

[c25b88eee251337e2cf3080657e4acb7d681f815_5dace6f2394b4]

Napisane przez rumianek_tekradiam

Moja dziewczyna i tak jest najlepsza:

Pozazdrościć. Też bym tak chciała. Muszę chyba zaczepić swojego Pana.

[rumianek_tekradiam]

Czasem nie wiem czy gdy mnie denerwuje to "chce" czy faktycznie chce mnie zdenerwować bez podtekstu. To ryzyko jest najlepsze.

[201607040946]

Dziewczyny, na fb jest grupa, gdzie wrzucamy fajne erotyczne zdjęcia. I nagle jeden kolega zaczął mnie wypytywać, czy lubie bdsm bo ma partnerkę i szukają suki

[patiasym]

Napisane przez kaguya

Dziewczyny, na fb jest grupa, gdzie wrzucamy fajne erotyczne zdjęcia. I nagle jeden kolega zaczął mnie wypytywać, czy lubie bdsm bo ma partnerkę i szukają suki

Suka potrzebna od zaraz?

[201607040946]

Napisane przez patiasym

Suka potrzebna od zaraz?

Tak cholera no, to znajomy P.

[patiasym]

Napisane przez kaguya

Tak cholera no, to znajomy P.

Pisz mi zaraz o tym więcej, sama dostałam chcicy!

[rumianek_tekradiam]

Napisane przez kaguya

Tak cholera no, to znajomy P.

A co to za fanpage ?

[201607040946]

Napisane przez patiasym

Pisz mi zaraz o tym więcej, sama dostałam chcicy!

On napisał, że ma "partnerkę", ale szukają suki Facet przystojny kim jest ona, nie wiem, ale się dowiem.
Marzył mi się dobry bdsm (interesuje go bondage, jak i mnie), ale chciałam przystojnego Pana. No to się doigrałam

[azbra]

kaguya zapowiada sie baaaardzo ciekawie

[ania_mrau]

helą,

skoro jest tu 'tyle' masochistek, chcialem spytac o taka wstydliwa sprawe :/ mianowicie ogolnie jestem raczej ulegly, moja Xena lubi rzadzic, czasami tez ponizyc (ostatnio po raz pierwszy kazala mi ukleknac przed Nia w miejscu publicznym), niestety wogole nie zanosi sie na to, ze kiedykolwiek mnie uderzy albo zada w inny sposob bol (ma silna awersje do przemocy) - oprocz ewt klamerek na sutkach i (dotychczas jednostronnej) nakazanej kastracji kleszczami metalowymi (karnie, bo zawiodlem Jej zaufanie); rzecz w tym, ze nie zawsze jestem ulegly, czasami odzywa sie moje drugie ja, ktore jest co najmniej przykre i nawet sie przylapalem na tym, ze sie usmiechalem widzac lzy na twarzach innych ludzi (w tym mojej Pani), jestem wtedy tez bardzo zlosliwy; ogolnie rzecz biorac chcialbym to stlamsic albo w inny sposob sie tego pozbyc - mialyscie/macie podobnie? czy kary fizyczne, w szczegolnosci bicie pomaga w ulozeniu takich osob w Waszym odczuciu/doswiadczeniu? chce 24/7 sluzyc mojej Pani, ale nie moge sie pozbyc mojej najwiekszej wady, prosze o rady, z gory dziekuje

dawid/anna

[f36f09c64670dbbf8506d7b7195631196fb4f2ce_65c2c8198d77a]

Napisane przez ania_mrau

helą,

skoro jest tu 'tyle' masochistek, chcialem spytac o taka wstydliwa sprawe :/ mianowicie ogolnie jestem raczej ulegly, moja Xena lubi rzadzic, czasami tez ponizyc (ostatnio po raz pierwszy kazala mi ukleknac przed Nia w miejscu publicznym), niestety wogole nie zanosi sie na to, ze kiedykolwiek mnie uderzy albo zada w inny sposob bol (ma silna awersje do przemocy) - oprocz ewt klamerek na sutkach i (dotychczas jednostronnej) nakazanej kastracji kleszczami metalowymi (karnie, bo zawiodlem Jej zaufanie); rzecz w tym, ze nie zawsze jestem ulegly, czasami odzywa sie moje drugie ja, ktore jest co najmniej przykre i nawet sie przylapalem na tym, ze sie usmiechalem widzac lzy na twarzach innych ludzi (w tym mojej Pani), jestem wtedy tez bardzo zlosliwy; ogolnie rzecz biorac chcialbym to stlamsic albo w inny sposob sie tego pozbyc - mialyscie/macie podobnie? czy kary fizyczne, w szczegolnosci bicie pomaga w ulozeniu takich osob w Waszym odczuciu/doswiadczeniu? chce 24/7 sluzyc mojej Pani, ale nie moge sie pozbyc mojej najwiekszej wady, prosze o rady, z gory dziekuje

dawid/anna

może po prostu jestes switchem?

[ania_mrau]

[1=f36f09c64670dbbf8506d7b 7195631196fb4f2ce_65c2c81 98d77a;42274558]może po prostu jestes switchem?[/QUOTE]

czy to normalne u switcha, ze nie akceptuje jednej ze swoich 'stron'? dla mnie to duzy problem, sama mysl o tym jak sie wtedy zachowuje jest nieprzyjemna, poza tym moja Pani nie zaakceptuje takich wybrykow; jesli sie tego nie pozbede moge stracic moja Xene; poza tym czy switch niejako nie ma wyboru kiedy bedzie ulegly a kiedy dominujacy? ja nie mam nad tym zadnej kontroli czy osoba typu switch daje sie zmusic do ciaglej uleglosci np wlasnie karami fizycznymi?

[201612280917]

Napisane przez ania_mrau

czy to normalne u switcha, ze nie akceptuje jednej ze swoich 'stron'? dla mnie to duzy problem, sama mysl o tym jak sie wtedy zachowuje jest nieprzyjemna, poza tym moja Pani nie zaakceptuje takich wybrykow; jesli sie tego nie pozbede moge stracic moja Xene; poza tym czy switch niejako nie ma wyboru kiedy bedzie ulegly a kiedy dominujacy? ja nie mam nad tym zadnej kontroli czy osoba typu switch daje sie zmusic do ciaglej uleglosci np wlasnie karami fizycznymi?

Sama miałam takie dylematy. I przyznaję, tak samo jak ty, chcę być TYLKO uległa. Nie miałam prawdziwej okazji do spróbowania dominacji, ale na ten czas wiem, że jeśli już miałabym dominować, to nad kobietą.
Widzę, że cię to męczy. Tak bardzo odczuwasz potrzebę dominacji? Także nad swoją Panią?

[ania_mrau]

Napisane przez RozowaKotka

Sama miałam takie dylematy. I przyznaję, tak samo jak ty, chcę być TYLKO uległa. Nie miałam prawdziwej okazji do spróbowania dominacji, ale na ten czas wiem, że jeśli już miałabym dominować, to nad kobietą.
Widzę, że cię to męczy. Tak bardzo odczuwasz potrzebę dominacji? Także nad swoją Panią?

nie, chce byc ulegly, ale te chwilowe przejawy sadyzmu sa trudne do opanowania, nawet mimo chemicznej kastracji, ktora powinna poziom agresji obnizyc; zauwazylem, ze ponizanie przez moja Pania oslabia te moje dziwne zapedy sadystyczne, ale nie eliminuje ich calkiem, stad mysl, ze moze to wymaga silniejszych srodkow, chociazby policzkowania albo mocniejszych kar cielesnych i o takie ewt doswiadczenia pytam; jesli chodzi o moja swiadomosc, nie wyobrazam sobie dominowac kogokolwiek, pierwszy raz uleglem z przyjemnoscia w wieku ponizej 10 lat i od wtedy ta potrzeba podporzadkowywania sie regularnie powracala; to co mnie najbardziej boli, to, ze jestem wtedy nieposluszny i zlosliwy i ranie uczucia mojej Pani;

[201612280917]

Może po prostu potrzebujesz silniejszej ręki i próbujesz tym nieposłuszeństwem to otrzymać? czasem tak robiłam, żeby oberwać mocniej.

[ania_mrau]

Napisane przez RozowaKotka

Może po prostu potrzebujesz silniejszej ręki i próbujesz tym nieposłuszeństwem to otrzymać? czasem tak robiłam, żeby oberwać mocniej.

przynajmniej nie swiadomie, chociaz moze podswiadomie ale szans duzych nie mam, moja Xena boi sie, ze mi krzywde zrobi

[pani_ani_mrau]

Napisane przez ania_mrau

... nakazanej kastracji kleszczami metalowymi (karnie, bo zawiodlem Jej zaufanie)...

Niestety muszę stwierdzić, że to nie jest cała prawda. Ja jedynie po męczeniu się przez 2 lata w związku, w którym nie byłam jedyna straciłam całkowicie zainteresowanie facetami oraz zaufanie do nich (a nawet pojawiła się u mnie silna awersja do panów). Dotarło do mnie, że nie lubiąc seksu żaden mnie nie będzie chciał, tak więc potwierdziłam wtedy zerwanie związku z moim partnerem. On jednak bardzo nalegał przez kilka miesięcy, więc odparłam, że jedynie z eunuchem jestem w stanie się związać. Z tego co słyszałam mężczyźni po kastracji nie mają popędu seksualnego lub mają silnie zmniejszony, co powoduje, że nie muszą "zadowalać się" z kimś innym. Niestety ale z kobietą nie byłabym w stanie się nawet przespać, ponieważ nie jestem osobą homoseksualną ani biseksualną (osobiście nie mam uprzedzeń do osób o orientacji homo, ale po prostu sama taka nie jestem).

Akcja z kleszczami i inne próby kastracji - były to jedynie jego próby dostosowania się do aktualnej sytuacji, ponieważ z facetem już wtedy nie chciałam i nadal nie chcę być. Nic tu nie było z mojej strony NAKAZANE - był to jedynie wybór mojego partnera - mógł równie dobrze wyjść z domu, nie kochałam go po zerwaniu związku. Podejmowałam też próby wynajęcia innego mieszkania i pozostawienia go samego, ale niestety sytuacja na rynku nie pozwoliła na to (ceny mieszkań były wtedy za wysokie i dodatkowo wszystko co tańsze - zajęte.

Próbuję obecnie spełnić to co On lubi (poniżanie, rozkazy), chce też w przyszłości kupić obrożę i ją podpisać, ponieważ wiem, że On tego potrzebuje, ale niestety często mam wątpliwości, czy na pewno, skoro On się nie słucha i dosyć często odmawia lub zapomina wykonania tego o co PROSIŁAM.

Co do części "karanie" - nie mogę się zgodzić, ponieważ nie zamierzam nikogo karać metalowymi szczypcami, nie potrafię go też uderzyć pomimo, że czasami na to zasługuje.

Co do części "bo zawiodłem Jej zaufanie" mogę się zgodzić - bardzo zawiódł zaufanie i skreśliłam tamtą część historii ponieważ nie chcę jej pamiętać (oficjalnie mówię, że jestem w związku kilka miesięcy). Mam też problem z zaufaniem Mu obecnie. Nie potrafię sobie nawet sama odpowiedzieć na pytanie jak może to naprawić, tym bardziej, że nadal robi rzeczy, które wzbudzają moją silną zazdrość, pomimo, że wymieniłam mu czego ma nie robić.

Dziś znowu się nie słucha, pomimo, że prośby są błahe i nie wymagają zbyt wiele poświęcenia (trudno tu nawet mówić o rozkazywaniu, ponieważ w końcu użyłam jawnie słowa proszę)... )-:

Są też rzeczy, których On chce, ale na które na pewno się nie zgodzę ze względu na moje oraz jego zdrowie. Jednak zdrowie moje i Jego są ważniejsze od praktyk BSDM.

Macie może jakieś słowa wsparcia dla mnie?

[201612280917]

Napisane przez pani_ani_mrau

Dziś znowu się nie słucha, pomimo, że prośby są błahe i nie wymagają zbyt wiele poświęcenia (trudno tu nawet mówić o rozkazywaniu, ponieważ w końcu użyłam jawnie słowa proszę)... )-:

Odniosę się tylko do tego - kiedy Dominujący używa słowa "proszę", przewracam oczami. Nie wiem, czy inne uległe się ze mną zgodzą, ale Pan ma WYMAGAĆ, być stanowczy, a nie ładnie prosić sukę, żeby coś zrobiła. Kiedy nie chcę czegoś zrobić, trzeba mnie po prostu zmusić, lub zmotywować bólem.
Sama najlepiej go znasz i możesz stwierdzić, czy też potrzebuje takiej zachęty.

[Margot45]

Ja może napiszę jednym zdaniem: Pan nie jest od proszenia.

[f36f09c64670dbbf8506d7b7195631196fb4f2ce_65c2c8198d77a]

Napisane przez pani_ani_mrau

Niestety muszę stwierdzić, że to nie jest cała prawda. Ja jedynie po męczeniu się przez 2 lata w związku, w którym nie byłam jedyna straciłam całkowicie zainteresowanie facetami oraz zaufanie do nich (a nawet pojawiła się u mnie silna awersja do panów). Dotarło do mnie, że nie lubiąc seksu żaden mnie nie będzie chciał, tak więc potwierdziłam wtedy zerwanie związku z moim partnerem. On jednak bardzo nalegał przez kilka miesięcy, więc odparłam, że jedynie z eunuchem jestem w stanie się związać. Z tego co słyszałam mężczyźni po kastracji nie mają popędu seksualnego lub mają silnie zmniejszony, co powoduje, że nie muszą "zadowalać się" z kimś innym. Niestety ale z kobietą nie byłabym w stanie się nawet przespać, ponieważ nie jestem osobą homoseksualną ani biseksualną (osobiście nie mam uprzedzeń do osób o orientacji homo, ale po prostu sama taka nie jestem).

Akcja z kleszczami i inne próby kastracji - były to jedynie jego próby dostosowania się do aktualnej sytuacji, ponieważ z facetem już wtedy nie chciałam i nadal nie chcę być. Nic tu nie było z mojej strony NAKAZANE - był to jedynie wybór mojego partnera - mógł równie dobrze wyjść z domu, nie kochałam go po zerwaniu związku. Podejmowałam też próby wynajęcia innego mieszkania i pozostawienia go samego, ale niestety sytuacja na rynku nie pozwoliła na to (ceny mieszkań były wtedy za wysokie i dodatkowo wszystko co tańsze - zajęte.

Próbuję obecnie spełnić to co On lubi (poniżanie, rozkazy), chce też w przyszłości kupić obrożę i ją podpisać, ponieważ wiem, że On tego potrzebuje, ale niestety często mam wątpliwości, czy na pewno, skoro On się nie słucha i dosyć często odmawia lub zapomina wykonania tego o co PROSIŁAM.

Co do części "karanie" - nie mogę się zgodzić, ponieważ nie zamierzam nikogo karać metalowymi szczypcami, nie potrafię go też uderzyć pomimo, że czasami na to zasługuje.

Co do części "bo zawiodłem Jej zaufanie" mogę się zgodzić - bardzo zawiódł zaufanie i skreśliłam tamtą część historii ponieważ nie chcę jej pamiętać (oficjalnie mówię, że jestem w związku kilka miesięcy). Mam też problem z zaufaniem Mu obecnie. Nie potrafię sobie nawet sama odpowiedzieć na pytanie jak może to naprawić, tym bardziej, że nadal robi rzeczy, które wzbudzają moją silną zazdrość, pomimo, że wymieniłam mu czego ma nie robić.

Dziś znowu się nie słucha, pomimo, że prośby są błahe i nie wymagają zbyt wiele poświęcenia (trudno tu nawet mówić o rozkazywaniu, ponieważ w końcu użyłam jawnie słowa proszę)... )-:

Są też rzeczy, których On chce, ale na które na pewno się nie zgodzę ze względu na moje oraz jego zdrowie. Jednak zdrowie moje i Jego są ważniejsze od praktyk BSDM.

Macie może jakieś słowa wsparcia dla mnie?

jak rozumiem, jesteś Xeną?

a więc, skoro nie możesz mu dać tego czego pragnie, to jest Twoja granica, to może trzeba pozwolic szukać mu szczęścia...gdzie indziej?

[pani_ani_mrau]

Napisane przez aneszna

jak rozumiem, jesteś Xeną?

a więc, skoro nie możesz mu dać tego czego pragnie, to jest Twoja granica, to może trzeba pozwolic szukać mu szczęścia...gdzie indziej?

Tak mnie nazywa. W tym problem, że nie chcemy się rozstać. Prawda jest taka, że ani On ani ja nie będziemy szczęśliwi z kimś innym. Co do zadawania bólu - mam blokadę psychiczną przy zastosowaniu mocniejszych argumentów. Co innego klamerka na sutku, a co innego "danie w gębę", które może może uszkodzić Mu uzębienie.

Jak więc miałabym zmuszać?

PS. Co do określenia "Pan" - napomknę tutaj, że jestem kobietą i nie lubię takiego określenia.

[201801022117]

Napisane przez pani_ani_mrau

Tak mnie nazywa. W tym problem, że nie chcemy się rozstać. Prawda jest taka, że ani On ani ja nie będziemy szczęśliwi z kimś innym. Co do zadawania bólu - mam blokadę psychiczną przy zastosowaniu mocniejszych argumentów. Co innego klamerka na sutku, a co innego "danie w gębę", które może może uszkodzić Mu uzębienie.

Jak więc miałabym zmuszać?

PS. Co do określenia "Pan" - napomknę tutaj, że jestem kobietą i nie lubię takiego określenia.

Przepraszam, ale czy możesz mi wytłumaczyć o co chodzi z kastracją którą on zrobił? Przynajmniej tak zrozumiałam.

Jak dla mnie, to oboje macie głęboko zakorzeniony problem w głowach. Ty masz żal do mężczyzn, pomimo to, męczysz się z kimś. Odpuść po prostu.

[pani_ani_mrau]

FreakChic: wystarczy, ze przeczytasz nasze posty na stronach 124-126. Za dużo pisania. Poza tym jak masz obrażać użytkowników tego wątku - proponuję wątek o tytule "hasiok" - tam jest miejsce na "problem w głowach" itp.

[201612280917]

Napisane przez pani_ani_mrau

FreakChic: wystarczy, ze przeczytasz nasze posty na stronach 124-126. Za dużo pisania. Poza tym jak masz obrażać użytkowników tego wątku - proponuję wątek o tytule "hasiok" - tam jest miejsce na "problem w głowach" itp.

To nie była obraza, tylko przypuszczenie. Całkiem słuszne moim zdaniem. FreakChik chciała pomóc. Myślę, że twoja awersja do mężczyzn nie jest taka dobra i może trzeba by było najpierw zrobić coś, żeby pogodzić się z przeszłością i pozbyć się problemu.

[ania_mrau]

Napisane przez RozowaKotka

To nie była obraza, tylko przypuszczenie. Całkiem słuszne moim zdaniem. FreakChik chciała pomóc. Myślę, że twoja awersja do mężczyzn nie jest taka dobra i może trzeba by było najpierw zrobić coś, żeby pogodzić się z przeszłością i pozbyć się problemu.

nie bardzo rozumiem(y) dlaczego wlasnie w tej awersji upatrujecie zrodlo problemu? czy problemy, ktore sie pojawily sa bezposrednio z moja plcia powiazane, bo wydaje mi sie, ze nie.. moja Pani mnie za faceta nie uwaza, ja sam siebie tez nie..

@FreakChic poczytaj sobie o burdizzo to bedziesz wiedziala co i jak