2016-07-08, 22:46 | #61 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 18 638
|
Dot.: Ze szkolnej ławki do ślubnego kobierca
Cytat:
Poza tym to nie był przykład na powód zerwania, tylko na rzeczy, które szkolna miłość utrudnia. Dla mnie bez sensu jest określanie, że dziecięco-nastoletni związek się udał, bo mają 23 lata i są po ślubie. Z perspektywy 40 na karku można by to było określić, ale nie tak wcześnie. Już pomijając, że część z tych par jest ze sobą, bo dorobili się dziecka, celowo lub nie. |
|
2016-07-08, 23:06 | #62 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 5 868
|
Dot.: Ze szkolnej ławki do ślubnego kobierca
[1=ce453443562697063682673 4dc4cc81c1d23e519_62b0fbf 266bee;62792596]To był tylko jeden przykład. Nie chciało mi się więcej wymyślać.
Poza tym to nie był przykład na powód zerwania, tylko na rzeczy, które szkolna miłość utrudnia. [/quote] Ja się poważnie pytam, co takiego twórcy tych teorii faktycznie robili, co bym im związek utrudniał. Wiadomo, że jak jedna osoba chce tego, druga tamtego i nie da się priorytetów pogodzić, to się ludzie rozchodzą. Ale nie rozumiem, co takiego przez bycie w związku z osobą, która ma podobny swiatopogląd, bla bla bla, robi się nagle takie trudne, żeby po dwudziestu latach nie móc odżałować. [1=ce453443562697063682673 4dc4cc81c1d23e519_62b0fbf 266bee;62792596] Dla mnie bez sensu jest określanie, że dziecięco-nastoletni związek się udał, bo mają 23 lata i są po ślubie. Z perspektywy 40 na karku można by to było określić, ale nie tak wcześnie. Już pomijając, że część z tych par jest ze sobą, bo dorobili się dziecka, celowo lub nie.[/QUOTE] Mnie bardziej rozbawiło pisanie o swoich eks w kontekście pasji gotowania, jak by się nie dało w dobie youtuba urozmaicić sobie w ten sposób wolnego czasu i bez chłopaka albo będąc w jednym, stabilnym związku. Faktycznie szaleństwo, jak nic chroni przed kryzysem wieku średniego. Jak pisałam, mało kto trafia za pierwszym razem, teorie autorki są z tyłka, ale już nie przesadzajmy z demonizowaniem takich związków. |
2016-07-09, 06:54 | #63 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2015-04
Wiadomości: 8 060
|
Dot.: Ze szkolnej ławki do ślubnego kobierca
Cytat:
Dziwi mnie wypowiedź osoby która "nie mogłaby być w takim związku". Jakby to miało wyglądać? Jesteś z chłopakiem rok, , są motyle, jesteś drugi rok -nic się nie kłócicie, kolejne lata lecą a wy macie podobne zainteresowania, z partnerem możesz rozmawiać o wszystkim. Przyczepić się możesz tylko do jakiejś pierdoły typu rzuca skarpety za łóżko, i co? zrywasz bo to młodzieńczy związek I to serio pytam bo jak czytam niektóre opinie to mam wrażenie, że mój związek, oparty na zaufaniu i szczerości nie powinien mieć miejsca a teraz to na zerwanie za późno więc powinnam się na rozwód szykować
__________________
No one else will ever know the strength of my love for you...after all, you are the only one who knows what my heart sounds like from the inside |
|
2016-07-09, 07:27 | #64 | |
po drugiej stronie szafy
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
|
Dot.: Ze szkolnej ławki do ślubnego kobierca
Cytat:
Nie wiem co w tym oburzającego, że patrzy się na swój pierwszy związek i myśli się o nim z rozczuleniem, ale niczym poza tym
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany |
|
2016-07-09, 07:56 | #65 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 4 591
|
Dot.: Ze szkolnej ławki do ślubnego kobierca
Nie wiem skąd wy macie te dane o rozwodach wśród "wczesnych " par? Większość moich koleżanek poznała mężów w szkole. Mając 16,17 lat a jedna nawet 14 . Wszystkie nadal są razem ,żeby była jasność ,ja już 22 lata po ślubie Męża poznałam mając lat 16 ,więc jestem tuż po 40 -stce .Dzieci mamy już prawie dorosłe.Kryzysu ,że się nie wyszalałam nie mam , bo się wyszalałam. A nie ,na szczęście ,niektóre doświadczenia mnie ominęły.Nie miałam wieloletniego ,traumatycznego związku np,że mnie ktoś zranił i porzucił( albo ja jego), nie miałam wielu partnerów seksualnych ( jeden jest aż nadto aktywny) .Przed mężem non stop byłam zakochana i z kimś chodziłam.Żadne imprezy mnie nie ominęły. Rozwiodły się dwie znajome ,na grono 12 dobrych koleżanek szkolnych.Co ciekawe,mężów poznały około 20-stki. Rozwiodły się baardzo szybko .I czego to dowodzi? Niczego .Miały pecha + parcie na ślub, bo wszyscy już ochajtani.
Ale... Uczciwie trzeba przyznać ,że w mojej szkole szkole średniej ,w tamtych czasach ,po prostu większość ludzi była już w związku, wcześniej myślała o stabilizacji i życiu na własną rękę. Większość dziewczyn marzyła o dobrym mężu i ładnym domku ,nie o karierze ,wymarzonych studiach( choć oczywiście super jeśli się udało). To się zaczęło zmieniać i robić powszechne trochę później. Edytowane przez robcia Czas edycji: 2016-07-09 o 08:07 |
2016-07-09, 08:24 | #66 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 9 280
|
Dot.: Ze szkolnej ławki do ślubnego kobierca
znam jedna, są razem od początku gimnazjum a teraz mają 23 - 26 lat. W tym roku idę na ich ślub
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2016-07-09, 08:25 | #67 |
lokalna gwiazda
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Mazury
Wiadomości: 19 804
|
Dot.: Ze szkolnej ławki do ślubnego kobierca
Mam wrażenie, że autorka jest nastolatką, bo naprawdę, żeby myśleć, że prawdziwa miłość tylko przed dwudziestką, bo potem to tylko starość i śmierć.
Zna parę, która poznała się po czterdziestce. Miłość można spotkać w każdym wieku. |
2016-07-09, 08:31 | #68 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 16 089
|
Dot.: Ze szkolnej ławki do ślubnego kobierca
ja znam jedna parę ona zaszła w ciążę jako 15 latka on miał lat 16 .
do dziś są razem mają po 43-44 lata ślub wzięli chyba 5 lat temu są już dziadkami (w tamtym roku zostali),nie mają więcej dzieci |
2016-07-09, 08:32 | #69 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2015-04
Wiadomości: 8 060
|
Dot.: Ze szkolnej ławki do ślubnego kobierca
Cytat:
Robcia fajnie, że się wypowiedziałaś choć mam wrażenie, że zaraz się dowiesz, że jesteś jedyną czy coś w tym stylu Czemu ludzie którzy są ze sobą np 10 lat bo są ze sobą np od liceum mają większe szanse wg niektórych na rozstanie niż te które wzięły ślub mając 26 a znali się rok czy dwa. To jest takie bezsensowne gdybanie kwestia doboru partnera. Można źle trafić mając 16,25 czy 30 tak samo w drugą stronę.
__________________
No one else will ever know the strength of my love for you...after all, you are the only one who knows what my heart sounds like from the inside |
|
2016-07-09, 08:36 | #70 | |
po drugiej stronie szafy
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
|
Dot.: Ze szkolnej ławki do ślubnego kobierca
Cytat:
Wcale nie jest jedyną, po prostu "za jej czasów" ludzie faktycznie mieli nieco inne priorytety.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany |
|
2016-07-09, 08:49 | #71 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2015-04
Wiadomości: 8 060
|
Dot.: Ze szkolnej ławki do ślubnego kobierca
Cytat:
Ludzie mieli inne priorytety no ale co z tego? Ja w czasie w którym jestem z TZ'em poszłam na studia, pracowałam, nie zakopałam się w pieluchach czy uwiłam gniazdko mając 20 czy coś. Normalnie pod tym względem moje życie wyglądało jak życie moich koleżanek które nie miały faceta od liceum. Jedyna różnica to ilość partnerów łóżkowych zapewne. Ślub wzięłam później jak już byłam pewna i dojrzała do tego. A piszę to by pokazać, że ludzie są różni i moim zdaniem nie ma co przekreślać takich związków. Znam też pary co w ciągu roku poznali się i ślub wzięli, normalnie każdy by tylko czekał aż się rozwiodą a tu niespodzianka bo naprawdę się dobrali. Różnie może być.
__________________
No one else will ever know the strength of my love for you...after all, you are the only one who knows what my heart sounds like from the inside Edytowane przez LittleBeetle Czas edycji: 2016-07-09 o 09:03 |
|
2016-07-09, 09:02 | #72 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 4 591
|
Dot.: Ze szkolnej ławki do ślubnego kobierca
Napisałam o "moich czasach" w kontekście czyjejś wypowiedzi ,że młodociane pary rozwodzą się po 40-stce ,bo dociera do nich,co straciły. No więc właśnie jestem po 40-stce i mogę zaprzeczyć.
Część ludzi podchodzi do tematu jakby małżeństwo to był koniec wolności i jarzmo na szyję. Kiedy twój mąż/partner jest również twoim najlepszym kumplem i przyjacielem nic się nie kończy, wszystko się zaczyna. |
2016-07-09, 09:03 | #73 |
po drugiej stronie szafy
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
|
Dot.: Ze szkolnej ławki do ślubnego kobierca
No właśnie ja. I większość tu się wypowiadających pisze o własnych doświadczeniach
Nic, po prostu inne sprawy były dla nich ważne. Dla mojej kuzynki od studiów na drugim końcu kraju był ważniejszy związek, wtedy to było normalne, jak teraz poczytasz wątki na Wizażu, w których młode dziewczyny pytają czy związek czy rozwój gdzieś daleko, to większość odpowiedzi będzie "kariera, studia" itd. To pokazuje jak się to wszystko zmienia I tyle.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany |
2016-07-09, 09:07 | #74 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2015-04
Wiadomości: 8 060
|
Dot.: Ze szkolnej ławki do ślubnego kobierca
Cytat:
Chodziło mi tylko by pokazać, że różnie życie może się potoczyć jeśli akurat układa się fajnie w dwójkę to niech się układa, ktoś lubi być singlem też fajnie. Chodzi mi, że nie ma co od razu krytykować takich związków i spisywać na porażkę, każdemu może się nie udać niezależnie od wieku. Mi akurat TZ nie przeszkodził w studiowaniu, ja mu w tym czasie mocno kibicowałam i jego kariera zawodowa jest bardzo imponująca w tym momencie więc jak widać ja też mu nie przeszkodziłam. w razie czego napiszę jeszcze raz, żeby nie było, że się zgadzam z postem autorki bo tak nie jest, teoria wyssana z palca aczkolwiek zdarzają się takie pary, nie jest ich na pewno wiele ale gdzieś tam są.
__________________
No one else will ever know the strength of my love for you...after all, you are the only one who knows what my heart sounds like from the inside Edytowane przez LittleBeetle Czas edycji: 2016-07-09 o 09:16 |
|
2016-07-09, 11:19 | #75 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 5 868
|
Dot.: Ze szkolnej ławki do ślubnego kobierca
Cytat:
Też uważam, że związki mnie wiele nauczyły, chociaż akurat kilku bolesnych doświadczeń wolałabym sobie oszczędzić. Raczej nie sądzę, żebym za te 10-15 lat miała żałować, że jeszcze parę razy mi się noga nie powinęła, bo to taka wspaniała okazja do rozwoju osobistego. Nie za bardzo też rozumiem komentarze w stylu "zawsze jeszcze możecie się rozwieść, pogadamy za kilka lat", dlaczego nasze młodzieńcze związki, które się rozpadły, miały by działać wzbogacająco, a czyjś nieudany związek to powód do żalu na stare lata. |
|
2016-07-09, 13:29 | #76 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 12 833
|
Dot.: Ze szkolnej ławki do ślubnego kobierca
W moim otoczeniu jest mnóstwo par, które są razem od gimnazjum. Najlepszy przykład to moja przyjaciółka. Od 13 roku życia z jednym chłopakiem, teraz mężem. Co prawda mieli dwa kryzysy, byli w tym czasie w innych związkach, ale zawsze do siebie wracali
Tż brat też z jedną dziewczyną od 15 roku zycia. Osobiście nie generalizuję czy uda im się czy nie, ale ja nie chciałabym żyć z jedną osobą całe życie i nie mieć żadnego porównania. Czułabym, że ominął mnie bardzo ważny etap w zyciu. Edytowane przez lulka19 Czas edycji: 2016-07-09 o 13:34 |
2016-07-09, 13:36 | #77 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2016-05
Wiadomości: 33
|
Dot.: Ze szkolnej ławki do ślubnego kobierca
Właśnie słyszę różne opinie odnośnie tego kiedy zacząć związek. Jedni mówią, że nastoletni czas to zabawy, imprezy, seks owszem, ale nie na stałe z jednym człowiekiem, że jak uczucia to bardziej jakieś zauroczonka, małe miłostki na chwilę, a nie wielkie emocje na lata, że to nie ten czas, potem tacy ludzie lądują po wyszaleniu się na portalach randkowych w wieku 26+ i nieustannie szukają partnera życiowego z prawdziwego zdarzenia, jednym się udaje, a inni wpadają w uzależnienie, które nic nie przynosi, prowadzi do tego, że człowiek rocznie poznaje setki ludzi, chodzi na setki randek, ale nadal jest sam...
Inni znów chcą przeżyć miłość prawdziwą już w gimnazjum, licem, miałam kilka koleżanek, które wiele czasu marnowały na próby zainteresowania sobą kolegów w szkole, którzy nie byli zainteresowani żadnymi związkami, tym bardziej z takimi desperatkami, jak nazywano je w kuluarach. I znów, trafiła się komuś dobra partia w gim, lo, to byli ze sobą, nawet nic nie planując, tylko czas leciał, uczucie wzrastało, nie obejrzeli się, a tu mają po 23 lata i są narzeczeństwem, małżeństwem, bo chcieli a nie dlatego, że wpadli i musieli się pobrać, bo takie pary też znam. Są też ci, którzy poznali w wieku 20+ i żałowali, że nie poznali się wcześniej. Czasami słyszę od koleżanek, że żałują że tyle czasu musiały czekać na miłość, szkoda że nie trafili na siebie parę lat wcześniej. Myślę, że te gimnazjalistki, licealistki, nie myślą jak poważni ludzie 25+, nie kalkulują aż tak, tylko podoba im się chłopak, one jemu też, więc są razem, a potem wychodzi, że to jest traf w 10 i biorą ślub. A ci, którzy żałują, że się nie wyszaleli, że nie poznali innego ciała, że 8 lat z jednym partnerem w łóżku, to wg mnie nie są szczęśliwi ludzie, bo dobry związek będzie dawał radość przez wiele lat i nie będzie tęsknoty do nieznanego. |
2016-07-09, 15:54 | #78 | ||
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 673
|
Dot.: Ze szkolnej ławki do ślubnego kobierca
Cytat:
Sama nie wiem, czy wytrzymałabym z taką osobą jaką byłam w liceum 10 lat temu - raczej nie. Dopiero studia i później praca, nowo poznani ludzie, zmiana miejsca zamieszkania, podróże i kolejne pozytywne i negatywne doświadczenia życiowe, hobby, nowe pasje zmieniły mnie o 180 stopni. Moje wyobrażenia co do związku i partnera też uległy zmianie i nie wiem czy mogłabym być z sympatiami, jakimi darzyłam pewnych chłopaków z liceum, czy początków studiów. Okres 18-25 ludzie bardzo się zmieniają widzę to też po moich znajomych. A wracając do tematu, autorko wątku nie ma recepty na udany związek - zwłaszcza łapanie chłopaka od szkoły podstawowej. Znam takie pary z gimnazjum/ liceum - przetrwały tylko te co są w związku małżeńskim z dziećmi (oczywiście nie wszystkie planowały tak szybkie powiększenie rodziny). Ale jakoś żyją i chyba jest dobrze. ---------- Dopisano o 15:54 ---------- Poprzedni post napisano o 15:48 ---------- Cytat:
Każdy jest inny, każdy może poznać kogoś dla siebie w innym wieku. Ostatnio moja dalsza znajoma poznała po 35 roku super mężczyznę, a teraz urodziła córeczkę. Co ma płakać bo od liceum nie była już w związku małżeńskim czy jak? Rozumiem, że ty już po ślubie? Szukasz jakieś potwierdzenia dla swojego życia? Ludzie w szczęśliwym związku nie zakładają tak idiotycznych tematów. Edytowane przez 201704110957 Czas edycji: 2016-07-09 o 15:56 |
||
2016-07-09, 16:14 | #79 | ||
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 18 638
|
Dot.: Ze szkolnej ławki do ślubnego kobierca
Cytat:
Cytat:
Zapisz
|
||
2016-07-09, 16:21 | #80 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 5 868
|
Dot.: Ze szkolnej ławki do ślubnego kobierca
Cytat:
Oczywiście, że człowiek zbiera doświadczenia i zmienia się całe życie i na tym 25 roku życia to się nie kończy. Dotyczy to zresztą również partnera, ci chłopcy, w których się podkochiwałaś w liceum też już nie są nastolatkami. Ale żeby tak absolwent różnił się o 180 stopni od maturzysty sprzed kilku lat - to raczej wyjątek, niż reguła. Nawet u tych osób, które raz medytują w Nepalu, innym razem trenują cross fit a Nowym Jorku, ta tendencja do zmian i szukania czegoś nowego jest właśnie elementem stałym. Jeśli kiedyś zdecydują się usiąść w kapciach, to przynajmniej będą sobie mieszkanie dwa razy w sezonie przemeblowały, jednego dnia będą wojującymi weganami, by za chwilę "odnaleźć siebie" na diecie Atkinsa itd. Edytowane przez 201705042038 Czas edycji: 2016-07-09 o 16:28 |
|
2016-07-09, 16:21 | #81 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2015-04
Wiadomości: 8 060
|
Dot.: Ze szkolnej ławki do ślubnego kobierca
Cytat:
Studiowałam, pracowałam, poznawałam nowych ludzi, zmieniałam miejsce zamieszkania w tym raz zmieniłam kontynent, mam inne pasje niż 10 lat temu, zmieniłam się i uwaga wszystko przy jednym facecie, da się? da tylko trzeba trafić. To, że teraz patrzy się z uśmiechem na młodzieńcze związki to znak, że było fajnie ale to nie byli kandydaci na mężów, ot nie trafił swój na swego i tyle. Robcia no przecież to jest uwiązanie ani studiować się nie da, pracować nie można tylko w domu przy garach, jeszcze często wśród pieluch tak nas Ci TZ'ci uwiązali
__________________
No one else will ever know the strength of my love for you...after all, you are the only one who knows what my heart sounds like from the inside |
|
2016-07-09, 17:13 | #82 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 673
|
Dot.: Ze szkolnej ławki do ślubnego kobierca
Cytat:
Nie każdy samotny człowiek jest szczęśliwy i nie każdy w związku też. Ty masz szczęście, bo trafiłaś super, ale jak ktoś inny trafi tak dobrze po 25 czy 30 to jego związek ma być gorszy bo nie byli od liceum? Bardziej chodzi o absurdalność tego wątku który zakłada, że szczęśliwi są tylko Ci co poznali się w liceum i są do tej pory razem. |
|
2016-07-09, 17:28 | #83 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2015-06
Wiadomości: 1 076
|
Dot.: Ze szkolnej ławki do ślubnego kobierca
Cytat:
|
|
2016-07-09, 17:33 | #84 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2015-04
Wiadomości: 8 060
|
Dot.: Ze szkolnej ławki do ślubnego kobierca
Cytat:
Cytat:
Co o ostatniego to oczywiście się z Tobą zgadzam, teoria wyssana z palca I absolutnie nie uważam, że mój związek jest lepszy niż związek powstały później, nie to się liczy i to już pisałam, nie istotny jest czas powstania a bardziej dojrzałość osób pomijam szczerość i zaufanie itp bo to oczywistość.
__________________
No one else will ever know the strength of my love for you...after all, you are the only one who knows what my heart sounds like from the inside |
||
2016-07-09, 18:15 | #85 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2016-07
Wiadomości: 176
|
Dot.: Ze szkolnej ławki do ślubnego kobierca
.
Edytowane przez 201706051008 Czas edycji: 2016-12-24 o 20:31 |
2016-07-09, 18:26 | #86 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 5 868
|
Dot.: Ze szkolnej ławki do ślubnego kobierca
Cytat:
Wg mnie te podstawowe rysy naszej osobowości, temperament, motywy działania i system wartości itd wcale tak łatwo się nie zmieniają. Oczywiście, jakoś to się koryguje wraz z wiekiem i doświadczeniem, ale w mnogości ludzkich charakterów to, co nam się wydaje 180 stopni, to może być pięć stopni, jak nie trzy. Co ma oczywiście spore znaczenie, ale znów bym nie przesadzała z tym całkiem nowym sobą. |
|
2016-07-09, 18:35 | #87 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2016-07
Wiadomości: 176
|
Dot.: Ze szkolnej ławki do ślubnego kobierca
.
Edytowane przez 201706051008 Czas edycji: 2016-12-24 o 20:28 |
2016-07-09, 19:06 | #88 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2015-06
Wiadomości: 1 076
|
Dot.: Ze szkolnej ławki do ślubnego kobierca
Cytat:
No to byłam gorliwą katoliczką, a ateistką jestem raczej lajtową :p. W każym razie na pewno nie wojującą, bo nawet lubię wejść do kościoła czy raz na jakiś czas nawet pójść na mszę, uspokaja mnie to. I szanuję ludzi, którzy są wierzący. Bardziej chodziło mi o to, że ta zmiana niosła za sobą przede wszystkim zmiany w poglądach, np. kiedyś byłam przeciwna aborcji, teraz zupełnie nie. Itp. Odnośnie hobby się zgadzam, ale sama o hobby nie wspominałam. U mnie to chyba chodziło właśnie o to, że po prostu - dopiero wtedy zaczęłam dojrzewać, wyrabiać sobie własne poglądy, weryfikować te wpajane mi w dzieciństwie. Być może większość ludzi robi to wcześniej, nie wiem. Niektórzy w ogóle tego nie robią. Ale zgadzam się, że jeśli ktoś już jest w miarę ukształtowany, to potem jakichś super wielkich zmian nie ma. Edytowane przez 201712242137 Czas edycji: 2016-07-09 o 19:15 |
|
2016-07-09, 19:28 | #89 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2016-04
Wiadomości: 1 700
|
Dot.: Ze szkolnej ławki do ślubnego kobierca
Cytat:
Osobiście nie wyszłabym za mąż za pierwszego poważnego chłopaka, ponieważ moje oczekiwania i wymagania przerosły go. Czy ja grzeszę taką opinią? Nie neguję, że innym osobom się przytrafiają takie związki i one mogą być nawet udane. Ale czy kłamię, mówiąc, że te osoby nie zaznały innego? Nie zobaczyły, jak to jest żyć z kimś innym. To tylko fakt, który jednym przeszkadza, a innym nie. Gdybym była wciąż z tym chłopakiem, szczęśliwa - to owszem, byłabym z nim dalej. Ale nie jestem i wiem, że zbyt zmieniliśmy się by dać radę to utrzymać. Wiem, że ja jako osoba tak się zmieniałam i dojrzewałam, że aktualnie nie zwróciłabym uwagi na osobę z którą byłam wtedy i którą wtedy szczerze kochałam. Tylko tyle i aż tyle. Pozdrawiam |
|
2016-07-09, 20:28 | #90 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2015-04
Wiadomości: 8 060
|
Dot.: Ze szkolnej ławki do ślubnego kobierca
Cytat:
Trochę takie generalizowanie, że nie zaznały czego innego. Skąd wiadomo, że takie osoby nie miały partnerów wcześniej? Można gdybać. Chyba nie ma sensu ciągnąć dyskusji bo w głównym temacie chyba wszyscy są zgodni
__________________
No one else will ever know the strength of my love for you...after all, you are the only one who knows what my heart sounds like from the inside |
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 09:41.