Ocena na profilu oceniającym pracodawców

**201708280929** · 2017-08-21, 17:11

tl;dr: Oceniłam pracodawcę na portalu do oceny pracodawców i teraz firma mnie szuka. Co robić?

Wersja długa:

Kilka tygodni temu miałam rozmowę o pracę.

Atmosfera była naprawdę kiepska. Na początku nie zaproponowano mi nic do picia (to był upalny dzień, ja jechałam z miasta oddalonego o 200 km i błądziłam trochę, żeby znaleźć biuro, naprawdę chciało mi się pić). Poza tym, moi rozmówcy - peers, osoby w moim wieku i z porównywalnym do mnie doświadczeniem - były naprawdę średnio sympatyczne. Nie jest to karalne, natomiast żałowałam, że w ogóle tam pojechałam, bo od początku było jasne, że mnie tam nie chcieli.

Tę średnią sympatyczność trudno opisać, ale spróbuję. Np. przedstawiając się powiedziałam, że pracuje w firmie X, w dziale Y. Chłopak przerwał i spytał, czy na pewno pracuję w X, czy w jakiejś firmie córce Y. Potwierdziłam, że w X, w dziale Y. Na to on jeszcze raz naciskał i kilkakrotnie potwierdzał czy na pewno jest to X. Nie dość, że X miałam w CV, potwierdziłam mu to podczas rozmowy, to w aplikacji było moje świadectwo zatrudnienia w X.

Inna sprawa - pytanie jak zabrałabym się za zadanie X. Mówię, że najpierw przeprowadziłabym analizę Y, potem Z. Na to dziewczyna z wyrazem niedowierzania na twarzy, czy dobrze mnie rozumie, że zrobiłabym to na podstawie Z. Poprawiam ją, że najpierw Y, potem Z. Jestem pewna, że to było dobre rozwiązanie. Samo Z nie, ale Y i Z, tak. Poza tym, użyłam niemiecką nazwę tej metody (na 100% prawidłową a po niem. mówię biegle, więc na 100% mnie zrozumiała), dziewczyna mnie poprawia czy mam na myśli - i tu użyła angielskiej nazwy, którą oczywiście też znam - użyłam niemieckiej, bo rozmowa odbywała się po niemiecku.

Albo ostatnie pytanie, miałam oszacować liczbę reklamówek sprzedawanych rocznie w kraju. Zrobiłam to raczej dobrze. Pani mi na końcu powiedziała, że ta cyfra jest znacznie większa odnosząc się do liczby reklamówek produkowanych rocznie w kraju. Reklamówki kupowane i produkowane to jednak nie to samo… Bo reklamówki są też rozdawane jak np. kupujesz ciuchy albo w supermarketach.

Takich kwiatków było kilka. Moi rozmówcy od początku byli na nie i jeszcze przed wyjściem wiedziałam, że mnie odrzucą. Ale wiem, że na kilka pytań odpowiedziałam kiepsko, więc to nie jest tak, że czuję się potraktowana bardzo nie fair. Raz na wozie, raz pod wozem - akceptuję ich decyzję. Nie oczekuję, że rozmowy będą super przyjemne, ale zazwyczaj odbywają się one w nieco przyjaźniejszej atmosferze.

Kilka tygodni po rozmowie napisałam na jednym z portali, gdzie ocenia się rekrutacje, że rozmówcy byli aroganccy oraz że po raz pierwszy raz w życiu zdarzyło mi się, że nie zaproponowano mi niczego do picia. Czyli sama prawda.

I teraz dzisiaj rano dostaję telefon od szefa w tej firmie. Miałam wyłączony telefon i pewnie dopiero jutro będę mogła oddzwonić.

Sądzę, że chodzi o tę anonimową ocenę online. Opublikowałam ją kilka tygodni po rozmowie, sądziłam, że 100% mnie nie zidentyfikują, widocznie mają mało kandydatów.

Nie jestem pewna co mu powiedzieć jutro. Nie chcę wyjść na osobę, która jest zła, że została odrzucona - bo zła nie jestem, po prostu byłam zaskoczona tym, jak przebiegła ta rozmowa. Ale utrzymywać, że nie wiem, o co chodzi, czy wprost powiedzieć, że tak, to ja opublikowałam ten komentarz i argumentować, że to prawda? Nie chcę robić sobie wrogów, z tym szefem nie rozmawiałam, może jest sympatyczniejszy. Nie mam też ochoty na żadne konfrontacje i tym podobne. Nie chcę się tą sprawą zajmować nigdy więcej.

Że w tej (małej) firmie jestem spalona to wiem, nie trzeba mi tego powtarzać.

Timon i Pumba · 2017-08-22, 16:02

Treść usunięta

**201803071148** · 2017-08-22, 16:12

autorko, i co z tą rozmową?

**201708280929** · 2017-08-22, 19:05

Cytat:

Napisane przez bramborky

autorko, i co z tą rozmową?

Dzwoniłam wczoraj wieczorem. Nie odebrał.

Właściwie nie wiem jaki jest savoir-vivre w takiej sytuacji. Przeczekałam kilka sygnałów, automatyczna sekretarka się nie odezwała, odłożyłam i więcej nie próbowałam.

Numer był ok, chyba, że błędny mi nagrał na sekretarce.

**201803071148** · 2017-08-22, 19:18

Cytat:

Napisane przez powolutku

Dzwoniłam wczoraj wieczorem. Nie odebrał.

Właściwie nie wiem jaki jest savoir-vivre w takiej sytuacji. Przeczekałam kilka sygnałów, automatyczna sekretarka się nie odezwała, odłożyłam i więcej nie próbowałam.

Numer był ok, chyba, że błędny mi nagrał na sekretarce.

Spróbuj w godzinach pracy, tak do 16

Nikt nie będzie Cię ścigać o złą opinię, a jak, jakimś cudem, zapytają o powód to masz przecież argumenty dlaczego tak oceniłaś- i powiesz, że osoby z hr to jakieś nieporozumienie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

**201708280929** · 2017-08-22, 19:20

Cytat:

Napisane przez bramborky

Spróbuj w godzinach pracy, tak do 16

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Sądzę, że skoro dzwoniłam na komórkę to widział, że dzwoniłam i powinien oddzwonić jeśli nadal chce ze mną rozmawiać.

Pracuję w takiej branży, że godziny pracy to tak przynajmniej do 20:00.

A z biura trudno mi zadzwonić. Wczoraj dzwoniłam ok. 19:00.

**201803071148** · 2017-08-22, 19:28

Cytat:

Napisane przez powolutku

Sądzę, że skoro dzwoniłam na komórkę to widział, że dzwoniłam i powinien oddzwonić jeśli nadal chce ze mną rozmawiać.

Pracuję w takiej branży, że godziny pracy to tak przynajmniej do 20:00.

A z biura trudno mi zadzwonić. Wczoraj dzwoniłam ok. 19:00.

Gdyby dzwonił w sprawie pracy, byłabyś skłonna się przenieść, czy ze względu na rozmowe i warunki nie bardzo?
Jak nie, to nie ma sensu dzwonić drugi raz.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

**201708280929** · 2017-08-22, 19:36

Cytat:

Napisane przez bramborky

Gdyby dzwonił w sprawie pracy, byłabyś skłonna się przenieść, czy ze względu na rozmowe i warunki nie bardzo?
Jak nie, to nie ma sensu dzwonić drugi raz.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Oni przysłali mi już odmowę po rozmowie.

[EDIT] Ale odnośnie fragmentu, który dopisałaś: to nie byli ludzie z HR. To byliby moi współpracownicy. W mojej branży jest teraz taka moda, że pierwsza rozmowa odbywa się z ludźmi, którzy pracują na twoim poziomie, dopiero jak przejdziesz rozmawiasz z osobą, która ma być twoim szefem. (Zupełnie bez sensu. Przecież to oczywiste, że kryteria, którymi kierują się ludzie, którzy by z tobą pracowali i konkurowali o awanse o podwyżki i kryteria szefowstwa są inne!).

HR zajmuje się właściwie tylko preselekcją cefałek.

**201803071148** · 2017-08-22, 23:38

Cytat:

Napisane przez powolutku

Oni przysłali mi już odmowę po rozmowie.

[EDIT] Ale odnośnie fragmentu, który dopisałaś: to nie byli ludzie z HR. To byliby moi współpracownicy. W mojej branży jest teraz taka moda, że pierwsza rozmowa odbywa się z ludźmi, którzy pracują na twoim poziomie, dopiero jak przejdziesz rozmawiasz z osobą, która ma być twoim szefem. (Zupełnie bez sensu. Przecież to oczywiste, że kryteria, którymi kierują się ludzie, którzy by z tobą pracowali i konkurowali o awanse o podwyżki i kryteria szefowstwa są inne!).

HR zajmuje się właściwie tylko preselekcją cefałek.

Wait, ale Ci ludzie są z tamtej firmy czy z jakiejś zewnętrznej?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

**201708280929** · 2017-08-23, 16:37

Cytat:

Napisane przez bramborky

Wait, ale Ci ludzie są z tamtej firmy czy z jakiejś zewnętrznej?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dlaczego mieliby być z zewnętrznej?

nelciak · 2017-08-25, 18:33

Osterhase, to ty?

Trochę dziwne z tym szefem. Moim zdaniem gdyby bardzo chciał z tobą porozmawiać, np. w celu przeprosin, wysłałby maila.

Jeśli nie chcesz się więcej zajmowac to sprawą, to po co masz się tym przejmować bardziej niż on się przejmuje?

2017-08-21, 17:11	#1
201708280929 Konto usunięte Zarejestrowany: 2013-06 Wiadomości: 204	Ocena na profilu oceniającym pracodawców tl;dr: Oceniłam pracodawcę na portalu do oceny pracodawców i teraz firma mnie szuka. Co robić? Wersja długa: Kilka tygodni temu miałam rozmowę o pracę. Atmosfera była naprawdę kiepska. Na początku nie zaproponowano mi nic do picia (to był upalny dzień, ja jechałam z miasta oddalonego o 200 km i błądziłam trochę, żeby znaleźć biuro, naprawdę chciało mi się pić). Poza tym, moi rozmówcy - peers, osoby w moim wieku i z porównywalnym do mnie doświadczeniem - były naprawdę średnio sympatyczne. Nie jest to karalne, natomiast żałowałam, że w ogóle tam pojechałam, bo od początku było jasne, że mnie tam nie chcieli. Tę średnią sympatyczność trudno opisać, ale spróbuję. Np. przedstawiając się powiedziałam, że pracuje w firmie X, w dziale Y. Chłopak przerwał i spytał, czy na pewno pracuję w X, czy w jakiejś firmie córce Y. Potwierdziłam, że w X, w dziale Y. Na to on jeszcze raz naciskał i kilkakrotnie potwierdzał czy na pewno jest to X. Nie dość, że X miałam w CV, potwierdziłam mu to podczas rozmowy, to w aplikacji było moje świadectwo zatrudnienia w X. Inna sprawa - pytanie jak zabrałabym się za zadanie X. Mówię, że najpierw przeprowadziłabym analizę Y, potem Z. Na to dziewczyna z wyrazem niedowierzania na twarzy, czy dobrze mnie rozumie, że zrobiłabym to na podstawie Z. Poprawiam ją, że najpierw Y, potem Z. Jestem pewna, że to było dobre rozwiązanie. Samo Z nie, ale Y i Z, tak. Poza tym, użyłam niemiecką nazwę tej metody (na 100% prawidłową a po niem. mówię biegle, więc na 100% mnie zrozumiała), dziewczyna mnie poprawia czy mam na myśli - i tu użyła angielskiej nazwy, którą oczywiście też znam - użyłam niemieckiej, bo rozmowa odbywała się po niemiecku. Albo ostatnie pytanie, miałam oszacować liczbę reklamówek sprzedawanych rocznie w kraju. Zrobiłam to raczej dobrze. Pani mi na końcu powiedziała, że ta cyfra jest znacznie większa odnosząc się do liczby reklamówek produkowanych rocznie w kraju. Reklamówki kupowane i produkowane to jednak nie to samo… Bo reklamówki są też rozdawane jak np. kupujesz ciuchy albo w supermarketach. Takich kwiatków było kilka. Moi rozmówcy od początku byli na nie i jeszcze przed wyjściem wiedziałam, że mnie odrzucą. Ale wiem, że na kilka pytań odpowiedziałam kiepsko, więc to nie jest tak, że czuję się potraktowana bardzo nie fair. Raz na wozie, raz pod wozem - akceptuję ich decyzję. Nie oczekuję, że rozmowy będą super przyjemne, ale zazwyczaj odbywają się one w nieco przyjaźniejszej atmosferze. Kilka tygodni po rozmowie napisałam na jednym z portali, gdzie ocenia się rekrutacje, że rozmówcy byli aroganccy oraz że po raz pierwszy raz w życiu zdarzyło mi się, że nie zaproponowano mi niczego do picia. Czyli sama prawda. I teraz dzisiaj rano dostaję telefon od szefa w tej firmie. Miałam wyłączony telefon i pewnie dopiero jutro będę mogła oddzwonić. Sądzę, że chodzi o tę anonimową ocenę online. Opublikowałam ją kilka tygodni po rozmowie, sądziłam, że 100% mnie nie zidentyfikują, widocznie mają mało kandydatów. Nie jestem pewna co mu powiedzieć jutro. Nie chcę wyjść na osobę, która jest zła, że została odrzucona - bo zła nie jestem, po prostu byłam zaskoczona tym, jak przebiegła ta rozmowa. Ale utrzymywać, że nie wiem, o co chodzi, czy wprost powiedzieć, że tak, to ja opublikowałam ten komentarz i argumentować, że to prawda? Nie chcę robić sobie wrogów, z tym szefem nie rozmawiałam, może jest sympatyczniejszy. Nie mam też ochoty na żadne konfrontacje i tym podobne. Nie chcę się tą sprawą zajmować nigdy więcej. Że w tej (małej) firmie jestem spalona to wiem, nie trzeba mi tego powtarzać.

2017-08-22, 16:02	#2
Timon i Pumba hakuna matata Zarejestrowany: 2016-06 Wiadomości: 22 754	Dot.: Ocena na profilu oceniającym pracodawców Treść usunięta Edytowane przez Timon i Pumba Czas edycji: 2023-12-12 o 20:49

2017-08-22, 16:12	#3
201803071148 Konto usunięte Zarejestrowany: 2017-06 Wiadomości: 1 468	Dot.: Ocena na profilu oceniającym pracodawców autorko, i co z tą rozmową?

2017-08-25, 18:33	#11
nelciak Zadomowienie Zarejestrowany: 2007-10 Wiadomości: 1 989	Dot.: Ocena na profilu oceniającym pracodawców Osterhase, to ty? Trochę dziwne z tym szefem. Moim zdaniem gdyby bardzo chciał z tobą porozmawiać, np. w celu przeprosin, wysłałby maila. Jeśli nie chcesz się więcej zajmowac to sprawą, to po co masz się tym przejmować bardziej niż on się przejmuje?

Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)