Kolezanka z pracy - co dalej? - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Praca i biznes

Notka

Praca i biznes W tym miejscu rozmawiamy o pracy i biznesie. Jeśli szukasz pracy, planujesz ją zmienić lub prowadzisz własny biznes, to miejsce jest dla ciebie.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2017-09-04, 19:25   #1
mmagnoliumm
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2017-03
Wiadomości: 32

Kolezanka z pracy - co dalej?


Dziewczyny,

4 miesiace temu zatrudnilam się w pewnej firmie. Na chwile obecna z zarobkow jestem zadowolona, a i praca, czego się w ogole nie spodziewalam, bardzo mi się podoba i sprawia mi przyjemność. Jest jednak pewna osoba, która bardzo utrudnia mi codzienne funkcjonowanie w firmie, mianowicie, przeokropna kolezanka, przy ktorej jestem zmuszona siedziec.

Na wstepie zaznacze, ze w firmie pracuje bardzo malo osob wlacznie z samym szefostwem. Generalnie jest tyle stanowisk pracy, ile faktycznie musi byc, kazdy ma swoje miejsce, wiec sila rzeczy nie uda mi się nigdzie przenieść – to wlasnie przy tej pracownicy siedze od początku, gdyz ona przyuczala mnie do zadan. Pewnie niektore z Was wpadlyby na pomysl, abym poprosila o przeniesienie, ale w związku z takim stanem rzeczy jest to niemożliwe.
Wspomne tez, ze to nie jest moja przelozona, wiec praktycznie jesteśmy rownymi sobie pracownikami. Ona jest ode mnie kilkanaście lat starsza, ale ja nie wyszlam ledwo co z liceum i nie jestem gowniara, która moglaby sobie pomiatac, co wlasnie robi. Jeśli chodzi o nasze charaktery, to jesteśmy całkowitymi przeciwieństwami – ona cwana, pewna siebie, wredna, niemila (oczywiście nie dla szefostwa), ja raczej dobrze chce zyc z ludzmi i nie mam wyrabane na to, co kto o mnie mysli (raczej się tym przejmuje, niestety…). No i jest roznica w naszym doświadczeniu – ona pracuje tam już nieco mniej niż 3 lata, jest doswiadczona, zna się na rzeczy, ja jak na tak krotki czas oraz dynamiczny i stresujacy charakter pracy radze sobie uwazam bardzo dobrze, ale to nadal nic w porównaniu z jej „profesjonalizmem”. Na co dzien wykonujemy podobna prace i mam wrazenie ze ciagle jestem pod lupa. Nie byloby to zle, gdybym jeszcze cos pozytywnego z tego miala, jakies rady i podpowiedzi wypowiedziane w NORMALNY sposób, a nie glupie spojrzenia, prychanie z kpina pod nosem, ze cos przeoczylam itp… Ona chyba ciagle porownuje mnie do siebie, ocenia negatywnie mój sposób pracy, funkcjonowania, myslenia, zapominając, ze ludzie sa inni. Ja jestem typowym wzrokowcem i wiele rzeczy wole zapisac niż pozwolic żeby cos mi umknęło. Oczywiście mimo to czasami cos przeocze, bo moja praca przebiega tak dynamicznie, ze z sekundy na sekunde mogą zmienic mi się priorytety, musze być skupiona na wielu rzeczach na raz i to jest normalne, ze czasami czyms się zapomni (nie mowie tu o rzeczach naprawde istotnych ale o błahostkach z których ona robi widly). Uwazam się jednak za dociekliwego, dokładnego i zaangażowanego pracownika. Ona odbiera mi cala chcec i motywacje do pracy. Kazda moja mala porazka, to dla niej satysfakcja, tak jakby się tym musiala nakarmic. Ona tego glosno nie powie, ale widze to po jej uśmiechach i minach. Wspomne, ze gdy nasi przełożeni byli na wakacjach, ona przez tydzień dosłownie znęcała się nade mna – sama nie wierzylam w to, jakie komentarze do mnie wali, non stop krytykowala moja prace i sprowadzala mnie do zera. Na chwile obecna jestem az z siebie dumna, ze ani razu ze swoim raczej wrażliwym charakterem przez nia nie płakałam. Naprawde zniosłam to dzielnie i pare razy, może nie az tak odważnie jak bym chciala, ale odpalilam się jej, dajac do zrozumienia, ze nie będzie mna pomiatac. Jedna kolezanka z pracy która wczesniej z nia to przezywala, powiedziala, ze to podchodzi pod mobbing. Jednak jak szefostwo wróciło, to zaczela się znowu hamowac i przyjela troche lagodniejsza taktyke.
Dziewczyny, powiem Wam ze atmosfera przez nia jest strasznie napieta. O ile ona jako pracownik mi zwisa, o tyle boje się, ze jej sposób bycia może negatywnie wpływać na odbior mojej pracy. Ona tworzy wokół siebie otoczke profesjonalizmu, doświadczenia, a ze mnie robi ciagle te uczaca się (pomimo ze już praktycznie cala moja prace wykonuje sama i o nic się jej nie pytam, chociaż czasami jestem do tego zmuszona). Nie chce żeby szefostwo patrzylo na mnie przez pryzmat jej pracy, żeby mnie nie porównywali do niej, bo jesteśmy zupełnie innymi jednostkami, które pracuja tez w inny sposób. O ile doświadczenie mogę nabyc, o tyle metody pracy się nie zmienia. Ona ciagle wypomina mi, ze nie zapamietuje i ciagle cos zapisuje, a ja wole tak niż żeby cos waznego mi umknęło. Mam wrazenie ze dla niej jest to powod do smiechu, bo ona praktycznie wszystko ma w glowie (albo tworzy taka iluzje). Ja tak nie potrafie, tzn. i tak duzo wiem, ale u mnie w pracy tyle może się pozmieniac, ze moje zapiski to swego rodzaju zabezpiecznie. Boje się, ze jej osoba może zaburzac obiektywny odbior i ocene mojej pracy w opinii szefostwa. Dodam, ze pracownica ta jest obecnie w bardzo korzystnej dla siebie sytuacji, bo jak ona by odeszla (a pare razy mówiła ze się zwolni bo ma dosc) to by się dopiero posypalo… W tym przypadku to nie ona przełożonym ale oni jej robia dobrze…
Proszę o pomoc, jak postępować z taka osoba, jak jej się nie dac stłamsić, biorac pod uwage, ze jestem dobrym pracownikiem, ale funkcjonującym od niej w inny sposób, jak się bronic przed jej odzywkami i ewentualnie przed kierownictwem?
mmagnoliumm jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-09-06, 11:38   #2
7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 7 406
Dot.: Kolezanka z pracy - co dalej?

Zgłaszałaś kierownictwu, że jest z nią problem?
W jaki sposób Ty zwracasz się do niej?
7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-09-06, 20:26   #3
mmagnoliumm
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2017-03
Wiadomości: 32
Dot.: Kolezanka z pracy - co dalej?

[1=7b876ccefd4157b39b86852 d237c1fcdcf44b9c3_6485007 1d5e54;76919506]Zgłaszałaś kierownictwu, że jest z nią problem?
W jaki sposób Ty zwracasz się do niej?[/QUOTE]

Pierwsze pytanie - nie zglaszalam, bo ona ma tu ewidentna przewage. Ja narazie zastanawiam sie nad rozwiazaniem tej sytuacji.

Drugie pytanie - generalnie to my sie prawie w ogole do siebie nie odzywamy, nie ma tu w ogole miejsca na mile gadki w ciagu dnia, jak to jest w normalnej pracy, nie ma usmiechu, ona ciagle jest zapracowana i w sumie ja tez nie mam czasu na zagadywanie, ale atmosfera jaka panuje w naszym pokoju jest okropna, to napiecie i niefajna realacja (przez jej stosunek do mnie) az wisza w powietrzu. Bywaja lepsze dni, kiedy jest bardziej ludzka, nie powiem, ze nie, ale generalnie klimat nie jest dobry. Odpowiadajac juz konkretnie na Twoje pytanie,to gdy juz zamieniamy slowo to ja jestem mila, nie chce dac sie jej sprowokowac, ale pare razy tez juz w bardziej stanowczy sie odezwalam, dajac do zrozumienia, ze nie podoba mi sie jej ton. Wtedy najczesciej mi juz nic na to nie odpowiadala.

Edytowane przez mmagnoliumm
Czas edycji: 2017-09-06 o 20:27
mmagnoliumm jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-09-07, 11:44   #4
7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 7 406
Dot.: Kolezanka z pracy - co dalej?

Ciężka sprawa, nie zazdroszczę.
A z nią próbowałaś rozmawiać (oczywiście na spokojnie)?
7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Praca i biznes


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2017-09-07 12:44:25


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 20:35.