czy mając inżyniera pracujecie w zawodzie? rozmyślenia - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Praca i biznes

Notka

Praca i biznes W tym miejscu rozmawiamy o pracy i biznesie. Jeśli szukasz pracy, planujesz ją zmienić lub prowadzisz własny biznes, to miejsce jest dla ciebie.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2017-08-08, 19:08   #1
poola0101
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2017-08
Wiadomości: 4

czy mając inżyniera pracujecie w zawodzie? rozmyślenia


Od dłuższego czasu mam wielki problem. Otóż skończyłam pewien kierunek na politechnice, a dokładniej transport. Był on na wydziale mechanicznym, więc było ciężko, dużo technicznych przedmiotów, mechaniki, wytrzymałości itd. itp. Dostałam pracę w firmie spedycyjno transportowej, na początku byłam zwykłym pomocnikiem, bo wiadomo, że tak naprawdę nic nie umiałam i musiałam uczyć się wszystkiego od zera. Sęk w tym, że w tej branży pracuje tak naprawdę każdy, ludzie bez konkretnego wykształcenia (bez obrazy dla nikogo). Jestem bardzo rozczarowana, na co było mi kończenie tak trudnych studiów, gdy mogłam iść sobie byle gdzie, dla papierka. Życie pokazało, że w tych czasach nikogo nie obchodzi ten tytuł. Nie ukrywam, że zawsze marzyłam o tym, by robić coś bardziej inżynierskiego, ale konstruktorem nie zostanę, bo to raczej w 90% faceci i niechętnie przyjmują kobiety, zresztą nie zam się na tym. Zrobilam sobie małą przerwę, by zacząć studia magisterskie od października. Zastanawiam się nad podjęciem zupełnie innego kierunku, ale mam mętlik w głowie, czy to cokolwiek zmieni... Czy Wy, dziewczyny, które macie tytuł inżyniera pracujecie w zawodzie? Czy dobrowolnie wybrałyście inną "działkę", czy życie tak chciało? W jaką stronę byście szły na moim miejscu?
poola0101 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-08-08, 22:52   #2
ZamyslonaRoztargniona
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 5 580
Dot.: czy mając inżyniera pracujecie w zawodzie? rozmyślenia

Cytat:
Napisane przez poola0101 Pokaż wiadomość
Od dłuższego czasu mam wielki problem. Otóż skończyłam pewien kierunek na politechnice, a dokładniej transport. Był on na wydziale mechanicznym, więc było ciężko, dużo technicznych przedmiotów, mechaniki, wytrzymałości itd. itp. Dostałam pracę w firmie spedycyjno transportowej, na początku byłam zwykłym pomocnikiem, bo wiadomo, że tak naprawdę nic nie umiałam i musiałam uczyć się wszystkiego od zera. Sęk w tym, że w tej branży pracuje tak naprawdę każdy, ludzie bez konkretnego wykształcenia (bez obrazy dla nikogo). Jestem bardzo rozczarowana, na co było mi kończenie tak trudnych studiów, gdy mogłam iść sobie byle gdzie, dla papierka. Życie pokazało, że w tych czasach nikogo nie obchodzi ten tytuł. Nie ukrywam, że zawsze marzyłam o tym, by robić coś bardziej inżynierskiego, ale konstruktorem nie zostanę, bo to raczej w 90% faceci i niechętnie przyjmują kobiety, zresztą nie zam się na tym. Zrobilam sobie małą przerwę, by zacząć studia magisterskie od października. Zastanawiam się nad podjęciem zupełnie innego kierunku, ale mam mętlik w głowie, czy to cokolwiek zmieni... Czy Wy, dziewczyny, które macie tytuł inżyniera pracujecie w zawodzie? Czy dobrowolnie wybrałyście inną "działkę", czy życie tak chciało? W jaką stronę byście szły na moim miejscu?
Jestem mgr inż.
W zawodzie prawie 10 lat.
Nie odczuwam dyskryminacji, choć przeważają mężczyźni. Nie zastanawiam się na codzień nad tematem płci w pracy.
Tak, dobrowolnie wybrałam ten kierunek. Mam scisly męski umysł, wiec przedmioty politechniczne mi leżały.

Idź w takim kierunku, w jakim będziesz się dobrze czuła. Jak w firmie spedycyjnej nie czujesz się dobrze, idź w innym kierunku.

I chyba nie powinna to być inżynieria, skoro mechanikę i wytrzymałość uważasz za trudne przedmioty.
ZamyslonaRoztargniona jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-08-09, 06:22   #3
poola0101
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2017-08
Wiadomości: 4
Dot.: czy mając inżyniera pracujecie w zawodzie? rozmyślenia

chodziło bardziej o tych, ktorzy mają ten tytuł i pracują w innym zawodzie. Nie miałam na myśli teho, ze ww przedmioty sprawiały mi trudnośc, ale ukazanie, ze byl to techniczny kierunek, a wiele osob mysli ze to typowo ekonomiczny kier. Nie wiem jakie mam perspektywy, bo jak widzę marne. Zostaje branza spedycyjna, ale jak mówię nikt tu nie będzie doceniał ludzi z wyksztalceniem technicznym, więc mogę stwierdzić, ze trzeba było iść na byle jakie studia i miałabym to samo. Druga opcja rzeczy powiazane z infrastrukturą transportu, ale jeszcze nie widziałam zadnej oferty pracy, zapewne jest kilka wydzielonych miejsc.
poola0101 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-08-09, 09:45   #4
Mahdab
Zakorzenienie
 
Avatar Mahdab
 
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 5 009
Dot.: czy mając inżyniera pracujecie w zawodzie? rozmyślenia

Ludzie szukają wymarzonej pracy latami, nie jest powiedziane, że jeszcze jej nie załapiesz. Na twoim miejscu jeszcze bym się nie martwiła, zanim nie skończysz drugiego stopnia.
Jako kobieta spokojnie możesz zostać konstruktorką/projektantką, widać, że sama masz uprzedzenia w swojej głowie, bo sporo moich koleżanek poszło w tym kierunku. Fakt, że pracuję jako inżynier i niestety czuję się dyskryminowana jeśli chodzi o pensję i przydział obowiązków, ale nie miałam nigdy problemu ze znalezieniem pracy.
__________________

Mahdab jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-08-09, 10:46   #5
megamag
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 488
Dot.: czy mając inżyniera pracujecie w zawodzie? rozmyślenia

Z tego wątku wylało się tyle stereotypów, że aż rozbolała mnie głowa.

Cytat:
Mam scisly męski umysł
Serio???

Szkoda, że nawet wyższe wykształcenie nikomu nie otwiera głowy. Tak, wszystkie dziewczynki są lewe z matmy, a chłopcy radzą sobie świetnie. Tak, własnie tak to się odbywa. Jak lubisz matmę, a nie lubisz polskiego, to na pewno jesteś chłopcem. Proponuję od razu doszyć sobie to i owo. (Swoją drogą gdybym miała takie poglądy, musiałabym zacząć wszystkim tłumaczom i korektorom płci męskiej, z którymi na co dzień pracuję, proponować kastrację. Przecież nie mogą być facetami).

Co my tu jeszcze mamy?

- Tylko studia techniczne są trudne, reszta to studia byle jakie, w końcu żadne inne zawody nie wymagają umiejętności. Podnoście sobie tak dalej ego.

- Po politechnice od razu dostaje się dobrą pracę w zawodzie. Przynajmniej tak twierdziła propaganda rządowa. Tak łatwo w nią uwierzyć i potem czuć się rozczarowanym. Sama mówisz, że niewiele jeszcze umiesz, ale jesteś oburzona, że ludzie, którzy lepiej się w firmie orientują, ale nie mają wykształcenia kierunkowego, są w podobnej albo lepszej sytuacji. Bo ty jesteś po polibudzie. A może najpierw pasowałoby się czegoś konkretnego nauczyć, obeznać w branży, a potem wymagać?

To wszystko myślenie życzeniowe rozmijające się ze stanem gospodarki. Nasza gospodarka nie jest wyspecjalizowana, mało mamy specjalistycznych firm, w większości świadczymy proste usługi na rzecz podmiotów zagranicznych. I tak naprawdę większość ofert pracy dostępnych na rynku wcale nie wymaga wyższego wykształcenia, a po prostu przyuczenia. Pracodawcy piszą w ogłoszeniach wyższe wykształcenie często dlatego, że mogą, bo mają ludzi na pęczki. Dlatego tak trudno znaleźć ambitną pracę, w której człowiek rzeczywiście się rozwija i ma szanse wykorzystać to, co sobie wbił do głowy na studiach.

Mój mąż jest po automatyce i tylko się śmieje z tej propagandy, jaki to przyszłościowy kierunek. Z jego roku zaledwie kilka osób pracuje w zawodzie i to często poniżej kwalifikacji (zwykle na utrzymaniu ruchu, co tak naprawdę mógłby robić mechanik). Często to też wina takiego roszczeniowego podejścia, ja jestem inżynierem, więc wymagam. I potem przychodzi taki na rozmowę, ale nie potrafi nic wydukać, bo pan inżynier się języków nie uczył, a szef akurat nie jest Polakiem. Z drugiej strony mam sporo znajomych po jakichś filozofiach czy socjologiach i ze świecą wśród nich szukać bezrobotnych. I nie dlatego, że "skończyli byle jakie kierunek, a to i tak wszystko jedno". Po prostu podeszli do sprawy realistycznie: praktyki, staże, praca na niższych stanowiskach, żeby się zorientować w zawodzie.
megamag jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-08-09, 15:22   #6
justynka87
Wtajemniczenie
 
Avatar justynka87
 
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 329
GG do justynka87
Dot.: czy mając inżyniera pracujecie w zawodzie? rozmyślenia

Cytat:
Napisane przez megamag Pokaż wiadomość
Z tego wątku wylało się tyle stereotypów, że aż rozbolała mnie głowa.



Serio???

Szkoda, że nawet wyższe wykształcenie nikomu nie otwiera głowy. Tak, wszystkie dziewczynki są lewe z matmy, a chłopcy radzą sobie świetnie. Tak, własnie tak to się odbywa. Jak lubisz matmę, a nie lubisz polskiego, to na pewno jesteś chłopcem. Proponuję od razu doszyć sobie to i owo. (Swoją drogą gdybym miała takie poglądy, musiałabym zacząć wszystkim tłumaczom i korektorom płci męskiej, z którymi na co dzień pracuję, proponować kastrację. Przecież nie mogą być facetami).

Co my tu jeszcze mamy?

- Tylko studia techniczne są trudne, reszta to studia byle jakie, w końcu żadne inne zawody nie wymagają umiejętności. Podnoście sobie tak dalej ego.

- Po politechnice od razu dostaje się dobrą pracę w zawodzie. Przynajmniej tak twierdziła propaganda rządowa. Tak łatwo w nią uwierzyć i potem czuć się rozczarowanym. Sama mówisz, że niewiele jeszcze umiesz, ale jesteś oburzona, że ludzie, którzy lepiej się w firmie orientują, ale nie mają wykształcenia kierunkowego, są w podobnej albo lepszej sytuacji. Bo ty jesteś po polibudzie. A może najpierw pasowałoby się czegoś konkretnego nauczyć, obeznać w branży, a potem wymagać?

To wszystko myślenie życzeniowe rozmijające się ze stanem gospodarki. Nasza gospodarka nie jest wyspecjalizowana, mało mamy specjalistycznych firm, w większości świadczymy proste usługi na rzecz podmiotów zagranicznych. I tak naprawdę większość ofert pracy dostępnych na rynku wcale nie wymaga wyższego wykształcenia, a po prostu przyuczenia. Pracodawcy piszą w ogłoszeniach wyższe wykształcenie często dlatego, że mogą, bo mają ludzi na pęczki. Dlatego tak trudno znaleźć ambitną pracę, w której człowiek rzeczywiście się rozwija i ma szanse wykorzystać to, co sobie wbił do głowy na studiach.

Mój mąż jest po automatyce i tylko się śmieje z tej propagandy, jaki to przyszłościowy kierunek. Z jego roku zaledwie kilka osób pracuje w zawodzie i to często poniżej kwalifikacji (zwykle na utrzymaniu ruchu, co tak naprawdę mógłby robić mechanik). Często to też wina takiego roszczeniowego podejścia, ja jestem inżynierem, więc wymagam. I potem przychodzi taki na rozmowę, ale nie potrafi nic wydukać, bo pan inżynier się języków nie uczył, a szef akurat nie jest Polakiem. Z drugiej strony mam sporo znajomych po jakichś filozofiach czy socjologiach i ze świecą wśród nich szukać bezrobotnych. I nie dlatego, że "skończyli byle jakie kierunek, a to i tak wszystko jedno". Po prostu podeszli do sprawy realistycznie: praktyki, staże, praca na niższych stanowiskach, żeby się zorientować w zawodzie.
Miałam to samo napisać. Z ust mi to wyjełaś

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
justynka87 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-08-09, 16:42   #7
wrzochal11
Przyczajenie
 
Avatar wrzochal11
 
Zarejestrowany: 2017-08
Wiadomości: 14
Dot.: czy mając inżyniera pracujecie w zawodzie? rozmyślenia

Lata mijają, już coraz więcej osób mądrzeje i to zauważa, ale widzę ciągle nie są to wszyscy. Rozumiem brak odwagi by żyć po swojemu czyli bez naśladowania większości.
Ale trzeba powiedzieć to jasno i wyraźnie, po bo to są też i fora internetowe! Otóż dobre studia = dobra praca, to jest jeden z główniejszych programów włożonych nam do głowy, od dziecka, a przynajmniej od pierwszej klasy szkoły podstawowej, a to nie jest prawda!

.. i wytłumaczę o co chodzi. Bo tutaj nie ma się czego bać, prawde trzeba mówić jasno i wyraźnie.. Studia wyższe to jest biznes pod przykrywką kształcenia ludzi, ciągle rozsiewają tą propagandę, że trzeba mieć studia, po to żeby mieć słuchaczy - tzw. studentów, bo bez studentów studia wyższe nie miałyby racji bytu, a tak wykładowcy mają kogo "uczyć" tych swoich pierdół i im się pięknie to kręci - nie muszą iść do normalnej pracy, a ta cała zabawa oczywiście za nasze państwowe pieniądze i nikt nie protestuje, bo przecież na naukę trzeba dawać kasę..
OK, 5% studiów ma jakąś rację bytu.. ale nie więcej.

Co do pytania autorki. Widzisz w Twojej pracy są ludzie bez studiów i też sobie radzą.. skąd to zdziwienie? Ty też byś sobie poradziła jakbyś na studia nie poszła. Ot cała prawda

Studia nie mają żadnego wpływu na naszą sytuację materialną, szczęście czy cokolwiek innego i ciekawostka dla wielu jedynym motorem napędowym pójścia na nie jest chęć opuszczenia domu rodzinnego..

Ja widzę tylko jedno rozwiązanie. Zdobywanie odpowiednich umiejętności, które faktycznie przydają na rynku pracy, za które ktoś zechcę nam zapłacić, bo faktycznie coś potrafimy i to my jesteśmy rozchwytywani, a nie chodzimy jak ten żebrak i błagamy kogoś o pracę, jakąkolwiek, bo przecież nic nie potrafimy.. Na przykład dobry informatyk bez studiów da sobie radę. Dlaczego? Bo zna się na czymś na co jest zapotrzebowanie, ale to trzeba lubić, dlatego też pierwszy lepszy się w tym nie odnajdzie, ale są i inne branże na szczęście

..a papierki, które mówią że coś potrafimy możemy sobie mieć, ale dla własnej satysfakcji, jak to jeden kiedyś piękne zaśpiewał.. "studia jedyne co dają to satysfakcję marny mają wpływ na zatrudnienia sytuację"

Podsumowując, realne umiejętności znaczą dużo, ale ich na ścianie sobie nie powiesimy. "Papierki" zaś znaczą mało, ale można taki dyplom wsadzić w ramkę i powiesić sobie w pokoju.. każdy wybierze już co tam woli
wrzochal11 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2017-08-09, 17:09   #8
MsLizard
Zadomowienie
 
Avatar MsLizard
 
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 1 296
Dot.: czy mając inżyniera pracujecie w zawodzie? rozmyślenia

Cytat:
Napisane przez poola0101 Pokaż wiadomość
Od dłuższego czasu mam wielki problem. Otóż skończyłam pewien kierunek na politechnice, a dokładniej transport. Był on na wydziale mechanicznym, więc było ciężko, dużo technicznych przedmiotów, mechaniki, wytrzymałości itd. itp. Dostałam pracę w firmie spedycyjno transportowej, na początku byłam zwykłym pomocnikiem, bo wiadomo, że tak naprawdę nic nie umiałam i musiałam uczyć się wszystkiego od zera. Sęk w tym, że w tej branży pracuje tak naprawdę każdy, ludzie bez konkretnego wykształcenia (bez obrazy dla nikogo). Jestem bardzo rozczarowana, na co było mi kończenie tak trudnych studiów, gdy mogłam iść sobie byle gdzie, dla papierka. Życie pokazało, że w tych czasach nikogo nie obchodzi ten tytuł. Nie ukrywam, że zawsze marzyłam o tym, by robić coś bardziej inżynierskiego, ale konstruktorem nie zostanę, bo to raczej w 90% faceci i niechętnie przyjmują kobiety, zresztą nie zam się na tym. Zrobilam sobie małą przerwę, by zacząć studia magisterskie od października. Zastanawiam się nad podjęciem zupełnie innego kierunku, ale mam mętlik w głowie, czy to cokolwiek zmieni... Czy Wy, dziewczyny, które macie tytuł inżyniera pracujecie w zawodzie? Czy dobrowolnie wybrałyście inną "działkę", czy życie tak chciało? W jaką stronę byście szły na moim miejscu?
O jakich stanowiskach konkretnie mówisz? Nie znam spedytora bez wykształcenia, ale nawet jeśli tacy są, to co z tego? Teraz studia może skończyć każdy, nie trzeba być orłem, żeby ukończyć Politechnikę.
MsLizard jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-08-09, 20:52   #9
ZamyslonaRoztargniona
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 5 580
Dot.: czy mając inżyniera pracujecie w zawodzie? rozmyślenia

Cytat:
Napisane przez megamag Pokaż wiadomość
Z tego wątku wylało się tyle stereotypów, że aż rozbolała mnie głowa.



Serio???

Szkoda, że nawet wyższe wykształcenie nikomu nie otwiera głowy. Tak, wszystkie dziewczynki są lewe z matmy, a chłopcy radzą sobie świetnie. Tak, własnie tak to się odbywa. Jak lubisz matmę, a nie lubisz polskiego, to na pewno jesteś chłopcem. Proponuję od razu doszyć sobie to i owo. (Swoją drogą gdybym miała takie poglądy, musiałabym zacząć wszystkim tłumaczom i korektorom płci męskiej, z którymi na co dzień pracuję, proponować kastrację. Przecież nie mogą być facetami).

Co my tu jeszcze mamy?

- Tylko studia techniczne są trudne, reszta to studia byle jakie, w końcu żadne inne zawody nie wymagają umiejętności. Podnoście sobie tak dalej ego.

- Po politechnice od razu dostaje się dobrą pracę w zawodzie. Przynajmniej tak twierdziła propaganda rządowa. Tak łatwo w nią uwierzyć i potem czuć się rozczarowanym. Sama mówisz, że niewiele jeszcze umiesz, ale jesteś oburzona, że ludzie, którzy lepiej się w firmie orientują, ale nie mają wykształcenia kierunkowego, są w podobnej albo lepszej sytuacji. Bo ty jesteś po polibudzie. A może najpierw pasowałoby się czegoś konkretnego nauczyć, obeznać w branży, a potem wymagać?

To wszystko myślenie życzeniowe rozmijające się ze stanem gospodarki. Nasza gospodarka nie jest wyspecjalizowana, mało mamy specjalistycznych firm, w większości świadczymy proste usługi na rzecz podmiotów zagranicznych. I tak naprawdę większość ofert pracy dostępnych na rynku wcale nie wymaga wyższego wykształcenia, a po prostu przyuczenia. Pracodawcy piszą w ogłoszeniach wyższe wykształcenie często dlatego, że mogą, bo mają ludzi na pęczki. Dlatego tak trudno znaleźć ambitną pracę, w której człowiek rzeczywiście się rozwija i ma szanse wykorzystać to, co sobie wbił do głowy na studiach.

Mój mąż jest po automatyce i tylko się śmieje z tej propagandy, jaki to przyszłościowy kierunek. Z jego roku zaledwie kilka osób pracuje w zawodzie i to często poniżej kwalifikacji (zwykle na utrzymaniu ruchu, co tak naprawdę mógłby robić mechanik). Często to też wina takiego roszczeniowego podejścia, ja jestem inżynierem, więc wymagam. I potem przychodzi taki na rozmowę, ale nie potrafi nic wydukać, bo pan inżynier się języków nie uczył, a szef akurat nie jest Polakiem. Z drugiej strony mam sporo znajomych po jakichś filozofiach czy socjologiach i ze świecą wśród nich szukać bezrobotnych. I nie dlatego, że "skończyli byle jakie kierunek, a to i tak wszystko jedno". Po prostu podeszli do sprawy realistycznie: praktyki, staże, praca na niższych stanowiskach, żeby się zorientować w zawodzie.
o scislym męskim umyśle ja napisałam. To się odniose. Zabrakło mi przecinka.
Mam scisly umysł.
Mam też męski umysł. Czy muszę tłumaczyć co to znaczy i czemu tak uważam? Jest wiele testów na płeć mózgu. Nie mam wielu cech charakteru, osobowych, zachowań, które mają kobiety, a mam wiele cech które mają mężczyźni.
ZamyslonaRoztargniona jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-08-09, 22:34   #10
megamag
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 488
Dot.: czy mając inżyniera pracujecie w zawodzie? rozmyślenia

ZamyslonaRoztargniona wierząc w takie bzdety jak męskie i żeńskie cechy charakteru, sami kopiemy pod sobą dołki, tworzymy stereotypy, które nas potem duszą, i budujemy szklane sufity. Nie wiem, czy w życiu poznałam chociaż z pięć kobiet, które miałyby te "kobiece" cechy. A można by po prostu bez spiny tylnej części ciała rozwijać swoje zdolności.

wrzochal11 może nie uwierzysz, ale niektórzy się na studiach uczą i wychodzą z nich jako mądrzejsi ludzi. No ale jak się studiuje dla papierka...
megamag jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-08-09, 22:49   #11
7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 7 406
Dot.: czy mając inżyniera pracujecie w zawodzie? rozmyślenia

Cytat:
Napisane przez megamag Pokaż wiadomość
ZamyslonaRoztargniona wierząc w takie bzdety jak męskie i żeńskie cechy charakteru, sami kopiemy pod sobą dołki, tworzymy stereotypy, które nas potem duszą, i budujemy szklane sufity. Nie wiem, czy w życiu poznałam chociaż z pięć kobiet, które miałyby te "kobiece" cechy. A można by po prostu bez spiny tylnej części ciała rozwijać swoje zdolności.
Otóż to. Skupiając się na tworzeniu stereotypów płciowych, a następnie "walce z nimi", nigdy nie będziemy spełnieni i szczęśliwi w wykonywanym zawodzie, bo "wiecznie" będzie nas coś rozpraszało.

Cytat:
Napisane przez megamag Pokaż wiadomość
wrzochal11 może nie uwierzysz, ale niektórzy się na studiach uczą i wychodzą z nich jako mądrzejsi ludzi. No ale jak się studiuje dla papierka...
Taak...
Za chwilę dojdzie do tego, że człowiek po zawodówce będzie gloryfikowany i wychwalany pod niebiosa za swoje "konkretne umiejętności", a absolwent po studiach stanie się niewygodnym, zbędnym elementem systemu.
Może w ogóle zlikwidujmy szkolnictwo wyższe, będzie z korzyścią dla nas wszystkich i całej gospodarki
7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2017-08-10, 07:05   #12
Mahdab
Zakorzenienie
 
Avatar Mahdab
 
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 5 009
Dot.: czy mając inżyniera pracujecie w zawodzie? rozmyślenia

[1=7b876ccefd4157b39b86852 d237c1fcdcf44b9c3_6485007 1d5e54;76181426]
Taak...
Za chwilę dojdzie do tego, że człowiek po zawodówce będzie gloryfikowany i wychwalany pod niebiosa za swoje "konkretne umiejętności", a absolwent po studiach stanie się niewygodnym, zbędnym elementem systemu.
Może w ogóle zlikwidujmy szkolnictwo wyższe, będzie z korzyścią dla nas wszystkich i całej gospodarki [/QUOTE]

Też mnie to denerwuje. Teraz taka moda na wciskanie, że studia są do niczego. Chyba to jest jakaś propaganda. Nie zgadzam się, że studia się nie przydadzą w życiu. Właśnie to, że w dzisiejszych czasach studia są dla każdego i to żaden prestiż tym bardziej powinno mobilizować do ich podjęcia.
Zresztą jeśli ktoś nie ma ambicji iść na studia, to mało kiedy znajdzie chęć, żeby się nauczyć jezyka/języków , żeby być takim konkurencyjnym pracownikiem na rynku pracy.
__________________

Mahdab jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-08-10, 09:38   #13
megamag
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 488
Dot.: czy mając inżyniera pracujecie w zawodzie? rozmyślenia

Ludzie lubią popadać w skrajności. Jeden myśli, że jak już ma inż. to jest Bóg wie kim i będą obsypywać go złotem. A przecież studia to tylko początek drogi, człowiek uczy się całe życie (przynajmniej powinien).

Drugi będzie mówi jakie to uczelnie i profesorowie są głupi i tylko zawodówka zrobi z ciebie człowieka. Nie wiem, czy to taki nasz narodowy zwyczaj, żeby przesadzać.

Nie ma jednej drogi, bo wszyscy w społeczeństwie są potrzebni. Jeśli ktoś jest dobrym pracownikiem, to wykształcenie zawodowe całkowicie mu wystarczy, nie trzeba go na siłę pchać na studia, jeśli szkolna ławka to nie jest jego wymarzone miejsce na świecie. Widocznie w czym innym jest dobry i patrzenie na kogoś z góry tylko dlatego, że jest taką właśnie osobą, świadczy co najwyżej o tym, że komuś słoma z butów wystaje.

Z drugiej strony, jak ktoś chce się rozwijać w jakiejś dziedzinie, to bardzo dobrze, że państwo mu tę możliwość daje. Szkoda tylko, że tak wiele osób studiuje tylko po to, żeby dobrnąć do dyplomu albo podnieść sobie ego. świadczy o tym nawet sposób, w jaki o tym mówią: mam studia, mam inżyniera, mam angielski na jakimś tam poziomie. Nie chodzi o to, co masz, ale o to, co wiesz. Może jestem staroświecka, ale uważam, że studia powinny wytwarzać warstwę społeczną nazywaną inteligencją, czyli grupę osób, które chcą być mądre i zdobywać wiedzę dla samej wiedzy. Fakt, że rynek nie jest łatwy i o ambitną pracę trudno, ale w zasadzie kto powiedział, że musi być łatwo? Ok, gospodarka mogłaby być bardziej rozwinięta. W końcu tak lubimy się porównywać do krajów zachodnich (choć tak po prawdzie i tak mamy lepszą sytuację niż lwia część państw na świecie). Ale studia to też nie zawodówka, nie są wyłącznie po to, żeby przygotowywać do zawodu. To, że nawet ktoś studiował filozofię, a potem pracuje gdzie indziej, nie znaczy, że zmarnował ten czas, bo może właśnie dlatego inaczej i mądrzej patrzy dziś na świat.

Inna sprawa, że absolwentów rzeczywiście mamy za dużo, zwłaszcza tych niedouczonych, z gatunku "nie ino skuńczy studia". Tacy tylko robią smród tym rzeczywiście uczącym się i są zdziwieni, że pracodawcy nie padają przed nimi na kolana, no bo przecież zaliczyli kilka egzaminów.
megamag jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-08-10, 10:12   #14
201803090921
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 4 538
Dot.: czy mając inżyniera pracujecie w zawodzie? rozmyślenia

Cytat:
Napisane przez poola0101 Pokaż wiadomość
Od dłuższego czasu mam wielki problem. Otóż skończyłam pewien kierunek na politechnice, a dokładniej transport. Był on na wydziale mechanicznym, więc było ciężko, dużo technicznych przedmiotów, mechaniki, wytrzymałości itd. itp. Dostałam pracę w firmie spedycyjno transportowej, na początku byłam zwykłym pomocnikiem, bo wiadomo, że tak naprawdę nic nie umiałam i musiałam uczyć się wszystkiego od zera. Sęk w tym, że w tej branży pracuje tak naprawdę każdy, ludzie bez konkretnego wykształcenia (bez obrazy dla nikogo). Jestem bardzo rozczarowana, na co było mi kończenie tak trudnych studiów, gdy mogłam iść sobie byle gdzie, dla papierka. Życie pokazało, że w tych czasach nikogo nie obchodzi ten tytuł. Nie ukrywam, że zawsze marzyłam o tym, by robić coś bardziej inżynierskiego, ale konstruktorem nie zostanę, bo to raczej w 90% faceci i niechętnie przyjmują kobiety, zresztą nie zam się na tym. Zrobilam sobie małą przerwę, by zacząć studia magisterskie od października. Zastanawiam się nad podjęciem zupełnie innego kierunku, ale mam mętlik w głowie, czy to cokolwiek zmieni... Czy Wy, dziewczyny, które macie tytuł inżyniera pracujecie w zawodzie? Czy dobrowolnie wybrałyście inną "działkę", czy życie tak chciało? W jaką stronę byście szły na moim miejscu?
Mam mgr inż. i ani sekundy nie przepracowałam w zawodzie. Robię coś, czego nie znoszę, ale jestem w tym dobra. Ot, paradoks.

Politechnika to jedno, ale konkretny kierunek to drugie - i chyba ważniejsze. Na takiej uczelni można skończyć informatykę, mechanikę albo budownictwo i mieć konkretne wykształcenie oraz umiejętności, a można skończyć np.nic nie wartą ochronę środowiska, i w efekcie pracować w zupełnie innej branży, jak 95% rocznika. Ba, nawet politologię można znaleźć na polibudzie

Autorko, uważam, że jeśli z jakiegoś powodu nie czujesz tego, co studiowałaś, to nie ma sensu pakować się w dalszą naukę na tym kierunku. Przemyśl po prostu co chciałabyś rzeczywiście robić i idź w tę stronę, masz czas. A ta spedycja...cóż, możesz to potraktować jako trampolinę, zdobyć jakieś umiejętności w tym czasie i iść dalej.
201803090921 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-08-10, 10:27   #15
aliani
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 558
Dot.: czy mając inżyniera pracujecie w zawodzie? rozmyślenia

Cytat:
Napisane przez megamag Pokaż wiadomość
Ludzie lubią popadać w skrajności. Jeden myśli, że jak już ma inż. to jest Bóg wie kim i będą obsypywać go złotem. A przecież studia to tylko początek drogi, człowiek uczy się całe życie (przynajmniej powinien).

Drugi będzie mówi jakie to uczelnie i profesorowie są głupi i tylko zawodówka zrobi z ciebie człowieka. Nie wiem, czy to taki nasz narodowy zwyczaj, żeby przesadzać.

Nie ma jednej drogi, bo wszyscy w społeczeństwie są potrzebni. Jeśli ktoś jest dobrym pracownikiem, to wykształcenie zawodowe całkowicie mu wystarczy, nie trzeba go na siłę pchać na studia, jeśli szkolna ławka to nie jest jego wymarzone miejsce na świecie. Widocznie w czym innym jest dobry i patrzenie na kogoś z góry tylko dlatego, że jest taką właśnie osobą, świadczy co najwyżej o tym, że komuś słoma z butów wystaje.

Z drugiej strony, jak ktoś chce się rozwijać w jakiejś dziedzinie, to bardzo dobrze, że państwo mu tę możliwość daje. Szkoda tylko, że tak wiele osób studiuje tylko po to, żeby dobrnąć do dyplomu albo podnieść sobie ego. świadczy o tym nawet sposób, w jaki o tym mówią: mam studia, mam inżyniera, mam angielski na jakimś tam poziomie. Nie chodzi o to, co masz, ale o to, co wiesz. Może jestem staroświecka, ale uważam, że studia powinny wytwarzać warstwę społeczną nazywaną inteligencją, czyli grupę osób, które chcą być mądre i zdobywać wiedzę dla samej wiedzy. Fakt, że rynek nie jest łatwy i o ambitną pracę trudno, ale w zasadzie kto powiedział, że musi być łatwo? Ok, gospodarka mogłaby być bardziej rozwinięta. W końcu tak lubimy się porównywać do krajów zachodnich (choć tak po prawdzie i tak mamy lepszą sytuację niż lwia część państw na świecie). Ale studia to też nie zawodówka, nie są wyłącznie po to, żeby przygotowywać do zawodu. To, że nawet ktoś studiował filozofię, a potem pracuje gdzie indziej, nie znaczy, że zmarnował ten czas, bo może właśnie dlatego inaczej i mądrzej patrzy dziś na świat.

Inna sprawa, że absolwentów rzeczywiście mamy za dużo, zwłaszcza tych niedouczonych, z gatunku "nie ino skuńczy studia". Tacy tylko robią smród tym rzeczywiście uczącym się i są zdziwieni, że pracodawcy nie padają przed nimi na kolana, no bo przecież zaliczyli kilka egzaminów.
Zgadzam się. Potrzebne są i studia i zawodówki i inne szkoły pomiędzy. Tak żeby każdy mógł wybrać według własnych możliwości i potrzeb rynku. Tylko niech to wszystko trzyma jakiś poziom. I nie chodzi mi tylko o poziom studentów, ale także o kadrę nauczającą i poziom prowadzonych zajęć.

Popularność studiów do tej pory była kreowana na siłę. Mam wrażenie, że to się pomału na szczęście zmienia, ale też nie do końca rozsądnie według mnie. Tendencja jest teraz taka, że ludzie zaczynają narzekać, że studia są bez sensu i nie ma po nich pracy i zamiast studiów postanawiają od razu szukać pracy. Bez żadnych innych szkół, kursów, przygotowań do zawodu. I później robią jedno i to samo bez żadnych chęci i pomysłów na ulepszenie swojej pracy powtarzając błędy swoich współpracowników.
aliani jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-08-10, 12:26   #16
wrzochal11
Przyczajenie
 
Avatar wrzochal11
 
Zarejestrowany: 2017-08
Wiadomości: 14
Dot.: czy mając inżyniera pracujecie w zawodzie? rozmyślenia

Cóż.. rozwinę jeszcze swój pogląd na ten temat

Cytat:
Napisane przez megamag Pokaż wiadomość
wrzochal11 może nie uwierzysz, ale niektórzy się na studiach uczą i wychodzą z nich jako mądrzejsi ludzi. No ale jak się studiuje dla papierka...
Oczywiście, że się uczą. Są mądrzejsi. Pełna zgoda.
Ja zwracałem uwagę na coś innego. Chodziło mi o to, że skończenie szkoły wyższej, nawet najlepszej, nie da gwarancji dobrej pracy i trzeba zdawać sobie z tego sprawę, bo wiele osób się potem dziwi i zadaje pytania na różnych forach - typu: "Dlaczego po studiach nie mogę znaleźć pracy". Bo pracodawcy to nie obchodzi co ktoś skończył tylko co ktoś REALNIE potrafi.

[1=7b876ccefd4157b39b86852 d237c1fcdcf44b9c3_6485007 1d5e54;76181426]
Taak...
Za chwilę dojdzie do tego, że człowiek po zawodówce będzie gloryfikowany i wychwalany pod niebiosa za swoje "konkretne umiejętności", a absolwent po studiach stanie się niewygodnym, zbędnym elementem systemu.
Może w ogóle zlikwidujmy szkolnictwo wyższe, będzie z korzyścią dla nas wszystkich i całej gospodarki [/QUOTE]

..a widzisz, system i ta całą propaganda doprowadziła do czegoś odwrotnego i to też jest złe. Ktoś mówi: "skończyłem zawodówkę", to dzisiaj jest uważany za nic nie wartego, podczłowieka. Co innego Ci po studiach wyższych. Dziś ta propaganda, każe nam patrzeć na drugiego człowieka przez pryzmat tego jakie szkoły skończył. Nie liczy się co Ty potrafisz, jaką wartość możesz wnieść do społeczeństwa, tylko liczy się to jaki masz tytuł. Liczy to się w postrzeganiu ludzi, a nie na rynku pracy.. przypomnę.

Wszyscy są potrzebni w społeczeństwie. Różni fachowcy są potrzebni, od tych typowo fizycznych, po tych typowo umysłowych. Jest za dużo osób studiujących w porównaniu do tych co szkolą się w zawodówkach. Dlaczego tak się stało, po propaganda wmówiła nam (podświadomie), że studiując będziemy lepsi, mieli lepszą pracę, zaś po zawodówce jesteśmy nic nie warci. Dlatego mamy tylu studentów, a propaganda dlatego nam to wmawia, ponieważ dzięki temu, pod przykrywką nauczania pięknie kręci się im "pieniążek". Swoją drogą to i zawodówki stoją na żałośnie niskim poziomie, dlatego skończenie jej też nam za wiele nie da.
Na szczęście żyjemy w XXI wieku i zdobycie realnych umiejętności dla chcącej osoby nie jest niczym trudnym. Głównie internet, pozwala zgłębić wiedze na różne tematy, które potem mogą się realnie przydać w zarabianiu pieniędzy. Już kończą się te czasy, że szkolnictwo wyższe jako jedyne miało licencję na nauczanie. Niestety większość ludzi tego nie zauważa. Dziś np. nauczyć się można język obcego samodzielnie, w zaciszu własnego domu.. potrzebne są tylko chęci.

Cytat:
Napisane przez Mahdab Pokaż wiadomość
Też mnie to denerwuje. Teraz taka moda na wciskanie, że studia są do niczego. Chyba to jest jakaś propaganda. Nie zgadzam się, że studia się nie przydadzą w życiu. Właśnie to, że w dzisiejszych czasach studia są dla każdego i to żaden prestiż tym bardziej powinno mobilizować do ich podjęcia.
Zresztą jeśli ktoś nie ma ambicji iść na studia, to mało kiedy znajdzie chęć, żeby się nauczyć jezyka/języków , żeby być takim konkurencyjnym pracownikiem na rynku pracy.
a mnie denerwuje, że oszukuje się ludzi, że studia dają gwarancję późniejszej dobrej pracy. Wystarczy wejść na strony różnych uczelni i poczytać gdzie rzekomo będziemy mogli pracować po skończeniu danego kierunku. Studia w życiu się przydadzą? Coś by się pewnie znalazło, ludzie się usamodzielniają, bo mieszkają sami bez rodziców
ale studia powstały po to, żeby wyszkolić nas w danej dziedzinie, tak żebyśmy byli atrakcyjni na rynku pracy, a tutaj wygląda to słabo i o tym trzeba mówić.

Na studiach jest faktycznie sporo zdolnych i ambitnych osób które chcą się uczyć, a nie tylko imprezować Poszli tam faktycznie głównie po to, żeby mieć szansę na lepszą pracę. Pytanie, czy jakby przez te ok. 5 lat nie studiowali i tylko uczyli się na własną rękę KONKRETNYCH rzeczy potrzebnych do podjęcia wymarzonej pracy (albo stworzenia własnego biznesu), to nie lepiej by na tym nie wyszli?

Cytat:
Napisane przez megamag Pokaż wiadomość
Drugi będzie mówi jakie to uczelnie i profesorowie są głupi i tylko zawodówka zrobi z ciebie człowieka. Nie wiem, czy to taki nasz narodowy zwyczaj, żeby przesadzać.
Osobiście to nigdy nie spotkałem się żeby ktoś miał takie poglądy

Cytat:
Napisane przez megamag Pokaż wiadomość
Z drugiej strony, jak ktoś chce się rozwijać w jakiejś dziedzinie, to bardzo dobrze, że państwo mu tę możliwość daje.
No dobrze, a jak ktoś chce rozwijać w dziedzinie, której państwo nie uznaje, np. alternatywna medycyna, to co wtedy? Dyskryminacja? Możesz się rozwijać, ale tylko w pewnych dziedzinach, takich jakie my uznajemy za słuszne.. Za resztę sobie płać z własnej kieszeni, nie będziesz się uczył takich rzeczy..

Cytat:
Napisane przez megamag Pokaż wiadomość
Nie ma jednej drogi, bo wszyscy w społeczeństwie są potrzebni. Jeśli ktoś jest dobrym pracownikiem, to wykształcenie zawodowe całkowicie mu wystarczy, nie trzeba go na siłę pchać na studia, jeśli szkolna ławka to nie jest jego wymarzone miejsce na świecie. Widocznie w czym innym jest dobry i patrzenie na kogoś z góry tylko dlatego, że jest taką właśnie osobą, świadczy co najwyżej o tym, że komuś słoma z butów wystaje.
Cytat:
Napisane przez aliani Pokaż wiadomość
Zgadzam się. Potrzebne są i studia i zawodówki i inne szkoły pomiędzy. Tak żeby każdy mógł wybrać według własnych możliwości i potrzeb rynku. Tylko niech to wszystko trzyma jakiś poziom. I nie chodzi mi tylko o poziom studentów, ale także o kadrę nauczającą i poziom prowadzonych zajęć.
Zgoda i zgoda, ale to się nie stanie bo szkolnictwo jest częścią systemu. Wykładowcy to dosyć wpływowi ludzie, nie uczy się po to żeby faktycznie nauczyć i "stworzyć" atrakcyjnego pracownika (już nie wspominając, że bycia przedsiębiorczym to już w ogóle się nie naucza), tylko po to żeby hajs się zgadzał.


Tak to prawda trzeba się uczyć całe życie i dziś na szczęście dostęp do wiedzy jest szeroki. Trzeba chcieć. Nie polecam nie iść na studia i nic nie robić tylko siedzieć i oglądać argentyńskie seriale.
Polecam kształcić się, obserwować rynek, szukać tego wymarzonego zajęcia dla siebie - jak już to wiemy, to jest dobrze, bo większość tego nie wie. Przestrzegam też przed innymi dziwnymi poglądami, które to twierdzą, że wystarczy robić to co się kocha i pieniądze same przypłyną - nie, bo nie zawsze to co lubimy robić najbardziej, da nam zarobek. Trzeba szukać, czegoś takiego co chociaż troche nam sie podoba i jest na to popyt i potem sie kształcić w tym kierunku, tak by potem faktycznie na tym się znać, a nie mieć papier który rzekomo to potwierdza.
Jak coś potrafimy na co jest duże zapotrzebowanie i potrafimy jakby siebie zaprezentować, to sobie w życiu poradzimy - takie jest moje zdanie i nie każdy musi się z nim oczywiście zgadzać
wrzochal11 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-08-10, 12:53   #17
7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 7 406
Dot.: czy mając inżyniera pracujecie w zawodzie? rozmyślenia

Cytat:
Napisane przez wrzochal11 Pokaż wiadomość
Cóż.. rozwinę jeszcze swój pogląd na ten temat



Oczywiście, że się uczą. Są mądrzejsi. Pełna zgoda.
Ja zwracałem uwagę na coś innego. Chodziło mi o to, że skończenie szkoły wyższej, nawet najlepszej, nie da gwarancji dobrej pracy i trzeba zdawać sobie z tego sprawę, bo wiele osób się potem dziwi i zadaje pytania na różnych forach - typu: "Dlaczego po studiach nie mogę znaleźć pracy". Bo pracodawcy to nie obchodzi co ktoś skończył tylko co ktoś REALNIE potrafi.



..a widzisz, system i ta całą propaganda doprowadziła do czegoś odwrotnego i to też jest złe. Ktoś mówi: "skończyłem zawodówkę", to dzisiaj jest uważany za nic nie wartego, podczłowieka. Co innego Ci po studiach wyższych. Dziś ta propaganda, każe nam patrzeć na drugiego człowieka przez pryzmat tego jakie szkoły skończył. Nie liczy się co Ty potrafisz, jaką wartość możesz wnieść do społeczeństwa, tylko liczy się to jaki masz tytuł. Liczy to się w postrzeganiu ludzi, a nie na rynku pracy.. przypomnę.

Wszyscy są potrzebni w społeczeństwie. Różni fachowcy są potrzebni, od tych typowo fizycznych, po tych typowo umysłowych. Jest za dużo osób studiujących w porównaniu do tych co szkolą się w zawodówkach. Dlaczego tak się stało, po propaganda wmówiła nam (podświadomie), że studiując będziemy lepsi, mieli lepszą pracę, zaś po zawodówce jesteśmy nic nie warci. Dlatego mamy tylu studentów, a propaganda dlatego nam to wmawia, ponieważ dzięki temu, pod przykrywką nauczania pięknie kręci się im "pieniążek". Swoją drogą to i zawodówki stoją na żałośnie niskim poziomie, dlatego skończenie jej też nam za wiele nie da.
Na szczęście żyjemy w XXI wieku i zdobycie realnych umiejętności dla chcącej osoby nie jest niczym trudnym. Głównie internet, pozwala zgłębić wiedze na różne tematy, które potem mogą się realnie przydać w zarabianiu pieniędzy. Już kończą się te czasy, że szkolnictwo wyższe jako jedyne miało licencję na nauczanie. Niestety większość ludzi tego nie zauważa. Dziś np. nauczyć się można język obcego samodzielnie, w zaciszu własnego domu.. potrzebne są tylko chęci.



a mnie denerwuje, że oszukuje się ludzi, że studia dają gwarancję późniejszej dobrej pracy. Wystarczy wejść na strony różnych uczelni i poczytać gdzie rzekomo będziemy mogli pracować po skończeniu danego kierunku. Studia w życiu się przydadzą? Coś by się pewnie znalazło, ludzie się usamodzielniają, bo mieszkają sami bez rodziców
ale studia powstały po to, żeby wyszkolić nas w danej dziedzinie, tak żebyśmy byli atrakcyjni na rynku pracy, a tutaj wygląda to słabo i o tym trzeba mówić.

Na studiach jest faktycznie sporo zdolnych i ambitnych osób które chcą się uczyć, a nie tylko imprezować Poszli tam faktycznie głównie po to, żeby mieć szansę na lepszą pracę. Pytanie, czy jakby przez te ok. 5 lat nie studiowali i tylko uczyli się na własną rękę KONKRETNYCH rzeczy potrzebnych do podjęcia wymarzonej pracy (albo stworzenia własnego biznesu), to nie lepiej by na tym nie wyszli?



Osobiście to nigdy nie spotkałem się żeby ktoś miał takie poglądy



No dobrze, a jak ktoś chce rozwijać w dziedzinie, której państwo nie uznaje, np. alternatywna medycyna, to co wtedy? Dyskryminacja? Możesz się rozwijać, ale tylko w pewnych dziedzinach, takich jakie my uznajemy za słuszne.. Za resztę sobie płać z własnej kieszeni, nie będziesz się uczył takich rzeczy..





Zgoda i zgoda, ale to się nie stanie bo szkolnictwo jest częścią systemu. Wykładowcy to dosyć wpływowi ludzie, nie uczy się po to żeby faktycznie nauczyć i "stworzyć" atrakcyjnego pracownika (już nie wspominając, że bycia przedsiębiorczym to już w ogóle się nie naucza), tylko po to żeby hajs się zgadzał.


Tak to prawda trzeba się uczyć całe życie i dziś na szczęście dostęp do wiedzy jest szeroki. Trzeba chcieć. Nie polecam nie iść na studia i nic nie robić tylko siedzieć i oglądać argentyńskie seriale.
Polecam kształcić się, obserwować rynek, szukać tego wymarzonego zajęcia dla siebie - jak już to wiemy, to jest dobrze, bo większość tego nie wie. Przestrzegam też przed innymi dziwnymi poglądami, które to twierdzą, że wystarczy robić to co się kocha i pieniądze same przypłyną - nie, bo nie zawsze to co lubimy robić najbardziej, da nam zarobek. Trzeba szukać, czegoś takiego co chociaż troche nam sie podoba i jest na to popyt i potem sie kształcić w tym kierunku, tak by potem faktycznie na tym się znać, a nie mieć papier który rzekomo to potwierdza.
Jak coś potrafimy na co jest duże zapotrzebowanie i potrafimy jakby siebie zaprezentować, to sobie w życiu poradzimy - takie jest moje zdanie i nie każdy musi się z nim oczywiście zgadzać
Co do meritum, też się z Tobą zgodzę, tylko cały czas mówię, że wkurza mnie to nagłe degradowanie znaczenia studiów, i tego, że ktoś się dorobił tego "papierka".
Co do pogrubionego, zgodzę się, ale co do niewielkiego zakresu dziedzin. Uważam, że jeżeli się umie coś konkretnego robić/wytwarzać, obojętnie, czy się ma kierunkowe wykształcenie, czy nie - popyt zawsze na to się znajdzie. Zgodzę się w przypadku takiego uprawiania np. poezji, aktorstwa (chociaż to też zależy od dziedziny) czy ludzi, którzy umyślili sobie, że skończą ASP i zostaną Picassami XXI wieku, a na "komercję" patrzą z pogardą - takie osoby faktycznie bardzo utrudniają sobie swoim podejściem wejście na rynek pracy i utrzymanie się na nim.
7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-08-10, 14:19   #18
wrzochal11
Przyczajenie
 
Avatar wrzochal11
 
Zarejestrowany: 2017-08
Wiadomości: 14
Dot.: czy mając inżyniera pracujecie w zawodzie? rozmyślenia

Je też wolałbym, żeby studia miały duże znaczenie, a osoby które mają np. tytuł magistra, były rozchwytywane, na rynku pracy. Niestety tak nie jest.. wystarczy popatrzeć na rynek pracy. Niestety dziś ilość, a nie jakość się liczy. Systemu nie zmienimy z dnia na dzień, dlatego musimy się starać jak najlepiej w nim odnaleźć. Stąd moje przemyślenia.
W tym pogrubionym stwierdzeniu chodziło mi o to, że dziś powstaje taki pogląd, że wystarczy robić to co się kocha - NIEWAŻNE CO - a pieniądze i tak "przypłyną". Jest to duże uproszczenie, bo nie zawsze, to co lubimy robić najbardziej, da nam ten zarobek. No musi być i zapotrzebowanie jeszcze na to. Chociaż jeśli lubimy, to co robimy to wiadomo, że lepiej się pracuje. Więc może nie kochać swoją pracę, tylko chociaż troszeczkę ją lubić, to wtedy już będzie dobrze.

Co do np. artystów, to w tej branży też trzeba umieć się zaprezentować, czyli jakieś działania marketingowe podejmować i to jest jak najbardziej OK. No każdy musi za coś żyć. Jak tworzy w zgodzie ze swoim wnętrzem, to dla mnie taki człowiek ma szacunek zawsze i jak robi coś dobrze, to aż chce się mu za to zapłacić. Jednak jeśli ktoś zmienia swoje poglądy, robi tylko i wyłączeni to co chcą tłumy, wyzbywając się przy tym swojej tożsamości, robi pewne rzeczy tylko i wyłącznie po to żeby zarobić, świadomi kłamiąc.. nie ważne jaki produkt - ważne, żeby "jelenie" się na niego znaleźli, czyli marketing ważniejszy niż sam produkt, to to już jest moim zdaniem słabe.
wrzochal11 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-08-10, 17:28   #19
janiewracam
Przyczajenie
 
Avatar janiewracam
 
Zarejestrowany: 2017-08
Wiadomości: 27
Dot.: czy mając inżyniera pracujecie w zawodzie? rozmyślenia

Skończyłam politechnikę i zgadzam się, że teraz każdy może skończyć takie studia. To czy człowiek po studiach stanie się mądrzejszy, zależy od samego człowieka, a nie skończonego kierunku. Skończyłam dwa kierunki i nie żałuję, ale nie uważam aby miało to jakieś duże znaczenie na rynku pracy.
janiewracam jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2017-08-10, 18:33   #20
justynka87
Wtajemniczenie
 
Avatar justynka87
 
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 329
GG do justynka87
Dot.: czy mając inżyniera pracujecie w zawodzie? rozmyślenia

Ja skończyłam studia typowo humanistyczne. Do tego podobno nie ma po nich pracy. Ja nigdy nie miałam problemów z jej znalezieniem. Studia są wartościowe, ale to od nas zależy co z nich wyciągniemy. Z samymi studiami ciężko o karierę. Ważne jest doświadczenie i umiejętności.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
justynka87 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-08-10, 19:09   #21
Magdzia85F
Zadomowienie
 
Avatar Magdzia85F
 
Zarejestrowany: 2017-03
Lokalizacja: Mazowieckie
Wiadomości: 1 113
Dot.: czy mając inżyniera pracujecie w zawodzie? rozmyślenia

Cytat:
Napisane przez megamag Pokaż wiadomość
Z tego wątku wylało się tyle stereotypów, że aż rozbolała mnie głowa.



Serio???

Szkoda, że nawet wyższe wykształcenie nikomu nie otwiera głowy. Tak, wszystkie dziewczynki są lewe z matmy, a chłopcy radzą sobie świetnie. Tak, własnie tak to się odbywa. Jak lubisz matmę, a nie lubisz polskiego, to na pewno jesteś chłopcem. Proponuję od razu doszyć sobie to i owo. (Swoją drogą gdybym miała takie poglądy, musiałabym zacząć wszystkim tłumaczom i korektorom płci męskiej, z którymi na co dzień pracuję, proponować kastrację. Przecież nie mogą być facetami).

Co my tu jeszcze mamy?

- Tylko studia techniczne są trudne, reszta to studia byle jakie, w końcu żadne inne zawody nie wymagają umiejętności. Podnoście sobie tak dalej ego.

- Po politechnice od razu dostaje się dobrą pracę w zawodzie. Przynajmniej tak twierdziła propaganda nie rządowa. Tak łatwo w nią uwierzyć i potem czuć się rozczarowanym. Sama mówisz, że niewiele jeszcze umiesz, ale jesteś oburzona, że ludzie, którzy lepiej się w firmie orientują, ale nie mają wykształcenia kierunkowego, są w podobnej albo lepszej sytuacji. Bo ty jesteś po polibudzie. A może najpierw pasowałoby się czegoś konkretnego nauczyć, obeznać w branży, a potem wymagać?

To wszystko myślenie życzeniowe rozmijające się ze stanem gospodarki. Nasza gospodarka nie jest wyspecjalizowana, mało mamy specjalistycznych firm, w większości świadczymy proste usługi na rzecz podmiotów zagranicznych. I tak naprawdę większość ofert pracy dostępnych na rynku wcale nie wymaga wyższego wykształcenia, a po prostu przyuczenia. Pracodawcy piszą w ogłoszeniach wyższe wykształcenie często dlatego, że mogą, bo mają ludzi na pęczki. Dlatego tak trudno znaleźć ambitną pracę, w której człowiek rzeczywiście się rozwija i ma szanse wykorzystać to, co sobie wbił do głowy na studiach.

Mój mąż jest po automatyce i tylko się śmieje z tej propagandy, jaki to przyszłościowy kierunek. Z jego roku zaledwie kilka osób pracuje w zawodzie i to często poniżej kwalifikacji (zwykle na utrzymaniu ruchu, co tak naprawdę mógłby robić mechanik). Często to też wina takiego roszczeniowego podejścia, ja jestem inżynierem, więc wymagam. I potem przychodzi taki na rozmowę, ale nie potrafi nic wydukać, bo pan inżynier się języków nie uczył, a szef akurat nie jest Polakiem. Z drugiej strony mam sporo znajomych po jakichś filozofiach czy socjologiach i ze świecą wśród nich szukać bezrobotnych. I nie dlatego, że "skończyli byle jakie kierunek, a to i tak wszystko jedno". Po prostu podeszli do sprawy realistycznie: praktyki, staże, praca na niższych stanowiskach, żeby się zorientować w zawodzie.
Racja. Teraz dobrego pracowników z doświadczeniem to że świecą szukać. Przychodzą młodzi, którzy ani be, ani nie, chcą kupę kasy, zero wkładu własnego, tylko mnie się należy.
Dziwne czasy nastały.

Btw.od 7 lat po studiach pracuję w zawodzie. Branża sanitarna.
__________________
Adusia 21.04.2018

28.04.2012


06.04.2017 7tc [*]
Magdzia85F jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-08-10, 20:55   #22
7d825fa9fec57cf5623273fe7eca2ef8f2442710_5d59d871e15d0
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 6 036
Dot.: czy mając inżyniera pracujecie w zawodzie? rozmyślenia

Jestem inzynierem, pracuje w zawodzie. I musze ci powiedziec ze kompletnie nikogo nie jara inzynier, ani skonczone studia. Wiekszosc kierunkow mozna skonczyc za bardzo sie nie starajac.
Kiedys ci sie ten inzynier moze przydac, nic nie stracilas w zyciu ze go zdobylas wiec nie ma co marudzic ze tak sie nameczylas i nic z tego nie masz.

A ze masz podobnie jak inni ze srednim no to nie wiem czego sie spodziewalas. Trzeba nabyc najpierw umiejetnosci praktycznie zeby cokolwiek znaczyc na rynku pracy.

Aha i nie patrz co jest meskie bo to bzdura.

Wysłane z mojego LG-H955 przy użyciu Tapatalka

Edytowane przez 7d825fa9fec57cf5623273fe7eca2ef8f2442710_5d59d871e15d0
Czas edycji: 2017-08-10 o 20:56
7d825fa9fec57cf5623273fe7eca2ef8f2442710_5d59d871e15d0 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-08-11, 10:53   #23
Mahdab
Zakorzenienie
 
Avatar Mahdab
 
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 5 009
Dot.: czy mając inżyniera pracujecie w zawodzie? rozmyślenia

Cytat:
Napisane przez wrzochal11 Pokaż wiadomość
a mnie denerwuje, że oszukuje się ludzi, że studia dają gwarancję późniejszej dobrej pracy. Wystarczy wejść na strony różnych uczelni i poczytać gdzie rzekomo będziemy mogli pracować po skończeniu danego kierunku. Studia w życiu się przydadzą? Coś by się pewnie znalazło, ludzie się usamodzielniają, bo mieszkają sami bez rodziców
ale studia powstały po to, żeby wyszkolić nas w danej dziedzinie, tak żebyśmy byli atrakcyjni na rynku pracy, a tutaj wygląda to słabo i o tym trzeba mówić.
Ale marketing jest wszędzie, nie trzeba od razu we wszystko wierzyć. Tak samo ktoś kto skończy zawodówkę nie ma gwarancji, że będzie rozchwytywany. W każdym zawodzie się liczy troszkę więcej niż ukończenie szkoły i ambicja się nie powinna na tym kończyć.
Może być kiepski inżynier, a drugi się wyszkoli na świetnego fachowca i będzie zbijał kokosy. Każdy powinien robić co mu serce podpowiada, nie ma uniwersalnego sposobu na życie i karierę..

Mi akurat się studia w życiu przydały, a znam inżynierów, którzy pracują na magazynach.


Swoją drogą nie rozumiem takiego patrzenia na innych, że nie mają studiów, ja też pracuję z ludźmi bez studiów (bardziej dlatego, że nie było w okolicy kandydatów z wyższym wykształceniem) i specjalnie mi to nie przeszkadza. Osobiście nawet gdybym miała taką świadomość, że studia nie są mi potrzebne na ten moment w życiu, to i tak bym je skończyła, lepiej zainwestować trochę w siebie, bo nigdy nie wiadomo, czy się jeszcze studia nie przydadzą w życiu (np przy awansie może ktoś to wziąć pod uwagę). Ja osobiście jakbym wybierała powiedzmy kierownika, czy osobę do kontaktu z klientem i bym miała do wyboru dwóch identycznych kandydatów, to bym wzięła tego po studiach
__________________

Mahdab jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-08-18, 19:23   #24
cavvythecat
Wtajemniczenie
 
Avatar cavvythecat
 
Zarejestrowany: 2017-06
Lokalizacja: Szkocja
Wiadomości: 2 057
Dot.: czy mając inżyniera pracujecie w zawodzie? rozmyślenia

Cytat:
Napisane przez poola0101 Pokaż wiadomość
Życie pokazało, że w tych czasach nikogo nie obchodzi ten tytuł.
Setki osób zostaje inżynierami, to nie jest jakiś wybitnie prestiżowy tytuł, nie wiem czego oczekiwałaś.
Masz tak ścisły, męski umysł, że nie wiesz co możesz robić po swoich studiach albo nie nadajesz się do niczego to jest twój indywidualny problem. Zamiast ocierać łzy indeksem, zrób rozeznanie do czego się w ogóle nadajesz i łap doświadczenie, bo same studia szału nie robią.

Niektórzy ludzie po polibudzie to już prawie jak Piotr, typowy student prawa, który na pierwszy wykład przychodzi w garniaku.

Cytat:
Napisane przez wrzochal11 Pokaż wiadomość
Studia wyższe to jest biznes pod przykrywką kształcenia ludzi
Studia wyższe są od kształcenia, mają dać wiedzę, a nie magiczne tytuły i 5k na rękę na pierwszym roku. Doświadczenie trzeba budować samemu, wykładowca tego za ciebie nie zrobi.

Cytat:
Napisane przez ZamyslonaRoztargniona Pokaż wiadomość

Mam też męski umysł. Czy muszę tłumaczyć co to znaczy i czemu tak uważam? Jest wiele testów na płeć mózgu.
Nie ma czegoś takiego jak płeć mózgu, to jeden z tych bezsensownych mitów jak to, że lewa półkula jest kreatywna, a prawa logiczna. Mózg to mózg, ma pewne tendencje w konkretnej populacji i ma różnice indywidualne.


[1=7b876ccefd4157b39b86852 d237c1fcdcf44b9c3_6485007 1d5e54;76181426]
Taak...
Za chwilę dojdzie do tego, że człowiek po zawodówce będzie gloryfikowany i wychwalany pod niebiosa za swoje "konkretne umiejętności", a absolwent po studiach stanie się niewygodnym, zbędnym elementem systemu.
Może w ogóle zlikwidujmy szkolnictwo wyższe, będzie z korzyścią dla nas wszystkich i całej gospodarki [/QUOTE]

Liceum tez zlikwidujmy, tylko zawodówka i technikum się liczą
__________________
You can’t make homes out of human beings.
Someone should have already told you that.
cavvythecat jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-08-19, 08:27   #25
wrzochal11
Przyczajenie
 
Avatar wrzochal11
 
Zarejestrowany: 2017-08
Wiadomości: 14
Dot.: czy mając inżyniera pracujecie w zawodzie? rozmyślenia

Cytat:
Napisane przez cavvythecat Pokaż wiadomość

Studia wyższe są od kształcenia, mają dać wiedzę, a nie magiczne tytuły i 5k na rękę na pierwszym roku. Doświadczenie trzeba budować samemu, wykładowca tego za ciebie nie zrobi.

Jaką wiedzę? Suchą teorię, która potem nie przydaje się w pracy zawodowej..
Studia miały na celu przygotować ludzi jak najlepiej do wejścia na rynek pracy, a tego nie robią. W takim razie po co są? Dla pieniędzy.. im uczelnie mają więcej studentów, tym więcej zarabiają i już nie ważne czy to państwowe czy prywatne pieniądze. Stąd takie wszechobecne promowanie studiowania, bo to biznes, a żaden biznes się nie uda jak nie ma chętnych do uczestniczenia w nim. (Mówię o większości studiów, jest kilka kierunków spełniających swoją funkcję)
wrzochal11 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-08-19, 09:21   #26
7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 7 406
Dot.: czy mając inżyniera pracujecie w zawodzie? rozmyślenia

Cytat:
Napisane przez wrzochal11 Pokaż wiadomość
Jaką wiedzę? Suchą teorię, która potem nie przydaje się w pracy zawodowej..
Studia miały na celu przygotować ludzi jak najlepiej do wejścia na rynek pracy, a tego nie robią. W takim razie po co są? Dla pieniędzy.. im uczelnie mają więcej studentów, tym więcej zarabiają i już nie ważne czy to państwowe czy prywatne pieniądze. Stąd takie wszechobecne promowanie studiowania, bo to biznes, a żaden biznes się nie uda jak nie ma chętnych do uczestniczenia w nim. (Mówię o większości studiów, jest kilka kierunków spełniających swoją funkcję)
Tu się zgadzam, niestety. Praktyka to było coś do odbębnienia, bez głębszej refleksji. Tak się też nieszczęśliwie złożyło, że np. kiedy robiłam pierwszy staż(na którym się bardzo sprawdziłam), nie było wymogu, żeby zatrudniać przynajmniej na 3 miesiące, więc muzeum (były obóz zagłady) skwapliwie z tego korzystało i wykorzystywało studentów zaocznych i absolwentów jako darmową siłę roboczą. A potem przyszedł rok 2011-2012, kryzys i na absolwentów posypały się gromy, że nic nie potrafią, że nie mają doświadczenia, że sami sobie są winni, że nie mogą znaleźć pracy (nie tylko w zawodzie, ale w ogóle), itp. Ta propaganda zresztą trwa po dzień dzisiejszy, tylko w jakby mniejszym stopniu.
Pomijając rzeczywiście skrajne przypadki, kiedy komuś faktycznie nie chce się pracować, jest nieudolny, itp., to jednak uogólnianie tego do kilkumilionowej populacji świadczy przede wszystkim o kimś, kto takie osądy wydaje. Najgorsze jest to, że strona atakowana nie bardzo może się bronić, bo jako ci, którzy dopiero wchodzą na rynek (i już na dzień dobry poznają, co to bezrobocie), są na słabszej pozycji , a strona atakująca która od lat siedzi na swoich stołkach i zarabia (uczciwie bądź nie), jest na silniejszej.
Nie wiem na ile to się zmieniło, ale propaganda zrobiła swoje, i teraz absolwent studiów jest jednak kimś gorszym niż absolwent zawodówki.

Edytowane przez 7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54
Czas edycji: 2017-08-19 o 09:43
7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-08-19, 14:21   #27
megamag
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 488
Dot.: czy mając inżyniera pracujecie w zawodzie? rozmyślenia

wrzochal11 wyraźnie myli ci się szkolnictwo wyższe z zawodówką. Jak Kazimierz Wielki zakładał UJ to nie po to, żeby przyuczać tam do zawodu kowali. Przez wieku uczelnie wyższe służyły tworzeniu warstwy społecznej nazywanej inteligencją, która będzie patrzyła na świat nieco szerzej i wniesie coś do stanu umysłowego ludzkości. Nie trzeba iść na studia, żeby wejść na rynek pracy. Tak naprawdę spora część społeczeństwa nawet nie powinna. Fakt, że pozorne wyrównanie szans społecznych i danie dostępu do edukacji (co w gruncie rzeczy jest dobre, bo pozwala wyłowić wielu zdolnych) miało taki uboczny efekt, że rzesze pozornie inteligentnych ludzi wyruszyły na studia w różnych pozornie dających wiedzę szkołach, nie zmienia powyższego. Losami świata i tak kierują i będą kierować absolwenci MiT i Harvardu, ci którzy mieli pozostać biedni, pozostaną biedni i będą tylko zdziwieni, że ich jakiś tam dyplom z jakiejś tam wyższej szkoły nie dał im dobrej pracy i będą rozpaczać, czemu nie poszli przyuczyć się zawodu do tego kowala. A tacy jak ty będą im wtórować niezbyt mądrymi komentarzami pianymi i tak zresztą tylko po to, żeby wypromować blog, który masz w stopce. Btw. komentarze na takim poziomie nie zachęcają, żeby na tę stronę wejść. Serio.
megamag jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-08-19, 15:36   #28
Timon i Pumba
hakuna matata
 
Avatar Timon i Pumba
 
Zarejestrowany: 2016-06
Wiadomości: 22 754
Dot.: czy mając inżyniera pracujecie w zawodzie? rozmyślenia

Treść usunięta

Edytowane przez Timon i Pumba
Czas edycji: 2023-12-12 o 20:46
Timon i Pumba jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-08-19, 16:28   #29
megamag
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 488
Dot.: czy mając inżyniera pracujecie w zawodzie? rozmyślenia

Cytat:
Napisane przez Timon i Pumba Pokaż wiadomość
Treść usunięta
Tak piszą w internetach. Zobaczymy, jak im wyjdzie ta reforma, bo niewątpliwie jest bardzo potrzebna.
megamag jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-08-19, 16:56   #30
Amazoniak
Zadomowienie
 
Avatar Amazoniak
 
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 1 506
Dot.: czy mając inżyniera pracujecie w zawodzie? rozmyślenia

ja podjęłam studia zgodnie z zainteresowaniami, pracę zgodnie z zapotrzebowaniem na rynku. Świetnie jeżeli to się pokrywa ale jak nie, to tragedii nie ma. Tak wygląda dorosłe życie. Można robić w pracy coś zupełnie niezgodnego z kierunkiem studiów, najważniejsze żeby nam to dawało satysfakcję
__________________
W życiu musi być dobrze i niedobrze.
Bo jak jest tylko dobrze, to jest niedobrze
Amazoniak jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Praca i biznes


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2017-08-20 23:05:07


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 11:13.