zaświadczenie o ubezpieczeniu NFZ

[ann0808]

Hej, mam problem, otóż zapisywałam się do lekarza i pani przez telefon powiedziała że na wizytę mam zabrać dowód osobisty i zaświadczenie o ubezpieczeniu, wcześniej był jakiś RMUA ale ponoć po nowym roku miał wystarczyć sam pesel (jakiś elektroniczne sprawdzenie), widać u nich jeszcze to nie działa. Mam 20 lat więc powinnam być ubezpieczona z tytułu ubezpieczonych rodziców tak? jaki świstek powinnam zabrać i skąd go dostać, orientuje się ktoś?
pomóżta

[Ayertienna]

Jesteś osobą uczącą się? Jeśli rodzice zgłaszali Cię do ubezpieczenia, to powinna wystarczyć (a.k.a. u mnie wystarczała) aktualna legitymacja ubezpieczeniowa (członka rodziny) wydana przez zakład pracy tego z rodziców, które Cię ubezpiecza.

[tiaara]

miał działać ale nie wszędzie dziala. niekiedy każą pisać oświadczenia , ale gdyby się okazało ze jednak nie jesteś ubezpieczona to maja wiele papierkowej roboty. dlatego proszą o jakieś potwierdzenie ubezpieczenia. powinnaś być ubezpieczona przy rodzicach. lub jeśli się uczysz to ze szkoły.

[201604181004]

Ja go brałam od mojego taty z pracy - ma u siebie sekretariat i jedna pani zajmuje się taką papierkową robotą jak ubezpieczeniami pracowników i ich rodzin, niech zapyta u siebie o coś takiego to wydadzą aktualne na 30 dni

[201604250941]

Więc jest taki papier, na którym twój rodzic deklaruje, że Cię ubezpiecza (zgłoszenie do ubezpieczenia). Prawdopodobnie wypełnili go 20 lat temu i już go nie mają. Ja ostatnio musiałam zostać wyrejestrowana i zarejestrowana z powodu 10 miesięcy przerwy między inżynierem a magistrem (durny system) i taki kwit miałam. Jak rodzic pójdzie do ZUSu to mogą mu to wydrukować na życzenie, ale tylko rodzic bo to jego prywatne sprawy objęte tajemnica i Ty nie masz dostępu do tego.
Można chyba z samą legitką przyjść, ale nie wiem na ile im to mówi kto jeszcze jest ubezpieczony a kto już nie.

Legitymacja szkolna nie jest wystarczająca. Raz sie na nią dostałam do lekarza, co było dziwne, ale ogólnie student który prowadzi działalność już nie ma, musi płacić ZUS sam. Więc legitka o niczym nie świadczy.

[panna mati_]

To RMUA nadal jest aktualne...w każdym miesiącu pracodawca ma to obowiązek dać. Jak jest się uczniem,studentem to razem to jest ważne z legitymacja. Chociaż to głupota bo w świetle prawa każdy uczeń ma ubezpieczenie gwarantowane przez państwo...jak kobiety w ciąży itp

[201604250941]

Napisane przez panna mati_

To RMUA nadal jest aktualne...w każdym miesiącu pracodawca ma to obowiązek dać. Jak jest się uczniem,studentem to razem to jest ważne z legitymacja. Chociaż to głupota bo w świetle prawa każdy uczeń ma ubezpieczenie gwarantowane przez państwo...jak kobiety w ciąży itp

Jest parę opcji, żeby nie miał. Znajomy prowadzi działalność więc stracił to od rodziców ale się nie zatrudnił, więc nie płaci nic. Za to jest kara ale no nie ma ubezpieczenia ogólnie. Dlatego te papierki są ważne jednak.
I nie każdy ma legitymacje, ją się ma jak się ma pracodawce, ludzi na działalności to już niebardzo dotyczy. Raczej papier z ZUSu o zgłoszeniu do ubezpieczenia. Wystarczy pójść, oni klikną i wydrukują.

[panna mati_]

Ale nie wiemy czy jej tata ma działalność czy u kogoś pracuje...ale skoro miał to RMUA to raczej u kogoś. A sama działalności nie ma. W ogóle to jest głupota żeby iść do lekarza to trzeba latać po urzędach i papierek zdobyć.

[201604250941]

Napisane przez panna mati_

Ale nie wiemy czy jej tata ma działalność czy u kogoś pracuje...ale skoro miał to RMUA to raczej u kogoś. A sama działalności nie ma. W ogóle to jest głupota żeby iść do lekarza to trzeba latać po urzędach i papierek zdobyć.

Moi rodzice mają działalność i udowodnienie w przychodni, że ja mam ubezpieczenie graniczyło z cudem. To, że ja przynosiłam odcinki zusu nie potwierdza przecież, że on jest za mnie. Tylko legitymacje rozumieją. A ja bym mogła legitkę ćwiknąć, pójść i tyle by wiedzieli o tym że akurat niezapłacone jest czy coś. Ale cieszę się, że pracują nad tym.

[panna mati_]

No właśnie E-wuś jest super rozwiązaniem na takie przypadki. Tylko że to już dziesięć lat temu powinno być

[201604250941]

10 lat temu to w zusie komputerów chyba nie mieli jeszcze albo dopiero do nich wprowadzali dane ;/ dopiero jak to zrobili można było zacząć myśleć o systemie.
To samo w policji powinno być, raport sporządzony w jednym mieście powinien być widoczny w drugim, a nie że pocztą kiedyś dojdzie.

[panna mati_]

10 lat temu to był 2003 rok.. tak szybko zleciało.Mieli już kompy tylko te panie w Zusie z techniką na bakier i wolały ręczne papierkowanie. Ale teraz to mi się podoba. Jak byłam na pogotowiu to tylko dowodzik i już wizyta...a nie te sprawdzanie czy pieczątka ważna, czy zdjęcie jest w legitymacji ubezpieczeniowej.

---------- Dopisano o 23:27 ---------- Poprzedni post napisano o 23:21 ----------

To nie ten wątek...ale ząb to mnie tak boli że już nie wyrabiam

[201604250941]

U mnie dworcu dalej jest papierkowanie wszystkiego i ciekawa jestem czy w 2023 będzie inaczej.

[panna mati_]

Bedzie papierkowanie...bo ci urzędnicy będą tam siedzieć do emerytury a wiek wydłużyli...a E-wuś sie pewnie odwidzi jak się władza zmieni po wyborach.

[Sanderek]

Jeśli jesteś osobą uczącą się, nie zarejestrowaną w UP to jesteś ubezpieczona przez rodziców pod warunkiem, że zgłosili Cię do ubezpieczenia zdrowotnego u swojego pracodawcy. Powinni otrzymać od pracodawcy druk ZUS ZUA. Ponadto co miesiąc rodzic powinien otrzymać RMUA.
Z tym drukiem, czasem wymagają też ostatniego RMUA i dowodem osobistym wystarczy zgłosić się do poradni. Powinno być ok.
Legitymacje ubezpieczeniowe, podbijane / pieczętowane przez pracodawcę to przeżytek. Niedostępne w sprzedaży od ok 3 lat. Sama szukałam takiej legitymacji ubezpieczeniowej aby nie gonić po lekarzach z toną makulatury.
E-WUŚ to jakiś żart. Mieszkam na Śląsku, pracuję, odprowadzają mi kolosalne kwoty na ubezpieczenie zdrowotne itd. Do lekarza miałam się zgłosić tylko z dowodem os. i kartą czipową do wydrukowania bonu na receptę.
Przychodnia nie robiła problemów, szpital co prawda przyjął na oddział SOR ale od razu otrzymałam info, iż niby nie jestem ubezpieczona Pokazałam ostatnie RMUA. Nie pomogło.

I co najśmieszniejsze, za leki normalnie refundowane musiałam zapłacić 100% bo E-Wuś nie działa "jeszcze" poprawnie. Mam kserokopię recepty oraz paragonu, pismo do NFZ już też skrobię. Pewnie nic nie wskóram ale jestem cierpliwa a wysyłanie maili nic nie kosztuje. Niech złodzieje, zwrócą mi moje pieniądze

[201604250941]

Mi się wydaje, że się nie zmieni jednak. Jeszcze nie teraz.
We Wroclawiu zwrot biletu to wstukanie tego w komputer. W Szczecinie musisz przejść 3 różne pokoje, zebrać kwitki, z tym do kasy, ona musi wpiąć paragony i opisać w zeszyciku, pare paragonów dodrukować, spiąć i opisać w zeszyciku, potem nowy bilet dać, wziąć paragony, dopiąć do innego zeszytu i opisać.

[panna mati_]

To się musi mentalność ludzi zmienić po pierwsze...u nas w Urzędzie Miasta w kasie siedzi kobitka co jak zacznie wprowadzać dane w kompa jednym palcem z prędkością ślimaka...to muszę brać coś na ciśnienie

[201604250941]

w sumie, tyle paprania się z ubezpieczeniem, tylko po to żeby dostać rutinoscorbin bo skierowania nie bo limit, rejestracji nie bo przez kolejke sie nie przebijesz, badania bez jednoznacznych wynikow, prosze pojsc prywatnie sobie zrobic inne bo my nie refundujemy w pani wieku

[Damayanti]

jak ja pokazałam wniosek o zgłoszenie mnie do ubezpieczenia przez Tatę to powiedzieli, że to za mało.
musiałam donieść ksero przelewów do zusu.

czyli mówicie, że ten system jeszcze nie działa i trzeba być przygotowanym na noszenie do lekarza tych świstków?

[201604250941]

Napisane przez Damayanti

jak ja pokazałam wniosek o zgłoszenie mnie do ubezpieczenia przez Tatę to powiedzieli, że to za mało.
musiałam donieść ksero przelewów do zusu.

czyli mówicie, że ten system jeszcze nie działa i trzeba być przygotowanym na noszenie do lekarza tych świstków?

No tak, bo na przelewie do zusu jest tylko napisane, ze pan X zaplacil skladke, a nic o tym co w nia wchodzi, ile na niej jest osob, jakie to sa osoby. To potwierdza, ze na dany miesiac zaplacil. A drugi papier potwierdza, ze jest sie jedna z osob, ktore sa ubezpieczane przez skladki pana X.

[alkaxy]

Napisane przez Damayanti

jak ja pokazałam wniosek o zgłoszenie mnie do ubezpieczenia przez Tatę to powiedzieli, że to za mało.
musiałam donieść ksero przelewów do zusu.

czyli mówicie, że ten system jeszcze nie działa i trzeba być przygotowanym na noszenie do lekarza tych świstków?

W większości przypadków działa. Rejestrując się telefonicznie możesz też podać pesel i poprosić, żeby sprawdzili czy jesteś w bazie - będziesz wiedziała czy brać papiery czy nie.

[Elfia4]

U mnie przed wizytą u lekarza rodzinnego trzeba pójść do rejestracji i podać pesel, żeby pani wypisała informację o aktualnym ubezpieczeniu. Do tej pory od razu siadało się w kolejce przed gabinetem i nikt nie sprawdzał ubezpieczenia.
W przypadku wizyt u specjalistów od razu podaje się pesel i pielęgniarka lub lekarz przed rozpoczęciem pracy sprawdza w systemie czy ubezpieczenie jest aktualne.
W systemie są informacje o ubezpieczonych dzieciach pracowników, więc o ile nie nastąpił jakiś błąd, to nie powinno być problemu i nie widzę sensu przynoszenia stosu papierów potwierdzających prawo do ubezpieczenia.
Zawsze rejestrując się można poprosić o sprawdzenie, czy jako dziecko ubezpieczonego jest się zarejestrowanym w systemie i w razie potrzeby wyprostować sytuację w ZUSie.
Chyba niektóre przychodnie nie dorosły jeszcze mentalnie do nowego systemu, jeśli nadal żądają setek zbędnych dokumentów.

[panna mati_]

Napisane przez candycotton

w sumie, tyle paprania się z ubezpieczeniem, tylko po to żeby dostać rutinoscorbin bo skierowania nie bo limit, rejestracji nie bo przez kolejke sie nie przebijesz, badania bez jednoznacznych wynikow, prosze pojsc prywatnie sobie zrobic inne bo my nie refundujemy w pani wieku

Moim zdaniem to jest celowe zniechęcanie tymi papierkami żeby chodzić na prywatne wizyty... prywatnie to takich akcji nie ma

[201604250941]

U mnie w przychodni młodzieży się dosłownie nic nie daje poza rutinoscorbinem. Możesz umierać ale masz iść prywatnie, skierowania, badania i leki są tylko dla ludzi starszych i emerytów. Ja rozumiem, że mają limity ale to ja płacę zus i mi się na równi należy.

[dacn]

Napisane przez panna mati_

Moim zdaniem to jest celowe zniechęcanie tymi papierkami żeby chodzić na prywatne wizyty... prywatnie to takich akcji nie ma

prywatnie nie ma.... do momentu wypisania recepty na lek refundowany, wtedy równiez musisz udowodnić że jesteś ubezpieczona.

[201604250941]

Jeszcze mi prywaciarz refundowanego nie wypisał nigdy ;/

[panna mati_]

A ja miałam raz tylko coś takiego, że stawia pieczątke z przychodni a przyjmuje w domu...bo że z gabinetu prywatnego to na sto procent płatne. Ale to raz. A tak to normalnie.

---------- Dopisano o 13:11 ---------- Poprzedni post napisano o 13:03 ----------

No i może ktos kiedyś pytał czy aktualne ubezpieczenie ale to nie musiałam pokazać tylko odpowiedzieć...