Trauma - seks i nagość rodziców przy dziecku. - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2013-07-04, 17:21   #1
darkness2013
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2013-06
Wiadomości: 16

Trauma - seks i nagość rodziców przy dziecku.


Witam Wszystkich .

Chciałabym podzielić się z Wami tym, co mnie spotkało. Historie dotyczyć będą traumy, którą mam "dzięki" moim rodzicom, którzy uprawiali seks w pokoju, w którym spałam i chodzili w bieliźnie po domu.

Na początek wspomnę, że jestem dziewczyną, mam 22 lata. Do 11 roku życia mieszkałam z rodzicami i młodszym bratem (dziś ma 18 lat) w kawalerce. Mieliśmy jeden pokój, kuchnię, przedpokój i łazienkę z toaletą. Oczywiście ja i mój brat spaliśmy w tym samym pokoju co rodzice. Łóżko moje i brata było tak ustawione, że leżeliśmy do nich tyłem - jak leżeliśmy to nie widzieliśmy ich łóżka, a oni widzieli nasze głowy.

Jak byliśmy mali to nasi rodzice bardzo szybko chodzili spać, bo musieli wstać do pracy na 6:00, więc po "Dobranocce" kładli nas do łóżek. Oni szli spać trochę później, pewnie około 20:00 (wstawali o 4:00). Mój brat zawsze bardzo szybko zasypiał - w przeciwieństwie do mnie... Moje rodzice, widząc, że moja głowa nie rusza się, uważali, że już śpię, więc szybko zaczynali ZABAWIAĆ SIĘ. Tak około 4-5 r.ż. zaczęłam powoli rozumieć, co się dzieje. Mimo wszystko byłam dzielna i udawałam, że śpię. Mój brat niczego nie był świadomy, bo zawsze już spał - na szczęście . Pamiętam to "MLASKANIE" i głos mojego taty: "KOCHANA, KOCHANA, KOCHANA..." (milion razy). Czasami zdarzyło się, że byłam tak zła, że powiedziałam im, że MAJĄ BYĆ CICHO I NIE MAJĄ TAK MLASKAĆ, a oni na to, że to nie oni, że wydaje mi się, że coś przyśniło mi się itd. Na chwilę przerywali i po chwili znowu przystępowali do akcji... Moi rodzice kochali się prawie codzienne, więc wyobraźcie sobie, co przeżywałam każdego wieczoru. Do dzisiaj walczę z tą traumą, ale o tym wspomnę później. Jak kochali się to obracałam się tak, aby wiedzieli, że nadal śpię i tylko "zmieniam" bok, a w rzeczywistości staram się zobaczyć, co oni robią. Oczywiście było trochę ciemno, więc nie widziałam ich nagich, ale widziałam poruszającą się kołdrę i mojego tatę, który "nurkuje"... Czasami zdarzyło się, że mieli nieco odkrytą kołdrę...

Chciałabym też wspomnieć o tym, że mój tata, gdy miałam około 5 lat, średnio raz w tygodniu oglądał z kolegą FILMY PORNOGRAFICZNE. Ja chodziłam po pokoju, mój brat spał słodko w łóżeczku, a moja mama zajmowała się pracami domowymi w kuchni. Wtedy nie wiedziałam, co to są filmy pornograficzne, ale zapamiętałam niektóre momenty z tych filmów - np. rozbieranie się - ściąganie bluzek i majtek... Zapamiętałam do tego stopnia, że jak rodzice byli w kuchni, a ja sama w pokoju, kładłam się na dywanie, podnosiłam koszulkę do góry dotykając swojej klatki piersiowej lub zsuwałam majtki i szybko zakładałam. Nigdy rodzice nie przyłapali mnie na tym. Jak chodziłam do toalety to również "rozbierałam się". Nie wiem jak często to robiłam, ale na pewno latem częściej, bo wtedy miałam "mniej" na sobie. Moi rodzice mają szczęście, że NIGDY nie wygadałam się przed obcymi ludźmi z tego, co się dzieje w moim domu i że NIGDY np. nie rozbierałam się w towarzystwie innych. Mimo że miałam wtedy te 5 lat to wiedziałam, że jest to złe, czułam to, bo przecież nie rozbierałam się (tak jak striptizerka) przy rodzicach ani innych.

Kolejna kwestia - mama kupiła mi pierwsze stringi, gdy byłam jeszcze w szkole podstawowej (w 4-5 klasie). Jak kupiła je to kazała mi je przymierzyć i "pokazać" się w nich tacie... Z pierwszym stanikiem było podobnie - kupiła, kazała przymierzyć i pokazać się w nim tacie... Dla moich rodziców było to normalne, bo oni przecież chodzili po domu w bieliźnie (szczególnie latem). Mama chodziła oczywiście w stringach i w staniku a tata w slipkach. Pamiętam jak mówili mi, że ja też mogę tak chodzić - w majtkach i podkoszulce (jak to mówili to jeszcze stringów nie miałam, bo pierwsze dostałam, tak jak wspomniałam wcześniej, w 4-5 klasie, a ta sytuacja miała miejsce gdy miałam z 5-6 lat). Mamie zdarzało się nawet chodzić nago - np. wychodziła nago z kąpieli, szła do pokoju i szukała bielizny. Moja mama nie chodziła nago codziennie po kąpieli, ale przynajmniej raz w tygodniu "fundowała" mi taki widok. Na szczęście tata NIGDY nie chodził nagi. Jak byłam w klasach 1-3 to moja mama miała jakiś szał na kupowanie bielizny (czyt. stringów). Ciągle chciała pokazać się tacie w innych... Bielizny erotycznej nie kupowali. Zabawek erotycznych też nie - chociaż tego nie musiałam oglądać .

W pamięci utkwiło mnie też to, że jak moja mama chodziła w stringach po domu to mój tata podchodził do mnie od tyłu i wkładał jej palce między pośladki. Nieraz zdarzyło się tak kilka razy dziennie. Nie kryli się z tym aż tak bardzo przez długi czas i nawet mój brat zaobserwował to, bo czasami podchodził do mnie i próbował robić to samo (ja już byłam trochę starsza, a on w wieku przedszkolnym). Kiedyś powiedziałam mamie, że mój brat jest "zboczony" (usłyszałam to słowo w szkole i koleżanki powiedziały mi kim jest "zboczeniec"), a moja mama wytłumaczyła mi, że nic mi nie będzie i że mój brat robi tak nieświadomie. Na szczęście po krótkim czasie przestał tak robić i myślę, że nie pamięta tego...

Dodam jeszcze, że najdziwniejsze jest to, że nigdy nie widziałam jak moi rodzice całują się czy przytulają... Z tych moich wspomnień z dzieciństwa pamiętam tylko to ohydne "mlaskanie" podczas seksu, które raczej odbywało się bez pocałunków... Ich seks był oparty na "lizaniu się"... Aż mnie obrzydzenie bierze jak o tym myślę i piszę. Jak już byłam trochę starsza, w klasach 4-6, miałam lekcje przyrody itd. i dowiedziałam się o wiele więcej. Zaczęłam czuć obrzydzenie do mojego taty, że prawie codziennie, jak byłam mała, RŻNĄŁ moją mamę jak jakąś babkę z pornola... Nie sądzę, by jej aż tak bardzo odpowiadało go. Mój tata ciągle chciał się kochać, nie wyobrażał sobie dnia bez seksu... Czasami uprawiali seks wieczorem (opisałam to wcześniej) i nad ranem, przed obudzeniem nas, a że ja czasami budziłam się wcześniej to też słyszałam ich "zabawianie się".

Ta sytuacja, gdy uprawiali seks wieczorem, krótko po tym jak położyli mnie spać trwała może do 6-7 roku życia. Później robili to rzadziej, albo wtedy jak naprawdę spałam...

Jak miałam 11 lat przeprowadziliśmy się do mieszkania dwupokojowego. Ja miałam pokój z bratem a rodzice razem. Nie pozwalali nam spać przy zamkniętych drzwiach, bo przecież "duszno" robi się w tak małym pomieszczeniu, więc zawsze mieliśmy otwarte drzwi. Oni bardzo rzadko uprawiali seks przy zamkniętych drzwiach. Mój brat nic nie słyszał, bo przecież od zawsze zasypiał szybko i nie budził się w nocy. Już przestałam wysłuchiwać tekstu: "KOCHANA, KOCHANA, KOCHANIA", tylko słyszałam do "mlaskanie". Seks uprawiali przynajmniej kilka razy w tygodniu, głównie rano, bo my chodziliśmy późno spać, a oni nie i chcieli tak długo czekać, aż zaśniemy, bo musieli przecież rano wstać, więc kochali się rano, przed pójściem do pracy. A jak oczywiście nie raz przebudziłam się... NIGDY nie było tak, że krzyczeli albo jęczeli, ale ja mimo wszystko budziłam się. Nie wiem jak to możliwe. Byłam strasznie na to wyczulona...

Jak byłam w gimnazjum to spaliśmy z bratem przy zamkniętych drzwiach (zamykaliśmy się, aż po jakimś czasie przestali awanturować się o to) i było tak aż do mojego ostatniego dnia mieszkania z rodzicami, czyli do rozpoczęcia studiów i zamieszkania poza domem.

Dodam jeszcze, że przez zachowanie rodziców bardzo długo miałam uraz do seksu i do wszystkiego co z nim związane. Nie chciałam ubierać stringów (nawet jak już byłam w gimnazjum). Mama nie zmuszała do noszenia ich, ale na początku mówiła, że wyglądam jak "kobietka" (chciała, abym przekonała się do nich). Ja nosiłam figi i do stringów przekonałam się dopiero niedawno - od jakiegoś czasu je noszę. Przez zachowanie rodziców i ich kontrolowanie mnie z kim się spotykam, doszło do tego, że do wyprowadzenia się z domu nie miałam ŻADNYCH kolegów (poza tymi z klasy), a co za tym idzie, nigdy nie miałam chłopaka, nigdy nie całowałam się i nie uprawiałam seksu. Czułam się z tym okropnie. Dopiero na studiach całowałam się i to nie ze swoim chłopakiem, bo do dzisiaj jestem sama. Seksu nie uprawiałam, bo mam jeszcze do tego uraz i próbuję się przekonać do tego, aby poczekać na odpowiedniego faceta, ale, mimo tego urazu, który nadal mam, chciałabym mieć to za sobą, coraz częściej o tym myślę. Chciałabym zobaczyć, czy to jest tak piękne jak wszyscy wokół mówią.

Na studiach jeden chłopak był mną zainteresowany. Przez krótki czas okazywał mi zainteresowanie. Ja byłam szczęśliwa, że wpadłam mu w oko. Kiedyś rozmawiałam z nim przez Internet i wspomniałam, że jest mi smutno itd., a on, że może mnie przytulić. Zgodziłam się, więc przyszedł do mnie, spędził ze mną może z godzinkę, półtora. Przytulił i całował tak subtelnie w policzek, skronie. Był bardzo delikatny i czuły. Zapytał na koniec, czy jutro też może przyjść. Zgodziłam się. Też był taki czuły. Obejrzeliśmy film leżąc na łóżku. Położyliśmy się na kocu, on przytulił mnie i delikatnie dotykał moich dłoni... Kolejne dwa spotkania wyglądały tak samo. Jak leżałam przodem do niego i miałam głowę na jego klatce piersiowej to delikatnie masował mi plecy . To było takie przyjemne, czułam się tak bezpiecznie przy nim. Chciałam, aby robił tak non stop. Nigdy nie czułam czegoś takiego, więc chciałam mieć go przy sobie jak najdłużej. Widziałam, że chce mnie pocałować, ale ja unikałam tego, więc jak zauważył, że tego nie chcę to zaczął wycofywać się z tej znajomości... Zaczął pisać, że jest zajęty, ma egzamin itd. Jak nie odzywał się ponad tydzień to napisałam do niego z pytaniem, co się stało, że nie odzywa się. A on tłumaczył się sesją itd. Już wtedy wiedziałam, że to koniec. Już nie napisałam do niego, ani on do mnie. Długo nie widzieliśmy się aż pewnego dnia spotkałam do na ulicy - udawał, że mnie nie widzi. Później kilka razy spotkałam go na uczelni i udawałam, że jest wszystko ok i mówiłam "Cześć" a on odpowiadał. Nie żałuję, że nam nie wyszło, bo przynajmniej choć przez te dwa tygodnie czułam się potrzebna i kochana. Możliwe, że gdybym dała się pocałować to później chciałby pójść ze mną do łóżka, ale na szczęście skończyło się na znacznie wcześniejszym etapie.

Historię z tym pierwszym chłopakiem w moim życiu, z którym spotykałam się, przytoczyłam Wam po to, aby wspomnieć, że przez tą traumę, o której pisałam wcześniej, w towarzystwie Adama zachowywałam się nieco dziwnie. Bałam mu się spojrzeć w oczy, bo wiedziałam, że chce mnie pocałować (kilka razy próbował delikatnie zbliżając się do moich warg, ale ja wtedy przytulałam go tak, aby nie mógł tego zrobić). Nawet nigdy nie cmoknęłam go, a on przez większość czasu albo delikatnie dotykał mnie albo cmokał. Było to dla mnie przyjemne itd., ale nie potrafiłam mu dać tego samego, bo nie pociągał mnie itd.

Po jakimś czasie poznałam Krzysia. Rozmawiałam z nim parę razy na początku roku akademickiego, ale później kontakt urwał się. Po jakimś czasie od zakończenia znajomości z Adamem, napisał do mnie, bo chciał o coś zapytać. Po tej rozmowie rozmawialiśmy jeszcze kilka razy, ale nie tak normalnie tylko tak "niegrzecznie". Stwierdził, że on tak lubi żartować i nie mam brać wszystkiego na poważnie, więc nie brałam. Jak spotkałam się z nim to po kilku minutach usiadł obok mnie, delikatnie położył na ławkę i zaczął całować (zaczął od gryzienia ucha, całowania szyi aż do całowania z języczkiem). Nie protestowałam, bo chciałam wiedzieć jak to jest. Pierwsze pocałunki były bardzo fajne i słodkie, ale on ciągle chciał mnie całować a mnie zaczęło to męczyć. Mimo że pisałam z nim jak "niegrzeczna dziewczynka" to było tak tak, aby go podniecić i siebie też, ale nie chciałam wcielać tego w życie. Jak spotkaliśmy się to podczas całowania zapytał, czy może zdjąć bluzkę, bo mu gorąco. Zgodziłam się, ale dodałam, że ja rozbierać się nie będę . Całował mnie niesamowicie (także po biuście - miałam bluzkę z dekoltem). Ja włożył lekko rękę pod spodnie to odsunęłam się, ale nadal całowałam go. W pewnym momencie skończył całować i powiedział, że musi już iść. Chodziło mu o seks, ale jak wykazałam opór to stwierdził, że musi się zbierać. Rozmawialiśmy jeszcze kilka razy przez Internet, ale już nie spotkaliśmy się, bo już nie potrafiłam odróżnić tego, co pisze w żartach, od tego, co jest prawdą...

Po Krzysiu nie zdecydowałam się na spotykanie się z żadnym chłopakiem. Jeden zagadał do mnie jak wracałam z uczelni, po kilku dniach przysłał zaproszenie na FB i zaczął rozmowę. Napisałam mu wprost, że nie mam ochoty z nikim spotykać się itd., bo zawiodłam się wcześniej na kimś. Rozmawialiśmy wtedy z 2h, ale nie dowiedział się co dokładnie miałam na myśli (a miałam na myśli tych dwóch chłopaków - Adama i Krzysia). Jak rozmawialiśmy to pisał, że jestem piękna i że zakochał się we mnie. Zaproponował spacer, ale ja nie zgodziłam się. Po naszej rozmowie, po kilku godzinach napisałam do niego, żeby napisał coś o sobie (chciałam wiedzieć coś o nim), ale już nie odpisał. Później widziałam go kilka razy na uczelni, ale nie odważył się podejść. Dla mnie naprawdę niezrozumiałe jest to, że zrezygnował ze mnie, bo nie chciałam mieć chłopaka i nie miałam ochoty na spacer z kimś z kim rozmawiałam zaledwie minutę w real'u i parę minut na FB.

Jak widzicie - mam opory przed kontaktami z facetami. Blokuje mnie szczególnie to, że oni na pewno już nie raz całowali się i uprawiali seks, a ja nie jestem doświadczona. Nie ukrywajmy, ale większość facetów w wieku 21-24 lata ma już to za sobą.

Za chwilę dalsza część.
darkness2013 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-07-04, 17:22   #2
darkness2013
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2013-06
Wiadomości: 16
Dot.: Trauma - seks i nagość rodziców przy dziecku.

Czuję się samotna, bo bardzo chciałabym mieć chłopaka, ale jakoś nie mam szczęścia. Jak mieszkałam poza domem to miałam okazję, aby poznać jakichś chłopaków i troszkę rozkręcić swoje życie uczuciowe itd., ale teraz, jak skończyłam 3 rok studiów znowu wprowadziłam się do domu i o randkach mogę zapomnieć, bo moi rodzice od razu wypytywali by o wszystko. Wiem, że to śmieszne, bo mam 22 lata, ale oni tak mnie ograniczyli, że nie mam w miejscu zamieszkania żadnej koleżanki, ani kolegi, więc gdybym nagle chciała gdzieś wyjść to wydałoby się, że umówiłam się z jakimś chłopakiem...

Najbardziej boli mnie też to, że jak miałam 18 lat to moi rodzice bardzo często szeptali między sobą, że muszą mnie uświadomić co to jest seks i jak się zabezpieczać, bo przecież będę poza domem i nie jeden będzie chciał mnie przelecieć... Raz wykurzyłam się jak usłyszałam tego typu rozmowę, weszłam do ich pokoju i powiedziałam, że wiem wszystko i nie muszą mi nic tłumaczyć. Po chwili wyszłam i już nie rozmawiali na ten temat, ale po kilku dniach ponownie rozmawiali na ten temat, a ja już nie miałam ochoty wtrącać się. Nigdy nie rozmawiali ze mną o seksie, a mam już 22 lata. Teraz nawet nie chciałabym, bo już sama zdążyłam "douczyć" się, ale skoro byli racy odważni w praktyce to teorię też powinni przedstawić...
Wiem, że strasznie rozpisałam się i wiem, że mogłabym stworzyć z tego kilka wątków, ale celowo napisałam wszystko w jednym poście, by pokazać Wam, że przez to obrzydzenie do seksu i nieodpowiedzialne zachowanie rodziców zostałam na tym świecie całkiem sama. Wszyscy znajomi albo wyjechali, albo zakończyła się moja znajomość z nimi, bo przez te przeżycia z dzieciństwa mam problemy z nawiązywaniem relacji z ludźmi i już nie jedną przyjaciółkę straciłam. Czuję się bardzo samotna, chciałabym mieć faceta, bo rodzice nie dali mi odpowiedniego poczucia bezpieczeństwa. Nie czułam i nie czuję, że jestem im potrzebna, nie mam w ich oparcia. Sama muszę sobie z tym wszystkim radzić. Na szczęście pieniądze na studia miałam, więc nie musiałam pracować. Teraz pójdę na 2 lata na studia zaoczne, więc o randkach i wymykaniu się z domu mogę zapomnieć, bo przecież rodzice wiedzą, że nie mam ani jednej koleżanki czy kolegi.

I jeszcze, już naprawdę na koniec dodam, że od jakiegoś roku zaczęłam interesować się swoją seksualnością i tematami seksu. Przez długi czas - całe liceum - myślałam, że jest coś ze mną nie tak, tzn., że nie odczuwam pociągu seksualnego do facetów, że tylko myślę o przytulaniu ich, ewentualnie całowaniu... Moje koleżanki z klasy już dawno były po pierwszym pocałunku, niejedne już spały ze swoimi chłopakami a ja nic... Na studiach jeszcze bardziej czułam się "inna". Doszłam do wniosku, że jestem ASEKUSALNA. PO jakimś czasie zauważyłam, że moja potrzeba poczucia bliskości jest tak wielka, że bardzo chciałam przytulać się do ludzi. Nie tylko do tych dwóch chłopaków, o których opowiadałam, ale również do koleżanek ze studiów. W pewnym momencie stwierdziłam, że coś jest ze mną nie tak? Może mam skłonności homoseksualne? Dodam, że od kiedy zaczęłam przekonywać się do seksu zaczęłam oglądać sceny seksu z udziałem lesbijek - czuję potrzebę oswajania się z tematem seksu, ale nie potrafię jeszcze patrzeć na seks między kobietą a mężczyzną. Może właśnie dlatego, że mamę widziałam nago i wiem jak wygląda budowa kobiecego ciała, a do nagiego mężczyzny nie czuję pociągu seksualnego? Niektóre kobiety z tych filmików podniecają mnie, ale tylko nieliczne, w większości są mi obojętne. Natomiast jeśli chodzi o mężczyzn to pociąg seksualny odczuwam - jeden facet ze studiów tak mnie się spodobał, że gdybym go znała to aż rzuciłabym się na niego. W przypadku koleżanek tylko z jedną miałam tak, że zaczęłam patrzeć na nią tak inaczej, ale trwało to krótko i tłumaczyłam sobie to tym, że WRESZCIE poznałam koleżankę, która ma takie zainteresowania jak ja. Ten stan nie trwał zbyt długo, ale jednak miał miejsce, więc zaczęłam zastanawiać się nad tym... To zauroczenie koleżanką i ten pociąg seksualny do tego chłopaka ze studiów dały mi dużo do myślenia i zaczęłam zastanawiać się nad tym czy jestem biseksualna. Na ten moment uważam, że jeśli tak to bardziej w stronę mężczyzn chociaż nie potrafię przewidzieć jakbym zareagowała na pocałunek z kobietą skoro oglądanie pocałunków i seksu lesbijek oraz niewinnych pocałunków gejów (na seks gejów nigdy nie spojrzę - zresztą na ten moment nawet na seks damsko-męski nie mogę patrzeć) nie obrzydza mnie. Pocałunki kobiet nie podniecają mnie w ogóle natomiast seks lesbijek (w nielicznym przypadkach, ale jednak) podnieca mnie.

Mam nadzieję, że chociaż ktoś doczyta to do końca i coś poradzi mi, pozwoli mi zrozumieć swoje postępowanie. Jestem zagubiona i nieszczęśliwa, ponieważ przez ten cały seks rodziców i ich nieodpowiedzialne zachowania mam zrytą psychikę i mimo że jest już lepiej, nadal mam pewne obawy i wątpliwości co do tego kim jestem. Nawet nie wiem czy potrafiłabym stworzyć z kimś trwały związek... Mam takie niebezpieczne przeczucie, że nawet jeśli tak to uzależnię się od seksu, albo, jeśli nie będę mieć chłopaka, zacznę puszczać się na lewo i prawo, aby poczuć się lepiej. Na razie trzymam się i pilnuję, ale kusi mnie strasznie. Boję się, że w przyszłości, nawet jeśli szczęśliwie założę rodzinę to dojdzie do tego, że zdradzę męża i to nie z jednym facetem... Po prostu już tak daleko to wszystko zaszło, że będzie to we mnie siedzieć do końca życia... Dlatego ostrzegam wszystkie nieodpowiedzialne pary przed takim postępowaniem, bo być może są dzieci, które nie sfiksują w późniejszym wieku, ale są też takie, na które taka trauma zostawi trwały ślad do końca życia i nawet nie będziecie o tym wiedzieli... Ja nigdy nikomu nie mówiłam o tym, co napisałam tutaj, więc tym bardziej moi rodzice nie wiedzą o tym wszystkim...

EDIT:
Wspomniałam wcześniej o tym, że kiedyś tylko widziałam jak uprawiali seks a nigdy nie widziałam jak przytulali się lub całowali przy mnie. Jak już byłam w liceum to widziałam niejednokrotnie jak mama przytulała się do taty lub dawała mu buziaka na powitanie lub "ot tak".

Edytowane przez darkness2013
Czas edycji: 2013-07-04 o 17:39
darkness2013 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-07-04, 17:41   #3
Dotka90
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: stąd
Wiadomości: 36 831
Dot.: Trauma - seks i nagość rodziców przy dziecku.

WTF.

Oczywiście nie dotrwałam nawet do połowy.


Idź do psychologa.
Dotka90 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-07-04, 17:44   #4
mary_poppins
sissy that walk
 
Avatar mary_poppins
 
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 10 670
Dot.: Trauma - seks i nagość rodziców przy dziecku.

Mysle, ze powinnas odwiedzic seksuologa.
__________________
Cytat:
Napisane przez dombro
Nie chcę być niedelikatna, ale wymyślasz problemy z dupy.
mary_poppins jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-07-04, 17:45   #5
darkness2013
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2013-06
Wiadomości: 16
Dot.: Trauma - seks i nagość rodziców przy dziecku.

Mimo wszystko wierzę, że ktoś dotrwa do końca . Liczę na Waszą pomoc, bo do psychologa ani psychiatry na pewno nie pójdę, bo jest to dla mnie zbyt ciężkie i łatwiej jest mi otworzyć się na forum niż przed kimś w real'u... .

EDIT:
Do seksuologa tym bardziej nie pójdę -_-.

Edytowane przez darkness2013
Czas edycji: 2013-07-04 o 17:47
darkness2013 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-07-04, 17:47   #6
Rule Britannia
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 537
Dot.: Trauma - seks i nagość rodziców przy dziecku.

Czytam, czytam i moje usta układają się w coraz większe "o".
Dziewczyno, Twoi rodzice najwyraźniej w świecie mają bardzo luźny stosunek do seksu, powiedziałabym nawet, że są uzależnieni. Nie przeszkadza im to, że dzieci są w pokoju? Przecież to straszne! Zawsze można wskoczyć szybko do łazienki, do auta, wynająć najtańszy pokój w akademiku za 10 zł. Ale ja widzę w tym patologię. Bo, że czasami któryś z rodziców przejdzie w samej bieliźnie po domu, to chyba nic dziwnego i zdarza się. Ale żeby cały czas? Żeby dziecku w 6 klasie stringi kupować? Żeby pokazywać ojcu nową bieliznę? Dla mnie to jakaś dewiacja, dziwny fetysz, a Was - Ciebie i brata - rodzice potraktowali jak króliki doświadczalne. Jakim bucem bez wyobraźni trzeba być, żeby uprawiać seks przy dziecku.

Naprawdę nie mam słów, już dawno o takiej sytuacji nie słyszałam. Rodzice zniszczyli Twoją seksualność. Sprawili, że seks kojarzy Ci się z czymś złym. Widać to w Twoich słowach, np. gdy mówisz, że ojciec RŻNĄŁ Twoją matkę. Autorko kochana, nie zapominaj, że do tego tanga trzeba dwojga i on jej krzywdy nie robił.

Dla mnie to jest znęcanie się psychiczne. Za młodu ostrymi scenami erotycznymi, w późniejszych czasach szantaże emocjonalne, pt. jak gdzieś wyjdziesz, to znaczy że się puszczasz. Na moją głowę, to oni po prostu są strasznymi hipokrytami.

Autorko, zadam Ci jedno znaczące pytanie: co ty tam, kurna, robisz? Ja pitolę. Jesteś pełnoletnia, ze studiów zrezygnowałaś, więc w czym problem? W najtańszym warzywniaku zapracowałabyś spokojnie na czynsz za pokoik wraz z studentami i jedzenie. Chcesz być na garnuszku patologicznych rodziców, którzy Cię prześladują? Wystarczy chcieć! A o pracę wcale nie jest aż tak trudno jak wszyscy demonizują.

W kwestii facetów to myślę, że po prostu nie trafiłaś jeszcze na tego jednego, który będzie myślał głową a nie penisem. Powinnaś zaczekać, wychodzić do ludzi i samo przyjdzie.

Życzę Ci szczęścia, bo jeśli nie wyprowadzisz się od rodziców, to będzie Ci potrzebne, by nie oszaleć.
Rule Britannia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-07-04, 17:51   #7
mary_poppins
sissy that walk
 
Avatar mary_poppins
 
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 10 670
Dot.: Trauma - seks i nagość rodziców przy dziecku.

Cytat:
Napisane przez darkness2013 Pokaż wiadomość
Mimo wszystko wierzę, że ktoś dotrwa do końca . Liczę na Waszą pomoc, bo do psychologa ani psychiatry na pewno nie pójdę, bo jest to dla mnie zbyt ciężkie i łatwiej jest mi otworzyć się na forum niż przed kimś w real'u... .

EDIT:
Do seksuologa tym bardziej nie pójdę -_-.
Sama piszesz o traumie i problemach z kwestiami seksualnymi. Jak zamierzasz sie tego wyzbyc bez pomocy specjalisty?

Poza tym zgadzam sie z Rule Britannia.
__________________
Cytat:
Napisane przez dombro
Nie chcę być niedelikatna, ale wymyślasz problemy z dupy.
mary_poppins jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2013-07-04, 17:57   #8
skazana_na_bluesa
.
 
Avatar skazana_na_bluesa
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
Dot.: Trauma - seks i nagość rodziców przy dziecku.

idź do psychologa.
__________________
-27,9 kg

skazana_na_bluesa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-07-04, 17:57   #9
tyene
Zakorzenienie
 
Avatar tyene
 
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 4 182
Dot.: Trauma - seks i nagość rodziców przy dziecku.

To nie jest "luźny stosunek do seksu", tylko to są lata obcowania płciowego PRZY nieletnim.

Gdyby rodzice normalnie szanowali swoją prywatność, ale potrafili chadzać półnago po domu z łazienki albo się przy sobie całowali albo ogólnie dla dzieci w pewnym wieku byłoby jasne, że rodzice uprawiają seks, to o żadnej traumie nie byłoby mowy.

Tutaj mamy jakąś dziwną seksualizację dziecka i coś, co podchodzi pod molestowanie, gdyż dziewczyna dawała wyraźne sygnały (zanim rodzice są zgasili), że ich słyszy i że jest świadkiem ich seksu. Fakt, że nie pamięta czułości, a jedynie erotyczne zachowania i fakt, że mężczyzna ogląda przy dziecky pornografię (jest to rzecz karalna) świadczy o tym, że z rodzicami jest coś nie tak i szczerze, moim zdaniem szkoda, że w odpowiednim czasie nie zajęła si tym opieka społeczna.

Swobodny i liberalny stosunek do seksualności nie oznacza, że krępuje się i zawstydza małe dziecko i uprawia seks przy nim. Liberalne podejście do seksualności oznacza szanowanie granic i seksualność, która wynika z podmiotowego traktowania człowieka. Rodzice rozmawiący o tym, że córka powinna się zabezpieczać, bo "ktoś ją zechce przelecieć" to patologia.

Autorko - koniecznie porządny psychiatra albo psychoterapeuta i seksuolog. Zawitałabym do psychiatry, bo jestem fanką konsultowania się z dobrym lekarzem psychiatrii, tak jak jestem fanką rozważenia farmakologii w wielu terapiach. Lekarz ma to zalecić i wykluczyć, plus pomoże skontaktować się z porządnym terapeutą-seksuologiem. Terapia będzie na pewno długa i dogłębna.
__________________
27.08.2016
tyene jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-07-04, 17:57   #10
Magda9876
Rozeznanie
 
Avatar Magda9876
 
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 548
GG do Magda9876 Send a message via Skype™ to Magda9876
Dot.: Trauma - seks i nagość rodziców przy dziecku.

Przeczytałam całość i też uważam, że wizyta u psychologa jest bardzo wskazana. Twoi rodzice nie muszą wiedzieć, że chodzisz. Nikt nie musi wiedzieć. My tutaj raczej niewiele pomożemy niestety. Od tego są specjaliści, bo właśnie takie traumy z dzieciństwa są najgorsze, a tutaj raczej większość osób nie ma wiedzy jak sobie z czymś takim radzić.
Magda9876 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-07-04, 17:59   #11
skazana_na_bluesa
.
 
Avatar skazana_na_bluesa
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
Dot.: Trauma - seks i nagość rodziców przy dziecku.

Cytat:
Napisane przez Rule Britannia Pokaż wiadomość
Czytam, czytam i moje usta układają się w coraz większe "o".
Dziewczyno, Twoi rodzice najwyraźniej w świecie mają bardzo luźny stosunek do seksu, powiedziałabym nawet, że są uzależnieni. Nie przeszkadza im to, że dzieci są w pokoju? Przecież to straszne! Zawsze można wskoczyć szybko do łazienki, do auta, wynająć najtańszy pokój w akademiku za 10 zł. Ale ja widzę w tym patologię. Bo, że czasami któryś z rodziców przejdzie w samej bieliźnie po domu, to chyba nic dziwnego i zdarza się. Ale żeby cały czas? Żeby dziecku w 6 klasie stringi kupować? Żeby pokazywać ojcu nową bieliznę? Dla mnie to jakaś dewiacja, dziwny fetysz, a Was - Ciebie i brata - rodzice potraktowali jak króliki doświadczalne. Jakim bucem bez wyobraźni trzeba być, żeby uprawiać seks przy dziecku.

Naprawdę nie mam słów, już dawno o takiej sytuacji nie słyszałam. Rodzice zniszczyli Twoją seksualność. Sprawili, że seks kojarzy Ci się z czymś złym. Widać to w Twoich słowach, np. gdy mówisz, że ojciec RŻNĄŁ Twoją matkę. Autorko kochana, nie zapominaj, że do tego tanga trzeba dwojga i on jej krzywdy nie robił.

Dla mnie to jest znęcanie się psychiczne. Za młodu ostrymi scenami erotycznymi, w późniejszych czasach szantaże emocjonalne, pt. jak gdzieś wyjdziesz, to znaczy że się puszczasz. Na moją głowę, to oni po prostu są strasznymi hipokrytami.

Autorko, zadam Ci jedno znaczące pytanie: co ty tam, kurna, robisz? Ja pitolę. Jesteś pełnoletnia, ze studiów zrezygnowałaś, więc w czym problem? W najtańszym warzywniaku zapracowałabyś spokojnie na czynsz za pokoik wraz z studentami i jedzenie. Chcesz być na garnuszku patologicznych rodziców, którzy Cię prześladują? Wystarczy chcieć! A o pracę wcale nie jest aż tak trudno jak wszyscy demonizują.

W kwestii facetów to myślę, że po prostu nie trafiłaś jeszcze na tego jednego, który będzie myślał głową a nie penisem. Powinnaś zaczekać, wychodzić do ludzi i samo przyjdzie.

Życzę Ci szczęścia, bo jeśli nie wyprowadzisz się od rodziców, to będzie Ci potrzebne, by nie oszaleć.
1 - fajnie, mieli gdzieś wyskoczyć i zostawić dzieciaki samopas?
2- skąd mogli wiedzieć, że ona ich widziała, skoro słowem im o tym nie powiedziała?

i nie, nie bronię rodziców. pewne rzeczy mi się w głowie nie mieszczą.
__________________
-27,9 kg

skazana_na_bluesa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2013-07-04, 18:04   #12
SOCKI
Zakorzenienie
 
Avatar SOCKI
 
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: Szwajcaria
Wiadomości: 3 567
Dot.: Trauma - seks i nagość rodziców przy dziecku.

Cytat:
Napisane przez darkness2013 Pokaż wiadomość
Witam Wszystkich .

Chciałabym podzielić się z Wami tym, co mnie spotkało. Historie dotyczyć będą traumy, którą mam "dzięki" moim rodzicom, którzy uprawiali seks w pokoju, w którym spałam i chodzili w bieliźnie po domu.

Na początek wspomnę, że jestem dziewczyną, mam 22 lata. Do 11 roku życia mieszkałam z rodzicami i młodszym bratem (dziś ma 18 lat) w kawalerce. Mieliśmy jeden pokój, kuchnię, przedpokój i łazienkę z toaletą. Oczywiście ja i mój brat spaliśmy w tym samym pokoju co rodzice. Łóżko moje i brata było tak ustawione, że leżeliśmy do nich tyłem - jak leżeliśmy to nie widzieliśmy ich łóżka, a oni widzieli nasze głowy.

Jak byliśmy mali to nasi rodzice bardzo szybko chodzili spać, bo musieli wstać do pracy na 6:00, więc po "Dobranocce" kładli nas do łóżek. Oni szli spać trochę później, pewnie około 20:00 (wstawali o 4:00). Mój brat zawsze bardzo szybko zasypiał - w przeciwieństwie do mnie... Moje rodzice, widząc, że moja głowa nie rusza się, uważali, że już śpię, więc szybko zaczynali ZABAWIAĆ SIĘ. Tak około 4-5 r.ż. zaczęłam powoli rozumieć, co się dzieje. Mimo wszystko byłam dzielna i udawałam, że śpię. Mój brat niczego nie był świadomy, bo zawsze już spał - na szczęście . Pamiętam to "MLASKANIE" i głos mojego taty: "KOCHANA, KOCHANA, KOCHANA..." (milion razy). Czasami zdarzyło się, że byłam tak zła, że powiedziałam im, że MAJĄ BYĆ CICHO I NIE MAJĄ TAK MLASKAĆ, a oni na to, że to nie oni, że wydaje mi się, że coś przyśniło mi się itd. Na chwilę przerywali i po chwili znowu przystępowali do akcji... Moi rodzice kochali się prawie codzienne, więc wyobraźcie sobie, co przeżywałam każdego wieczoru. Do dzisiaj walczę z tą traumą, ale o tym wspomnę później. Jak kochali się to obracałam się tak, aby wiedzieli, że nadal śpię i tylko "zmieniam" bok, a w rzeczywistości staram się zobaczyć, co oni robią. Oczywiście było trochę ciemno, więc nie widziałam ich nagich, ale widziałam poruszającą się kołdrę i mojego tatę, który "nurkuje"... Czasami zdarzyło się, że mieli nieco odkrytą kołdrę...

Chciałabym też wspomnieć o tym, że mój tata, gdy miałam około 5 lat, średnio raz w tygodniu oglądał z kolegą FILMY PORNOGRAFICZNE. Ja chodziłam po pokoju, mój brat spał słodko w łóżeczku, a moja mama zajmowała się pracami domowymi w kuchni. Wtedy nie wiedziałam, co to są filmy pornograficzne, ale zapamiętałam niektóre momenty z tych filmów - np. rozbieranie się - ściąganie bluzek i majtek... Zapamiętałam do tego stopnia, że jak rodzice byli w kuchni, a ja sama w pokoju, kładłam się na dywanie, podnosiłam koszulkę do góry dotykając swojej klatki piersiowej lub zsuwałam majtki i szybko zakładałam. Nigdy rodzice nie przyłapali mnie na tym. Jak chodziłam do toalety to również "rozbierałam się". Nie wiem jak często to robiłam, ale na pewno latem częściej, bo wtedy miałam "mniej" na sobie. Moi rodzice mają szczęście, że NIGDY nie wygadałam się przed obcymi ludźmi z tego, co się dzieje w moim domu i że NIGDY np. nie rozbierałam się w towarzystwie innych. Mimo że miałam wtedy te 5 lat to wiedziałam, że jest to złe, czułam to, bo przecież nie rozbierałam się (tak jak striptizerka) przy rodzicach ani innych.

Kolejna kwestia - mama kupiła mi pierwsze stringi, gdy byłam jeszcze w szkole podstawowej (w 4-5 klasie). Jak kupiła je to kazała mi je przymierzyć i "pokazać" się w nich tacie... Z pierwszym stanikiem było podobnie - kupiła, kazała przymierzyć i pokazać się w nim tacie... Dla moich rodziców było to normalne, bo oni przecież chodzili po domu w bieliźnie (szczególnie latem). Mama chodziła oczywiście w stringach i w staniku a tata w slipkach. Pamiętam jak mówili mi, że ja też mogę tak chodzić - w majtkach i podkoszulce (jak to mówili to jeszcze stringów nie miałam, bo pierwsze dostałam, tak jak wspomniałam wcześniej, w 4-5 klasie, a ta sytuacja miała miejsce gdy miałam z 5-6 lat). Mamie zdarzało się nawet chodzić nago - np. wychodziła nago z kąpieli, szła do pokoju i szukała bielizny. Moja mama nie chodziła nago codziennie po kąpieli, ale przynajmniej raz w tygodniu "fundowała" mi taki widok. Na szczęście tata NIGDY nie chodził nagi. Jak byłam w klasach 1-3 to moja mama miała jakiś szał na kupowanie bielizny (czyt. stringów). Ciągle chciała pokazać się tacie w innych... Bielizny erotycznej nie kupowali. Zabawek erotycznych też nie - chociaż tego nie musiałam oglądać .

W pamięci utkwiło mnie też to, że jak moja mama chodziła w stringach po domu to mój tata podchodził do mnie od tyłu i wkładał jej palce między pośladki. Nieraz zdarzyło się tak kilka razy dziennie. Nie kryli się z tym aż tak bardzo przez długi czas i nawet mój brat zaobserwował to, bo czasami podchodził do mnie i próbował robić to samo (ja już byłam trochę starsza, a on w wieku przedszkolnym). Kiedyś powiedziałam mamie, że mój brat jest "zboczony" (usłyszałam to słowo w szkole i koleżanki powiedziały mi kim jest "zboczeniec"), a moja mama wytłumaczyła mi, że nic mi nie będzie i że mój brat robi tak nieświadomie. Na szczęście po krótkim czasie przestał tak robić i myślę, że nie pamięta tego...

Dodam jeszcze, że najdziwniejsze jest to, że nigdy nie widziałam jak moi rodzice całują się czy przytulają... Z tych moich wspomnień z dzieciństwa pamiętam tylko to ohydne "mlaskanie" podczas seksu, które raczej odbywało się bez pocałunków... Ich seks był oparty na "lizaniu się"... Aż mnie obrzydzenie bierze jak o tym myślę i piszę. Jak już byłam trochę starsza, w klasach 4-6, miałam lekcje przyrody itd. i dowiedziałam się o wiele więcej. Zaczęłam czuć obrzydzenie do mojego taty, że prawie codziennie, jak byłam mała, RŻNĄŁ moją mamę jak jakąś babkę z pornola... Nie sądzę, by jej aż tak bardzo odpowiadało go. Mój tata ciągle chciał się kochać, nie wyobrażał sobie dnia bez seksu... Czasami uprawiali seks wieczorem (opisałam to wcześniej) i nad ranem, przed obudzeniem nas, a że ja czasami budziłam się wcześniej to też słyszałam ich "zabawianie się".

Ta sytuacja, gdy uprawiali seks wieczorem, krótko po tym jak położyli mnie spać trwała może do 6-7 roku życia. Później robili to rzadziej, albo wtedy jak naprawdę spałam...

Jak miałam 11 lat przeprowadziliśmy się do mieszkania dwupokojowego. Ja miałam pokój z bratem a rodzice razem. Nie pozwalali nam spać przy zamkniętych drzwiach, bo przecież "duszno" robi się w tak małym pomieszczeniu, więc zawsze mieliśmy otwarte drzwi. Oni bardzo rzadko uprawiali seks przy zamkniętych drzwiach. Mój brat nic nie słyszał, bo przecież od zawsze zasypiał szybko i nie budził się w nocy. Już przestałam wysłuchiwać tekstu: "KOCHANA, KOCHANA, KOCHANIA", tylko słyszałam do "mlaskanie". Seks uprawiali przynajmniej kilka razy w tygodniu, głównie rano, bo my chodziliśmy późno spać, a oni nie i chcieli tak długo czekać, aż zaśniemy, bo musieli przecież rano wstać, więc kochali się rano, przed pójściem do pracy. A jak oczywiście nie raz przebudziłam się... NIGDY nie było tak, że krzyczeli albo jęczeli, ale ja mimo wszystko budziłam się. Nie wiem jak to możliwe. Byłam strasznie na to wyczulona...

Jak byłam w gimnazjum to spaliśmy z bratem przy zamkniętych drzwiach (zamykaliśmy się, aż po jakimś czasie przestali awanturować się o to) i było tak aż do mojego ostatniego dnia mieszkania z rodzicami, czyli do rozpoczęcia studiów i zamieszkania poza domem.

Dodam jeszcze, że przez zachowanie rodziców bardzo długo miałam uraz do seksu i do wszystkiego co z nim związane. Nie chciałam ubierać stringów (nawet jak już byłam w gimnazjum). Mama nie zmuszała do noszenia ich, ale na początku mówiła, że wyglądam jak "kobietka" (chciała, abym przekonała się do nich). Ja nosiłam figi i do stringów przekonałam się dopiero niedawno - od jakiegoś czasu je noszę. Przez zachowanie rodziców i ich kontrolowanie mnie z kim się spotykam, doszło do tego, że do wyprowadzenia się z domu nie miałam ŻADNYCH kolegów (poza tymi z klasy), a co za tym idzie, nigdy nie miałam chłopaka, nigdy nie całowałam się i nie uprawiałam seksu. Czułam się z tym okropnie. Dopiero na studiach całowałam się i to nie ze swoim chłopakiem, bo do dzisiaj jestem sama. Seksu nie uprawiałam, bo mam jeszcze do tego uraz i próbuję się przekonać do tego, aby poczekać na odpowiedniego faceta, ale, mimo tego urazu, który nadal mam, chciałabym mieć to za sobą, coraz częściej o tym myślę. Chciałabym zobaczyć, czy to jest tak piękne jak wszyscy wokół mówią.
Cytuję na dwie raty.
__________________
Wymiana książkowa, czyli porządki styczniowe

https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...3#post44413363
SOCKI jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-07-04, 18:04   #13
LaCamilla
Raczkowanie
 
Avatar LaCamilla
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 294
Dot.: Trauma - seks i nagość rodziców przy dziecku.

Przeczytałam większość (w każdym razie kluczową część) i jestem zbulwersowana. Coś takiego mi się nie mieści w głowie Brzmi to jak jakaś patologia - rodzice uprawiają świadomie seks przy małych dzieciach, kupują małoletniej córce stringi, każą pokazywać się ojcu w bieliźnie WTF... I jeszcze porno przy dziecku? Szok.
Obojętnie jak liberalni by w sprawach seksu nie byli to takie coś na pewno nie jest normalne.

Autorko, Tobie na pewno potrzebna jest jakaś terapia, bo ktoś musi Ci pomóc poukładać to wszystko w głowie. Udaj się czym prędzej do specjalisty, od tego są, żeby pomagać.
LaCamilla jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-07-04, 18:04   #14
SOCKI
Zakorzenienie
 
Avatar SOCKI
 
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: Szwajcaria
Wiadomości: 3 567
Dot.: Trauma - seks i nagość rodziców przy dziecku.

Cytat:
Na studiach jeden chłopak był mną zainteresowany. Przez krótki czas okazywał mi zainteresowanie. Ja byłam szczęśliwa, że wpadłam mu w oko. Kiedyś rozmawiałam z nim przez Internet i wspomniałam, że jest mi smutno itd., a on, że może mnie przytulić. Zgodziłam się, więc przyszedł do mnie, spędził ze mną może z godzinkę, półtora. Przytulił i całował tak subtelnie w policzek, skronie. Był bardzo delikatny i czuły. Zapytał na koniec, czy jutro też może przyjść. Zgodziłam się. Też był taki czuły. Obejrzeliśmy film leżąc na łóżku. Położyliśmy się na kocu, on przytulił mnie i delikatnie dotykał moich dłoni... Kolejne dwa spotkania wyglądały tak samo. Jak leżałam przodem do niego i miałam głowę na jego klatce piersiowej to delikatnie masował mi plecy . To było takie przyjemne, czułam się tak bezpiecznie przy nim. Chciałam, aby robił tak non stop. Nigdy nie czułam czegoś takiego, więc chciałam mieć go przy sobie jak najdłużej. Widziałam, że chce mnie pocałować, ale ja unikałam tego, więc jak zauważył, że tego nie chcę to zaczął wycofywać się z tej znajomości... Zaczął pisać, że jest zajęty, ma egzamin itd. Jak nie odzywał się ponad tydzień to napisałam do niego z pytaniem, co się stało, że nie odzywa się. A on tłumaczył się sesją itd. Już wtedy wiedziałam, że to koniec. Już nie napisałam do niego, ani on do mnie. Długo nie widzieliśmy się aż pewnego dnia spotkałam do na ulicy - udawał, że mnie nie widzi. Później kilka razy spotkałam go na uczelni i udawałam, że jest wszystko ok i mówiłam "Cześć" a on odpowiadał. Nie żałuję, że nam nie wyszło, bo przynajmniej choć przez te dwa tygodnie czułam się potrzebna i kochana. Możliwe, że gdybym dała się pocałować to później chciałby pójść ze mną do łóżka, ale na szczęście skończyło się na znacznie wcześniejszym etapie.

Historię z tym pierwszym chłopakiem w moim życiu, z którym spotykałam się, przytoczyłam Wam po to, aby wspomnieć, że przez tą traumę, o której pisałam wcześniej, w towarzystwie Adama zachowywałam się nieco dziwnie. Bałam mu się spojrzeć w oczy, bo wiedziałam, że chce mnie pocałować (kilka razy próbował delikatnie zbliżając się do moich warg, ale ja wtedy przytulałam go tak, aby nie mógł tego zrobić). Nawet nigdy nie cmoknęłam go, a on przez większość czasu albo delikatnie dotykał mnie albo cmokał. Było to dla mnie przyjemne itd., ale nie potrafiłam mu dać tego samego, bo nie pociągał mnie itd.

Po jakimś czasie poznałam Krzysia. Rozmawiałam z nim parę razy na początku roku akademickiego, ale później kontakt urwał się. Po jakimś czasie od zakończenia znajomości z Adamem, napisał do mnie, bo chciał o coś zapytać. Po tej rozmowie rozmawialiśmy jeszcze kilka razy, ale nie tak normalnie tylko tak "niegrzecznie". Stwierdził, że on tak lubi żartować i nie mam brać wszystkiego na poważnie, więc nie brałam. Jak spotkałam się z nim to po kilku minutach usiadł obok mnie, delikatnie położył na ławkę i zaczął całować (zaczął od gryzienia ucha, całowania szyi aż do całowania z języczkiem). Nie protestowałam, bo chciałam wiedzieć jak to jest. Pierwsze pocałunki były bardzo fajne i słodkie, ale on ciągle chciał mnie całować a mnie zaczęło to męczyć. Mimo że pisałam z nim jak "niegrzeczna dziewczynka" to było tak tak, aby go podniecić i siebie też, ale nie chciałam wcielać tego w życie. Jak spotkaliśmy się to podczas całowania zapytał, czy może zdjąć bluzkę, bo mu gorąco. Zgodziłam się, ale dodałam, że ja rozbierać się nie będę . Całował mnie niesamowicie (także po biuście - miałam bluzkę z dekoltem). Ja włożył lekko rękę pod spodnie to odsunęłam się, ale nadal całowałam go. W pewnym momencie skończył całować i powiedział, że musi już iść. Chodziło mu o seks, ale jak wykazałam opór to stwierdził, że musi się zbierać. Rozmawialiśmy jeszcze kilka razy przez Internet, ale już nie spotkaliśmy się, bo już nie potrafiłam odróżnić tego, co pisze w żartach, od tego, co jest prawdą...

Po Krzysiu nie zdecydowałam się na spotykanie się z żadnym chłopakiem. Jeden zagadał do mnie jak wracałam z uczelni, po kilku dniach przysłał zaproszenie na FB i zaczął rozmowę. Napisałam mu wprost, że nie mam ochoty z nikim spotykać się itd., bo zawiodłam się wcześniej na kimś. Rozmawialiśmy wtedy z 2h, ale nie dowiedział się co dokładnie miałam na myśli (a miałam na myśli tych dwóch chłopaków - Adama i Krzysia). Jak rozmawialiśmy to pisał, że jestem piękna i że zakochał się we mnie. Zaproponował spacer, ale ja nie zgodziłam się. Po naszej rozmowie, po kilku godzinach napisałam do niego, żeby napisał coś o sobie (chciałam wiedzieć coś o nim), ale już nie odpisał. Później widziałam go kilka razy na uczelni, ale nie odważył się podejść. Dla mnie naprawdę niezrozumiałe jest to, że zrezygnował ze mnie, bo nie chciałam mieć chłopaka i nie miałam ochoty na spacer z kimś z kim rozmawiałam zaledwie minutę w real'u i parę minut na FB.

Jak widzicie - mam opory przed kontaktami z facetami. Blokuje mnie szczególnie to, że oni na pewno już nie raz całowali się i uprawiali seks, a ja nie jestem doświadczona. Nie ukrywajmy, ale większość facetów w wieku 21-24 lata ma już to za sobą.

Za chwilę dalsza część.
Cytat:
Napisane przez darkness2013 Pokaż wiadomość
Czuję się samotna, bo bardzo chciałabym mieć chłopaka, ale jakoś nie mam szczęścia. Jak mieszkałam poza domem to miałam okazję, aby poznać jakichś chłopaków i troszkę rozkręcić swoje życie uczuciowe itd., ale teraz, jak skończyłam 3 rok studiów znowu wprowadziłam się do domu i o randkach mogę zapomnieć, bo moi rodzice od razu wypytywali by o wszystko. Wiem, że to śmieszne, bo mam 22 lata, ale oni tak mnie ograniczyli, że nie mam w miejscu zamieszkania żadnej koleżanki, ani kolegi, więc gdybym nagle chciała gdzieś wyjść to wydałoby się, że umówiłam się z jakimś chłopakiem...

Najbardziej boli mnie też to, że jak miałam 18 lat to moi rodzice bardzo często szeptali między sobą, że muszą mnie uświadomić co to jest seks i jak się zabezpieczać, bo przecież będę poza domem i nie jeden będzie chciał mnie przelecieć... Raz wykurzyłam się jak usłyszałam tego typu rozmowę, weszłam do ich pokoju i powiedziałam, że wiem wszystko i nie muszą mi nic tłumaczyć. Po chwili wyszłam i już nie rozmawiali na ten temat, ale po kilku dniach ponownie rozmawiali na ten temat, a ja już nie miałam ochoty wtrącać się. Nigdy nie rozmawiali ze mną o seksie, a mam już 22 lata. Teraz nawet nie chciałabym, bo już sama zdążyłam "douczyć" się, ale skoro byli racy odważni w praktyce to teorię też powinni przedstawić...
Wiem, że strasznie rozpisałam się i wiem, że mogłabym stworzyć z tego kilka wątków, ale celowo napisałam wszystko w jednym poście, by pokazać Wam, że przez to obrzydzenie do seksu i nieodpowiedzialne zachowanie rodziców zostałam na tym świecie całkiem sama. Wszyscy znajomi albo wyjechali, albo zakończyła się moja znajomość z nimi, bo przez te przeżycia z dzieciństwa mam problemy z nawiązywaniem relacji z ludźmi i już nie jedną przyjaciółkę straciłam. Czuję się bardzo samotna, chciałabym mieć faceta, bo rodzice nie dali mi odpowiedniego poczucia bezpieczeństwa. Nie czułam i nie czuję, że jestem im potrzebna, nie mam w ich oparcia. Sama muszę sobie z tym wszystkim radzić. Na szczęście pieniądze na studia miałam, więc nie musiałam pracować. Teraz pójdę na 2 lata na studia zaoczne, więc o randkach i wymykaniu się z domu mogę zapomnieć, bo przecież rodzice wiedzą, że nie mam ani jednej koleżanki czy kolegi.

I jeszcze, już naprawdę na koniec dodam, że od jakiegoś roku zaczęłam interesować się swoją seksualnością i tematami seksu. Przez długi czas - całe liceum - myślałam, że jest coś ze mną nie tak, tzn., że nie odczuwam pociągu seksualnego do facetów, że tylko myślę o przytulaniu ich, ewentualnie całowaniu... Moje koleżanki z klasy już dawno były po pierwszym pocałunku, niejedne już spały ze swoimi chłopakami a ja nic... Na studiach jeszcze bardziej czułam się "inna". Doszłam do wniosku, że jestem ASEKUSALNA. PO jakimś czasie zauważyłam, że moja potrzeba poczucia bliskości jest tak wielka, że bardzo chciałam przytulać się do ludzi. Nie tylko do tych dwóch chłopaków, o których opowiadałam, ale również do koleżanek ze studiów. W pewnym momencie stwierdziłam, że coś jest ze mną nie tak? Może mam skłonności homoseksualne? Dodam, że od kiedy zaczęłam przekonywać się do seksu zaczęłam oglądać sceny seksu z udziałem lesbijek - czuję potrzebę oswajania się z tematem seksu, ale nie potrafię jeszcze patrzeć na seks między kobietą a mężczyzną. Może właśnie dlatego, że mamę widziałam nago i wiem jak wygląda budowa kobiecego ciała, a do nagiego mężczyzny nie czuję pociągu seksualnego? Niektóre kobiety z tych filmików podniecają mnie, ale tylko nieliczne, w większości są mi obojętne. Natomiast jeśli chodzi o mężczyzn to pociąg seksualny odczuwam - jeden facet ze studiów tak mnie się spodobał, że gdybym go znała to aż rzuciłabym się na niego. W przypadku koleżanek tylko z jedną miałam tak, że zaczęłam patrzeć na nią tak inaczej, ale trwało to krótko i tłumaczyłam sobie to tym, że WRESZCIE poznałam koleżankę, która ma takie zainteresowania jak ja. Ten stan nie trwał zbyt długo, ale jednak miał miejsce, więc zaczęłam zastanawiać się nad tym... To zauroczenie koleżanką i ten pociąg seksualny do tego chłopaka ze studiów dały mi dużo do myślenia i zaczęłam zastanawiać się nad tym czy jestem biseksualna. Na ten moment uważam, że jeśli tak to bardziej w stronę mężczyzn chociaż nie potrafię przewidzieć jakbym zareagowała na pocałunek z kobietą skoro oglądanie pocałunków i seksu lesbijek oraz niewinnych pocałunków gejów (na seks gejów nigdy nie spojrzę - zresztą na ten moment nawet na seks damsko-męski nie mogę patrzeć) nie obrzydza mnie. Pocałunki kobiet nie podniecają mnie w ogóle natomiast seks lesbijek (w nielicznym przypadkach, ale jednak) podnieca mnie.

Mam nadzieję, że chociaż ktoś doczyta to do końca i coś poradzi mi, pozwoli mi zrozumieć swoje postępowanie. Jestem zagubiona i nieszczęśliwa, ponieważ przez ten cały seks rodziców i ich nieodpowiedzialne zachowania mam zrytą psychikę i mimo że jest już lepiej, nadal mam pewne obawy i wątpliwości co do tego kim jestem. Nawet nie wiem czy potrafiłabym stworzyć z kimś trwały związek... Mam takie niebezpieczne przeczucie, że nawet jeśli tak to uzależnię się od seksu, albo, jeśli nie będę mieć chłopaka, zacznę puszczać się na lewo i prawo, aby poczuć się lepiej. Na razie trzymam się i pilnuję, ale kusi mnie strasznie. Boję się, że w przyszłości, nawet jeśli szczęśliwie założę rodzinę to dojdzie do tego, że zdradzę męża i to nie z jednym facetem... Po prostu już tak daleko to wszystko zaszło, że będzie to we mnie siedzieć do końca życia... Dlatego ostrzegam wszystkie nieodpowiedzialne pary przed takim postępowaniem, bo być może są dzieci, które nie sfiksują w późniejszym wieku, ale są też takie, na które taka trauma zostawi trwały ślad do końca życia i nawet nie będziecie o tym wiedzieli... Ja nigdy nikomu nie mówiłam o tym, co napisałam tutaj, więc tym bardziej moi rodzice nie wiedzą o tym wszystkim...

EDIT:
Wspomniałam wcześniej o tym, że kiedyś tylko widziałam jak uprawiali seks a nigdy nie widziałam jak przytulali się lub całowali przy mnie. Jak już byłam w liceum to widziałam niejednokrotnie jak mama przytulała się do taty lub dawała mu buziaka na powitanie lub "ot tak".
Byłaś na terapii u psychologa? Zaserwowałaś, zwłaszcza w drugim tekście kupę psychologicznych schematów. Wyczytałaś to w internecie, czy z kimś się konsultowałaś?
__________________
Wymiana książkowa, czyli porządki styczniowe

https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...3#post44413363
SOCKI jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-07-04, 18:06   #15
ajah
wańka wstańka
 
Avatar ajah
 
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 12 467
Dot.: Trauma - seks i nagość rodziców przy dziecku.

Cytat:
Napisane przez darkness2013 Pokaż wiadomość
Mimo wszystko wierzę, że ktoś dotrwa do końca . Liczę na Waszą pomoc, bo do psychologa ani psychiatry na pewno nie pójdę, bo jest to dla mnie zbyt ciężkie i łatwiej jest mi otworzyć się na forum niż przed kimś w real'u... .

EDIT:
Do seksuologa tym bardziej nie pójdę -_-.
Przeczytalam calosc.
Wg mnie problemy seksualne to jedno. Druga sprawa- wydajesz mi sie bardzo niedojrzala.
Forum tu iewiele pomoze, potrzebujesz pomocy profesjonalisty.
__________________
nauczycielu, zajrzyj
ajah jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-07-04, 18:14   #16
juritka_94
Raczkowanie
 
Avatar juritka_94
 
Zarejestrowany: 2013-03
Lokalizacja: Siemianowice Śląskie
Wiadomości: 199
Dot.: Trauma - seks i nagość rodziców przy dziecku.

Idź do psychologa........

Tak swoją drogą nie sądzicie, że jest to największy post na wizażu jaki kiedykolwiek był ? (jesli nie w historii, to napewno TOP 2013 będzie :d?).
juritka_94 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-07-04, 18:14   #17
SOCKI
Zakorzenienie
 
Avatar SOCKI
 
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: Szwajcaria
Wiadomości: 3 567
Dot.: Trauma - seks i nagość rodziców przy dziecku.

Cytat:
Napisane przez darkness2013 Pokaż wiadomość
Mimo wszystko wierzę, że ktoś dotrwa do końca . Liczę na Waszą pomoc, bo do psychologa ani psychiatry na pewno nie pójdę, bo jest to dla mnie zbyt ciężkie i łatwiej jest mi otworzyć się na forum niż przed kimś w real'u... .

EDIT:
Do seksuologa tym bardziej nie pójdę -_-.
Dlaczego się tak zapierasz, że nie pójdziesz? Wolisz z tym żyć? Przyszłaś tu po pomoc, ale jej nie dostaniesz od kogoś przez internet. Potrzebujesz specjalisty.
__________________
Wymiana książkowa, czyli porządki styczniowe

https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...3#post44413363
SOCKI jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-07-04, 18:17   #18
suszarka
Buc
 
Avatar suszarka
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: z kropki.
Wiadomości: 9 915
Dot.: Trauma - seks i nagość rodziców przy dziecku.

Cytat:
Napisane przez darkness2013 Pokaż wiadomość
Mimo wszystko wierzę, że ktoś dotrwa do końca . Liczę na Waszą pomoc, bo do psychologa ani psychiatry na pewno nie pójdę, bo jest to dla mnie zbyt ciężkie i łatwiej jest mi otworzyć się na forum niż przed kimś w real'u... .

EDIT:
Do seksuologa tym bardziej nie pójdę -_-.
no to nie idź i hoduj swoją traumę dalej. enjoy!
__________________
suszarka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-07-04, 18:28   #19
garfieldek
Zakorzenienie
 
Avatar garfieldek
 
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: puszka po Pepsi ;>
Wiadomości: 21 373
Dot.: Trauma - seks i nagość rodziców przy dziecku.

czytam i czytam, przez chwile pomyslalam, ze moze prowo, ale jesli to prawda to tylko specjalista jest w stanie ci pomoc... szkoda, ze nie chcesz dac sobie pomoc
__________________
PM2014


Wymianka
garfieldek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2013-07-04, 18:34   #20
darkness2013
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2013-06
Wiadomości: 16
Dot.: Trauma - seks i nagość rodziców przy dziecku.

Dziękuję za odpowiedzi .
-
Rule Britannia,

Ja, jeśli będę miała w przyszłości męża i dzieci to NA PEWNO NIE BĘDĘ uprawiała przy nich seksu. Nie zamierzam powielać schematów i zachowywać się tak jak moi rodzice. Swoim zachowaniem wyrządzili mi ogromną krzywdę. Mimo że mam 22 lata mam rozterki jak nastolatka... Obwiniam ich o wszystko, co mnie złego w życiu spotkało. Nie jestem szczęśliwa i myślę tylko o tym, aby wyprowadzić się z domu. Najchętniej zerwałabym z nimi wszelkie kontakty, ale boję się to zrobić, bo co na to powiedziałaby moja rodzina?

Też uważam, że rodzice zniszczyli moją seksualność. Czuję się z tym bardzo źle, ponieważ wiem, że jest to bardzo ważna kwestia w życiu każdego człowieka. Boję się, że NIGDY nie znajdę partnera, który zrozumie co czułam i co czuję i dlaczego zachowuję się inaczej niż moje rówieśniczki...

Wiem, że mój tata nie robił mojej mamie krzywdy, ale z biegiem czasu zaczęłam dostrzegać, że dla mojej mamy to zbyt wiele, że nie potrzebuje aż tak częstego seksu. Myślę, że nie przeciwstawiła się tacie, bo zawsze była mu podporządkowana -_-. I pewnie przez to nie pozwolę, aby mój przyszły mąż rządził mną i traktował instrumentalnie :-(.

Nie zrezygnowałam ze studiów. Zrobiłam licencjat na studiach dziennych i na studia magisterskie idę, ale już zaocznie i na inny kierunek, aby mieć dwie specjalizacje. Jeszcze dwa lata będę poza domem. Teraz mieszkam z rodzicami i z bratem, bo są wakacje, ale od października wracam na studia. Nawet jeśli chciałabym pójść do pracy to w moim mieście będzie o nią trudno, bo mieszkam w naprawdę małym mieście. Wielokrotnie myślałam o wyprowadzeniu się z domu i zerwaniu kontaktów z rodzicami, ale wiem, że to tak szybko nie nastąpi, bo nawet jeśli od razu po studiach znajdę pracę to przecież nie będę jej mieć dożywotnio, a nie chciałabym, aby stało się tak, że stracę prace i będę musiała wrócić tam skąd przyszłam, czyli do domu rodzinnego.

Jeśli chodzi o wychodzenie do ludzi to jest z tym problem, bo jak teraz jestem w domu to nie mam ŻADNYCH znajomych, a sama nie wyjdę, bo po co bez celu mam chodzić po mieście? Jak miałam koleżanki i raz kiedyś wychodziłam z nim do miasta (pod wieczór) to rodzice mówili mi, że "Szukam szczęścia" :-(. Oni nie pozwalają mi normalnie żyć, jest mi coraz trudniej i wiem, że dopóki nie wyprowadzę się na dobre to nie ułożę sobie życia. Od kiedy jestem na studiach bardzo zaczęłam się buntować i pokazywać im, że naruszają moją prywatność i ograniczają mnie, traktują jak dziecko, a ja już jestem dorosła. Wiem, że buntuję się jak nastolatka, ale myślę, że to wina rodziców.

Dziękuję, że mi dobrze życzysz. Jest mi ciężko i bardzo potrzebuję wsparcia .

-
Mary_poppins,

Jeśli już miałabym pójść do specjalisty to na pewno nie w moim mieście. A takie wizyty w innym mieście kosztują i na pewno na jednej nie skończyłoby się, a ja studiuję i nie zarabiam.

-
Tyene,

Ja jestem wręcz oburzona tym, że moi rodzice uważali, że jak pójdę na studia do innego miasta to zacznę się puszczać, bo nie będą mnie pilnować. Oni są do dzisiaj przekonani, że mnie wychowali na dobrego człowieka i nic nie mają sobie do zarzucenia. Gdyby wiedzieli jaką krzywdę wyrządzili mi swoim zachowaniem...

-
Magda9876,

Tak, wiem i zdaję sobie z tego sprawę, że raczej większość z Was nie ma wiedzy na temat tego jak sobie z czymś takim radzić, ale Wasze opinie są mi pomocne. Przez te trzy lata studiów wiele zmieniło się na lepsze i to tylko moja zasługa, bo nikt dotąd nie pomagał mi. Dopiero teraz postanowiłam wyrzucić to z siebie, by zastanowić się co robić dalej.

-
Skazana_na_busa,

Co do Twojego drugiego punktu - moi rodzice wiedzieli, że ja nie śpię i wiem, co robią. Napisałam o tym tutaj: Pamiętam to "MLASKANIE" i głos mojego taty: "KOCHANA, KOCHANA, KOCHANA..." (milion razy). Czasami zdarzyło się, że byłam tak zła, że powiedziałam im, że MAJĄ BYĆ CICHO I NIE MAJĄ TAK MLASKAĆ, a oni na to, że to nie oni, że wydaje mi się, że coś przyśniło mi się itd. Na chwilę przerywali i po chwili znowu przystępowali do akcji...".

-
LaCamilla,

Przez całe swoje życie sama radziłam sobie z tym wszystkim, jakoś układałam sobie wszystko w głowie, ale teraz widzę, że im jestem starsza tym jest to trudniejsze.

-
SOCKI,

Nie, nigdy nie byłam u żadnego specjalisty. Próbując rozwiązać swoje problemy czytałam trochę na ten temat - Internet, gazety, książki, ale nigdy nie konsultowałam tego z nikim. Sama próbowałam postawić sobie diagnozę i wyjaśnić przyczyny tego, że jestem teraz taka, jaka jestem. Jak miałam jakieś wątpliwości np. co do tego jakiej orientacji jestem, szukałam informacji właśnie w Internecie, w gazetach i w książkach, ale nigdy nie rozmawiałam o tym z nikim.

-
Ajah,

Zdaję sobie sprawę ze swojej niedojrzałości. Jestem na etapie gimnazjalistki... To zasługa moich rodziców -_-.

-
Juritka_94,

Nie zamierzałam aż tak rozpisywać mi, ale stwierdziłam, że lepiej od razu napisać wszystko, co jest bardzo ważne, a później dopowiadać lub wyjaśniać.

-
SOCKI,

Jeśli pomoc specjalisty miałaby mi pomóc to proszę powiedz mi gdzie znajdę specjalistę, który bezpłatnie pomoże mi? I nie w moim mieście?

-
Suszarka,

To nie jest takie proste jak myślisz... To wymaga odwagi. Już nad samym napisaniem tego wszystkiego na forum zastanawiałam się przez dłuższy czas...

-
Garfieldek,

To nie jest prowokacja. Nie po to pisałam to dwie godziny żeby zabierać komuś cenny czas na rozwiązywanie problemu, który nie istnieje.

Edytowane przez darkness2013
Czas edycji: 2013-07-04 o 18:54
darkness2013 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-07-04, 18:34   #21
BlackGlass
Raczkowanie
 
Avatar BlackGlass
 
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 152
Dot.: Trauma - seks i nagość rodziców przy dziecku.

Robisz sobie krzywdę tym, że nie chcesz iść do specjalisty. I tak, moim zdaniem seksuolog. Poza tym czego Ty się boisz? Dlaczego wygadanie się na forum jest łatwiejsze od rozmowy z lekarzem? Kontakt wzrokowy? W necie nie jesteś anonimowa, przypominam.

Abstrahując od tego, moim zdaniem problemem jest to, że Twoi rodzice skupiali swoją uwagę na sobie, zapominając o tym, że mają dzieci.
__________________
BlackGlass jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-07-04, 18:40   #22
darkness2013
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2013-06
Wiadomości: 16
Dot.: Trauma - seks i nagość rodziców przy dziecku.

BlackGlass,

Obiecuję, że rozważę kwestię wizyty u specjalisty, ale najpierw chciałabym porozmawiać z Wami, otworzyć się, aby na ewentualnej terapii było mi łatwiej. Boję się iść do specjalisty, bo obawiam się, że ludzie dowiedzą się o wszystkim, Tak, wiem, że obowiązuje tajemnica lekarska, ale ja już zawiodłam się na tylu ludziach, że teraz nawet specjaliście nie potrafiłabym zaufać.
darkness2013 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-07-04, 18:43   #23
suszarka
Buc
 
Avatar suszarka
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: z kropki.
Wiadomości: 9 915
Dot.: Trauma - seks i nagość rodziców przy dziecku.

Cytat:
Napisane przez darkness2013 Pokaż wiadomość
BlackGlass,

Obiecuję, że rozważę kwestię wizyty u specjalisty, ale najpierw chciałabym porozmawiać z Wami, otworzyć się, aby na ewentualnej terapii było mi łatwiej. Boję się iść do specjalisty, bo obawiam się, że ludzie dowiedzą się o wszystkim, Tak, wiem, że obowiązuje tajemnica lekarska, ale ja już zawiodłam się na tylu ludziach, że teraz nawet specjaliście nie potrafiłabym zaufać.
nikt nie mówił, że będzie łatwo. ale masz dwie opcje - albo olewasz terapie, bo się wstydzisz, bo sramto i tamto, męczysz się dalej albo zbierasz tyłek w troki, walczysz o siebie i idziesz na terapie.

nikt nie da Ci tu złotej rady ani nie pomoże Ci tak jak zrobi to specjalista. Im szybciej to zrozumiesz tym lepiej dla Ciebie.
__________________
suszarka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-07-04, 18:57   #24
Halimaa
Rozeznanie
 
Avatar Halimaa
 
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 742
Dot.: Trauma - seks i nagość rodziców przy dziecku.

Spróbuj zapisać się do psychiatry (tu nie potrzebujesz skierowania), albo do psychologa (najlepiej zajmującego się seksuologią) na NFZ, w większym mieście, może tam gdzie studiujesz? Poczekasz na wizytę, w międzyczasie się tutaj otworzysz.
Jeśli stwierdzisz, że nie chcesz, możesz potem odwołać wizytę.
Czemu zmieniasz tryb studiów na zaoczny? Szukasz jakiejś pracy? Zamierzasz mieszkać z rodzicami czy wyjechać gdzieś za pracą?
Halimaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-07-04, 18:59   #25
TheKey
Wtajemniczenie
 
Avatar TheKey
 
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 2 073
Dot.: Trauma - seks i nagość rodziców przy dziecku.

Rodzice psychole, szok po prostu.
__________________
The best way to a man’s heart is straight through his chest with a sharp knife.

There is never any point in telling people they are wrong or how it is. When people are ready to learn they will learn in their own way.
TheKey jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-07-04, 19:00   #26
SOCKI
Zakorzenienie
 
Avatar SOCKI
 
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: Szwajcaria
Wiadomości: 3 567
Dot.: Trauma - seks i nagość rodziców przy dziecku.

Cytat:
Napisane przez darkness2013 Pokaż wiadomość
Nie jestem szczęśliwa i myślę tylko o tym, aby wyprowadzić się z domu. Najchętniej urwałabym z nimi wszelkie kontakty, ale boję się to zrobić, bo co na to powiedziałaby moja rodzina?
A co to ma do rzeczy, co by powiedziała? Dorosłaś, czas odciąć pępowinę.

Cytat:
Nawet jeśli chciałabym pójść do pracy to w moim mieście będzie o nią trudno, bo mieszkam w naprawdę małym mieście. Wielokrotnie myślałam o wyprowadzeniu się z domu i zerwaniu kontaktów z rodzicami, ale wiem, że to tak szybko nie nastąpi, bo nawet jeśli od razu po studiach znajdę pracę to przecież nie będę jej mieć dożywotnio, a nie chciałabym, aby stało się tak, że stracę prace i będę musiała wrócić tam skąd przyszłam, czyli do domu rodzinnego.
Mieszkasz w miejscu, gdzie nie ma pracy? Wyprowadź się do większego miasta. To bardzo wygodne narzekać, obwiniać o wszystko rodziców, a równocześnie brać od nich pieniądze i ich nienawidzić. Jeśli nie spróbujesz to nie będziesz wiedzieć, ułożyć sobie życie w innym miejscu jest ciężko, ale da się.


Cytat:
Jeśli już miałabym pójść do specjalisty do na pewno nie w moim mieście. A takie wizyty w innym mieście kosztują i na pewno na jednej nie skończyłoby się, a ja studiuję i nie zarabiam.
1. Dlaczego nie w Twoim mieście?
2. Wizyty w innym mieście kosztowałyby Cię jedynie dojazd, ubezpieczona zapewne jesteś, dlatego możesz chodzić na NFZ.

Cytat:
Sama próbowałam postawić sobie diagnozę i wyjaśnic przyczyny tego, że jestem teraz taka, jaka jestem.
Zasadniczo w każdej sprawie, która klasyfikuje się do leczenia stawianie sobie diagnozy samemu jest tańczeniem na linie rozciągniętej nad przepaścią. Niby czytałaś, niby zaczęłas rozumieć, ale tak naprawdę jedyne co masz to zamknięcie się w swoim problemie, wiara w to, że sama dasz sobie z tym radę z pomocą internetu. Wyczynem nie jest zdiagnozować u siebie problem, ale zdiagnozować go w odpowiedni sposób i poprowadzić terapię aby go rozwiązać. A tu może Ci pomóc jedynie specjalista.

Cytat:
Zdaję sobie sprawę ze swojej niedojrzałości. Jestem na etapie gimnazjalistki... To zasługa moich rodziców -_-.
Nie wszystko jest zasługą Twoich rodziców. Naiwność i zapieranie się jak osioł przed lekarzem jest Twoją zasługą. O tym pisałam wyżej. Źle postawione naciski w Twojej autodiagnozie sprawiają, że obwiniasz rodziców o każdą jedną rzecz i tak naprawdę mimo, że zdajesz sobie sprawę z własnej niedojrzałości łatwiej jest Ci to zwalić na nich, bo to oni zachowali się źle w Twoim dzieciństwie.

Cytat:
Jeśli miałaby mi pomóc pomoc specjalisty to proszę powiedz mi gdzie znajdę specjalistę, który bezpłatnie pomoże mi? I nie w moim mieście?
Wydaje mi się, że nawet na wizażu był wątek z psychiatrami/psychologami, których dziewczyny polecają. A jak nie to google, nazwa miasta + psycholog + nfz.
__________________
Wymiana książkowa, czyli porządki styczniowe

https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...3#post44413363
SOCKI jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-07-04, 19:00   #27
TheKey
Wtajemniczenie
 
Avatar TheKey
 
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 2 073
Dot.: Trauma - seks i nagość rodziców przy dziecku.

Cytat:
Napisane przez darkness2013 Pokaż wiadomość
Boję się iść do specjalisty, bo obawiam się, że ludzie dowiedzą się o wszystkim, Tak, wiem, że obowiązuje tajemnica lekarska, ale ja już zawiodłam się na tylu ludziach, że teraz nawet specjaliście nie potrafiłabym zaufać.
No to prawda, lekarza co prawda tajemnica obowiązuje, ale panie w rejestracji zajmujące się kartotekami już nie.
__________________
The best way to a man’s heart is straight through his chest with a sharp knife.

There is never any point in telling people they are wrong or how it is. When people are ready to learn they will learn in their own way.
TheKey jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-07-04, 19:00   #28
tyene
Zakorzenienie
 
Avatar tyene
 
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 4 182
Dot.: Trauma - seks i nagość rodziców przy dziecku.

Wiesz, prawda jest taka, że zawsze możesz sobie wydrukować ten post i specjaliście przeczytać po prostu, jeżeli będzie Ci łatwiej. Albo wręczyć na pierwszej wizycie. Naprawdę, terapeuta jest DLA CIEBIE, bo TY decydujesz, ile ujawnić i w jakiej formie, terapeuta może co najwyżej uznać, że nie jest w stanie Ci pomóc, natomiast na pewno nie będzie na Ciebie naciskał, zmuszał Cie. Nikt Ci nie powie, że jesteś dziecinna, bo odczytujesz to, co masz do powiedzenia z kartki. Twój post tutaj ma dużą wartość, bo pierwszy raz się przełamałaś i chociażby anonimowo opisałaś swoją historię. Zawsze możesz ten post przeczytać albo użyć, by skorzystać z profesjonalnej pomocy.
__________________
27.08.2016
tyene jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-07-04, 19:09   #29
skazana_na_bluesa
.
 
Avatar skazana_na_bluesa
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
Dot.: Trauma - seks i nagość rodziców przy dziecku.

ale ja doczytałam ten fragment. szkoda, że nie powiedziałaś, że jeszcze nie udało ci się usnać czy coś w ten deseń. bo oni pewnie sądzili, że się tylko przebudziłaś.

skąd możesz wiedzieć czy tyle seksu dla twojej mamy to nie było zbyt dużo?! nie możesz.

---------- Dopisano o 20:09 ---------- Poprzedni post napisano o 20:04 ----------

zgadzam się z SOCKI i tym fragmentem "Nie wszystko jest zasługą Twoich rodziców. Naiwność i zapieranie się jak osioł przed lekarzem jest Twoją zasługą. O tym pisałam wyżej. Źle postawione naciski w Twojej autodiagnozie sprawiają, że obwiniasz rodziców o każdą jedną rzecz i tak naprawdę mimo, że zdajesz sobie sprawę z własnej niedojrzałości łatwiej jest Ci to zwalić na nich, bo to oni zachowali się źle w Twoim dzieciństwie."
__________________
-27,9 kg

skazana_na_bluesa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-07-04, 19:15   #30
krem_nugatowy
Raczkowanie
 
Avatar krem_nugatowy
 
Zarejestrowany: 2013-05
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 99
Dot.: Trauma - seks i nagość rodziców przy dziecku.

Hmmm, hm. Nie zwalałabym wszystkiego na seks rodziców. Z moimi mieszkałam w pokoju do 6. roku życia i też się nie krępowali. Też biegali w samych majtach po domu (no, dobra, trauma, mieli tzw. "wygodne" gatki, "wygodne" znaczy luźne). Zastanowiłabym się, dlaczego to jest dla Ciebie takie straszne i co mnie w oczy bije, to jak mało musieli Ci poświęcać uwagi. Straszni musieli z nich być egoiści, w dodatku ograniczający Twoją wolność, skoro teraz tak bardzo łakniesz czułości innych ludzi. Myślę, że ten seks to czubek góry lodowej, coś, co najlepiej widać, na co najłatwiej zwalić negatywne uczucia, których źródło znajduje się znacznie głębiej. Tak, zdecydowanie polecam specjalistę, najlepiej seksuologa. Będzie wiedział, jak Ciebie pokierować, żebyś była w stanie się poukładać. My tu na forum możemy co najwyżej pohejtować.
Trzymam kciuki i wierzę, że jeśli tylko się postarasz, będziesz w stanie siebie pokochać.
__________________
Elokwentny podpis dający wyraz głębi mojej duszy.
krem_nugatowy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2016-01-17 12:25:43


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 23:10.