2013-07-27, 21:51 | #1 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 9 017
|
Moja głupota i lekkomyślność, chcę się wygadać.
To będzie historia mojej głupoty Nadużyłam zachowanie osoby, którą naprawdę polubiłam. Poznałam ją parę miesięcy temu. Przeniosła się do mojego miasta, zamieszkała tu z chłopakiem. Wynajmuje kawalerkę. No i pojechała do siebie, mi dała klucze do domu, bym wychodziła z jej psem. Ja wychodziłam, dawałam wody, czasem posiedziałam z tym pieskiem, bo jest taka słodka. Dziś jednak zrobiłam głupotę. Byłam na imieninach i przyszłam z przyjaciółką do niej po jej psa, byśmy spędziły więcej czasu. Wzięłyśmy psa, potem posiedziałyśmy w domu tej dziewczyny z godzinę, bo gadałyśmy na podłodze, nic więcej, głaskałyśmy psa. Potem zadzwoniła do mnie ta koleżanka, powiedziałam, że byłam z psem, że po imieninach przyszłam z koleżanką i wyszłam. Ona mówi, że chyba nie zapraszałam jej do domu, a ja, żeby jej nie zdenerwować powiedziałam, że nie. Ona potem napisała, że przykro, że ją okłamuje, bo wie od sąsiada, że tak i nie chce u siebie obcych, że jak najszybciej oddam klucze i tyle. To chyba koniec naszej znajomości Tak lekkomyślnie postąpiłam. Jasne, nie chciałam źle, ale nie powinnam tak się "rządzić" i siedzieć z koleżanką u niej. Chciałam się wygadać. To na pewno nauczka będzie dla mnie
Dziewczyny, nigdy nie postępujcie tak lekkomyślnie jak ja, bo to co wydaje się niczym wielkim może się obrócić przeciwko Wam. |
2013-07-27, 21:59 | #2 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 7 294
|
Dot.: Moja głupota i lekkomyślność, chcę się wygadać.
Cytat:
|
|
2013-07-27, 22:01 | #3 | |
Hrodebert
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 4 441
|
Dot.: Moja głupota i lekkomyślność, chcę się wygadać.
Cytat:
A i kwestia zasadnicza ona cię sprawdzała ,kto kogo zaufania nadszarpnął ? Robisz komuś przysługę >dużą jak by nie patrzeć ,a ten ktoś cię sprawdza bo ci nie ufa ....? Edytowane przez ARAKSJEL Czas edycji: 2013-07-27 o 22:08 |
|
2013-07-27, 22:18 | #4 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 9 017
|
Dot.: Moja głupota i lekkomyślność, chcę się wygadać.
No jest charakterna, ale polubiłam ją. Niby nie znamy się tak dobrze, bo niby parę miesięcy, ale spotkania czasem raz na tydzień, czasem raz na miesiąc, jak był czas. Pies jej nie był wymagający, bo 2 razy dziennie spacer, nalać wody, jedzenie i tyle. Napisała mi jeszcze, że już jej dało do myślenie, że oglądałam podczas jej nieobecności telewizor, nie wiem skąd wie, tak było, ale na chwilę włączyłam, po prostu jej psina jest taka kochana, że zostałam i dosłownie z 15 minut obejrzałam tv, zrobiłam sobie herbatę, sama mnie zawsze częstowała, więc uznałam, za nie problem. A i wczoraj u niej usnęłam na parę godzin, tak na łóżku na samym jego początku, bo byłam bardzo zmęczona, ale też mi potem głupio było, to nie było umyślne. No i czasem spojrzałam w ciekawości jaki ma kosmetyk, to też głupie, ale taka ciekawość ludzka... Nie wiem skąd ona wie o tym telewizorze, ja naprawdę się nie rządziłam, jakby to był mój dom, nic bym jej nie ukradła i nie zrobiła. Moi rodzice też mówią, że ona przesadza, a ja to wszystko biorę do siebie, więc naprawdę uznałam swój błąd i naprawdę jak ona mi teraz pisała i pisze to cały czas przepraszałam ją, napisałam, że wiem, że źle postąpiłam i że może to głupio zabrzmi, ale nie pomyślałam, że będzie jej to przeszkadzać. Choć ona napisała, że mówiła mi przecież bym nikogo nie zapraszała.. no ok, ale ja tego nie pamiętam, a jak mówiła, to wyleciałó mi z głowy, ale tak napisałam- wiem, że to nie jest żadne usprawiedliwienie. Czyli tak kajałam się, przepraszałam za kłamstwo, że niby nie zaprosiłam, ale raczej już nic z tej znajomości nie będzie. Widać to.
ARAKSJEL, nie wydaje mi się, żebym wcześniej nadużyła jej zaufania. Czasem wręcz miałam wrażenie, że spotyka się ze mną, gdy coś ode mnie chce np chce wyjść z psem na spacer, to pójdzie też ze mną, bo akurat nie ma z kim iść, idzie do sklepu, to akurat pójdzie ze mną, jak napisałam co słychać to często pisała zdawkowo, jak spotykała się z chłopakiem itp to miała mało czasu, zazwyczaj spotykała się jak nie miała nic do roboty czy chciała się wygadać, bo niedawno z chłopakiem się nie układało. Dlatego nieco się tak czułam, ale może niepotrzebnie, w końcu każdy ma różne priorytety w życiu, może ta znajomość po prostu na razie taka miała być. No, ale ostatnio coś jakby na lepsze się zmieniło, częściej się widywałyśmy i już w sumie nie czułam się jak takie koło zastępcze czy ktoś do wykorzystania, co mnie cieszyło, bo gdybym nadal czuła się wykorzystana, to zerwałabym tę znajomość, bo to chyba jest powód. No i ostatnio jakby ona otworzyła się przede mną, ja przed nią. Mogę Wam powiedzieć w sekrecie, że powiedziałam jej nawet, że leczę się na nerwicę, zazwyczaj nie piszę o tym na forum, bo nie ma się czym chwalić, no ale dobra.. dla pełnego obrazu sprawy.. Ona przyznała się, że też, ale widać, że zrobiła się smutna, gdy jej o tym mówiłam.. ale myślę, że nie zaczęła mnie z tego powodu traktować inaczej. No po prostu ostatnio tak czułam, że zbliżyłyśmy się do siebie, mimo że ogólnie jesteśmy inne- ona raczej interesuje się modą, kosmetykami itp, lubi wypić piwko, ja nie bardzo, bardziej książki no i przy lekach na nerwicę wolę jednak nie pić żadnego alkoholu, uważać, zwłaszcza, że moje samopoczucie pozostawia jeszcze wiele do życzenia. Miałam wychodzić z jej psem już tydzień temu, ale jednak nie, bo nie mogła wtedy pojechać. z psem mogę wychodzić 2 razy dziennie, kiedy tam chcę, np czasem wychodziłam nawet dopiero o 13 i było ok, nic na to nie mówiła, bo rozumie, że różnie tam się może. Mam do niej z 200 m, ale to róznie jest, a ten pies po prostu dużo wychodzenia nie potrzebuje. Zastanowiło mnie też , jak kiedyś ona powiedziała, że widziała mnie w pociągu, ale chyba jej nie poznałam, no ok, ale mogła zagadać... No, a nie zagadała, tylko uznała, że nie poznałam jej i tyle. Widocznie nie poznałam, tak bywa i tak na pewno było. No i oczywiście poczułam się wyróżniona, że mi ufa, że daje klucze itp, bo w końcu nie znamy się długo i jeszcze wiele o sobie nie wiemy. No, ale fakt faktem, jeżeli komuś bym zaufała i dała klucze, to myślę, że nie boczyłabym się, że zaprosiła ta osoba na trochę koleżankę. Po prostu bym zaufała, że ta koleżanka, mimo że nie znam też jest taka zaufana. A jakbym się jednak zdenerwowała, to fakt, chyba nie tak, by zrywać kontakt, ale każdy jest inny. Trzeba pamiętać, że to że dała mi klucze to wcale jednak nie musi być żadne wyróżnienie, w końcu ona w tym mieście zna tylko mnie. Serio. Sama powiedziała, że nikogo więcej nie zna, że inni ludzie wydają się tacy nieprzystępni. A mnie poznała z innego forum. Edytowane przez Candy_lips Czas edycji: 2013-07-27 o 22:29 |
2013-07-27, 22:33 | #5 |
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
|
Dot.: Moja głupota i lekkomyślność, chcę się wygadać.
Trochę szkoda, że taka chryja się z tego zrobiła. Faktycznie moze za bardzo się "rządziłaś", ale z drugiej strony robiłaś jej przysługę jeżdżąc tam dwa razy dziennie żeby zajmować się jej psem. Że zostałaś dłużej to raczej powinna się cieszyć - żeby ten biedny pies nie siedział samiutki cały dzień.
Może jestem dziwna, ale ja bym się cieszyła gdyby opiekun mojego psa w takiej sytuacji poświęcił mu więcej czasu niż tylko spacer, woda, micha i do domu. |
2013-07-27, 22:44 | #6 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 725
|
Dot.: Moja głupota i lekkomyślność, chcę się wygadać.
Po zagadkowym wstępie ja również myślałam, że stało się coś strasznego, tj. zrobiłaś w kawalerce imprezę stulecia, a pies zdechł. Skoro na szczęście tak się nie stało, to coś Ci powiem - daj spokój Jeśli ktoś daje drugiej osobie klucze do mieszkania, to rzeczywiście musi mieć do niej duże zaufanie. Trzeba to uszanować, ale jeżeli już taka sytuacja miała miejsce, to jednak nie powód, by zrywać znajomość. Glupio ze strony koleżanki, że dzwoni i pyta, czy jesteś tam z kimś, chce sprawdzić co odpowiesz. Skoro ma takich dobrych informatorów, to dlaczego ich nie poprosila o zajęcie się psem? Jeśli byłaby prawdziwą przyjaciółką, to pewnie od razu by Ci to wybaczyła. W przeciwnym razie nie warto się niczym przejmować
|
2013-07-27, 22:44 | #7 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 9 017
|
Dot.: Moja głupota i lekkomyślność, chcę się wygadać.
Cytat:
Hehe, macie rację, wrzucę na luz, choć i tak mi głupio, że mówiła, żebym tak nie robiła, a ja zapominając o tym zlekceważyłam to i zrobiłam coś czego ona nie chciała. A co do tych informatorów- mój tata mówił tak samo. Może przesadzam z tym samobiczowaniem się, ale ja po prostu nie lubię sytuacji, gdy kogoś zawiodę, nawet niechcący.. wtedy czuję się jak maleńkie dziecko, któremu mówi się, żeby czegoś nie robiło, a i tak to robi. No bo cóż, ona pewnie nie wierzy, że o tym zapomniałam, tylko myśli, że zlekceważyłam jej słowa. No nieważne, a wiesz, jak pisałam, mało się znamy i niby też w takiej sytuacji ciężko mówić o pełnym zaufaniu.. przyjaciółkami nie jesteśmy.. no , ale z drugiej strony jak już dała mi klucze, to też uważam, że nie powinna tak sprawdzać. Ja w sumie zaufałam jej jako osobie i ja bym jej tak nie sprawdzała- mimo że krótko znam Przepraszam, że tak przesadziłam i przez to mogliście pomyśleć, że spaliłam dom itp Czasem przesadzam, wiem, po prostu przykro mi było bardzo, że ją zawiodłam. Tym bardziej, że polubiłam ją, jej psa, a w jej mieszkaniu może czułam się zbyt swobodnie w tym momencie, ale to mój błąd. Ja po prostu czułam się świetnie np głaszcząc psa i oglądając tam chwilę tv, lekkomyślność, ale tak było. Edytowane przez Candy_lips Czas edycji: 2013-07-27 o 22:50 |
|
2013-07-27, 22:44 | #8 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 5 911
|
Dot.: Moja głupota i lekkomyślność, chcę się wygadać.
Dla mnie to ona troszkę przesadziła z reakcją a Ty z samobiczowaniem. Nie bądź aż taka na siebie zła bo obiektywnie nie zrobiłaś nic aż tak strasznego. Może lekko głupiego ale jestem pewna, że na miejscu Twojej koleżanki powiedziałabym Ci raz, że głupio zrobiłaś i koniec. I znajomość bym utrzymała. No może ona ma inny charakter, może bardziej szanuje swoją przestrzeń na tyle że jej ta obca osoba w mieszaniu przez godzinę przeszkodziła tak bardzo. Dla mnie to się nazywa przewrażliwienie. Ale każdy ma prawo do swoich przewrażliwień z tym że może to dla Ciebie w takim wypadku dobrze, że już się nie będziecie spotykać.
A co do tego, że popatrzyłaś na kosmetyk w łazience(popatrzyłaś! a nie zużyłaś) usnęłaś na chwile albo pooglądałaś telewizor to już naprawdę nie kumam o co halo. Tyle razy, nawet ostatnio, sie opiekowałam zwierzakami znajomych. I zostawałam dłużej bo zwierzę też potrzebuje chwili obecności kogoś, wtedy dużo lepiej znosi wyjazd właściciela zwłaszcza pies. Nie było z tym nigdy żadnego problemu. To chyba mogła Ci powiedzieć że masz sobie oczy zakleić przed wejściem, być max 3 minuty w domu i 10 na spacerze a później wypad i broń boże nic nie ruszać, herbaty sobie zrobić też nie wolno |
2013-07-27, 22:46 | #9 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 4 182
|
Dot.: Moja głupota i lekkomyślność, chcę się wygadać.
Ehhh, takie rzeczy najlepiej ustalac od razu. Moja przyjaciolka zajmuje sie moimi psiakami pod moja nieobecnosc - i dla mnie naturalne jest to, ze moze zaprosic wtedy kolezanke czy chlopaka do siebie. Jest u mnie w mieszkaniu, moze korzystac z kosmetykow i jedzenia, jakie zostawiam. To bylo ustalone naturalnie, normalnie, czesto ja wracam i np. zastaje lodowke tez pelna jedzenia, ktore ja potem zjadam albo np. znajduje zapas pierogow dla mnie.
Najwazniejsze to ustalic zasady na poczatku. Nie wyobrazam sobie, bym prosila kogos o wyprowadzanie psa i ta osoba nie moglaby zrobic sobie herbaty i obejrzec chwile TV (co prawda nie mam tv) albo skorzystac z mojego wifi.
__________________
27.08.2016 |
2013-07-27, 22:56 | #10 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 980
|
Dot.: Moja głupota i lekkomyślność, chcę się wygadać.
Przeproś ją ładnie, elegancko, z serca - coś na pewno wymyślisz.
Trzeba tak zrobić tak czy siak. Ale może być, że znajomości już nie będzie, a nawet jak będzie, to nie taka już. I sprawdzała Cię, bo wkurzyła się już wcześniej wieścią od sąsiada. |
2013-07-27, 22:56 | #11 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 9 017
|
Dot.: Moja głupota i lekkomyślność, chcę się wygadać.
Macie rację, jeśli kiedyś się zgodzę, to po prostu ustalę jasne zasady, żebym wiedziała co i jak. No albo już będę bardzo się pilnować, bo wiem, różne rzeczy ludziom przeszkadzają. No i jak ktoś powie, nie zapraszaj nikogo, to nawet zanotuję, by nie zapomnieć No, ale ja raczej drugi raz takich błędów nie popełniam. Teraz też wiem, że przesadziłam z samobiczowaniem. No ale co, przeprosiłam ją, bo skoro powiedziałam, że nikogo nie zaproszę, a zaprosiłam, to napisałam jej, że żałuję, że wiem, że źle zrobiłam, że się zapomniałam, bo faktycznie sama mi mówiła, że mam tego nie robić i że gdyby cofnąć czas, to nie zrobiłabym tego, uszanowała jej zasady, bo każdy ma prawo do swoich, a ja jak widać mam sklerozę. Ona napisała, że to jest logiczne, że nie powinnam zapraszać. No tak logiczne, ale widocznie czasem jak większość postąpię głupio.. W sumie pierwszy raz miałam czyjeś klucze od mieszkania. Po prostu czasem człowiek nie pomyśli, że coś będzie złe, szybciej robi niż myśli.
Czy dobrze jak zakończy się ta znajomość? Nie wiem, może faktycznie po czasie wyszło by jeszcze więcej spraw, które nas różnią, nigdy nie wiadomo. Przyjaciółce napisałam o tej sprawie, ale napisałam, żeby się nie przejmowała, bo to nie jej wina, że po prostu nie spodziewałam się, że tamta będzie taka zła jak na chwilę ją zaproszę, w sumie nawet nie wiedziałam że się dowie, a zrobiłam to tak lekkomyślnie. Ona napisała, żę faktycznie smutna sprawa, ale mam się nie przejmować, bo jakbym ja pilnowała jej domu, to bym mogła robić co bym chciała. Podniosła mnie na duchu, kochana WDM, tak, na razie smsowo przepraszałam, bo na początku przez tel ją okłamałam, bo już bałam się reakcji, bo słyszałam, że jest zła, no ale oczywiście, jak oddam klucze to też proszę. Teraz smsowo tylko, bo i tak czułam, że by tel nie odebrała, a skoro zaczęła mi smsy pisać, że wie itp, to tak odpisałam. A w cztery oczy zrobię to po prostu jeszcze raz, wiadomo. Powiem szczerze jednak, że ciężko mi będzie spojrzeć jej w oczy, bo tak mam jak ktoś jest na mnie zły, po prostu głupio mi. No, ale przeproszę, to jest jasne. I teraz prostuję: wcześniej jednak raczej nie wkurzyła się wieścią od sąsiada, bo już sobie przypomniałam, że sama przez telefon powiedziałam jej, że też chwilę obejrzałam telewizję, co ona uznała za nietaktowne, ale jeszcze nic nie mówiła i pewnie potem kazała, by obserwował mnie.. Nie wiem, ale pewnie tak. Edytowane przez Candy_lips Czas edycji: 2013-07-27 o 22:59 |
2013-07-27, 23:04 | #12 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 980
|
Dot.: Moja głupota i lekkomyślność, chcę się wygadać.
Zadzwoń, nie zwlekaj - źle jest człowieka w złości trzymać długo
A na po powrocie coś ładnego wymyśl Nie dręcz się, będziesz wiedziała, że zrobiłaś, co mogłaś. Bo że głupotę, to już wiesz |
2013-07-27, 23:05 | #13 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 5 911
|
Dot.: Moja głupota i lekkomyślność, chcę się wygadać.
Przeprosiłaś już ją, pokajałaś się itp itd. Nie wiem w sumie co byś miała jeszcze zrobić z kwiatkami masz do niej lecieć, kankana zatańczyć czy co? Jak będzie chciała to zakończy to a jak nie to nie, to teraz w jej leży kwestii co zrobi, Ty już zrobiłaś co miałaś zrobić, czyli przeprosiłaś.
Wiesz co, powiem Ci że nawet niekoniecznie tylko przyjaciółka by zareagowała tak jak Twoja przyjaciółka. Ostatnio opiekowałam się psem znajomego, jest to mój zwykły kolega, poznałam go na kursie w roku akademickim, później się może widywaliśmy tak raz na miesiąc maksymalnie często rzadziej. I on od razu powiedział: daję Ci klucze, możesz tam spać jak chcesz i Ci tak będzie wygodnie, czuj się jak u siebie. To niejako zadośćuczynienie za przysługę i wydaje mi się, taka normalna zwykła reakcja którą obserwowałam chyba we wszystkich takich sytuacjach. Stąd jej podejście wydaje mi się nieco...dziwne i przesadzone. No ale ok, ma do takiego prawo, powiedziała Ci wcześniej co i jak, faktycznie trzeba się było zastosować. Choć ja bym się chyba nie chciała opiekować psem w mieszkaniu kogoś kto nawet mi nie pozwoli się tam przespać, pooglądać tv, czy zrobić sobie herbaty. Dla mnie to po prostu dziwne. Niemniej, zrobiłaś głupotę, ale nie znowuż tak wielką, wiec się tak nie przejmuj, widocznie to nie było to-ta znajomość, jeśli ma się w ten sposób skończyć. I nie ma czego żałować. |
2013-07-27, 23:10 | #14 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 980
|
Dot.: Moja głupota i lekkomyślność, chcę się wygadać.
Czy nie było czego żałować, będzie wiedziała, jak zrobi, co należy
Przeprosiny przez sms nie są ładne. Nie zwlekaj. Ja bym Ci wybaczyła |
2013-07-27, 23:22 | #15 |
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
|
Dot.: Moja głupota i lekkomyślność, chcę się wygadać.
Mogę jeszcze pojąć, że mogła nie być zadowolona z tego, że weszła do mieszkania koleżanka (no bo w sumie, może nie lubi obcych, może ją ktoś kiedyś okradł i ma traumę, może ma silną potrzebę prywatności... I mówiła wcześniej, żeby nie sprowadzać nikogo), ale dla mnie jest grubą przesadą marudzenie, że ośmieliłaś się włączyć telewizor czy zrobić herbatę. Gdy ktoś robi taką przysługę jak opieka nad psem, to jednak właściciel mógłby się poczuć do tego, że choćby z wdzięczności nie wypada robić problemu z oglądania telewizji (bo to nie podlewanie kwiatków, gdy można wpaść raz na kilka dni i nie gra wielkiej roli o której). Jak wspomniałam, ja bym się nawet ucieszyła, że ktoś spędza więcej czasu niż to minimum z moim psem, tkwiącym samotnie w domu bo ja sobie wyjechałam i go nie zabrałam.
Więc nie biczuj się aż tak, popełniłaś błąd, ale nie zbrodnię i nic strasznego się nie wydarzyło. |
2013-07-27, 23:23 | #16 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 4 547
|
Dot.: Moja głupota i lekkomyślność, chcę się wygadać.
Też pomyślałam, że coś poważnego narobiłaś
Szczerze mówiąc, jakby mi znajoma odstawiła taki numer, że ja jej przysługęrobię, a ona na mnie z mordą, bo coś jej się nie spodobało, to bym jej powiedziała co o tym myślę, a myślę, że przesadza i bardziej niż fochy należy mi się wdzięczność Bo jeszcze rozumiem normalnie, po ludzku powiedzieć, że jej się takie coś nie podoba. Za bardzo się kajasz, ja bym się wkurzyła
__________________
(\__/) { ^y^} |
2013-07-27, 23:25 | #17 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 24 370
|
Dot.: Moja głupota i lekkomyślność, chcę się wygadać.
Dla większości osób pewnie nie byłoby to nic złego. Nie ustaliłyście tego - skoro koleżanka ma taką jazdę na tym punkcie to mogła to podkreślić. Nic złego się nie stało, chyba, że jej rzeczy były poprzemieszczane? wątpię.
Nie chciałabym takiej przyjaźni Do tego szpieguje, czemu sąsiadów nie poprosiła, którzy dla niej szpiegują? śmieszne. Ty przeprosiłaś i skończ się kajać jakbyś nie wiadomo co zrobiła bo to tylko znak, że o wszystko można na tobie psy wieszać. Dla niej oczywiście. Podsumowując: fakt, ma prawo nie chcieć obcych w swoim domu, przesadziła z reakcją, ty też w tym momencie lekko przesadzasz z tym przepraszaniem, koniec tematu. Nic złego się nie stało. Pies tylko dłużej z kimś posiedział co uważam jest akurat dobre. Pomagasz jej a tu takie rzeczy, mogła to chociaż załatwić inaczej po prostu powiedzieć spokojnie że nie lubi tak bo kiedyś np stało się tak i tak i prosi abyś więcej tak nie robiła. To jest normalna reakcja. Edytowane przez chwast Czas edycji: 2013-07-27 o 23:26 |
2013-07-27, 23:38 | #18 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 980
|
Dot.: Moja głupota i lekkomyślność, chcę się wygadać.
Ok, koleżanka trochę może zasadnicza, przeczulona, sztywna. Z nie za dużym gestem.
Ale też być może jej przeczulica rosła wprost proporcjonalnie do ujawnianych przez Ciebie swobód obywatelskich Dużo rzeczy zdążyłaś przekazać przez ten tel. Nie wiem dlaczego ludzie boją się przepraszać, myślą, że to im uwłacza, czy co? Nie uwłacza, osobie z dobrą samooceną na pewno nie. I co się stało z wizażową szczerą rozmową w chwili gdy właśnie trzeba ją stosować Szkoda się kłócić o bzdety. Może i wyszło, że Wam nie po drodze, ale przynajmniej masz jeszcze okazję wiedzieć, że zakończyłaś z klasą. |
2013-07-27, 23:45 | #19 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 9 017
|
Dot.: Moja głupota i lekkomyślność, chcę się wygadać.
Ok, przez smsy nieładnie, ale przez telefon też. Dlatego już jutro po prostu na żywo przeproszę, zwłaszcza, że ona wcześnie chodzi spać, to już nie mogę dzwonić.
WDM, dobrze prawisz, to prawda Co do tego psa, to nie ma wielkiego znaczenia o której się wychodzi, dlatego np nie byłam z nią o 8 rano, tylko np dopiero o 13, bo wcześniej nie miałam czasu. No, ale sama zaznaczyła, że to nie problem. No może nieco sztywna, no ale ok, jej zasady. Choć zazwyczaj właśnie nie wydawała się sztywna, po krótkiej znajomości też mówiła, że może zanocuje u niej, niby ma kawalerkę, bo to wynajmuje, ale po prostu była chętna i w sumie niepocieszona jak powiedziałam, że nie bardzo. Po prostu wolałam wtedy nocować w domu. Tak w ogóle to ona szuka teraz współlokatorki. Na spotkaniach też była w porządku, ona jeszcze nigdy u mnie nie była, tak wyszło, a u niej te parę razy byłam, no i zawsze pytała czy kawę, herbatę, bez problemu i gadało się, nawet fajnie, choć czasem były chwile ciszy i nie wiadomo co dalej mówić. Chwast, wiem, dlatego już nie będę się tak bardzo kajać Przeprosić ok, ale na kolanach błagać nie będę, raz przeproszę i już nie będę usprawiedliwiać się tak mocno jak w smsach. Masz rację, ja nawet jakby chciała zachować kontakt jednak, to też się zastanowię, bo najpierw kajałam się jak pisałyście, a teraz mimo że też zrobiłam lekkomyślnie, to dało mi do myślenia jej zachowanie. No i poczułam się nieco niefajnie. A już na pewno z jej psem nie będę wychodzić, po co mi takie sytuacje, nawet jeśli była w tym też moja wina. Znajdzie sobie kogoś innego, nie moja sprawa Może byłam nieco za dobra, wiem, trzeba nauczyć się częściej mówić "stop" Edytowane przez Candy_lips Czas edycji: 2013-07-27 o 23:57 |
2013-07-28, 00:12 | #20 | |||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 12 542
|
Dot.: Moja głupota i lekkomyślność, chcę się wygadać.
Cytat:
W zeszłym roku na wakacjach ja zostałam w domu sama z moim psem (rodzice pojechali na urlop, siostra na kolonię), a pracowałam wtedy od 8 do 20. Z Misiem wychodziłam przed pracą, po pracy, a w ciągu dnia 1-2 razy wychodziła z nim koleżanka. I ja sama zaproponowałam żeby posiedziała u mnie, bo Misiek nie lubi siedzieć sam. No ale to ja. Cytat:
Cytat:
Candy_lips, moim zdaniem nie zrobiłaś nic złego. Powiedz jej to, co tu napisałaś - że nie zlekceważyłaś jej słów, ale po prostu zapomniałaś się. I nie przepraszaj jej na kolanach, uważam, że ona przesadziła. |
|||
2013-07-28, 00:21 | #21 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Częstochowa
Wiadomości: 7 537
|
Dot.: Moja głupota i lekkomyślność, chcę się wygadać.
Jezeli tak to wszystko wygladalo to naprawde kolezanka przesadzila, ja cieszylabym sie ze ktos opiekujac sie moimi kotami nie tylko posprzata kuwety i da im jesc ale tez z nimi posiedzi, pobawi sie i poglaska. Tylko ze caly widz w tym ze ta osoba ktora bym poprosila to bylby ktos komu ufam wiec nie byle kto, takze zrobienie sobie herbaty, wlaczenie telewizora napewno mnie by nie wkurzylo. I jasne dla mnie jak slonce ze kogos obcego nie wpuscilaby do domu, jedynie osoby ktore zna i wie ze sa odpowiedzialne.
(i prawde powiedziawszy to znam tylko jedna osobe, poza rodzina, ktorej ufam i dalabym klucze do domu, plus wiem ze dobrze zaopiekowalaby sie moimi kotami, a to oznacza ze moze korzystac ze wszystkiego w domu podczas pobytu w nim)
__________________
Fotograf wizerunkowy/biznesowy, portretowy i ślubny Miłośniczka psiaków, kawy i naleśników Moja praca i pasja Blog fotografa Poza pracą fotografa |
2013-07-28, 00:25 | #22 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Thessaloniki! Greece
Wiadomości: 5 383
|
Dot.: Moja głupota i lekkomyślność, chcę się wygadać.
Cytat:
No i spróbuj odzyskać jej zaufanie,na pewno się da.Ale daj jej trochę czasu Ale tez bylabym zła,ze ktos wprowadził do mojego domu osobę której nie ufam..
__________________
> and I'm like... and I'm like... and I'm like... 'But know this...I'm only judged by one Power, and I serve HIM.. !
<3 |
|
2013-07-28, 00:34 | #23 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 9 017
|
Dot.: Moja głupota i lekkomyślność, chcę się wygadać.
Rozumiem Dziękuję za odpowiedzi
|
2013-07-28, 05:57 | #24 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 3 573
|
Dot.: Moja głupota i lekkomyślność, chcę się wygadać.
Jej strata, że nie doceniła tego, jak dobrze zajęłaś się jej pisakiem, a skupiła na jednym potknięciu.
__________________
Ktoś nie śpi, aby spać mógł ktoś. |
2013-07-28, 06:20 | #25 | |
sissy that walk
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 10 670
|
Dot.: Moja głupota i lekkomyślność, chcę się wygadać.
Dolaczam sie do opinii, ze kolezanka stanowczo przesadzila. Rozumiem jeszcze kwestie zapraszania kolezanki, chociaz tutaj tez mogla to inaczej rozwiazac, tj. powiedziec po prostu ze nie zyczy sobie tego, nie lubi obcych w domu i nie czuje sie komfortowo. Ale to bylby przeciez komunikat i tyle, po sprawie. Natomiast juz pretensje o telewizor i herbate... Kolezanka koszmarnie nieuzyta. Niewazne ze masz do niej 100 metrow, wyjscie z psem na spacer i zajecie sie nim to tez jest Twoj czas, poza tym przeciez nie mozesz np. wybierac godzin ktore Ci pasuja - dostosowujesz swoje plany pod tego psa. I jasne, zgodzilas sie, ale wg mnie kolezanke to stanowczo do czegos zobowiazuje. Nie wiem, chyba wychodzi z zalozenia, ze to Twoj obowiazek i ze powinnas jak ta pomoc domowa - wejsc, zrobic, wyjsc, nie wykazywac zadnych potrzeb ze swojej strony. Tylko, ze pomocy domowej sie placi, a Ty jej robisz przysluge.
__________________
Cytat:
|
|
2013-07-28, 07:31 | #26 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-03
Wiadomości: 628
|
Dot.: Moja głupota i lekkomyślność, chcę się wygadać.
Dziewczyna prosi Cię o dużą przysługę: wyprowadzanie psa dwa razy dziennie to jednak sporo czasu, nawet jeśli to 100m. Musisz jakoś to wsadzić w swój grafik zajęć. I wariuje, że przez godzinę u niej posiedziałaś? W dodatku sąsiada o to wypytywała? Co z tą dziewczyną nie tak? Kontakt urwałabym ja. Dziewczyna chyba faktycznie udawała przyjaźń, żeby Cię wykorzystać do wyprowadzania tego psa ale na najmniejsze przewinienie reaguje jak chora osoba.
Może ona wcale nie jest zła dlatego, że spędziłaś u niej godzinę (straszne przewinienie!), tylko dlatego, że okazałaś się w pewnym stopniu niezależna od niej. Wasze stosunki wydają się być strasznie zdominowane przez nią: to ona dyktuje warunki, Ty je akceptujesz - i jak widać po Twoich wpisach w ogóle Ci to nie przeszkadza, wprost przeciwnie zrobisz wiele, żeby mieć przyjaciółkę. Więc jak raz zaprosiłaś tą koleżankę to dla niej prawie zamach stanu, poczuła się zagrożona. Edytowane przez tambourinist Czas edycji: 2013-07-28 o 07:44 |
2013-07-28, 08:58 | #27 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 3 755
|
Dot.: Moja głupota i lekkomyślność, chcę się wygadać.
Chciałabym zobaczyć, jak Wy dziewczyny jesteście wyrozumiałe dla tego, że ktoś przyprowadza do Waszego domu pod Waszą nieobecność obcą osobę, i potem kłamie, że tego nie zrobił...
Ja się Twojej koleżance nie dziwię. Zaufała Ci, dała Ci klucze do mieszkania, a Ty potraktowałaś to jako zaproszenie do korzystania z niego. Skąd ona ma wiedzieć, kogo przyprowadzasz? I jak to wygląda, skoro potem kłamiesz, że nic takiego się nie stało? "Ona nie mówiła, że mam nikogo nie przyprowadzać"... To co, skoro nie mówiła, to można? Dla mnie to jest logiczne, że skoro powierzam mój dom pod opiekę komuś, to ufam tej osobie i temu, że jest odpowiedzialna. Ty się nie zachowałaś odpowiedzialnie w tym przypadku. Koleżanka prosiła Cię o opiekę nad psem, i na tym powinnaś poprzestać. |
2013-07-28, 09:27 | #28 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 1 479
|
Dot.: Moja głupota i lekkomyślność, chcę się wygadać.
Koleżanka przesadza. To Ty wyświadczasz jej przysługę, jako koleżanka a nie służąca, która ośmieliła się włączyć tv pod nieobecność pani właścicielki.
Kiedy ja proszę kogoś o tego typu przysługę, to nawet zostawiam w lodówce coś do przekąszenia. Przecież ten ktoś poświęca swój czas. Moim zdaniem to ona zachowała się ostro i nietaktownie. Oddaj klucze sąsiadowi, niech wychodzi z psem, a Ty więcej jej nie wyświadczaj przysług, bo ona traktuje to jakby Tobie łaskawie pozwalała sobie pomóc. |
2013-07-28, 09:41 | #29 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Częstochowa
Wiadomości: 7 537
|
Dot.: Moja głupota i lekkomyślność, chcę się wygadać.
Cytat:
Ja pewnie patrze tez troche inaczej na problem bo wiem co znaczy miec zwierzaka. Masz zwierze jakies - kota albo psa FreakChic? Wiesz jak ciezko jest zorganizowac sobie wyjazd jak sie nie ma z kim zostawic zwierzakow? Jakbym miala psa to pewnie zabieralabym go ale z kotami nie moge bo na krotkie wypady nie ma to sensu (nawet i psa nie wszedzie mozna zabrac). I nie mam nikogo kto pomoglby mi. Powod taki ze mieszkam za granica a rodzina w Polsce. Moi rodzice albo brat napewno przylecieliby zeby mi pomoc ale u mnie w domu rodzinnym nigdy nie bylo zwierzaka (tylko kanarek) wiec nie za bardzo wiedzieliby co robic i dodatkowo jeden z moich kotow jest ciezko chory i musi brac leki 2 razy dziennie. Zanim u mojego kocura rozwinela sie choroba zostawialam je w hotelu dla kotow jak musialam jechac, teraz nie moge. I tak sie trafilo ze mam jedna jedyna osobe ktora mieszka w Polsce ktora jakby co zgodzila sie przyleciec i mieszkac z moimi kotami, to osoba ktora moje koty zaakceptowaly w 2 sekundy (normalnie zwiewaja od obcych). I w momencie jak bede zmuszona wyjechac to poprosze ja o pomoc i zostawie dom i koty pod jej opieka. Jezeli dajesz komus klucze to jest to wyzszy stopien znajomosci dlatego sprawa wlaczenia telewizora jest poprostu smieszna, Co do Autorki watku - daj sobie spokoj, jezeli kolezanka tak zareagowala na telewizor to znaczy ze niezupelnie ma Cie za kogos bliskiego, odnosnie sprowadzenia innej osoby - uprzejmy sasiad doniosl natychmiast wiec niech kolezanka poprosi tego uprzejmego sasiada nastepnym razem o opieke nad pieskiem. Bo w tym wszystkim FreakChic nie widzisz jednej rzeczy - opieka nad cudzym zwierzeciem to nie jest ot bulka z maslem, nawet jak zwierzak jest zdrowy to i tak nie Twoje zwierze a Jestes za niego odpowiedzialna. Autorka sklamala - ok - ale mozna o tym porozmawiac zwlaszcza ze nie jest dla kolezanki kims kogo spotkala 5 minut temu.
__________________
Fotograf wizerunkowy/biznesowy, portretowy i ślubny Miłośniczka psiaków, kawy i naleśników Moja praca i pasja Blog fotografa Poza pracą fotografa |
|
2013-07-28, 09:49 | #30 | |
sissy that walk
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 10 670
|
Dot.: Moja głupota i lekkomyślność, chcę się wygadać.
Zgadzam sie - klamstwo bylo nie fair, Candy_lips powinna byla powiedziec prawde. Wypytywanie o to sasiada zakrawa troche o paranoje, ale coz - ma dziewczyna prawo, moze ma zle doswiadczenia. Natomiast reszta jest smieszna, a dodatkowo mysle, ze kilkukrotne przeprosiny zalatwilyby sprawe. A dziewczyna zrobila tragedie koszmarna i zrywa kontakt.
__________________
Cytat:
|
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 16:07.