Starania po ciąży pozamacicznej (ektopowej) - Cz. 2

[Cyt_cyt]

Niestety u mnie kolejny początek cyklu... byłam w ciąży 3 razy i zawsze zachodzilam od razu.... a od cp mijają miesiąca i nic... W ogóle ovu mam w 21 dc a faza lutealna tylko 10 dni. Chyba czas się wybrać do gin.

[Ahoy]

Kochana, doskonale Cię rozumiem. Ja byłam w 2 ciazach, tez zachodziłam od razu, a od cp nie mogę. W dodatku całkowicie mi się zmieniły objawy przed okresem. Teraz są prawie identyczne jak dawniej w ciąży, przez co dwa razy myślałam, że się udało...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Cyt_cyt]

O to tak jak ja. Teraz byłam przekonana że się udało. Objawy jak malowane, żadnego bólu na @ a i tak przylazla.

[Ahoy]

Dziś miałam jednorazowe, dość obfite krwawienie. Brzuch boli delikatnie jak na okres..jestem 8 dpo

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Isa1987]

dziwne że obfite krwawienie ale to okres około implantacyjny. Trzymam ciągle kciuki

[Ahoy]

Dzięki, ale krwawienie się rozklecilo. Niestety dostałam okres. Znowu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Cyt_cyt]

Napisane przez Ahoy

Dzięki, ale krwawienie się rozklecilo. Niestety dostałam okres. Znowu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

kochana u mnie 3 dc. Ale czuję że nam się niedługo udai to w tym samym cyklu. Zgoda?

[Ahoy]

Napisane przez Cyt_cyt

kochana u mnie 3 dc. Ale czuję że nam się niedługo udai to w tym samym cyklu. Zgoda?

Ja tez dziś mam 3 dc oby to był nasz cykl! :-* W sobotę idę do ginekologa, żeby zobaczył czy wszystko gra, a jak pozwoli to będę brała znowu Clo, ale nie tak wczesnie jak w poprzednim cyklu, żeby mi się tak nie skrócił bardzo znowu...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Isa1987]

Bardzo skrócila Ci się faza lutealna, trochę za krótka żeby się udało.Trzymam dalej za Was kciuki

[arletka1313]

Cześć. Wpadłam wam napisać że 6 września urodziłam drugą córeczkę przez cc. Zdrowa, śliczna dziewucha!
Dziewczyny trzymam kciuki za pozytywne testy a następnie zdrowe ciąże, uda się każdej z was, cp to nie wyrok, jak widać na moim przykładzie.
Tylko taka jedna mała prośba, dajcie sobie trochę na luz. Zabijacie sobie głowy myśląc" udało się czy nie", i przez to się jeszcze bardziej blokujecie. Ja wiem że nie łatwo to przychodzi, ale spróbujcie bez wyliczania, bez obserwowania, na spontanie podjeść do tematu.

[MalgosiakMk]

Napisane przez arletka1313

Cześć. Wpadłam wam napisać że 6 września urodziłam drugą córeczkę przez cc. Zdrowa, śliczna dziewucha!
Dziewczyny trzymam kciuki za pozytywne testy a następnie zdrowe ciąże, uda się każdej z was, cp to nie wyrok, jak widać na moim przykładzie.
Tylko taka jedna mała prośba, dajcie sobie trochę na luz. Zabijacie sobie głowy myśląc" udało się czy nie", i przez to się jeszcze bardziej blokujecie. Ja wiem że nie łatwo to przychodzi, ale spróbujcie bez wyliczania, bez obserwowania, na spontanie podjeść do tematu.

Gratulacje. Pięknie. Dużo zdrówka dla Was.

[Cyt_cyt]

Znowu emocjonalny dołek. Byłam u nowej ginekolog na kontrolnej cytologii i ona mi powiedziała że teraz owu będzie z lewego jajnika (cp była lewostronna) i ze ryzyko cp z tej strony jest większe niż z prawej. Mój stały gin mówił że to nie ma znaczenia i mimo zaufania do niego odleciał mnie strach i nie wiem co robić. Chociaz slyszalam tez ze czesto druga cp jest z drugiej strony. Dziewczyny z brzuszkami, próbowaliście tylko przy owu z dobrej strony?

[MalgosiakMk]

Ja wogole nie celowałam w konkretny jajowod. Może i błąd, ale wiem że z tym różnie bywa. Często ten oferowany jest bardziej drożny, bo ponoć jest wypłukany. A z drugiej strony lekarz mówił, że na oferowany się nie nastawiamy, że zadziała. Nawet nie wiem, z której strony była owulacja.

[PatiPee]

Ja nie celowalam, ale operowany miałam prawy a szczęśliwa owulacja była z lewego.

[Cyt_cyt]

Ku pokrzepieniu: ostatnio w Toruniu urodziły się trojaczki jednojajowe. Przeszedł mnie dreszcz gdy w tv zobaczyłam ich mamę która mówiła ze to cud bo przed nimi straciła trzy ciaze. Nasze aniołki czekają na dobry czas i przyjdą do nas

[Ahoy]

Cześć dziewczyny, co u Was słychać? Ja jestem świeżo po ciazy biochemicznej, znowu :/

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[mariea]

Napisane przez Ahoy

Cześć dziewczyny, co u Was słychać? Ja jestem świeżo po ciazy biochemicznej, znowu :/

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

po pierwsze fajnie, że odkopałaś nasz wąteczek

strasznie mi przykro, nie wiem co się dzieje... to Twoja 2 ciąża biochemiczna, dobrze pamiętam? wiadomo czemu bobas się nie zagnieździł, mierzone miałaś endometrium? chciałabym strasznie przeczytać od Ciebie pozytywną wiadomość...
Isa niech napisze, chyba już się wypakowała?
U mnie ok, kończę 6 miesiąc. lęk jakiś tam jest podświadomie, ale leci dzień za dniem, staram się nie skupiać nad tym tylko wierzyć że będzie ok. dziecko się rusza i mnie to uspokaja bardzo.

[Ahoy]

Napisane przez mariea

po pierwsze fajnie, że odkopałaś nasz wąteczek

strasznie mi przykro, nie wiem co się dzieje... to Twoja 2 ciąża biochemiczna, dobrze pamiętam? wiadomo czemu bobas się nie zagnieździł, mierzone miałaś endometrium? chciałabym strasznie przeczytać od Ciebie pozytywną wiadomość...
Isa niech napisze, chyba już się wypakowała?
U mnie ok, kończę 6 miesiąc. lęk jakiś tam jest podświadomie, ale leci dzień za dniem, staram się nie skupiać nad tym tylko wierzyć że będzie ok. dziecko się rusza i mnie to uspokaja bardzo.

Ale czas leci, jeszcze trochę i Ty też się rozpakujesz na pewno wszystko będzie dobrze! Ciekawe jak u reszty dziewczyn?

To moja druga ciaza biochemiczna, pierwsza była w grudniu, potem w styczniu pozamaciczna. Niestety miałam słabe endometrium, tylko 6mm, poza tym niski progesteron. Od nowego cyklu zaczynam ostro brać się za pogrubienie śluzówki i oczywiście będę brała duphaston po owulacji. Mam nadzieje, ze w końcu się uda i będzie dobrze... Jednak moje plany urodzenia dziecka przed 30 nie są już realne :/

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[mariea]

może Cię pocieszę, bo ja miałam też problem z cienkim endometrium... co prawda progesteron miałam ok, niestety endometrium w dniu owulacji 4,5mm-5 mm. i cp nic do tego się na pewno nie przyczyniła, bo w zeszłym roku byłam u ginekolożki przed tym jak zaczęliśmy starania i mi powiedziała, że wszystko super, nic tylko się starać. byłam w 15 dniu cyklu, a znalazłam w marcu czy kwietniu wydruk i tam jak byk endometrium 4,5 mm... ani słowa mi nie powiedziała... mój gin do którego chodzę tylko bezradnie rozłożył ręce jak mu o tej babie powiedziałam.
gin mi nie chciał przepisać leków na endometrium, bo stwierdził, że tragicznie nie jest, a od leków spuchnę strasznie i żebym spróbowała naturalnie. po miesiącu picia inofolicu endometrium wzrosło z 5 mm na 8 mm, a w maju, czyli w cyklu gdy zaszłam w ciążę miałam 8,5 mm. także polecam inofolic, nawet lekarz był w szoku z tak szybkiego rezultatu. nic innego nie robiłam w celu poprawy endometrium. ale może ja miałam akurat niedobory tego mio-inozytolu. wiem, że nie dla wszystkich kobiet to taki cudny środek, ale ja jestem żywą reklamą. także może też spróbuj? wiem, że czerwone wino dziewczyny też piją.

o progesteronie nic nie napiszę, bo nie mam o tym pojęcia
co to za znaczenie czy urodzisz przed 30 czy po 30. ważne żebyś osiągnęła swój cel. 30 to w tej chwili żaden poważny wiek. trzymam mocno kciuki i dawaj znać jak Ci idzie

[MalgosiakMk]

Jak zobaczyłam, że Ahoy napisała na wątku, pośpiesznie otworzyłam forum. Bardzo Ci współczuję. Wierzę, że i Tobie się uda i niebawem, przed 30 czy po 30 będziesz miała swoje szczęście. Trzymam mocno za Ciebie kciuki i nie daj się, walcz o to co w życiu najważniejsze. Odzywaj się nam tutaj. Dobrze, że wątek troszkę usypia, na szczęście nikt nowy do nas nie dołącza. U mnie 4.11 mija rok od operacji cp. Jestem wierząca, więc na wszystkich świętych za aniołka napewno zaswiece znicz.

[Ahoy]

Napisane przez MalgosiakMk

Jak zobaczyłam, że Ahoy napisała na wątku, pośpiesznie otworzyłam forum. Bardzo Ci współczuję. Wierzę, że i Tobie się uda i niebawem, przed 30 czy po 30 będziesz miała swoje szczęście. Trzymam mocno za Ciebie kciuki i nie daj się, walcz o to co w życiu najważniejsze. Odzywaj się nam tutaj. Dobrze, że wątek troszkę usypia, na szczęście nikt nowy do nas nie dołącza. U mnie 4.11 mija rok od operacji cp. Jestem wierząca, więc na wszystkich świętych za aniołka napewno zaswiece znicz.

Dzięki, staram się jeszcze nie poddawać, jestem jeszcze nastawiona pozytywnie, ale boję się, że jak tak dalej pójdzie to minie mi to nastawienie :/

A jak Ty się czujesz? Który tydzień juz leci?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 11:53 ---------- Poprzedni post napisano o 11:52 ----------

Napisane przez mariea

może Cię pocieszę, bo ja miałam też problem z cienkim endometrium... co prawda progesteron miałam ok, niestety endometrium w dniu owulacji 4,5mm-5 mm. i cp nic do tego się na pewno nie przyczyniła, bo w zeszłym roku byłam u ginekolożki przed tym jak zaczęliśmy starania i mi powiedziała, że wszystko super, nic tylko się starać. byłam w 15 dniu cyklu, a znalazłam w marcu czy kwietniu wydruk i tam jak byk endometrium 4,5 mm... ani słowa mi nie powiedziała... mój gin do którego chodzę tylko bezradnie rozłożył ręce jak mu o tej babie powiedziałam.
gin mi nie chciał przepisać leków na endometrium, bo stwierdził, że tragicznie nie jest, a od leków spuchnę strasznie i żebym spróbowała naturalnie. po miesiącu picia inofolicu endometrium wzrosło z 5 mm na 8 mm, a w maju, czyli w cyklu gdy zaszłam w ciążę miałam 8,5 mm. także polecam inofolic, nawet lekarz był w szoku z tak szybkiego rezultatu. nic innego nie robiłam w celu poprawy endometrium. ale może ja miałam akurat niedobory tego mio-inozytolu. wiem, że nie dla wszystkich kobiet to taki cudny środek, ale ja jestem żywą reklamą. także może też spróbuj? wiem, że czerwone wino dziewczyny też piją.

o progesteronie nic nie napiszę, bo nie mam o tym pojęcia
co to za znaczenie czy urodzisz przed 30 czy po 30. ważne żebyś osiągnęła swój cel. 30 to w tej chwili żaden poważny wiek. trzymam mocno kciuki i dawaj znać jak Ci idzie

Na pewno się zajmę tym endo i mam nadzieje, ze w kolejnym cyklu jakimś cudem się uda...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[MalgosiakMk]

Napisane przez Ahoy

Dzięki, staram się jeszcze nie poddawać, jestem jeszcze nastawiona pozytywnie, ale boję się, że jak tak dalej pójdzie to minie mi to nastawienie :/

A jak Ty się czujesz? Który tydzień juz leci?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Czuję się bardzo dobrze, w sobotę zaczynam 26 tydzień, tak więc czas leci bardzo szybko.
Zobaczysz, niebawem i Ty bedziesz odliczac tygodnie.

[Isa1987]

Ahoy tak mi przykro cojakiś czas zaglądalam tu ale była cisza. faktycznie się rozpakowalam, córcia przyszła przez cc 15 października bo nie wiadomo gdzie uciekały wody płodowe i ogólnie inne dolegliwości. Obecnie znowu leżę w szpitalu bo wdało się zapalenie w ranie... od czwartku małej nie widziałam no ale co zrobić, najważniejsze że ona jest zdrowa a wy dziewuchy dajcie o siebie w ciąży i wszystko będzie ok. A ty Ahoy myślę że czwarta ciąża będzie tak samo szczęśliwa jak u mnie

[mariea]

Isa kto ma nam dawać siłę jak nie Ty?
jesteś niesamowicie zdeterminowaną babką. Spełniłaś marzenie i masz córeczkę po tylu ciosach od losu. Super, to niech się zdrowo chowa i daje Ci mnóstwo radości. A za ranę trzymam kciuki żeby się szybko zagoiła

[anastazija111]

Cześć, dawno tu nie zaglądałam.

Isa - gratulacje, super, że już masz ukochaną córeczkę Dalej w szpitalu jesteś czy już Cie wypuścili? Z rana już w porządku?

Ahoy - bardzo mi przykro na endometrium nie pomogę, ja ostatnio też miałam niski progesteron. Doczytalam wtedy, że powinno się przyjmować luteine żeby podnieść poziom progesteronu dopytaj może swojego lekarza?

Malgosia, Marea - ale już u Was zlecialo. Jeszcze trochę i będziecie tulic swoje maleństwa

Cyt_cyt - co u Ciebie?

Ja się poddalam, jakoś nie mam sił psychicznych żeby znów spróbować. Czasem nachodza mnie myśli, żeby spróbować ten jeden raz, ostatni ale jak pomyślę, że znowu mam przez to przechodzić to odpuszczam. Ale za Was trzymam mocno kciuki

[PatiPee]

Napisane przez anastazija111

Cześć, dawno tu nie zaglądałam.

Isa - gratulacje, super, że już masz ukochaną córeczkę Dalej w szpitalu jesteś czy już Cie wypuścili? Z rana już w porządku?

Ahoy - bardzo mi przykro na endometrium nie pomogę, ja ostatnio też miałam niski progesteron. Doczytalam wtedy, że powinno się przyjmować luteine żeby podnieść poziom progesteronu dopytaj może swojego lekarza?

Malgosia, Marea - ale już u Was zlecialo. Jeszcze trochę i będziecie tulic swoje maleństwa

Cyt_cyt - co u Ciebie?

Ja się poddalam, jakoś nie mam sił psychicznych żeby znów spróbować. Czasem nachodza mnie myśli, żeby spróbować ten jeden raz, ostatni ale jak pomyślę, że znowu mam przez to przechodzić to odpuszczam. Ale za Was trzymam mocno kciuki

Ten jeden jedyny raz może być tym szczęśliwym

[anastazija111]

PatiPee - niewykluczone zreszta w tym roku wyczerpalam juz limit pobytow w szpitalu

[Cyt_cyt]

Anastazja nie trać nadziei. Moje życie dzieli się na spokojne oczekiwanie na ovu, potem nerwowe szukanie objawów ciazy, potem rozpacz porażki a na koniec wmawianie sobie ze to jednak cp a nie @. Z każdym cyklem chce mi się coraz mniej ale jeszcze nie chce mówić dość Może listopad będzie szczęśliwy

[anastazija111]

Cyt_cyt - szaleństwo musisz przepedzic te myśli i wtedy na pewno sie uda znam taki przypadek.. nie udawało się przez kilka mcy, potem akurat mieli inne ważne sprawy na głowie więc postanowili odpuścić starania w tym cyklu i zacząć od następnego i oczywiście się wtedy udało :p

Ja mam za to jakieś głupie myśli, że dwa razy nie wyszło więc może to znak, żeby nie kusić losu. Nie mogę odpedzic tych myśli. Właściwie to prawie jestem pewna, że znów by była cp. Widzicie więc, że trudny przypadek

[Cyt_cyt]

Po kilku mc już wydaje mi się ze zaczynam nabierać dystansu. Co ma być to będzie. Kolejna cp będzie tragicznym przeżyciem ale wiem że dam radę to przetrwać... Nigdy nie wiesz co jest za zakretem, może ten jest już tym ostatnim i zal byłoby rezygnować tuż przed finałem

Ludzie w większości przypadków poddają się wówczas, gdy są już na progu zwycięstwa. Rezygnują tuż przed metą. W ostatniej minucie gry, na metr przed linią, za którą jest zwycięstwo. -H. Ross Perot