2009-12-03, 18:49 | #91 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 631
|
Dot.: zero orgazmu
Cytat:
|
|
2009-12-04, 17:42 | #92 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: Lublin/Wrocław
Wiadomości: 19
|
Dot.: zero orgazmu
hej, ja jestem kolejna ktora ma problem z orgazmem, kochamy sie od ok. pol roku, i owszem, kilka razy dostapilam tego zaszczytu ale w wiekszosci konczy sie tylko smaczkiem, dodatkowo czego zaluje udawalam wiekszosc i teraz troche glupio mi sie z tego wycofac (bo niby co mi sie nagle stalo??) a przyznac si napewno nie przyznam.. i troszke mam klopot.. a do tego.. tak czytam Wasze pogaduchy.. jak odroznic orgazm lechtaczkowy od pochwowego?? bo nawet nie umiala bym powiedziec ktory MIEWAM.. z tego co widze to lechtaczkowy ma wiekszosc i wystepuje on czesciej..
---------- Dopisano o 18:42 ---------- Poprzedni post napisano o 18:39 ---------- i jeszcze jedno moge to tak ujac "ja nie dochodze wcale albo po dluuugiej zabawi a moj facet jest wyjatkowym sprinterem" <-z czym tez ma duzy problem kiedys bylo tak ze ja juz juz prawie ale on juz skonczyl... porazka. |
2009-12-04, 19:29 | #93 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Gdynia
Wiadomości: 8 977
|
Dot.: zero orgazmu
[1=d357993fb563d96255a580a 524765665475ea94f_5ff3ac0 237767;15650793]Czy ja wiem...Dawanie takich mechanicznych instrukcji trochę mi nie pasuje do atmosfery seksu. Poza tym ja mam tak, że jeśli facet znajdzie właściwe miejsce, gdzie powinien mnie dotykać, i właściwy rytm, to musiałby go nie zmieniać ani trochę aż do końca bo inaczej nici z orgazmu. A jakoś trudno by mi było zabronić chłopakowi zmiany pozycji przez pół godziny czy zmiany tempa. Teoretycznie mogłabym, ale jakoś czuję, że to zrujnowałoby nastrój a ja poczułabym się jak jakaś wariatka która ma dziwne wymagania (np pieszczoty tylko w jednym miejscu przez jakieś pół godziny). Jakoś nie mogę się na to zdobyć, seks nie powinien chyba powodować takiego stresu ani być wyzwaniem...Gdybym miała coś takiego zrobić to czułabym się tak zestresowana jak przed jakimś egzaminem ustnym albo nawet gorzej A delikatne sugestie czy aluzje, żeby zrobił to czy tamto, po prostu do faceta nie trafiają.[/QUOTE]
hmmm a jak sama sie sobą zajmujesz to tez potrzeba Ci aż tyle czasu? ---------- Dopisano o 20:29 ---------- Poprzedni post napisano o 20:26 ---------- Cytat:
2) o orgazimie ł/p jest wątek, ja nie potrafe tego jakoś szczególnie opisać, poza tym ze pochwowy jest silniejszy 3) nie mógł "dokończyć" ręką? Albo nie mogliście za 10-15 min.pokochać się znowu?
__________________
21.06.2014r. 28.01.2016r. |
|
2009-12-04, 20:06 | #94 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: Lublin/Wrocław
Wiadomości: 19
|
Dot.: zero orgazmu
kurcze z ta reka to ja chyba za bardzo wsciekla <wewnatrz> i chciala go jakos pocieszyc, nie zalamywac bo wiem ze to jego problem jest..<na zewnatrz> a z tym dokonczeniem za 10 min to mam taki problem ze jestem totalnie obolala "w środku" i nie dala bym rady.. mam nadzieje ze to nie jest uczulenie na sperme bo taki temat juz sie pojawil, ale niestety nic konkretnego, zadnych medycznych danych.. (gdyby ktoras mogla pomoc...?? , ten watek jest tez zaczty przeze mnie w temacie obok, "bol podczas pchniec")
|
2009-12-05, 11:01 | #95 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Gdynia
Wiadomości: 8 977
|
Dot.: zero orgazmu
Cytat:
a co do tego ze jesteś obolała, to może wystarczy żel nawilżający, może masz tam za sucho? ---------- Dopisano o 12:01 ---------- Poprzedni post napisano o 11:22 ---------- jeszcze jedno - rozumiem ze z tymi bólami byłaś u ginekologa? może poprostu jesteś chora
__________________
21.06.2014r. 28.01.2016r. |
|
2009-12-05, 13:32 | #96 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: Lublin/Wrocław
Wiadomości: 19
|
Dot.: zero orgazmu
bylam u mojej poprzedniej pani, ale mowilam tylko ze mnie boli (nie piecze) i stwierdzila ze to normalne bo tam na koncu jest macica i ona jest podrazniana.. a z co do tego pogrubionego zdania.. niestety wyszlo sytuacyjnie, sam na to nie wpadl a mna zbyt silne i zbyt skrajne uczucia szastaly zelu nie uzywalismy.. wydaje mi sie ze nie jest za sucho.. a jesli, to radzimy sobie śliną..
---------- Dopisano o 14:32 ---------- Poprzedni post napisano o 14:31 ---------- a wlasnie, chora w jakim sensie?? |
2009-12-05, 18:21 | #97 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 631
|
Dot.: zero orgazmu
Nie, samej zajmuje mi to znacznie mniej czasu, ale z facetem jest mi po prostu trudniej sie skupic wiec potrzebuje wiecej czasu.
A dluzsza gra wstepna u nas konczy sie tak, ze facet jest za bardzo podniecony i jak juz przejdziemy do stosunku to trwa on 2 minuty. Jezeli zaczniemy bez gry wstepnej albo trwa ona krotko, wtedy moze to robic naprawde dlugo, no ale ja z tego nic nie mam poniewaz nie mam nigdy orgazmu pochwowego (tego to nawet sama nie potrafie sobie dac). |
2009-12-07, 16:11 | #98 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 213
|
Dot.: zero orgazmu
Taka już natura kobiety i mężczyzny. W takiej sytuacji jedynie czas może pomóc wam pomóc dokładnie poznac tryb pracy waszych ciał. Odnośnie Twojego faceta, to jest szereg cwiczeń, które opóźnią u niego wytrysk.
|
2009-12-07, 18:22 | #99 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: Lublin/Wrocław
Wiadomości: 19
|
Dot.: zero orgazmu
|
2009-12-27, 02:58 | #100 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: Z kontowni
Wiadomości: 1 361
|
Dot.: zero orgazmu
Pytanie a'propos orgazmu...
Czy istnieje duża zależność między orgazmem a depresją? Tzn. czy np. możliwa jest szansa na powstanie błędnego koła, czyli, że anorgazmia prowadzi do depresji a jednocześnie jest jakby nią spowodowana...
__________________
Niewidzialny jak skała, skała Przybywa z otchłani światła, światła Człowiek widmo! |
2009-12-27, 03:03 | #101 |
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
|
Dot.: zero orgazmu
Brak orgazmu może wynikać z depresji jak najbardziej, czy może do niej prowadzić? Nie wiem, wydaje mi się, że depresja jednak ma głębsze podłoże zazwyczaj. Ale właściwie wszystko możliwe, ludzka psychika to twór skomplikowany.
Edytowane przez Lexie Czas edycji: 2009-12-27 o 03:04 |
2009-12-27, 03:17 | #102 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: Z kontowni
Wiadomości: 1 361
|
Dot.: zero orgazmu
Może i głębsze, chociaż połowa depresji to zapewne nic innego, jak po prostu nieprawidłowe funkcjonowanie połączeń nerwowych w mózgu, niedobór pewnych hormonów... orgazm pomaga w wydzielaniu się tych właśnie dopamin i tak dalej, a jego brak jest po prostu frustrujący. Zauważyłam już od dłuższego czasu przykre obawy u siebie, jestem rozdrażniona, przewrażliwiona. Także zaraz po stosunku, chociaż za każdym razem jest coraz lepiej, czuję niedosyt, czasem złość, czasem właśnie łapię doła. Staram się nie okazywać tego, bo mój niestety za bardzo martwi się tym i obwinia siebie, nie chce przyjąć do wiadomości, że problem leży we mnie, nie w nim, czasami jednak trudno jest mi to ukryć... a nie chcę, by zadręczał się tym, bo seks z nim daje mi naprawdę wiele przyjemności.
Występuje u mnie też coś dziwnego, czasem, jak przeglądam tematy tutaj na wizażu, właśnie w dziale 'seks', zaczyna mnie to drażnić. Także tematy takie, jak ten, bo widzę, że prawie każda kobieta jest zdolna do odczuwania orgazmu łechtaczkowego, jest on jakby wpisany w kobiecą naturę. I byłabym szczęśliwa, gdybym mogła go osiągać. Za pochwowym nawet nie mam co tęsknić. Źle ze mną, bo zaczynam zazdrościć ludziom orgazmów, zaspokojenia. Wiem, to jest już dziwne... obawiam się, że to się może przerodzić w obsesję na tym punkcie. Po prostu czuję, że jestem upośledzona na punkcie odczuwania przyjemności. Coraz bardziej poważnie zastanawiam się, czy moje ciągłe stany depresyjne i wzrastająca agresja wobec otoczenia a także siebie nie mają jakiegoś powiązania z anorgazmią...
__________________
Niewidzialny jak skała, skała Przybywa z otchłani światła, światła Człowiek widmo! |
2009-12-28, 14:21 | #103 | ||
BAN stały
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 58
|
Dot.: zero orgazmu
Cytat:
heh ale film sprzed 25lat jest, wiec widać jak sie podejscie do tematu zmienilo od tego czasu chociaz zastanawiajace co nie?? kobiety sie nie zmienily biologicznie jakos przeciez, a wmawia nam sie,ze orgazm u kobity to rzecz powszechna i kazda go miec powinna... ---------- Dopisano o 15:21 ---------- Poprzedni post napisano o 15:17 ---------- Cytat:
dziwne pytanie przeciez istotą depresji jest brak zdolnosci do odczuwania przyjemnosci...jakiejkolw iek. |
||
2009-12-29, 14:48 | #104 |
Raczkowanie
|
Dot.: zero orgazmu
Ja mam 24 lata i raz w życiu mialam orgazm i to pochwowy, jestem już z moim męzem 7 lat i nie mogę nawet łechtaczkowego osiągnąć.... Jestem już bardzo blisko i nagle czuje dyskomfort i to całe napięcie opada, ja już jestem załamana bo po prostu nie wiem co robić, nie będę udawała itp
nawet podczas masturbacji nie dojde, osiagam pewien punkt i klapa :-(
__________________
|
2010-01-03, 01:28 | #105 |
Zadomowienie
|
Dot.: zero orgazmu
Ja nie wiem jak mozna udawac orgazm zeby facet sie nie zorientowal? Ja mam takie skurcze,ze nogi mi sie baaaardzo trzesa, nie potrafilabym tego udawac. I orgazm pochwowy mam tylko w pozycji na jezdzca, w innej nie ma takiej opcji, nie wiem dlaczego, za to jak juz wejde na niego to po minucie mnie nie ma
__________________
20.07.2013 31.12.2014 18.06.2016 |
2010-01-09, 11:16 | #106 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-10
Lokalizacja: ...
Wiadomości: 41
|
Dot.: zero orgazmu
Hej, ja tez na poczatku nie mialam orgazmu. Nastapil dopiero wtedy, gdy juz czulam pelne zaufanie do partnera i samej siebie. Poprostu poddalam sie wszystkim zmyslom i odplynelam)
|
2010-01-09, 18:31 | #107 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Częstochowa
Wiadomości: 1 756
|
Dot.: zero orgazmu
Cytat:
__________________
Zacznij od tego co znasz, a potem wymyśl to na nowo. Nie zdziw się, gdy zobaczysz że niesamowite kwiaty rosną na zwykłej ziemi. S.King
|
|
2010-01-09, 18:39 | #108 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 31
|
Dot.: zero orgazmu
Cytat:
Ja nigdy nie miałam tego pierwszego i nie czuje się w żaden sposób gorsza. Podczas seksu delektuję się bliskością i czułością... a kończe zazwyczaj tak że mój kochany stymuluje łechtaczkę ręką, językiem, a czasami nawet samo ocieranie się wystarczy... I wydawało mi się ze to jest zupełnie normalne??!! A z pewnością jest przyjemne i uważam ten sex za pełnowartościowy.
__________________
"Pan Bóg ją stworzył, a szatan opętał odtąd jest już na wieki i grzeszna i święta i zdradliwa i wierna, i dobra i zła i rozkosz i rozpacz, i uśmiech i łza początek i koniec - KOBIETA" |
|
2010-01-16, 01:37 | #109 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: Z kontowni
Wiadomości: 1 361
|
Dot.: zero orgazmu
Cytat:
Ja zaś buntuję się. Chyba zaprzestanę się kochać. Mam tego dość. Jest fajnie, ale co z tego, skoro zaraz po seksie czy nawet masturbacji albo i nawet w różnych porach dnia, w chwilach kompletnie nie związanych z seksem (to już urosło u mnie do rangi obsesji) frustruję się tym? Zwłaszcza zaraz po seksie. Kiedy dalej jestem rozpalona. Kiedy on przeżył prawdziwą rozkosz i leży zaspokojony, spełniony.
__________________
Niewidzialny jak skała, skała Przybywa z otchłani światła, światła Człowiek widmo! |
|
2010-01-16, 23:57 | #110 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Daleko, bardzo daleko..:)))
Wiadomości: 52
|
Dot.: zero orgazmu
Nie wiem po co udawac orgazm, dla mnie to jakieś kompletne nieporozumienie.
Jeśli nie ma, a chce się go przeżyc, to trzeba dążyc do tego metodą prób i błedów.. Osobiście nie mam z tym problemu, doznaję ich kilka i rzadko się zdarza, że kochajac się z moim Lubym, nie doznaję żadnego.. Faktem jest, że jestem bardzo pobudliwa z wysokim poziomem libido i kocham się ..kochac z moim Kochaniem.. Choc przyznaję, że jak zaczęłam wchodzic w życie seksualne, to było różnie, nawet bardzo ..różnie, a przeważnie było źle, spory dyskomfort, mało satysfakcji i zadowolenia. Dzięki cierpliwości partnera i kompletnej szczerości między nami, doszliśmy do pełnej satysfakcji. To on "odkrył" we mnie moje "zdolności" do doznawania i przeżywania orgazmów. Nikt mi nie wmówi, że nie ma orgazmów, że jak już jest, to tylko jeden rodzaj (bo i z takimi opiniami się spotkałam), że nie ma punktu G itp. itd.. Doznaję orgazmów łechtaczkowych, pochwowych i ..sutkowych, rozróżniam je i są między nimi znaczne różnice w ich doznawaniu i przeżywaniu.. Natomiast znacznym dla mnie problemem są moje ..sutki, są dośc znaczne, czyli duże i bardzo, bardzo wrażliwe, wystarczy lekkie ich potarcie, a ja już ..odpływam.. A jak moje Kochanie zaczyna je pieścic i ssac, to we mnie następuje seria orgazmów, czyli ..odpływ całkowity.. I zaczynam się zasatanawiac, co będzie jak się na dziecko zdecydujemy, a koniecznie będę chciała karmic piersią..
__________________
Kocham życie.. Kocham Lubego.. Kocham sex.. |
2010-02-10, 13:00 | #111 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 17
|
Dot.: zero orgazmu
Eve_Dream zazdroszczę Ci wrażeń.
U mnie niby nie jest źle, ale orgazm mam najczęściej w pozycji na jeźdźca... choć i wtedy nie zawsze... Dziwi mnie to, że na początku odczuwałam przyjemność także w innych pozycjach, a teraz ciężko mi osiagnąć pełne zadowolenie z seksu. Za to mogę się pochwalić intensywnymi orgazmami sutkowymi |
2010-02-10, 13:02 | #112 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 213
|
Dot.: zero orgazmu
A ja z kolei osiągam orgazm tylko w pozycji od tyłu,to moja ulubiona. I mówiąc szczerze nigdy nie miałam orgazmu sutkowego... Ciekawe jak to jest...
|
2010-02-10, 13:17 | #113 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 17
|
Dot.: zero orgazmu
Nie jest on może tak silny jak pochwowy ale równie (jak dla mnie) przyjemny
Inną pozycją, którą wprost uwielbiam jest 69. Zarówno mnie jak i partnerowi daje wiele przyjemności. Co ciekawe-ciężej mi osiągnąć orgazm łechtaczkowy niż pochwowy... |
2010-02-11, 06:58 | #114 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 2 575
|
Dot.: zero orgazmu
[1=d357993fb563d96255a580a 524765665475ea94f_5ff3ac0 237767;15685537]Nie, samej zajmuje mi to znacznie mniej czasu, ale z facetem jest mi po prostu trudniej sie skupic wiec potrzebuje wiecej czasu.
A dluzsza gra wstepna u nas konczy sie tak, ze facet jest za bardzo podniecony i jak juz przejdziemy do stosunku to trwa on 2 minuty. Jezeli zaczniemy bez gry wstepnej albo trwa ona krotko, wtedy moze to robic naprawde dlugo, no ale ja z tego nic nie mam poniewaz nie mam nigdy orgazmu pochwowego (tego to nawet sama nie potrafie sobie dac).[/QUOTE] ja mam tak samo, czasem już nawet nie mam ochoty na seks w ogóle... Jeżeli sama sobie to robię, to potrafię dojść do orgazmu łechtaczkowego bardzo szybko, TŻa jest mi głupio o to prosić, żeby właśnie pół godziny w jednym miejscu, w jednym tempie mnie pieścił... Do tego jeżeli on robi to językiem jestem strasznie zażenowana i myślę tylko o tym wstydzie, a nie o przyjemności i chyba z nim nigdy nie dojdę Chcę z nim o tym porozmawiać na dniach, ale nie wiem w sumie to dokładnie mam mu powiedzieć |
2010-02-11, 10:09 | #115 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 2 491
|
Dot.: zero orgazmu
Ja współżyję od roku i powiem wam, że tylko RAZ miałam orgazm i to jeszcze nie podczas normalnego stosunku
Chyba już nigdy mi się to nie uda, kompletnie straciłam nadzieje
__________________
"A ci, którzy tańczyli, zostali uznani za szalonych przez tych, którzy nie słyszeli muzyki". |
2010-02-11, 12:53 | #116 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 2 575
|
Dot.: zero orgazmu
Cytat:
---------- Dopisano o 13:53 ---------- Poprzedni post napisano o 13:53 ---------- taka niesprawiedliwość |
|
2010-02-11, 14:09 | #117 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 2 491
|
Dot.: zero orgazmu
Też mnie to denerwuje, mogłoby chociaż być pół na pół
__________________
"A ci, którzy tańczyli, zostali uznani za szalonych przez tych, którzy nie słyszeli muzyki". |
2010-02-11, 14:14 | #118 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 2 575
|
Dot.: zero orgazmu
|
2010-02-12, 12:18 | #119 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 177
|
Dot.: zero orgazmu
Cytat:
Przepraszam, że może trochę pojadę, ale nie rozumiem dlaczego stawiasz jego na pierwszym miejscu, jego dobre samopoczucie, odczucia, martwisz się, żeby tylko nie podrażnić jego męskiego ego? Kobito zacznij od niego wymagać, postaw pewne sprawy otwarcie, bo za jakiś czas obudzisz się z ręką w nocniku i może i z nim będziesz, ale i tak będziesz szukać kogoś innego do łóżka. Bo tak to się najczęściej kończy. Zacznij wymagać i niech i on się weźmie do roboty, bo to on ma problem... a wydaje mi się, że jeszcze o tym nie wie!!! |
|
Nowe wątki na forum Seks |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 18:25.