Chrzcicie swoje dzieci?

[zimoweslonce]

Pytanie do osob niewierzacych. Sporo jest dyskusji w internecie, czy chrzcic swoje dziecko. W przypadku osob wierzacych jest to zupelnie zrozumiale. Ale dlaczego niektorzy niewierzacy chrzcza swoje dzieci? Jak jestescie jednymi z nich to podzielcie sie swoimi powodami.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Myślę, że często jest tak, że jeden rodzic jest wierzący, drugi niekoniecznie, i to ukłon w stronę tego wierzącego.

[vretka]

Myślę, że większość osób niewierzących chrzci dzieci ze względu na strach przed odrzuceniem społecznym. O ile sami jako dorośli są w stanie bronić swojego stanowiska, o tyle boją się, że dzieci będą czuć się wykluczone w środowisku rówieśniczym. My swoich dzieci nie chrzciliśmy i nie zamierzamy, jednak gdzieś tam obawa o napiętnowanie istnieje w naszych głowach.

[zimoweslonce]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;80423931]Myślę, że często jest tak, że jeden rodzic jest wierzący, drugi niekoniecznie, i to ukłon w stronę tego wierzącego.[/QUOTE]

Mozna byloby powiedziec odwrotnie, nieochrzczenie dziecka byloby ulonem w strone tego niewierzacego. Chociaz oczywiscie masz racje, ze tak sie czesto dzieje.

Napisane przez vretka

Myślę, że większość osób niewierzących chrzci dzieci ze względu na strach przed odrzuceniem społecznym. O ile sami jako dorośli są w stanie bronić swojego stanowiska, o tyle boją się, że dzieci będą czuć się wykluczone w środowisku rówieśniczym. My swoich dzieci nie chrzciliśmy i nie zamierzamy, jednak gdzieś tam obawa o napiętnowanie istnieje w naszych głowach.

To bledne kolo, musza byc pierwsi ktorzy to przerwa i byc moze ich dzieci poniosa tego najwieksze konsekwencje. Jak niewierzacy beda chrzcic swoje dzieci to zawsze bedzie wiecej dzieci katolickich rodzicow. Jak przestana chrzcic to sie to zacznie wyrownywac i znikna problemy o ktorych napisalas.

[3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80]

Napisane przez zimoweslonce

Mozna byloby powiedziec odwrotnie, nieochrzczenie dziecka byloby ulonem w strone tego niewierzacego. Chociaz oczywiscie masz racje, ze tak sie czesto dzieje.

Wierzący zobowiązuje się wychować dziecko w duchu wiary. Niewierzący takiej obietnicy nie składa, więc jeśli chce się zgodzić to nie ma problemu. Dziecko i tak samo dokona wyboru.

[21pyza]

Ludzie którzy chrzczą swoje dziecko a daleko w nosie mają KK mają zazwyczaj dokładnie te same powody jak ci którzy ślub kościelny brali dla hecy i kiecy, i żeby babcia się nie czepiała, no i jeszcze prezenty będą.
Inna sytuacja jest gdy jedno z rodziców jest wierzące a drugie nie i tu zgodzę się z Norine

[_Pixie_]

Ja jestem wierząca, ale znam dużo par, które są niepraktykujące lub niewierzące i chrzczą. Poza podanymi wcześniej powodami dodam jeszcze jeden, bardzo prozaiczny - instytucja chrzestnych i imprezy. To chrzestni kupują prezenty na urodziny, gwiazdkę, komunię, czy wesele. Może to trochę przerażające, ale jednak strona materialna też ma znaczenie. Zresztą chrzestny (dobry), to osoba bardzo bliska, która nawiązuje szczególną więź z dzieckiem, nawet się mówi, że w przypadku gdy rodzicom coś by się stało powinna/może ich zastąpić. Nie ma chyba świeckiego odpowiednika chrzestnych.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Napisane przez zimoweslonce

Mozna byloby powiedziec odwrotnie, nieochrzczenie dziecka byloby ulonem w strone tego niewierzacego. Chociaz oczywiscie masz racje, ze tak sie czesto dzieje.



To bledne kolo, musza byc pierwsi ktorzy to przerwa i byc moze ich dzieci poniosa tego najwieksze konsekwencje. Jak niewierzacy beda chrzcic swoje dzieci to zawsze bedzie wiecej dzieci katolickich rodzicow. Jak przestana chrzcic to sie to zacznie wyrownywac i znikna problemy o ktorych napisalas.

A w ogóle czemu cię ten problem rusza? Bo mnie to lotto, serio. Mam totalnie w poważaniu, czy ludzie chrzczą czy nie. A już powody - a co mnie to?

Napisane przez _Pixie_

Ja jestem wierząca, ale znam dużo par, które są niepraktykujące lub niewierzące i chrzczą. Poza podanymi wcześniej powodami dodam jeszcze jeden, bardzo prozaiczny - instytucja chrzestnych i imprezy. To chrzestni kupują prezenty na urodziny, gwiazdkę, komunię, czy wesele. Może to trochę przerażające, ale jednak strona materialna też ma znaczenie. Zresztą chrzestny (dobry), to osoba bardzo bliska, która nawiązuje szczególną więź z dzieckiem, nawet się mówi, że w przypadku gdy rodzicom coś by się stało powinna/może ich zastąpić. Nie ma chyba świeckiego odpowiednika chrzestnych.

Eee serio? Mam wrażenie, że od prezentów głównie są rodzice?

[95b84f0cb57718c1b68287b1ccb1b977c909159a_5f790273693ad]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;80423931]Myślę, że często jest tak, że jeden rodzic jest wierzący, drugi niekoniecznie, i to ukłon w stronę tego wierzącego.[/QUOTE]
Tak, podobnie, jak ze ślubem kościelnym- byłam na takim, gdzie pan młody nie był wierzący (choć ochrzczony, po komunii) i nie przystąpił do sakramentu.

Napisane przez vretka

Myślę, że większość osób niewierzących chrzci dzieci ze względu na strach przed odrzuceniem społecznym. O ile sami jako dorośli są w stanie bronić swojego stanowiska, o tyle boją się, że dzieci będą czuć się wykluczone w środowisku rówieśniczym. My swoich dzieci nie chrzciliśmy i nie zamierzamy, jednak gdzieś tam obawa o napiętnowanie istnieje w naszych głowach.

Nie widzę takiego problemu, może był 20 lat temu
W klasie mojego kuzyna na religię chodzi połowa dzieci, a jeszcze kilkoro z tych chodzących nie będzie przystępować do I komunii.

[_Pixie_]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;80465586]

Eee serio? Mam wrażenie, że od prezentów głównie są rodzice?[/QUOTE]

Rodzice to oczywiste, dziadkowie też lubią rozpieszczać prezentami i właśnie chrzestni, nie ma takiego obowiązku, ale tak się przyjęło, przynajmniej u mnie w regionie.

[eyo]

Napisane przez _Pixie_

Rodzice to oczywiste, dziadkowie też lubią rozpieszczać prezentami i właśnie chrzestni, nie ma takiego obowiązku, ale tak się przyjęło, przynajmniej u mnie w regionie.

pomiędzy "lubią rozpieszczać" a "o jezu, chcą mnie na chrzestnego, będę bulić kasę po wieki bo tak wypada" jest niestety różnica a niestety często to całe bycie chrzestnym to bardziej przykry "obowiązek" niż przyjemność

[zimoweslonce]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;80465586]A w ogóle czemu cię ten problem rusza? Bo mnie to lotto, serio. Mam totalnie w poważaniu, czy ludzie chrzczą czy nie. A już powody - a co mnie to?[/QUOTE]

Nie mam w powazaniu i nie bede miec dopoki kosciol nie zostanie rozdzielony od panstwa. Poki co z tego co widze, wiekszosc niewierzacych chrzci bo rodzina, bo co z dziecmi w szkole bo taka tradycja. A to bledne kolo. Dalej figuruje w statystykach ze w polsce 92% to katolicy wlasnie przez chrzty. I dalej sie buli milony zlotych na kosciol z naszych wierzaczych czy niewierzacych pieniedzy.

"Około 160 mln zł rocznie, a ok. 510 mln zł łącznie na lata 2016-2018 przewidziano w rządowym projekcie ustawy budżetowej na przyszły rok na wydatki związane z utrzymaniem stosunków między państwem a Kościołami i związkami wyznaniowymi. Pieniądze zostaną przeznaczone m.in. na Fundusz Kościelny i ordynariaty polowe różnych wyznań. Osobną kwotą 100 mln zł budżet wesprze także pracę służb w ramach przygotowań do Światowych Dni Młodzieży oraz wizyty papieża Franciszka w Polsce w lipcu 2016 roku."

Tak wiec twoje myslenie jest bardzo oraniczone. Zeby zaszly jakies zmiany trzeba wyjsc po za czubek wlasnego nosa i spojrzec na sytuacje calosciowo.

[21pyza]

Napisane przez zimoweslonce

Nie mam w powazaniu i nie bede miec dopoki kosciol nie zostanie rozdzielony od panstwa. Poki co z tego co widze, wiekszosc niewierzacych chrzci bo rodzina, bo co z dziecmi w szkole bo taka tradycja. A to bledne kolo. Dalej figuruje w statystykach ze w polsce 92% to katolicy wlasnie przez chrzty. I dalej sie buli milony zlotych na kosciol z naszych wierzaczych czy niewierzacych pieniedzy.

"Około 160 mln zł rocznie, a ok. 510 mln zł łącznie na lata 2016-2018 przewidziano w rządowym projekcie ustawy budżetowej na przyszły rok na wydatki związane z utrzymaniem stosunków między państwem a Kościołami i związkami wyznaniowymi. Pieniądze zostaną przeznaczone m.in. na Fundusz Kościelny i ordynariaty polowe różnych wyznań. Osobną kwotą 100 mln zł budżet wesprze także pracę służb w ramach przygotowań do Światowych Dni Młodzieży oraz wizyty papieża Franciszka w Polsce w lipcu 2016 roku."

Tak wiec twoje myslenie jest bardzo oraniczone. Zeby zaszly jakies zmiany trzeba wyjsc po za czubek wlasnego nosa i spojrzec na sytuacje calosciowo.

To nie chrzcij. Karze ci ktoś?

[Szuuuu]

Napisane przez zimoweslonce

Nie mam w powazaniu i nie bede miec dopoki kosciol nie zostanie rozdzielony od panstwa. Poki co z tego co widze, wiekszosc niewierzacych chrzci bo rodzina, bo co z dziecmi w szkole bo taka tradycja. A to bledne kolo. Dalej figuruje w statystykach ze w polsce 92% to katolicy wlasnie przez chrzty. I dalej sie buli milony zlotych na kosciol z naszych wierzaczych czy niewierzacych pieniedzy.

"Około 160 mln zł rocznie, a ok. 510 mln zł łącznie na lata 2016-2018 przewidziano w rządowym projekcie ustawy budżetowej na przyszły rok na wydatki związane z utrzymaniem stosunków między państwem a Kościołami i związkami wyznaniowymi. Pieniądze zostaną przeznaczone m.in. na Fundusz Kościelny i ordynariaty polowe różnych wyznań. Osobną kwotą 100 mln zł budżet wesprze także pracę służb w ramach przygotowań do Światowych Dni Młodzieży oraz wizyty papieża Franciszka w Polsce w lipcu 2016 roku."

Tak wiec twoje myslenie jest bardzo oraniczone. Zeby zaszly jakies zmiany trzeba wyjsc po za czubek wlasnego nosa i spojrzec na sytuacje calosciowo.

A nie przyszło Ci na myśl, że wiekszosci widocznie to nie przeszkadza?

[Copykat]

Ja nie chrzczę i jak chodzi o chrzczenie dzieci przez osoby niewierzące to mam podobne zdanie jak zimoweslonce. Nie widzę żadnego powodu, dla którego miałabym ochrzcić córkę, skoro zamierzam ją wychowywać jak najdalej od kościoła katolickiego, na tyle ile się da w Polsce odrzucenia się nie boję, chodziłam do podstawówki 20 lat temu, już wtedy były dzieci, które nie szły na religię czy do komunii i nikt nie robił z tego jakiegoś halo, to teraz chyba tym bardziej.

[MartaMagda]

Jakby ktoś był ciekawy są jeszcze ludzie wierzący, niereligijni, którzy nie chrzczą

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz