2013-10-10, 21:00 | #1 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
|
Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma?? cz II
Kontynuacja wątku:
Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??] czyli wątek wspierająco-informacyjno-pogaduszkowy
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się. Śledź też pies! - blogujemy ♥ |
2013-10-10, 22:34 | #2 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma?? cz II
przycupnę sobie, postaram się nadrobić I część
__________________
|
2013-10-24, 11:45 | #3 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 8 980
|
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma?? cz II
Ja może nie z depresją, ale z frustracją.
Byłam na rozmowie w sprawie pracy jako zwykłą sprzedawczyni w sklepie, zostałam przemaglowana z wszelkich dziedzin, nawet ze składów chemicznych produktów Ale pomijając już to, nie pojmuję po co pracodawcy robią coś takiego: informują na rozmowie, że oddzwaniają do każdego niezależnie od wyniku rekrutacji, żeby nie trzymać kandydatów w niepewności, podają konkretny termin do kiedy oddzwonią, a potem słuch po nich ginie? No wtf? To po co pleść bzdury? |
2013-10-24, 13:13 | #4 | |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma?? cz II
Cytat:
Rynek pracy zaczyna byc naprawde chory, i zeby pracowac w zwyklym spozywczaku musisz miec nie wiem jaka wiedze i jakie umiejetnosci... Ja bylam w tym tygodniu na dniu probnym. W zeszlym poszlam na rozmowe, wszystko slicznie, 2 lata doswiadczenia w pracy w sklepie mam, za 2 godz. telefon-'wybralam pania i jeszcze jedna osobe, w poniedzialek dzien probny, prosze przyjsc o 5:30'. Juz na wstepie sie okazalo, ze nie ma dla mnie fartucha i wszystkie zdziwione, ze nie mam bialej bluzki przynajmniej, bo te fartuchy sa biale i jak ja bede wygladac na stoisku w tej czerwonej ktora mam na sobie (w ogole-stoisko z miesem i wedlinami-niezbyt czysta praca, no ale jak moglam nie pomyslec i nie zalozyc BIALEJ bluzeczki!) Postanowilam od razu robic wszystko najlepiej jak umiem, ale pierwszy dzien zawsze jest ciezki, mialam kilka pomylek, chocby z kasa, bo maja zupelnie inna niz w sklepie, w ktorym wczesniej pracowalam. Na koniec okazalo sie, ze to nie jeden dzien, ale ponoc caly tydzien mam tak chodzic, razem z ta druga dziewczyna na zmiany (rano i popoludnia) a po tygodniu pani kierownik sobie wybierze jedna z nas Przynajmniej ta dziewczyna tak twierdzila, bo zadna z pracownic nie wiedziala co i jak. Wiec wstaje nastepnego dnia, zaczynam sie powoli szykowac i ogarniac... Dzwoni telefon. Pani kierowniczka oznajmia mi, ze mialam dzis wprawdzie byc na kolejnym dniu probnym, ale ZASZLY ZMIANY, mam sie zglosic po 50 zl. za wczoraj i dzieki. Ech. Trace nadzieje, chyba nigdy nie uda mi sie nic znalezc. Najgorsze, ze tak mnie ten telefon zaskoczyl, nie zdazylam nawet spytac dlaczego tak, a ona sie juz rozlaczyla. Teraz nie wiem, czy naprawde cos sknocilam, czy chodzilo o cos innego... |
|
2013-10-24, 13:19 | #5 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 8 980
|
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma?? cz II
Cytat:
Nie mam pojęcia jakie logiczne uzasadnienie tygodnia próbnego może mieć firma, która jako pierwszą umowę daje na miesiąc, oczywiście, próbny. |
|
2013-10-24, 13:50 | #6 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma?? cz II
oj, wiem coś o tej "wiedzy" z kosmosu. Ostatnio byłam na rozmowie kwalifikacyjnej na wychowawcę w takiej szkole alternatywnej i 30 minut wcześniej była rozmowa na "sekretarkę/recepcjonistkę". Z racji tego, że poruszam się piechotą zawsze jestem wcześniej i widziałam rozmowę. Więc było ok 30 lasek (pomijam, że praca tylko 2 razy w tyg kilka godzin więc śmieszna kasa, ale wiadomo lepszy rydz niż nic). Jedna miała udawać rodzica, druga sekretarkę. Sekretarka miała (na rozmowie kwalifikacyjnej) znać cały program wszystkich grup wiekowych i wszystkich grup programowych (a jest tego całkiem sporo) dodatkowo musiała dobrać specjalnie pod wyimaginowane dziecko dany program + musiała mieć wykształcenie pedagogiczne, żeby w razie co przekwalifikować ją na nauczyciela.
__________________
|
2013-10-24, 16:03 | #7 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 6 309
|
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma?? cz II
Patologia! Ja nie wiem przecież człowiek człowiekowi te rozmowy kwalifikacyjne wymyśla więc dlaczego tak głupio? Byle pod górkę. Powinniśmy sobie ułatwiać, nie mówię, że zatrudniać jak leci ale szanować potencjalnego pracownika- jego czas i uczucia.
Przyszłam tutaj do was z problem. Już myślałam by własny wątek zakładać, ale nie ma sensu skoro jesteście tutaj wy. Tak ciągle myślę w którą strone powinnam iść bo jestem w kropce więc może mi pomożecie. Lipiec zeszłego roku to ostatni miesiąc gdzie pracowałam w Polsce i skończyłam studia licencjackie. Potem wyjechałam na wizie turystycznej do tż i nie pracowałam. Od sierpnia tego roku mam wizę pracowniczą do roku 2015 na Bermudach gdzie obecnie mieszkamy. No i tutaj jest problem bo nie umiem znaleźć pracy. Sytuacja wygląda tak ja skończyłam hotelarstwo, turystykę i rekreację w czym mam też doświadczenie i bardzo dobre referencje. Dodatkowo pracowałam w pożyczkach przez rok i kilka miesięcy w call center. Wydawać by się moglo, że jestem stworzona dla tej wyspy gdzie są hotele i kurorty, ale tam pracują osoby, które się na wyspie urodziły. Tak samo z restauracjami, sekretarki, recepcjonistki- wszystkie pozycje "łatwiejsze" są dla tubylców. No i co mam zrobić? Osoby z poza wyspy dostawają pracę na wysokich stanowiskach jak prezes, menager a ja nie mam ani doświadczenia, ani studiów ani umiejętności by aplikować na te stanowiska. Myślałam aby iść na jakieś kursy- mam nadzieję że od nowego roku college mi coś "zaproponuje" i nie muszę czekac do kolejnego roku akademickiego Myślałam nad rachunkowością, ale kurs nie studia. Ogólnie ten cały college to nic nie ma w ofercie żadnych kierunków co by mi odpowiadały :/ Co byście zrobiły na moim miejscu? Jak to rozwiązać w jakim kierunku iść? |
2013-10-24, 17:05 | #8 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-04
Lokalizacja: Warszawa/Włocławek
Wiadomości: 1 493
|
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma?? cz II
Cytat:
I mnie też zaczyna brak pracy denerwować. Jestem chyba jedną z nielicznych osób po infie i nie mogę znaleźć roboty. To jest dopiero siara Szukam zatem po galeriach, po fabrykach, jakichś drobnych biurowych czy innych usługach, ale też słabizna.
__________________
Matematyk to maszyna do zmieniana kawy w twierdzenia. Edytowane przez Drakan Czas edycji: 2013-10-24 o 17:11 |
|
2013-10-24, 17:25 | #9 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 6 309
|
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma?? cz II
Dziewczyny a czy któraś z was bierze pod uwagę pracować na umowie zlecenie i tylko na systiemie prowizyjnym? Oczywiście wciąż szukając czegoś innego, ale to też dobry pomysł. Wiele osób tak nie chce i kręci nosem na takie prace, ale one pomagają w zdobywaniu doświadczenia. Kokosów z tego nie ma, ale jest swoboda pracy bo zazwyczaj są to nienormowane godziny pracy.
Ja miałam kilka takich epizodów i nawet jak jedną usługe na ruski rok sprzedałam to zawsze coś wpadło. Co myślicie na ten temat? |
2013-10-24, 17:52 | #10 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 6 592
|
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma?? cz II
Ja też szukam pracy, jutro mam rozmowę, ale nie nastawiam się na fajerwerki. Co będzie to będzie. Byłam w Calzedonii, myślałam, że poszlo mi dobrze, a nie oddzwonili do mnie. W ogóle poskładałam do sieciówek i oddzwonili tylko z jednej, tylko że niestety nie mogłam odebrać, a później było za późno. Nie wiem, czy żeby sprzedawać ciuchy, to trzeba mieć kurde Bóg wie jakie kwalifikacje, specjalne zdolności? Czy po prostu trafiłam na zły czas, że był wysyp CV ludzi, którzy już pracowali w sieciówkach. A podobno nie trzeba mieć doświadczenia... W ogóle wnerwiają mnie te ogłoszenia. Ktoś pisze, że szukają kogoś do pracy biurowej, wprowadzania danych, uzupełniania ankiet, a się kurna okazuje, że to AVON Tak samo pod tymi ogłoszeniami "praca biurowa" kryją się różnej maści call center z dziadowską stawką za godzinę. Już raz pracowałam tak za psie pieniądze i ta praca wykańczała mnie psychicznie.
Edytowane przez b82ed09e83d6cc96f3cec4b39c6008ed9e8c5acd_5dd330825eb9e Czas edycji: 2013-10-24 o 17:54 |
2013-10-24, 17:59 | #11 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 6 309
|
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma?? cz II
[1=b82ed09e83d6cc96f3cec4b 39c6008ed9e8c5acd_5dd3308 25eb9e;43414254]Ja też szukam pracy, jutro mam rozmowę, ale nie nastawiam się na fajerwerki. Co będzie to będzie. Byłam w Calzedonii, myślałam, że poszlo mi dobrze, a nie oddzwonili do mnie. W ogóle poskładałam do sieciówek i oddzwonili tylko z jednej, tylko że niestety nie mogłam odebrać, a później było za późno. Nie wiem, czy żeby sprzedawać ciuchy, to trzeba mieć kurde Bóg wie jakie kwalifikacje, specjalne zdolności? Czy po prostu trafiłam na zły czas, że był wysyp CV ludzi, którzy już pracowali w sieciówkach. A podobno nie trzeba mieć doświadczenia... W ogóle wnerwiają mnie te ogłoszenia. Ktoś pisze, że szukają kogoś do pracy biurowej, wprowadzania danych, uzupełniania ankiet, a się kurna okazuje, że to AVON Tak samo pod tymi ogłoszeniami "praca biurowa" kryją się różnej maści call center z dziadowską stawką za godzinę. Już raz pracowałam tak za psie pieniądze i ta praca wykańczała mnie psychicznie.[/QUOTE]
Opis pracy zazwyczaj ma w sobie elementy marketingowe aby przyciągnąć. Mam na myśli te prace gdzie raczej chętnych nie ma. Nie wiedziałam, że jest aż taki problem by dostać pracę w sprzedaży odzieży. Osoba bez doświadczenia jest w stanie ogarnąć wszystko w kilka dni. Jak wygląda wasz dzień, weekend? |
2013-10-24, 18:01 | #12 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 6 592
|
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma?? cz II
Cytat:
|
|
2013-10-24, 18:07 | #13 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-04
Lokalizacja: Warszawa/Włocławek
Wiadomości: 1 493
|
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma?? cz II
Cytat:
Cóż, większość odzieżówek preferuje jednak studentów. Może to dlatego nie mogę się tam dostać.
__________________
Matematyk to maszyna do zmieniana kawy w twierdzenia. |
|
2013-10-24, 18:59 | #14 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 6 309
|
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma?? cz II
Dziewczyny napisze wam moje przemyślenia, są subiektywne możecie się nie zgadzać.
Dlaczego tak jest, że nie mamy pracy albo mamy taką co nam zupełnie nie odpowiada. Już pominę kwestię finansową bo nie tylko kasa się w życiu liczy. Wydaje mi się, że ciężko nam przebić się przez tłum ludzi dlatego, że jesteśmy tacy sami. To jak lotto ten numerek co wylosują ten numer będzie zatrudniony Ile osób po gimnazjum decyduje się na liceum/technikum a ile na zawodówkę? Myślę, że spokojnie 90% wybiera licea i technika. Dlaczego? Społeczeństwo wbija nam, że osoba po zawodówce to głupek i nieuk. Często taka osoba nie jest dobrą partią dla kogoś po studiach już z samego założenia jakie ma wykształcenie. No dobrze idziemy do tego liceum/technikum i co robimy potem? Na pewno pamiętacie z szkoły średniej ile waszych koleżanek w ogóle nie powinno się tam znajdować! Można mieć problem z jakimś przedmiotem, ale tak z wszystkiego? Moim zdaniem coś tutaj nie gra i taka osoba powinna wybrać inną drogę. Później taka osoba idzie z nami na studia i je kończy. Problemem jest jak dla mnie to na jakie studia się decydujemy. Często w ogóle ich nie czujemy, idziemy za jakimiś statystykami, czyimiś wskazówkami ale nie za głosem serca. Nie mówię, że studia są złe, ale mówiąc poważnie 50% studentów do odstrzału. Są to osoby, które nie kochają swojego kierunku, osoby co najlepiej chodziły by tylko na same zaliczenia z ściągą w kieszenii. Dla mnie taka osoba to czyste zło ponieważ zabiera mi pracę w zawodzie. Mnie to osobiście doprowadza do białej gorączki. Miałam w grupie osoby z zamiłowania do studiowanego kierunku, ale ile ich było? Dlaczego wpieramy młodszym od nas, że muszą iść na studia? Czy nie ma juz innej drogi tylko studia? Wiele kierunków dla mnie jest również bez sensu. Jak zarządzanie. Wybaczcie, ale to stracone lata. Ja będąc pracodawcą wybiorę na menagera kogoś z zespołu albo osobę z wiedzą na temat tego czego moja firma dotyczy. U mnie na uczelni zarządzanie było bardzo popularne, ale ile absolwentów znalazło pracę w kierowaniu ludźmi? Studia dawają nam szansę na doświadczenie. Znacie kogoś kto usiłował/udało się ominąć praktyki? Ja znam i to wiele (sama również ominęłam ale akurat wtedy pracowałam w zawodzie). Tłumaczą się tym, że za darmo tyrać nie będą, ale czasami trzeba z siebie coś dać by później zbierać plony. Ogólnie również nasze zachowanie na praktykach jest karygodne. Pozwalamy pracodawcy usługiwać się nami w sprawach nie związanych z tym co powinniśmy ćwiczyć albo mamy możliwość nauki, ale nauczyć się nie chcemy. Być może powinnyśmy usiąść i przemyśleć czy nie jesteśmy kolejnym numerkiem w lotto z takim samym wykształceniem, kursami itd Ja patrząc w swoje serce widzę dla siebie kilka dróg, które dały by mi szczęście. Kocham psy, rozumiem ich psychikę więc po cholerę poszłam na studia nie lepiej było tresować zwierzaki początkowo za darmo, później za drobne opłaty, rozreklamować się? Kto wie może dziś bym miała jakąś szkołe dla zwierząt? Może któraś z was robi tipsy? Na tym można sporo zarobić! Tylko jak patrzymy na taką osobę, która tym się zajmuje bez szczególnej szkoły? Przychodzi mi na myśl opinia pustej. Bojąc sie tej opnii idziemy na coś "co da nam dobrą przyszlość". Oczywiście wszelakie kursy itd są wskazane, ale tylko wzgodzie z naszymi sercami a nie z tym co "jest niby bardziej opłacalne" Co o tym myślicie czy ktoś ma podobne przemyślenia? Czy nie za dużo mamy na około ludzi podobnych do nas i dlatego tak ciężko nam sie przebić? Czy to nie jedna z przyczyn obecnego stanu rzeczy? Przejrzałam stary wątek plus minus i widzę, że dużo dziewczyn wciąż szuka! girlonthebridge trafiłam na posty gdzie mówiłaś o szydełkowaniu. Może szydełkuj i sprzedawaj na allegro? Kto wie może coś sprzedasz takie przyjemne z pożytecznym Edytowane przez LoveMessages Czas edycji: 2013-10-24 o 19:44 |
2013-10-24, 20:12 | #15 |
uparta chmura
Zarejestrowany: 2012-03
Lokalizacja: Miasto Portowe
Wiadomości: 8 645
|
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma?? cz II
Witam..w grudniu konczy mi sie urlop wychowawczy i juz zostalam uprzemie poinformowana , iz nie mam powrotu do pracy. Dziecko moje nie dostalo sie do przedszkola. Powoli zaczyna dopadac mnie frustracja, ze bede jakas utrzymanka itp
__________________
"Większość ludzi ma tyle szczęścia, na ile sobie pozwoli" Abraham Lincoln |
2013-10-24, 20:15 | #16 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 2 392
|
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma?? cz II
Nie mam pojęcia. Ale ta prawda często się zdarza ;( Ja jestem w odwrotnej od was sytuacji, bo mam coś ala depresję z powodu pracy. Btw, i tak zazdroszczę Ci tych Bermudów!
|
2013-10-24, 20:48 | #17 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 6 309
|
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma?? cz II
|
2013-10-24, 23:22 | #18 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 88
|
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma?? cz II
Oj super, nie wiedzialam ze tu taki temat Dolaczam
__________________
Gdy wie się, jakie ktoś czyta książki, jakie ma autorytety, za co najbardziej podziwia swoich rodziców, jak spędza wolny czas, jakiej muzyki słucha, jakie wiersze zna na pamięć, co go oburza, a co go wzrusza lub jakie ma marzenia, to w zupełności wystarcza". |
2013-10-25, 20:33 | #19 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-04
Lokalizacja: Warszawa/Włocławek
Wiadomości: 1 493
|
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma?? cz II
Ja zaś od poniedziałku zaczynam robótkę. Bez szału, bo to będzie gdzieś z 8 stów w miesiącu, ale i tak lepsze niż siedzieć bezczynnie w domku.
__________________
Matematyk to maszyna do zmieniana kawy w twierdzenia. |
2013-10-27, 21:28 | #20 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 33
|
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma?? cz II
Też chce dołączyć
Szukam codziennie ofert, wysyłam chociaz ciezko znaleść ogłoszenia dla osob z małym doświadczeniem w moim zawodzie, a miałobyć tak pięknie. Wysyłam po firmach, ale odzew jest żaden. Najlepiej jakby sie poszło za darmo. Więc wysyłam juz na cokolwiek, byleby znalesc jakąś pracę. Z bólem serca, bo szkoda mi 5lat studiów, ciezkiej harówy ale juz mam dosyć siedzenia. Jak ktoś sie odzywa to call center albo na akwizytora. Chce pracować w zawodzie, boje sie ze to zaprzepaszcze jak nie znajde roboty. |
2013-10-28, 14:20 | #21 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 6 309
|
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma?? cz II
Cytat:
Jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma Pewnie, że po to się studiuje by pracować w tym co się kocha, no ale łatwo nie jest. Ja bym poszła na Twoim miejscu a w między czasie szukała innej roboty. Call Center ma to do siebie, że sama sobie ustalasz kiedy i ile pracujesz. Przynajmniej w moim Call Center tak było |
|
2013-10-28, 16:55 | #22 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-08
Wiadomości: 9 039
|
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma?? cz II
Dołączam do was Kobietki
Myślałam, że jestem jedyna z depresyjnymi myślami. Mnie przeraża aktualna rekrutacja. Ostatnio byłam na teście wiedzy po którym była dopiero rozmowa kwalifikacyjna. Tragedia!! Pytania na teście a później na rozmowie ściągnięte z kosmosu chyba. Wyszłam załamana. Oczywiście z pracy nici. Śmieszne dla mnie to było ponieważ większość rzeczy o które pytali na pewno nie byłyby wykorzystywane w dalszej pracy. Nie oszukujmy się. Przyuczając się do zawodu bądź będąc na studiach nie wszystko czego nauczyliśmy się będzie wykorzystywać w pracy zawodowej a oni najchętniej wymagaliby od nas znajomości regułek z książek. Paranoja!!
__________________
"Nigdy nie narzekaj, że masz w życiu pod górkę, jeśli zdecydowałeś, że idziesz na szczyt". I picture you in the sun wondering what went wrong... |
2013-10-28, 17:01 | #23 | |
Strzelaj lub emigruj!
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Medellin!
Wiadomości: 27 440
|
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma?? cz II
Cytat:
też tak mam wierzcie mi dziewczyny, że byłam bezrobotna przez kilkanaście miesięcy i też to bezrobocie podkopało moją wiarę w siebie: czułam się beznadziejna itp.. No i dostałam pracę, która wydawała mi się pracą marzeń- blisko domu, zgodnie z wykształceniem itp... No i klops.... Czuję się wręcz mobbingowana, zastraszana... W gruncie rzeczy czuję się gorzej, niż wtedy, kiedy byłam bezrobotna... Z jednej strony chciałabym dalej pracować, bo kasa potzrebna, ale z drugiej- tak nie znoszę tej pracy, że czasem brzuch mnie boli jak mam rano wstać...
__________________
Przejechane na rowerze w 2019: 2 762 km |
|
2013-10-28, 17:17 | #24 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 3 353
|
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma?? cz II
Niestety na bezrobociu spada samoocena strasznie. Moja już jest zerowa
Khole jak pamiętam ty znasz dobrze angielki, powinno ci być łatwiej o fajną pracę , ale jak widać w Polsce znaleźć normalną fajną pracę jest okropnie ciężko. |
2013-10-28, 17:21 | #25 | |
Strzelaj lub emigruj!
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Medellin!
Wiadomości: 27 440
|
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma?? cz II
Cytat:
tak, dobrze pamiętasz, znam dobrze angielski, dlatego też zostałam zatrudniona w miejscu w którym pracuję. No niby łatwiej jest znając język, ale z drugiej strony wydaje mi się, ze angielski jest tak 'oklepany', że na nikim już nie robi zbytniego wrażenia
__________________
Przejechane na rowerze w 2019: 2 762 km |
|
2013-10-28, 17:42 | #26 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 3 353
|
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma?? cz II
Witaj khole
Coś nam wątek o samotnych kobietach upadł. Ja kiedyś byłam na rozmowie w sklepie rtv/agd, na którą zaprosili mnie tylko po to, by sobie mnie pooglądać. Przy wejściu usłyszałam, że nie dostanę pracy bo nie mam doświadczenia w handlu artykułami rtv, agd. Pan powiedział, że ryzykowne jest dla nich zatrudnianie osoby bez doświadczenia, bo może taka osoba się nie sprawdzić jako sprzedawca . Potem dodał, że zawsze osoba bez doświadczenia może się sprawdzić i być dobrym sprzedawcą ,ale my takiego ryzyka nie podejmujemy. W tym sklepie sa plany sprzedażowe i każdy pracownik ma swój plan sprzedażowy do zrealizowania, każdy pracuje na siebie , mimo, że na sklepie jest wielu sprzedawców. Na sam koniec mnie tylko wkurzyli. Pan przeprowadzający rozmowę powiedział, że mam doświadczenia administracyjne i że jak by mieli wolne miejsca na kasjera, to bym się na kasjera u nich idealnie nadawała. Tylko 1, 5 roku temu jak byłam u nich na rozmowie na stanowisko kasjer-sprzedawca to mnie nie przyjęli. Dodam, że wogóle Pan mało pytań mi zadawał. Cały czas mi się tylko tłumaczył, czemu nie może mnie przyjąć i czemu chcą osobę, która już u konkurencji pracowała. Edytowane przez tajkuna Czas edycji: 2013-10-28 o 17:43 |
2013-10-28, 18:38 | #27 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 6 309
|
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma?? cz II
Cytat:
|
|
2013-10-28, 19:19 | #28 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma?? cz II
Cytat:
__________________
|
|
2013-10-28, 22:19 | #29 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-08
Wiadomości: 9 039
|
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma?? cz II
Cytat:
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________
"Nigdy nie narzekaj, że masz w życiu pod górkę, jeśli zdecydowałeś, że idziesz na szczyt". I picture you in the sun wondering what went wrong... |
|
2013-10-28, 23:20 | #30 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma?? cz II
A jak dlugo jestescie bezrobotne?
Bo ja nigdy nie siedzialam w domu tyle co teraz Trwa to juz ponad rok! Pomijajac brak pieniedzy i moje samopoczucie-to nawet w CV zle wyglada. Ostatnio jak bylam na rozmowie w tej pracy o ktorej pisalam wyzej kobieta sie mnie spytala co ja robie przez ten rok. I wez tu odpowiedz madrze No przeciez wiadomo, ze szukam, ale nie chce isc do sklepu w ktorym zaharuje sie na smierc, albo o ktorym wiem, ze wlasciciel nie do konca jest uczciwy. Bo te oferty sa, wiec nie bardzo jest powiedziec, ze 'szukam, ale nic nie ma'. Z kolei 'szukam, ale nie ma nic co by mnie satysfakcjonowalo' stawia mnie w nienajlepszym swietle jako przyszlego pracownika. Ktos pytal jak wyglada nasz tydzien, weekend. Latem jezdzilam rowerem w tygodniu, co widac na blogu w podpisie. Teraz zaczyna byc naprawde strasznie, bo zimno i wczesnie ciemno. Nie mam co ze soba zrobic, calymi dniami siedze przed komputerem i czekam jak na zbawienie na weekend, bo wtedy spotykam sie z chlopakiem (pracuje poza moja miejscowoscia i przyjezdza na weekendy). Przeciez to nie zycie, tylko jakas wegetacja |
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 03:21.