obecna sytuacja w UK

[Kofika13]

Napisane przez f _ c k yea

Nie poczułam się urażona. A to że nie mam jeszcze wyższego wykształcenia nie oznacza że jestem kompletnym głąbem o język akurat się nie obawiam, to czego mogłam się nauczyć tutaj w Polsce mam opanowane na dość dobrym poziomie, reszta to kwestia osłuchania się i przełamania do rozmowy.
.

niestety źle mnie zrozumiałaś albo ja nie uogólniłam dostatecznie swoje wpowiedzi

miałam na myśli to, że póki co wielkiej różncy nie zrobi to czy jestś "z" czy "bez" studiów. Plus to, że przy takiej ilości Polaków przybywajacych tłumnie na Wyspy, będą tacy z tzw Mgr i tacy bez tego tytułu...
Tylko, w wiekszości przypadków (niestety) nie ma to najmniejszego znaczenia, jeśli ich j. angielski jest na poziomie podstawowym.

I to swtwierdzenie które pogrubiłam
skonczone studia nie gwarantują ani dobrego wychowania, ani tego ze ktos jest świetny w tym co robi, ani nie wykluczają też tego, że nawet taki/a z tytułem może być kompletnym głąbem

zatem koncząc, moja wypowiedź odnosiła się bardziej do ogółu niż konkretnie do ciebie samej

[f _ c k yea]

Napisane przez Kofika13

niestety źle mnie zrozumiałaś albo ja nie uogólniłam dostatecznie swoje wpowiedzi

miałam na myśli to, że póki co wielkiej różncy nie zrobi to czy jestś "z" czy "bez" studiów. Plus to, że przy takiej ilości Polaków przybywajacych tłumnie na Wyspy, będą tacy z tzw Mgr i tacy bez tego tytułu...
Tylko, w wiekszości przypadków (niestety) nie ma to najmniejszego znaczenia, jeśli ich j. angielski jest na poziomie podstawowym.

I to swtwierdzenie które pogrubiłam
skonczone studia nie gwarantują ani dobrego wychowania, ani tego ze ktos jest świetny w tym co robi, ani nie wykluczają też tego, że nawet taki/a z tytułem może być kompletnym głąbem

zatem koncząc, moja wypowiedź odnosiła się bardziej do ogółu niż konkretnie do ciebie samej

Wybacz, ale to Ty chyba nie do końca zrozumiałaś to co ja chciałam napisać.
To o byciu głąbem było żartobliwie i tylko w odniesieniu do znajomości języka. Uważam że mój angielski jest na naprawdę dobrym poziomie, uczę się solidnie cały czas i jak tylko mam możliwość szkolę się w praktyce, więc raczej nie grozi mi to, że "nie będę nic dookoła rozumieć"

Reszty wypowiedzi pozwól że nie skomentuję bo wydaje mi się, że zrozumiałam o co Ci chodziło na samym początku, tylko Ty źle odebrałaś moją odpowiedź, tak więc nie drążmy już tematu żeby nie robić off topa

[Kofika13]

Napisane przez f _ c k yea

Wybacz, ale to Ty chyba nie do końca zrozumiałaś to co ja chciałam napisać.
To o byciu głąbem było żartobliwie i tylko w odniesieniu do znajomości języka. Uważam że mój angielski jest na naprawdę dobrym poziomie, uczę się solidnie cały czas i jak tylko mam możliwość szkolę się w praktyce, więc raczej nie grozi mi to, że "nie będę nic dookoła rozumieć"

Reszty wypowiedzi pozwól że nie skomentuję bo wydaje mi się, że zrozumiałam o co Ci chodziło na samym początku, tylko Ty źle odebrałaś moją odpowiedź, tak więc nie drążmy już tematu żeby nie robić off topa

A no chyba że tak powodzenia

[Rena]

f _ c k yea a ile Ty masz lat? Jak 19 lub 20 to przeciez normalne, ze jeszcze nie skonczylas studia, no bo niby kiedy? A ta Twoja matura to teraz ma byc w maju?

Czemu nas pytasz czy wolno Ci gdzies mieszkac z takim profilem? Nawet do USA wymagaja wizy czy badan lekarskich, ale nie slyszalam by analizowali Twoje mgr. A co dopiero w UK gdzie nawet paszportu nie trzeba.

Jedziesz probujesz sie zakrecic, nie pasuje Ci wracasz, nawet jak Ci na bilet powrotny braknie to rodzina i znajomi sie moga zrzucic na easy jeta czy inna tania linie i zamowic CI przez internet, wiec nawet tego nie ryzykujesz.

Jak bedziesz pytac mamy i taty to oni na pewno nie beda zadowoleni, ale to wszyscy rodzice swiata tak maja, ale nawet oni nie moga Ci zabronic zgodnie z prawem jak masz 18+.

[f _ c k yea]

Napisane przez Rena

f _ c k yea a ile Ty masz lat? Jak 19 lub 20 to przeciez normalne, ze jeszcze nie skonczylas studia, no bo niby kiedy? A ta Twoja matura to teraz ma byc w maju?

Czemu nas pytasz czy wolno Ci gdzies mieszkac z takim profilem? Nawet do USA wymagaja wizy czy badan lekarskich, ale nie slyszalam by analizowali Twoje mgr. A co dopiero w UK gdzie nawet paszportu nie trzeba.

Przepraszam, nie wyraziłam chyba wystarczająco jasno swoich wątpliwości. Chodziło mi głównie o to, że chcę skończyć studia. W chwili obecnej moja sytuacja finansowa nie pozwala mi na pójście na studia w UK, i z tego co się orientuję mam raczej marne szanse na pracowanie i studiowanie jednocześnie, bo zwyczajnie nie zarobię tyle pieniędzy żeby było mnie stać na opłacenie czesnego, wynajęcie mieszkania/pokoju i życie ogólnie. Pomoc finansowa ze strony rodziny nie wchodzi w grę.
Pytałam czy Waszym zdaniem są jakieś realne szanse na to, że dajmy na to przez rok będę w stanie odłożyć taką ilość pieniędzy, która pozwoli mi na rozpoczęcie tam nauki bez stresu o to czy starczy mi później chleb.

Napisane przez Rena

Jedziesz probujesz sie zakrecic, nie pasuje Ci wracasz, nawet jak Ci na bilet powrotny braknie to rodzina i znajomi sie moga zrzucic na easy jeta czy inna tania linie i zamowic CI przez internet, wiec nawet tego nie ryzykujesz.

O to się nie obawiam. Boję się tego, że pojadę tam, uda mi się znaleźć pracę, która pozwoli mi na utrzymanie się i życie na w lepszym poziomie niż tu, jednak nie pozwoli mi na podjęcie nauki i nie będzie szans na zmianę tej sytuacji. W takim wypadku na pewno nie będę chciała wracać do Polski, ale nie chciałabym też pracować tak do końca życia.

Napisane przez Rena

Jak bedziesz pytac mamy i taty to oni na pewno nie beda zadowoleni, ale to wszyscy rodzice swiata tak maja, ale nawet oni nie moga Ci zabronic zgodnie z prawem jak masz 18+.

W takim razie moi rodzice są jacyś inni Akurat tutaj nie ma żadnego problemu, gdyby mogli sami daliby mi pieniądze na wyjazd i na studia żebym uciekała stąd jak najdalej, bo widzą co się tutaj dzieje. Niestety, nie jest to możliwe właśnie ze względu na sytuację finansową mojej rodziny.

[ajah]

Napisane przez f _ c k yea

Przepraszam, nie wyraziłam chyba wystarczająco jasno swoich wątpliwości. Chodziło mi głównie o to, że chcę skończyć studia. W chwili obecnej moja sytuacja finansowa nie pozwala mi na pójście na studia w UK, i z tego co się orientuję mam raczej marne szanse na pracowanie i studiowanie jednocześnie, bo zwyczajnie nie zarobię tyle pieniędzy żeby było mnie stać na opłacenie czesnego, wynajęcie mieszkania/pokoju i życie ogólnie. Pomoc finansowa ze strony rodziny nie wchodzi w grę.
Pytałam czy Waszym zdaniem są jakieś realne szanse na to, że dajmy na to przez rok będę w stanie odłożyć taką ilość pieniędzy, która pozwoli mi na rozpoczęcie tam nauki bez stresu o to czy starczy mi później chleb.



O to się nie obawiam. Boję się tego, że pojadę tam, uda mi się znaleźć pracę, która pozwoli mi na utrzymanie się i życie na w lepszym poziomie niż tu, jednak nie pozwoli mi na podjęcie nauki i nie będzie szans na zmianę tej sytuacji. W takim wypadku na pewno nie będę chciała wracać do Polski, ale nie chciałabym też pracować tak do końca życia.



W takim razie moi rodzice są jacyś inni Akurat tutaj nie ma żadnego problemu, gdyby mogli sami daliby mi pieniądze na wyjazd i na studia żebym uciekała stąd jak najdalej, bo widzą co się tutaj dzieje. Niestety, nie jest to możliwe właśnie ze względu na sytuację finansową mojej rodziny.

Co do studiow w UK. Zajrzyj na watek na ten temat. Poczytaj o pozyczkach studenckich itd.
To ile i jak mozesz odlozyc pieniadze jest zwiazane z mnostwem czynnikow. Nikt ot tak nie jest w stanie ci odpowiedziec na to pytanie.
Z drugiej strony studia w UK, wg mnie to opcja mozliwa i bardzo dobra.

[banana84]

Ja sie odniose tylko do twojego zapytania czy odkladajac pieniadze w ciagu roku jestes w stanie isc tam na studia i jak to napisalas miec na chleb.

Studia w anglii to teraz koszt ok 9000 za rok. Do tego koszty zycia - ktore w zaleznosci od wielu czynnikow beda sie roznic ale tez prawdopodobnie bedzie to kwota paru tys funtow.

Uwazam ze jest to malo realne. Bys po roku oszczedzania miala kasy na roczne oplacenie czesnego i utrzymanie (zakladam wersje bez podejmowania pracy zarobkowej w trakcie).

[mbamboo]

Dasz rade sie utrzymac na studiach jesli wczesniej tu popracujesz i odlozysz pieniadze. Zadne pozyczki ani stypendia nie przysluguja mieszkancom krajow Unii dopoki nie zyja w Wielkiej Brytanii 3 lata albo dluzej, wiec jedyne co Ci pomoga to pozyczka na czesne. Koszty zycia sa duze, ja przyszlam z marszu po maturze i polegam glownie na pomocy rodzicow - moj kierunek jest ciezki i wymagajacy, oczywiscie pracuje, ale w najlepszych miesiacach wyciagam ok. £200 wlasnie ze wzgledu na obowiazki uczelniane (w wakacje oczywiscie nadrabiam, ale nie sa to tysiace). Jesli planujesz powazny kierunek i chcesz do niego podejsc odpowiedzialnie, to nie da rady pracowac duzo godzin w ciagu tygodnia, dlatego doradzam oszczednosci - ale zeby bylo jasne, nie trzymiesieczne, tylko co najmniej roczne.

[banana84]

Napisane przez mbamboo

Dasz rade sie utrzymac na studiach jesli wczesniej tu popracujesz i odlozysz pieniadze. Zadne pozyczki ani stypendia nie przysluguja mieszkancom krajow Unii dopoki nie zyja w Wielkiej Brytanii 3 lata albo dluzej, wiec jedyne co Ci pomoga to pozyczka na czesne. Koszty zycia sa duze, ja przyszlam z marszu po maturze i polegam glownie na pomocy rodzicow - moj kierunek jest ciezki i wymagajacy, oczywiscie pracuje, ale w najlepszych miesiacach wyciagam ok. £200 wlasnie ze wzgledu na obowiazki uczelniane (w wakacje oczywiscie nadrabiam, ale nie sa to tysiace). Jesli planujesz powazny kierunek i chcesz do niego podejsc odpowiedzialnie, to nie da rady pracowac duzo godzin w ciagu tygodnia, dlatego doradzam oszczednosci - ale zeby bylo jasne, nie trzymiesieczne, tylko co najmniej roczne.

Z jakiej pracy uda sie komus odlozyc kilkanascie tysiecy funtow??..
Do niedawna studia byly prawie 3 razy tansze...wiec owszem roczne oszczednosci mogly pokryc czesne i pewnie starczyly na skromne zycie jesli ie troche dorobilo przy okazji w trkacie...ale obecnie??

[Alioth]

Czesnego nie placi sie z gory tylko w formie pozyczki.

Jesli chcesz sprobowac zostac w UK na dluzej, i wiesz o tym juz teraz przed rozpoczeciem studiow, nie masz po co robic studiow w Polsce. Skonczone studia w UK dadza Ci bardzo dobry start. Jesli jako student bedziesz wykonywac podstawowe prace nie obroci sie to przeciw tobie na CV.
Z polskim dyplomem jest trudniej, jesli nie dostaniesz swojej pracy w zawodzie od razu, bedziesz miala gorsze szanse z kazdym rokiem spedzonym na zmywaku czy w barze.

[mbamboo]

Napisane przez banana84

Z jakiej pracy uda sie komus odlozyc kilkanascie tysiecy funtow??..
Do niedawna studia byly prawie 3 razy tansze...wiec owszem roczne oszczednosci mogly pokryc czesne i pewnie starczyly na skromne zycie jesli ie troche dorobilo przy okazji w trkacie...ale obecnie??

Przecież napisałam, że na czesne bierze się pożyczkę. Mówię tylko i wyłącznie o kosztach utrzymania - rok czy dwa pracy pełnoetatowej raczej pozwolą coś odłożyć? W trakcie studiów też można te kilka(naście) godzin dorabiać w czasie tygodnia.

[Rena]

ja bym maturzystce doradzala zrobic tak, zdac mature, dostac sie na darmowe studia w PL, po maturze wyjechac na 3 miesieczne wakacje w uk oczywiscie do pracy, potem pod koniec wrzesnia zdecydowac czy zostaje czy bierze calkiem ladna jak na Polske i mloda studentke kase i jedzie do PL

[Kofika13]

Napisane przez Rena

ja bym maturzystce doradzala zrobic tak, zdac mature, dostac sie na darmowe studia w PL, po maturze wyjechac na 3 miesieczne wakacje w uk oczywiscie do pracy, potem pod koniec wrzesnia zdecydowac czy zostaje czy bierze calkiem ladna jak na Polske i mloda studentke kase i jedzie do PL

mój brat tak robi studiuje w PL a na trzy miesiace wyjezdza do pracy a pozniej utrzymuje sie z zarobionych pieneiedzy
zycie jak w Madrycie ...
Chociaz ja do tej pory zaluje, ze nie wyjechalam na studia do UK (12 lat tmu mialam blade pojecie 'jak co i dlaczego')
ale
gdyby nie ukonczone studia w PL, zapewne tylko moglabym pomarzyc o pracy którą wyknuje teraz

Najlepiej, samemu poszukać, rozeznac sie, przekopac internet, zastanowic sie jakie ewentualnie studia podjac w PL aby dzieki nim, pozniej znalezc prace za granica.
I szlifowac jezyk
To, ze sie mozna 'dogadac' to wg mnie znaczy tyle co samo, co ukonczyc studia ale nie obronić mgr

[madebyvirginia]

Ok, nie a tak, że się nie da. Wyjeżdżając na studia, miała naprawdę niewielkie oszczędności, rodzina mi nie pomagała, bo najzwyczajniej w świecie coś takiego przerastało ich możliwości i zdawała sobie z tego sprawę. Studiując, mieszkając w akadeiku/wynajowanym mieszkanku, można spokojnie przeżyc pracując ok 25 godzin (zakładając, że asz ponad 21 lat, mając niej, potrzebowałam 5 dodatkowych godzin tygodniowo). Wszystko jest możliwe, wystarczy próbować. Warto mieć pieniądze na start, możesz przejrzeć oferty uniwerków, sporo z nich oferuje stypendia, za wyniki (także polski studentom), na wielu uniwerkach masz stypendia socjalne, które pomagają. Pracę ze studiami dużo łatwiej pogodzić, niż w Polsce.
Wierz mi, wszystko się da, jestem tego żywym przykładem. Potrzebujesz pomyśleć racjonalnie, przemyśleć swoje możliwości, sprawdzić oferty stypendialne, itp.
Trzymam kciuki.

[Moniqa71]

Witam, czy ktoś z Was może w jakikolwiek sposób pomóc w znalezieniu pracy w Szkocji mojemu partnerowi ( przebywa tam od m-ca i nie może nic znaleźć jesteśmy już trochę podłamani, nie sądziliśmy, że jest aż tak źle ). W grę wchodzi cała Szkocja, praca w zasadzie jakakolwiek, doświadczenie w gastronomii, hotelarstwie, magazynach. Facet wykształcony,dobrze zna angielski. Będziemy wdzięczni za każdą wskazówkę. Pozdrawiam.

[kajooka]

Przeczytałam cały wątek, bo sama planuję przeprowadzkę do Londynu i dzięki wam, jeszcze bardziej się nakręciłam

Przez ostatni rok mieszkałam w Amsterdamie, gdzie pracowałam w marketingu, ale moim marzeniem od zawsze było UK. Teraz spędzam jeszcze trochę czasu w Polsce, ale daję sobie miesiąc, zanim spakuję walizkę i wyruszę po raz kolejny budować swoje życie od początku. Nie zraża mnie to, że prawdopodobnie zacznę od pracy poniżej moich kwalifikacji - najważniejsze to odbić się od dna i powoli, krok po kroku piąć się w górę...

Chciałam tylko zapytać, czy któraś z was wie coś więcej o studiach magisterskich w UK? Czy jako Polka mam możliwość ubiegania się o jakiekolwiek pożyczki, czy jestem zdana tylko na siebie? Będę wdzięczna za każdą wskazówkę

[madebyvirginia]

Nikt nie dostaje pozyczki na studia magisterskie. Ani brytyjczycy, ani polacy. Jedyna opcja jest pozyczka w banku.

[kajooka]

Tak właśnie myślałam, bo naczytałam się sporo sprzecznych informacji i przez moment zgłupiałam. Dzięki za odpowiedź.

[Alioth]

Napisane przez kajooka

Tak właśnie myślałam, bo naczytałam się sporo sprzecznych informacji i przez moment zgłupiałam. Dzięki za odpowiedź.

Zalezy co rozumiesz przez studia magisterskie? Bo tutaj norma to licencjat, na ktory mozesz sie ubiegac o pozyczke. Studia magisterskie uzupelniajace (trwaja jeden rok) sa platne.

[kajooka]

Chodzi mi o te uzupełniające, co trwają rok.

[Alioth]

Napisane przez kajooka

Chodzi mi o te uzupełniające, co trwają rok.

No to trudno o dofinansowanie, ale istnieje bardzo mala ilosc stypendiow. Znajdziesz informacje na stronach uniwersytetow. Na przyklad:
http://www.ox.ac.uk/admissions/postg...ing/index.html
Powodzenia!

[kajooka]

Dziękuję bardzo za wskazówki

[ckin2u]

hop hop zaglada tu ktos jeszcze?

[Sunnivaa]

Hejka, ja zajrzałam i też mam parę pytań Od zawsze chciałam się urwać z Polski, ostatnio miałam w planach au pair w USA ale chyba nie chce sie oddalać aż tak bardzo od chłopaka no i chcę wiecej zarobić. Wiec myślę nad UK, dokładniej Londyn - wiem, że to droższe mieszkanie i utrzymywanie się, ale niedaleko Londynu mam ciocię która planuje może przeprowadzkę do Londynu, a zawsze dobrze mieć kogoś niedaleko w jakimś szczegolnym wypadku czy coś. A o to moje pytanie:
1. Jakie są koszty życia w Londynie dla 1 osoby? Sobie myślę że mi by pasował zwykły pokój w dzielonym mieszkaniu tak, żeby osoby tam się zgadzały by na ok. 1 weekend na 1 albo 2 msc przylatywal mój chłopak (koszt to z 200-300 zł, chyba nie bedzie to ogromny wydatek przy zarobkach, nie?). Oglądałam różne ogłoszenia na gumtree i chyba nie będzie problemu ze znalezieniem pokoju z double bed za maks. 80 funtów, ale czy uda się to w przyzwoitej strefie (prace czesciej sa w centrum lub w strefie 2/3 a nie 5 czy tylko mi sie tak wydaje)
2. Jak z pracą? Będę miała wtedy wykształcenie średnie ogólne (jak zdam maturę ;D), angielski mam na poziomie intermediate, dogadam się bez problemu, ale fluent to to nie jest. Ciężko o taką zwykłą pracę jako np. kelnerka, opiekunka do dzieci, sprzątaczka? Jakie zarobki (będzie 7-8/h czy nie mam co liczyć)?
3. Czy brać samochód ze sobą? Czy lepiej transportować się za pomocą metra lub autobusów?
4. Czy mam jakieś szanse, żeby przez ponad rok pracy (wyjechać bym chciala pod koniec maja lub w czerwcu),przy rozsądnym oszczędzaniu, czyli żadnych wielkich wyskokow, zadnych prestiżowych marek, normalne, tanie żarcie, czasem jakiś ciuch, raz na tydzien czy dwa np. wyjscie na lunch czy kino + te bilety lotnicze) zarobić wystarczajaco dużo kasy by potem zacząć jakieś studia i pracować już tylko dorywczo (prawdopodobnie mialabym chyba stypendium ze wzgledu na zarobki rodziny, ale sie nie znam)?

[Kaska996]

a czy ktoś w Was zakładał lub wie jak założyć firmę w UK? Będę właśnie tego próbować po raz pierwszy, znalazłam już biuro rachunkowe w UK wiecie też czy 60 funtów na miesiąc za usługi księgowe tego biura to dużo?