Walka z łysieniem androgenowym i innymi typami przewlekłego łysienia.cz III

[Sailor Star Fighter]

Napisane przez MM-1968

Tak czułam te rzeczy u mnie są w porządku, kolejne wyniki:

Androstendion 2.0 ng/ml (0.3 - 3.5)
Dehydroepiandrosteron siarczan 140.0 ug/dl (32-240)

W środku normy, czyli myślę, że super

super, super MM a czemu podejrzewałaś hormony? estradiol mogłaś sobie do tego dorobić.

ja dziś odebrałam moje elektolity - wszystko super, więc kolejny punkt zaczepienia pójdzie się walić chyba ...
wtamina B12 - 421 pg/ml (193-982) - to chyba dobry wynik? kompletnie się na tym nie znam, nie wiem ile powinno być, żeby było dobrze

i lipidogram powtarzałam, przeliczyłam wskaźnik homa i wyszło 1,2 - muszę poszukać czy metformina działa na obniżenie TG, bo już zgłupiałam całkiem.

Znalazłam, jednak obniża chociaż tyle dobrego, bo na na dekolcie kolejnego pryszcza mi wywaliło.

[MM-1968]

Napisane przez Sailor Star Fighter

super, super MM a czemu podejrzewałaś hormony? estradiol mogłaś sobie do tego dorobić.

ja dziś odebrałam moje elektolity - wszystko super, więc kolejny punkt zaczepienia pójdzie się walić chyba ...
wtamina B12 - 421 pg/ml (193-982) - to chyba dobry wynik? kompletnie się na tym nie znam, nie wiem ile powinno być, żeby było dobrze

i lipidogram powtarzałam, przeliczyłam wskaźnik homa i wyszło 1,2 - muszę poszukać czy metformina działa na obniżenie TG, bo już zgłupiałam całkiem.

Znalazłam, jednak obniża chociaż tyle dobrego, bo na na dekolcie kolejnego pryszcza mi wywaliło.

Hmm a czemu estradiol ?

Dziś byłam u dermatologa...stwierdził, że to łysienie plackowate, przeprowadził wywiad rodzinny, zapisał cynk forte oraz Alpicort na zmianę z loxonem 5%, czyli standard.... i jak się doczytałam zestaw na androgenowe...

Plackowate, bo wypadła mi 1/3 lewej brwi z zewnętrznej strony ( to też jeden z objawów niedoczynności stąd zrobiłam powtórkę tarczycową)


No i teraz mam dylemat, bo aktualnie włosy doprowadziłam do tego, że przestały mi masakrycznie linieć....pamiętacie zawsze pisałam, że mam jako taki odrost natomiast wypadanie dochodziło do 200 dziennie i może więcej, obecnie ustabilizowałam tę sytuację i mieszczę się myślę w 50 nie więcej i przy tym mam odrost no i teraz ten dylemat cały czas wzbraniałam się przed loxonem, był dużo gorszy okres i się nie poddałam, bo bałam się jeszcze większego linienia ...zacząć stosować czy nie?

Nie wykupiłam na razie ani aplicortu ani loxonu...

W czerwcu idę na wesele, przy obecnym stanie włosów...zakładam kiecę i lecę....a jak zacznę używać loxon i zacznie się linienie?


jestem w kropce.....

[Sailor Star Fighter]

Napisane przez MM-1968

Hmm a czemu estradiol ?

Dziś byłam u dermatologa...stwierdził, że to łysienie plackowate, przeprowadził wywiad rodzinny, zapisał cynk forte oraz Alpicort na zmianę z loxonem 5%, czyli standard.... i jak się doczytałam zestaw na androgenowe...

Plackowate, bo wypadła mi 1/3 lewej brwi z zewnętrznej strony ( to też jeden z objawów niedoczynności stąd zrobiłam powtórkę tarczycową)


No i teraz mam dylemat, bo aktualnie włosy doprowadziłam do tego, że przestały mi masakrycznie linieć....pamiętacie zawsze pisałam, że mam jako taki odrost natomiast wypadanie dochodziło do 200 dziennie i może więcej, obecnie ustabilizowałam tę sytuację i mieszczę się myślę w 50 nie więcej i przy tym mam odrost no i teraz ten dylemat cały czas wzbraniałam się przed loxonem, był dużo gorszy okres i się nie poddałam, bo bałam się jeszcze większego linienia ...zacząć stosować czy nie?

Nie wykupiłam na razie ani aplicortu ani loxonu...

W czerwcu idę na wesele, przy obecnym stanie włosów...zakładam kiecę i lecę....a jak zacznę używać loxon i zacznie się linienie?


jestem w kropce.....

Bo to główny estrogen, jak już badać hormony to nie tylko męskie, szczególnie gdy dość długo bierze się jakiś fitoestrogeny, byłabym ciekawa jak się to zachowuje

MM, popatrz na to : http://www.sanofiaventis.com.pl/prod...29_06_2011.pdf
Kiedy nie należy stosować leku? a no wtedy gdy stosowany jest kortykosteroid, a co nim jest? Alpicort!! wg. jednej Pani Doktor z Katowic, właśnie taka mieszanka jest najbardziej wybuchową i przez to można uzyskać efekt odwrotny do zamierzonego.

Jeśli to plackowate, to przeczytaj może tego posta Maszy, co go wklejałam stronę wcześniej, może ta prostaglandyna D2 by Cię zainteresowała?

[MM-1968]

Napisane przez Sailor Star Fighter

Bo to główny estrogen, jak już badać hormony to nie tylko męskie, szczególnie gdy dość długo bierze się jakiś fitoestrogeny, byłabym ciekawa jak się to zachowuje

MM, popatrz na to : http://www.sanofiaventis.com.pl/prod...29_06_2011.pdf
Kiedy nie należy stosować leku? a no wtedy gdy stosowany jest kortykosteroid, a co nim jest? Alpicort!! wg. jednej Pani Doktor z Katowic, właśnie taka mieszanka jest najbardziej wybuchową i przez to można uzyskać efekt odwrotny do zamierzonego.

Jeśli to plackowate, to przeczytaj może tego posta Maszy, co go wklejałam stronę wcześniej, może ta prostaglandyna D2 by Cię zainteresowała?

No rzecz w tym, że nie wierzę, że to jest plackowate....tylko ta brew, pamiętam jak brałyśmy antychol, Maszkowa pytała, czy zauważyłyśmy jakieś zmiany ja napisałam, że zaczęła przerzedzać mi się lewa brew...i tak przerzedzała się powoli ... aż zostało parę włosków, śmiesznie wyglądam z jedną brwią taką a drugą taką....

Kolejne hormony muszą poczekać.....(kasa) podejrzewam, że powoli szykuję się spadek niestety choć jak robiłam domowy test na menopauzę to wyszedł ujemny.

Tak myślałam, że ten zestaw na włosy to niewypał....zaraz poczytam

PS. odnośnie tej prostaglandyna D2, mam odżywkę do rzęs z tym biomaporostem bo zrozumiałam, że to to samo.... na mnie ta odżywka nie działa....no chyba, że mam jakąś podróbę....

[Gosiakol]

Sailor ja za malo jeszcze wiem o lipidach, zeby zarzucac cos lekarzom, ale tak mi sie kojarzy na chlopski rozum..ze skoro czulas fizycznie, ze Ci cukier spadal to tak sie dzieje od za duzego wyrzutu insuliny..to oznaczaloby, ze masz dobra tolerancje insuliny tylko za duzo tej insuliny wlasnie..,ale to tylko sugestia, jeszcze bede zglebiac temat, bo tez musze dobrze poznac tego wroga. Bo skoro komorki sa odporne na insuline, to ten cukier tak szybko nie spada..w jednym i drugim przypadku rezultatem moze byc tycie, bo tak dlugo jak w krwi jest insulina, tak dlugo trojglicerydy odkladaja sie w tkance tluszczowej i tak dlugo nie wydziela sie glukagon, ktory pozwala na jej spalanie. Ewentualnie mozna miec jak najbardziej i jedno i drugie.

Nadnercza mialam przebadane na wskros i tu nie ma sie do czego przyczepic.

Androcur tescia nie obniza za bardzo..on dziala na poziomie receptorow glownie, a mi dodatkowo go z czasem podwyzszyl gestagen z antykow, wiec to co bym mogla zbic ewentualnie antyki mi podwyzszaja, taka moja teza.
To dlatego, ze nie chcialam brac Diane ani innych bayerowskich antykow ( rowniez ze wzgledu na nerki, bo kreatynine mam dyskusyjna, a drospirenon nerki obciaza ) , wiec nie bardzo mialam wybor innych tabsow. Teraz wlasnie planuje zagadac z endo o Belarze, czyli tym czyms z naturalnym gestagenem ( jak luteran ) . Ktos sie doszukal, ze w Polsce taki sklad ma tez Madinette. Zakladam, ze ten naturalny w zaden sposob androgenow podnosic nie moze .. wiec jest dobra alternatywa dla Jasminu i Jasminelle, na ktore tyle bylo skarg.

Poki co walcze ze soba, zeby nie jesc cukru, ale nie da sie.. dzisiaj ostatki, zjadlam paczka, czuje sie podle

[Maria221]

MM-1968 --> kurcze, jak piszesz o tej brwi... kilka lat temu, gdy wypadło mi 80% włosów (wypadało po 400 na mycie), straciłam również brwi. Poleciały po całości + wyblaknięcie. Zostały mi po 2 rządki włosków. Obecnie odzyskałam większość + kolor, ale odrastają ciężko i nadal potrafi mi po kilka wypaść i to tak, ze mam dziurę. Ja u siebie też podejrzewam plackowate, ale tak mniej, niż telogen. Nie mam Hashimoto, znalazłam ostatnio przeciwciała, były niskie, chyba coś ok 40. Niedoczynność tarczycy mam. Hmmmm, to jest ciekawe.

smaruj tą odzywką na rzęsy brwi, loxon 5% też nadaje się do brwi, sama wcieram i odrastają, wolno, ale jednak.

[Sailor Star Fighter]

Napisane przez Gosiakol

Sailor ja za malo jeszcze wiem o lipidach, zeby zarzucac cos lekarzom, ale tak mi sie kojarzy na chlopski rozum..ze skoro czulas fizycznie, ze Ci cukier spadal to tak sie dzieje od za duzego wyrzutu insuliny..to oznaczaloby, ze masz dobra tolerancje insuliny tylko za duzo tej insuliny wlasnie..,ale to tylko sugestia, jeszcze bede zglebiac temat, bo tez musze dobrze poznac tego wroga. Bo skoro komorki sa odporne na insuline, to ten cukier tak szybko nie spada..w jednym i drugim przypadku rezultatem moze byc tycie, bo tak dlugo jak w krwi jest insulina, tak dlugo trojglicerydy odkladaja sie w tkance tluszczowej i tak dlugo nie wydziela sie glukagon, ktory pozwala na jej spalanie. Ewentualnie mozna miec jak najbardziej i jedno i drugie.

Też tak myślałam, hiper można porównać do głośnej muzyki, na początku jest za głośno i przeszkadza i jest reakcja, a później coraz mniej, aż stajesz się głuchym czyli jesteś oporny. Tylko nie potrafię rozczytać wyników, jakie muszą być skoki, na jakim poziomie i jak długo się utrzymują, albo jaka ma być inulina przed obciążeniem? chyba się przejdę do diabetologa z tym jeszcze. Tym bardziej, że mam wrażenie, że po metforminie mam jeszcze mocniejsze spadki. Od jutra będę siedziała z glukometrem i sprawdzała.

Napisane przez Gosiakol

Nadnercza mialam przebadane na wskros i tu nie ma sie do czego przyczepic.

Androcur tescia nie obniza za bardzo..on dziala na poziomie receptorow glownie, a mi dodatkowo go z czasem podwyzszyl gestagen z antykow, wiec to co bym mogla zbic ewentualnie antyki mi podwyzszaja, taka moja teza.
To dlatego, ze nie chcialam brac Diane ani innych bayerowskich antykow ( rowniez ze wzgledu na nerki, bo kreatynine mam dyskusyjna, a drospirenon nerki obciaza ) , wiec nie bardzo mialam wybor innych tabsow. Teraz wlasnie planuje zagadac z endo o Belarze, czyli tym czyms z naturalnym gestagenem ( jak luteran ) . Ktos sie doszukal, ze w Polsce taki sklad ma tez Madinette. Zakladam, ze ten naturalny w zaden sposob androgenow podnosic nie moze .. wiec jest dobra alternatywa dla Jasminu i Jasminelle, na ktore tyle bylo skarg.

Poki co walcze ze soba, zeby nie jesc cukru, ale nie da sie.. dzisiaj ostatki, zjadlam paczka, czuje sie podle

Dzięki za wytłumaczenie, miałam trochę inne wyobrażenie tego leku.

A co myślisz, o wprowadzaniu progesteronu, np tego w żelu? cały czas mi to gdzieś krąży od miesiąca, wydaje mi się, że jest niski dość. Chce zrobić 3 pomiary, żeby zobaczyć jak się w różnych cyklach zachowuje, ale pierwsze dwa nie są obiecujące.

Co do słodyczy, to bez stresu. W pierwszej kolejności go ogranicz, dopiero po czasie próbuj całkiem odstawić. Inaczej będziesz się czuła jak ćpun na detoksie

[MM-1968]

Napisane przez Maria221

MM-1968 --> kurcze, jak piszesz o tej brwi... kilka lat temu, gdy wypadło mi 80% włosów (wypadało po 400 na mycie), straciłam również brwi. Poleciały po całości + wyblaknięcie. Zostały mi po 2 rządki włosków. Obecnie odzyskałam większość + kolor, ale odrastają ciężko i nadal potrafi mi po kilka wypaść i to tak, ze mam dziurę. Ja u siebie też podejrzewam plackowate, ale tak mniej, niż telogen. Nie mam Hashimoto, znalazłam ostatnio przeciwciała, były niskie, chyba coś ok 40. Niedoczynność tarczycy mam. Hmmmm, to jest ciekawe.

smaruj tą odzywką na rzęsy brwi, loxon 5% też nadaje się do brwi, sama wcieram i odrastają, wolno, ale jednak.

Ostatnio zaczęłam stosować olejek rycynowy, a dermatolog mi zapisał MOMEDERM do smarowania przez 20 dni po 5 dni z 2 dniami przerwy

[Gosiakol]

O bosh..chyba poplenilam glupote. Czasami mam jakies takie zrywy, jakby mi sie mozg wylaczal. Tak jak z tym olejem lnianym ostatnio..czytalam artykul, owszem, po czym polazlam do sklepu i kupilam. Bio. Mam jakas tendencje do zapominania tego co zle i chce wierzyc chyba.

Z rok temu, jak nie wczesniej, endo mi zapisala konska dawke vit D w ampulce. Oczywiscie bez badan i sprawdzenia czy nie mam niedoboru. Dlugo jej nie bralam z tego powodu, ale poniewaz ostatnio znowu gdzies sie przewinelo, ze przy lysieniu dziwnym trafem czesto wystepuje niedobor D i ze ktos gdzies peruke zrzucil po suplementacji, znalazlam dzis ta ampulke i ja wyzlopalam, dzielac sie z TZ. A zaraz potem przeczytalam w necie, ze vit D idzie w parze z tesciem ! im wiecej D tym wiecej tescia i w ogole, wolnych androgenow, a ja sobie wlasnie zaaplikowalam 50 000 U.I,okolo. Sailor, Ty suplementujesz D.. a androgeny Ci nie poszly w gore od tego czasu, prawda ?

[Sailor Star Fighter]

nie, nawet teraz sprawdzałam wolnego teścia i androstendion i nadal są w dobrych normach. A oprócz witaminy D brałam B kompleks 50 i cynk i też nie ruszyło nic, a teoria jest, że mogą ...
Z tym, że ja D akurat badałam i miałam tyle co kot napłakał.

[neo999]

Hej Sisterolki!

A ja sobie zjadłem dwa pączki z lukrem.

Gosiakol spokojnie, po jednej ampułce wit.D nie zamienisz się w faceta.

[Maria221]

MM1968 napisała:

Ostatnio zaczęłam stosować olejek rycynowy, a dermatolog mi zapisał MOMEDERM do smarowania przez 20 dni po 5 dni z 2 dniami przerwy

Ty się lepiej zastanów,czy to w ogóle wetrzeć. To chyba jest steryd, bo skutki uboczne, jak przy sterydach. Masz wcierać w tę brew?

[MM-1968]

Tak w to łyse miejsce, tzn. jakie skutki uboczne? Ale się wystraszyłam

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Gaya_oo]

MM, co to za odżywka z biomaporostem? Czegoś takiego jak biomaporost w ogóle nie ma... Wygoglowałam i nic ;/ Natomiast jest bimatoprost, ale to zupełnie coś innego i na pewno nie jest prostaglandyną D2 tylko F2a a to ogromna różnica. Bimatoprost zazwyczaj stosuje się w kroplach do oczu, nie należy do bezpiecznych specyfików, ale rzeczywiście może powodować wzrost brwi czy rzęs. Natomiast co do PG2 należałoby ją blokować a nie smarować na brwi, PG2 powoduje - na podstawie badań - wypadanie właśnie.

Jestem bardzo zainteresowana tą prostaglandyną i dlatego tak czepiam się szczegółów Może jednak czegoś nie wiem więc chętnie się dowiem.

[MM-1968]

Napisane przez Gaya_oo

MM, co to za odżywka z biomaporostem? Czegoś takiego jak biomaporost w ogóle nie ma... Wygoglowałam i nic ;/ Natomiast jest bimatoprost, ale to zupełnie coś innego i na pewno nie jest prostaglandyną D2 tylko F2a a to ogromna różnica. Bimatoprost zazwyczaj stosuje się w kroplach do oczu, nie należy do bezpiecznych specyfików, ale rzeczywiście może powodować wzrost brwi czy rzęs. Natomiast co do PG2 należałoby ją blokować a nie smarować na brwi, PG2 powoduje - na podstawie badań - wypadanie właśnie.

Jestem bardzo zainteresowana tą prostaglandyną i dlatego tak czepiam się szczegółów Może jednak czegoś nie wiem więc chętnie się dowiem.

To ja nazwy chyba pomyliłam zawiera bimatoprost

tę: https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,5...ch-wzrost.html

[Maria221]

Gaya --> faceci stosowali bimatoprost, a raczej latanoprost (coś podobnego do bimatoprostu) na forum łysienie, musisz poszukać. Chyba u nich średnio działało., było dość drogie, ale wydajne. No, ale to faceci, mimo wszystko u nich chyba gorzej z osiągnięciem odrostu. Organizowali zakupy grupowe. Ja na takie zam. bym się rzuciła, gdyby było więcej chętnych, no i ciekawe, jaka byłaby cena.

MM-1968 --> nie wolno Ci się poddawać! rozumiesz? Ja za Ciebie trzymam kciuki, i tak osiągnęłaś sukces, wiesz o tym. 50 włosów to dużo mniej, niż miałaś.

Załączysz zdjecia? plisss, ja też swoje niedługo wrzucę.

[MM-1968]

Napisane przez Maria221

MM-1968 --> nie wolno Ci się poddawać! rozumiesz? Ja za Ciebie trzymam kciuki, i tak osiągnęłaś sukces, wiesz o tym. 50 włosów to dużo mniej, niż miałaś.

Załączysz zdjecia? plisss, ja też swoje niedługo wrzucę.

I dlatego po głębokim namyśle i nieprzespanej nocy nie wykupię alpicortu ani loxonu. Maść na brew zastosuję, jak tylko zaczęłoby się coś niedobrego dziać, zaraz odstawię, ale skoro kuracja ma trwać 20 dni + 3 dwudniowe przerwy pomiędzy, mam nadzieję, że nie odczuję wpływu sterydu na organizm.

A i tak mam zamiar skonsultować to z innym dermatologiem

[Gaya_oo]

Tak, bimatoprost ma właśnie działanie uboczne () w postaci wzrostu brwi i rzęs. Ale mimo to nijak się ma do prostaglandyny D2. Jest zupełnie inną prostaglandyną i całkowicie inaczej działa. A może Ty, MM - podobnie jak ja - zainteresujesz się tym PGD2? Może tu tkwi nasza przyczyna? Jeśli blokery nie działają tak jak powinny (a na mnie nie działają) to coś w tym musi być...


A tak na marginesie - cudowne masz włosy U mnie to 1/10 tego, co Ty masz... Albo i jeszcze mniej...

[Maria221]

MM-1968 --> super włoski, piękny odrost, naprawdę piękny i wcale nie cienki Oby wiecej! Szczerze mówiąc spodziewałam się katastrofy, a tutaj proszę, jest naprawdę nieźle.

[MM-1968]

Napisane przez Maria221

MM-1968 --> super włoski, piękny odrost, naprawdę piękny i wcale nie cienki Oby wiecej! Szczerze mówiąc spodziewałam się katastrofy, a tutaj proszę, jest naprawdę nieźle.

Nie dziękuję

Myślę, że to zasługa biorezonansu, nawet z tyłu jest trochę lepiej

---------- Dopisano o 07:23 ---------- Poprzedni post napisano o 07:21 ----------

Napisane przez Gaya_oo

Tak, bimatoprost ma właśnie działanie uboczne () w postaci wzrostu brwi i rzęs. Ale mimo to nijak się ma do prostaglandyny D2. Jest zupełnie inną prostaglandyną i całkowicie inaczej działa. A może Ty, MM - podobnie jak ja - zainteresujesz się tym PGD2? Może tu tkwi nasza przyczyna? Jeśli blokery nie działają tak jak powinny (a na mnie nie działają) to coś w tym musi być...


A tak na marginesie - cudowne masz włosy U mnie to 1/10 tego, co Ty masz... Albo i jeszcze mniej...

W wolnej chwili poszperam.

Na pewno u ciebie nie jest tak źle, wrzuć fotki, Maria też obiecane

[Gosiakol]

MM, masz naprawde w porzadku fryzure..co prawda na zdjeciach wlosy zawsze wygladaja lepiej niz w rzeczywistosci , ale chyba nie masz przeswitow ? Wcale sie nie dziwie, ze sie boisz lnienia, chyba nie jest az tak zle, zeby ladowac loxon, przeciez masz odrost. Jesli takie masz wlosy przy ciaglym wypadaniu to ja bym sie jeszcze wstrzymala.

Neo no wiem, ze w Schwarzenegera sie od witaminy D nie zamienie , ale jako ze moj tesciu ciagle oscyluje gdzies tam w gornej granicy i naleze do tych niewatpliwych szczesliwcow, u ktorych najmniejsze wahania hormonalne zaraz odbijaja sie na wlosach czy skorze, to panika jest. W tym momencie mam ewidentnie duza nadwyzke tej wit w organizmie, bo to tak dziala podobno, ze nadmiar sie odklada w tkance tluszczowej i stopniowo sie z niej uwalnia. Tylko z tego co czytalam to sie nie dzieje regularnie, tylko stopniowo, codziennie coraz wiecej, najwiekszy wyrzut po dwoch tyg. a potem gwaltowny spadek, czyli bezsens kompletny. Niestety przeczytalam to jak juz bylo po ptakach.
Na razie jestem dobrej mysli, choc w tym m-cu oenobiol juz tak rewelacyjnie nie dzialal, wyciagalam wiecej wlosow.

[Sailor Star Fighter]

Napisane przez Gosiakol

W tym momencie mam ewidentnie duza nadwyzke tej wit w organizmie, bo to tak dziala podobno, ze nadmiar sie odklada w tkance tluszczowej i stopniowo sie z niej uwalnia. Tylko z tego co czytalam to sie nie dzieje regularnie, tylko stopniowo, codziennie coraz wiecej, najwiekszy wyrzut po dwoch tyg. a potem gwaltowny spadek, czyli bezsens kompletny. Niestety przeczytalam to jak juz bylo po ptakach.

Możesz mi to wyjaśnić bardziej łopatologicznie, bo chyba nie czaje o co chodzi. Obstawiasz że masz nadwyżkę witaminy D bo? i tutaj dalej nie wiem nic

[Gosiakol]

Bo lyknelam na raz dawke na 1,5 m-ca To jest taka fiolka, wyglada jak ampulka z wcierka do wlosow. Jest w niej 100000 IU wit D, Ty dla porownania bierzesz jedna setna tego dziennie..Wedlug ulotki jedna wystarczy na 3 m-ce, choc tak naprawde nie wiadomo na ile , bo na pewno zalezy od wagi, a tego juz nie uwzgledniaja. Tzn, ze bierzesz na raz konska dawke, ktora ma sie inteligentnie stopniowo uwalniac w organizmie.Dobrze chociaz, ze wypilam tego tylko polowe..

[MM-1968]

Napisane przez Gosiakol

MM, masz naprawde w porzadku fryzure..co prawda na zdjeciach wlosy zawsze wygladaja lepiej niz w rzeczywistosci , ale chyba nie masz przeswitow ? Wcale sie nie dziwie, ze sie boisz lnienia, chyba nie jest az tak zle, zeby ladowac loxon, przeciez masz odrost. Jesli takie masz wlosy przy ciaglym wypadaniu to ja bym sie jeszcze wstrzymala.

No tak dobrze nie ma...prześwity są, nadal na czubku, choć muszę przyznać, że mniejszy i na drugi dzień po myciu przy świetle po bokach jak się przyjrzeć to też widać, ktoś niezorientowany i nie patrzący na włosy innych ze szczególną uwagą może nie zauważyć ale jak ja wiem to je widzę. W dniu mycia jest super ale na drugi dzień włosy kładą mi się do przodu jak przyklejone do głowy nie wiem czy wiesz co mam na myśli i już nie jest tak różowo. Zdjęcia robiłam wieczorem w dniu, w którym rano myłam.

Po loxon sięgnę w ostateczności

[Anna07_07]

Napisane przez MM-1968

No tak dobrze nie ma...prześwity są, nadal na czubku, choć muszę przyznać, że mniejszy i na drugi dzień po myciu przy świetle po bokach jak się przyjrzeć to też widać, ktoś niezorientowany i nie patrzący na włosy innych ze szczególną uwagą może nie zauważyć ale jak ja wiem to je widzę. W dniu mycia jest super ale na drugi dzień włosy kładą mi się do przodu jak przyklejone do głowy nie wiem czy wiesz co mam na myśli i już nie jest tak różowo. Zdjęcia robiłam wieczorem w dniu, w którym rano myłam.

Po loxon sięgnę w ostateczności

MM, masz śliczne włosy ! Wybacz moje pytanie - czy fryzura na zdjęciu jest ze wspomaganiem (Topik lub jakiś zamiennik) czy bez?

Jeżeli masz odrost, to moim zdaniem możesz sobie odpuścić loxon. Na to masz zawsze czas. Przy loxonie nie koniecznie będziesz miała fazę linienia (ja nie miałam), ale z tego co pamiętam, Twoje włosy źle znoszą wszelkie wcierki

[MM-1968]

Napisane przez Anna07_07

MM, masz śliczne włosy ! Wybacz moje pytanie - czy fryzura na zdjęciu jest ze wspomaganiem (Topik lub jakiś zamiennik) czy bez?

Jeżeli masz odrost, to moim zdaniem możesz sobie odpuścić loxon. Na to masz zawsze czas. Przy loxonie nie koniecznie będziesz miała fazę linienia (ja nie miałam), ale z tego co pamiętam, Twoje włosy źle znoszą wszelkie wcierki

To co widać jest bez wspomagaczy, z tyłu na czubku wspomagam się toppikiem.

Ja po umyciu zaczesuję wszystkie włosy do góry, jak schną to dzięki temu unoszą sie trochę u nasady i to daje takie wrażenie, że jest ich więcej........

No i zrobione w lustrze dla podniesienia samooceny ;-)

Z tymi wcierkami to prawda, odkąd prawie skończył mi się balsam z pijawek nic nie wcieram, tylko w ten czubek przed myciem pantostin i mam wrażenie jakby trochę zarosło, ogólnie na tym czubku z tyłu mam największy prześwit i robi mi się tam gniazdo, nie dość, że mało włosów to jeszcze rozchodzą się na boki.

Dziewczyny pokażcie swoje głowki

[nevershoutnever]

Hej dziewczyny, pisze do Was z takią sprawą: mam problem hormonalny (prawdopodobnie PCOS) i problem "włosowy" (prawdopodobnie łysienie androgenowe). Wiem, że każdy jest inny i raczej nikt mi nie zdiagnozuje dokładnie co mi jest, ale może zauważyłyście u siebie coś podobnego.
Leczę łysienie od ponad roku, Loxonem 5%. Generalnie byłam zachwycona jego działaniem, bo włosy przestały wypadać, zaczęły odrastać bez żadnych skutków ubocznych, obwód kucyka skoczył o parę centymetrów i generalnie poza niedogodnością wcierania czegoś w skórę 2 razy dziennie - moje włosy stały się bezproblemowe.
Parę tygodni temu wpadłam na pomysł, by myć włosy rzadziej. Mam suche włosy, które się zauważalnie nie przetłuszczają, ewentualnie robią się posklejane od Loxonu po 2 dniach. Stwierdziłam, że drugiego dnia użyję sobie suchego szamponu, i tym sposobem przedłużę świeżość włosów o jeden dzień, i będę myć co 3 dni. Początkowo wszystko było ok, włosy stały się mniej sianowate, wypadanie w normie. Gdzieś po 2 tygodniach takiego systemu jednak zaczęła się apokalipsa - włosy wypadają jak jeszcze nigdy. Zaczęłam szperać w internecie i znalazłam informację, że suchy szampon po wchłonięciu sebum może zatykać mieszki włosowe (podobnie jak oleje nakładane na skórę głowy, które u mnie powodują MASOWE wypadanie). Odstawiłam więc szybko suchy szampon i zaczęłam myć co 2 dni jak dawniej, ale włosy leca nadal, wyciągam dosłownie całe garście. Zastanawiam się, czy to możliwe, że włosy nadal wypadają z tych zatkanych mieszków, a z czasem to ustąpi?

[Gaya_oo]

Napisane przez nevershoutnever

Hej dziewczyny, pisze do Was z takią sprawą: mam problem hormonalny (prawdopodobnie PCOS) i problem "włosowy" (prawdopodobnie łysienie androgenowe). Wiem, że każdy jest inny i raczej nikt mi nie zdiagnozuje dokładnie co mi jest, ale może zauważyłyście u siebie coś podobnego.
Leczę łysienie od ponad roku, Loxonem 5%. Generalnie byłam zachwycona jego działaniem, bo włosy przestały wypadać, zaczęły odrastać bez żadnych skutków ubocznych, obwód kucyka skoczył o parę centymetrów i generalnie poza niedogodnością wcierania czegoś w skórę 2 razy dziennie - moje włosy stały się bezproblemowe.
Parę tygodni temu wpadłam na pomysł, by myć włosy rzadziej. Mam suche włosy, które się zauważalnie nie przetłuszczają, ewentualnie robią się posklejane od Loxonu po 2 dniach. Stwierdziłam, że drugiego dnia użyję sobie suchego szamponu, i tym sposobem przedłużę świeżość włosów o jeden dzień, i będę myć co 3 dni. Początkowo wszystko było ok, włosy stały się mniej sianowate, wypadanie w normie. Gdzieś po 2 tygodniach takiego systemu jednak zaczęła się apokalipsa - włosy wypadają jak jeszcze nigdy. Zaczęłam szperać w internecie i znalazłam informację, że suchy szampon po wchłonięciu sebum może zatykać mieszki włosowe (podobnie jak oleje nakładane na skórę głowy, które u mnie powodują MASOWE wypadanie). Odstawiłam więc szybko suchy szampon i zaczęłam myć co 2 dni jak dawniej, ale włosy leca nadal, wyciągam dosłownie całe garście. Zastanawiam się, czy to możliwe, że włosy nadal wypadają z tych zatkanych mieszków, a z czasem to ustąpi?

Jak oczyścić te zatkane mieszki? Czy wystarczy powrót do starych nawyków czyli mycia co 2 dni i odstawienie suchego szamponu? Też zastanawiam się nad tym jak oczyścić mieszki, czy nanogen nie zatyka ich w jakiś sposób? Olej mam wrażenie że jest dobry bo rozmiękcza mieszki, włosy niby mogą łatwiej rosnąć - tak wyczytałam, ale czy na pewno?

[smerfetka10]

Hej dziewczyny u mnie z włosami coraz gorzej i nawet spectral SR nic nie daje chociaż wcieram go dopiero od miesiąca to może jeszcze zadziała teraz chodzę po wszystkich ginekologach u mnie w mieście i ciągle dowiaduje się nowych cudów ale wydaje mi się że u mnie hormony i problemy ginekologiczne nie zniszczyły mi fryzury bo zaczęły się pojawiać dopiero w tym roku a łysieje od prawie 5 lat teraz przerwałam leczenie u psychiatry i zaczynam żałować bo jednak tabletki bardzo mnie uspokajały będzie trzeba się przejść po receptę ciekawa jestem czy któraś z was ma problemy ze stresem psychiką bo u mnie tam chyba jest problem i przez to straciłam większość włosów wydaje mi się że nie mam androgenowego chociaż tak wygląda moja mama miała bardzo rzadkie włosy od 30 roku życia z czasem przerzedzały się coraz bardziej zrobiły się prześwity zakola i spore gniazdo na czubku ona nigdy tego nie leczyła bo włosy nie były dla niej ważne ale rok temu wpadła w depresję na początku psychiatrzy mówili że to schizofrenia dostała tabletki bierze je od 10 miesięcy z dwoma przerwami i wiecie co ma teraz mnóstwo włosów wszystko jej odrasta co miesiąc farbuje jej włosy więc widziałam jak z rzadkich cienkich włosów powoli robił się busz więc przez lata traciła gęstość przez nerwy stres depresje problemy z psychiką zawsze się czymś przejmowała może któraś z was ma to samo warto sprawdzić skoro większości w badaniach nic nie wychodzi skóra jest zdrowa blokery i wcierki nie działają to może problem jest w głowie

[dzamatasi]

Napisane przez smerfetka10

Hej dziewczyny u mnie z włosami coraz gorzej i nawet spectral SR nic nie daje chociaż wcieram go dopiero od miesiąca to może jeszcze zadziała teraz chodzę po wszystkich ginekologach u mnie w mieście i ciągle dowiaduje się nowych cudów ale wydaje mi się że u mnie hormony i problemy ginekologiczne nie zniszczyły mi fryzury bo zaczęły się pojawiać dopiero w tym roku a łysieje od prawie 5 lat teraz przerwałam leczenie u psychiatry i zaczynam żałować bo jednak tabletki bardzo mnie uspokajały będzie trzeba się przejść po receptę ciekawa jestem czy któraś z was ma problemy ze stresem psychiką bo u mnie tam chyba jest problem i przez to straciłam większość włosów wydaje mi się że nie mam androgenowego chociaż tak wygląda moja mama miała bardzo rzadkie włosy od 30 roku życia z czasem przerzedzały się coraz bardziej zrobiły się prześwity zakola i spore gniazdo na czubku ona nigdy tego nie leczyła bo włosy nie były dla niej ważne ale rok temu wpadła w depresję na początku psychiatrzy mówili że to schizofrenia dostała tabletki bierze je od 10 miesięcy z dwoma przerwami i wiecie co ma teraz mnóstwo włosów wszystko jej odrasta co miesiąc farbuje jej włosy więc widziałam jak z rzadkich cienkich włosów powoli robił się busz więc przez lata traciła gęstość przez nerwy stres depresje problemy z psychiką zawsze się czymś przejmowała może któraś z was ma to samo warto sprawdzić skoro większości w badaniach nic nie wychodzi skóra jest zdrowa blokery i wcierki nie działają to może problem jest w głowie

Ja mam problemy. Z bardzo silną nerwicą lękową ,przez którą podobno wszystkie hormony się rozwaliły itd.. Obecnie łykam leki i jak na razie widzę efekty ,że przestałam odczuwać bóle-nóg,głowy,gardła!! itd. Z włosami jakby też mniej nieco leci. Co prawda nie jest tak jakbym chciała,ale za krótko się leczę ,żeby widzieć efekty. Skoro Twojej mamie pomogło leczenie, tak więc nie tracę nadziei